Dwie przepowiednie Targalskiego

Czy nie za wcześnie o tym pisać? Lepiej wcześniej, niż wcale… Na taki list premiera Morawickiego do przywódców państw UE z 18 października br. i na takie przemówienie w Parlamencie Europejskim z 19.10. 2021 r. czekaliśmy długie 6 lat. Ponad 80 procent polskiego społeczeństwa wypowiada się za wyższością krajowej Konstytucji nad prawem unijnym. Szklany sufi został więc przebity. Mimo to, część obserwatorów i komentatorów została zaskoczona i czeka na dalszy rozwój sytuacji. Morawiecki nie popuszcza, w wywiadzie dla „Financial Time” mówi: Jeśli KE rozpocznie trzecią wojnę światową” wstrzymując obiecane Polsce pieniądze, będzie bronił naszych praw wszelką bronią, jaka jest w naszej dyspozycji. I nie jest to żadna wojna, lecz zwykła obrona polskich interesów, których dotąd nie było; w polskim kontekście wypowiedź Premiera jest czytelna. Chodzi o porównanie kinetycznej II wojny z 1939 r. do obecnej - gospodarczej, która ma podobne cele. Czekamy więc na nowy początek polskiej polityki. Baczniejsi obserwatorzy nie wiedzą jednak, czy postawa polskiego rządu jest trwała, czy też stanowi zasłonę dymną przed kolejnym ustępstwem i kompletną klapą? Tak przecież niemal zawsze wcześniej bywało (traktat lizboński z 2017 r., ustawa ipeenowska itd.).

Gdyby taka sama postawa wybrzmiała w 2015 miałaby podobny dramat, ale polityka polska potoczyłaby się inaczej – dużo lepiej. Premier Szydło ustąpiła, Morawiecki staną przed tym samym problemem. Gdyby pojawiła się w 2017 r., Marsz Niepodległości z 2018 r. nie zostałby zdławiony, trzy setne rocznice (1918, 1919, 1920) odzyskiwanej stopniowo wolności mogłyby dostarczyć Polakom dużo tlenu, zmienić narrację i poziom odbioru naszej rzeczywistości. Mowa Premiera i późniejszy wywiad długo, jak strzelba w teatrze, wisiały w powietrzu. Ta nazbyt długa bezczynność ustawiała polskie służby administracyjne, a zwłaszcza kulturowe, na pozycji kunktatorskiej. Nikt nie chciał ryzykować, bo nie wiedział co się może wydarzyć. Garściami korzystał z tego stary establishment tocząc nadal swoje peerelowskie koło, blokując w ten sposób nowe reformy w odradzającej się Polsce. Dziś strzelba wypaliła, rząd dał duży krok do przodu, reszta została nagle wyrwana z miłego snu, nie bardzo rozumiejąc co się stało.

Owszem, widać, jak zewnętrznie Polska pięknieje, ale nie widać, jak kulturowo zapada się od środka. W sferze kultury i kulturowości (tego co wynika z kultury), jeszcze nie wyszliśmy z głębokiego PRL a już weszliśmy w liberalny Zachód. Próbujemy nawiązywać do jakiejś nowoczesności, ale jest ona pozbawiona treści, bo nie rozumiemy, że współczesnym blichtrem nie można zaklajstrować 1000 lat naszych dziejów. Po prostu, to co widzą oczy i słyszą uszy nie pasuje do tego, co nosimy w duszy. Jesteśmy kompletnie zagubieni. Potrzebny jest kolejny Polski Ład dla sfery kulturowej.

Pierwsza przepowiednia
Pierwsza przepowiednia Targalskiego dotyczyła unijnych środków na pokowidowy rozwój. Brzmiała następująco: Oni tych pieniędzy nie dostaną. Stwierdzenie to opierało się na obserwacji dotychczasowych działań rządu i nie brało pod uwagę żadnej zmiany. Jeżeli premier Morawiecki odniesie zwycięstwo i bezwarunkowo dostanie pieniądze, wówczas przepowiednia Targalskiego okażę się nieprawdziwa. I oby tak się stało. Ale tragedii nie ma, bo jest to wojna nie o wszystko, lecz o takie srebrne dotacje, w której walutą jest suwerenność i niepodległość Polski. Najgorszym wariantem byłoby ustępstwo i rozsypanie się całej konstrukcji narracyjnej obecnego rządu. A takiej wersji Targalski ni rozpatrywał. Stawka jest więc duża dla nas wszystkich.

 Dziś rząd sam siebie postawił pod ścianą, bo wysokość wymienionej sumy tak zaostrzyła apetyty ludzi przyzwyczajonych do dotacji, że odmowa ich wzięcia grozi destabilizacją. I ta destabilizacja ma swojego bezwzględnego przywódcę. To kalka z okresu zaborów, kiedy mieliśmy namiestnika i szlachta masowo brała niespłacalne pożyczki, oraz ze świata kolonialnego, w którym narzuca się rozwiązania korzystne dla kolonizatora. Sytuacja jest poważna, bo ponad 20-kilka procent ludzi (faktycznie dużo więcej) popierających KO nie interesuje wolność, czy niepodległość. Chcą mieć cieplą wodę w kranie i tyle. Więcej, ludzie zamieszkali na ziemiach zachodnich wierzą, że jak przyjdą tam Niemcy, to dostaną większe emerytury i więcej pieniędzy na konto. Wielu z nich ma wyższe wykształcenie. Taki stan umysłu to nie jest 7 procent energii, jaką wytwarza Turów, lecz ponad trzydzieści procent i więcej mocy, która rozlewa się po całym kraju, a największe ich elektrownie są w dużych miastach. Tym razem bieda idzie z Zachodu – nie tylko dla pisiorów. Wysokie rosnące ceny za energię, gaz, żywność, usługi, nie będzie płaciła za nas Unia czy Tusk, lecz będą wyciągane z kieszeni każdego, bez względu na preferencje. Kraje skolonizowane będą bulić więcej, bo muszą utrzymać „patrona”.

Po zakończeniu budowy rurociągu Nort Stream 2 i rozpoczęciu polityki klimatyzacyjnej zostaliśmy, jak w 1939 r., otoczeni z dwóch stron. Chciałbym zobaczyć listę polskich przedsiębiorstw z większościowym kapitałem, ale nie tym na starcie, lecz tym zaktualizowanym. Chciałbym też zobaczyć siłę zaplecza Polskiego Wojska w kraju – ot, takie marzenie z myślą o młodzieży bo nie mam pewności, czy walcząc w ten sposób o wysokość dotacji, nie walczymy o grubość powroza. Nikt pieniędzy nie daje za darmo. Nie sposób ukryć, że narodowej energii PiS też nie kumulował.

Sytuacja ogólna
Dobre stosunki z USA za Trumpa  nie wstrzymały budowy rurociągu. Po jego ustąpieniu zostaliśmy amerykańskimi sierotami i ponownie znaleźliśmy się w strefie zgniotu. Niemcy biorą odwet za koncepcję Międzymorza, za próby naszego uniezależnienia się, za lepsze wyniki gospodarcze i wracają na swój stary szlak budowania wielkich Niemiec. Łukaszenkę wepchnęliśmy w objęcia Putina, a teraz UE wypycha nas w kierunku Turcji. Turcja jest naszym naturalnym sojusznikiem, ale problem polega na tym, że sojusz z nią całkowicie zmienia polską konstelację geopolityczną – zwłaszcza w kontekście Międzymorza. Rozgrywani będziemy na każdym polu, szczególnie na dawnych Kresach, i to w sposób bardzo brutalny. Oni mają pieniądze, my ich nie mamy i jesteśmy sami.

Wizyta Prezydenta RP na Litwie i rokowania z Turcją świadczą o intencjach prowadzenia samodzielnej polityki, a to nie pomoże w uzyskaniu dotacji z UE. Dotacje mają inny cel. Tę wojnę prędzej czy później zacząć musieliśmy, i teraz nie ma odwrotu. Musieliśmy, bo sprawa Polski od ponad 200 lat nie ma dobrego rozwiązania. Ale jest przynajmniej jedna poważna korzyść: mam nadzieję, że zrozumieliśmy wreszcie na czym polega geopolityka piastowska, w której tkwimy od 1945 r. W 1918 r. odzyskaliśmy niepodległość, a czy w XXI w. jesteśmy zdolni do wyartykułowania własnej koncepcji kulturowej, gospodarczej i obronnej?

Debata 19. października w PE była dla nas uwłaczająca z wielu względów. W sprawie polexitu chyba wszyscy wiedzieli, że rozmawiają o muchach na księżycu, mimo to temat traktowano poważnie. Znaleźliśmy się w obszarze naporu niemieckiego i własnej walki o przetrwanie – takiej samej, jak za czasów piastowskich. Naiwnością jest więc mówienie o marzeniu wejścia do UE, bo to źle świadczy o mówcy, bo marzenia kosztują, bo nasza myśl ogranicza się do poziomu niewolnika. Przed wejściem do UE zapłaciliśmy wystarczający haracz. Po 2004 r. zaczęła się transakcja, w której obowiązuje kalkulacja ma-winiem. Społeczeństwo oczekuje jasnych reguł.

Naszą największą siłą jest świadomość, poczucie tożsamości i konsekwencja w działaniu. I to właśnie świadomość społeczna zadecyduje, czy sprzedamy się za srebrniki, czy nie poddamy szantażowi. Ale do tego potrzebne jest takie społeczeństwo, jakie wychowała II RP.

Podsumowanie
Po 1989 r. drzwi na Zachód otworzyły się same. Młodzież ruszyła na saksy, w taki sposób zostaliśmy robotnikami i tak nas zakwalifikowano. Natomiast bramy do polskiego tlenu są pozamykane na wszystkie spusty. Na tysiącletniej naszej historii nadal leży nagrobna płyta PKWN. W TVP Historia, około tygodnia temu, odbyła się dyskusja panów z tytułami w średnim wieku, na temat Jakuba Szeli. Konkluzja: trzeba zrozumieć Szelę!... Zapachniało bolszewizmem. Czy wiemy kim jesteśmy? Jeżeli nie rozbijemy tego zatęchłego garnka, który zamknął nas w powojennej przestrzeni, podusimy się wszyscy. Wszyscy.

Jak więc wyjść z opresji nie tracąc władzy? Jeżeli partie rządzące radykalnie nie zmienią swojej polityki wewnętrznej, nie zrezygnują z polityki dawania na rzecz polityki wspólnego budowania i nie potraktują społeczeństwa poważnie, to spełni się druga przepowiednia Targalskiego, o której za wcześnie jeszcze pisać. W stosunkach z UE żadnego przełomu nie będzie, tak samo, jak nie było podczas zaborów.

Społeczeństwo musi wiedzieć jak się zachowywać, w jakim kierunku podążać i dlaczego powinno się angażować. Tak, jak było w II RP. Polityka gabinetowa przegrała. Społeczeństwo musi świadomie uczestniczyć w pracy dla dobra wspólnego i nie być przedmiotem manipulacji lub ofiarą sensacyjnego modelu informacji, publicystyki i nauczania, lecz musi ciągle organizować płaszczyznę rozumnego współdziałania. Budowanie państwa wymaga wizji, odwagi i odpowiednio oddanych elit. A tymczasem głos naszych bohaterów wciąż nie może wydobyć się spod ziemi, nie wiemy czym kierowali się idąc na śmierć, o jakie wartości walczyli i dlaczego byli tak odważni i nieustępliwi? Nadal dominuje blaga i powierzchowność. Wciąż żyjemy w kłamstwie. Na tym nie zbudujemy niczego.

PS. Kierunek i drogę do odzyskania niepodległości myślenia zaprezentowałem w dwóch książkach: Wyrównać przechył. Program kulturowy dla Polski, Liber Duo, Lublin 2013 i Tobie Polsko. Projekty kulturowe. W stulecie odzyskania niepodległości, Polihymnia, Lublin 2018.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jabe

30-10-2021 [01:14] - Jabe | Link:

Uwaga na marginesie:
Myślę, że Pańskim – i nie tylko Pańskim – błędem jest założenie, że głosujący na Paltformę są straceni. Jednak czyż PiS nie oferuje ciepłej wody w kranie plus? A wśród nich jest wielu w miarę konserwatywnych, choć niezbyt zaangażowanych. Od PiS-u odpycha ich przede wszystkim siermiężność i bezczelność. No i nie każdy gustuje w socjalizmie.

No i nie rozumie Pan pojęcia wolności.

Obrazek użytkownika jazgdyni

30-10-2021 [07:00] - jazgdyni | Link:

@Jabe

Masz rację - PIS też obiecuje ciepłą wodę. Tylko w odróżnieniu od ferajny Tuska, woda będzie coraz cieplejsza i będzie leciała coraz silniejszym strumieniem.

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

30-10-2021 [11:10] - Ryszard Surmacz | Link:

@ Jabe
Co to znaczy nie rozumie Pan pojęcia wolności? Konkrety. Proszę je w takim razie zdefiniować.

Obrazek użytkownika Jabe

30-10-2021 [11:32] - Jabe | Link:

Chodzi o to, że wolność dotyczy jednostki. W innych kontekstach jest jedynie metaforą.

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

30-10-2021 [18:19] - Ryszard Surmacz | Link:

@ Jabe
Ale Panie Jabe konkretnie, jakąś definicję poproszę. Nic Panu nie wiadomo o wysiłkach Polaków i innych narodów na rzecz wolności państwa i kultury?

Obrazek użytkownika Jabe

30-10-2021 [18:41] - Jabe | Link:

Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się takiego sprzeciwu. W przypadku państw jest przecież odpowiedniejsze słowo.

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

30-10-2021 [21:54] - Ryszard Surmacz | Link:

@ Jabe
I znów to samo. Panie, Pan nie jest przygotowany do żadnej dyskusji.

Obrazek użytkownika Jabe

30-10-2021 [22:38] - Jabe | Link:

Nie uważa Pan, że jeśli politycy mówą o obronie wolności, zwykle mają coś przeciwnego na myśli, właśnie dlatego, że to słowo zostało tak właśnie zniekształcone? Nie ma powodu się do tego przykładać. Powtarzam: są precyzyjniejsze określenia.

Obrazek użytkownika Maverick

30-10-2021 [03:43] - Maverick | Link:

Nikt przemówień w wieży Bebel nie tarktuje poważnie to tylko przykrywka dla komisarzy że niby tam panuje demokracja, nawet głosów nie liczą w tych swoich głosowaniach i nie mają one żadnego znaczenia, wszystkei decyzje podejmują niewybrani komisarze. Oczwywiście w Polin przwyczaili do unijnych dotacji i nic bez nich zrobić nie potrafią, a cały ten proces rozdawnictwa ma jeden cel użaleznienia ich i zrobienia posłusznymi. Tak jak nie karmi się dzikiej żwierzyny, suwerenny człowiek nigdy nie powinień akceptować rozdawnictwa pieniędzy innych i nielegalnie innym zabranym. To nazywa się zalegalizowana kradzież.

Przemówienie Marawy jest obliczone na niski wspólczynnik inteligencji elektoratu w Polin.
Gdyby byłby liderem w przemówienie powinno zawierać zawieszenie wpłat Polski do budżetu Uni.  Powinno zawierać zapowiedż wyścia i stworżenia Uni Panslawicznej.

 

Obrazek użytkownika jazgdyni

30-10-2021 [07:05] - jazgdyni | Link:

Maver

Zrozum, że nie tak ważne jest co się mówi, tylko co się robi.
Zauważyłeś, że z kary za Turoszów nie zapłaciliśmy dotąd ani złotówki? Za Izbę Dyscyplinarną też nie dostaną ani grosza. I mogą się spodziewać, że już żadna durna ustawa Unii nie przejdzie, bo będziemy konsekwentnie wetować.

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

30-10-2021 [11:32] - Ryszard Surmacz | Link:

@ Maverick
Trochę mnie razi ten "Polin". Panslawizm to stara zgrana rosyjska płyta dziś nie do zastosowania.
Jak Pan pisze "Morawa" musiał otworzyć nowy rozdział, bo każde dowolne otwarcie księgi pokazuje tę samą stronicę. Innych już nie ma. Nie mógł też zawiesić składek, bo wskaźniki poparcia dla UE zbyt wysokie. Ponadto Niemcy życzyliby sobie wyjścia Polski z UE, tak samo, jak życzyli sobie Anglii. Bardzo chcą być hegemonem. I to jest ich nieuchronna klęska. 
Ale zaczął Pan dobrze.

Obrazek użytkownika jazgdyni

30-10-2021 [06:58] - jazgdyni | Link:

Cześć Ryszardzie

Mimo naszej prawie dwugodzinnej rozmowy, pełnej kontrowersji, tutaj ze smutkiem, lecz jak ci mówiłem - z optymizmem, zgadzam sie z tobą w całości. To mądre i ważne słowa, co właśnie napisałeś.
Powiem tylko: wszystko zależy od tego, jak my to teraz rozegramy. Jeżeli będziemy stać twardo w obronie suwerenności i polskich warości to wygramy. To ONI mają problem z nami, a nie my z nimi. Dlatego teraz z ich strony dociera wyłącznie histeryczna panika. Bo bez Polski projekt OJROPA nie wypali. A na dodatek inne państwa pilnie się nam przyglądają.
Dzisiejszy królujący neo-marksizm jak każdy epigon, nie pociągnie nawet ułamek tego, co komunizm. Właśnie przez państwa Układu Warszawskiego, które już przeszły przez tą Syberię.

Myślę, że do 2005, zakładając, że Zjednoczona Prawica wygra kolejne wybory, sytuacja się wyklaruje.

Najlepszego Ryśku

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

30-10-2021 [12:23] - Ryszard Surmacz | Link:

@ jazgdyni
Witaj
Ogólny wniosek: lepiej Ci się czyta, niż rozmawia. Ale być może to moja wina.
Tak, nie mamy innego wyjścia, twardo stać musimy. I twardo stoimy od ponad 200 lat, z wyjątkiem II RP nic nam nie wychodzi. Dwie rzeczy o tym decydują: 1. zmowa sąsiadów i obojętność Europy, która chce się dorwać do bogactw rosyjskich, bo myśli takimi samymi imperialistycznymi kategoriami jak Rosja, a Polskę mają gdzieś,2. zbyt mała zwartość polityczna Polaków; w okresie zaborów szlachty było zbyt mało i toczyła się walka o pozyskanie chłopa. Pozyskanie chłopa to uwłaszczenie, na które ówczesny system nie był przygotowany. Po uwłaszczeniu padały majątki szlacheckie, a sami chłopi nie potrafili sobie znaleźć nowego miejsca - pogłębiała się ich nędza. Z odsieczą przyszedł im bolszewizm. W II RP udało się go zatrzymać - to wielkie, kolejne zwycięstwo tamtej Polski.
Oczywiście, wcześniejsze zaniedbania sprawiły, że dziś musimy stać twardo. I tutaj pojawia się problem. Co to znaczy "twardo" - do ostatniej kropli krwi? Czyjej krwi? Gdy ten problem rozpiszemy na czynniki pierwsze, to okaże się, że stan umysłu Polaków, nie wróży żadnych sukcesów. Tu nie ma ani twardości, ani konsekwencji. Na pierwszy plan wyłania się zacietrzewienie, bylejakość, powierzchowność i niestety kundlizm. Brak tradycyjnej inteligencji widać było już w okresie "S". Dziś problem jeszcze się powiększył i stało się jak w piosence: gacie opadły i okazała się d... Inteligencja peerelowska i postpeerelowska nie potrafi myśleć kategoriami całości naszego doświadczenia, a więc Tysiącem lat, a ta która potrafiła leży pod ziemią przywalona płytą nagrobną PKWN. I właśnie tego 99 procent Polaków nie chce zrozumieć. Irracjonalny, wdrukowany strach przed II RP jest tak duży, że mimo woli zagrzebujemy ją jeszcze głębiej. Oczywiście, że nie ma powrotu do czasu minionego - to fizycznie, ani nawet teoretycznie nie jest możliwe, ale mamy swój kod kulturowy, swoją myśl polityczną, swoje 1000-letnie doświadczenie i swoją wiedze konieczną dla przetrwania. I właśnie to trzeba kontynuować, na tym poziomie trzeba utrzymać ciągłość, bo nikomu w XXI w. nie uda się zbudować państwa w opozycji do własnego i ograniczyć się do okresu powojennego. A tak jest dziś w Polsce i to jest właśnie coś nieprawdopodobnie głupiego, a nawet bolszewickiego.
Problem "OJROPA". Myślę, że w chwili podania sobie dłoni Niemiec i Rosji za pomoc rurociągu, UE stała się projektem drugoplanowym. Zarówno Niemcom, jak i Rosji potrzebny jest jednolity teren do zdobycia i wzmocnienia, tak jak drzewiej bywało. Myśląc cynicznie, inne kraje, choć werbalnie nas poprą, zrobią to samo, co w okresie zaborów i w 1920 r. Na układ z Chinami już za późno (powstrzymały ZSRS w 1956 r. i prawdopodobnie w 1981), USA jest zagadką, choć są sygnały, że Anglia chce rozmawiać z V4, pozostaje Turcja, ale Turcja to zmiana wektorów geopolitycznych wykraczających poza możliwości dzisiejszych polityków. I chciałbym się mylić. 

Obrazek użytkownika jazgdyni

30-10-2021 [13:38] - jazgdyni | Link:

Ryśku!

Stoimy przed innym fundamentalnym problemem. Myślę nawet, że epokowym być, albo nie być.

Chyba już nie masz najmniejszej wątpliwości, że podrzynana od Rewolucji Francuskiej cywilizacja łacińska właśnie dogorywa i chyba na terytoriach Europy i Ameryki Płn. nie ma już szans na podniesienie się z gleby.
A my musimy szybko, natychmiast powiedzieć jako Polska - czy jako biedna i poniewierana doczepka do UE chcemy upaść tak jak oni i przenieść się do świata feudalizmu wielkich korporacji, czy jednak oderwać się i iść swoją drogą. Nie samemu, tylko jak ta wschodząca Turcja, pociągnąć za sobą jak najwięcej niezgadzających się na cywilizację biedujących parobków.
Niech oni sobie tę OJROPĘ wsadzą w zadek. 
A rodzi się nowa cywilizacja, może na tysiąclecia. To cywilizacja Pacyfiku. Właściwie dwie konkurencyjne i jeszcze nie wiadoma, która wygra. Jedna to Chiny i ich nieliczni sprzymierzeńcy. A druga, to wszyscy co Chin nienawidzą i się boją: - Australia, Nowa Zelandia, Indie, Japonia, Korea, Wietnam, Tajlandia, Filipiny i jeszcze parę mniejszych.
I co ciekawe - my mamy tam dosyć przyjazne relacje.
To na tyle.

Janusz

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

30-10-2021 [19:13] - Ryszard Surmacz | Link:

@ jazgdyni
Tak, stoimy przed naszym być albo nie być i co najmniej od 2004 r. nie mam w tym względzie wątpliwości. Napisałem to w swojej książce pt. Ostatnia na drogę.
To prawda, że rewolucja francuska, potem bolszewicka i obecna neomarksistowska to kierunek ku samozagładzie. Ta pierwsza jednak powstać musiała, bo była konsekwencją uwalniania się człowieka z przesadnej władzy Kościoła. Dziś zresztą, ten sam proces, który zelektryzował XV i XV w. wraca, bo znów musimy uwolnić się od nadgorliwości Kocioła i wrócić do czystego Słowa Bożego. To główne hasło Lutra, i nie chodzi o niego, lecz fakt obecnej demoralizacji. Tylko pytanie, jak to zrobić, aby nie wylać dziecka z kąpielą?  To jest też pytanie w kategorii "Być albo nie być". Rewolucja bolszewicka i obecna neomarksistowska to konsekwencja rewolucji francuskiej.
Janusz, Ty ciągle wierzysz, że mamy jakąś własną drogę. W mózgach, które nie sięgają poza 1939 r. i intuicji, która nastawiona jest na branie dotacji, nic nie może się urodzić. To twarde stwierdzenie, bo nawet, gdy się narodzi, to wróbelki zadziobią takiego ptaszka na śmierć. Z Targalskim doszliśmy do wspólnego wniosku, że najpierw Polacy musza dostać porządnie po plecach i d., aby zrozumieli na jakim świecie żyją, a dopiero potem ich dzieci będą mogły dojść do tych samych wniosków, do których 100 lat temu doszli nasi antenaci podczas zaborów.
Mamy zbyt duży antypolski opór wewnętrzny i sparowanych ponownie dwóch odwiecznie wrogich nam sąsiadów, Kościół w rozsypce i ludzi, którzy jadą na pożyczkach i którzy żyją z dotacji. Mamy zbyt mało czasu na przegrupowanie i nie mamy pola manewru. Myślę, że Bartosiak powinien założyć swoją partię i sprowadzić tą całość do rzeczywistości. Konkurent PiS-u, KO ściąga go za bardzo w dół - z jakim przystajesz, takim się stajesz. Polacy muszą wyjść z zaklętego kręgu kreacji życzeniowej.
Musimy też założyć, że budowany mur na granicy Białorusi na krótką metę coś załatwi, ale na dłuższą, nie jest w stanie. Bo co zrobi rząd, gdy np. Białorusini  zaczną wysadzać go w powietrze. To nie jest granica z Meksykiem, z Serbią, czy z morzem, lecz z Rosją, z którą współpracują Niemcy. Tu ich hamulce się skończyły, idą po swoje i po trupach. Wytrzymamy to? Ponadto idą drożyzny i ok. połowa polskiego społeczeństwa obwinia za to PiS. A PiS swoim siermiężnym sposobem będzie tłumaczył, że tak nie jest.
Cywilizacja pacyfiku już dawno żyje i to ona będzie głównym teatrem wojny. Gdzie wybuchnie wojna, to kwestia przypadku. A co się urodzi, to jeszcze nikt nie jest w stanie określić. W każdym bądź razie nie może być tak, jak jest obecnie, gdzie bogiem jest pieniądz. China same stanowią niemal połowę świata, tak więc nie muszą mieć aż tak wielu sprzymierzeńców, Stanom też poparcie gaśnie. Pozostaje walka o prymat - wszystkich z wszystkimi. I to jest tragedia. Jedno jest pewne - świat trzeba ułożyć od nowa. I tu masz rację.

Obrazek użytkownika jazgdyni

30-10-2021 [23:28] - jazgdyni | Link:

Ryśku

Targalski był również moim mentorem. To on mnie tutaj sprowadził i natychmiast pozwolił blogować. I to mimo tego, że dobrze wiedział, że byłem u WSIoków na Nowym Ekranie.

Janusz, Ty ciągle wierzysz, że mamy jakąś własną drogę.

To nie tylko wiara - to pewność. Jakoś pomijasz fakt, że w czasie pokoju możemy sobie skakać do oczu, psuć i marnotrawić, lecz w momencie dużego zagrożenia potrafimy się dostatecznie mocno zmobilizować. I jesteśmy zdolni, sprytni i potrafimy. Fakt - narzekać i czarno widzieć potrafimy bardziej.

Kościół, nie myślę o nas, tylko Watykan i hierarchia jest w rozsypce. JP II postawił pułap zbyt wysoko. Już nawet Benedykt nie dawał rady. Więc ja w walce na polski kościół nie liczę. Trzeba jak Jezus przegnać handlarzy ze Świątyni.
A my wszyscy się módlmy, by w centrum władzy rządziły jastrzębie, a tchórzofretki pochowały się w mysiej dziurze. Dzisiaj jest czas wojowników. Sic!

Trzymaj się

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

31-10-2021 [13:19] - Ryszard Surmacz | Link:

@ jazgdyni
Moimi mentorami byli ludzie z II RP. Jurek Targalski był ode mnie młodszy, znałem go dość długo i bardzo ceniłem, a najbardziej za niezależność i bezstronność. Dziś to ewenement. Miał on nieco inne wyobrażenie Polski niż ja, ale był partnerem do rozmowy - wymagającym, ale partnerem w stylu II RP... Prawdopodobnie na to stwierdzenie by się uśmiechnął. Niedawno odszedł, ale już widać jak go brakuje.
Wiara- niewiara. Wiara we wspólne działanie w obliczu zagrożenia jest mitem z okresu zaborów i II RP. Dziś głębokość podziału wyznacza jedno słowo: wypier... Jedni właśnie wierzą w UE, a ściślej w Niemcy, bo pod nimi ma być wszystkim lepiej, a drudzy wiedzą, że to niemożliwe. Problem rozstrzygnąć  mogą tylko sami Niemcy, którzy wytłumaczą każdemu z osobna kim jest. Przykładem jest część Ślązaków, którzy wyjeżdżając do Niemiec uwierzyli, że są 150 procentowymi Niemcami, a potem sami Niemcy wytłumaczyli im, ze są Polakami. Z tego szoku kulturowego nie wychodzi się szybko. Jak pisałem wcześniej wróbelki zadziobią każdego kanarka, bo inny.

Kościół. Tak, nie pomoże. Przykład: ostatnie oświadczenie w sprawie uchodźców. Oczywiście, JPII ustawił dla nich zbyt wysoko poprzeczkę i nic nie da się zrobić. Modlitwa i Centrum też musi mieć swoją podstawę racjonalną. Ma być na dobrym poziomie i adekwatnie do zagrożenia. Na obecnym tle może i potrzebni są jastrzębie, ale niech nas Pan Bóg chroni przed jakimś Robespierrem, czy kolejnym bolszewizmem. Tak, dziś czas wojowników, ale jak na razie każdy walczy o swoje - nie zdając sobie sprawy, że tylko wspólny wysiłek może uchronić nas wszystkich przed katastrofą. 
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika jazgdyni

31-10-2021 [16:01] - jazgdyni | Link:

Ulegasz iluzji wykreowanej przez media. Tych, co wołają wypier**laj jest nie więcej niż parę tysięcy. Plus do tego smarkateria - Julki i młokosy. faktycznie na Tuskowych mogłoby zagłosować do 30%, ale w większości to działacze pasibrzuchy i szwindlarze, co właśnie w systemie Tuska mogli swobodnie lody kręcić.
Więc pozostaje nam 70%. W tym 40% gotowych do obrony i 30% po prostu życiowo pasywnych - lecz przeciw Polsce nie wystąpią.
Powyżej jedności 90 procentowej spotykamy się tylko w Rosji, na Kubie, Białorusi i w Korei Płn.

Ci aktywiści i działacze wyp..alaj, mają za sobą ogromne, międzynarodowe wsparcie - finansowe i medialne. To ich jedyny atut.

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

31-10-2021 [19:02] - Ryszard Surmacz | Link:

@ jazgdyni
No i zdefiniowałeś skale pojęcia wyp... które dość często słyszę, może nie w dosłownej formie, ale tak na granicy... jako:  mają za sobą ogromne, międzynarodowe wsparcie - finansowe i medialne.  Jeżeli ktoś wrzeszczy do Ciebie wyp..., to znaczy, że wrzeszczy pół Europy. Nie ulegam żadnej iluzji.
Ale, dobra, nie będziemy się licytować. Problem jest, i to poważny. Musimy, jak zawsze próbować, ale z góry wiemy, że sami sobie nie damy rady. Udowodniła to nasza historia. Do rzeczy musimy zabierać się w inny sposób. 

Obrazek użytkownika jazgdyni

01-11-2021 [00:40] - jazgdyni | Link:

No i znowu pewne zaokrąglenie, które fałszuje obraz - Wrzeszczy pół Europy. Przepraszam - co to oznacza? Kto dokładnie wrzeszczy? Taksówkarze i rzeźnicy? Przymulony lud kawiarniany o czerwonych włosach i miękkich ch...? Redaktorzy, kumple Lisa, Michnika i Mrozowskiego? A może wysoko wyszkolone siły specjalne, piloci samolotów bojowych i piloci dronów?
Tak generalizować nie można. To oni chcą sprawiać wrażenie, że wszyscy na nas patrzą z pogardą i obrzydzeniem.

Ps. Ja lubię, jak wrzeszczy na mnie cała Europa. Zjechałem ją wzdłuż i wszerz i nie mam do niej krztyny szacunku. Wolę na przykład Indie, czy Brazylię. Tam ciągle są tylko mężczyźni i kobiety. Bez bógwico.

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

01-11-2021 [12:50] - Ryszard Surmacz | Link:

@ jazgdyni
Janusz, nie chcę się z Tobą sprzeczać, ale to "zaokrąglenie" nie ogarnia tylko Polski. Polska staje się ofiarą - nie widzisz tego? Ofiarą dlatego, że jest słaba. Nagonka z dwóch stron jest ewidentna i trwa od lat. Czemuś musi służyć. Tak, samo zresztą, jak służyło w okresie międzywojennym. Niemcy swoją propagandę antytraktatową (traktat wersalski) roznieśli na cały świat: do Indii i USA. Odzewu Polski nie było, tak samo, jak nie ma go dzisiaj.

"Zaokrąglenie"? Trump przegrał z tymi samymi siłami. Trump!! Teraz te same siły mają V kolumnę w Polsce i nie jest ważne, że to rozhisteryzowane baby, czy faceci z miękkimi. Ważna jest masa i stwarzany pretekst. Tak samo było z bolszewikami. Nie mieli poparcia - nigdzie. Nawet, jak zdobyli władzę i dominację siłową, też poparcia nie mieli. Chciałbym wierzyć tak, jak Ty, ale nie sposób przymykać oczu na fakty. Europa nas spuści przy najbliższej okazji, bo ona chce tego, czego my nie chcemy. Jesteśmy w środku niepozbierani i skłóceni, a to już przepustka do wszystkiego najgorszego.

Pytasz kto wrzeszczy? Najpierw wrzeszczą w UE, potem ci w kraju. Taka jest kolej. Przecież zwykli mieszkańcy Europy Zachodniej nie mają pojęcia o tym co się u nas dzieje, oni myślą propagandą. Od utraty państwowości zawsze dla Polski ważniejsze było to, co się dzieje na Zachodzie, niż w kraju. Tam nikomu nie chce się wysilać, wystarczy, jak posluchają swoich, tj. GW. I tak będą głosować.

Nasz spór polega na tym, że wyczuwasz może zbytnią krytykę z mojej strony. Ale w mojej intencji nie jest krytykowanie, lecz ostrzeganie, bo w kraju jest zbyt dużo wazeliniarzy i poruszamy się po nierzeczywistym obszarze - wirtualnym, takim, którego nie ma. Żyjemy fałszem i bajkami. To, że większość europejska patrzy na nas z poczuciem wyższości, jest faktem. Tak było zawsze, ale w utrwaleniu takiego obrazu pomogli, ci którzy pojechali na saksy. Wiesz doskonale jaka panuje wśród nich atmosfera. Taki obraz dodatkowo zarysowała miałkość polskiej  polityki i ciągłe ustępstwa. Dziś postawienie się Morawieckiego wynikało z braku możliwości dalszego cofania się i zbudziło taki sprzeciw. ITD. Ale oczywiście, z pozycji kolan nie sposób walczyć. Tę opinię Zachodu musimy przełamać, to wymaga ogromnego wysiłku i wielkiej akcji dyplomatycznej zakrojonej na szeroką skalę. I pytanie, czy starczy nam sił? 
Brazylia ma ideę, która ich jednoczy - jest nią poczucie, że za trzy pokolenia wszyscy będziemy tacy sami. Polska nie ma żadnej idei. Idziemy w ciemno. Stąd takie dreptanie. Sami dusimy się. Następny wpis o skutkach braku idei w Polsce. I też nie będzie krytyką, lecz pokazaniem w jakim kierunku taka droga prowadzi. Jakże łatwo dziś iść z prądem, a jak ciężko i trudno pod prąd. Jeżeli nie zbierzemy się do kupy, przegramy z tymi, którzy już są trupami. Kto, jak kto, ale Ty, jako obieżyświat, powinieneś to dobrze rozumieć.
Na tym kończę i pozdrawiam.

Obrazek użytkownika jazgdyni

01-11-2021 [13:22] - jazgdyni | Link:

Cześć

Wszystko, co powyżej napisałeś to całkowicie także moje myśli i poglądy. Mimo tego mam wrażenie, że nie w pełni się rozumiemy.
Wydaje mi się, że chyba wiem dlaczego: Ty jesteś klasycznym myślicielem, co w żadnym wypadku nie jest negatywne. Po prostu taka szkoła, powiedzmy Oplska (?), czy Lubelska (?).
Ja natomiast około roku 2000 przekroczyłem pewien rubikon i już rozmyślam według innych zasad i metod wnioskowania.

Wszystko to wyjaśniam w 2 części mojego felietonu, który się właśnie ukazał i który Tobie zadedykowałem.

Serdeczności

Obrazek użytkownika u2

30-10-2021 [07:48] - u2 | Link:

to spełni się druga przepowiednia Targalskiego, o której za wcześnie jeszcze pisać

Ależ trzeba pisać i przestrzegać. Wczoraj obejrzałem wywiad z dr Targalskim, gdzie przewidywał wariant rozbiorowy Polski. Jest taka możliwość, ale ja osobiście wolę opierać sie na sprawdzonych jasnowidzach typu Cz. F. Klimuszko (1905-1980) :-)

https://vod.gazetapolska.pl/25...

 

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

30-10-2021 [12:33] - Ryszard Surmacz | Link:

@ u2
Piszę o tym cały czas. Ale wszystko trafia w próżnię. Ostatnio napisał Pan, że ja "pouczam". Każdą dyskusję można potraktować jako pouczenie, ale taka postawa prowadzi donikąd. To kwestia wyobraźni, identyfikacji i poczucia odpowiedzialności, ale też i określonej pokory, nie w stosunku do interlokutora, lecz samej wiedzy.
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika u2

30-10-2021 [14:41] - u2 | Link:

Ostatnio napisał Pan, że ja "pouczam".

Z całym należnym szacunkiem, Pan chciałby, abym odnosił się do całego tekstu. A ja wolę odnosić się do pańskich tez. Nie będę analizował linijka po linijce cudzych tekstów i łapał za słówka :-)

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

30-10-2021 [19:24] - Ryszard Surmacz | Link:

@u2
Jabe coś urwie, coś napisze i wydaje mu się, że wnosi jakąś myśl. A gdy z ciekawości pociągnie się temat, to okazuje się kompletna klapa.
Nie chcę ciągnąć tematu, ale autorzy nie po to piszą swoje artykuły, aby wyciągano z nich jakieś wyrwane myśli i na ich kanwie budowano dyskusję. Teza z czegoś wynika i jeżeli mam odpowiadać, to przynajmniej muszę znać Pański pogląd. Wówczas ma to sens. 

Obrazek użytkownika u2

30-10-2021 [20:41] - u2 | Link:

Teza z czegoś wynika i jeżeli mam odpowiadać, to przynajmniej muszę znać Pański pogląd.

Co do drugiej przepowiedni dr Targalskiego to juz napisałem, że jest przepowiednia Cz. F. Klimuszki (1905-1980), która stawia Polskę nie na straconej pozycji, ale wręcz przeciwnie. Pomimo geograficznego położenia Polski między Rosją i Niemcami i historycznych zaszłości. Podejrzewam, że jednak nie będzie to całkiem pokojowy proces. Ale Cz. F. Klimuszko przewiduje upadek odwiecznych wrogów Polski.

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

30-10-2021 [22:21] - Ryszard Surmacz | Link:

@ u2
Miałem bardzo ciekawego Dziadka, który postawił sobie za cel zsyntetyzowanie wielu przepowiedni. Ilu, nie wiem, ale miał tego sporo. I to była jego recepta na emeryturę. Znał języki, mógł więc się tym zająć. Napracował się ogromnie. Robił jakieś zestawienia, porównania, syntezy. Trwało to chyba z 30 lat, analiz i małych syntez było na kilogramy - wszystko miał opanowane. I na końcu doszedł do wniosku, że całościowa synteza jest niemożliwe. Tak więc co nieco liznąłem z tego, choć byłem za mody, aby wykazać większe zainteresowanie. Przepowiednie Klimuszki czytałem. Oby tak było. Ale też są inne, które nie wróżą Polsce zbyt wiele dobrego. Sądzę, że jasnowidztwo jest możliwe i są ludzie, którzy mają niewątpliwie takie właściwości. Podobno wyrocznię można zmienić, a przynajmniej parametry jej procesu, tak, że na końcu może wyjść zupełnie coś innego.
Praca mojego dziadka nie poszła jednak na marne. Pozostała po niej bardzo ważna informacja, że kształcenie się i dochodzenie do prawdy o człowieku, o państwie, o kosmosie itd. jest drogą do uspokojenia ludzkiej duszy. To słowa mojego dziadka. A więc gdzieś się wspinamy, coś chcemy odzyskać i coś osiągnąć.
Wiele wskazuje, że upadek odwiecznych wrogów Polski jest możliwy. Nie trzeba być jasnowidzem, aby to zobaczyć: Niemcy od 1871 r. przegrywały każdą wojnę, przegrywają i teraz. Rosja ma większego od siebie potwora - Chiny, z którym już przegrywa. To kwestia czasu. Tylko pytanie ile taka zmiana będzie kosztować i kogo? Ale Polska musi uporządkować swoje sprawy wewnętrzne, bo przepowiednia Klimuszki może się nie sprawdzić.