Z życia lemingów (1)

W pewnym powiecie sąsiadowały ze sobą dwie gminy – Kremlowo oraz Wiślica. Od dawna mieszkańcy obu gmin ostro ze sobą rywalizowali.
 
     Wójtem pierwszej z nich był Czekisowski, b. funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa, twardą ręką rządzącym gminą, drugiej Wróblewski-  spokojny, dobry człowiek.
 
     Pewnego razu Wróblewski udał się do Kremlowa z wizytą, skąd jednak nie powrócił. Zaniepokojeni mieszkańcy Wiślicy zaczęli szukać swego wójta, jednak jego przeciwnicy w radzie gminy nie ukrywali satysfakcji z jego zaginięcia. Zapewne popił sobie i śpi w rowie – kpili.
Po dwóch dniach zmasakrowane zwłoki wójta odnaleziono na śmietniku przed gmachem urzędu gminy Kremlowo, porzucone przez nieznanych sprawców.
     Część mieszkańców Wiślicy zażądała aby śledztwo przejęła policja z województwa, ale ostatecznie postanowiono, iż  sprawę będzie prowadziła komenda policji z Kremlowa. Tuż przed pogrzebem zamordowanego wójta, „Cała prawda” – lokalny tygodnik, kierowany przez nie lubiącego Wróblewskiego, redaktora Picnika, opublikował artykuł redaktorki Agnieszki Garnik oskarżający zabitego o sprowokowanie własnej śmierci.
 
     W pogrzebie ostentacyjnie nie wzięła udziału spora część mieszkańców gminy, z redakcją „Całej prawdy” oraz kierownictwem szkoły gminnej, na czele.
 
     W rozpisanych wyborach na urząd wójta zwyciężył, wspierany przez „Całą prawdę”, b. woźny gminny -  Władysław Pszczółkowski, który w kampanii wyborczej obiecał obniżenie podatków gminnych, zakończenie sporów z Kremlowem oraz szybkie wyjaśnienie okoliczności śmierci swego poprzednika.
 
     Po kilku miesiącach policja ogłosiła, iż Wróblewski popełnił samobójstwo, a jego zwłoki zostały poszarpane, a następnie zaciągnięte na śmietnik przez bezpańskie psy. Wójt Kremlowa obiecał zatrudnienie hycla, w celu wyłapania tych psów.
 
     Niektórzy mieszkańcy Wiślicy nie uwierzyli w oficjalną wersję wydarzeń, próbowali odwołać się do wojewódzkiej komendy policji, a gdy te wysiłki nie przyniosły efektu, rozpoczęli własne, prywatne śledztwo. Śledztwo to ujawniło, iż nikt nie widział Wróblewskiego wychodzącego z budynku urzędu gminy w Kremlowie, a sprzątaczka gminna słyszała odgłosy walki dochodzące z gabinetu wójta w dniu wizyty Wróblewskiego. Niestety wkrótce po złożeniu tych zeznać, sprzątaczka została śmiertelnie potrącona przez tira, gdy wracała z pracy do domu.
 
     Redaktor Picnik ogłosił, iż każdy mieszkaniec, który podważa oficjalny wynik śledztwa jest warchołem, dla którego nie ma miejsca w Wiślicy. Pszczółkowski zagroził natomiast wyrzuceniem z pracy każdego, prowadzącego jakieś podejrzane, nielegalne śledztwa.
 
     Większość mieszkańców Wiślicy zaakceptowała ten stan rzeczy, szczególnie, iż gmina Kremlowo była dużo bardziej liczebna, a jej wójt posiadał liczną, świetnie uzbrojoną straż gminną. Dodatkowo Pszczółkowski starał się pozyskać Wiśliczan organizując co tydzień zabawy w remizie oraz wspólnie pieczenie kiełbasy raz w miesiącu.
 
     Wkrótce wójtowie obu gmin zorganizowali wielką imprezę – grill dla wszystkich mieszkańców, z darmową kiełbasą oraz piwem. Dodatkowo Czekisowski obiecał sfinansowanie budowy boiska dla młodych piłkarzy w Wiślicy.
 
     Spokój zapanował w Wiślicy, mimo, iż zamiast obniżki, Pszczółkowski znacznie podwyższył podatki, tłumacząc to koniecznością unowocześnienie gminy. No, cóż postęp kosztuje – uznała większość. Tylko pojedynczy mieszkańcy sarkali, iż jest to wynik podniesienia ceny dostawy gazu przez Kremlowo.
 
     Zaniedbany grób Wróblewskiego zarastał zielskiem, a tylko czasami wczesnym rankiem znajdowano na nim kładzione po kryjomu, nocą, polne kwiaty. Kwiaty te były natychmiast usuwane przez służby porządkowe Pszczółkowskiego.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika HENRY

23-01-2012 [12:21] - HENRY (niezweryfikowany) | Link:

Niestety życie przerasta fikcję literacką ;-)

Obrazek użytkownika Godziemba

23-01-2012 [14:18] - Godziemba | Link:

To niestety nie fikcja, ale ponura polska(?) rzeczywistość.

Węgrzy, Grecy nie pozwalają sobą pomiatać, a zlemingowane polactwo położyło uszy po sobie i pokornie czeka na okruchy z pańskiego stołu.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika SUPER KACZOR

23-01-2012 [15:27] - SUPER KACZOR (niezweryfikowany) | Link:

Coś mi to przypomina.Wiem też,że tacy którzy rządzą "Wiślicami" dostana w końcu, takiego kopa od społeczeństwa.Że zatrzymają się dopiero na Marsie.

Obrazek użytkownika Godziemba

23-01-2012 [19:31] - Godziemba | Link:

To, niestety, dopiero nastąpi jak lemingi przemienią się w Polaków.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Bondaree

23-01-2012 [16:43] - Bondaree (niezweryfikowany) | Link:

W koncu trzeba będzie chwycić za sztachety i pogonić Pszczółkowskiego do Kremlowa.

Obrazek użytkownika Godziemba

23-01-2012 [19:29] - Godziemba | Link:

Lemingi to nawet sztachety na oczy nie widziały, a cóz dopiero ją używać zgodnie z wielowiekową tradycją.

Pozdrawiam