Po pierwsze
Uwolnić wszystkie zawody od korporacyjnych wpływów.
Po drugie
Opowiadam się za pełną odpłatnością w oświacie powyżej szkoły zawodowej - tu państwo refunduje 100%. Dla biedniejszych powinno się wtedy wprowadzić stypendia - pod warunkiem że zostanie podpisana umowa, zobowiązująca absolwenta do odpracowania we wskazanym miejscu pracy co najmniej 10 lat - zgodnie z wykształceniem. Nie dotrzymanie umowy skutkuje natychmiastowym zwrotem kosztów kształcenia zabezpieczonych wekslem.
Osiągniemy trzy cele:
a) Skończy się drenaż wykształconych Polaków przez bogate państwa.
b) Skończy marnotrawstwo naszych pieniędzy.
c) Na uczelniach przestanie dominować ideologia a wreszcie zacznie się liczyć profesjonalne kształcenie.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 10601
Dodam, że zachód zarzuca sieci znacznie wcześniej, na etapie programu IB już w szkole podstawowej proponując dziecięce wręcz wersje tego programu. Oczywiście interesuje ich poziom ucznia, ale może nawet ważniejsze są zdolności pozaszkolne.
Bo oczywiste jest, że majac np mistrza modelarstwa, stypendium i możliwość nauki zaproponuje uniwersytet kształcący konstruktorów kosmicznych, lotniczych, itp. Bo małpę nauczymy matematyki, ale zamiłowania nie nauczymy nikogo - to się ma lub nie. O małego wirtuoza też chętnie upomni się renomowane konserwatorium. Tak jest ze wszystkim.
Stad programy selekcji od najwcześniejszych lat nauki i obserwacja najciekawszych talentów.
Młody człowiek który ma szerokie horyzonty, jeszcze nim zostanie studentem, jest już namierzony. Polski system obojetnie jakby nie był zmodyfikowany nie zapewni ani karier, ani realizacji pomysłów.
Państwo Polskie pod światłym przewodnictwem Partii, przeznacza dwa miliardy PLN na propagandę w TVP, a nie jest wstanie poprzez państwowy bank zasilić badań i wdrożenia do produkcji drukowanych ogniw fotowoltaicznych ( wynalazek polskiej młodej doktorantki ), ale trzymanie za modrę magistrów na przydzielonych posadkach przez 10 lat ma poprawić sytuację.
Umyka Panu jedno, moja propozycja dotyczy stypendiów fundowanych przez rząd Polski. Problem godziwej płacy, to osobny temat, a moja propozycja odpłatności za kształcenie może pomóc w jego rozwiązaniu. Natomiast finansowanie kształcenia Polaków przez obcych jest dzisiaj dostępne powszechnie - kilku znanych polityków jest tu przykładem i jakoś nie wyjechali za chlebem :)
sam do siebie pisze o NB i Niepoprawnych
https://www.salon24.pl/u/pre-iliryjczyk/1165549,no-to-sie-sakiewicz-ucieszy
Admin wie kto zacz, czy ujawni?
To tylko debil
Trauma go zżera
Tak to jest, jak się główkę trolla przytrzyma butem w szambie, aż zrozumie, że już przegrał. Chciał bykiem zaatakować, a walnął się łbem o ścianę.
A teraz histeria i płacz. Bo za to, to oni na Łubiankę zabierają.
Ps. Zobaczycie, jak jeszcze będzie śpiewał. —— Foliarze i tandeciarze.
Przepraszam, że się wtrącam, ale po raz kolejny (i w zasadzie jest to jedyne wyrażane przez Panią kryterium) ocenia Pani Białoruś w optyce ładnych fasad wyremontowanych budynków.
Rozumiem, że to się może rzucać w oczy. Ale też mogę sobie wyobrazić, że ma to aż tak rzucać się w oczy - i tu prośba o samoocenę - że oślepiony pięknem nie będzie patrzył gdzie indziej.
Te mądrale, które wszystko wiedzą o Białorusi (czy Rosji) to zwykłe matoły czerpiące "wiedzę" z gadzinówek.
Taka jest siła propagandy.
Kariery mają być związane z przynależnością do właściwej kasty, która w 4 literach ma dostęp do stypendiów ponieważ niejako z góry ma to zagwarantowane, podobnie jak angaże na intratnych posadach.
Pytanie kto będzie wyznaczał przeciętnemu młodemu człowiekowi miejsce w którym przez 10 lat bedzie pracować za głodową stawkę.
Odpowiedź jest jasna i prosta. Ci, którzy własne dzieci i dzieci swych znajomych posadzą na dobrze płatnych stanowiskach.