Izba Dyscyplinarna, wyrok TSUE i co dalej ...

Życie człowieka można porównać do podróży polną czy też asfaltową drogą (asfaltowych wkrótce nie będzie, bo nasza ‘kochana’ Unia na gwałt każe nam zamykać kopalnie, bo przecież asfalt produkowany jest z węgla), na której co jakiś czas jest skrzyżowanie czy też rozwidlenie. I podróżny, idący tą drogą wybiera, w lewo albo w prawo. W życiu też tak jest. Przez jakiś czas nic się nie dzieje i życie biegnie spokojnie. Ale co jakiś czas stajemy przed życiowym wyborem. I wybieramy, tak jak na rozwidleniu dróg, raz w lewo lub w prawo, raz lepiej lub gorzej …. Podobnie jest w życiu całych państw. Tak jak pojedynczy człowiek idący polną (czy też asfaltową) drogą, tak samo i państwo, też co jakiś czas musi wybierać. Drogę, którą pójdzie, drogę dalszego rozwoju.
Blisko dwadzieścia lat temu Polska wybrała. Wybór jakiego wtedy dokonaliśmy, czyli wstąpienie do Unii i integracja z Europą, był jedynym możliwym wyborem. Napisałem integracja, ale odpowiedniejsze byłoby słowo reintegracja. Reintegracja, ponieważ od początku swoich (historycznych) dziejów, czyli od czasu Mieszka I, Polska jest integralną częścią Europy. Choć faktem też jest, że z Europy zostaliśmy wykluczeni. Ale było to wbrew naszej woli, siłą i tylko na krótki okres. Pięćdziesiąt lat w życiu pojedynczego człowieka to dużo, ale w życiu narodu to niewiele. Ten krótki epizod wykluczenia z Europy, to narzucony nam przez Związek Sowiecki, system komunistyczny.
Wróćmy jednak do stojących przed nami wyborów. W kontekście ostatniego wyroku TSUE w sprawie Izby dyscyplinarnej SN, Polska stoi w obliczu takiego wyboru. W mediach społecznościowych słychać, szczególnie wśród ludzi myślących kategoriami poglądów bliskich dawnej Unii Polityki Realnej a dzisiaj Konfederacji (a także Solidarnej Polski) następujące głosy „… Unii nie da się zreformować od wewnątrz. To jest Lewiatan, który będzie pożerał więcej, więcej i coraz więcej ... życie poza Unią istnieje… ‘
Nic bardziej mylnego. I właściwie chodzi nie tyle o to, aby zmieniać Unię od środka, choć o to też. Chodzi głównie o to, aby mieć wpływ na jej rozwój. A dokładniej, mieć wpływ na kierunek w jakim ten rozwój pójdzie (w kierunku związku wolnych państw i wolnych narodów czy też biurokratycznego, unijnego superpaństwa). Mieć wpływ, tak jak to się działo przez całą naszą historię. Gdy byliśmy w Europie i współdecydowaliśmy o tym, w jakim kierunku ta Europa się rozwijała.
Tak, współdecydowaliśmy. Wolność religijna, którą dzisiaj chlubi się Europa, ma swoje źródło nie gdzie indziej, ale w Polsce właśnie. Wystarczy wspomnieć króla Zygmunta Augusta. I wyznawaną przez niego zasadę. Jestem waszym królem, ale nie jestem królem waszych sumień. To było wtedy, gdy w Niemczech poddani musieli wyznawać religię władcy, według zasady cuius regio eius religio. A Francuzi wyrzynali się nawzajem w wojnach religijnych. Natomiast polski król rządził według wspomnianej dewizy - jestem waszym królem, ale nie jestem królem waszych sumień. I w Polsce nikt nikogo nie zmuszał do zmiany wyznania. Nikt też nikogo nie mordował z powodów religijnych. A Henryk Walezy, który został wybrany polskim królem po śmierci Zygmunta Augusta, aby otrzymać polską koronę, musiał przysiąc na Konfederację warszawską, uchwałę sejmu konwokacyjnego, która gwarantowała wolności religijne w Rzeczypospolitej. I Henryk tę przysięgę w paryskiej katedrze złożył. Co więcej, złożył tę przysięgę niecały rok po tym, jak jego brat, król Francji Karol IX, urządził swoim poddanym hugenotom rzeź, która przeszła do historii jako noc św. Bartłomieja.
Być w Unii, aby decydować o jej przyszłości, to jest jeden powód. Ale jest jeszcze drugi powód. Nasza przyszłość, przyszłość Polski i Polaków. Wróćmy na chwilę do czasów Mieszka I, o którym wspomniałem na początku. Wtedy też decydowała się nasza przyszłość. I Mieszko wybrał chrzest, czyli Europę. Nie wszyscy wtedy tak wybrali. Wystarczy wspomnieć zachodnich Słowian, naszych pobratymców Wieletów. Oni wybrali inaczej. I co? Słuch o nich zaginął. Mniej więcej w tym samym czasie, zadecydował się los innego narodu, los Prusów. Zamiast przyjąć chrześcijaństwo (co wtedy oznaczało włączenie się do Europy) zamordowali Wojciecha, który przyjechał do nich, aby ich ochrzcić. I co? Też o nich słuch zaginął. A właściwie jeszcze gorzej. Została po nich zdeformowana nazwa, Prusacy. Natomiast sami Prusowie, nie tylko przestali mieć wpływ na dzieje Europy, ale zostali fizycznie wymazani jej dziejów.
Ktoś może przytoczyć inne, przeciwne przykłady. Takie choćby jak W. Brytania, Szwajcaria, Norwegia, Watykan, Liechtenstein. Zgadza się, są w Europie państwa, które są poza Unią i istnieją. Co więcej, nawet prosperują. Ale wszystkie te przykłady nie są adekwatne do naszej sytuacji. Wielka Brytania wypisała się z Unii, bo może sobie pozwolić na ‘splendid isolation’. Pozwala jej na to rów w postaci kanału La Manche, który oddziela wyspy brytyjskie od reszty Europy. W czasie II WŚ, właśnie ten rów uchronił Brytyjczyków przed niemiecką nawałą.  Z kolei Szwajcaria leży wysoko w Alpach, kto by się tam drapał i po co. Natomiast Norwegia znajduje się daleko na północy, a kraj jest również górzysty i poprzecinany fiordami. Przynależność do Europejskiego Obszaru Gospodarczego daje im korzyści gospodarcze, resztę załatwi położenie i przyroda.  Z kolei Watykan i Lichtenstein to zupełnie inna kategoria i inna bajka. To wszystko razem i osobno robi różnicę.
My nie mamy kanału La Manche, który by nas oddzielał od reszty Europy (i chronił przed niemiecką albo rosyjską nawałą). Nasz kraj nie leży wysoko w górach ani też daleko na północy. Watykan i Lichtenstein w tej wyliczance możemy pominąć, bo te dwa państwa, jak już wspomniałem to zupełnie inna bajka. Toteż my nie mamy wyboru. My musimy być w Europie, czyli w dzisiejszej Unii.
Tylko będąc w Unii, możemy wpływać na kierunek jej rozwoju. Taki kierunek rozwoju, który pozwoli nam osiągać nasze cele.
Te cele są dwa. Jeden to bezpieczeństwo. Owszem Unia nie jest mocarstwem militarnym. Niemniej, w naszej sytuacji i mając takie a nie inne położenie geograficzne, będąc w Unii, jesteśmy bezpieczniejsi niż będąc poza Unią. I cel drugi – rozwój gospodarczy. Będąc w Unii, niezależnie od wszystkich uwarunkowań, mamy większe szanse na rozwój gospodarczy niż będąc poza Unią
I szykany unijnego Trybunału, nie zmienią naszych wyborów. A wracając do metafory o polnej (czy też asfaltowej) drodze. Nie sprawią, że na rozwidleniu drogi, zamiast w prawo, skręcimy w lewo. Albo, nie daj Boże, zawrócimy do tyłu.
Przed nami jedna droga. Być w Unii i mieć wpływ na to w jakim kierunku Unia będzie się rozwijała.  
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Kemir

23-07-2021 [11:36] - Kemir | Link:

Pan wybaczy, ale notka ma jak dla mnie mdlący smak życzeniowo- żałosny. To nie jest tak, że poza UE nie ma życia i trzeba mieć Kanał La Manche, żeby zachować godność i nie pozwolić sobą pomiatać - w dodatku przez mianowanych urzędników unijnych. Chce Pan zmieniać Unię potulnością i wiecznym podwijaniem ogona? Unię można zmieniać tylko jednym: twardością charakteru i stanowczością, bo - wbrew pozorom- Unia bardziej potrzebuje Polski, niż odwrotnie. Być może o tym napiszę szerzej, być może jako notkę polemiczną do pańskiej, bo zdecydowanie mówię "nie" takiemu myśleniu. To droga donikąd, a właściwie do już otwartego przyznania, że Polska nie jest państwem, ale unijno-niemiecką kolonią na prawach kolonizatora. No chyba, że to Panu odpowiada.
Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Trotelreiner

23-07-2021 [11:50] - Trotelreiner (niezweryfikowany) | Link:

@kemir
Coraz więcej jest takich "ludzi",którzy twierdzą,że z większą dupą więcej załatwisz,niż z większą gębą...pokorne ciele...etc.
Orban juz nawet wyrzucił Mateuszka z kontaktów w telefonie..Salvini też...
Ja od 2007 zawsze wszędzie piszę,że trzeba spieprzać z tego bajzlu ...UE...za komuny ruskie nam wszystkiego nie dyktowali...a lewacy z Berlina i Brukseli nawet nam
banany prostują!
Mot de Lempart...cito! :-))

Obrazek użytkownika Tadeusz Hatalski

23-07-2021 [12:07] - Tadeusz Hatalski | Link:

@ kemir - "Chce Pan zmieniać Unię potulnością i wiecznym podwijaniem ogona'
Gdzie pan znalazł potulność i podwijanie ogona w moim tekście?

Obrazek użytkownika Jan1797

23-07-2021 [18:08] - Jan1797 | Link:

U Trotela :-))
Cóż, pisałem już. Gdy stanąć będzie trzeba, nastepny za plecami.

Obrazek użytkownika Trotelreiner

23-07-2021 [11:52] - Trotelreiner (niezweryfikowany) | Link:

@Hatalski
Jak to co dalej???
Nie rozumiesz? Morawiecki ostatnio PROSIŁ Urszulkę,o parę miesiecy zwłoki w redukcji CO2...sprzedał Polskę,Polaków do trzeciego pokolenia wprzód!!!
Jego wypowiedzi się czyta wprost: ustąpią przed TSUE...i KE...majtki w zęby i do kąta klęczeć na grochu.
Ludzie zaczynają kumać...Morawieckiego,Niedzielskiego i resztę eunuchów dobrej zmiany...Magdalenka im gwarantuje bezkarność...Tak jak Tuskowi za Smoleńsk i resztę.

Obrazek użytkownika sake3

23-07-2021 [12:37] - sake3 | Link:

Panie Autorze! Pan Trotelreiner wraz z powitaniem Kemira dostał wiatr w żagle.Miota sie po portalu jak wesz na kołnierzu.Nareszcie NB przekształci się w portal pod tytułem ,,Blogerzy dla blogerów'' z dodatkiem ,,dla wybranych.''.Komentatorzy jako niewykształcona,kołtuńska biomasa o kaprawych oczach i krótkich szyjach i o paskudnym wyglądzie (to opinia pana Trotelreinera) staną przed ważkim problemem-czy będą mogli wtrącić choć jedno słowo o rządzie z wyszczególnieniem Morawieckiego? 

Obrazek użytkownika Jabe

23-07-2021 [15:23] - Jabe | Link:

Wybór jakiego wtedy dokonaliśmy, czyli wstąpienie do Unii i integracja z Europą, był jedynym możliwym wyborem. Napisałem integracja, ale odpowiedniejsze byłoby słowo reintegracja. Reintegracja, ponieważ od początku swoich (historycznych) dziejów, czyli od czasu Mieszka I, Polska jest integralną częścią Europy. – Mieszko I istotnie próbował się integrować, czyli zostać wasalem cesarstwa, czyli Niemiec. Po to była mu druga żona. Jednak jego syn miał inną matkę i inne plany.

Chodzi głównie o to, aby mieć wpływ na jej [UE] rozwój. – Jak sobie Autor ten wpływ wyobraża? Oni trzymają kasę (częściowo od nas samych), więc to oni mają wpływ.

Natomiast sami Prusowie, nie tylko przestali mieć wpływ na dzieje Europy, ale zostali fizycznie wymazani jej dziejów. – Czyli mamy wybór: zostać marchią cesarstwa, lub zostać wymazanymi.

Obrazek użytkownika Dziadek

23-07-2021 [16:34] - Dziadek | Link:

Asfalt to pochodna węglowodorów,z węgla jest smoła.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

23-07-2021 [20:06] - NASZ_HENRY | Link:

"król Francji Karol IX, urządził swoim poddanym hugenotom rzeź, która przeszła do historii jako noc św. Bartłomieja" - @Corylus udziela bezpłatnych korepetycji z historii, radzę skorzystać ☺☻

Obrazek użytkownika angela

23-07-2021 [23:56] - angela | Link:

Po co szukac wrogów, zeby zniszczyć rząd, wystarczą patrioci.
 Tusk juz się szykuje do skoku na Polskę, niewątpliwie "problemy" z Morawieckim znikną.