Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

J. Biden - Czy może zniszczyć suwerenność Polski?

krzysztofjaw, 29.05.2021
J. Biden jeszcze w czasie kampanii wyborczej i tuż po zwycięstwie w wyborach w USA propagandowo zarzekał się, iż jest przeciwny budowie Nord Stream 2, ponieważ jest to inwestycja przede wszystkim zgodna z interesami rosyjskimi. Jeszcze pod koniec stycznia 2021 roku rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki informowała, że: "Prezydent USA Joe Biden niezmiennie uważa, że łączący Rosję z Niemcami gazociąg Nord Stream 2 to projekt zły dla Europy" [1]. Po kilku miesiącach zmienił jednak zdanie i nie nakładając ani nie przedłużając głębokich sankcji dla firm ten gazociąg budujący oświadczył, że jego zgoda na dokończenie budowy tegoż gazociągu wynika z tego, iż "jest on już prawie ukończony (...) i to nie jest tak, że mogę pozwolić na coś Niemcom albo nie. Byłem przeciwny Nord Stream 2 od samego początku, ale gdy objąłem urząd, gazociąg był prawie ukończony i wprowadzenie sankcji w tym momencie byłoby szkodliwe dla naszych relacji europejskich" [2]. 

Innymi słowy: "USA dały zielone światło dla budowy Nord Stream 2" [3]. I jest oczywiste, że J. Biden (a raczej K. Harris) podjął taką decyzję dla dobra Niemic i Rosji a wymowa jego słów oznacza, że dla niego dobre stosunki europejskie to dobre relacje z Niemcami. A to prowadzić będzie w prostej linii do odbudowy hegemonii Niemic w UE i kontunowaniu przez nie budowy swoistej IV Rzeszy opartej na ich dawnym projekcie Mitteleuropy [4]. 

Takie podejście jest całkowitym odejściem od polityki D. Trumpa, która skupiała się na: ograniczaniu roli Niemiec w Europie, budowie przeciwwagi dla Niemic i Rosji w postaci Trójmorza, wzmacnianiu wschodniej flanki NATO oraz popieraniu porozumienia V4 a do tego to właśnie to D. Trump wprowadził ostre restrykcje dla firm budujących NS2, uważając ten projekt za szkodliwy i dla całej Europy, i dla USA. 

Nie lubię być "złym prorokiem", ale zanim jeszcze J. Biden oficjalnie został prezydentem USA napisałem m.in. dwa posty. 

W pierwszym zatytułowanym: "Antypolska prezydencja Niemiec w UE" wskazałem m.in, iż: 

"Nie są przypadkowe wypowiedzi Niemki Katriny Barley o "zagłodzeniu finansowym" Polski i Węgier, tak jak nie są przypadkowe ataki na Polskę w niemieckich lub proniemieckich mediach (...) Wszystko to dzieje się teraz, kiedy ważą się losy przyszłego budżetu UE i kierunku jej rozwoju (...)  Ale Niemcy działają perspektywicznie i jest dla nich nie do pomyślenia, że Polska mogłaby się wybić na niezależność gospodarczą. I właśnie gospodarka Polski jest dla Niemic celem ataku. Nasze inwestycje w postaci Przekopu Mierzi Wiślanej, Via Baltica, Via Carpatia czy oczywiście konkurencyjny dla nich CPK są "solą w oku" dla niemieckiej gospodarki. Ponadto Idea Trójmorza również dla Niemic jest nie do przyjęcia i to mimo tego, że udają, iż jej sprzyjają. W ogóle jakikolwiek wzrost znaczenia Polski na arenie europejskiej czy szerzej światowej jest dla nich niewyobrażalny. Mają zakodowany gen antypolskości i nie zmienia się to przez wieki i mimo politycznych zaklęć nie zmieni się to ani teraz ani w przyszłości (...) Być może pewnym otrzeźwieniem dla nich mogłoby być jasne żądanie Polski o zadośćuczynienie za zbrodnie, które Niemcy dokonały na naszym narodzie w czasie II WŚ" [5].

A w drugim o tytule: "J. Biden - Czy to koniec Trójmorza i powrót do niemieckiej Mitteleuropy?" napisałem również m.in. i to:

"Pozbawieni "parasola ochronnego" w postaci USA (w przypadku zwycięstwa J. Bidena) możemy się spodziewać zachwiania lokalnych sojuszy zawieranych przez Polskę: V4 i Trójmorza. A to już zdecydowanie osłabi naszą pozycję międzynarodową. Dotychczasowy stosunek i wypowiedzi lewackiego prezydenta-elekta USA wobec Polski i Polaków są dla nas negatywne a nawet obrażające (...) Prezydent D. Trump zachowywał bardzo dużą rezerwę wobec dominacji Niemiec w UE i ich inklinacjom do realnego tworzenia kondominium rosyjsko-niemieckiego (...) Za czasów B. H. Obamy i chyba niemal przez całe 30 lecie Niemcy miały natomiast "zielone światło" dla realizacji swojej uwspółcześnionej idei  Mitteleuropy (...) Zmiana władzy w Polsce i prezydentura D. Trumpa wyraźnie zastopowały te niemieckie ciągotki, ale one dalej tkwią w świadomości politycznej Niemców i co gorsza: licząc na zmianę prezydenta w USA jeszcze w październiku Berlin zaproponował Waszyngtonowi, że będzie ich najlepszym sojusznikiem. Annegret Kramp-Karrenbauer, szefowa niemieckiej CDU i federalna minister obrony wygłosiła wówczas przemówienie w Steuben-Schurz Society, najstarszym niemieckim stowarzyszeniu promującym przyjaźń ze Stanami Zjednoczonymi. Zaznaczyła w nim, że Niemcy są gotowe do zmiany swej dotychczasowej polityki w kwestiach bezpieczeństwa, co nie tylko oznacza deklarację zwiększania własnego budżetu wojskowego, ale również zmianę głębszą polegającą na zmianie wektorów strategicznych sojuszy: kosztem Rosji i Chin Niemcy są zdecydowane powrócić do silnych relacji Berlina i Waszyngtonu, które dla niemieckiej polityk "są westbindung, czyli spoiwem, kotwicą która utrzymuje Niemcy w świecie wartości umownego Zachodu z konstytuującymi go demokracją i systemem rynkowym" (...) Ani przemówienie niemieckiej minister ani artykuł o tym nie wywołał jakiejś większej dyskusji w Polsce. Sprawa nie została zauważona a wynika z niej jedno: za kadencji J. Bidena możemy spodziewać się powrotu Niemiec jako europejskiego hegemona i największego sojusznika USA, co oczywiście odbędzie się kosztem Polski i degradacji znaczenia idei Trójmorza. Tym samym Niemcy powrócą do realizacji swojej polityki Mitteleuropy i będą miały najważniejszy wpływ na tzw. wschodnią flankę NATO. Sądzę, że administracja J. Bidena z ochotą przyjmie te niemieckie propozycje, co dla nas niestety oznacza powrót do roli wasala w zniemczonej Unii Europejskiej" [6]. 

A jeszcze - licząc na jakieś pozytywne dla Polski zwroty akcji - w poście zatytułowanym: "Niemiecka prezydencja UE - budowanie IV Rzeszy" kontynuowałem swoje obawy i nadzieje pisząc m.in.:

"W sytuacji gdy już niemal pewne jest objęcie prezydentury USA przez J. Bidena oraz gdy z końcem roku kończy się niemiecka prezydencja UE to Niemcy (czas ich goni) w ostatnich dniach przystąpiły do przyspieszenia działań, które mają na celu zbudowanie przez nich IV Rzeszy. Oczywiście chcą wymusić poddaństwo takich krajów jak Polska czy Węgry poprzez uzależnienie polityczno-ideologiczne wypłaty funduszy europejskich od mitycznej praworządności, co jest niezgodne z traktatami unijnymi. Do tego doszło jeszcze przyjęcie jakiejś "strategii" wobec LGBTIQ+, która w skrócie ma promować te środowiska wraz z możliwością np. adopcji dzieci przez pary "nienormatywne". "Strategia" ta przyjęta została na 5 lat a po upływie połowy tego okresu ma być sporządzony jakiś tam raport z realizacji owej "strategii" w poszczególnych krajach. Oczywiście i ta "strategia" nie ma nic wspólnego z zapisami traktatowymi.  Polska nie może się zgodzić ani na jedno ani na drugie. Mamy w zanadrzu możliwość zawetowania budżetu, co już zapowiedział premier M. Morawiecki. Prawdopodobnie takie posunięcie wykonają też Węgry. A czy inne kraje? Zobaczymy, bo być może sama groźba veta wpłynie na wycofanie się niemieckiej prezydencji z forsowania warunkowania uzyskiwania funduszy od tej niejasnej praworządności. Mam jednak obawy, że jednak Niemcy - zważywszy na wynik wyborów w USA -  nie będą skłonne do ustępstw. Poza tym chcą też wykorzystać czas pandemii do wzrostu własnego znaczenia geopolitycznego i politycznego reglamentowania dystrybucji pomocy unijnej w ramach pandemicznego funduszu wsparcia" [7]. 

Niestety niemal wszystkie złe konstatacje i przeczucia na temat prezydentury J. Bidena się sprawdzają. Podobnie jest w przypadku Niemiec czy Rosji. I naprawdę Polsce dziś zagraża utrata suwerenności, tym bardziej że jednak ulegliśmy Niemcom i podpisaliśmy, i przyjęliśmy unijny budżet wraz z Funduszem Odbudowy. W ten sposób straciliśmy kolejny kawałek naszej resztki suwerenności i niepodległości na rzecz sfederalizowanej UE a tak naprawdę IV Rzeszy Niemieckiej. Temu nikt nie może zaprzeczyć. Po raz pierwszy bowiem zgodziliśmy się na to, by być żyrantem długów innych państw w UE (uwspólnotowienie długów) a do tego pozwoliliśmy, by UE mogła - również po raz pierwszy - narzucać podatki w państwach członkowskich, w tym w Polsce. A jakby tego wszystkiego było mało to zgodziliśmy się na warunkowość przyznawania tychże środków unijnych, np. ze względu na przestrzeganie przez nasz kraj mitycznej unijnej "praworządności", pod którą można wtłoczyć wszystkie lewackie pomysły jak np. zgodę na adopcję dzieci przez pary homoseksualne lub też na "zielony ład" rujnujący nasze kopalnie i elektrownie węglowe. 

Tak, za czasów D. Trumpa postawiliśmy wszystkie swoje karty na USA, zarówno w polityce wewnętrznej, jak i zewnętrznej. I w sumie był to dobry kierunek, ale zarazem krótkowzroczny, bo zawsze należy mieć jakąś alternatywę, którą można wykorzystać, gdy nagle dotychczasowy sojusznik zmieni optykę swoich działań i preferencji geopolitycznych. W polityce międzynarodowej w każdej chwili należy być gotowym na taką zmianę, która winna być zawsze z korzyścią dla określonego kraju. Pamiętam, że taką "jaskółką" była wizyta prezydenta A. Dudy w Chinach, która dawała nadzieję, że Polska zaczyna myśleć samodzielnie i wielowektorowo. Niestety - zapewne pod naciskiem USA - rozmowy z Chinami na temat ich Nowego Jedwabnego Szlaku, w ramach którego pod Łodzią miał być wybudowany hub transportowy dla całej Europy i Rosji, stanęły w miejscu. 

A teraz? USA znów stawiają na Niemcy i ewentualnie na Rosję w "wojnie" o hegemonię właśnie z Chinami. Stąd ta ich zmiana polityki wobec naszej części Europy. 

Prof. Tomasz  Grzegorz Grosse - politolog, socjolog, wykładowca UW w wywiadzie dla TVP Info zwraca uwagę m.in. na następujące obszary naszej polityki zagranicznej: 

"Stany Zjednoczonej chcą się skupić na konflikcie z Chinami, a poprzez dobre stosunki z Berlinem przeciągnąć całą Europę na swoją stronę. Chodzi o to, by w konflikcie z Pekinem mieć Europę za sojusznika (...) Ceną, którą USA muszą zapłacić za taki sojusz, jest „zgoda na budowę NS2, ale również pewne skoncentrowanie się na Berlinie kosztem Europy Środkowej” (...) Takie podejście amerykańskie „oddaje inicjatywę Niemcom w tym regionie w zakresie uzgadniania kwestii strategicznych, takich jak relacje z Rosją lub więzi transatlantyckie” (...) Mówi, że w takiej sytuacji po pierwsze musimy „zrewidować swój stosunek do Stanów Zjednoczonych, jako bezapelacyjnego wsparcia w razie agresji ze strony rosyjskiej”. Musimy stale modernizować swoje siły zbrojne i wzmacniać swój potencjał wojskowy. Potrzebujemy wiele elementów odstraszania (...) Po drugie warto się zastanowić nad polityką wobec Berlina. Jeżeli godzimy się na bycie strefą wpływów Niemiec, powinniśmy zainwestować w jak najlepsze relacje z RFN. Jeżeli jednak taka rola nie do końca nam odpowiada, trzeba wzmacniać swoją pozycję względem Berlina (...) 

Aby faktycznie stawać się dla Niemiec rzeczywistym partnerem, a nie satelitą, trzeba iść w trzech kierunkach.  Jako pierwszy element prof. Tomasz Grzegorz Grosse wymienia wykazywanie się bardzo dużą aktywnością w regionie Europy Środkowej i Wschodniej, czyli wzmacnianie swojego potencjału geopolitycznego. To zmniejsza naszą asymetrię w relacji z Berlinem, ale także ogranicza apetyty Rosji na odbudowę strefy wpływów w naszej części Europy. Wskazując na drugi środek wymienia „zmniejszanie przepaści ekonomicznej, która powoduje, że dziś w dużej mierze wciąż jesteśmy podwykonawcą dla firm niemieckich”. Cały nasz rozwój i model przemysłu zasadza się na tym, że jesteśmy podwykonawcami. Warto więc dywersyfikować swoją gospodarkę, zmniejszać zależność od udziału w łańcuchach produkcji niemieckich korporacji, mocniej budować potencjał technologiczny krajowych firm, współpracować z innymi partnerami, w tym wykorzystywać potencjał Trójmorza. Trzeci czynnik to modernizacja krajowego przemysłu zbrojeniowego. Jego rozwój mógłby być kołem zamachowym dla budowania swojej przewagi nad innymi gospodarkami, ale jest również bardzo istotny z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa. 

W rozmowie z portalem tvp.info ekspert mówi, że biorąc pod uwagę zmieniającą się sytuację międzynarodową, warto również niezmiennie poszukiwać nowych relacji i wzmacniać stosunki z różnymi partnerami na świecie. W tym kontekście bardzo ważna jest choćby ostatnia wizyta prezydenta Andrzeja Dudy i przedstawicieli rządu w Turcji. Jest to państwo nie tylko stanowiące geograficzne przedłużenie Trójmorza, ale również niechętne wobec odbudowy dawnej strefy wpływów przez Rosję. Dodaje, że warto też rozwijać nasze relacje z Pekinem. Chiny są jednym z największych światowych mocarstw. Mają ogromny wpływ na relacje geopolityczne, w tym kwestię bezpieczeństwa w Europie Środkowej. Chcąc budować swoją pozycję, musimy stale rozmawiać z wieloma różnymi partnerami" [3]. 

Dużo tekstu, ale trudno nie zgodzić się z profesorem. 

Jesteśmy dziś w nowej sytuacji geopolitycznej. Prezydentura J. Bidena będzie dla nas latami bardzo trudnymi. Trzeba się liczyć, że Niemcy zintensyfikuję swoje działania dla budowy swojej hegemonii w UE kosztem naszej części Europy i dezintegracji takich międzynarodowych i pomijających Niemcy umów jak V4 czy Trójmorze. Przykład Kopalni Turów daje wiele do myślenia i spowodował rozdźwięk między Czechami a Polską - przypadek? Nie sądzę i wydaje mi się, że już wkrótce nastąpią próby skłócenia nas ze Słowacją czy Węgrami. 

Do tego Niemcy będą miały decydujący wpływ na odbudowę tzw. kondominium niemiecko-rosyjskiego a tym samym prawdopodobny jest kolejny "reset" w stosunkach USA-Rosja a to dla nas nie wróży nic dobrego: już jeden taki obanowski "reset" zakończył się tragedią pod Smoleńskiem w kwietniu 2010 roku. 

Sytuacja jest więc niewesoła i teraz - mimo nieraz występujących u nas zastrzeżeń - winniśmy wszystko robić, aby to PiS utrzymał się u władzy, bo inaczej już realnie staniemy się podwykonawczym landem niemieckim, jako ich tania siła robocza a o naszej suwerenności będziemy mogli tylko z rozrzewnieniem przeczytać w książkach historycznych. 

Nie mogą w obecnej sytuacji geopolitycznej do władzy powrócić lub ją objąć ludzie, którzy już dziś (a nawet wcześniej) stawiają na Niemcy jak PO czy wcześniej Nowoczesna a dziś ruch Sz. Hołowni. "Niemiecka prasa rozpływa się na temat Hołowni: “Polityczna nadzieja Polski”. Wcześniej w podobnym tonie pisali o Petru" [8]. Warto nieraz zajrzeć do prasy niemieckiej i zastanowić się kogo ona promuje w Polsce. To daje odpowiedź na pytanie: Kogo Niemcy uważają dziś za swojego "polskiego" sojusznika? Niestety wielu Polaków widzi nasz kraj jako podległy Niemcom i to jest smutne. Szczególnie w nowej i obecnej szybko zmieniającej się sytuacji międzynarodowej. 

[1] https://www.cire.pl/item…
[2] https://next.gazeta.pl/n…
[3] https://www.tvp.info/540…
[4] https://pl.wikipedia.org…
[5] https://krzysztofjaw.blo…;
[6] https://krzysztofjaw.blo…
[7] https://krzysztofjaw.blo…
[8] https://www.stefczyk.inf…

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blog…;
[email protected]
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 6428
Marek1taki

Anonymous

29.05.2021 14:17

Nie można zniszczyć czegoś czego nie ma, ale "na pocieszenie" zawsze może być gorzej więc zabieram się do czytania.
Jabe

Jabe

29.05.2021 15:14

Przekop jest solą w oku dla niemieckiej gospodarki. A to dobre.
za czasów D. Trumpa postawiliśmy wszystkie swoje karty na USA, zarówno w polityce wewnętrznej, jak i zewnętrznej. I w sumie był to dobry kierunek, ale zarazem krótkowzroczny – Dobry ale krótkowzroczny, czyli zły.
winniśmy wszystko robić, aby to PiS utrzymał się u władzy... – by mógł dalej popełniać oczywiste błędy. – a o naszej suwerenności będziemy mogli tylko z rozrzewnieniem przeczytać w książkach historycznych. – Co ten facet bredzi?!
krzysztofjaw

krzysztofjaw

29.05.2021 20:11

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Przekop jest solą w oku dla

Aż trudno zrozumieć taki tok rozumowania. Pisząc, że postawienie wszystkiego na jedną kartę, czyli USA wskazałem, że to był dobry kierunek. Ale trzeba było też dbać o alternatywy lub maksymalnie wykorzystać czas D. Trumpa. Nie do końca nam się to udało, ale nie znaczy to, że moja wypowiedź jest wewnętrznie sprzeczna. Na dziś nie widzę innej siły politycznej w Polsce oprócz PiS, która choć w w jakiejkolwiek części będzie walczyła o nasze interesy. I na tym trzeba się skupić a jeżeli trzeba to nawet krytykować, ale konstruktywnie, bez antypisowskiego fanatyzmu, bo to naprawdę jest w interesie Niemiec i Rosji. 
Pzdr
Pers

Pers

29.05.2021 20:34

Dodane przez krzysztofjaw w odpowiedzi na Aż trudno zrozumieć taki tok

krzysztofjaw
//Pisząc, że postawienie wszystkiego na jedną kartę, czyli USA wskazałem, że to był dobry kierunek. Ale trzeba było też dbać o alternatywy//
Ja rozumiem, że na ekonomii nie wykładają logiki ale bez przesady... :)
Marek Kudła

keram

29.05.2021 17:18

@ Autor
Bardzo interesująca publikacja ! Ma pan rację, że lata z Bidenem będą trudniejsze dla Polski, ale mamy dużo do roboty tu w Europie.  Jeśli zajmiemy się intensywniej rozwojem międzymorza (myślę, że po to został zorganizowany pion dla tej współpracy przy prezydencie), to czas 3-4 lat prezydentury Bidena zleci jak z bata. Poza tym dla nas najważniejszą obecnie rzeczą jest to, że kontrakty na zakup najnowszej generacji myśliwców F-35, najnowocześniejszy system rakietowy „Patriot”, oraz budowa elektrowni atomowej o najnowszej technologii będą realizowane bez względu kto jest prezydentem USA.
Pers

Pers

29.05.2021 18:33

Dodane przez Marek Kudła w odpowiedzi na @ Autor

Kudla
//zakup najnowszej generacji myśliwców F-35//
F-35 to sknocony nielot, którego nie chcą nawet Amerykanie a brytole ograniczyli zamówienie o 50%
"W marcu ubiegłego roku nowy szef Izby Wojskowej Komisji Wywiadu, Adam Smith, nazwał myśliwiec F-35 "dziurą w wodzie" i zasugerował, aby przestali "wyrzucać pieniądze" w ten sposób. Stwierdzenie, że F-35 nie osiągnął swoich celów, byłoby eufemizmem. Jego wskaźnik zdolności do wykonywania misji wynosi 69 procent , czyli poniżej 80 procent wyznaczonego przez wojsko. 36 procent floty F-35 jest dostępnych do każdej wymaganej misji, znacznie poniżej wymaganego standardu 50 procent. Obecne i trwające problemy obejmują szybsze niż oczekiwano zużycie silnika, rozwarstwienie kokpitu i nieokreślone problemy z modułem mocy F-35. 
Z F-35 było tyle problemów, że trudno je nawet podsumować. Awarie pilotażowe, przedwczesne awarie części, katastrofy związane z rozwojem oprogramowania i wiele innych rzeczy pojawiały się w różnych dokumentach na przestrzeni lat. Strzelanie z głównego działa może spowodować pęknięcie samolotu . Siły Powietrzne już przeniosły się, aby kupić nowe samoloty F-15EX. Wiele krajów partnerskich, które kiedyś obiecały kupno F-35, przeniosło zamówienia na inne samoloty. USAF nadal twierdzi, że ​​kupi 1763 samoloty, ale szanse na to są coraz bardziej wątpliwe" http://xn--niepodlegy-i0…
//najnowocześniejszy system rakietowy „Patriot//
Patriot jest dziurawy jak durszlak, przekonali się o tym Saudowie, którym Houti bombardują główne lotnisko jak chcą. Izrael też nie jest zadowolony a Turcja kupiła rosyjski system S-400.
I o czym ty nawijasz zibi?
Niezalogowany

Niezalogowany

29.05.2021 19:16

Dodane przez Pers w odpowiedzi na Kudla

Świeżutka dezinformacja o F-35 i Patriot prosto z portaliku redagowanego przez rosyjskie trolle :) Wszystkie podane przez Ciebie "argumenty" zostały już dawno ośmiane przez DisinfoWatch. Najwyraźniej armia USA uważa inaczej, skoro F-35 i Patrioty są cały czas w pakiecie najlepszych środków militarnych.
Pers

Pers

29.05.2021 19:43

Dodane przez Niezalogowany w odpowiedzi na Świeżutka dezinformacja o F

niezalogowany
Ty możesz sobie wierzyć w co chcesz.
Nawet w to, że masz Putina w lodówce :)))))
Zajrzyj, może tam się czai? hahahahahahaha
Marek Kudła

keram

29.05.2021 19:32

Dodane przez Pers w odpowiedzi na Kudla

@ Pers
Najbardziej na temat tej publikacji pier*dolą ci, którzy tak naprawdę najmniej na ten temat
wiedzą !
Przykład:  Izrael ma System Patriot z USA (starszej generacji) , który potrafi zestrzelić przed osiągnięciem celu ponad 95 % rakiet wystrzelonych przez Hamas.  Polska otrzyma system Patriot najnowszej generacji, a więc lepszy od tego w Izraelu !!!  Trzeba być durniem, żeby tego nie widzieć !!!  A chodzby nawet, to lepiej mieć system nie wpełni szczelny niż nic nie mieć głupku !
Przykład: Idiota pisze, że F-35 to nielot. Te samoloty staconują w Polsce, potrafią latać i polscy piloci uczą się i trenują. Przyznam się, że jeszcze nigdy nie słyszałem o wadach tych samolotów. Pierwszy raz słyszę to od durnia Persa !!!  Szkoda, że ten łom nie napisał, że technologia amerykańskiej elektrowni atomowej jest podobna do tej z Czarnobyla !!!
Pers

Pers

29.05.2021 19:51

Dodane przez Marek Kudła w odpowiedzi na @ Pers

Kudla
//Idiota pisze, że F-35 to nielot. Te samoloty staconują w Polsce, potrafią latać i polscy piloci uczą się i trenują.//
Stacjonują w Polsce? A tego nie wiedziałem...
A od kiedy w Polsce stacjonują F-35?
Hahahahahahahahahahahahahaha :)
Ośmieszaj się zibi dalej, świetnie ci idzie :))
Imć Waszeć

Imć Waszeć

29.05.2021 20:20

Dodane przez Pers w odpowiedzi na Kudla

Pers, ale nadają się doskonale na jednorazowe manewrujące drony odwetowe (bo więcej razy raczej nie wystartują), tylko musimy dokupić do nich jeszcze ładunki jądrowe w ramach offsetu. ;)))
Niezalogowany

Niezalogowany

29.05.2021 20:29

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Pers, ale nadają się

"bo więcej razy raczej nie wystartują" Kłamstwo z d*py wzięte. F-35 stanowią najwyższą klasę broni lotniczej w USA i w Izraelu. Nikt się nie uskarża na ich jakość w odnośnych armiach.
Imć Waszeć

Imć Waszeć

29.05.2021 21:16

Dodane przez Niezalogowany w odpowiedzi na "bo więcej razy raczej nie

Nadal podtrzymuje zdanie, że wystartują tylko raz. Powodem są głowice taktyczne w Królewcu, które natychmiast zamkną drogę powrotu (bo po to tam są). Jakieś pytania? Jeśli nie, to polecam Europa Uniwersalis: Heart of Iron jako podręcznik dla początkujących strategów, który jest na wiele wiele wyższym poziomie niż partyjna proPOganda wojenna. ;). Jednak wyposażenie jednego F35 w powiedzmy 4 głowice i eksplodowanie go ponad Królewcem mogłoby zapobiec takiemu scenariuszowi.
Niezalogowany

Niezalogowany

29.05.2021 21:17

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Nadal podtrzymuje zdanie, że

To dziecinne wyobrażenie wierzyć, że jedyną bronią po stronie polskiej będą F-35 i ich pokładowa amunicja.
Pers

Pers

29.05.2021 21:50

Dodane przez Niezalogowany w odpowiedzi na To dziecinne wyobrażenie

niezalogowany
//że jedyną bronią po stronie polskiej będą F-35 i ich pokładowa amunicja.//
Dobrze napisałeś - "będą".
A jaka to jeszcze będzie ta "inna" broń"?
Niewidzialne szybowce?
Niezalogowany

Niezalogowany

29.05.2021 22:06

Dodane przez Pers w odpowiedzi na niezalogowany

Będzie to na pewno coś, co doskonale uzupełni moce F-35 i Patriotów. Gdyby kacapia odważyła się na atak, spotkałyby ją bardzo bolesne niespodzianki.
Imć Waszeć

Imć Waszeć

29.05.2021 22:24

Dodane przez Pers w odpowiedzi na niezalogowany

Drony na śmigła o prędkości roweru z górki :) Żartuję. Jednak drony to przyszłość wojska i mam nadzieję, że kilka z nich samodzielnie umieścimy na orbicie. Przynajmniej po to, żeby to nam nie zrobiono numeru kaliningradzkiego z popaleniem instalacji radarów. ;)
Pers

Pers

29.05.2021 22:30

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Drony na śmigła o prędkości

Imć Waszeć
A tak na poważnie.
Polacy są jednymi z pionierów w technologii dronów i są gigantami w temacie. Wiem z bardzo dobrego źródła.
Jednak co z tego jak wszystkie rozwiązania są wdrażane w Izraelu a nasi latają tam co jakiś czas ich uczyć.
A my teraz mamy kupować jakiś turecki szajs...
Niezalogowany

Niezalogowany

29.05.2021 23:44

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Drony na śmigła o prędkości

Na przykład drony bojowe z Turcji.
krzysztofjaw

krzysztofjaw

29.05.2021 20:14

Dodane przez Marek Kudła w odpowiedzi na @ Autor

Oby miał Pan rację, choć będzie bardzo trudno. Niemcy dostały wiatr w żagle i tak naprawdę - moim zdaniem - bardzo ważnym elementem zmniejszenia ich hegemonii nad Polską jest wreszcie zażądanie przez nas reparacji wojennych od Niemiec, nad czym już bardzo długo pracuje poseł Mularczyk. I na dziś tylko w tym widzę dla nas jakąś szansę na utrzymanie tej resztki naszej suwerenności. 
Pzdr
Imć Waszeć

Imć Waszeć

29.05.2021 20:26

Dodane przez krzysztofjaw w odpowiedzi na Oby miał Pan rację, choć

Niemcy mogą w umowie o reparacjach dostosować tempo ich spłaty do tempa ogołacania Polski z zasobów, czyli spłacać je z naszych pieniędzy. No i jaki my mamy w tym interes będąc na ich smyczy, czyli w Unii? Przecież i tak każde 80 eurocentów z każdego euro reparacji powróci natychmiast do Niemiec. Czy ktoś tam w PIS-ie trochę myśli matematycznie? Halo!
Marek Kudła

keram

29.05.2021 20:38

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Niemcy mogą w umowie o

Nie, tam nikt nie myśli ! Jedyną myślącą osobą w Polsce jest Imć Waszeć !!!
Pers

Pers

29.05.2021 20:52

Dodane przez Marek Kudła w odpowiedzi na Nie, tam nikt nie myśli !

Kudla
//Jedyną myślącą osobą w Polsce jest Imć Waszeć !!!//
Nieprawda! Myślących jest wielu. Więcej niż ci się zibi wydaje :))
Tylko, że wy jesteście hałaśliwi, namolni i agresywni :))
Marek Kudła

keram

29.05.2021 21:54

Dodane przez Pers w odpowiedzi na Kudla

Ty Ruszkiewicz, ty nie jesteś w stanie nic konkretnego napisać !  Jesteś do tego po prostu za głupi !
Pers

Pers

29.05.2021 22:19

Dodane przez Marek Kudła w odpowiedzi na Ty Ruszkiewicz, ty nie jesteś

Kudla
//Ty Ruszkiewicz, ty nie jesteś w stanie nic konkretnego napisać !  Jesteś do tego po prostu za głupi !//
Hahahahahahahahahahahahaha :))))))))))))))
To w końcu jak ta rura biegnie?
Pod Bałtykiem czy nad Bałtykiem?
Tylko nie kręć zibi!
I powiedz jeszcze kiedy przyleciały do Polski F-35 i gdzie stacjonują?

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
krzysztofjaw
Nazwa bloga:
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad..
Zawód:
ekonomista

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 515
Liczba wyświetleń: 5,776,906
Liczba komentarzy: 19,678

Ostatnie wpisy blogera

  • Premier D. Tusk chce płacić za niemieckie zbrodnie pieniędzmi Polaków!
  • "Desipere est juris gentium"*, ale nie może świadomie szaleć na szczytach władzy!
  • NIE! Komuch Włodzimierz Czarzasty nie może zostać Marszałkiem Sejmu!

Moje ostatnie komentarze

  • Mam takie samo zdanie i naprawdę boję się o życie naszego Prezydenta.Pzdr
  • A... Witam serdecznie...W tekście celowo pominąłem animozje po konserwatywnej stronie naszej sceny politycznej. Skupiłem się na pozytywach i na Prezydencie Karolu Nawrockim, w którym upatruję lidera…
  • @Sake"Czyli w obawie przed konsekwencjami ze strony reżimu mamy się ograniczać w jego krytyce lub w zawoalowanej formie przemycać w postaci piosneczek, wierszyków i wypowiedzi?".Aż tak daleko nie…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Szatańskie dręczenie, nękanie, opętanie. Jak się bronić?
  • Nocne głosowania nad losem naszej ziemi i lasów...
  • Żydzi wśród komunistów II RP i w aparacie NKWD i UB

Ostatnio komentowane

  • JzL, Wyobraźcie sobie że prezydentem jest syn esbeckiej donosicielki Rafau Czaskoski. To byłaby tragedia
  • u2, ***ZACHÓD POWINIEN POLICZYĆ SZABLE!*** Jeśli traktować mnie Jerzego Ciruka z Dowspudy, to Zachód dawno policzył szable. Rosję czeka zagłada. Bynajmniej nie życzę tego Rosji, ale sama się o to prosi.
  • Alina@Warszawa, Z tym komuszym, głownie rusko-chazarskim "człowieczeństwem" nie przesadzajmy. Jak ono wygląda we współczesnej praktyce można sobie poczytać tu: https://naszeblogi.pl/66879-jestesmy-z-roznych-…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności