Rok 1832 - zagadka

W dzisiejszym wpisie chciałabym przypomnieć niektórym z Państwa, a innym - zaprezentować niezwykle piękny polski zabytek literacki, noszący na sobie znamiona zarówno tajemniczości jak i esencji Polskości.

Utwór pochodzi z roku 1832, a został napisany przez jednego z naszych Rodaków. Prawdopodobnie stanowił kiedyś kanon polskiej literatury, obecnie prawie zupełnie zapomniany albo traktowany wyłącznie jako relikt dawno minionej epoki.

Proszę spróbować odgadnąć jego autora oraz tytuł.

Zaczyna się on następująco :

"Na początku była wiara w jednego Boga, i była wolność na świecie. I nie było praw, tylko wola Boga, i nie było panów i niewolników tylko patriarchowie i dzieci ich.

Ale potem ludzie wyrzekli się Boga jednego, i naczynili sobie bałwanów, i kłaniali się im, i zabijali na ich cześć krwawe ofiary, i wojowali za cześć swoich Bałwanów.

Przeto Bóg zesłał na bałwochwalców największą karę, to jest niewolę.

I stała się połowa ludzi niewolnicą drugiej połowy, chociaż wszyscy pochodzili od jednego Ojca. Bo wyrzekli się tego pochodzenia, i wymyślili sobie różnych Ojców; jeden rzekł, iż pochodzi od ziemi a drugi od morza, a inni od innych.

A gdy tak wojując jedni drugich brali w niewolę, wpadli wszyscy razem w niewolę Imperatora Rzymskiego.

Imperator Rzymski nazwał siebie BOGIEM, i ogłosił że nie ma na świecie innego prawa tylko jego wola, co on pochwali, to będzie nazywać się cnotą; a co on zgani, to będzie nazywać się zbrodnią.

I znaleźli się filozofowie, którzy dowodzili, iż Imperator tak czyniąc, dobrze czyni.

A Imperator Rzymski nie miał ani pod sobą, ani nad sobą, nic takiego, co by szanował.

I ziemia cała stała się niewolnicą, a nie było takiej niewoli nigdy na świecie, ani przedtem, ani potem; oprócz w Rosji za dni naszych.

Bo i u Turków Sułtan musi szanować prawo Mahometa, ani może go sam wykładać, ale są na to księża tureccy.

W Rosji zaś Imperator jest głową wiary, i w co każe wierzyć, w to wierzyć muszą.

I stało się, iż gdy niewola wzmocniła się na  świecie, nastąpiło przesilenie jej; jako przesilenie nocy, w noc najdłuższą i najciemniejszą, tak przesilenie niewoli w czasie niewolnictwa Rzymskiego.

W on czas przyszedł na ziemię Syn Boży Jezus Chrystus, nauczając ludzi, iż wszyscy są bracią rodzoną, dziećmi jednego Boga. 

I że ten jest większy między ludźmi, kto im służy i kto poświęca siebie dla dobra ich. A im kto lepszy, tym więcej poświęcić powinien. A Chrystus będąc najlepszym, miał dla nich krew poświęcić męką najboleśniejszą.

Więc uczył Chrystus, że nie jest szanowana na ziemi, ani mądrość ludzka, ani urząd, ani bogactwo, ani korona; ale jedno tylko jest szanowne poświęcenie się dla dobra ludzi.

I kto poświęca siebie dla drugich, znajdzie mądrość i bogactwo i koronę na ziemi, w niebie, i na każdym miejscu.

A kto poświęca drugich dla siebie, aby miał mądrość, i urząd, i bogactwo, znajdzie głupstwo, i nędzę i potępienie na ziemi, w piekle, i na każdym miejscu.

I rzekł na koniec Chrystus : kto pójdzie za Mną, zbawiony będzie, bo Ja jestem Prawdą i Sprawiedliwością. A gdy tak nauczał Chrystus, przelękli się sędziowie, którzy sądzili w imię Imperatora Rzymskiego; i rzekli : wypędziliśmy z ziemi sprawiedliwość, a oto powraca; zabijmy ją i zagrzebmy w ziemię.

Umęczyli tedy najświętszego i najniewinniejszego z ludzi, złożyli w grobie, i wykrzyknęli : nie ma już sprawiedliwości i prawdy na ziemi, a któż teraz powstanie przeciwko Imperatorowi Rzymskiemu.

Ale wykrzyknęli głupio, bo nie wiedzieli, iż popełniwszy zbrodnię największą, już dopełnili miary nieprawości swych; i skończyła się potęga ich wtenczas, kiedy najwięcej cieszyli się.

Bo Chrystus zmartwychwstał, i wypędziwszy imperatorów, zatknął krzyż swój na stolicy ich; a wtenczas panowie uwolnili niewolników swoich, i poznali w nich braci, a królowie pomazani w imię Boga, uznali nad sobą prawo Boże, i wróciła na ziemię sprawiedliwość.

A wszystkie Narody, które uwierzyły, czy to Niemcy, czy Włochy, czy Francuzi, czy Polacy, uważali siebie za jeden naród, i nazwano ten Naród Chrześcijaństwem.

I królowie różnych narodów uważali się za braci, i szli pod jednym znakiem krzyża.

A kto był Człowiekiem rycerskim, ten jechał wojować pogan w Azji, aby Chrześcijan Azjatyckich obronić, i grób Zbawiciela odzyskać.

I nazwano tę wojnę w Azji, wojną krzyżową. (...).

I wolność w Europie rozszerzała się powoli, ale ciągle i porządnie, od Królów szła wolność do Panów wielkich, a ci będąc wolnymi, rozlewali wolność na szlachtę, a ze szlachty szła wolność na miasta, i wkrótce miała zejść na lud, i całe Chrześcijaństwo miało być wolne, a wszyscy Chrześcijanie, jak bracia, równi sobie.

Ale królowie zepsuli wszystko.

Bo królowie stali się źli, i szatan wstąpił w nich, i rzekli w sercach swych : patrzmy oto Narody przychodzą do rozumu i do dostatków, i żyją uczciwie, że ich karać nie możemy, i miecz rdzewieje w rękach naszych, a narody przychodzą do wolności, i władza nasza słabnie, a skoro dojrzeją, i całkiem wolne będą, władza nasza ustanie.

A królowie tak myśląc, myśleli głupio, bo jeśli królowie są Ojcami Narodów, tedy Narody, jako dzieci, dorastając wychodzą spod rózg i opieki.

A przecież jeśli Ojcowie dobrzy są, dzieci dorosłe, i zupełnie wolne nie wyrzekają się ojców swych owszem sędziwych jeszcze więcej szanują i kochają. (...).

Rzekli więc królowie : starajmy się, aby narody zawsze były głupie, a tak nie poznają sił swoich, i żeby się kłóciły ze sobą, a tak nie połączą się ze sobą przeciwko nam.

Zawołali tedy do ludzi rycerskich : po co macie chodzić po ziemi świętej, daleko jest; bijcie się lepiej jedni z drugimi. A Filozofowie dowodzili zaraz, iż głupstwem jest wojować za wiarę.

Królowie tedy wyrzekłszy się Chrystusa, porobili nowe bogi, bałwany, i postawili je przed obliczem narodów, i kazali im kłaniać się, i bić się za nie.

I tak zrobili królowie dla Francuzów bałwana, i nazwali go "honor", a był to ten sam bałwan, który za czasów pogańskich nazywał się cielcem złotym.

Zaś Hiszpanom zrobił król bałwana, którego nazwał "preponderencją polityczną", albo "influencją polityczną", czyli mocą i władzą, a był to ten sam bałwan, który Asyryjczycy czcili pod imieniem Baala, a Filistynowie pod imieniem Dagona, a Rzymianie pod imieniem Jowisza.

A zaś Anglikom zrobił król bałwana, którego nazwał "panowaniem na morzu i handlem", a był to ten sam bałwan, który się nazywał dawniej Mamonem.

A zaś Niemcom zrobiono bałwana, który się nazywał "Brodsinn", czyli "Dobrobyt", a był to ten sam bałwan, który się nazywał dawniej Molochem i Komusem.

I kłaniały się ludy bałwanom swoim.

I rzekł król Francuzom : powstańcie, a bijcie się za honor.

Powstali więc, i bili się przez lat pięćset. A inne też Narody biły się, każdy za bałwana swego.

I zapomniały narody, iż od jednego pochodzą Ojca, i rzekł Anglik, Ojcem moim jest okręt, a Matką moją para.

Francuz zaś rzekł : Ojcem moim jest ląd, a matką moją bursa. A Niemiec rzekł : Ojcem moim jest warsztat, a matką moją knajpa.

I ci sami ludzie, którzy mówili, iż głupstwem jest bić się za wiarę przeciwko poganom, ci sami ludzie bili się za kawał papieru nazwanego traktatem, bili się o port, o miasto, jako chłopi, którzy biją się tykami o granice ziemi której nie posiadają, a którą ich panowie posiadają.

I ci sami ludzie, którzy mówili, iż głupstwem jest iść w dalekie kraje na obronę bliźnich, ci sami ludzie pływali za morze z rozkazu królów, i bili się o faktorię, o wół bawełny, i o wór pieprzu. I królowie sprzedawali ich za pieniądze w kraj zamorski.

I psuły się Narody, tak, że spomiędzy Niemców, i Włochów, i Francuzów, i Hiszpanów, jeden tylko znalazł się człowiek chrześcijanin, mędrzec i rycerz. Był rodem z Geniu (str. 5 - 15).

---------

Zawieszę w tym momencie cytowanie wielkiego dzieła literatury i kultury polskiej, by zachęcić  Państwa do jego dalszej, samodzielnej lektury.

Warto zwrócić jednak uwagę, że polski autor zamieścił w swoim dziele mnóstwo ponadczasowych prawd, odkłamując przy okazji wielowiekową propagandę (i nam dzisiaj towarzyszącą). Umiejętne przeprowadzenie analizy intelektualnego splatania się czasów starożytnych z jemu współczesnymi, podkreśla istniejące pomiędzy nimi podobieństwa, ale także dzielące je różnice.

Wielki i niepodważalny talent pisarski łączy się w powyższym dziele z mądrością słowa, erudycją, znajomością historii i ówczesnych spraw politycznych. Autor podkreśla rolę Polski jako czynnika, mocą którego miało się dokonać powszechne zbawienie.

Niezwykle ciekawe jest przyrównanie Sanhedrynu z nieprawością sędziów w czasach autora dzieła. Sądzili tamci, że zabili sprawiedliwość, gdy tymczasem okazało się, że to Sprawiedliwość ich pokonała. To charakterystyka uniwersalna. Można postawić pytanie : Czy i naszym czasom  przyświecająca ?

Podobnie trzeba postawić i kolejne pytanie : Czy tzw. "influencja polityczna", czyli połączenie rozważań różnorakich "nauk", skoncentrowanych na technikach stosowania wpływu społecznego, i nam nie zaciemnia obrazu nie tylko historii, ale i dnia codziennego ? Czy nie uniemożliwia, i nam, dostrzeżenia błędów, powodując marnowanie czasu na błahostki, tanią rozrywkę itp ? Czy nie ogłupia i naszych polityków, zwracając ich uwagę w niewłaściwym kierunku, koncentrując ich wysiłki na nieistotnych sprawach (jak choćby sondaże poparcia dla poszczególnych partii politycznych itp) ? Czy tzw. influencja polityczna, nie przybiera karykaturalnych kształtów w przypadku tzw. opozycji politycznej w obecnej Polsce ? A czy w ogóle idea przeciwników władzy nie powstała tylko po to, by utrudniać dobre funkcjonowanie państwa ? (Może lepiej używać tutaj pojęcia Narodu).

Czy w dzisiejszej Polsce istnienie tzw. opozycji w polityce niesie ze sobą jakiekolwiek pozytywne konotacje ? Czy nie jest aby synonimem całkowitego zepsucia moralnego i degrengolady życia publicznego ? 

Jeżeli ktokolwiek z Państwa odnajdzie autora powyżej cytowanego dzieła i zechce przeczytać wspomniany utwór w całości, niech zada sobie jedno proste pytanie : jak autor wypowiadałby się na temat współczesnej Polski ? Być może, zamilknąłby napełniony głębokim smutkiem, gdyż żadne słowa nie byłyby w stanie wyrazić ogromu tragedii, jaka spotkała naszą Ojczyznę  - tragedii całkowitego zniszczenia czy wręcz uśmiercenia Polskiego ducha, Polskiego serca, które znalazło odbicie w wybranym dzisiaj utworze.

P.s. Kolejny wpis zostanie opublikowany za kilka dni.

 

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika RinoCeronte

30-03-2021 [14:17] - RinoCeronte | Link:

Evaryst Galois (październik 1811 - 31 maj 1832). A jednak nie całkiem zginął...

Obrazek użytkownika u2

30-03-2021 [16:23] - u2 | Link:

"Czy w dzisiejszej Polsce istnienie tzw. opozycji w polityce niesie ze sobą jakiekolwiek pozytywne konotacje ?"

Ależ wyniki wyborów nie kłamią, prawie połowa wyborców Polaków głosowała nie na Zjednoczoną Prawicę. Jest opcja anty-PiS polegajaca na prywatyzowaniu co smaczniejszych kąsków, bezkarnie, co pokazuje casus Emila W.. To opcja wynarodawiająca, po co nam CPK, kiedy jest budowane lotnisko w Berlinie ? To opcja szczująca pt. "dorżniemy watahy". To opcja dezintegrująca rodzinę, poprzez rezolucje w PE żądające nadzwyczajnych praw dla LGBTIQWERTY. Widać nie wszystkim jest potrzebna Polska do wygodnego życia. Ba, suwerenna Polska może być przeszkodą w takim komfortowym życiu.