Jak unikać opętania? - powtórzenie

14 kwietnia 2014 roku opublikowałem swój post pt. "Jak unikać opętania? [1]". Do dzisiaj jest jednym z moich tekstów, który nie traci na popularności i osiągnął około 6,5 tys. odsłon na moim prywatnym blogu na bloggerze. To dużo zważywszy, że jest to tylko własny blog, który dociera tylko do tych, którzy mnie obserwują bez możliwości swobodnej dyskusji charakteryzujących portale publiczne. Na nich poczytność tego tekstu była większa. 

Nie wiem dlaczego, ale ostatnio otrzymałem dość dużo prywatnych wiadomości, w których proszono mnie o opublikowanie tego tekstu powtórnie i to na różnych forach. Być może jest to spowodowane obecną covidową sytuacją, która dla zwykłych ludzi rodzi strach i niepewność o jutro. Być może właśnie to powoduje, że chcemy zachować człowieczeństwo w jedności z Bogiem. 

Nie mam zamiaru nikogo przekonywać do istnienia Boga i Zła, który jest Boga przeciwieństwem Dobra. Jestem katolikiem i z tej mojej wiary wynika moje podejście do bliźnich. Dlatego też postanowiłem opublikować mój tekst jeszcze raz i to w całości, chociaż z pominięciem jednego filmu, który został w międzyczasie usunięty z YouTuba. 

Tekst poniżej przerywanej i zakończony taką samą linią.

-------------------------------------------------------------

W ostatnich dniach przez mainstreamowe media wszelkiego rządowego nurtu przewinęła się sarkastyczna i ironiczna ocena egzorcyzmów odprawionych w Warszawie przez ks. S. Małkowskiego. No cóż... musiały one mocno zaboleć ludzi z gruntu złych i tych, którzy dobrowolnie poddali się działaniom demonów i szatana.

U mnie w parafii po każdej mszy świętej jest odprawiana Modlitwa do św. Michała Archanioła i przez wiernych jest ona traktowana całkiem poważnie, bez cienia zdziwienia czy też ironii... 

Musimy bowiem zdawać sobie sprawę z faktu, że jeżeli istnieje Dobro, to istnieje też zło, a dla człowieka wierzącego owym złem są: złe duchy i szatan, które mogą człowieka nękać, zniewalać i go opętać. Każdy Chrześcijanin wierząc w Boga musi również wierzyć w ich istnienie. Ponoć właśnie największym zwycięstwem szatana jest to, że ludzie przestali w niego obecnie wierzyć... 

Pierwsze wzmianki o opętaniu czerpiemy z Biblii. Sam Jezus Chrystus wypędzał złe duchy, choćby z mężczyzny, który mieszkał na cmentarzu i był przykuwany łańcuchami, a mimo to je zrywał. Ten człowiek był opętany i zawładnięty przez demona...

Warto wiedzieć, że człowiek nie może zostać opętany i zniewolony wbrew własnej woli. Musi się zgodzić. Może natomiast być nękany i dręczony. Ponadto, demon nie zabije ani osoby opętanej, ani nikogo innego. Zły duch, szatan pragnie, aby człowiek zatracił się sam w sobie, by się potępił na wieki. Będzie katował taką osobę, nawiedzał ją, aż w końcu sama, całkowicie dobrowolnie, może popełnić np. samobójstwo lub inny straszny grzech śmiertelny, a jej najbliżsi mogą przez to stracić wiarę we wszechmoc Zbawiciela. Odejście ludzi od Boga jest głównym celem szatana...

Jeśli demon ujawni się poprzez dręczenie i opętanie to jest to już znak, że trzeba pójść z tym do egzorcysty. Każdy egzorcysta - po wcześniejszych badaniach psychiatrycznych - ocenia czy dana osoba jest pod wpływem dręczenia lub opętania przez szatana i złe duchy a gdy stwierdzi, że tak jest zaczyna swoje działania. Ich efektem jest najczęściej wyzwolenie takiej osoby spod mocy szatana i najpewniej jej szczere nawrócenie. Ponadto Jezus Chrystus powiedział, że niektóre demony można wypędzić tylko modlitwą i postem. 

Jak można zwrócić na siebie uwagę demona i być przez niego dręczonym, zniewolonym lub opętanym?  Jest kilka powodów.

Po pierwsze - klątwa. Jeśli ktoś nie jest blisko Boga, złe słowo może odcisnąć piętno na tej osobie. Mało tego - egzorcyści napotykają na przypadki, gdy demon dręczy jakąś osobę, bo wiele lat (czasem i wieków) temu ktoś rzucił klątwę na przodka i ciągnie się ona przez pokolenia.  

Po drugie -  metody tzw. „naturalnego” leczenia, które nie mają żadnego oparcia w nauce i które operują różnymi tajemniczymi mocami czy energiami. Może być to np. bioenergoterapia, różdżkarstwo, biotronika, homeopatia okultystyczna, hipnoza poza gabinetami lekarskimi, wizyty u szamanów i nakładaczy rąk, otwieranie kanałów energetycznych (np. czakramów), przekazywanie jakiejś energii bezpośrednio lub na odległość, zakładanie odpromienników, spożywanie dziwnych mikstur itp.

Po trzecie - spirytyzm i wywoływanie duchów – nekromancja w różnych formach, gusła, mediumizm, parapsychologia, tabliczki lub karty mające przekazywać wieści z zaświatów, UFO, podróże astralne, channeling (kanałowanie) i praktyki mające przywołać jakieś postacie z zaświatów (nawet jeśli to mają być aniołowie czy święci z nieba), przebywanie w miejscach gdzie odprawiano praktyki spirytystyczne,  korzystanie z usług świeckich wyklinaczy-egzorcystów.

Po czwarte - magia, wróżbiarstwo – magia istnieje i KRK wypowiada się o niej jasno. Bóg w Starym Testamencie już zabronił używania magii. Człowiek nie jest w stanie nagiąć woli Boga czy aniołów. Demon jest upadłym aniołem silniejszym, inteligentniejszym i potężniejszym od człowieka, lecz niektórym pozwala na używanie swojej mocy. A skoro człowiek używa mocy demona, ten zdobywa wpływ na taką osobę. Każda magia tzn. tzw. biała i czarna tak samo szkodzi!. Podobnie otwieramy się na szatana i demony poprzez uczęszczanie do magów i wróżek oraz wierzenie i praktykowanie: wicca, makumba, voodoo, czarów, uroków i przekleństw, numerologii, kabały, horoskopów, tarota, kart anielskich i innych form wróżenia a także noszenie talizmanów, amuletów (np. pierścień Atlantów, pentagram, pseudo-krzyż ankh, czerwone wstążki i inne). Należy też przestać wierzyć w zabobony i przestać być przesądnym. W żaden sposób nie należy też: oglądać i  korzystać czasem z porad wróżbitów występujących dziś w różnych programach telewizyjnych.

Po piąte - okultyzm – poszukiwanie rzekomo zakrytej wiedzy, posługiwanie się tajemnymi mocami, ezoteryzm, gnoza, jasnowidztwo, telepatia, rozwijanie tzw. świadomości transcedentalnej poprzez medytacje (np. w jodze i praktykach new age).

Po szóste - sekty – satanizm w różnych postaciach, kult diabła lub ciemnych mocy, świadome i celowe oddanie się przez daną osobę panowaniu nad nią przez szatana i złe duchy, tzw. "zaprzedanie duszy diabłu", podpisywanie cyrografów (paktowanie z diabłem), uczestnictwo w czarnych mszach, bałwochwalstwo, czczenie starożytnych bóstw oraz ludzi (Sai Baba i inni przywódcy sekt), posługiwanie się remediamii figurkami bóstw, fang shui.

Po siódme - zmiany świadomości – zmienianie stanów świadomości, manipulacje poprzez hipnozę, wyjścia poza ciało, słuchanie hipnotyzującej muzyki, muzyka sataniczna, techno oraz z przekazem podprogowym, mantrowanie, śpiewanie pieśni do jakichś bóstw (Hare Krisna, śpiewy capoeira, wielbienie Sai Baby, czczenie szatana w piosenkach), popadanie w nałogi i rozwiązłość (narkotyki, alkohol, pornografia, zboczenia i perwersje seksualne).
Są też i inne powody, o których jednak wiem zbyt mało, aby się wypowiadać.

Jak tedy można się przed szatanem i demonami bronić aby zmniejszyć ryzyko, że zrobią coś w naszym kierunku?

Na początek należy unikać wszystkiego co może nas otworzyć na działanie szatańskich mocy a co zostało w siedmiu punktach przedstawione powyżej. Tak naprawdę należy unikać wszystkiego, co jest pogwałceniem Pierwszego Przykazania Bożego: "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną".  

Kolejną rzeczą jest odmawianie modlitwy różańcowej. Według wielu objawień prywatnych Maryja jest tą, która przynosi ukojenie cierpiącym duszom. Ponoć podczas egzorcyzmu gdy odmawia się różaniec demon tylko wyje.

Warto też odmawiać egzorcyzm prywatny, czyli modlitwę do św. Michała Archanioła. To ten Archanioł, który pokonał szatana.

Korzystnie też jest zmawiać modlitwę z medalika Niepokalanej przygniatającej stopami szatańskiego węża. 

Na klątwę i rzucanie uroków można (gdy, egzorcysta uzna to za konieczne) dokonać tzw. "spowiedzi furtkowej" obejmującej zamknięcie "furtek" dla demonów.

Warto też uczestniczyć (w stanie łaski uświęcającej) w mszach prowadzonych przez uprawnionych egzorcystów, tzw. mszach za uzdrowienie i uwolnienie (podczas nich dokonuje się nieraz odpowiedniego poświęcenia olejów czy wody służących później do ochrony przed demonami; ponadto można też prosić o uzdrowienie i uwolnienie swoich bliskich).

Należy też korzystać z sakramentów i uczestniczyć w niedzielnej oraz świątecznej Eucharystii. Eucharystia to konieczny fundament chroniący przed demonami i opętaniem przez nie.

No i oczywiście koniecznie trzeba czynić Codzienny Znak Krzyża (przeżegnanie się).

Ważnym jest też dokonanie aktu poświęcenia Miłosierdziu Bożemu, Sercu Jezusowemu i zawierzenie Matce Bożej. 

Ponadto warto modlić się o nawrócenie i powrót do Boga ludzi złych i własnych ciemiężycieli (zło dobrem zwyciężaj, nigdy tożsamym złem, czyli: zemstą, zawiścią, pogardą, pychą).

Pamiętajmy też, że szatan działa przede wszystkim poprzez lęk, strach, pychę, nienawiść, złość oraz zmuszając ludzi do popełniania grzechów ciężkich i śmiertelnych (np. właśnie samobójstwa). Ufność i wiara w Boga Ojca, Jego Syna i Ducha Świętego daje spokój ducha i radość życia. I ważne: Bóg zawsze czeka na nas, nawet, gdy upadamy...Czeka na nasz powrót do niego, czeka na naszą wiarę, szczerą modlitwę i nasze nawrócenie...

Nie jestem duchownym, ale jedynie wierzącym w Boga w Trójcy Jedynego skromnym człowiekiem. Przedstawiłem tylko to, co usłyszałem i przeczytałem o szatanie i demonach a co wydaje się mi się najważniejsze w tym obszarze.

Jeżeli ktoś chciałby dowiedzieć się więcej, to polecam lekturę miesięcznika "Egzorcysta" (http://www.miesiecznikegzorcys...) oraz strony internetowe:
http://www.egzorcyzmy.katolik.... 
http://www.egzorcysta.org/Egzo...

Osobiście staram się każdego dnia nawracać i czynić dobro oraz dawać innym miłość, choć nie zawsze mi to wychodzi. Niemniej każdy dzień witam i kończę znakiem krzyża oraz modlitwą, w tym modlitwą - egzorcyzmem do św. Michała Archanioła. Różaniec, znak krzyża i owa modlitwa to najprostsze osobiste egzorcyzmy, które zwykli ludzie mogą czynić każdego dnia... broniąc się przed czystym złem, czyli nękaniem, zniewoleniem i opętaniem przez złe duchy i szatana.

[1] https://krzysztofjaw.blogspot....
P.S.
https://www.youtube.com/watch?...
 
-------------------------------------------------------------

To tyle. Mam nadzieję, że spełniłem wolę tych, którzy mnie namawiali do ponownej publikacji. Mamy ciężkie czasy. To czasy, kiedy Zło może zatriumfować. Musimy się przed nim bronić. Może więc ta ponowna publikacja pomoże nam w walce z tym Złem. Mam nadzieję, że tak. I pozdrawiam wszystkich.
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Kaciszek

23-01-2021 [22:02] - Kaciszek (niezweryfikowany) | Link:

Dziękuję :)

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

24-01-2021 [11:30] - krzysztofjaw | Link:

A dziękuję bardzo :. Napisałem tylko to, co udało mi się znaleźć w katolickich źródłach. Jeżeli sie to komuś przydaje to tylko się cieszę. 
Pzdr

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

25-01-2021 [10:49] - Imć Waszeć | Link:

"wizyty u szamanów i nakładaczy rąk, otwieranie kanałów energetycznych (np. czakramów), przekazywanie jakiejś energii bezpośrednio lub na odległość" - Oj bo się mój ksiądz proboszcz obrazi, całe kółko różańcowe i kilkudziesięciu innych księży, którzy brali udział w szkoleniach z nakładania rąk i "wylewania Ducha Świętego". W tym roku co prawda nie chodzi (jeszcze) po kolędzie, ale zapewne znów będzie proponował nakładanie rąk na staruszków z chorobami współistniejącymi. Z drugiej strony, co Panu zawadza Feng Shui (風水 - wiatr i woda)? Przecież jest to zupełnie inna kultura i mówimy jedynie o marnym naśladownictwie w celach komercyjnych, którym jest też czesanie się w piramidę, golenie głowy w cętki, tatuaże, albo posiadanie fury i komóry. Piszą przecież "starożytna praktyka planowania przestrzeni w celu osiągnięcia zgodności ze środowiskiem naturalnym. Tradycyjne fengshui w starożytnych Chinach obejmowało ogólny rozkład miast, wsi, budynków mieszkalnych i gospodarskich." U nas też to było, żeby sobie jakiś idiota nie pobudował chałupy ze wszystkimi oknami na północ, albo nie zjechał wraz z chałupą z nurtem strumienia. Ale jednocześnie "Bywa nazywane geomancją, bo obejmuje także takie zagadnienia, jak ochrona budynków przed złymi duchami czy wpływ kształtu na otoczenie.", bowiem taka jest tam wiara i tradycja, która musi trafiać jakoś do wyobraźni pospólstwa. Nie ma tu zbyt wiele miejsca na to, żeby opisać wszystkie rodzime wykwity ciemnoty, inspirowane przecież najprawdziwszą wiarą, takie jak noszenie palm do święcenia, święcenie samochodów, albo tylko kluczyków samochodowych, zakazy noszenia worków po nawozach na kiju, co w dawnych czasach było symbolem zarazy, kult kapliczek przydrożnych z modlitwami majowymi do porcelanowych figurek, zakazy krzyżowania palców w kościele i przechodzenia pod drabinami, kładzenie kamienia na grobie zmarłego i tym podobne rytuały.
Czy chcemy być lepsi od Azjatów tym, że ichnie idiosynkrazje uznajemy za głupie i szatańskie, a własne za miłe Bogu? Przecież jak oni zrobią tak samo, to mamy książkowy obraz blokady komunikacyjnej, która do niczego nie prowadzi oprócz świstu kamieni.  Zresztą właśnie to robią, w Chinach tępią chrześcijan, a my się oburzamy i syczymy złowrogo jak te Judasze:)

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

25-01-2021 [11:57] - wielkopolskizdzichu | Link:

"starożytnych Chinach obejmowało ogólny rozkład miast, wsi, budynków" 
W Europie chrześcijańskiej też była moda na Feng Shui. Wszak aż do renesansu kościoły były budowane w osi wschód zachód z ołtarzem głównym skierowanym na zachód.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

25-01-2021 [14:29] - Imć Waszeć | Link:

Nie tylko kościoły. Każda osada miała swoje założenia lokalizacyjne i plan. Ale tutaj mamy przypadek zupełnie bezpodstawnego obrzydzania kultur wschodnich i zrównywania ich z naukami szatana, a to już zupełnie innej wagi argument. Joga=szatan, zen=szatan, shinto=szatan, konfucjanizm=szatan, nauka=lucyfer i aż strach pomyśleć, co mogłoby być tym drugim (co-szatanem?). Kilku poznanych Japończyków uświadomiło mi, że te zarzuty mają się do rzeczywistosci jak piernik do wiatraka, a dobrym człowiekiem można być bez znajomości bajki o Samsonie dokonującym oślą szczęką rytualnego ludobójstwa na niewiernych. A potem zdziwienie skąd tyle jadu i żądzy mordu w późniejszym o wiele lat Koranie. Tak więc ten trend to mniej więcej odpowiednik lewackiego stygmatyzowania prawicy przez zarzucanie im faszyzmu i współpracy z Hitlerem. Widać w tym ukrytą rękę "pierwszorzędnych fachowców", mniej więcej takich, co wylansowali "turbosłowian".

Obrazek użytkownika Valdi

25-01-2021 [18:11] - Valdi | Link:

A w jaki sposób można być członkiem katolickiej wspólnoty wyznając shinto, zen, konfucjanizm lub inny  **izm ?

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

25-01-2021 [19:51] - Imć Waszeć | Link:

Czy ktoś tu wyznaje shinto lub zen? Jeśli chce się tolerancji na świecie dla chrześcijaństwa, to nie można dawać się wpuszczać lewusom w te grę na hejt i anihilację. Bo to jest dokładnie tak, jakby to Azjaci głosili, że chrześcijaństwo jest religią szatana. Nie rób drugiemu, co tobie nie miłe. Babcia zawsze mówiła "nie zaczepiaj", nie atakuj i nie dręcz jak nie musisz, i to chyba powinni zrozumieć prawdziwi chrześcijanie.

Obrazek użytkownika Jan1797

25-01-2021 [21:23] - Jan1797 | Link:

Autorze,
"W latach trzydziestych uciekali do Rosji w poszukiwaniu wolności, skończyli na Syberii"-potrafi Pan
to pojąć?
Poglądy można traktować poważnie, przyzwoicie traktować nawet gdy nie zaglądną do linku i wcisną
Ci pogaństwo-bez refleksyjni lub "przyduszeni" wolnością?
Co w wypadku komentatorów czy blogerów powtarzających się jak w amoku, bez cienia samokrytyki
manipulujących informacją-opuszczeni przez Boga, opętani?
Pozdrawiam serdecznie, Jan.