Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Blichtr

jazgdyni, 21.11.2020



Pamiętacie "Pana cygaro"? Tak, tak, to Ireneusz Sekuła, który według jakże przenikliwej prokuratury warszawskiej, popełnił samobójstwo w taki sposób, że "Malizna" Danielak, pruszkowski zbir, strzelił mu trzy razy w brzuch, gdy przyszedł do Sekuły odebrać 2 mln dolarów, które ten był winien, chyba wszystkim znanemu Pershingowi (też marnie skończył). Wyłgał się z tej afery, bez jednego zadrapania, nasz żydowski geniusz gospodarczy Bogusław Bagsik, który właśnie trzymał wszystkie kwity, również Sekuły.

Na drugim planie plątają się jeszcze takie tuzy, jak ówczesny premier Oleksy, czy prokurator generalny Cimoszewicz, którzy też lubili sobie zapalić solidne i grube cygaro Cohiba Esplendidos. Długość 178 mm, średnica 18,65 mm.
Wyjaśnię – esplendidos to po hiszpańsku wspaniały.
Czyli pełen blichtr do kwadratu.




Po transformacji 89, gdy na salony władzy wkroczyli ludzie z nizin (Wałęsa, Frasyniuk), z ubogiej pseudo – inteligencji (Geremek, Michnik, Kuroń) i zbiry z Pruszkowa i Wołomina, to pierwsze co się stało, to zauroczenie życiem burżuazji.
Nie tym prawdziwym życiem, bo o tym nie mieli pojęcia, gdyż nikt z prawdziwej burżuazji ich jeszcze do siebie nie dopuszczał, tylko tym mirażem, który przyswoili z Hollywoodu i taśm VHS.


Nie wiedzieli zatem, że to pic na wodę, a konkretnie właśnie blichtr, czyli coś, co każdemu wyedukowanemu człowiekowi kojarzy się z tandetą.
Bo blichtr to pozory. To namiastka i przejaskrawienie. Tani efekt, pozorność i fasadowość. Szkiełko, które błyszczy jak diament.


Tak więc lata dziewięćdziesiąte, jak naród nadal bieduje, a spora część ciągle żyje w nędzy, którą stanem wojennym zbudowali łotrzy – Jaruzelski z Kiszczakiem, wybrani, wszyscy bezwzględnie połączeni ze służbami, które dla zmylenia śladów nieustannie się przepoczwarzały – od Informacji i KBW do WSI i UOP, za niezbędny element nowych czasów uznali zachodni glamour, nie zdając sobie sprawy, że to właśnie jest blichtr, tandeta – efekciarstwo z kabaretów, wodewili i festiwalu w Rio de Janeiro.


Nie wiem, czy jest to do dzisiaj, lecz zawsze mnie zdumiewały i nawet fascynowały domy, albo mówiąc ich slangiem – rezydencje, faktycznie jakieś posiadłości; jak jadąc na południe, mijając Łódź, gdzieś w okolicach Rzgowa, albo może Zgierza, nie pamiętam dokładnie, widziałem duże domy, z gipsowymi lwami przy wjeździe, które miały ściany wykładane kawałkami błyszczących lusterek. Niesamowite! Tak obrzydliwe, że aż fascynujące. Kwintesencja tandetnego blichtru za dużą kasę.
Oto polska nowa burżuazja. A właściwie jej prymitywna wizja.


Białe skarpetki do buraczkowego garnituru posła Kierwińskiego i szerokie, ostentacyjne biało – czerwone krawaty ludzi Leppera przeminęły.
Lecz mentalność blichtru i pozorów trzyma się dobrze.


Tak... Była jeszcze fascynacja Kwaśniewskiego... pardon moi prezydenta Kwaśniewskiego tenisem. Te sflaczałe, pełne alkoholu mięśnie starały się biegać i posyłać piłeczkę na drugą stronę siatki. Gdzie zresztą czekał jeszcze bardziej sflaczały grubas Oleksy.
Albo jak Kwaśniewski, z tą swoją pindowatą żonką, wysłali córeczkę na bal księżniczek do Paryża. Czaicie? Wieśniaki lewackie dają córkę na bal księżniczek! Czy to nie jest zatrucie umysłowe? Pełen blichtr.


Lecz najlepszy z nich wszystkich, tych post-sowieckich cieci, był gostek, który nazywał się Dochnal. Bodajże Marek Dochnal. Pamiętacie? Otóż on mając dosyć sportów dla pospólstwa, tego ciągłego mordobicia, albo biegania, na kacu po kolejnej imprezie, postanowił rozpowszechnić w Polsce królewski sport – polo. Gracze siedzą na szkolonych pełnokrwistych koniach, wielkich jak stodoła, mają takie laseczki i ganiają za piłeczką. To Lewandowski i Grosicki mogą biegać na własnych nogach. Panowie do tego używają koni. Kultura musi być. A jakże!
Tak to nasz pospolity, siermiężny burak, przekształcił się w wytwornego banana.
A na małym paluszku sygnet z kryształem Swarowskiego, imitującym 2 karatowy brylant.


Tusk i jego paczka darmozjadów, od początku karmiona przez wzbogaconego i ze zmienionym nazwiskiem żyda, którego właśnie niedawno pochowali godnie, po katolicku, niejakiego Wiktora Kubiaka, też kochała blichtr. Wspomniane cygara Cohiba Eslendidos obowiązkowo dostarczali dyplomaci – ambasadorowie . Wina na imprezy (bo piwsko i gorzała przestały smakować. Przynajmniej oficjalnie.) dobierał wysokiej klasy sommelier i nawet panom butelki otwierał, by ci na końcu mogli sobie pociągnąć z gwinta.
A jak pan premier Tusk, władca świata, wypił za dużo, to bił żonę. Musiał w końcu, jak człowiek ulicy, ten cały blichtr odreagować po męsku. Bo – we Wrzeszczu mówili – gdy się baby nie bije, to jej wątroba gnije.




Blichtr istnieje wszędzie na świecie. Tandetę i taniochę w okresie kolonizacji wpychano tubylcom na dzień dobry. Złoto, diamenty i inne precjoza bogatego świata, kupowano za paciorki i perkal.
Od dawna tani blichtr był symbolem biedy i zacofania. A u nas, proszę bardzo, stał się stałym elementem życia młodych, wykształconych i z dużych miast. Ogarnął też dużą część ludzi kultury. Nie oparli się jemu tak zwani nasi biznesmeni (znam wielu prezesów, którzy, i owszem, zarejestrowali firmę, lecz nadal nie zatrudniają nikogo, nie robią nic, nie mają dochodów, a mimo tego każą się tytułować prezesem, a pytani o zawód, dumnie odpowiadają – jestem biznesmenem. T o też oczywiście pewna wynaturzona forma takiego blichtru, która ma dodać splendoru i szacunku.
A politycy to zupełnie osobny temat. Generalnie powiem, że oni prawie wszyscy są totalnym blichtrem.


Młodzi z dużych miast łykają wszystko, co im podrzuca zdegenerowane lewactwo i pop-kultura zachodu. Męskie stringi – proszę bardzo. Szogun na głowie wzorem ukochanych aktorów i piłkarzy – natychmiast, jak tylko włosy urosły, nasze ulice zaroiły się młodzieńcami, którzy mozolnie, co rano przez godzinę, budują wysoką strukturę na pustej głowie. Netflix uczy ich skomplikowanych technik miłości nie heteronormatywnych (to fajne słowo też im podrzucono).
A te jakże dzisiaj popularne na demonstracjach rynsztokowe wzbogacanie codziennego i publicznego słownictwa o grube słowa klasy wyp**dalaj, je*ać, pier*lę – co już parę lat temu zaprezentował na demonstracji poważny, żydowski działacz Seweryn Blumsztajn, to już w sferach tych ich wszystkich na zachodzie,wykształconych, z dużych miast, istnieje od dobrych dziesięciu lat. Wyrazem stosowanym jako niedowierzanie, albo niechęć, lub tylko niezgodę jest dobrze znane i u nas - Fuck You! Powtarzane tak często i gęsto, że nasze tradycyjne ku*wa wysiada, A reszta bardziej wymyślnych obscenicznych wyrażeń, rozpełzła po świecie z narodzinami hip – hopu. Którym dzisiaj zresztą nasi wielkomiejscy imprezowicze gardzą, lecz całe słownikowe szambo przyswoili i nawet się tym rozkoszują




Jednak najgorsze jest to, już poza wizualnymi i akustycznymi demonstracjami ideologii blichtru, ten pozorny, pusty blask fałszu, ogarnął umysły wielkich grup ludzi. I to od sprzątacza szaletów dworcowych po profesorów renomowanych uczelni. Po co rozmyślać głęboko i przemawiać mądrze i logicznie, jak lepsza jest płytka namiastka – frazesy, pustosłowie, banały i stereotypy. W rzeczywistości ludzie blichtru na każdy temat zawsze mówią to samo.
Mistrzem słownego blichtru jest dla mnie poseł Borys Budka. Jest niesamowity! Jak tylko go widzę w telewizorze, ucinam rozmowy, pogłaśniam i z nabożną uwagą chłonę jego słowa. Zawsze jest to widowisko najwyższej klasy. Indyjskie Bollywood zatrudniłoby go natychmiast do obsadzania w roli maharadży zwracającego się do poddanych. A kto nie dość uważnie go słucha, jest ścinany natychmiast.


Ci nasi malutcy – dzieciaki i nastolatki starają się jakoś dostosować to tego fałszu tanich błyskotek. Zaliczam do tego również to całe lgbt. Kombinują sobie, a potem wyciągają wnioski. Raz dobre, innym razem złe.
Lecz czasami są bardzo sprytni i inteligentni.
Moja ulubiona licealistka, spryciula i mądrala, a jednocześnie skromna i nieśmiała, jak wszystkie dziewczyny w jej wieku zakochała się na zabój w rówieśniku. Wiecie jaka jest miłość wtedy . Można schudnąć w tydzień 10 kilo. Albo przytyć. To zależy. Obiekt miłości to intelektualna czołówka klasy. I tenże chłopiec, żeby iść za modą, a także by wzbudzać większe zainteresowanie swoją dziwnością, oświadczył, że po prawdzie to on jest kobietą. Oczywiście w klasie sensacja. Lecz po chwili była jeszcze większa, bo nasza sprytna skromnisia natychmiast dodała: - To ja się też przyznam – tak naprawdę, ja z kolei czuję się mężczyzną.
I tak oto rozkwitła młodzieńcza miłość. On – kobieta, a panienka to chłop.
Mógłbym dodać bajkowo – i żyli potem długo i szczęśliwie, gdyby nie to, że to autentyczny fakt, który własnie się dzieje. Tak oto myślący młodzi uczą się żyć w świecie fałszu, blichtru i kłamstwa.




.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 14285
Imć Waszeć

Dark Regis

25.11.2020 15:03

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Imć Waszeć

No dobrze już, odpuszczam profesorowi. Zwłaszcza, że byłem kiedyś w Toruniu na UMK w latach 80-tych z kolegą z roku jako reprezentanci Warszawy na studencką konferencję kosmologiczną i przyjęto nas tam ciepło i wylewnie. Niemal jak delegację naukowców z Princeton ;) Podbiegła do nas wtedy organizatorka, pani doktor, z rumieńcem na twarzy i okrzykiem "O, panowie z Warszawy tu są!" :] W zasadzie to nie miał kto pojechać, bo zaproszenie przyszło ogólnie na koło naukowe KAMAK prowadzone przez Marka Peryta, a my - studenci matematyki stosowanej - przechodziliśmy wtedy obok gabinetu z tragarzami :))) Tak zaczął się mój flirt z kosmologią. Później poznałem dr Sasina, który obiecał rekomendować mnie ks. prof. Hellerowi. Nic jednak z tego nie wyszło, bo musiałem po 3 roku ewakuować się z PW na UW, z przyczyn "proceduralnych" czyli po prostu politycznych. Nie pomogłoby mi pewnie nawet to, że dziekan główny FTiMS-u (Pluciński) był kumplem z wydziału i chyba nawet z roku (choć na uniwerku zawsze obowiązywały bardziej kierunki niż roczniki, np. probabilistyka, algebra z logika itp.) mojego Ojca. Co profesora to dodam jeszcze, że ja raczej poszedłem ścieżką prof. Semadeniego, który napisał chyba pierwszą w Polsce książkę o teorii kategorii (zaczytywałem się o tym w bibliotece PAN na Śniadeckich na drugim roku PW), a wkrótce potem kupiłem w ruskiej księgarni w PKiNie książkę "Teoria Toposów" P'T. Johnstone'a. To były czasy jeszcze przed Okrągłym Stołem, więc bardzo dawno. 1) Tom 45 BM "Wstęp do teorii kategorii i funkto­rów" - Zbigniew Semadeni, Antoni Wiweger. Na Allegro można kupić za 9 zł. 2) Ad. toposów proponuję to (przynajmniej wstęp): https://www.fuw.edu.pl/~… W algebrze abstrakcyjnej też są kategorie, ale jako grupoidy częściowe łączne. To tak jakby stworzyć jakiegoś potworka z działaniem binarnym, stwierdzić brak łączności działania, zamaskować to jakąś relacją zwrotną i przechodnią R i tylko dla tych par (a,b), gdzie aRb inaczej R(a,b)=1 (true), badać własności operacji, która może okazać się na tym wycinku łączna. Trochę to skomplikowanie wygląda, ale nie ma innych środków komunikacji w tym zakresie. 3) Tu jest taki skondensowany wykład o logikach w toposie a la P.T. Johnstone: https://www.oliviacarame… 4) A tu praca z CERN-u (toposy i fizyka): https://cds.cern.ch/reco… 5) albo https://arxiv.org/pdf/08… 6) Warto zwrócić uwagę na temat "toposy i informatyka": https://nikgrozev.com/20… Nowy paradygmat bowiem wygląda tak: "logika (logiki niestandardowe) - teoria kategorii (matematyka) - informatyka (programowanie funkcyjne) - fizyka matematyczna (łącznie z kwantową)". Zagadnieniem głównym jest translacja pomiędzy tymi obszarami.
jazgdyni

jazgdyni

25.11.2020 15:30

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na No dobrze już, odpuszczam

@Imć Waszeć
Ważne pytane - skąd ja znam Marka Peryta? Będę się teraz nieźle dręczył.
Ad rem. Wracam do tego, co napisałem - na początek trzeba się nauczyć słownika. Bo to jest jak obcy język. No a potem - zrozumieć. Koniecznie zrozumieć, bo tego nie da się wyuczyć. A to kurcze totalna zmiana paradygmatu.
Tam mi gdzieś mignęło i mnie uspokoiło i zachwyciło - matematyka nie zajmuje się niczym innym, tylko czasem i przestrzenią. Znacznie lepiej się po tym czuję. Żadna abra-kadabra dla wariatów.
Aha, szkoda, że jest potrzebna translacja między poszczególnymi dziedzinami. Warto, by ktoś popracował i ujednolicił.
Imć Waszeć

Dark Regis

25.11.2020 18:47

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Imć Waszeć

Może z projektu o nazwie NASK? Albo wcześniej łącza bibliotecznego na PW ze Szwecji do ściągania zachodnich publikacji naukowych, systemu komputerowego KAMAK z Węgier ("Do you know what is PIP!?"). Później może z takiej śmiesznej książeczko-filmu "Komputerowa Szkoła...", niewybrednych żartów studentów, które błąkają się po sieci, z obecnych firm, IDG.pl, artykułu w Computerworld, a może z powodu brata Wiktora, fizyka jądrowego pracującego w Rosji :)) Nie mam zielonego pojęcia... https://www.youtube.com/… https://www.computerworl…
jazgdyni

jazgdyni

25.11.2020 19:07

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Może z projektu o nazwie NASK

Popytam kumpli z roku, bo to było coś związanego z PG.
Imć Waszeć

Dark Regis

25.11.2020 16:10

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na No dobrze już, odpuszczam

@jazgdyni U mnie również jest "koszula bliższa ciału" i bardziej jestem takim "inżynierem matematyki" niż teoretykiem. Tak mi zostało po PW. Ot, preferuję coś w rodzaju stylu uprawiania matematyki przez Donalda Knutha. Ponieważ nie lubię zostawiać otwartych kwestii, to pokażę na palcach, jak się liczy w "smoczej arytmetyce" w pierścieniu Z(sqrt(n)). No więc to chodzi tak: w bazie B=(-3-isqrt(19))/2 (z plusem przed sqrt analogicznie, a nawet identycznie na poziomie zapisu). Pierwiastek z -19 oznaczę jako v, "dziesiątka" B=(-3-v)/2, "setka" BB=(-3-v)^2/4=(-5+3v)/2. Zapisuję to w zależności od bazy B, czyli B^2=-3B+coś=(9+3v)/2+coś=(-5+3v)/2 stąd coś=(-14+0v)/2=-7, czyli B^2=-3B-7. Liczymy dalej B^3=BB^2=18-v=2B+21,... itd. Darujemy sobie to przeliczanie na v. "Setka" + 3 "dziesiątki" da nam -7, a stąd -1=[136] (nawiasy kwadratowe oznaczają już reprezentacje liczby w tym systemie pozycyjnym). Analogicznymi sztuczkami dowodzimy, że aby zmienić rząd liczby o 1 trzeba dodać nie mniej niż 6 cyfr. Jest to więc system siódemkowy, tyle że z niestandardową (niewymierną i zespoloną) bazą. Teraz można zbudować tabele do przeliczania: [1]=1,...,[6]=6, [10]=B (warunek systemu pozycyjnego) [11]=B+1,...,[16]=B+6, [20]=2B (tu skok, dwie dziesiątki) ... [60]=6B,...,[66]=6B+6, [100]=-3B-7 (B^2, warunek systemu pozycyjnego) ...dalej analogicznie ze skokami [(X-1)6] -> [X0]:=[(X-1)0]+B po każdej szóstce, za skokami [(X-1)66] -> [X00]:=[(X-1)00]-3B-7, ... itd. dla wyższych potęg. Przykładowo [1111]=(2B+21)+(-3B-7)+B+1=15, no bo przecież z tego warunku wyliczyliśmy bazę, prawda? Teraz jak chodzi tutaj dodawanie: przykład [2426]+[66]=(-6B+20)+(6B +6)=26, mamy wartość, nie mamy zapisu. Robimy tak jak w szkole "słupek" ale każde przeniesienie, to [124] na następną pozycję - wynika to ze sporządzonych wcześniej tabel. Czyli ...=[1245]+[12410]+[2400], bo 6+6=7+5 przeniesienie, 2+6=7+1 p., 2 i 4 na początku bez p. Dalej ...=[124355]+[15000], bo 5+0+0=5, 4+1+0=5, 2+4+4=7+3 p., 15000 na początku bez przeniesienia. I teraz uwaga, bo wpadamy w pętlę nieskończona jak Mrówka Langtona, do nieskończoności ucieka takie dodawanie [124]+[13]=[1240]+[130]=[12400]+[1300] zostawiając za sobą ogon z samych zer. Tak więc wynik dodawania to [2355]=2(2B+21)+3(-3B-7)+5B+5=26, czyli się zgadza :) Mnożenie w słupku tez można wykonywać w analogiczny sposób (brak tu miejsca). Teraz kwestia rozkładu na czynniki pierwsze. Mamy tu pierścień z niejednoznacznością rozkładu, ale sobie poradzimy. Możemy tłuc orzechy tak (aB+b)(cB+d) = acBB+(ad+cb)B+bd = ac(-3B-7)+(ad+cb)B+bd = (ad+cb-3ac)B+(bd-7ac) = sB+t, czyli s=ad+cb-3ac, t=bd-7ac, albo pomyśleć trochę. Można przecież zrobić to "metodą sita", bo to liczby całkowite w tym pierścieniu, mnożyć od mniejszych i sprawdzać co wyszło, jaki zapis [a...b]. Uwzględniamy też inny zapis dla negacji liczby np. J(2) = 11 (B+1=B+) J(3) = 136*2*13 = 135*13 = 2*124 (-2B-6) (-1=[136]) J(4) = 3*5 = 11*101 (15=3*5 lub (B+1)(-3B-6)) J(5) = 11111 = ? z sita.
Imć Waszeć

Dark Regis

25.11.2020 17:26

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na @jazgdyni

cd. Dla pierścieni liczbowych kwadratowych rzeczywistych można zastosować podobny trick przeliczania wartości względem bazy B, a nie tłuczenie rowera z pierwiastkiem. Jest tu nawet jeszcze śmieszniej, bo można natrafić na nieskończony zbiór jedynek (w przykładzie byłyby to jakby rozwiązania ad+cb-3ac=0, bd-7ac=1), które zmieniają wygląd kodów i rozkładów. Można mieć więcej niż dwa warianty rozkładu (Class Number), które są niezależne od tych jedynkowych modyfikacji wyglądu. Dla liczb pod pierwiastkiem, które nie są wolne od kwadratów mogą pojawić się dzielniki zera (w przykładzie byłyby to rozwiązania ad+cb-3ac=0, bd-7ac=0). Wreszcie w układzie współrzędnych (1,B) rysowałyby nam się jakieś inne "smoki". W takich rozkładach liczę na regularności takie jak te dla kwadratów baz i sześcianów baz, a może i wyżej. No bo raz system pozycyjny dla Z(sqrt(n)) uzyskujemy jak w powyższym przykładzie i w zasadzie jest on dla Z(sqrt(n),1/2), nie bardzo dobry zapis, bo nie chodzi o dołączenie wszystkich potęg 1/2, ale tylko o tę dwójkę z mianownika. Drugim razem wynika on z własności kwadratów baz np. B=sqrt(10) i -B, gdzie repunity, czyli liczby postaci N+Msqrt(10) służą do rozbicia każdego nieparzystego repunita J(2n+1) w bazie B^2. Przykład: J(4;13) = [222223*1333333] = J(-2;13)*J(+2;13), bo 2="10" binarnie, 3="11", 1="01". Dwójkowo J(-2;13)=[101010101011], co ciekawsze w negadwójkowym to odwrotnie [11010101010101](-2)=[11]*[1111111111111] jako drugi wariant zapisu ([11] to -1). Lepiej to widać w dziewiątkowym 3^2: J(9;13) = [666667*1444444] = J(-3;13)*J(+3;13), bo 4="11" w bazie 3, 6="20", 7="21". Mamy [202020202021](3) i [12020202020202](-3)=[12][1111111111111] ([12]=-1). Wreszcie trzecie potęgi i analogicznie rozkłady dla pierwiastków trzeciego stopnia widać na przykładzie B=8=2^3, B=27=3^3. Np. J(8;31) = [17777777777*44444444446666666667] i ten drugi to "cofnięty" wariant dziesiątkowego rowera typu J(39) = 3*37*53*79*265371653*900900900900990990990991 (ostatnia). Ponadto w B=8 jest druga podobna rodzina J(8;17)=[377777*22222266667]. Trzeciej rodziny nie ma, bo to wynika z takiego rytmu rozkładów dla J(3n)=111*coś: 2 : 7*11*13 = 11*91 3 : 3*333667 - 4 : 7*11*13*101*9901 = 1111*900991 5 : 31*41*271*2906161 = 11111*90090991 6 : 3*7*11*13*19*52579*333667 - 7 : 43*239*1933*4649*10838689 = 1111111*900900990991 8 : 7*11*13*73*101*137*9901*99990001 = 11111111*90090090990991 9 : 3*3*757*333667*440334654777631 - Można policzyć na kalkulatorze.
Imć Waszeć

Dark Regis

25.11.2020 18:30

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na cd. Dla pierścieni liczbowych

Ach jeszcze te "zapowiadacze" ;) Jest takie komiczne ujęcie małego twierdzenia Fermata. Jeśli w dowolnej bazie B w rozkładzie repunitu J(B;p-1) jest dzielnik p, to znaczy, że p jest liczbą pierwszą. Jeśli dodatkowo p^2 dzieli J(B;p-1), to p jest liczbą pierwszą Wiefericha dla bazy B. Od tej reguły są wyjątki: 1) jeśli q jest dzielnikiem bazy B, to nigdy nie wystąpi w rozkładach. 2a) jeśli q jest dzielnikiem pierwszym "dziewiątki" systemu, czyli B-1, to q zapowiada się samo: J(10;3) = 3*37 albo J(11;5) = (dec 16105=5*3221) i J(11;2) = 2*2*3, bo 10-1=9=3*3, 11-1=10=2*5. 2b) jeśli q jest dzielnikiem "jedenastki" systemu, czyli B+1, to w systemie -B mamy zapowiadanie wstecz: J(-10;2) = 3*17 (-9=-3*3) normalna zapowiedź 3 z MTF J(-10;3) = 7*193 (91=7*13) J(-10;4) = 3*17*101 (-909=-3*3*101) zapowiedź wstecz 3 Oczywiście dla baz ujemnych też mamy wariant 2a, np.: J(-4;2) = 11 (-3 prime) zapowiedź 3 z MTF J(-4;3) = 111 ([31]=13 prime) J(-4;4) = 11*101 (-[303]=-51=-3*17) zapowiedź wstecz 3 ("dziewiątka") J(-4;5) = 131*321 ([3031]=205=5*41) samozapowiedź 5 ("jedenastka") Dla B=-10 jest tak: J(10) = 3*17*161*331*11111 (-909090909=-3*3*41*271*9091) brak zap. 11 J(11) = 191*183*16113*12839 (9090909091=11*23*4093*8779) samozap. 11 "jedenastka" J(12) = 3*3*7*17*193*177*101*11901 (-90909090909=-3*3*3*7*13*37*101*9901) brak zap. wstecz. Czyli będą to warianty 2a') i 2b') dla baz ujemnych. I to jest właśnie uzupełnienie Małego Twierdzenia Fermata dla baz całkowitoliczbowych. Ciekawostek spodziewam się dopiero po opracowaniu mechaniki poruszania się rozkładach z pierwiastkami sqrt(n): arytmetyki, liczb pierwszych, nowych klas zapowiadaczy, wreszcie rozwinięć "dziesiętnych" okresowych jako analogii dla ułamków wymiernych. Mamy np. problem z rozkładem J(10;323), tutaj: https://stdkmd.net/nrr/r… Ale widać dwa wzorce: J(323) = (2071723 * 5363222357) * 851908127328669427 * J(19) * [1056451947...<271>] (16.15%) ...=J(17)*J(19)*9000000000000000 09090000000000000 09090900000000000 09090909000000000 09090909090000000 09090909090900000 09090909090909000 09090909090909090 09090909090909090 99090909090909090 99990909090909090 99999909090909090 99999999090909090 99999999990909090 99999999999909090 99999999999999090 99999999999999991 (288 cyfr w 17 blokach po 17; wzorzec przechodzenia od "9" do "0") ...=J(17)*J(19)*900 0000000000000090900 0000000000009090900 0000000000909090900 0000000090909090900 0000009090909090900 0000909090909090900 0090909090909090900 9090909090909090990 9090909090909099990 9090909090909999990 9090909090999999990 9090909099999999990 9090909999999999990 9090999999999999990 9099999999999999991 (288 cyfr w 16 blokach po 19 inny wzorzec zanikania "9") Fajne, co nie? A są tam tylko rozkłady liczb do J(300000) około 300KB cyfr ;)) W tym ostatnim rozkładzie warto zwrócić uwagę na 2+ rowery (inne rozłożone?) typu 100009999999899989999000000010001<33>
jazgdyni

jazgdyni

26.11.2020 03:03

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Ach jeszcze te "zapowiadacze"

@Imć Waszeć
Pierścienie... funkcjonały... snopy... Od cholery nowych pojęć do przyswojenia. To gorsze od tablicy Mendelejewa i sekwencji DNA, RNA, mRNA razem wzięte. Mam na to czas?
Pierścienie już załatwiłem. Chyba. to: "Niech  (R,+,x,0) będzie algebrą, w której R jest pewnym niepustym zbiorem, symbole  +, x oznaczają dwa działania dwuargumentowe określone w tym zbiorze, a 0 jest pewnym wyróżnionym elementem." jest dobrym wyjaśnieniem pierścieni, jako specyficznego zbioru , a konkretnie to, powiedzmy, "ponad-zbiór w którym R jest pewnym zbiorem elementów - liczb całkowitych, a + i x (powinna być mnożeniowa kropka) to istniejące działania w tym zbiorze, 0 natomiast, to element wyróżniony - czego jeszcze nie rozumiem. Jednak najważniejsze do zrozumienia jest to, że pierścień to struktura formalizująca.
OK - teraz jeszcze tylko sobie wytłumaczyć ciała, grupy i jeszcze może coś się znajdzie i będę krok do przodu. A tak formalnie, wydaje mi się, że to jest element analizy matematycznej.
Jedno mnie jednak ciekawi - czy oprócz podążania do usystematyzowania każdej możliwej algebry istnieje jakiś cel nadrzędny, może praktyczny, jak tworzenie algorytmów, lub trików, czy metod rozwiązywania "życiowych" zadań. A idąc dalej - czy nowoczesna matematyka zmierza ku ostatecznej prostocie, bo teraz, wydaje się, że zajmuje się okropnym gmatwaniem intuicyjnych rozumowań.
Imć Waszeć

Dark Regis

26.11.2020 13:04

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Imć Waszeć

@jazgdyni zacznijmy od zera. Mamy jakiś zbiór, którego elementy będą oznaczały zmienne używane w dalszym rozumowaniu, czyli takie napisy, pod które "później" podstawimy coś co nas interesuje (model). Najlepiej jest nie przesadzać i wziąć względnie "mały" zbiór, żeby wszystkie nasze rozumowania można było za jego pomocą zapisać. No to chyba najlepiej wziąć litery, albo jakieś litery z indeksami. Czy zbiór skończony jest dobry? Tak, o ile nie jest to skończoność faktyczna, a jedynie potencjalna. Mamy więc kandydata litery i indeksy {0,1,2,3,...} do wzięcia ile nam potrzeba. Taki zbiór jest oczywiście nieskończony, ale nie musimy do niego przykładać całego aparatu jakiejś tam teorii mnogości ZFC. Mówimy wtedy o tzw. naive, czyli "naiwnej" teorii mnogości. Właśnie na tym uproszczeniu podstaw opiera się cała konstrukcja paradygmatu teorii kategorii. Potem możemy sobie kombinować z nieprzeliczalnymi zbiorami, ale do zdefiniowania pojęć wystarczy zbiór liczb naturalnych. Mamy więc zmienne robiące za elementy hipotetycznego zbioru, to przydałyby się też jakieś relacje i operacje arytmetyczne. Z naiwnej teorii mnogości mamy należenie elementu do zbioru, zawieranie zbiorów, potrzebujemy równości, żeby zacząć mówić o napisach równoważnych, czyli żeby coś definiować. Logikę początkujący matematycy rozumieją w ten sposób, że jakaś jest, a przynajmniej że działa. Operatorów logicznych i wartości logicznych przecież się na początku studiowania nie definiuje w oparciu o matematykę, tylko odwrotnie. No więc zakładamy, że są i tyle - jest logika binarna rozumiana jako naive. Operacje arytmetyczne, relacje porządku też mamy obczajone ze szkoły podstawowej. Wystarczy tylko zredefiniować je i nadać matematyczne im znaczenie. No więc dochodzimy do napisów "x+y > 0" dwie zmienne x,y symbol relacji > przełkniemy, ale co to jest to 0? No więc nasza matematyka w ślad za logiką musi mieć podefiniowane jakieś stałe. Zero to zero, nic, granica pomiędzy liczbami dodatnimi i ujemnymi, wreszcie kiedyś tam posłuży nam do oznaczania owego mitycznego "elementu neutralnego". Ale zapomnijmy chwilowo o relacjach (prócz równości) i skupmy się tylko na operacjach. Wiemy z podstawówki, że dodawanie ma następujące własności "x+y=y+x, x+(y+z)=(x+y)+z", czyli nie zależy od tego czy pierwsza zmienna oznacza liczbę dodawaną, czy do niej się dodaje (przemienność), zaś w ciągu operacji dodawania nie ma znaczenia, którą z nich wykonamy jako pierwszą (łączność). Przy tym możemy jeszcze rozważać jakiś minus "x-y", ale tym razem każą nam traktować go jakoś tak "x+(-y)". To z kolei prowadzi do napisu "x-x" no i musimy już użyć tego zera. Do tej pory już wiemy, że mamy jakiś zbiór (zmiennych) A, jakąś operacje na dwóch zmiennych +, operację na jednej zmiennej - i coś, co nie wygląda wcale na operację, tylko na stałą 0. Zapisując to razem (A,+,-,0) tworzymy pierwszą w życiu algebrę abstrakcyjną. Uwzględniając napisy definiujące przemienność, łączność, plus opis własności dla - i 0 mamy grupę.
Imć Waszeć

Dark Regis

26.11.2020 14:48

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na @jazgdyni zacznijmy od zera.

cd. Pierścień, albo coś co sobie nazwiemy pierścieniem tak samo, jak mechanik nazwie sobie coś wahacz albo klemy, otrzymamy po wprowadzeniu dodatkowego działania "mnożenia", które będzie łączne, np. przemienne i z elementem neutralnym 1, a także rozdzielcze względem "dodawania", czyli symbolami "x*(y+z)=x*y+x*z" itp. Wszystko to wiemy ze szkoły podstawowej tylko trzeba sobie wyobrazić zbiór liczb całkowitych Z={...,-1,0,1,2,...} z działaniami +, -, *. Zresztą każdy pierścień ma związek z tym Z, mianowicie "a+...+a" n razy zapisujemy jako "na". Właśnie na tym polega dalsza koncepcja modułu, czyli takiej pseudo przestrzeni wektorowej, tyle że nad pierścieniem, a nie ciałem: Z-modułu. Ciało natomiast to jest taki pierścień, w którym każdy niezerowy element "a" będzie miał odwrotność względem mnożenia "a*b=1". Wtedy dostajemy grupę także ze względu na mnożenie. W Z oczywiście tak nie ma, bo "n*x=1" nie ma rozwiązania całkowitego dla n>1, tylko ułamek x=1/n. Gdy do Z dodajemy ułamki, np. potęgi 1/2, to mówimy, że rozszerzamy pierścień Z. Ten zbiór potęg 1/2 jest multiplikatywny przy okazji. Ponieważ w pierścieniach wyróżnia się ideały, to warto sobie uzmysłowić co to właściwie jest. W grupach jest tak, że jak jedną grupę przekształcamy w drugą f:G->G', to chcemy zachowania działań f(x+y)=f(x)+f(y), f(-x)=-f(x), f(0)=0 (homomorfizm), ale wtedy niektóre elementy też mogą przejść na zero tej drugiej grupy (jeśli nie przejdą to mamy izomorfizm, czyli "taka sama"). Ten zbiór nazywa się jądrem homomorfizmu i przypadkowo ma strukturę grupy. Taka podgrupa w G będzie zawsze lepsza od innych i nazywamy ją podgrupą normalną (dla grup przemiennych wszystkie podgrupy są normalne). Ponieważ pierścień to jest taka grupa z dodatkowym działaniem mnożenia, więc wybieramy tylko te podgrupy normalne, które dodatkowo zachowują działanie mnożenia "f(x*y)=f(x)*f(y)" i nowy element neutralny mnożenia "f(1)=1", a zatem ideał będzie takim jądrem homomorfizmów pierścieni. Tak samo jak tworzyliśmy grupy ilorazowe G/N przez swoje podgrupy normalne, np. Z/2Z co oznacza, że wszystkie liczby całkowite parzyste traktujemy jako jeden element, zaś nieparzyste jako drugi, tak pierścienie możemy "dzielić" przez ich ideały R/I, np. Z/2Z jak poprzednio. "Dzielenie" jest więc tu sklejaniem elementów w jeden. Ciała nie mają innych ideałów niż {0} (wtedy "włożymy" pierścień/ciało w drugie np. f:Z->Q->R->C) oraz całość (przy homomorfizmie wszystko wtedy sklei się w zero f(Z)=0). W tym ciągu włożeń Z->Q->R->C widać, że Q,R i C są już ciałami, czyli dosypaliśmy do Z tyle ułamków (Q) i innych elementów będących granicami ciągów zbieżnych względem jakiejś normy (R i wartość bezwzględna), albo wreszcie elementów będących rozwiązaniami dowolnych równań wielomianowych z całkowitymi współczynnikami dostajemy C, zbiór liczb zespolonych jako ciało algebraicznie domknięte. Dlatego ciało jest to najlepszy pierścień. Przed ciałami w hierarchii rodzajów pierścieni są dziedziny, niemające dzielników zera.
jazgdyni

jazgdyni

21.11.2020 23:41

Dodane przez Warmia w odpowiedzi na "W wolnym człowieku i dobrym

@Warmia
Polecam teorię rozwoju moralnego Kohlberga. [ https://pieknoumyslu.com/moralnosc-teorii-kohlberga/ ]. Większość polityków, a nawet wszystkich osób publicznych, nie przekroczyła poziomu trzeciego.
Imć Waszeć

Dark Regis

22.11.2020 18:27

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Warmia

Interesujący portal. Nawet znalazłem tam coś z mojej działki ;) "Psychologia phishingu: niebezpieczne e-maile" https://pieknoumyslu.com… A ten artykulik z zamianą "urbanistyka" na "świat budowany własną wyobraźnią" polecam pod rozwagę: "Urbanistyka i psychologia: jaki wpływ na nas ma przestrzeń?" https://pieknoumyslu.com…
jazgdyni

jazgdyni

22.11.2020 19:29

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Interesujący portal. Nawet

@Imć Waszeć
W temacie - "świat budowany własną wyobraźnią" zafascynowały mnie koncepcje włoskiego architekta z Mediolanu Alfredo Boeri, które nazwał Bosco Verticale (pionowy las).
Mam tylko 3 piętra, ale zamierzam to też wykorzystać.
https://www.dezeen.com/2014/05/15/stefano-boeri-bosco-verticale-vertical-forest-milan-skyscrapers/
https://www.theverge.com/2017/8/9/16112758/milan-vertical-forest-stefano-boeri-video
Imć Waszeć

Dark Regis

22.11.2020 20:06

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Imć Waszeć

Jest tego więcej. Trzeba wpisać w Google "green building China".
jazgdyni

jazgdyni

21.11.2020 23:37

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Dobrym pomysłem byłoby

@Imć Waszeć
Słusznie. Wtedy wszyscy naocznie dowiedzielibyśmy się, jaką każdy naprawdę ma płeć. A poza cenzurą - jakim ch**m każdy jest.
Tomaszek

Tomaszek

22.11.2020 00:14

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Dobrym pomysłem byłoby

@Imć Waszeć 
Tylko trzeba by  zaopatrzyć posłów w takie torebki jakie są w samolotach . Bo efekt mógłby być różny . I nie awantura byłaby problemem w Sejmie .
Imć Waszeć

Dark Regis

22.11.2020 20:15

Dodane przez Tomaszek w odpowiedzi na @Imć Waszeć 

Ale za to by się POstępowo zrobiło niemal jak w przyszłym EUro-PArlamencie. Taka mała orgietka wstępna rozpoczynająca obrady. Kiedy marszałek lewicy, dzierżąc dziarsko po europejsku lagę w dłoni peroruje "Mój ci jest!", a tu się okazuje, że to Dickus Wielgus i Niedopchnęcja.... ;) Podejrzewam, że gdyby tylko chodziło o zdjęcie butów jak przed meczetem, to po tylu dreptaniach po ulicach i stresowaniu policjantów, skończyłoby się jak w pierwszej części "Bonda i skarpetek".
sake3

sake2020

21.11.2020 20:01

W temacie blichtru zapomniał Pan o koledze tych wszystkich niejakim Kaliszu,co to w majtach do kolan i piłkarskiej koszulce na opasłym cielsku przez 39 sekund udawał,że gra w piłkę nożną na boisku i towarzyszył zawsze tej ,,elicie''zwłaszcza w miłych zakrapianych spotkaniach.Łysy czerep na cienkich pajęczych nóżkach-Budka nawet się nie umywa do tych wesołków,no cóż jest przecież ,,elitą''nowych czasów i wyzwań.
Warmia

Warmia

21.11.2020 22:50

Dodane przez sake3 w odpowiedzi na W temacie blichtru zapomniał

Tak było. Ich zwolennicy są pewni siebie, raczej zamożni, nie głupi, podróżujący po Europie i dalej, dobrze ubrani, na luzie. Korzystają z życia i prawie zawsze pogardzają tubylcami, ich historią byle jaką, krajem byle jakim , tradycją byle jaką, gustem byle jakim. Te flagi, te marsze, te pomniki to takie żenujące.
A Europa patrzy i oni się wstydzą w swoich drogich ładnych okularach. Smukli zatroskani.
sake3

sake2020

22.11.2020 13:31

Dodane przez Warmia w odpowiedzi na Tak było. Ich zwolennicy są

@Warmia.....Tak wstydzą się ale z wyjątkiem siebie i swoich zachowań.Wczoraj czołowy przedstawiciel  peerelowskich Miller-prawdziwy mężczyzna co to wie kiedy skończyć popisał się na Twitterze ordynarnym tekstem wobec odchodzacego ministra Pinkasa.Jak widac cudza choroba nawet ciężka może być powodem prostackiego komentarza.Jak widać drogi garnitur czy kosztowne okulary nie świadczy o kulturze a nawet zwykłej przyzwoitości.No ale takich cech nie mozna nawet oczekiwać po millerowatych.
jazgdyni

jazgdyni

21.11.2020 23:53

Dodane przez sake3 w odpowiedzi na W temacie blichtru zapomniał

@sake3
Nie, nie zapomniałem o Kaliszu. Lecz on jest aż tak obleśny, że nie chciałem czytelników zniesmaczyć.
Ps. Szczególnie, jak wsiada do swojego małego Jaguarka. Powinien sobie kupić Hummera. Bardziej by pasowało.
paparazzi

paparazzi

21.11.2020 23:52

Jak ja z panem sie zgadzam w 100% az strach. Dlaczego? Bo Jeżeli dwóch kłóci się, a jeden ma rzetelnych 55 procent racji, to bardzo dobrze i nie ma co się szarpać. A kto ma 60 procent racji? To ślicznie, to wielkie szczęście i niech Panu Bogu dziękuje! A co by powiedzieć o 75 procent racji? Mądrzy ludzie powiadają, że to bardzo podejrzane. No, a co o 100 procent? Taki, co mówi, że ma 100 procent racji, to paskudny gwałtownik, straszny rabuśnik, największy łajdak.
 
Stary Żyd z Podkarpacia
motto "Zniewolonego umysłu" Czesława Miłosza
jazgdyni

jazgdyni

22.11.2020 14:48

Dodane przez paparazzi w odpowiedzi na Jak ja z panem sie zgadzam w

@paparazzi
Nawet nie wyobraża Pan sobie, jak jestem szczęśliwy, że jest obok chociaż jeden Polak, co w 100 procentach się ze mną zgadza. Bez żadnych <<ale>>, bez rozkładania włosa na czworo i rozdzierania szat. Jest jak jest. Widocznie tak musi być. A będzie lepiej, jak tylko pozbędziemy się tego tradycyjnego biadolenia.
Serdecznie pozdrawiam
Zofia

Zofia

22.11.2020 17:51

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @paparazzi

@ jazgdyni - Zgadzam się z tym co Pan napisał  w 100%. Bo jeżeli to co Pan opisał obserwują Polacy od morza do Tatr i od Buga do Odry to to musi być prawda. I bardzo dobrze Pan to ujął. Do notatki bym jeszcze dodała , że polska młodzież dała się przekonać do jedzenia "vege" tak jak i młody i stary w lecie paradował z butelką mineralnej.
jazgdyni

jazgdyni

22.11.2020 19:34

Dodane przez Zofia w odpowiedzi na @ jazgdyni - Zgadzam się z

@Zofia
Cenne spostrzeżenia. A przed vege było jeszcze sushi. Dla mnie to wyjątkowo śmieszne. No i nagle te butelki w łapkach. Papugowanie na całego, co widzą w tv i magazynach. Teraz pewnie będą (jak ich jeszcze nie ma) styropianowe kubki z vegańskim latte (w żadnym wypadku nie z ordynarną kawą).
Serdeczności

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
jazgdyni
Nazwa bloga:
Żadnej bieżączki i propagandy
Zawód:
inżynier elektronik, oficer ETO (statki offshore), obecnie zasłużenie odpoczywa
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 130
Liczba wyświetleń: 8,832,957
Liczba komentarzy: 31,995

Ostatnie wpisy blogera

  • PO/KO do góry a PiS dołuje. Dlaczego?
  • Spanikowany Bilderberg wściekle atakuje
  • PAŃSTWO NALEŻY DO NAS

Moje ostatnie komentarze

  • @@@Koncentrując się na antypolskich działaniach tych międzynarodowych cwaniaków z realizacją przez część władzy kraju można sobie wyobrazić w zakresie teorii spiskowych inny, bardzo prawdopodobny…
  • @@@Wyjątek: - cwaniacy z Berlina i opanowanej przez nich Brukseli, to dzisiaj wyjątkowi durnie.Wystarczy sobie przypomnieć zaproszenie emigrantów do siebie, bo tak socjalem rozleniwili swoich Niemców…
  • @Imć WaszećMam glupie pytanie, do dzisiaj zafascynowany linijkami zer i jedynek w chaoyucznej kolejności. Tak więć: - czy wy, matematyce, pracujecie głównie w systemie binarnym, czy również w…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • PROWOKATOR
  • Czego my nie wiemy, choć powinniśmy wiedzieć.
  • Mafia powstała w Trójmieście. Tak, jak obecny rząd.

Ostatnio komentowane

  • spike, Jeżeli dobrze pamiętam, chodziło o Sumerów, odkryto że posługiwali się systemem liczenia trzydziestodwójkowym (32), co było zaskoczeniem.
  • Lech Makowiecki, [email protected] właśnie miało być. Dziękuję, już poprawiłem...Ostatni nabój (raper Basti & Lech Makowiecki)https://www.youtube.com/watch?v=qBI0g5ZR1uc
  • Zofia, Nastał już czas wskrzesić zapomnianą organizację późnych lat siedemdziesiątych XX wieku o nazwie TOTO. Kto walczył z komuną ten ten skrót rozszyfruje. Oni znowu łby podnoszą i protestują.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności