Nie ma to jak samemu sobie stwarzać problemy, a potem dzielnie stawiać im czoła. Już to przerabialiśmy, ale niewiele z tamtej lekcji rządzącym w głowach zostało. Po nie tak dawnym aresztowaniu cmentarzy rząd wspomógł „okołocmentarnych” handlarzy chryzantem. Teraz przyszła pora na interwencyjny skup artystów.
Może zbyt lotny nie jestem i dlatego nie mogę zrozumieć tej decyzji. Nie potrafię sobie jej wytłumaczyć. Wiele firm z dnia na dzień straciło dochody. Zaoferowano im mikropożyczki, postojowe i czasowe zwolnienie z ZUSu. Niektórym pozwoliło to ciężkie czasy przewegetować, ale byli też tacy, którzy zmuszeni byli wręczyć swoim pracownikom wypowiedzenia i zamknąć swoją działalność. Nikt nie wyliczał strat tych firm „glińskim” algorytmem. Za mało? Więcej nie dostaniesz. Zawsze możesz się przebranżowić. Tyle usłyszeli ci, którzy, niemałym wysiłkiem, zrzucają się na budżet państwa.
Krystyna Janda została „obsrana” przez ministra Glińskiego kwotą 1,8 mln zł. Chyba z nadzieją wywołania u niej syndromu sztokholmskiego. Nie udało się, bo jak sama mówi: „Wnioskowaliśmy o 5,8 mln zł, tyle dokładnie wynoszą nasze straty, które zostały udokumentowane we wniosku, a otrzymaliśmy 1,8 mln wsparcia. Jestem więc trochę rozgoryczona…”. Prosta matematyka — 1,8 mln zł to mikropożyczka dla 360 małych firm. Co więc jest bardziej korzystne dla gospodarki? 360 firm, czy „krysie” teatry? Ja nie mam wątpliwości.
Pandemia, w ten czy inny sposób, dotyka każdego. Wszyscy na niej tracimy. Dlaczego więc ma być tak ogromna dysproporcja w dotacjach? Mamy inne żołądki? Dlaczego szary Kowalski czy Nowak mogą w tym cholernym, trudnym czasie, uszczuplić swoje skromne oszczędności, a artyści nie? Nie było z czego odłożyć? Nawet wiewiórka wie, że przed zimą musi zadbać o zapas orzechów i żołędzi, by przetrwać do wiosny.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7089
@MKiDN_GOV_PL". To jest dopiero mistrzostwo świata w szachach z planowanymi 20 ruchami naprzód. Wku...ć kogo się da, a najbardziej ludzi autentycznie dotkniętych okolicznościami "pandemii", a na koniec jeszcze tych "artystów", którym tak bardzo chciało się zrobić dobrze...
Ta nasza władza jak coś obieca, to zaraz się tego wystraszy. To chyba po genialnym strategu taka żelazna konsekwencja.
Najpierw decyzje i trąbienie o sukcesie, a potem dopiero dochodzi do łba?
Świetnie. Kolejna grupa wkurzona na maksa...
Gliński dał? Ma i daje? Szanowni Państwo, Glińskiemu dali, by dał.
podwyżki w kolejnych ośmiu latach.
jak zwykle panie Roz poraża Pan inteligencją i przenikliwością (uwaga - ironia) więc specjalnie dla Pana wyjaśniam, że często w mowie potocznej, a zwłaszcza w krótkich komentarzach na tego typu forach używa się czegoś, co nazywa się "skrót myślowy", czyli uproszczenie wypowiedzi poprzez przedstawienie jej w postaci niekompletnej lub zastąpienie jej innym, krótszym określeniem, zazwyczaj zrozumiałym w konkretnym kontekście dla średnio rozgarniętych.
"skrót myślowy", czyli uproszczenie wypowiedzi poprzez przedstawienie jej w postaci niekompletnej lub zastąpienie jej innym, krótszym określeniem, zazwyczaj zrozumiałym w konkretnym kontekście dla średnio rozgarniętych.."
======
I nie ubliża to Pani (Wam?), że piszecie sobie skrótami myślowymi? Cały czas myślałem, że co jak co, ale że rozgarnięcie u Pani jest nooo, co najmniej lekko powyżej średniej?