Hominum causa omne ius constitutum sit (wszelkie prawo ustanawia się ze względu na ludzi), tak mówi stara łacińska sentencja.
A jakie prawo ustanawia Unia Europejska? Ano zobaczmy. W maju ub.r., Trybunał Sprawiedliwości orzekł (pisałem o tym w poprzedniej notce), że marynarze zatrudnieni na statkach pod wygodnymi banderami, podlegają obowiązkowi ubezpieczeń społecznych. Tak orzekł, bo dotychczas nie podlegali. Oczywiście mówimy o marynarzach z krajów unijnych i zatrudnionych przez armatorów z Unii. Bo marynarzy i pracodawców poza unijnych, prawo unijne nie obejmuje i nie obowiązuje.
Jednak objęcie obowiązkiem ubezpieczeń społecznych, marynarzy unijnych (w naszym przypadku chodzi o marynarzy polskich) zatrudnionych przez armatorów unijnych na statkach pod banderą poza unijną, napotyka na niespodziewaną przeszkodę. Tą przeszkodą okazują się Wytyczne tejże samej Unii. W imieniu której, Trybunał Sprawiedliwości wydał wspomniany wyrok. Wytyczne Wspólnoty z 2004r., przewidują i zalecają, w odniesieniu do marynarzy pracujących na statkach pod banderą unijną, stosowanie składki minimalnej. Problem jednak w tym, że jeżeli obejmiemy ich, czyli polskich marynarzy na statkach pod wygodną banderą, składką minimalną, to wchodzimy w konflikt z Wytycznymi. Bo składka minimalna dozwolona jest jedynie pod banderą unijną. Z kolei, jeżeli obejmiemy ich składką maksymalną, czyli ogólnie obowiązującą, to przy składce minimalnej dla marynarzy pod banderą polską (unijną), wchodzimy w konflikt z prawem krajowym. Ze względu na nierówne traktowanie.
W efekcie, wyrok TSUE, praktycznie uniemożliwia stosowanie pomocy publicznej, którą zalecają Wytyczne Wspólnoty. Postaram się to pokazać na przykładzie poniżej.
Załóżmy, że jest hipotetyczny polski (unijny) armator, który ma dwa statki. Jeden ze swoich statków, eksploatuje pod polską banderą (unijną), a drugi pod banderą wygodną, czyli poza unijną. I drugie założenie. Realizujemy wyrok TSUE (czyli obejmujemy obowiązkiem ubezpieczeń społecznych marynarzy na statkach pod wygodną banderą) oraz wprowadzamy w Polsce Wytyczne Wspólnoty. Wytyczne w postaci minimalnych składek dla marynarzy pod polską banderą (czyli unijną), które u nas jeszcze nie są wprowadzone.
Zobaczmy teraz jaka powstanie sytuacja. Oczywiście pozostając w zgodzie z Wytycznymi, minimalne składki wprowadzamy jedynie dla marynarzy pracujących na statku pod polską (unijną) banderą. Marynarze minimalne składki płacą i wszystko jest OK. Ale jest przecież wspomniany już wyrok TSUE, który orzekł, że marynarze zatrudnieni przez unijnego (czyli również naszego przykładowego) armatora i pracujący na statku pod wygodną banderą, również podlegają pod obowiązek ubezpieczeń społecznych. Jak już powiedziałem wcześniej, jest to armator, który ma siedzibę w Polsce i z egzekwowaniem składek nie ma problemu. Polski pracodawca musi zgłaszać swoich pracowników do ZUS-u (armator jest uczciwy i zgłasza). No i ZUS składki egzekwuje. Ale w jakiej wysokości? Minimalnej? Przecież to jest statek pod banderą poza unijną. Wytyczne na to nie pozwalają. Byłaby to niedozwolona pomoc publiczna.
Więc ZUS egzekwuje składki, w wysokości ogólnie obowiązującej w Polsce. Ale takie rozwiązanie prowadzi do wspomnianego już na początku, nierównego traktowania polskich obywateli, którzy wykonują taką samą pracę, w tym samym zawodzie i u tego samego pracodawcy. Nie pozwala na to Konstytucja (Artykuł 32.1.: „Wszyscy wobec prawa są równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.”) a także Ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych (Art.2a.1. Ustawa stoi na gruncie równego traktowania wszystkich ubezpieczonych ...). Owszem, w ramach ubezpieczeń społecznych występuje u nas nierówne traktowanie (KRUS, duchowni, samozatrudnieni). Ale jest to uzasadnione społecznymi uwarunkowaniami i dotyczy różnych grup zawodowych i społecznych. Natomiast w przypadku marynarzy, nierówne traktowanie odnosiłoby się do obywateli (pracowników), tego samego zawodu i zatrudnionych u tego samego pracodawcy.
No dobrze, zapomnijmy o nierównym traktowaniu. ZUS egzekwuje składki od marynarzy i armatora. Inne dla marynarzy na statku pod polską banderą (minimalne), a inne na statku pod banderą wygodną (maksymalne). I jaki będzie tego skutek? Łatwy do przewidzenia! Nasz (przykładowy) armator, po prostu pozbędzie się polskich marynarzy ze swojego statku pod wygodną banderą. I zatrudni tam marynarzy z krajów poza unijnych (ich regulacje unijne, w tym obowiązek ubezpieczeń społecznych, nie dotyczy). A takie realizowanie wyroku TSUE prowadzi do konfliktu z Wytycznymi Wspólnoty. Które mają na celu, oprócz promocji unijnych bander, również promocję zatrudnienia unijnych marynarzy (Rozdz. Rozdział 2.2. Podstawowe cele skorygowanych Wytycznych w sprawie pomocy publicznej: - utrzymanie i udoskonalenie morskiego know-how oraz ochronę i promowanie zatrudnienia europejskich marynarzy...).
Jaki z tego wniosek? Ano taki, że w naszej sytuacji, zastosowanie Wytycznych, tylko pod banderą polską (czyli unijną), prowadzi do SKUTKÓW NIEZGODNYCH z celami jakie Wytyczne, oprócz promocji unijnej bandery również zakładają, czyli promocją zatrudnienia w Unii. Zamiast promocji zatrudnienia obywateli unijnych, osiągamy coś zupełnie przeciwnego. Eliminowanie marynarzy, polskich obywateli z unijnego rynku pracy. Z kolei biorąc pod uwagę prawo krajowe, które nie pozwala na nierówne traktowanie (Konstytucja, Ustawa), realizacja wyroku TSUE uniemożliwia zastosowanie Wytycznych Wspólnoty. Bo tylko przy maksymalnych składkach, zarówno pod polską jak i wygodną banderą, marynarze będą traktowani równo.
Hominum causa omne ius constitutum sit, tak mówi stara łacińska maksyma, którą przytoczyłem na początku. Czy sędziowie Trybunału Sprawiedliwości, ustanawiając prawo w takiej formie, że wyklucza ono stosowanie innego unijnego prawa – co w efekcie działa na szkodę ludzi – pomyśleli o tym? Że wszelkie prawo ustanawia się ze względu na ludzi?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 11294
"większość ponosi koszt ZUS bez ulg minus ZUS ulgowy w stosunku do ulgowców"
czyli,
"większość ponosi koszt ZUS bez ulg"
a
"w stosunku do ulgowców"
ponosi
"koszt ZUS bez ulg " pomniejszony o" ZUS ulgowy".
Z tego co pan napisał nic nie wynika. Bo nadal nie odpowiada pan, dlaczego zmniejszenie kosztu ZUS-u jednej grupie, odbywa się kosztem większości? Jaki dodatkowy koszt ponosi większość, jeżeli wpływy netto do budżetu (z tytułu zmniejszenia składek dla marynarzy) są dodatnie?!
Odpowiedź wskazuje gdzie jest ta różnica.
Odpowiedź na pytanie dlaczego brzmi: z powodu ustawowych różnic w opodatkowaniu ZUS ( w tym projektowanych przez Pana) w miejsce równości wobec prawa.
Na pytanie "Jaki dodatkowy koszt ponosi większość, jeżeli wpływy netto do budżetu (z tytułu zmniejszenia składek dla marynarzy) są dodatnie?!" odpowiedź brzmi:
Krzywa Laffera wskazuje zależność między wysokością obciążeń fiskalnych a dochodami z podatków dla budżetu. Jesteśmy w miejscu tej krzywej, w ktorym obniżenie obciążeń powoduje ziekszenie wpływów. Dowodem jest doświadczenie Rumunii w ostatnich latach: https://www.salon24.pl/u…
Zatem ponosimy koszt zmniejszonych wpływów do budżetu (i również zmniejszonych korzyści prywatnych) analogicznie do obecnej sytuacji w marynarce handlowej.
To cenne, że Pan to udowadnia na konkretnym przykładzie. Wniosek z tego płynie o szkodliwości systemu dla całej gospodarki.
W swojej odpowiedzi, pan nie odnosi się do tego o co ja zapytałem, ale uzasadnia pan swoje ideologiczne przekonania na temat szkodliwości ZUS-u dla całej gospodarki. Ja jestem z przekonania konserwatystą i jakiekolwiek ideologie są mi obce. Toteż szukam praktycznych rozwiązań, które będą z korzyścią dla konkretnych ludzi czyli marynarzy i dla konkretnej sprawy czyli rozwoju polskiej floty pod polską banderą. A ponieważ wiem jakie są przyczyny, tego, że nie ma polskiej floty pod polską banderą, to proponuję konkretne rozwiązania. Podałem więc panu również konkretny przykład, zmniejszamy składki ZUS (dla marynarzy) i wzrastają przychody budżetu. Gdzie jest więc obciążenie innych grup społecznych kosztem marynarzy? Nie odpowiada pan na to pytanie, bo nie ma takiego obciążenia. A to czy ZUS jako taki, jest potrzebny czy też nie, to zupełnie inna bajka. W moim przekonaniu obowiązek ubezpieczeń społecznych jest potrzebny. Kwestią do dyskusji jest wyłącznie wysokość obciążeń wynikających z tego obowiązku.
Odpowiedziałem kawa na ławę.
Pan usiłuje udawać, że to nie jest na temat. Przypisuje mi Pan coś bez uzasadnienia. Zwyczajnie nie akceptuje Pan odpowiedzi - jak wynika z kolejnego podtekstu - z przyczyn ideologicznych. To nawet jest dla mnie zrozumiałe - znamy się nie od dziś.
W kontekście dalszej wypowiedzi co Pan rozumie przez określenie "konserwatysta"?
Nie będę panu przytaczał formułek, więc odpowiem swoim motto 🙂 , jest na moim blogu 'seafarer' na Salonie24: "W czasach pędzących zmian - zarówno na lepsze jak i na gorsze - tylko konserwatysta potrafi odróżnić jedne od drugich i wybrać te lepsze! I być naprawdę nowoczesnym"
A co do pytania i odpowiedzi, to dajmy już spokój. Obniżenie składki ZUS dla marynarzy, nie tylko nie odbędzie się kosztem innej części społeczeństwa. Ale wręcz odwrotnie, zmniejsza obciążenia reszty społeczeństwa. Podałem wyliczenia, a pan najzwyczajniej w świecie je odrzuca. I pokrętnie dorabia swoją liberalną ideologię 😉
Emotikony niezbędne, bo faktycznie nie sposób inaczej się domyślić Pańskich stanów emocjonalnych.
Niegodnie Pan się uchyla od przyznania racji ale w końcu jest Pan lobbystą. Natomiast nie bez powodu zwróciłem Panu uwagę, że szerzenie totalitaryzmu jest de iure karalne, lobbowanie nie jest ale nie zwalnia to z odpowiedzialności etycznej.
A już myślałem, że można z panem poważnie porozmawiać ... i pożartować również. A pan znowu wyjeżdża ze swoimi ideologicznymi blubrami. Szkoda ... 😥
A czy forma samozatrudnienia nie byłąby właściwa i opłacalna dla obu stron ? ZUS duży to ok 1400 zł mały ok 600 zł To co ? Jeśzcze komuś mało ? Można też na KRUSie . Można wprowadzić stawki specjalne ze względu na specyfikę i interes państwa . Ot i cała reforma . Po co to bicie piany . Taką ustawę pisze chłopak wieczorem . A co są rolnicy na Marszałkowskiej , to czemu nie marynarze . Chłopomarynarz nie brzmi źle . Czy polskie prawo zabrania samozatrudnienia ? Problem polega chyba na budowie maszyny -struktury , żeby była wielka i straszna , no i stołki dla marynarzy warszawskich żeby miała . W UK na przykład trzy czwarte albo więcej kierowców jest samozatrudnionych . O rozwiązaniach dla marynarzy nie wiem nic , ale znając Angoli to myślę że tam jest albo jakaś straszna maszyna prawna albo podobnie jak u kierowców albo też po światowemu czyli nic .
Zabrania. Ustawa o pracy na morzu mówi jednoznacznie a także Konwencja o Pracy na Morzu. Marynarzy zatrudnia się na statku wyłącznie na podstawie marynarskiej umowy o pracę.
Kulę ziemską pokrywają lądy oraz morza i oceany - lądy 30% a morza i oceany 70%. Żeby przewieźć towary z Europy do Ameryki (jednej i drugiej), Afryki, Australii, Japonii to nie ma innej drogi niż morska. W związku z powyższym, 80% towarów w handlu światowym, przewożonych jest drogą morską, 75% towarów w handlu Unii z resztą świata jest przewożonych drogą morską, 40% towarów w handlu wewnętrznym Unii, przewożonych jest droga morską. I to wszystko chce pan oddać obywatelom trzeciego świata?
Nie wykręcam się. Odpowiedź na pańskie pytanie jest w notce. Jeżeli Unia wprowadza takie regulacje, że armatorom z państw unijnych nie opłaca się zatrudniać marynarzy z państw unijnych, to pracownicy unijni nawet jak by bardzo chcieli być marynarzami to i tak nie będą.
Licentia poetica 😉, popłynąć, czyli podupaść ... 😪
I w ten sposób Europa (Unia) popłynie ...
Nie! Dopiero wtedy będzie problem. Bo my to też Europa ...