Kogo wspierają niemieckie fundacje w Polsce?

Niemieckie organizacje pozarządowe od ponad 20 lat prowadzą działalność w Polsce. Jednak większość z deklarowanych projektów społecznych, edukacyjnych, kulturalnych trafia do ściśle określonych grup politycznych i partyjnych. (…)
Fundacje polityczne posiadają olbrzymie fundusze na działalność. W latach 90. budżet Fundacji Adenauera wynosił ponad 220 milionów marek, z tego ok. 50 proc. przeznaczano na projekty w krajach Europy Środkowo-Wschodniej oraz Ameryki Południowej i Łacińskiej.
W 2009 r. wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Waldy Dzikowski przyznał, że fundacje niemieckich partii prowadzą w Polsce większą działalność intelektualną w dziedzinie polityki niż wszystkie polskie partie razem wzięte: "Fundacja Adenauera ma rocznie 100-200 milionów euro na ekspertyzy, kongresy, wydawanie książek". Pieniądze na działalność pochodzą bezpośrednio z budżetu Bundestagu (ok. 95 proc.), czyli budżetu państwa. (…)
Przeglądając serwis informacyjny Fundacji Adenauera (FA), można odnieść wrażenie, że jest to kronika kontaktów zagranicznych Platformy Obywatelskiej. Politycy partii Donalda Tuska, jej doradcy i ministrowie nieustannie pojawiają się na konferencjach, sympozjach, imprezach, spotkaniach towarzyskich organizowanych przez FA. (…)
W maju 2011 r. przewodniczący FA dr Hans-Gert Pöttering (były przewodniczący Parlamentu Europejskiego) na zaproszenie marszałka województwa zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza odwiedził przedstawicieli Platformy Obywatelskiej w Szczecinie. (…)
Na pewno interesujące było godzinne spotkanie przewodniczącego FA z ówczesnym szefem MON Bogdanem Klichem podczas konferencji "Europa - Kościół" w Krakowie. Tematami rozmowy były: perspektywy współpracy w ramach europejskiej polityki bezpieczeństwa i obrony, współpraca polsko-niemiecka i aktualna sytuacja polityczna w Polsce i w Niemczech. Hans-Gert Pöttering opowiedział się za stworzeniem wspólnej armii europejskiej. (…)
Po pierwszej turze wyborów prezydenckich przewodniczący Fundacji Adenauera Hans-Gert Pöttering w wypowiedzi dla "Rzeczpospolitej" nie krył sympatii politycznych i opowiedział się po stronie kandydata PO: "Cieszę się, że prowadzi Bronisław Komorowski. Spotkałem go wiele razy, nadal jesteśmy w kontakcie. On jest stronnikiem silnej Polski w silnej Europie. Cenię go i życzę mu wszystkiego najlepszego w II turze. Jego kontrkandydata poznałem, gdy był premierem. Darzę go szacunkiem. Ale oczywiście Komorowski, który należy do naszej rodziny politycznej Europejskiej Partii Ludowej, jest mi bliższy".
Natomiast już po wyborach pismo FA "Auslandsinformationen" entuzjastycznie przyjęło ich wynik: "Zwycięstwo Bronisława Komorowskiego nad jego narodowo-konserwatywnym konkurentem Jarosławem Kaczyńskim dało ostateczny koniec politycznemu projektowi "IV RP". Nie można jeszcze mówić o normalności, jednakże znów pojawiła się perspektywa stosunków partnerskich". (…)
W porównaniu z bardzo przychylnymi komentarzami o partii Tuska konkurencyjna partia Jarosława Kaczyńskiego była w serwisie FA przedstawiana zdecydowanie negatywnie. W notce z czerwca 2009 r. zatytułowanej "Nieprzyzwoite i głupie. Reakcje w Polsce na antyniemieckie fobie przywódcy opozycji Kaczyńskiego" czytamy mianowicie: "Polscy narodowi konserwatyści z partii "Prawo i Sprawiedliwość" (PiS), którzy w sondażach wyborczych wypadają o dobre 20 proc. poniżej Platformy Obywatelskiej (PO), która osiąga ok. 45 proc., próbują zmobilizować elektorat strachem przed Niemcami".
Powyższe komentarze i analizy FA, zwłaszcza przed rozstrzygnięciem wyborów prezydenckich, sprawiają, że trudno uznać tę fundację za bezstronną i krzewiącą tylko idee chrześcijańskiej demokracji. Trzeba sobie uzmysłowić, że Fundacja Adenauera, dysponująca potężnym budżetem, wsparciem Berlina i promująca wybrane środowiska, stała się bardzo ważnym graczem na polskiej scenie politycznej. (…)
Jest to o tyle ważne, że Fundacja udziela w Polsce pomocy wielu elitarnym ośrodkom kształtującym opinię publiczną. Swego czasu prof. Mariusz Muszyński stwierdził, że poprzez fundacje Niemcy budują w Polsce swoją strefę wpływów: "Z punktu widzenia Niemiec to dobrze robiona polityka".
Polskimi partnerami FA są ośrodki doradcze liberałów i euroentuzjastów, np. Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową, Instytut Spraw Publicznych, Polska Fundacja im. Roberta Schumana, Instytut Studiów Strategicznych oraz Centrum Stosunków Międzynarodowych.
Prezesem i założycielem Centrum Stosunków Międzynarodowych jest Janusz Reiter, w okresie PRL zaangażowany dziennikarz "Życia Warszawy", sławiący ówczesny układ polityczny. Po 1989 r. został dziennikarzem "Gazety Wyborczej", a następnie ambasadorem w Niemczech. W 2005 r. Reitera mianowano ambasadorem Polski w USA. W 2008 r. został on specjalnym wysłannikiem do spraw zmian klimatu i w tej roli uczestniczył w przygotowaniach do konferencji klimatycznych w Poznaniu i Kopenhadze. (…)
Strategicznym partnerem Fundacji Adenauera jest także Wyższa Szkoła Europejska im. ks. Józefa Tischnera w Krakowie. Jej inicjatorem i rektorem był poseł PO Jarosław Gowin, obecny minister sprawiedliwości. Obie placówki od wielu lat organizują wiele konferencji i sympozjów naukowych, np. "Wschodni wymiar Unii Europejskiej", "Polska i Niemcy w przeddzień prezydencji Polski w Unii Europejskiej". Fundacja Adenauera i WSE im. ks. Tischnera organizowały również pokaz filmu "Rozległe pola", który opowiadał o Pomniku Pomordowanych Żydów Europy w Berlinie. (…)
Szkoła Gowina realizowała również konferencję "Przyszłość Europejskiego Bezpieczeństwa Energetycznego". Wsparły ją finansowo Ministerstwo Gospodarki, PKN Orlen oraz Fundacja Adenauera. Celem panelu była wymiana poglądów i doświadczeń dotyczących bezpieczeństwa energetycznego w Europie. Przypomnijmy, że w tym czasie Niemcy i Rosja rozpoczynały budowę Gazociągu Północnego. Wprowadzenia do dyskusji seminaryjnej wygłosili Wilhelm Unge ze szwedzkiego Instytutu Badań Obronnych oraz dr Leszek Jesień. Do grudnia 2006 r. dr Jesień był sekretarzem stanu w kancelarii premiera. Złożył dymisję po ujawnieniu w mediach jego notatki ze spotkania z wiceambasadorem USA.
Interesujący jest także fakt, że w radzie mecenasów szkoły obecnego ministra sprawiedliwości zasiadali m.in. przedstawiciel fundacji J&S Pro Bono Poloniae (koncernu energetycznego J&S) oraz... Janusz Palikot. (…)
Za chichot historii należy uznać fakt, że spadkobiercy antykomunistycznych chadeków Adenauera i antyhitlerowców z SPD wspierają w Polsce feministki i liberałów tolerujących układ postkomunistyczny. Dodatkowym skandalem jest to, że niemieckie fundacje polityczne sponsorują wybrane środowiska, głównie liberałów, natomiast nie widnieją na liście darczyńców np. Muzeum Powstania Warszawskiego, Fundacji Polskiego Państwa Podziemnego, Światowego Związku Żołnierzy AK. Tak jakby władze niemieckich fundacji nie poczuwały się do pomocy ofiarom niemieckich zbrodni, zadośćuczynienia za wojenne zniszczenia Warszawy i innych miast czy do kultywowania pamięci o antyhitlerowskim podziemiu w Polsce.

Fragmenty artykułu opublikowanego w „Naszym Dzienniku”

PIOTR BĄCZEK

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Heretyk

27-12-2011 [14:59] - Heretyk (niezweryfikowany) | Link:

Obrazek użytkownika Jawa

27-12-2011 [15:15] - Jawa (niezweryfikowany) | Link:

Fundacje niemieckie spełniają w Polsce taką rolę jak kiedyś towarzystwo pruskie a wiadomo jakich wyborów na elekcji dokonywali wtedy polscy możni, sponsorują one oczywiście partię miłości bo wśród niej jest więcej ludzi bez tzw moralnego kręgosłupa, którzy dla własnych korzyści podpiszą pakt z lucyferem a co dopiero z Niemcami skoro dla nich polskość to nienormalność.

Obrazek użytkownika leda

27-12-2011 [16:29] - leda (niezweryfikowany) | Link:

"Nasz Dziennik" madrze zrobil,ze choc czesciowo wydrukowal ten artykul,szkoda,ze nie zrobila tego moja ulubiona GP. leda

Obrazek użytkownika observer44

28-12-2011 [03:24] - observer44 (niezweryfikowany) | Link:

petycja o rozwiazanie PO:
http://www.petycjeonline.pl/pe...