Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Niesmak i groza
Wysłane przez izabela w 30-08-2020 [16:10]
Podczas ostatniej aukcji koni czystej krwi arabskiej Pride of Poland w Janowie Podlaskim belgijscy kupcy nabyli klacz Perfinkę za 1,2 mln euro czyli prawie 5 mln złotych. Aukcję zakłóciło jednak zdumiewające dla zagranicznych klientów wydarzenie. Otóż komentator aukcji Marek Szewczyk ( były naczelny " Konia Polskiego"publicznie uderzył w twarz Mateusza Leniewicza- Jaworskiego, byłego zarządcę stadniny w Janowie i przedstawiciela klientów. Ostatnio opinię publiczną zbulwersowało również inne, jeszcze bardziej ponure wydarzenie. Nieznany sprawca zastrzelił na padoku koło stajni arabską klacz Egist wartą około pół miliona złotych, którą właścicielka doprowadziła do poziomu Grand Prix w konkurencji o nazwie „Jazda Konna bez Ogłowia”. Ta konkurencja polega na wykonywaniu skomplikowanych ewolucji na koniu kierowanym wyłącznie głosem, łydkami i dosiadem bez użycia wędzidła. Wydarzenie miało miejsce w miejscowości Budzów- Kolonia ( Ząbkowice, Dolny Śląsk).Właścicielką konia jest Anna Zeni. Podczas ubiegłorocznych Mistrzostw Świata w tej konkurencji Anna zajęła pierwsze miejsce. W tym samym roku zajęła drugie miejsce w kategorii Trail. To konkurencja jeździecka (inaczej jazda westernowa) w której koń i jeździec pokonują serię przeszkód tak dobieranych, aby pokazać zręczność startującej pary, przy zachowaniu pewnego podobieństwa do przeszkód naturalnych. Dwa lata temu Anna zdobyła srebrny medal a trzy lata temu złoty w „Ujeżdżaniu bez Ogłowia”.
Atmosfera w światku hodowców arabów jest od dawna delikatnie mówiąc specyficzna. Na całym świecie hodowla arabów przyciąga wiele osób traktujących to zajęcie jako prestiżową rozrywkę. Konie arabskie przestały też być traktowane jako konie wszechstronnego użytku. Zmienił się wzorzec eksterieru (wyglądu zewnętrznego konia) czyli pożądane cechy jego urody. Preferowane są konie o drobnej główce, które pięknie prezentują się podczas pokazów ale nie miałyby większych szans w wyścigach. Ceny uzyskiwane za konie czystej krwi (a także mity na temat tych cen) przyciągnęły do hodowli oprócz zamożnych amatorów ludzi z pogranicza półświatka, wręcz oszustów i gangsterów. Rezultaty widać przy okazji takich wydarzeń jak w Janowie czy w Ząbkowicach, ale nie tylko. W środowisku znana jest sprawa hodowcy, który odmówił wydania właścicielce oddanej mu do pokrycia klaczy po czym przy pomocy usłużnych sądów zlicytował jej dom. Na porządku dziennym jest umieszczanie zarodków koni arabskich w macicach surogatek przy naruszaniu wszelkich zasad eksploatowania rasowych klaczy. W środowisku koniarskim zawsze istniały oszustwa ( mogłabym napisać czarną księgę tych oszustw ) ale nie były one na ogół skierowane przeciwko konkretnemu człowiekowi. Przykładem takiego oszustwa jest tak zwane „ciemnienie koni” czyli ukrywanie ich możliwości przez trenerów i pracowników stajni wyścigowych aby potem wygrać dzięki fuksowi (nieliczonemu zwycięzcy ) duże stawki np. w tripli ( zakłady dotyczące trzech kolejnych gonitw ) Oszustwo oczywiście pozostaje oszustwem ale szkody poniesione przez dużą liczbę anonimowych graczy są mniejsze i mniej bolesne niż bezzasadne zlicytowanie komuś domu czy zastrzelenie ukochanego konia.
W fakcie, że współczesne środowisko hodowców arabów różni się od środowiska Radziwiłłów i Sanguszków nie ma raczej nic dziwnego. Zdumienie może jednak budzić zdziczenie obyczajów w tym środowisku w porównaniu do czasów znienawidzonej przez nas wszystkich komuny. To przecież za komuny pracownicy stajen jeździli ofiarnie do Niemiec odbierać skradzione nam przez niemieckiego okupanta rasowe konie. Był wśród nich pan Bolesław Sawiński późniejszy słynny masztalerz z Kadyn. Znali i rozpoznawali bezbłędnie konie nie dysponując jak dzisiaj czipami i paszportami. Za komuny oddawano stadniny w zarząd niedobitków arystokracji wiedząc, że dobrze się na hodowli znają. Dobrym tego przykładem jest Ignacy Jaworowski herbu Lubicz wieloletni dyrektor Stadniny Koni Arabskich w Michałowie. Po ukończeniu SGGW Jaworowski odbywał praktykę w stadninie Racot, potem w Posadowie skąd trafił do Janowa Podlaskiego i ostatecznie do Michałowa aby kierować tą stadniną do 1997 roku. W ciągu 44 lat jego pracy Stadnina Michałowska wspięła się na wyżyny, a wyhodowany przez niego typ „michałowskiego araba” znalazł wielkie uznanie na całym świecie. W 1991 r. Amerykanie przyznali mu wyróżnienie dla najlepszego zagranicznego hodowcy koni czystej krwi arabskiej, tak zwanego „hodowlanego Oscara”. Jego siostra Magdalena Jaworowska przez wiele lat z oddaniem kierowała hodowlą konika polskiego w Popielnie na Mazurach.
Za PRL w Polsce nie wolno było sprzedawać sztuk hodowlanych prywatnym osobom. Miłośnicy arabów stosowali różne wybiegi aby zdobyć zarodowe ogiery i klacze. Tak powstała znana hodowla rzeźbiarki Anny Dębskiej. Z tej hodowli przejętej później przez Andrzeja Waliszewskiego pochodziły araby biorące udział w gonitwach takie jak Muharyt i Maciejka. Hodowlę arabów prowadził też do niedawna w Maćkowej Rudzie na Suwalszczyźnie znany plastyk Andrzej Strumiłło. To dobrze, że hodowla arabów się zdemokratyzowała. Szkoda tylko, że wśród hodowców i znawców są ludzie którzy nie bardzo umieją się zachować w miejscu publicznym. Szkoda również, że skończyły się czasy gdy wszystkie umowy zawierało się „ na słowo” gdyż opinia środowiska była dla ludzi znacząca. Obecnie liczą się układy w sądach i umiejętności godne przysłowiowego Cygana, handlarza skradzionymi końmi. A co najgorsze zamiast sportowej czy rynkowej rywalizacji konkurencja stosuje gangsterskie metody takie jak strzelanie do koni czy podpalanie stajni. 6 grudnia 2005 roku pożar strawił dom i stajnie właścicielki tatersalu w podwarszawskim Emowie. W pożarze zginęły właścicielka tatersalu, jej córka i mała wnuczka. Konie udało się uratować. Nie należy się dziwić, że podczas rozpraw sadowych biegli łżą jak psy a świadkowie tracą pamięć. Nie wiem czy sądy są przekupne czy głupie ale trudno liczyć w końskich sprawach na sprawiedliwy wyrok. Miejmy nadzieję, że sprawa o pobicie, (jeżeli się w ogóle odbędzie) okaże się dla sądu łatwiejsza.
Komentarze
29-08-2020 [11:22] - tricolour | Link: Dobra zmiana w stadninie.
Dobra zmiana w stadninie.
29-08-2020 [12:12] - izabela | Link: Marek Szewczyk nie jest z
Marek Szewczyk nie jest z dobrej zmiany. Marek Szewczyk - nic mu nie ujmując- walczy czynnie żeby było jak było.
29-08-2020 [13:58] - tricolour | Link: @Izabela
@Izabela
Czyli jest źle (?) ale to nie my tylko oni. Znaczy problemu nie da się rozwiązać, tylko można o nim pisać.
29-08-2020 [19:14] - RinoCeronte | Link: Pana coś ugryzło. Proszę
Pana coś ugryzło. Proszę przeczytać jeszcze raz na spokojnie...
29-08-2020 [19:43] - tricolour | Link: @Rino
@Rino
Nawet przeczytałem. Tytuł nieadekwatny do nagle urwanej treści więc dopisalem pointę.
29-08-2020 [22:26] - izabela | Link: Pisanie czasami pomaga. Jest
Pisanie czasami pomaga. Jest formą nacisku.
29-08-2020 [11:30] - NASZ_HENRY | Link: Słowo się rzekło kobyłka u
Słowo się rzekło kobyłka u płota ☺
29-08-2020 [12:21] - izabela | Link: "Z osła nie zrobisz konia", "
"Z osła nie zrobisz konia", " Wyrwał się jak z łysa kobyłą na targ", na razie tylko dwa, ale może być gorzej :)
29-08-2020 [13:48] - Pani Anna | Link: Przykro się to czyta. Tak
Przykro się to czyta. Tak wygląda nasza współczesna "arystokracja", kasa, układy, silne pięści. I kto im zabroni? Faktycznie dobra zmiana ma z tym tyle wspólnego, że dziw, jak mało się zmieniło.
29-08-2020 [16:23] - izabela | Link: Dobra zmiana nie zna się
Dobra zmiana nie zna się niestety zupełnie na koniach. W hodowli arabów potrzebna jest intuicja, to dar Boży, jak talent muzyczny albo poetycki. Taki talent miał pan Jaworowski. Taki talent ma również marek Trela odwołany dyrektor stadniny w Janowie Podlaskim. Ma poza tym kontakty wszędzie na świecie. Jeżeli stwierdzono nieprawidłowości ( a faktycznie były) trzeba było objąć stadninę nadzorem a nie odwoływać Treli.
29-08-2020 [17:33] - Jabe | Link: To by oznaczało, że dobra
To by oznaczało, że dobra zmiana dobiera sobie nieodpowiednich ludzi.
29-08-2020 [22:25] - izabela | Link: Zawsze jest ten sam problem-
Zawsze jest ten sam problem- czy lepszy jest dyrektor krystalicznie uczciwy ale niekompetentny czy znawca który coś kombinuje na boku. Na przykład czy lepszy jest dobry chirurg który bierze łapówki czy uczciwy lekarz ale kiepski operator?. Komu oddalibyśmy się chętniej w ręce?
29-08-2020 [22:40] - Pani Anna | Link: Chociaż odpowiedź na tak
Chociaż odpowiedź na tak postawione pytanie wydaje się oczywista - wiemy, że coś tam kombinuje, ale to dobry fachowiec, więc przymykamy oczy - to jednak skłania do zadumy - czy w 38milionowym narodzie naprawdę już nie sposób znaleźć ludzi znających się na swoim fachu, a zarazem uczciwych?
30-08-2020 [08:48] - Jabe | Link: Należałoby raczej spytać,
Należałoby raczej spytać, czemu właściwie rządzący mieliby szukać kogoś uczciwe i fachowo hodującego konie. Problem w tym, że jest jakieś chore przeświadczenie, że to dobrze, gdy instytucja zajmuje się czymś innym, niż to, do czego ją powołano.
A może rozsądniej oczekiwać np., że rząd znajdzie uczciwych i fachowych ludzi do prowadzenia dorosłej propolskiej dyplomacji? Nie! Auta na prąd, państwowe mieszkania, hodowla koni...
30-08-2020 [11:14] - izabela | Link: Problem jest w tym że hodowla
Problem jest w tym że hodowla arabów od czasów księcia Sanguszki był znakiem firmowym Polski. Za te konie można dostać sporo pieniędzy tak jak za ostatnio sprzedaną klacz a także dużo więcej. Jeżeli wezmą to w swoje ręce ludzie niekompetentni lub nieuczciwi można stracić hodowlę w ciągu kilku lat. To też dziedzictwo kulturowe Polski. To tak jakby oddać Wawel na agencję towarzyską i pozwolić żeby arrasami wycierały sobie powiedzmy buty panie profesjonalistki.
30-08-2020 [11:43] - tricolour | Link: @Izabela
@Izabela
Dlatego piszę, że dobra zmiana, która obsadza posady z klucza partyjnego. I proszę wziąć także na siebie część odpowiedzialnosci za taki stan skoro popiera Pani partię jak za dawnych czasów.
Żona rusycystka zostala szefem jednoosobowej fundacji zarządzającej czymśtam w przemyśle. To są wasze standardy. Nie da się ukryć.
30-08-2020 [12:42] - Pani Anna | Link: No właśnie o to chodzi, że to
No właśnie o to chodzi, że to nie jest jakaś tam sobie prywatna chodowla o której decyduje właściciel, ale część naszej kultury i dziedzictwa i to nie byle jakiego. Stąd oczekiwanie pieczy od państwa i od rządu, który walkę o naszą tożsamość, historię i kulturę ma wręcz na sztandarach. Niestety ta walka ogranicza się do okazjonalnych przemówień i może czaasem odsłonięcia jakiegoś pomnika.
30-08-2020 [16:14] - Jabe | Link: Pokutuje przekonanie, że
Pokutuje przekonanie, że jeśli coś jest dziedzictwem i częścią naszej kultury, to powinno być w łapach partii rządzącej. A przecież mogłaby to być jakieś stowarzyszenie czy fundacja powiernicza (nie wnikając w zawiłości prawne). Urzędnicy słabo się do tego nadają, a kacykowie partyjni — wcale nie.
30-08-2020 [18:08] - izabela | Link: Oczywiście że tak mogłoby być
Oczywiście że tak mogłoby być. Są jednak pewne zawiłości. Na przykład tor wyścigowy był własnością towarzystwa wyścigów konnych. Dekret Bieruta go odebrał.Reprywatyzacja w wydaniu ratusza to było usankcjonowane złodziejstwo. Teraz miasto chce pozbyć się toru na rzecz deweloperów. Zysk- łapówka dla urzędników. Hodowla i kultura stracą.Ale jeżeli zawiąże się jakieś nowe stowarzyszenie nie będzie miało środków porównywalnych z możliwościami deweloperów. Można zapytać po co filharmonia? Po co opera? Po co wyścigi? wystarczą galerie handlowe, knajpy i banki. Takie założenia realizuje miasto .
30-08-2020 [11:18] - tricolour | Link: @Izabela
@Izabela
Z domu wynioslem, że bycie kiepskim zawodowo wyklucza uczciwość i odwrotnie. Człowiek uczciwy nigdy nie zabierze się za pracę gdy jest świadomy swoich braków merytorycznych. Nic nie stoi na przeszkodzie, by podnosic swoje kompetencje.
A zdrowie powierzyłbym specjaliscie łapówkarzowi.
29-08-2020 [16:34] - Pani Anna | Link: Ja też zupełnie nie znam się
Ja też zupełnie nie znam się na koniach, ale mam na tyle rozumu żeby wiedzieć, że jak coś działa, to przynajmniej nie należy przeszkadzać, a jak coś jest źle, to trzeba szukać przyczyn i starać się to naprawić mając na uwadzie dobro hodowli i radząc się ludzi, którzy na tym zęby zjedli. To się odnosi zreszta nie tylko do hodowli koni arabskich. Czas mija, a nic się nie zmienia. Czy w tej dziedzinie też można się zasłaniać działaniem targowicy, wyrokami TSUE i Brukselą?
29-08-2020 [17:31] - tricolour | Link: @Anna
@Anna
Z pewnością Tuskiem można się zasłonić, a nawet LGBT. Oraz trollami, co kłody rzucają. Okaże się przy tym, że komuna była dla stadniny jak kochająca matka...
29-08-2020 [19:40] - Pani Anna | Link: @Tricolour
@Tricolour
No tak, trollami. Mam wrażenie, że według co niektórych członkowie rządu czytają regularnie wpisy takiego trolla jak ja, czy Pan, następnie siadają w kąciku i pochlipują co sprawia, że są niezdolni do skutecznego działania.
29-08-2020 [19:44] - u2 | Link: "mogłabym napisać czarną
"mogłabym napisać czarną księgę tych oszustw"
To mógłby być bestseller. Ale znając polskie realia, lepiej skonsultować się z prawnikami, albo od razu zgłosić się do prokuratury.
29-08-2020 [22:17] - izabela | Link: Bardzo mnie to kusi. Nie
Bardzo mnie to kusi. Nie miałoby jednak sensu pisać bez nazwisk a nie mam ochoty na sprawy sądowe. Część oszustw związana jest poza tym z ludźmi którzy już nie żyją,ich przewinienia mają niewielki ciężar gatunkowy i nie ma sensu ich szargać.Ustawianie wyścigów to naprawdę mniejsze przewinienie niż zrywanie ludziom paznokci czy strzelanie im w tył czaszki. Sprawcy tych przestępstw nie zostali jednak ukarani. Niejaki Humer na przykład powiedział publicznie do świadka , starej torturowanej przez niego kobiety, że nie dokończył roboty ale jeszcze dokończy. Opisywanie obecnie popełnianych oszustw nie byłoby właściwe bo mogłoby służyć jak instruktaż. Na przykład mogłabym opisać jak się fałszuje paszporty koni, jak się wozi konie za granicę na ten sam paszport, jak się wytwarza kilkanaście źrebiąt tej samej klaczy umieszczając je w macicach surogatek,.jak wyglądają księgi rodowodowe hucułów które całą dobę są na pastwisku, ogiery przedostają się do klaczy, a na ojca wpisuje się pierwszego lepszego po uważaniu. Oczywiście można robić badania genetyczne ale są drogie i praktycznie nie robi się ich dla koni zimnokrwistych.