Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Niemcy czy Sowiety? (2)

Godziemba, 20.04.2020
W czerwcu 1934 roku z inicjatywy Piłsudskiego powstało Biuro Studiów Strategicznych „Laboratorium”.
 
      W celu kontynuowania prac analitycznych poświęconych Niemcom oraz Związkowi Sowieckiemu Piłsudski utworzył w czerwcu 1934 roku  w Generalnym Inspektoracie Sił Zbrojnych tajne Biuro Studiów Strategicznych  o nazwie „Laboratorium”. Jego głównym zadaniem było badanie sytuacji wewnętrznej Niemiec i Związku Sowieckiego oraz rozpoznanie narastającego zagrożenia wojennego z ich strony. Marszałek słusznie uważał, że „najważniejszym wskaźnikiem przy badaniu agresywnych możliwości danego państwa jest jego sytuacja wewnętrzna. żaden rząd czy dyktator nie rozpocznie wojny, mając bałagan wewnątrz kraju. Musi on przede wszystkim trzymać mocno władzę w swym ręku i czuć się pewnie w siodle domowym”.
 
     W zamyśle Piłsudskiego „Laboratorium” stać się miało ośrodkiem analitycznym, niezbędnym w planowaniu operacyjnym. „Laboratorium” miało także uzupełniać oraz kontrolować pracę Oddziału II Sztabu Głównego WP.
 
    Materiały potrzebne do analiz uzyskiwać miano dzięki podróżom studyjnym oficerów po Niemczech i Związku Sowieckim, a także współpracy wywiadowczej ze służbami specjalnymi państw sprzymierzonych i zaprzyjaźnionych. Dotyczyło to głównie współdziałania z wywiadem francuskim, rumuńskim, czechosłowackim, japońskim, brytyjskim, łotewskim, estońskim i fińskim.
 
     Środki na finansowanie działalności „Laboratorium” pochodziły z budżetu GISZ oraz MSZ34. Na czele komórki stanął dotychczasowy pierwszy minister spraw wojskowych, gen. Kazimierz Fabrycy. Sekretarzem mianowano ppłk. Kazimierza Glabisza, pełniącego funkcję pierwszego oficera do zleceń marszałka. W skład ścisłego sztabu „Laboratorium” weszli również: mjr Jan Milewski, specjalizujący się w zagadnieniach niemieckich, mjr Stanisław Pstrokoński – znawca problematyki sowieckiej, a także oficer ordynansowy rotmistrz de Virion. Ponadto w pracach uczestniczyli: wiceminister spraw zagranicznych Szembek, ambasadorowie RP w Moskwie i Berlinie oraz inspektorzy armii i generałowie do prac przy GISZ, a także bliski współpracownik ppłk. Glabisza – mjr Kazimierz Napieralski.
 
    W ramach prac prowadzonych przez zespół tworzący „Laboratorium” odbyto wiele podróży studyjnych. I tak w Niemczech i Austrii przebywali: gen. Fabrycy, ppłk Glabisz, mjr Milewski, a po Związku Sowieckim w charakterze kuriera dyplomatycznego podróżował mjr Pstrokoński.
 
    Najbardziej owocny był wyjazd w połowie 1934 roku do Niemiec ppłk. Glabisza w towarzystwie attaché wojskowego ppłk. Szymańskiego. Celem podróży było  ustalenie skutków czystki przeprowadzonej w SA oraz stosunku kół wojskowych do kanclerza Hitlera. Mieli też zapoznać się z przejawami tajnej rozbudowy sił niemieckich oraz nastrojami panującymi w społeczeństwie, rolą SS i przyszłością SA, a także szansami plebiscytu w Zagłębiu Saary. Ppłk Glabisz  i ppłk Szymański podróżowali samochodem, odwiedzając między innymi Zieloną Górę, Berlin, Hamburg, Bremę, Zagłębie Ruhry, Kolonię, Koblencję, Saarbrücken, Mannheim, Frankfurt nad Menem, Würzburg, Norymbergę, Erfurt, Bamberg, Lipsk, ponownie Berlin i Kostrzyn. Obaj polscy oficerowie posługiwali się biegle językiem niemieckim, co ułatwiało nawiązywanie kontaktów. „Zadanie moje było ułatwione – napisał Glabisz – (…)  tym, że władając językiem niemieckim jak rodowity Niemiec mogłem przeprowadzić rozmowy z setkami cywilów i żołnierzy różnego autoramentu – bez wzbudzania podejrzeń”. Również bardzo efektywny był „wypad” mjr. Pstrokońskiego do ZSRS. Oficer ten dotarł aż za Ural, dostarczając sporo nowego oraz cennego materiału do analiz.
 
     Piłsudski był na bieżąco informowany o przebiegu prac „Laboratorium”, zwoływał także spotkania w niewielkim gronie współpracowników komórki.
 
    Efekty pracy komórki analitycznej zostały przedstawione pod koniec listopada 1934 roku na specjalnej konferencji zorganizowanej w siedzibie GISZ. W konferencji z udziałem Piłsudskiego uczestniczyli: minister Beck, wiceminister Szembek, szef Sztabu Głównego gen. Gąsiorowski, wszyscy inspektorzy armii oraz kierownictwo „Laboratorium”, a także, jako protokolanci, płk Leon Strzelecki i płk Wenda. Na początku  referaty przedstawili gen. Fabrycy i ppłk. Glabisz. W obu zgodnie uznali, że „Rosja może być wcześniej niebezpieczna, natomiast Niemcy będą później bezwzględne niebezpieczne i niebezpieczniejsze”. Większość uczestników konferencji skrytykowała tezę o większym zagrożeniu niemieckim, dowodząc, że dla Polski bardziej niebezpieczny jest Związek Sowiecki. Marszałek powiedział, „że w razie wojny z Niemcami najprawdopodobniej nie będziemy osamotnieni, natomiast w wojnie z Rosją możemy być bardzo prawdopodobnie pozostawieni sami sobie. Obaj sąsiedzi na pewno zdają sobie z tego sprawę i będzie to przynajmniej w sytuacji obecnej wielkim hamulcem dla Niemiec, a może ułatwić Rosji agresywną decyzję”. Nieoficjalnie jednak  w rozmowie z ppłk. Glabiszem wskazał, iż  „musiałem was skrytykować, choć mieliście dużo racji. Przychylenie się do waszych wywodów na tak licznym zebraniu zostałoby przez panikarzy nawet przy odrzuceniu waszych wniosków końcowych źle zrozumiane. Ja nikomu prawie nie ufam, a cóż dopiero Niemcom”. Powiedział również, że musi „grać, bo Zachód jest obecnie parszywieńki. Jeżeli niebawem nie przejrzy  i nie stwardnieje, będzie trzeba się przestawić w pracach”.
 
    Jednaki wnioski z konferencji, wskazujące na realniejsze zagrożenie ze strony Związku Sowieckiego, sprawiły, iż priorytet w pracach obronnych otrzymał kierunek wschodni. Było to zgodne z ówczesnym stanem zbrojeń sowieckich i niemieckich.
 
    W pierwszych miesiącach 1935 roku Piłsudski, z powodu postępującej choroby, coraz mniej interesował się pracami „Laboratorium”. Po wprowadzeniu w marcu 1935 roku w Niemczech powszechnego obowiązku służby wojskowej i zwiększeniu liczebności sił zbrojnych do 36 dywizji piechoty, Piłsudski zażądał od „Laboratorium” referatu na temat skutków tej decyzji. Ponadto interesował się rozwojem sytuacji w Austrii i możliwościami dokonania tam hitlerowskiego przewrotu.  W rozmowie z ppłk. Glabiszem trafnie zauważył, że „taka próba może być początkiem ruchu oskrzydlającego” Polskę od południa.
 
   Po śmierci marszałka Piłsudskiego nowy generalny inspektor sił zbrojnych gen. Rydz-Śmigły nie przywiązywał większej wagi do studiów prowadzonych przez „Laboratorium”. W ocenach zagrożenia opierał się głównie na rezultatach pracy Sztabu Głównego WP i GISZ. Ostatecznie „Laboratorium” zakończyło na jesieni 1935 roku swoją działalność.
 
   W ten sposób przerwana została nić łącząca GISZ, Oddział II i MSZ, co było wyjątkowo niekorzystne dla formułowania ocen położenia polityczno-wojskowego Polski w szybko zmieniającej się sytuacji międzynarodowej. Przede wszystkim zabrakło niezbędnej koordynacji działań czynników wojskowych oraz dyplomatycznych, co bardzo negatywnie zaciążyło na późnym dostrzeżeniu groźby porozumienia między Związkiem Sowieckim i III Rzeszą Niemiecką.
 
 
Wybrana literatura:
 
P. Kołakowski - „Laboratorium” –  komórka analityczna marszałka Józefa Piłsudskiego
Polski wywiad wojskowy 1918-1945
A. Pepłoński - Wywiad a dyplomacja II Rzeczypospolitej
K. Fabrycy - Komórka specjalna
K. Glabisz - „Laboratorium”
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2107
AŁTORYDET

AŁTORYDET

20.04.2020 12:49

Piszę to ze smutkiem, ale z Pana analizy jasno wynika, że poziom rozpoznania sytuacji politycznej Polski i jej położenia w razie konfliktu, można określić jako żałosny. Ani metody, ani systematyki, ani konsekwencji. Najpierw wesołe szaleństwo i rozkoszna zabawa, potem dajemy dyla z kraju, a Polacy niech dowiodą heroizmem, że zasługują na niepodległość. To co wcześniej można było osiągnąć znośnym kosztem, potem wymaga krwi i ofiar.
Jabe

Jabe

20.04.2020 16:47

Dodane przez AŁTORYDET w odpowiedzi na Piszę to ze smutkiem, ale z

Propaganda sukcesu musi wystarczyć – jak wtedy.
AŁTORYDET

AŁTORYDET

21.04.2020 09:10

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Propaganda sukcesu musi

Żabe, ty tylko masz jedno skojarzenie. To ja dodam swoje: tylko ok. 5% oficerów WP w II RP, było wykształconych w naszej, polskiej Szkole Wojennej. Ponad 70% pochodziło z armii austro-węgierskiej, ok 20 % z carskiej, z pruskiej - znikoma liczba. Analogia nasuwa się bezszelestnie...
Imć Waszeć

Dark Regis

20.04.2020 19:33

Dodane przez AŁTORYDET w odpowiedzi na Piszę to ze smutkiem, ale z

Ostatnio Krzysztof Karoń opowiadał w tym kontekście o lokomotywach. Czy ktoś z rządu jeszcze jarzy po co są lokomotywy parowe?
AŁTORYDET

AŁTORYDET

21.04.2020 09:12

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Ostatnio Krzysztof Karoń

Wyjątkowo trafny komentarz. Okulary mi zaparowały i maseczka spadła.
Godziemba
Nazwa bloga:
Historia magistra vitae est
Zawód:
Historyk
Miasto:
Warszawa

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 343
Liczba wyświetleń: 2,503,112
Liczba komentarzy: 1,665

Ostatnie wpisy blogera

  • Spóźniony Pershing (2)
  • Spóźniony Pershing (1)
  • Sherman (3)

Moje ostatnie komentarze

  • Była swego czasu bolszewicka gazeta "Prawda", która pisała samą prawdę, opartą na faktach.  Faktach, jak oni je rozumieli.
  • Gdyby głupota miała skrzydła, latałby pan niczym gołębica.
  • Naczelne  Dowództwo armii  austro-węgierskiej

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Zdrajcy z 1920 roku
  • Mossor - kontrowersyjny generał (2)
  • Najlepsi władcy Polski

Ostatnio komentowane

  • spike, Ciekawe, czekamy na więcej :)
  • Maverick, Sprzęt zachodu został przetestowany i okazał się słaby. Rozejm i pokój to tylko podstęp zachodu, co teraz zmienić narrację ze zwyciężamy , jesteśmy orędownikami pokoju.  Moja Analiza : https…
  • spike, Dzięki. Jak piszą był wykorzystany i jest nadal. Jako dziecko, gdy na podwórku zapanowała "rycerska" moda, zbudowałem z kartonu szyszak, dla osłony twarzy i oczu, zastosowałem peryskop, który…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności