Czy powstanie apolityczna Partia Kołobrzeg?

Kołobrzeg . Trwają niekończące się wideokonferencje, które mają być substytutem działań. Mówić dużo i wokół tematu, jednak z całej siły nie mówić konkretnie. Tak jest recepta na kryzys. I czekać. Każdorazowo oskarżać rząd, za wszystko, za co się da. Żadnej refleksji, że może - nie na wszystkim się znam, np. na stawianiu miejskiej gospodarki na nogi. Po prawie trzech tygodniach, zespół pomocowy uśpiony i zagadany na śmierć, przyjmuje wielkie nic a rada w napięciu głosuje puste obietnice. 
Udzielamy bezpłatnej pomocy, piszą w ogłoszeniu urzędowym. To oddaje cały urok myślenia o mieście, bo przecież, jeżeli pomoc będzie płatna, to - to już nie będzie pomoc. 
Branża turystyczno-hotelowa wysyła sprzeczne sygnały. Sympatycy układu miejskiego, chwalą władzę za pakiety pomocowy. Praktycy, niezależni mówią, że w tym pakiecie jest odroczenie płatności a to nie jest żadną pomocą. To tylko dalszy termin egzekucji, ale nadal nieunikniony. 
Jedni i drudzy żyją nadzieją, że rząd otworzy na sezon granice i powrót gości zahamuje kryzys. 
Jest jeszcze czas, by skorzystać z siły intelektualnej miasta i zaprosić do rozmowy byłych prezydentów, parlamentarzystów, największych pracodawców. Wydaje się, że technicznie, takie spotkanie w maseczkach będzie niebawem możliwe. Ale na to, trzeba partyjną przynależność zostawić w szatni. Partyjna deklaratywność, męczy i brzydzi, za chwilę ludzie rozdrażnieni położeniem i mniejszymi dochodami, będą się dystansować do partyjnej dyscypliny a działaczy oskarżać o nieudolność. Partyjny miejski samorząd ma strach w oczach, bo to on są pierwszej linii odpowiedzialności. Z całej siły starają się przerzucić odpowiedzialność na rząd i partię rządzącą Polską, ale te zaklęcia stają się coraz mniej skuteczne. 
Coraz częściej przebija się pogląd, że gdyby województwem i Kołobrzegiem rządziła partia rządząca Polską, kryzys byłby mniej odczuwalny a samo miasto budziłoby większe zainteresowanie swą ekonomiką niż obecnie. Do tego należy jeszcze dodać, politykę wojewódzkiego samorządu, który dla Szczecina uczni wszystko a dla pozostałych nic, albo prawie nic. To jest pole do wykorzystania przez tutejszą opozycję samorządową, ale ta śpi albo uczy się obsługi komputerów i telefonów. Opcja rządząca w mieście, jest młodsza, przez to sprawniejsza multimedialnie, bardziej obyta i z mediami społecznościowymi i aktywna. Opozycja miejska, jest stara nieruchawa i uśpiona wywalczonymi pozycjami. Władzy nie obalimy - ocenia, to i nie ma się co wysilać. No chyba, żeby powiał, jakiś mocniejszy wiatr ale nie od morza tylko z Warszawy, więc wtedy może się ruszymy. Teraz czekamy, aż rządzącym miastem się nie powiedzie, to się obudzimy. To oczywiście pozycja szkodliwa społecznie ale z ich punktu widzenia bezpieczna. Przetrwać do wyborów. Niech rządzący się sami zdetonują, nawet kosztem upadku budżetu miasta. 
A taki wariant, czarny, niektórym już się przyśnił. Upadająca turystyka, dwucyfrowe bezrobocie, wyprzedaż w strefie uzdrowiskowej, apartamenty za bezcen, potentaci wykupujący zadłużonych, budżet miasta na poziomie starostwa powiatowego, bankructwa, zwolnienia, zarząd komisaryczny, śmieci na ulicach, sarny wyjadające kwiaty na klombach. Apokalipsa. 
Czas kryzysu w mieście, jest bardzo dobrym momentem, żeby poczuć silę Kołobrzegu , jego wartość, jego ducha, by np. spotkać się pod hasłem "Partia Kołobrzeg". O idei "Partia Kołobrzeg" mówię i piszę od lat, okresowo budzi ona zainteresowanie, po czym chwilowi wyznawcy idei przyłączają się bezproduktywnie do służby w którymś z wiodących ugrupowań. Tam uprawią swoje grządki nawet za cenę widocznej destrukcji. W tym podzielonym krajobrazie, pomiędzy obozowiskami przemykają emisariusze złych wiadomości, ciągną zyski od jednych i drugich. 
Wydaje się, że mimo nadchodzących siedmiu chudych, może nie lat, a jedynie miesięcy, mamy dobry czas, by przestać marzyć o tym, aby na wyborczą listę wpisało nas partyjne gremium, a wpisać się samemu. "Partia Kołobrzeg" to pojemne hasło, wystarczy przestrzegać jednej zasady, nie należeć do żadnej partii. 
Piszę o tym trochę prowokacyjnie, bo wydawało mi się, że ten spokojny, nikomu nie wadzący portal, ( www.kolobrzegwiary.pl )  gdzie mam udostępnione miejsce do wypowiedzi publicznej, nie budzi większych emocji. Otóż nie, nawet tak wydawałoby się uniwersalistyczne treści i ogólne wezwania do wartościowania życia, budzą w jakiś dziwnych środowiskach, napięcia i frustracje. Śmieszne to i pozornie niewytłumaczalne. Starałem się znaleźć przyczynę agresji. Dowiedziałem się, że w mieście kolportowana jest wiadomość, iż środowisko piszących na tymże portalu, ma wystawić w najbliższych wyborach samorządowych, swoją listę wyborczą i stąd bierze się, ten szyderczy atak frustratów. Dlatego z pełną świadomością, na przekór pełnym lęku o utratę rządu dusz, piszę - zakładajcie "Partię Kołobrzeg". Po prostu. To będzie bardzo dobra partia. 
JB

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Czesław2

18-04-2020 [15:47] - Czesław2 | Link:

Norwegowie chcieli wybudować na Polskim wybrzeżu wzorcowe miasto. Może im wydzierżawić Kołobrzeg. Za 2-3 lata będzie tam kolorowo, a więc mniej nudno. Tyle tylko, że obecne władze pójdą w niebyt.

Obrazek użytkownika kaliszanin

18-04-2020 [19:34] - kaliszanin | Link:

mieliśmy w przedostatnim sejmie taki antysystemowy twór. skończyło się wielką katastrofą. w polityce jak nasza krajowa i tej lokalnej uwikłanej w układy, niejasne powiązania, dofinansowania uzależnione od tego kto z kim się spotyka na grillu nie ma miejsca na takie twory. tzn. miejsce jest na historii śmietniku.

poza tym bezpartyjna partia? to może i bez działaczy, sztandaru, zjazdów, zarządów, synekur - sam Pan widzi, że to nie jest możliwe.