Panika gorsza od wirusa

To nie moje słowa. Powiedział to profesor Gut, światowej sławy wirusolog, najbardziej rozsądny ekspert doradzający rządowi, nagle gwiazda telewizyjnych, eksperckich dyskusji.
Lecz tymi słowami potwierdził to co napisałem już pod koniec stycznia, obawiając się właśnie paniki. W głównych pryncypiach zarządzania kryzysowego, a takie międzynarodowe szkolenie odbyłem, najważniejsze jest niedopuszczenie do utraty kontroli.
Bo gdy już się straci panowanie nad sytuacją, to mamy właśnie najgorsze co może być – panikę.
W panice wszyscy zachowują się irracjonalnie, a w grupie tworzy się instynkt stadny. Wtedy odzyskanie kontroli jest jak gaszenie kocem rozlanej benzyny. Czasami próżny wysiłek.
 
Chciałbym ponownie przytoczyć obszerne fragmenty tego mojego styczniowego tekstu, gdy sytuacja była w stadium kiełkowania. Po sześciu tygodniach już jesteśmy w odmiennej sytuacji i wcale nie w jakiejś ustabilizowanej. Wprost przeciwnie. Jesteśmy na śliskim zboczu i nie mamy pojęcia, gdzie możemy się stoczyć.
Zsuwanie się paniką w otchłań ślepej histerii, a nawet czasami zabójczego amoku, mogą zahamować dwa dobre buty: jeden to zdrowy rozsądek; z tym w narodzie nie ma problemu, historia nas tak przetrzepała, że nauczyliśmy się szukać optymalnych rozwiązań. Drugim butem jest dyscyplina. A tu w Polsce czasami jest duży problem.
Zagraża nam również nasza naiwność. Media są pełne nawiedzonych mesjaszy, opętanych kretyńskimi ideami, cudotwórstwem i spiskowymi teoriami. Państwo ukrywa chorych, pewnie gdzieś w sztolniach obok złotego pociągu. Sama kandydat na prezydenta tak mówi. Inny społeczny doradca zaleca – pijcie wodę o temperaturze 25 stopni. A niby dlaczego to ma pomagać, gdy już po chwili ma ona w naszym wnętrzu 36,6 stopni – temperaturę naszego zdrowego organizmu.
Jak jesteśmy naiwni, to przyswajamy tyle bzdur dziennie, aż w końcu jesteśmy w tym wszystkim zagubieni.
Gdy szukamy prawdy i dobrej rady słuchajmy ekspertów, a nie pani Goździkowej. Nie ufamy ekspertom, bo to pisiory? Cóż... Nawet Budka i Kierwiński zgodzili się z ludźmi Dudy i Morawieckiego. Bo aż tacy naiwni nie są. Dobrze wiedzą – jak trwoga to do Boga...
 
Oczywiście owczego pędu nie jesteśmy w stanie pokonać. Będziemy szaleć w poszukiwaniu maseczek na twarz, które są nam tak potrzebne, jak umarłemu kadzidło. Będziemy się opychać witaminą C, aż dostaniemy kamicy nerkowej, albo kolosalnymi dawkami ostatniego cudu farmacji, witaminą D3, co nas doprowadzi do utraty apetytu, biegunki i wymiotów.
Pamiętajmy, symbol owczego pędu – lemingi – żyją krócej.
 
Ponad 60% społeczeństwa popiera działania władz wobec rozwijającej się epidemii. Instynktownie wyczuwamy, że to słuszna postawa, bo wszystkie zabiegi w walce z wirusem mają silne fundamenty wiedzy eksperckiej. Widzimy też, że jest to akcja skoordynowana, a nie miotanie się od ściany do ściany, co dzieje się nawet w, do tej pory będących wzorem dla wielu, państwach europejskich. Nawet można powiedzieć, że sytuacja rozwija się "planowo". I na to odpowiednio reagujemy.
Ostatnim zaskoczeniem było złamanie pierwotnej doktryny, że wirus nie atakuje dzieci poniżej 9 roku życia. Tak nie jest. Rzeczywiście nie atakuje w tym sensie, że wywołuje chorobę COVID-19, ale wirus w dziecięcym organizmie może przetrwać i się replikować bezobjawowo, powodując w ten sposób podstępną propagację i rozprzestrzenianie się choroby.
Po poznaniu tego faktu, władze natychmiast na dwa tygodnie zamknęły szkoły, przedszkola i żłobki.
Pozostała część społeczeństwa to 30% tradycyjnego, narodowego tumiwisizmu i "co mnie to obchodzi". Reszta – 10% to zatruty koktajl zwierzęcego, fanatycznego antypisu i zawodowo szkodzącej Polsce agentury.
 
Miejmy świadomość, że w sytuacji kryzysowej, szczególnie takiej najgorszej, gdzie nie wiadomo co jeszcze może się stać i nie ma wypracowanych procedur, większość działania to nieustanna improwizacja, uczenie się na błędach innych państw, maksymalna kontrola obszaru kraju i blokowanie wszelkich możliwych ścieżek rozwoju epidemii.
I choć może to się wydawać cyniczne, to z punktu widzenia epidemiologii nie jest w Polsce wcale źle. Mamy izolowane, będące pod kontrolą ogniska choroby. Nie potworzyły się na szczęście rozległe łańcuchy zakażeń. Nawet tak zwany pacjent ZERO, w autobusie, którym przyjechał zaraził tylko dwie osoby – jedną za sobą i jedną z przodu. Mam nadzieję, że teraz granice mamy na tyle szczelne, że z zewnątrz niepostrzeżenie nie może zarażony człowiek, nawet bez objawów, wniknąć na nasze terytorium.
Gdyby to było w stu procentach skuteczne, to pozostało by nam tylko uporanie się z tym, co już mamy w kraju; ścisłe przestrzeganie procedur izolacji i kwarantanny; zachowanie narodowej dyscypliny i jednak nie poddawanie się panice, a w powiedzmy w miesięcznym okresie epidemię na terenie Polski możemy zdławić.
Niestety, nauczyliśmy się, że jeżeli coś może pójść źle, to pójdzie (whatever can go wrong, will go wrong. - Murphy Law).
Po prostu nie wiemy na pewno, a możemy się spodziewać, że jeszcze jakieś niespodzianki mogą nas zaskoczyć.
 
Więc zapraszam, by raz jeszcze przeczytać fragmenty tego, co napisałem po styczniowym wybuchu epidemii w Wuhan, w odległych Chinach.
 
 
Wirus....... To coś....... Nazywam to "coś" bo do tej chwili nie ma wspólnej, naukowej wiedzy, co to jest.
W laboratoriach widać, że mamy do czynienia z białkiem plus informacja, typowo w przyrodzie zakodowana w formie DNA i RNA. Lecz czy jest to żywe, czy martwe, nie wiemy.
Jedne tęgie głowy, ludzie nauki, grupa, która patrzy na to, jak to się określa – funkcjonalnie, stwierdzają, że oczywiście wirus jest żywy, bo posiada zdolność do powielania się, a poprzez zdolność do ewolucji może się namnażać. Ciekawa definicja... Tylko jak coś żywego, świadomie nie piszę organizm, bo mam na myśli coś najprostszego, można skrystalizować?
Naukowi oponenci z cała stanowczością twierdzą, że niewątpliwie mamy do czynienia z czymś martwym. Bo nie spełnia choćby jednego z poniższych kryteriów:

  • namnażanie
  • wzrost
  • metabolizm
  • budowa komórkowa, z rybosomami i innymi organellami
  • materiał genetyczny przechowywany w postaci kwasów nukleinowych
  • występowanie białek i kwasów nukleinowych.

[według Wikipedii]

Jako katolik, na dodatek podchodzący do dzieła Stwórcy naukowo (przynajmniej się staram), muszę uważać to coś, za twór. Tylko po co Bóg to stworzył, a nam dał poważną zagadkę?
Czy należy się doszukiwać odpowiedzi w fakcie, że ten mikroskopijny twór, zazwyczaj ułamek mikrometra i jak to mówią, rozmiarów nano, więc przenikający przez wszystkie sita, czy maski wyłapujące bakterie, może przetrwać w kosmosie? Czyżby to był element, a może nawet posłaniec istotny do teorii panspermii, wg. której, wszelkie życie pochodzi z wielkiej pustki kosmosu?

Tak, czy inaczej, niezależnie jak byśmy wirusy badali i analizowali, a nawet – o zgrozo! - bo już nieoficjalnie zaczęliśmy, wirusy tworzyli, albo budowali, jedno jest niepodważalnie pewne – to jest cholerne paskudztwo – potrafi być potwornie niebezpieczne, nie tylko dla człowieka, ale dla całej przyrody (pomór świń, ptasia grypa, choroba mozaikowa tytoniu, itd).
Tylko... są wirusy również niesłuchanie pożyteczna dla całego ziemskiego ekosystemu. Nie można powiedzieć, że ich głównym "pokarmem" są bakterie, bo wnikając do środka bakterii wirus po prostu ją zabija. Nie zjada.Taka jest ich natura.
Lecz tak samo wirus ospy w organizmie dziecka, jak wniknie do ludzkiej komórki, przeprowadzi swoje namnażanie wewnątrz niej, to w końcu ją zabija.

 
Wirus nigdy nie umiera. Bo jak ja również uważam, nie jest żywy. Lecz można go zniszczyć.

Miliony lat koegzystencji organizmów żywych i wirusów, musiały wypracować mechanizmy obronne przeciwko tym inwazyjnym "pasożytom". Praktycznie wszystkie organizmy żywe, nie poszukałem, jak tam jest z bakteriami, potrafią się w pewnym stopniu przed wirusami bronić.
Przykładowo człowiek produkuje specyficzny enzym – interferon, zabijający wirusy. A nasze limfocyty, gdy mają dziedzicznie określony cel, rozrywają DNA, albo RNA wirusa na strzępy, zanim agresor wniknie do wnętrza komórki.
To tylko dwa z elementów odporności wrodzonej.

Medycyna współczesna dodała do tego jeszcze odporność nabytą. Tylko, że nie jest to prosty, szybki i łatwy proces – znalezienie środka zwalczającego wirusy.
Oczywiście znanym od lat działaniem są szczepienia ochronne. Podaje się człowiekowi "wykastrowane", nieagresywne wirusy, uczą one w ten sposób naturalne ludzkie mechanizmy obronne rozpoznawać wroga, którego należy natychmiast zniszczyć.
Jak wiemy, duże kontrowersje budzą obowiązkowe szczepienia niemowlaków. Pozytywny efekt jest niewątpliwy. Lecz jak zawsze, mogą wystąpić w pewnej małej skali efekty niepożądane. Jak praktycznie przy każdym leku. Nie chcę się tutaj tym zajmować. Jedno wiem na pewno – szczepienia nie powodują autyzmu.

Oprócz szczepień, stosunkowo taniej broni, największe i najbogatsze laboratoria pracują również nad lekami.
Badania są niesłychanie drogie, bo niestety stosuje się metodę "prób i błędów". Lecz jak się już "trafi" to zyski są niebotyczne. Toteż niektóre leki antywirusowe potrafią kosztować setki tysięcy dolarów. Lecz do czasu. Z czasem wszystkie leki tanieją. Większość z nas miała do czynienia z raczej niedrogim lekiem na opryszczkę, której aktywność ujawnia się brzydko na wardze.

Mimo to, mamy nieustanny problem z atakami wirusowymi. Nawet z epidemiami i nie daj Boże z pandemiami. Były momenty w historii ludzkości, że wirusy zabijały w krótkim czasie miliony ludzi.

Najstraszniejsza wirusowa pandemia, popularnie zwana "hiszpanką", powodowana przez wirus grypy typu A, podtypu H1N1, w latach 1918 – 1919 zabiła więcej ludzi niż I Wojna Światowa. Była bardziej śmiertelna niż przerażająca XIV wieczna "Czarna śmierć" – bakteryjna pandemia dżumy.
Dzieje się tak z dwóch powodów:

  • wszystkie wirusy, a w szczególności te, zagrażające człowiekowi, charakteryzują się zdolnością do szybkich mutacji. Wówczas mechanizmy obronne nie potrafią prawidłowo rozpoznać wroga;
  • co pewien czas ujawniają się całkiem nowe wirusy, dotychczas nieznane, na które nie jesteśmy przygotowani. Tak było z HIV i tak było z ebolą.

..........

Czy stoimy w obliczu kolejnej potwornej pandemii?
Może...

 
[...]

Już dzisiaj wiemy na pewno, że komunistyczne Chiny ukryły to, że tak zwany pacjent zero zaistniał dokładnie pierwszego grudnia ub. roku. Nie jakieś dwa tygodnie temu, bo na ryneczku w Wuhan sprzedano jakieś zakażone mięso dzikiej zwierzyny.
Czyli mamy na początku ważne kłamstwo. Przez ponad miesiąc ukrywano poważne zagrożenie. Więc skąd mamy pewność, że pozostałe informacje są prawdziwe i dokładne.
Czy na moment, w którym to piszę, doniesienia o 170 ofiarach śmiertelnych, 7 tysiącach osób zarażonych i o tym, że w ciągi doby przybyło kolejnych 1700 zakażeń, są prawdziwe? Czy władze Chin z powodu paniki i niemożliwości ogarnięcia epidemii, postanowiły grać uczciwie? Z całą pewnością nie wiemy.
Gdy wczoraj po południu analizowałem podane wówczas fakty – 130 ofiar śmiertelnych i około 40 osób wyzdrowiałych, to wyszło mi, że są to dane przerażające. Proszę sobie policzyć, co to oznacza. W przybliżeniu, że pośród czterech zainfekowanych osób tylko jedna się uratuje. W poprzednich epidemiach maksymalnie poziom śmiertelności nie przekraczał w piku 40% (czterech z dziesięciu umierało), a poziom średni wynosił 20%.
Czyżby więc mamy do czynienia z niespotykanie zjadliwym i zabójczym wirusem?
A może jest bardziej prawdopodobne, że Chińczycy w histerii nie panują nad rzetelnością informacji i gadają bzdury.
Lecz doniesienia o wyjątkowości niebezpiecznego wirusa mogą być w pewnym sensie prawdziwe, bo jak się, na razie nieoficjalnie, dowiadujemy się, w Wuhan mieszczą się laboratoria poziomu czwartego - Biosafety level 4 (BSL-4).
Tylko w takich laboratoriach mogą znajdować się niebezpieczne wirusy i bakterie, które się bada w poszukiwaniu antidotum i zdobywaniu wiedzy naukowej. I oczywiście nikt nie pracuje tam nad bronią biologiczną. Powiedzmy...
Co, jeżeli w Wuhan, przez zaniedbanie, czy kradzież ten koronawirus (to krewny niesławnego wirusa SARS, czyli ptasiej grypy, siejącego popłoch parę lat temu) wydostał się z laboratorium, zaatakował człowieka i rozpoczął powielanie?
Tak czy inaczej w Chinach już mamy panikę. Sam Wuhan ma 11 milionów mieszkańców, a z bliskim otoczeniem nawet 50 milionów. Władze starają się ten cały obszar uczynić jedną wielką kwarantanną. Wyobraźmy sobie - to o ponad 10 milionów więcej niż Polska i z całego kraju tworzymy zamknięty ścisłym kordonem obóz. Ciężko by było to zrobić.

Podejrzewam, że ChRL nie potrafi sama tego uczynić.

 
[...]

Jest jeszcze coś innego, również groźnego.
To panika. Nie chcę być złym prorokiem, lecz to się chyba już u nas zaczyna. Z aptek zniknęły maseczki chirurgiczne. Choć to iluzoryczne zabezpieczenie. Wczoraj wieczorem córka wzburzona i zdenerwowana od progu poinformowała mnie, że w Trójmieście już jest pierwsze ognisko epidemii. Powiedziały jej to trzy różne pacjentki. Szeptana dezinformacja może czynić ogromne szkody. Gdy już panika rozkręci się na dobre i władze szybko nie zareagują, to zniknie paliwo na stacjach benzynowych, butelkowana woda w sklepach, długoterminowe konserwy, mąka, cukier i wszystko co daje się przechować i pozwoli się zamknąć w domowej fortecy, tak długo jak trzeba.
Widzieliśmy dziesiątki filmów katastroficznych, więc nie trzeba się specjalnie wysilać, by wyobrazić sobie, jak może być.

I co wtedy z tego, że ten wirus dało się szybko opanować, jak kraj i jego gospodarka doznała panikarskiego potężnego wstrząsu.

Koronawirus kiedyś wreszcie dotrze do Polski. Jak dziki dotarły w końcu do Niemiec mimo kilometrowych płotów.
I co z tego? Pamiętam ospę, jak ją zlokalizowano jeszcze za komuny w Polsce. Daliśmy sobie radę.
Każdy, kto legalnie wkroczy na nasz teren zdrowy, czy chory, zagrożeniem nie jest. Najmniejsze podejrzenie – kwarantanna. Problemem może być wejście zarażonego przez zieloną granicę. Chyba jednak o tym pomyślano i potrojono patrole. Sprzętu i ludzi mamy dosyć.

I nie panikujmy. Nawet znane wszystkim marudy, malkontenci i trolle powinny się zamknąć.

......

 
Mamy już chore i zarażone koronawirusem w Polsce. Gdy to piszę, jest to 41 osób w szpitalach zakaźnych, w tym dwie w stanie ciężkim, jakim zazwyczaj jest niewydolność oddechowa, co najczęściej wirus powoduje. Pacjenci tacy muszą oddychać przy pomocy respiratora. Inaczej po prostu się uduszą.

 
A panika dzisiaj? Z pewną radością obserwuję, że rozwija się bardzo wolno. Mimo tego, że pewni idioci, zarówno politycy i celebryci, starali się ją nakręcić. Na szczęście coraz bardziej myślimy samodzielnie. Liczba nieszczęśników karmiąca się wyłącznie medialną papką sukcesywnie maleje.

 
Pewnie znowu napiszę w temacie koronowirusa za miesiąc...
Ocenię, czy moja logika i prognozowanie wytrzymuje próbę czasu.
I oby już nic złego i nowego nas nie zaskoczyło.

 
I jeszcze z ostatniej chwili:

  • Godzina 10:45 – 47 stwierdzonych przypadków koronowirusa. Muszę sobie wykreślić krzywą, by zobaczyć kształt tendencji.
  • Coś dziwnego dzieje się w naszym Senacie. Czyżby ktoś zawlókł koronowirusa do parlamentu?

.

ę.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika tricolour

12-03-2020 [13:42] - tricolour | Link:

Zdrowy rozsądek. Cytuję:

U szafarza, który rozdawał komunię świętą w kościele w Czapurach (woj. wielkopolskie) potwierdzono zakażenie koronawirusem. Wcześniej SARS-CoV-2 lekarze stwierdzili także u jego żony i córki.

Ta pani, żona od tego szafarza, to nasza pierwsza ofiara. Ciekawe ile zarazili...

Obrazek użytkownika jazgdyni

12-03-2020 [13:59] - jazgdyni | Link:

Podrzuć mi link źródłowy.
Zapewniam, że wtedy odpowiem.

Obrazek użytkownika tricolour

12-03-2020 [14:06] - tricolour | Link:

Proszę wpisać cytat go gugla to linków kilka się znajdzie.

Obrazek użytkownika jazgdyni

12-03-2020 [16:49] - jazgdyni | Link:

@3C

Skrupulatnie google przeszukałem
Są, są doniesienia - dwa wyborczej i jedno wirtualnej.
Gratuluję źródeł.

Obrazek użytkownika tricolour

12-03-2020 [17:18] - tricolour | Link:

@Jazgdyni

Czyli o zjawisku nic Pan nie powie, bo źródło nieodpowiednie. No cóż, tak też można... gdy się natknie na niewygodny temat. Trochę szkoda, liczyłem na więcej, ale rozumiem trudności.

Ale proszę też na drugi raz odrobinę pomyśleć, bo gdy wyszydza Pan panikarzy, a potem - chyba z roztargnienia - pisze Pan o wystraszonej własnej córce, co od progu dzieli się emocjonalnie "nowinami" to brzmi to troszkę groteskowo. Albo gdy wyszydza Pan zakupy na zapas, a potem pisze o zakupach na zapas dla własnego kota... można wszak sobie wyobrazić, że ktoś trzyma w domu równie kochane stworzenie. Nas przykład dziecko, prawda?

Tak, czepiam się. Zawsze czepiałem się sprzeczności.

Obrazek użytkownika jazgdyni

12-03-2020 [20:06] - jazgdyni | Link:

Panie

Ma pan duże kłopoty z oceną wiarygodności, oraz z jakże trywialną i cechującą tych, co tak na prawdę nie mają nic rozsądnego do powiedzenia, małostkowością.
Życzę sukcesów w nieustannym poszukiwaniu czegoś, do czego można się przyczepić, mając gdzieś prawdę i sens.
Pan może z Inowrocławia? Bo czuję tutaj niesławnego Krzysztofa Brejzę.

Obrazek użytkownika tricolour

12-03-2020 [20:48] - tricolour | Link:

@Jazgdyni

Lubię Pana czytać, ma Pan dość lekkie pióro, sporą wiedzę, ciekawe wnioski. 

Popełnia Pan też - co naturalne - czasem nieścisłości, czy sprzeczności jak ta z krytyką panikarzy, co robią zakupy na zapas, gdy sam Pan robi zapasy dla kota. To taki dysonans, który może Pan łatwo odeprzeć uśmiechem i pochyleniem głowy lub próbować odeprzeć atakiem na mnie, co tylko pogarsza sytuację, bo wskazuje, że nie jstt Pan zdolny do przyjmowania oczywistej krytyki. A szkoda, bo to cenna umiejętność.

Zatem bez względu na to, co Pan do mnie napisze i jak mnie źle oceni, to faktem jest, co sam napisał o sobie wcześniej. Gdyby Pan nie szydził z panikarzy jednocześnie pisząc o panice córki, to by mnie do głowy nie przyszło zauważyć jak diametralnie różne wagi przykłada Pan do tych samych ludzkich zachowań, mających te same źródło. A tendencyjność, niesprawiedliwość (by nie rzec zakłamanie, ale to już może przesada, więc chętnie się z tego wycofam) to tak brzydkie cechy, przy której moja małostkowość to małe miki.

Proszę się zastanowić...

Obrazek użytkownika jazgdyni

13-03-2020 [07:35] - jazgdyni | Link:

Za pańskie pierwsze zdanie podzielę się moją wyrozumiałością i cierpliwością. Tylko po co to słowo "dość". Domyślam się, że to wrodzona złośliwość...

Szkolne pytanie - co autor miał na myśli - szczególnie jak się pyta samego autora, może być zadawane w dobrej wierze, albo w złej wierze. Przykro mi - dobrej wiary nie widzę.
Ale dostrzegam inteligencję i rudymenty kultury, więc mimo tego coś wytłumaczę.
Jeszcze tylko powiem, że nie mam problemu z krytyką, tylko z wyzłośliwianiem się kiepskim sarkazmem. Taka gierka, jak u redaktora Piaseckiego, czy Miecugowa.
No więc tak:
- Zestawienie wykupujących w idiotycznym nadmiarze panikarzy zestawia pan ze wspomnianą przeze mnie paniką mojej córki, również mgr farmacji, aptekarza, by pokazać sprzeczność w moim rozumowaniu - vide - moją niewiarygodność. Wytłumaczę ten pański dylemat. W tytule i opisach zachowań grup ludzi, słowo panika. użyłem ut defined. Czyli z zakresu psychologii tłumu. Natomiast faktycznie wobec córki powinienem lepiej napisać - przyszła w stanie silnego wzburzenia. Lecz przyzna pan, że potocznie często mówimy spanikowana i każdy wie o co chodzi. Purysta oczywiście ma prawo protestować, tylko co to istotnego wnosi do dyskusji? Dodam jeszcze, że już pańskim nadużyciem jest porównywanie opisu mojej córki w styczniu, gdy ciągle była wielka niewiadoma, z obecnymi panikarzami, którzy mimo tego, że cały dzień karmi się ich medialnymi środkami uspokajającymi, a oni mimo tego wiedzą lepiej i ulegają owczemu pędowi. Dla mnie tutaj pańskie porównanie i kpina są niestosowne i tendencyjne.
-  Podobnie jest ze wzmianką o robieniu zapasów dla psów i kota. Widzi pan, jako emeryt nabrałem nowego nawyku zwracam uwagę na ceny. Nie wiem, czy ma pan psy, albo koty, więc wytłumaczę, że te rozpieszczone (przeze mnie) kanapowce, ale też uliczni wojownicy, mają swoje smaki i preferencje. Jednej karmy nie tkną, a inną łykają aż do pęknięcia.
Toteż po okresie mozolnych prób, a sytuacja na rynku jest dosyć zmienna, wybrałem dla psów świetną, a co też dla mnie ważne, tanią karmę, zarówno suchą, jak i tę zwyczajną. Tak samo dla mojej starej kotki - znajdy, karlicy. Zaznaczę, że dzienna porcja - saszetka lub puszeczka może kosztować od 1,5 zł do nawet 6 zł. A odpowiednia sucha karma o tej samej wadze nawet od 12zł do 120 zł. Toteż zawsze jak widzę fajne promocje, to robię zapasy i kupuję dużo. To, że połączyłem to z okresem koronawirusa, to był żart, którego pan nie zrozumiał (albo nie chciał zrozumieć). Bo co i psy i koty mają wspólnego z tą epidemią? 

I tyle...
Lecz niech pan sobie nie myśli, że ja nadal będę wyjaśniał i precyzował. To nie praca naukowa i nie widzę takiego obowiązku. Czy przy książkach Kapuścińskiego, czy Łysiaka, albo współcześnie Brauna i Coryllusa też jest pan taki "krytyczny"? Bo mi tu nieco pachnie antypisowską polityką.

Obrazek użytkownika tricolour

13-03-2020 [09:22] - tricolour | Link:

@Jazgdyni

Gdy pisałem słowo "dosc" miałem podejrzenie, że Pana dotknie. Jednakże wybrałem bardziej być złośliwym niewdzięcznikiem niż być posądzonym o wazelinę, co nagle dokadza.

Nasz kot je wyłącznie Chessira, po reszcie rzyga jak kot więc rozumiem Pana kulinarne, zwierzakowe dylematy.

Miłego weekendu.

Obrazek użytkownika jazgdyni

13-03-2020 [10:59] - jazgdyni | Link:

A ja właśnie w zaprzyjaźnionym sklepie znalazłem dla mnie nowość - saszetki Purina Friskies - kawałeczki mięsa w sosie, co plus sucha karma 7+ też Purina wystarcza na całą dobę (bo w nocy też oboje nie śpimy i muszę ją wypuszczać do rudego kumpla). I taka saszetka to jedyne 1,40 zł. Więc od razu kupiłem 30 sztuk na miesiąc.

Również miłego weekendu. I mam nadzieję, że rano w niedzielę nie zobaczymy Rachonia w mundurze, jak wprowadzą stan wyjątkowy.

.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

13-03-2020 [11:14] - Imć Waszeć | Link:

A sprawdza Pan, czy na saszetce jest słowo "Sterile"? Moja kotka nie została poddana nazistowskiemu obrządkowi eugenicznemu, dlatego weterynarz ostrzega przed szkodliwością karmy "Sterile".

Obrazek użytkownika jazgdyni

13-03-2020 [18:54] - jazgdyni | Link:

Sprawdzam, sprawdzam oczywiście. Moja też nie jest wysterylizowana. tak, że od czasu do czasu spotykam się z jej baletem i śpiewem, podczas gdy konkurenci grzecznie czekają na tarasie. Ale sobie z tym radzę. Watro też zwracać uwagę na znaczek outdoor, co dotyczy tych kotów, które wychodzą na dwór. A moja właśnie wychodzi - inspekcja okolicy wieczorem po zachodzi i rano o piątej.

Obrazek użytkownika paparazzi

12-03-2020 [20:55] - paparazzi | Link:

@12-03-2020 [20:06] - jazgdyni | Link: Panie. To na pewno Pani a nie Pan po  kolorowej transformacji. I mało tego, na pytanie o źródło, to coś każe szukać sobie w goole.

Obrazek użytkownika tricolour

12-03-2020 [21:12] - tricolour | Link:

@paprazzi

Się kolego wyluzuj, bo ci ręce po klawiaturze tak nerwowo latają, że wyszło, że mam cię w gule. Chyba nie jest to dla Ciebie nobilitacją?

Obrazek użytkownika paparazzi

13-03-2020 [00:15] - paparazzi | Link:

Niech tam, dam wam zarobić, "po klawiaturze tak nerwowo latają". Mój nick nie paprazzi a politico paparazzi dla was. Kłaniam się zniesmaczony  / copyright chrabia Lewak/.

Obrazek użytkownika tricolour

13-03-2020 [10:44] - tricolour | Link:

@paparazzi

Każdy sądzi swoją miarą. Do głowy ci nie może dojść, ze można pisać z przekory i dla satysfakcji, bez oczekiwania na pieniądze.

A może sam sprzedajny jesteś, co?

Obrazek użytkownika jazgdyni

12-03-2020 [22:41] - jazgdyni | Link:

Biedna kobieta.
Zaszkodziła sobie tak pielgrzymką, by chamy w godzinie śmierci jej życiem wycierały sobie gęby.
ohydne.

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

12-03-2020 [20:28] - wielkopolskizdzichu | Link:

"ochydne."
Ohydne, jak już koniecznie chce Pan Marynarz komentować coś co ponoć jest wymysłem "lewackich" mediów

Obrazek użytkownika jazgdyni

12-03-2020 [22:44] - jazgdyni | Link:

Dziękuję za bezpłatną adiustację komentarza. To dobrze, że czasami może się pan pozytywnie przydać.

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

12-03-2020 [23:21] - wielkopolskizdzichu | Link:

Jejku jejku.  Nie chodzi o cios podbródkowy. Młodym  eseistom nie takie błędy się wybacza. 

Obrazek użytkownika mjk1

12-03-2020 [19:09] - mjk1 | Link:

A ja skrupulatnie nie przeszukiwałem i na trzecim miejscu wyskoczyła mi TVPINFO: https://www.tvp.info/47091992/szafarz-ktory-rozdawal-komunie-swieta-jest-zakazony-koronawirusem Z tych najbardziej prawdomównych mediów dowiedziałem się, że „komunista” mógłby zarazić wiernych dopiero wtedy, gdyby przebywał z nimi, co najmniej godzinę. Również gratuluję źródła.
 

Obrazek użytkownika jazgdyni

12-03-2020 [20:14] - jazgdyni | Link:

Nie wie pan, że wyszukiwarka Google jest zindywidualizowana? Tak jak Facebook, TT, czy reklamy nawet tutaj.
Panu przefiltrowane linki wyskakują wg. zanegowanych pańskich preferencji, a mnie zawsze wyskakuje gazeta. Bo wiedzą, że ja mam takie poglądy, a pan odwrotnie.
Po prostu panie Big Data. Wiedzą o nas wszystko.

ps. Zakleił już pan sobie kamerkę w laptopie? Nie? to mogą coś zauważyć.

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

12-03-2020 [20:40] - wielkopolskizdzichu | Link:

Ciekawe. Paru moich znajomych wracając z kontraktów - ze statków - ma ta same problemy. Co bardziej intrygujące, są zdecydowanie młodsi inż Pan.
Prawdopodobnie coraz mniejsza obsada i konieczność spełniania coraz to debilniejszych wymagań i wypełniania formularzy, z jednoczesnym podglądem i rejestracją zachowania na mostku i nie tylko przez armatorów, wywołuje wcześniejszą fiksację.
Lekarstwa na to niestety nie ma, a kozetka tylko dla cieniasów. Słabo to widzę u Pana, Panie Marynarzu.

Obrazek użytkownika jazgdyni

12-03-2020 [23:14] - jazgdyni | Link:

Drogi panie,
widzę, że ma pan znajomych pośród oficerów pokładowych, zawodowo m.in. pełniących wachtę na mostku. Ich rzeczywiście przywalono papierami - checklistami, raportami, dziennikami itp po September eleven. Pisałem zresztą o tym. Nie wiem, czy również panu opowiadali, co ja także montowałem im na mostku, ponieważ obecnie w normalnych warunkach są to wachty jednoosobowe, a mianowicie o kamerach, mikrofonach i czujnikach ruchu, połączonych z rejestratorami, które te wszystkie sygnały (wraz z wieloma innymi), przesyłają do popularnej "czarnej skrzynki". Oni tego nienawidzą, a ja im serdecznie współczuję.
Moja pozycja na statku, szczególnie na specjalistycznym offshore, jest zupełnie odmienna - jednoosobowa i wysoce specjalistyczna o bardzo szerokim wachlarzu nadzoru nad urządzeniami - od elektroniki silnika głównego, generatorów, całego "prądu", czy kotłów, poprzez tak prozaiczne, jak wyposażenie kuchni i chłodni, aż po wszystkie urządzenia nawigacyjne i komunikacyjne, razem z łącznością satelitarną. W odróżnieniu od oficerów pokładowych i mechaników, ja żadnych wacht nie pełniłem. Byłem do dyspozycji 24 godziny na dobę, a dzień pracy obejmował 12 godzin. Za to system zatrudnienia stanowił jeden miesiąc pracy na statku i jeden miesiąc odpoczynku w domu. Oba okresy równo płatne i transport oczywiście w całości opłacony przez armatora. Nawet taksówka z Rębiechowa do Gdyni.
Ma pan kontakt z tymi kolegami, to proszę się popytać o rolę ETO i rolę superintendenta na statkach specjalistycznych. Myślę, że coś panu wytłumaczą.
Ma pan rację w jednym aspekcie - wielu oficerów po okresie takiej pracy kompletnie się wypala, cierpi na PTSD, różne depresje, bezsenność, czy nerwice. Ale, żeby mieli jakieś zaburzenia psychiczne, jak pan sugeruje, czyli po prostu wariowali, to nie słyszałem.

Ps. Ja nie miałem od 1999 kontraktów. Byłem zatrudniany na stałe.

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

12-03-2020 [23:52] - wielkopolskizdzichu | Link:

"Ale, żeby mieli jakieś zaburzenia psychiczne, jak pan sugeruje, czyli po prostu wariowali, to nie słyszałem."
To jest Pańska nadinterpretacja. Nie stwierdziłam że wariują. Po prostu wysuwają wnioski takie jak Pan i Max z Sexmisji, przy czym on miał podstawy

Obrazek użytkownika Pani Anna

12-03-2020 [13:51] - Pani Anna | Link:

Ciekawa rzecz, że ta panika szerzy się głównie w enklawach "jasnogrodu" jak Warszawa,Trójmiasto, Wrocław, Poznań... W ciemnogrodzie bez zmian, czyli zdrowy rozsądek ma się dobrze. 
Tak na marginesie  jak dotąd śmiertelnych ofiar koronawirusa jest mniej niż 5 tysięcy, a tylko tym roku na "zwykłą" grypę umarło 95 tysięcy ludzi, na malarię 190 tysięcy, na AIDS 330 tysięcy.

Obrazek użytkownika jazgdyni

12-03-2020 [14:03] - jazgdyni | Link:

Ciekawa obserwacja z tą paniką. I prawdziwa. Z wielu powodów ci "jasnogrodzianie" to strzępki nerwów i odrealnieni z powodu stylu życia. 

A te grypy i malarie to starzy znajomi, więc nikt już sie tym nie przejmuje. Każdy nowy potwór jest z początku straszny i groźny.

Obrazek użytkownika tricolour

12-03-2020 [14:05] - tricolour | Link:

@Anna

Zapomniala Pani o wlasym kraju. Wybrała Pani jasnogród do życia, nie chciała żyć w Polsce...

Ile macie ofiar?

Obrazek użytkownika Pani Anna

12-03-2020 [16:54] - Pani Anna | Link:

@Tricolour
Prosiłabym Pana, skoro juz Pan chce odpowiadać na moje komentarze o nieodnoszenie się do mojego prywatnego życia, o którym nic Pan nie wie, ani do tego gdzie i dlaczego żyję, bo o tym również nic Pan nie wie. Podstawowa kultura tego wymaga. Ja tu nie zamierzam aktualizować danych o miejscu mojego zamieszkania, ale ponieważ bardzo dobrze znam Niemcy, bo rozumiem, że do tego Pan pije, to paniki tam nie ma żadnej, o "ofiarach" też mi nic nie wiadomo. Ludzie chorują jak zawsze, starsi umierają jak co roku,  zarażają się różnymi wirusami też jak zawsze, mimo to kaszlą, kichają, chodzą po ulicach  i nikt ich z tego powodu nie zatrzymuje, żeby siłą doprowadzić do najbliższego szpitala. Szkoły funkcjonują, komunikacja też, sklepy dobrze zaopatrzone i spanikowanych tłumów jakoś nie widać, czego i Panu życzę.

Obrazek użytkownika tricolour

12-03-2020 [17:10] - tricolour | Link:

@Anna

Pani się przecenia. W zakresie Pani życia nie interesuje mnie ono ani gdzie, ani jak, ani w ogóle czy. To po pierwsze.

Po drugie:  wyśmiewa Pani, że choroby są dużych miastach, że mieszkają tam specyficzni ludzie, jasnogrodzianie. To o tyle prawda, że właśnie po to mieszka się i pracuje w dużymi mieście, by także lepiej żyć, podróżować i mieć większe szanse na wszystko. Nie dostrzega Pani własnej śmieszności, że akurat Niemcy - też tacy europejscy jasnogrodzianie, Pani nowa ojczyzna - przodują w ilości chorych i zmarłych w Europie z wyżej wymienionych powodów. Może nie macie jakiejś wielkiej paniki, ale radości z nowej choroby z pewnością też nie macie, a sądząc z rozwoju i tempa zjawiska wszystko jeszcze przed nami.

Owszem, można powiedzieć, że luzik, starzy umierają, nowe dzieci się rodzą i jest generalnie git, czego też Pani życzę.

Obrazek użytkownika jazgdyni

12-03-2020 [20:19] - jazgdyni | Link:

Proszę nie obrażać moich gości.

Poza tym pleciesz pan bzdury. Ci co lepiej żyją, podróżują i mają większe szanse na wszystko, już dawno mieszkają poza miastem w swoich posiadłościach. W mieście ewentualnie trzymają jakąś garsonierę, zazwyczaj również na wynajem w booking.com

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

12-03-2020 [20:29] - wielkopolskizdzichu | Link:

Vide casus Prezesa NIK

Obrazek użytkownika tricolour

12-03-2020 [20:38] - tricolour | Link:

@Jazgdyni

Nie ja obrażam, to logika obraża Pana gości, którzy żyją i pracują w bogatszym od Polski kraju, a potem - wiedzeni politycznym fanatyzmem - szydzą z tych, którzy chcą żyć w bogatszym mieście.

Obrazek użytkownika Pani Anna

12-03-2020 [23:19] - Pani Anna | Link:

@Tricolour
niechże się Pan najpierw nauczy czytać ze zrozumieniem, a dopiero potem komentować, bo się Pan tak ośmiesza, że nawet odpowiadac się nie chce. Ja nigdzie nie wyśmiewam się z chorych ani z choroby, tylko z paniki i stadnych zachowań typu szturmowanie sklepów i wykupywanie papieru toaletowego i makaronu, które dziwnym trafem najbardziej eskaluje w enklawach zamieszkanych i rządzonych przez elektorat PO. Nic Pan nie rozumie z moich wpisów, także na temat tego gdzie mieszkam, gdzie jest moja Ojczyzna - stać Pan tylko na osobiste wycieczki. Rozumiem - frustracja, tyle lat ciężkiej orki na tym forum, świątek, piątek, rano, w południe i wieczorem Pan jest tu obecny, czycha wręcz na każdy nowy wpis jakby nic innego w życiu Pan nie robił, a tu nic, żadnych efektów. Tak, "jest git", Niemcy - kraj wiekszy i liczniejszy od Polski, to i proporcjonalnie liczba chorych jest wieksza, zwłaszcza, że jest tak wielu imigrantów poza wszelka kontrolą, starzy ludzie umierają, dzieci się rodzą, tak było od początku, jest teraz i będzie zawsze. Amen. 
 

Obrazek użytkownika tricolour

13-03-2020 [08:53] - tricolour | Link:

@Anna

Nie byłbym sobą gdybym pozbawił siebie tej odrobiny ironicznej złośliwości podszytej logiką i nie zauważył z szelmowskim uśmiechem, że skoro rodzimy się i umieramy (tak lekko o tym mówiąc) tylko raz, a Pani już jest urodzona, to już połowa za Panią.

Bardzo się cieszę, że tak mało jeszcze rozumiem.

PS. Tylko proszę by naród niemiecki nie jęczał, że latać do USA nie może. Wszak to ostoja PO ten usa.

Obrazek użytkownika Pani Anna

13-03-2020 [11:54] - Pani Anna | Link:

@Tricolour
Nie widzę w tym stwierdzeniu, że "rodzimy się i umieramy" żadnej złośliwości ani ironii. Szczerą prawde Pan powiedział, chyba po raz pierwszy tutaj. 

Obrazek użytkownika tricolour

13-03-2020 [12:42] - tricolour | Link:

@Anna

Ja też, co do zasady, nie widzę ani złośliwości, ani ironii nawet w stwierdzeniu, że 90 tysięcy dzieci umiera codziennie z braku wody i jedzenia. Bo generalnie, tak zwyczajnie, przy piątku, siedząc właśnie w domu - a właściwie w piwnicy, bo to mam centrum informatyczne mego domu - mam to w nosie... do czasu aż się dokopię do jakiś głębszych pokładów swojej osoby. Wtedy raczej czuję ból i to nie tylko nosa, można rzec - bez nadmiernego wstydu - całego siebie.

Tak tylko na marginesie to piszę i w wielkiej tajemnicy, bo jeszcze ktoś gotów pomyśleć, że mam serce.

Obrazek użytkownika tricolour

13-03-2020 [12:37] - tricolour | Link:

@Anna

Co tam w tej Bawarii wyprawiają, szkoły i przedszkola zamykają? Tuska z jasnogrodu wzięli czy co? Jeszcze Wam kamieni kupę zrobi i Bayerische Motorwerke pod Kobierzyce przeniesie, wszak akumulatory będą na miejscu...

Obrazek użytkownika Pani Anna

13-03-2020 [15:23] - Pani Anna | Link:

@tricolour
Każdy Land ma swój rząd i każdy rzadzi się swoimi prawami, jakby Pan nie wiedział. Wielu Niemców zresztą uważa, że Bawaria to nie Niemcy, oni nawet język maja taki, że mało kto ich rozumie. Niech sobie robią co chcą, mało mnie to rusza.

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

12-03-2020 [14:38] - wielkopolskizdzichu | Link:

Oczywiście pani anna, przedstawicielka Lepszego Sortu sprawdziła preferencje wyborcze potencjalnych ofiar / w tym tej niestety już nie potencjalnej lecz rzeczywistej /, i zatarła dłonie z radości.
Typowa Prawdziwa Polka z pani anny.

Obrazek użytkownika jazgdyni

12-03-2020 [16:47] - jazgdyni | Link:

Czy ja coś o Pani Annie pisałem?

Sarkazm taki byle jaki. Raczej starcza złośliwość.
 

Obrazek użytkownika Marek1taki

12-03-2020 [14:38] - Marek1taki | Link:

Ja boję się paniki wśród decydentów. Staranie się na zapas też nakręca problemy. Jak słyszę o ustawach kolejnych tym razem dotujących a za nimi stoi pani Emilewicz to zapala się światło ostrzegawcze. Co innego dogadanie się rządu z należącymi do suwerenów bankami w sprawie leasingu od autobusów i ciężarówek, które stoją a co innego podcinanie gospodarki.
Padają ze strony mediów pytania o zamykanie miast i nie padło kategoryczne zaprzeczenie tej bzdury.
Robienie zakupów przez ludzi było zapobiegliwością a nie paniką, a reakcja w postaci wzrostu cen jest naturalnym mechanizmem a nie spekulacją jak się próbuje wmówić.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

12-03-2020 [15:39] - Imć Waszeć | Link:

Panie Marku, podstawowa produkcja wraca z Chin i w tym powinniśmy się teraz wyspecjalizować. Narzekanie na gospodarkę, którą zarżnięto z powodów ideologicznych jak kurczaka, nic nie zmieni. Ponowne otwarcie przędzalni i szwalni w Łodzi już tak. Kto pierwszy ten lepszy.

Obrazek użytkownika jazgdyni

12-03-2020 [16:41] - jazgdyni | Link:

Świetnie Imci!

Jest szansa na nową reindustrializację. Chyba ostatni jełop już zrozumiał, że dobrze przemyślana produkcja zawsze powinna mieć miejsce w kraju. Tyle wspaniałych branż mieliśmy.

A ja się cieszę, że z Polfy Tarchomin, której na szczęście tuskom nie udało się sprzedać, Morawiecki zamierza zbudować potężny koncern farmaceutyczny. Szansa jest, jak nigdy.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Jabe

12-03-2020 [17:05] - Jabe | Link:

Mieliśmy, czyli kto miał?

Nie chodzi o to, żeby mieć, tylko żeby na tym zarabiać. Ludzie ukształtowani w komunie nie potrafią tego zrozumieć.

Myślą zadaniowo – trzeba taktorów, to zapłaćmy z pracy podatnika za fabrykę, a potem z pracy podatnika dopłacajmy, żeby rolników było na zakup stać. Bo bez dopłat nie da rady – dziwnie nikogo na nic nie stać, zwłaszcza na zwykłą produkcję dla zarobku, bez łaski.

Obrazek użytkownika jazgdyni

12-03-2020 [20:25] - jazgdyni | Link:

Ludzie, których przywieziono z biednego, azjatyckiego kraju, nigdy nie są w stanie pojąć, że najpierw trzeba mieć, by potem zarabiać. Widocznie Dżebe nigdy nic nie miał, więc nie ogarnia pojęcia własności.
A prawda jest taka, że nas tak oskubano, że przeciętna grecka rodzina jest nadal cztery razy bogatsza niż przeciętna polska rodzina.
Co ty Dżebe rozumiesz przez bogacenie się?

Obrazek użytkownika Jabe

12-03-2020 [21:01] - Jabe | Link:

My, czyli kto?

Obrazek użytkownika Tomaszek

12-03-2020 [22:38] - Tomaszek | Link:

Jabe - pólgłówku jeden .Wszędzie widzisz ludzi ukształtowanych przez komunę , jakieś gierkowskie i gomułkowskie sentymenty . Wykłady z teorii władzy robisz sam jak świeżo nawrócony bolszewik . Zarabiasz na czym Ci się chce , w Twoim przypadku znaczy trzy złote za posta a może więcej . Bez podatku , to do traktora nie dopłacasz . Do PKB się nie  liczy  a jest . Prostytutki teżsię nie liczą a są  .Do Polfy też nie dopłacisz . 

Obrazek użytkownika Jabe

13-03-2020 [07:33] - Jabe | Link:

Na przedsiębiorczość pana Morawieckiego wszyscy zmuszeni są się składać.

Obrazek użytkownika jazgdyni

13-03-2020 [06:35] - jazgdyni | Link:

@Imć Waszeć

Serdecznie polecam do rozwikływania tego supła.
LEGION - David Lynch to dzieciak w porównaniu z tym.

https://youtu.be/TMxhgClsJwU

.

Obrazek użytkownika Marek1taki

12-03-2020 [21:57] - Marek1taki | Link:

@Imć Waszeć. Właśnie aby odzyskać stracone pozycje trzeba normalności w gospodarce, a nie utaczania krwi tym, którzy mogą się rozwijać.
Są pozytywy, że państwo potrafi reagować i uruchomić produkcję w warunkach wojny bakteriologicznej.
Prześledźmy jednak sukces z podjęciem produkcji płynów dezynfekcyjnych przez Orlen - producenta płynów do spryskiwaczy. Orlen odpowiedział na wezwanie premiera. Premier zareagował na sygnał z MZiOS. Ten miał sygnały o brakach w szpitalach. Wcześniej obsobaczono spekulantów, że spekulują na deficycie. Problem w tym, że spekulanci nie uruchomili produkcji w styczniu, ani w lutym gdy pojawiły się zachorowania we Włoszech - za to należy się im po krzyżu, bo przecież nie państwu i państwowej spółce od której nie wymagamy spekulacji na zwyżkach potrzeb. Od kogo mamy wymagać reakcji na spadek podaży chińskich półproduktów i wyrobów?

Obrazek użytkownika jazgdyni

12-03-2020 [16:45] - jazgdyni | Link:

Jak do dzisiaj, to w panikę wpadł marszałek Trzecia Osoba w Państwie Grodzki, że go za mało eksponują i zepchnięto go na śmietnik. Musiał więc się poudzielać kamerowo. Zapewne wkrótce wygłosi orędzie.

A o decydentów dobrej zmiany kompletnie się nie martwię, że wpadną w panikę. Ci na niższych szczeblach mogą, szczególnie wobec chamstwa dziennikarzy.

Obrazek użytkownika nonparel

12-03-2020 [14:43] - nonparel | Link:

Witam

To prawda, w czasie każdego zagrożenia panika jest destrukcyjna. Ale CONVID-19 zignorować się nie da - skutki tego mogłyby być nieobliczalne. Jest to nowy wirus, na którego nie ma szczepionki i nie ma naturalnej odporności. Co by się stało, gdybyśmy udawali, że się nic nie dzieje - trudno przewidzieć. Nikt nie wie, czy zmarło by na świecie 10 tysięcy czy 10 milionów chorych. A w przypadku gorszego scenariusza panika byłaby nie do opanowania. Co można zrobić: wykrywanie, kwarantanna, izolacja i leczenie objawowe. Można ograniczyć epidemię i spowolnić nowe zachorowania - wtedy respiratorów starczy dla wszystkich potrzebujących. Organizacja i dyscyplina to klucz do sukcesu. Ale nie dajmy się zwariować. Ja często myję ręce, używam środków dezynfekujących, nie łażę bez potrzeby tam, gdzie są tłumy - to wystarczy. Nie chodzę po ulicy w maseczce i nie wykupuję makaronu na miesiąc.
- co należy zrobić w pierwszej kolejności, gdy jesteśmy otoczeni przez przeważające siły wroga?
- należy zachować spokój

nonparel

Obrazek użytkownika jazgdyni

12-03-2020 [16:36] - jazgdyni | Link:

Tylko się cieszyć, że mamy takie konstruktywne komentarze.
Mamy przecież epokę deficytu zdrowego rozsądku.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika jazgdyni

12-03-2020 [20:26] - jazgdyni | Link:

Niemcy znowu oszukują. Tak jak z czystością spalin z Volkswagenem.
Mają ponad tysiąc chorych i tylko 3 zmarłych. Wielki niemiecki sukces. Bzdura!
Wiadomo, że głównie umierają ludzie starsi i osłabieni, którzy zazwyczaj już cierpią na jakąś ciężką chorobę. Więc jak złapią koronawirusa i niestety umrą, to w orzeczeniu zgonu nie wpisują, że zmarł z powodu COVID-19, tylko w skutek choroby na którą uprzednio chorował.
Dobra stara szkoła Goebbelsa.

Obrazek użytkownika angela

12-03-2020 [21:49] - angela | Link:

Niestety, podczas kontroli osób podlegających kwarantannie,  15 osob nie było na swoim  miejscu.
I co ludziom zrobisz,  podobno są wysokie sankcje,  ale jak takiemu chciało się wypić,  a goły jak mysz, to co z nim zrobić. 
Nie myśli, że naraża wielu ludzi na chorobę,  a starszych na śmierć. 

Obrazek użytkownika jazgdyni

13-03-2020 [06:41] - jazgdyni | Link:

Uważam, że 15 z tysiąca, to nie jest jeszcze tak źle.  Jeżeli jeszcze pomyślimy, że tak z pięciu to alkoholicy i narkomani, którzy nie wytrzymają żadnej kwarantanny. 

Obrazek użytkownika jazgdyni

13-03-2020 [04:50] - jazgdyni | Link:

Idę do mego ulubionego sklepu po drobiazg. Pierwsze - nie ma gdzie zaparkować. Parking zawalony beemwicami, mercedesami i innymi SUVami. Najtańsze to Subaru. Przy wejściu nie ma już żadnych koszyków i wózków. Wchodzę, Rany! Ile jest ludzi w środku?! Przy samych kasach kolejki po 20 osób. A w sklepie w którym nigdy nie było więcej niż 10 - 20 osób, teraz jest jakieś 200. Cała okoliczna korporacja zjechała - panienki z kaczymi dziobami i goście, albo przylizani w rurkach, albo bycze karki z granatową od tatuaży skórą. Wychodzi i mija mnie pierwszy kark, dumnie ściskając dwa pakunki cukru, razem ze 20 kilo. Będzie to jadł w kwarantannie? Też wychodzę nic nie kupując. Nie zdurnialem nagle.

Obrazek użytkownika Marek1taki

13-03-2020 [13:46] - Marek1taki | Link:

M.in. po to jest ta epidemia, aby wyczyścić zapasy magazynowe. W ten sposób pobudzono zdychającą koniunkturę. Sklepy zapłacą Vat. Dochodowego akurat nie bo nie płacą, ale i tak się budżet podreperuje.