Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
„Dobra zmiana” na przejściach dla pieszych
Wysłane przez Losek w 08-03-2020 [18:40]
Czy wiecie Szanowni Państwo, co to jest efekt Purkiniego? Jak można przeczytać w Wikipedii jest to: „zjawisko z zakresu fizjologii widzenia, polegające na zaburzeniu percepcji jasności barw przy słabym oświetleniu”. Zjawisko to skutkuje tym, że w zapadającym zmroku nieproporcjonalnie zmienia się widzenie barw przez ludzkie oko. Jako pierwszą słabiej widzimy barwę czerwoną. Dzięki powołaniu się na to zjawisku prawnikom udało się obronić przed norweskim sądem polskiego kierowcę, który jakiś czas temu śmiertelnie potrącił turystę z Chin. Do wypadku – jak to zawsze bywa – doprowadził splot niekorzystnych zdarzeń: zjawisko Purkiniego uniemożliwiło kierującemu zobaczenie ubranego na czerwono (!) pieszego, który stał nieruchomo na tle krzewów i drzew, a w dodatku z naprzeciwka jechał samochód, uniemożliwiając kierowcy ominięcie ofiary.
Na pewno wielu z Państwa zna również tragiczną historię wypadku na przejeździe kolejowym w Szaflarach, w którym zginęła kursantka w czasie egzaminu na prawo jazdy. Kierowane przez nią auto wjechało na tory bez zatrzymania się – mimo stojącego znaku STOP i tam się zatrzymało, wskutek tego, że zgasł silnik. Egzaminator zdążył z niego wysiąść, ale kierująca pojazdem nie, co doprowadziło do jej śmierci, gdy w pojazd uderzył rozpędzony pociąg. Podobnie jak w powyższym przykładzie wypadku polskiego kierowcy w Norwegii, na śmiertelny skutek złożyło się kilka czynników, o czym można się przekonać czytając opublikowany niedawno raport Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych. Zgodnie z raportem niewątpliwie winna była kierująca pojazdem, która nie zatrzymała się przed przejazdem, niewątpliwie winien był egzaminator, który też nie zatrzymał auta, choć mógł to zrobić. Za sterami pociągu, który uderzył w samochód siedział również kandydat na maszynistę i ani on, ani siedzący obok niego instruktor nie zareagowali właściwie widząc stojące na przejeździe auto. Ale jest jeszcze jedna przyczyna – jak można przeczytać w raporcie PKBWK:
(…) należy wskazać niekorzystne warunki lokalne polegające na jednostronnym zwężeniu pasa jezdni na długości ok. 20 metrów na dojeździe do przejazdu (wymuszające zjazd z prawego pasa jazdy na lewy), na jego długości i bezpośrednio za przejazdem kolejowo-drogowym. Dodatkowym czynnikiem było nieprawidłowe oznakowanie w ciągu ulicy Kolorowej (nieprawidłowy znak A12a – zwężenie jezdni dwustronne, zamiast znaku A12b – zwężenie jezdni prawostronne, brak oznakowania zwężonego odcinka drogi znakami B-31 i D-5). Wyżej opisana sytuacja wymuszała skupienie uwagi przez kierującego pojazdem egzaminacyjnym na konfigurację jezdni, co w konsekwencji doprowadziło do osłabienia czujności i braku obserwacji przed przejazdem kolejowo- drogowym czy nie nadjeżdża pociąg. (podkreślenie moje - LM)
Proszę Państwa o zwrócenie szczególnej uwagi na tę ostatnią przyczynę, jeszcze do niej wrócimy, a teraz tylko chcę ponownie zaznaczyć, że wypadki najczęściej powodowane są nie przez jedną, ale wiele przyczyn. Przez splot okoliczności. Nazywa się to teorią sera szwajcarskiego. Teoria ta porównuje wypadek do strzałki, na drodze której stoi kilka plastrów sera z dziurami. Plastry sera symbolizują różne metody, zasady i techniki unikania, lub niedopuszczania do wypadków. Do niepożądanych zdarzeń dochodzi wtedy, gdy na jednej linii znajdą się dziury we wszystkich plastrach. Odpowiada to sytuacji, w której – w prawdziwym życiu – kilka różnych zabezpieczeń, kilka różnych sposobów na uniknięcie wypadku, mimo ich zastosowania, ze względu na ich niedoskonałość, nie zadziała.
Miłościwie nam panująca „dobra zmiana” w swej wielkiej mądrości postanowiła zmienić Prawo o ruchu drogowym. Między innymi zmiany dotyczyć będą pieszych. Dziś pieszy ma pierwszeństwo, gdy już jest na pasach. Po zmianie kierujący będzie musiał zatrzymać pojazd, gdy zobaczy, że pieszy zbliża się do przejścia. „Dobra zmiana” w przepisach ruchu drogowego sprawi, że pieszy, który – dodajmy, już jest w pewnym względzie uprzywilejowanym uczestnikiem ruchu drogowego - nie ma obowiązku być oświetlonym, może na przykład (całkiem zgodnie z przepisami) być nietrzeźwy, nie musi być przeszkolony w zakresie przepisów ruchu drogowego, będzie miał pierwszeństwo nie tylko wtedy, gdy jest na przejściu, ale i wtedy, gdy chce na przejście wejść!
Obowiązek ustąpienia pierwszeństwa przejścia pieszemu, który zbliża się do przejścia, cokolwiek by na ten temat nie mówili krzykacze i demagodzy różnej maści, bez najmniejszych wątpliwości nakłada na kierujących obowiązek rozstrzygania przez nich tego, czy pieszy chce, czy nie chce wejść na przejście! Każdy rozsądny człowiek (w tym członkowie Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych, ci który napisali raport o wypadku w Szaflarach, na fragment którego zwracałem Państwa uwagę powyżej!) wie, że ilość bodźców, jakie jest w stanie jednoczasowo świadomie odebrać i na jakie jest w stanie zareagować ludzki mózg jest ograniczona. Tak samo jak zwężenie jezdni i złe jego oznakowanie wpłynęło na odwrócenie uwagi kierującej pojazdem kobiety od znaku STOP, tak samo jak jej stres związany z czwartym podejściem do egzaminu miał wpływ na popełniony przez nią błąd i w konsekwencji jej własną śmierć na torach, tak będzie i w przypadku kierujących, zmuszonych do zwracania uwagi na pieszych mających zamiar przejść przez przejście. Kierowca ciężarówki jak się zacznie rozglądać w poszukiwaniu pieszych, którzy wykazują swym zachowaniem, że może chcą przejść, siłą rzeczy nie będzie mógł zachować należytej uwagi w stosunku do innych uczestników ruchu. Ilość bodźców które już dziś atakują przeciętnego kierowcę jest taka, że tylko ktoś zupełnie oderwany od rzeczywistości może bezkrytycznie dokładać kierującym nowe obowiązki. Prawdą jest, że nadmierna prędkość zabija. Ale nie wolno, nie wolno walczyć z tą prędkością wpychając ludzi pod koła wszystkich samochodów. Nie tylko tych jadących za szybko!
Szanowni Państwo! Rząd, dając posłuch krzykaczom i demagogom propagującym to rozwiązanie, zafunduje nam wszystkim, tak kierowcom jak i pieszym, bezpłatną i całkiem darmową loterię. Z tym, że w tej loterii nie zostaną wyłonieni szczęściarze, tylko pechowcy. Wbrew intencjom i bajkom opowiadanym przez propagatorów pomysłu, nowo wprowadzony przepis nie dotknie głównie, a na pewno nie wyłącznie, piratów drogowych, ale zwykłych ludzi, którzy po prostu będą mieli pecha. W skali ruchu drogowego całego kraju błędy zarówno kierujących, jak i pieszych są codziennością. Zdarzają się na porządku dziennym. Ale do poważnych, tragicznych w skutkach zdarzeń dochodzi wtedy gdy - zgodnie z teorią sera szwajcarskiego - kilka takich zdarzeń nastąpi jednocześnie. Jeżeli jednocześnie kierowca, nawet ten jadący z dozwoloną prędkością, spojrzy w lusterko, w którym coś się będzie działo, jeśli zapadnie zmierzch i zjawisko Purkiniego spowoduje, że nie zobaczy on pieszego, nawet takiego, który ubrany jest na czerwono, a w tym samym momencie pieszy, przekonany przez rząd i krzykaczy-demagogów, że ma pierwszeństwo, nie zachowa się zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania – dojdzie do tragedii. Pieszy może stracić życie, a pechowy kierowca – trafić przed sąd. A jak działają nasze sądy i policja w sprawach wypadków? Nie należy oczywiście uogólniać, ale jak się będzie miało pecha, to się trafi przed oblicze sędziego, który orzeka w sprawach wypadków drogowych nie mając prawa jazdy (oparte na faktach). W sprawach zdarzeń drogowych często bywa tak, że jedyne, na czym opiera się sędzia, to raport policji… Policji najłatwiej będzie uznać, że winien jest kierowca, który nie zachował należytej ostrożności, a sędziom najłatwiej będzie przychylić się do raportu policji. Na żadne rzetelne podejście do sprawy, takie jakie miało miejsce w sprawie kursantki z Szaflar, nie ma co liczyć!
Czy zatem nie należy nic robić?
Ależ należy. Tylko robić trzeba rzeczy mądre. Jest oczywiste, że miejsce skrzyżowania dróg pieszych i samochodów było, jest i będzie niebezpieczne. Zatem niezwykle ważna jest infrastruktura, która – będąc kolejną warstwą sera szwajcarskiego może skutecznie przeciwdziałać wypadkom. Ale trzeba tę infrastrukturę modyfikować. Trzeba zwiększać ilość przejść bezkolizyjnych, przejść z sygnalizacją świetlną. Może trzeba – wzorem Niemiec – wprowadzić różnego rodzaju przejścia – takie, na których pieszy ma pierwszeństwo, w centrach miast, gdzie ruch kołowy jest wolny i takie, na których pieszy musi ustąpić prawa przejazdu pojazdom. Nie można w swej arogancji abstrahować od tego, że ludzie są ludźmi, nie są idealni, popełniają błędy!
Na jednym z portali społecznościowych niżej podpisany wypowiedział powyższe uwagi w stosunku do jednego z najaktywniejszych piewców nowego rozwiązania, europarlamentarzysty Prawa i Sprawiedliwości Janusza Wojciechowskiego. Wśród swych kilku demagogicznych odpowiedzi na moje zastrzeżenia, w reakcji na oczywisty argument o konieczności wprowadzenia zmian w infrastrukturze, pan Wojciechowski napisał:
„Tak, infrastruktura musi się zmienić! Czy infrastruktura to słyszy? ... nie słyszy. Więc przejściowo muszą się zmienić zachowania kierowców.”
Proszę zwrócić uwagę na niezwykłą wprost demagogię tej wypowiedzi. Stręcząc nam te niebezpieczne rozwiązania politycy, tak jak poseł Wojciechowski, w swej ignorancji zdają się nie rozumieć, że nie da się żadnymi przepisami zmienić fizjologii widzenia barw, nie da się zniwelować wpływu na rzeczywistość efektów takich jak efekt Purkiniego, nie da się rozporządzeniami zmienić fizjologii ludzkiego umysłu, zdolności do ogarniania coraz większej ilości bodźców, nie da się skrócić czasu reakcji na bodziec, nie da się wreszcie zmienić praw fizyki ciał stałych, wpłynąć na zniesienie zjawiska bezwładności ani skrócić drogi hamowania! Chciałbym napisać, że podobnej demagogii z ust polityka nie słyszałem dawno, ale to nieprawda. To codzienność.
Kierujący samochodami zawsze będą popełniali błędy. Bo są ludźmi. Wie o tym każdy – za wyjątkiem ideologów i bezkrytycznie realizujących ich postulaty polityków, którzy zdają się tego nie rozumieć. Każdy człowiek realnie myślący potrafi sobie przypomnieć z własnego doświadczenia sytuację, w której popełnił błąd nawet, jeśli wskutek tego błędu nie doszło do żadnej katastrofy. A jeśli do niej nie doszło, to nie li tylko dzięki przepisom, tylko dzięki temu, że nie nałożyły się na siebie błędy innych.
Krzykacze i ideolodzy, tacy jak poseł Wojciechowski swoją ewidentną demagogią walczą z piratami drogowymi poprzez wpychanie im pod koła pieszych! To działanie spowoduje losowe wsadzanie do więzień nie tylko tychże piratów, ale też zwykłych ludzi, których „zwykłość” polega na tym, że się czasem mylą. Mam nadzieję, że o ile zmiany te wejdą w życie, elektorat Prawa i Sprawiedliwości powiększy się o aktywistów i krzykaczy, a pomniejszy o myślących rozsądnie pieszych i kierowców.
Lech Mucha
Komentarze
08-03-2020 [18:51] - maxilampus | Link: Dawno nie widziany
Dawno nie widziany Prywatyzator sie pojawil ze swoimi starymi frazesami..nie jestem zainteresowany tym powtarzajacym sie, cyklicznym biciem piany przez Wielkiego Prywatyzatora..
Niech mnie ktos powiadomi SVP czy znowu pisze on te durne komunaly o potrzebie prywatyzacji Sluzby Zdrowia na "wzor Amerykanski " , uzywajac pasow na przejsciach dla pieszych jako paraboli ?
08-03-2020 [19:11] - Jabe | Link: To stawia w niezręcznej
To stawia w niezręcznej sytuacji także pieszego, który znajdzie się w pobliżu przejścia w innym celu.
Najwyraźniej władza pragnie być postępowa, co można było zauważyć choćby przy próbie likwidacji przemysłu futrzarskiego. Rzeczywistość zupełnie rozmija się z patriotyczno-konserwatywną retoryką. Proszę zauważyć, co zrobili z obchodami odzyskania niepodległości i bitwy warszawskiej (pomnik). Nawet udawać im się nie chce.
08-03-2020 [20:14] - Losek | Link: Fakt. Co jedna sprawa, to
Fakt. Co jedna sprawa, to głupiej... Ręce opadają...
08-03-2020 [19:25] - Trotelreiner (niezweryfikowany) | Link: Pan kiedyś był swoim autem w
Pan kiedyś był swoim autem w Norwegii,Szwecji...w ogóle w Skandynawii?
Tam przepis o "pieszym dochodzącym do przejścia dla pieszych" już dawno ma pierwszeństwo!!
Ile kosztuje nie "zauwazenie" tego...tyle,że niekiedy przekracza wartość auta...sprawdzają w tamtejszym Urzędzie Skarbowym...i łupią mandat...i nie ma dyskusji!
Byłem za Saddama w Bagdadzie....tam było to samo...co u nas teraz...dzicz,chamstwo,tylko jeszcze nie strzelają...
08-03-2020 [19:30] - Jabe | Link: W Skandynawii odbierają
W Skandynawii odbierają dzieci, więc u nas też tak powinno być?
08-03-2020 [20:14] - Losek | Link: No, tylko, czy to tylko w
No, tylko, czy to tylko w przepisach jest różnica? https://youtu.be/WVb7-lgl4Og
09-03-2020 [10:08] - adarus2 | Link: Proszę zauważyć doktorze, że
Proszę zauważyć doktorze, że Niemcy najpierw stworzyli dobre prawo. Wyraźnie jest określone że na brodach kierowcy mają pierwszeństwo a na pasach piesi. Nie tak jak u nas, że mamy dwa sprzeczne ze sobą paragrafy. Infrastrukturę zbudowali później. Śmiem twierdzić że wprowadzenie brodów u nas i skopiowanie niemieckiego prawa zmniejszy liczbę wypadków do poziomu niemieckiego. Nawet bez oświetlenia brodów, bez wysepek i całej infrastruktury którą można pomalutku budować. Dobre, proste, jednoznaczne prawo to podstawa.
09-03-2020 [10:19] - Losek | Link: Dokładnie.
Dokładnie.
Tu mądrze facet o tym mówi.
https://www.youtube.com/watch?...
08-03-2020 [20:36] - Czesław2 | Link: A ja sądziłem, że nie ma Pan
A ja sądziłem, że nie ma Pan komunistycznych przekonań. Rozwiązanie proponowane przez PIS i obowiązujące ,Jak Pan mówi , w Skandynawii to przecież czysta komuna. Obowiązki tylko jednego uczestnika ruchu drogowego.
10-03-2020 [14:31] - stachu | Link: Norwescy kierowcy ,rowerzyści
Norwescy kierowcy ,rowerzyści,piesi to tragedia !!! Kto jeździł po Norwegii to wie! Zero przestrzegania zasad ruchu drogowego !!
08-03-2020 [19:59] - angela | Link: Nareszcie, jeżdżą po
Nareszcie, jeżdżą po ludziach 'na pasach.
Im droższa fura, tym ważniejszy, zabijają ludzi.
I tak bedzie. Gdy czlowiek zbliza!!!!się do pasów, już auto powinno się zatrzymać, 10 metrów przed.
08-03-2020 [21:07] - Jabe | Link: Prywaciarze kapitaliści
Prywaciarze kapitaliści autami jeżdżą.
08-03-2020 [21:40] - Losek | Link: :-) :-):-) :-):-) :-):-) :-):
:-) :-):-) :-):-) :-):-) :-):-) :-)
08-03-2020 [21:46] - maxilampus | Link: no nie wszyscy..sa jeszcze
no nie wszyscy..sa jeszcze takowi ,ktorzy maja podpisane umowy z FOZ..czy tacy to tez kapitalisci ?
08-03-2020 [22:14] - Jabe | Link: Porządni obywatele korzystają
Porządni obywatele korzystają z uspołecznionych środków komunikacji.
08-03-2020 [21:32] - Losek | Link: Właśnie o tym piszę, że to
Właśnie o tym piszę, że to nierealne i, co tu dużo mowić, szkodliwe, ale widzę, że Pani z tych "nie-do-przekonania"...
08-03-2020 [22:31] - RinoCeronte | Link: 10 metrów to może być za mało
10 metrów to może być za mało... Człowiek może się raz zbliżać raz oddalać, bowiem jako pieszy nie ma obowiązku trzeźwości.
09-03-2020 [10:17] - Losek | Link: :-):-):-):-):-):-):-)
:-):-):-):-):-):-):-)
08-03-2020 [20:19] - adarus2 | Link: Przepisy powinny być
Przepisy powinny być jednoznaczne. Albo pieszy na pasach ma bezwzględne pierwszeństwo, albo niech nie ma żadnego. Dwa sprzeczne ze sobą przepisy w kodeksie drogowym, a tak jest obecnie, prowadzą do dziwacznych wyroków sądowych. Już policjant jako pierwsza instancja orzeka winego wypadku kierując się często tym czy jechał znajomy a może znajomą była piesza. Znam taki przypadek w rodzinie. Dawno, 20 lat temu. Jak ktoś się odwoła to sprawa idzie do sądu. Tam kasta decyduje patrząc czy jechał Nasztub, a może inny Cimoszewicz. Czy może przechodził syn jakiegoś ważnego polityka. To co jest teraz to patologia prawa i należy z tym skończyć. Tym bardziej że obecne prawo powoduje statystycznie więcej ofiar. W krajach w których pieszy na pasach ma pierwszeństwo jest mniej ofiar. Kierowcy wiedzą, że czeka ich bezwzględna kara za nieustępliwie pierwszeństwa więc zwalniają i są bardziej ostrożni. Jeśli zabrać pierwszeństwo pieszym to śmiem twierdzić że też liczba wypadków spadnie. Pieszy wiedząc że na jezdni nie ma żadnych praw wejdzie na przejście tylko wtedy gdy nic nie będzie jechało. Można by nawet zlikwidować pasy. Zdecydujmy się w końcu. Albo tak, albo siak. Sprzeczne przepisy doprowadziły do tego że każdy pieszy ma z tyłu głowy taką myśl że na pasach jest bezpieczny. A ten sam pieszy wsiadając do samochodu i już jako kierowca pamięta o przepisie że pieszym zabrania się wtargnąć na jezdnię. I górę w nim bierze inna myśl. Że jest na prawie, że mu wolno. Myślę, że ten ostatni aspekt, nazwę go psychologiczny, bardziej się przyczynia do ilości wypadków od tego jak oko postrzega kolor czerwony w zapadającym zmroku.
09-03-2020 [06:58] - Marek1taki | Link: Jestem za tym, żeby można
Jestem za tym, żeby można było przejść na czerwonym świetle jeśli nic nie jedzie, ale krew mnie zalewa, jak mi auto hamuje i zmusza do przechodzenia, bo 10 razy by przejechało a stoi i smrodzi, i zatrzymuje jadących za nim. Albo też nie mogę normalnie dostosować kroku by przejść między jednym autem a drugim. Nie jestem lemingiem i nie potrzebuję "praw" służących dezorganizacji społeczeństwa.
08-03-2020 [20:27] - sake3 | Link: Czym by tu jeszce uderzyc w ,
Czym by tu jeszce uderzyc w ,,dobra zmianę''? A własnie! Przejściami dla pieszych!
08-03-2020 [20:54] - Marek1taki | Link: Tu chodzi o to samo co z
Tu chodzi o to samo co z dewastacją rodziny np. wprowadzając konwencję stambulską albo prawa pedofili do adopcji. Plucie w twarz i mówienie, że to dla naszego dobra.
Można wyciągać w tej sytuacji racjonalne argumenty, ale tu liczy się siła tajnej władzy i propaganda. Za chwilę okaże się, że tylko samochody autonomiczne spełniają kryteria politycznej poprawności ruchu drogowego.
08-03-2020 [21:15] - Losek | Link: Dobra zmiana, goni dobrą
Dobra zmiana, goni dobrą zmianę... I dobrą zmiana pogania...
08-03-2020 [21:23] - maxilampus | Link: no i kolega uslyszal
no i kolega uslyszal odpowiedz :-)) zajac goni zajaca..Pan panie Marku nie jest jednak typowym felczerem..przyjemna odmiana..
a Wielki Prywatyzator robi z siebie kolejne posmiewisko..jak jeszcze nisko felczerzy jego typu musza upasc aby dosiegnac dna ?
09-03-2020 [14:25] - Czesław2 | Link: @Marek1taki Pozwolenie na
@Marek1taki Pozwolenie na przechodzenie na czerwonym, gdy nic nie jedzie, to tak, jak pierwszeństwo pieszych na przejściach. Na początku było dobrze, potem piesi doszli do wniosku, że pierwszeństwo mają na całej jezdni niezależnie od ruchu.
09-03-2020 [20:00] - Marek1taki | Link: Chyba zbyt daleko idąca
Chyba zbyt daleko idąca interpretacja. To nie jest problem gdy ktoś chce przejść gdy po horyzont nic nie jedzie. Obecnie problemem jest, że zbyt wielu kierowców nie chce jechać póki wszyscy współużytkownicy nie zatrzymają się ustępując miejsca królowi. Tak samo wielu pieszych chce praw a nie chce iść. Póki auta są daleko to stoją i czekają. W miarę jak auta się zbliżają do przejścia to piesi zaczynają zbliżać się do jezdni. Auta stają król czy królowa idzie. Jakoś o ekologię nikt nie apeluje.
08-03-2020 [21:19] - maxilampus | Link: e taaam..Glupawkami o pasach
e taaam..Glupawkami o pasach Wielki Prywatyzator nas tutaj zajmuje..a Polakow ostatnimi czasy fascynuje temat nagminnego lapowkarstwa rozpowszechnionego wsrod Lekarzy..Grodzki czy inni ..mowi to cos ?
W zwiazku z tym pragne zadac pytanie..czy to zjawisko jest znane z autopsji ?czy zdarzylo sie koledze uczestniczyc tym procederze ? Jakies lapoweczki od chorych i zdesperowanych ludzi ,bral kolega ? czy moze sa znane podobne praktyki wsrod kolegow ?
Takie wyznania maja wartosci oczyszczajacych dusze i uwalniaja od wiecznego potepienia..a Wielki Prywatyzator okresla siebie jako Katolika czyli powinno zalezec....
08-03-2020 [21:35] - angela | Link: Dobra, dobra. Na pewno dobra
Dobra, dobra. Na pewno dobra zmiana, i nie zaszkodzą bzdety, które wymyślą opozycja, bo nic innego nie mają Polakom do zaoferowania.
09-03-2020 [14:30] - Czesław2 | Link: Gdyby Polacy mieli tendencję
Gdyby Polacy mieli tendencję do organizowania się, kierowcy zrobiliby np w Warszawie włoski strajk po wprowadzeniu takich przepisów. I wszyscy stanęliby 10m przed przejściami dla pieszych. Dobrze pomarzyć.
10-03-2020 [14:26] - stachu | Link: Jestem kierowcą jaki i
Jestem kierowcą jaki i pieszym zawsze zwalniam dojeżdżając do pasów lub do przystanku gdzie zatrzymuje się autobus, a jako pieszy nie wbiegam na pasy jak robią to często piesi !! Przydałaby się znajomość fizyki wszystkim użytkownikom ruchu drogowego !!
10-03-2020 [14:38] - stachu | Link: Efekt robienia z rowerzystów
Efekt robienia z rowerzystów czegoś wyjątkowego bo są eko jest taki,że jeżdżą bez przestrzegania ruchu drogowego po ulicy i chodnikach mało nie rozjeżdżając pieszych, teraz z pieszych zrobi się wyjątkową grupę użytkowników ruchu drogowego, efekt będzie taki jak ostatnio nawet nie podnosząc głowy z nad smartfona piesza wparowała na pasy cud,że nie została rozjechana !