Metody manipulacji cz. XLIII - STOPKLATKA

Wprowadzanie w błąd w postaci zatrzymanego kadru, lub spowolnionego filmu stosowane jest bardzo często. Z reguły wykorzystuje się to do wyłapywania krzywych min, czy niekorzystnych portretów. Jednak czasem cyniczne grupy propagandy posuwają się jeszcze dalej, oskarżając uwiecznione osoby o haniebne lub podłe zamiary.


Borys Budka czy Robert Biedroń naprawdę nie wykonywali gestu “hajl” znanego z II Wojny Światowej. Machali jedynie energicznie całą dłonią. Zatrzymane kadry spowodowały że wydaje się iż naśladują Hitlera.




Joanna Lichocka w Sejmie nie wykonała gestu środkowym palcem. Wykonała inny gest, ironicznego ocierania oka. Widać to wyraźnie na filmie, lecz kadr zatrzymany sugeruje, że celem był obraźliwy gest.



Również książę William nie wykonał podobnego gestu, choć "wyraźnie widać" że robi go z intencją do kogoś. Manipulację odkrywa dopiero kadr wykonany z innej strony.



O wystawienie środkowego palca był też posądzany (w radiowym studio!) minister kultury Piotr Gliński, machając podczas wyliczania mimowolnie takim gestem.



Bardzo brzydką manipulacją ze stop klatką posłużyła się Gazeta Wyborcza sugerując, że Lech Kaczyński podczas meczu Polski z Austrią wystawił szalik z tekstem odwrotnym.


Manipulacji dopuścił się też TVN24 sugerując, że Agnieszka Radwańska zachowała się grubiańsko nie chcąc spojrzeć po przegranej rywalce w twarz. (Zdjęcie w Dailymail udowadnia że to nieprawda).

Manipulacje zatrzymanym kadrem są niezwykle perfidne. Odwołują się do bezpośrednich skojarzeń wizualnych, a człowiekowi trudno się od nich odzwyczaić. Nawet gdy przyjmie wyjaśnienie, że jest to celowy kłamliwy zabieg to i tak wrażenie pozostaje, a po miesiącach wraca się do stanu pierwotnego nie pamiętając wyjaśnienia.

Jak się bronić?

Jak w przypadku większości manipulacji obroną jest spokojna prawda oraz nie “grzanie" tematu. Warto zdarzenie użyć do poszerzenia wiedzy społecznej o manipulacjach w ogóle, warto pokazać inne przykłady. W przypadku bezczelnych i ewidentnych spraw publicznych należy się jednak zwrócić do Prokuratury, gdyż tego typu praktyki są niszczeniem dobrego imienia danej osoba a za taki czyn przewidziane są kary, włącznie z pozbawieniem wolności.

Nie bawmy się więc w ten sposób i sami nie ulegajmy tego typu manipulacjom, a przede wszystkim odsuwajmy od siebie osoby, które histerycznie propagują oskarżanie wykorzystując ten typ kłamstw.

(Artykuł jest 43. z cyklu blogów: Manipulacje XXI wieku , publikowanych na koncie autora na Facebooku)

EDIT:

Kolejny przykład dla wszystkich oszczerców, którzy "wiedzą lepiej" co ktoś miał na myśli. Co poniektórzy komentatorzy nawet "wiszą piwo" autorowi artykułu.