POLIN - manipulacja dla pożytecznych idiotów

Człowiek ciągle się uczy. Oczywiście, jeśli tylko tego chce, co nie jest takie oczywiste.
Uczciwie napisałem w okienku "O sobie", że jestem weredykiem. To znaczy, że walę prosto z mostu. Czasami nawet coś napiszę, zanim to jeszcze dobrze przemyślę. Co oznacza, że jestem impulsywny. Powinienem nad tym popracować. Już, jak miałem 22 lata, to mój szef na Politechnice, prorektor Marian Cichy powiedział kiedyś po mojej krytycznej tyradzie: - Janusz, ty to jesteś pistolet. Po co od razu strzelasz?
 
Kiedyś nierozważnie, właśnie dlatego, że jestem "pistolet" napisałem w dyskusjach na temat Ukrainy i Majdanu, że na Podkarpaciu "babcie straszyły dzieci rezunami". Dla mnie proste stwierdzenie faktu, zostało zinterpretowane przez niekumatych, tytułowych PI, jako zdeklarowanie się po stronie banderowców. Żadne logiczne tłumaczenia nie miały sensu, bo ten typ odbiorców połyka słowa, tłumaczy je po swojemu, a potem zatrzaskuje drzwi do rozumu. Ma już raz na zawsze utrwalony schemat i sam Pan Bóg nie może tego zmienić. Tak o to zostałem banderowcem.
Potem jeszcze zostałem filosemitom, bo odważyłem się bronić walorów artystycznych, wyłącznie w kategorii sztuki, filmu "Ida".
Nie powinienem tego robić, wiem dzisiaj, bo dla PI, którym uprzednio wdrukowano wściekły antysemityzm (gdyby nieszczęśni biedacy wiedzieli, że to im zrobili perfidni Żydzi, to by się załamali), jakiekolwiek słowo, które choćby marginalnie zahacza o trudne stosunki między Polakami a Żydami, będzie interpretowane jako antypolskie.
No cóż... taka nauczka. W publicystyce jest tak, że nie czytają ciebie wyłącznie ludzie otwarci i rozsądni, ludzie mądrzy i z dobrą wolą, ale także ci zaślepieni i jak powtarzam, niekumaci. A także rozliczni agenci wpływu, którzy tylko czyhają, gdy nie mogą merytorycznie zaatakować treści, atakują autora słów. I mają żniwa dorabiając tobie paskudne cechy. Tak już w życiu jest. Może właśnie dla tego większość siedzi cicho?
 
.....
 
 
Długo nie potrafiłem dociec, bo tematem żydowskim nigdy specjalnie się nie interesowałem, cóż takiego potwornego jest w słowie POLIN.
Wyrosłem w środowisku, gdzie Żydzi to był to temat neutralny. Na Kaszubach, a takie stare osady, jak Orłowo, czy Kack, obecnie dzielnice kosmopolitycznej Gdyni (nazwa Kack (Mały i Duży) zniknęła przez twórczy socjalizm zastąpiona przez różne Karwiny i Dąbrowy), były na wskroś kaszubskie, Żydzi byli tak jak pobliscy Niemcy, dokładniej Danzigerzy, dzisiaj Gdańszczanie, po prostu zwykłymi obcokrajowcami współżyjącymi na naszym terenie. Nie było specjalnych relacji emocjonalnych. Chyba najostrzejszą, którą jako kibic Arki pamiętam, była przedmeczowa przyśpiewka: - Czy to prawda drogi ojcze, że Lechiści to Volksdojcze? I tyle odnośnie międzynarodowych i międzyrasowych uwarunkowań.
Jednak coś podskórnie się tliło, a ja, dosyć szybko oderwany od lokalnych środowisk marynarz, nie miałem o tym pojęcia.
Pamiętam taki epizod, już grubo po mojej 60-tce, gdy po raz pierwszy spotkałem się twarzą w twarz z ludźmi z naszej prawej strony, o dużych zasługach solidarnościowych, kiedy po otaksowaniu mnie wzrokiem, padły słowa: - To nasz, szczera, okrągła słowiańska twarz. Żadnych garbatych nosków...
To, że się później pokłóciliśmy, gdy uznałem, że to megalomańscy faryzeusze to już inna sprawa.
 
Tak więc pełne znaczenie pojęcia POLIN było enigmą.
Gdy już aktywnie zacząłem się angażować w internetowe media społecznościowe, odkryłem, że to potężne słowo straszak, oznaczające ni mniej ni więcej, tylko nazwę ojczyzny na naszym terenie, którą Żydzi pragną tu stworzyć i przenieść się an bloc z Izraela, gdy już tam ziemia zacznie się palić pod nogami.
Tak jest – POLIN – piekielne hasło oznaczające dla niekumatych i PI i wszystkich pozostałych maluczkich, fakt, że Żydzi tak antypolsko ryją pod nami dlatego, że zamierzają nas wykurzyć z naszego tysiącletniego kraju i przejąć go wraz ze wszystkimi bogactwami. A jeżeli nawet zostaniemy, to pod ich władzą i zarządzaniem, jako opisani w Torze goje – niewolnicy, a nawet untermensche (akurat w języku żydowskim (nie hebrajskim) jest tak samo jak w niemieckim).
Faktycznie jest się czego bać w takiej wizji. Wcale się nie dziwię.
 
.....
 
Panią doktor Ewę Kurek cenię bardzo wysoko. Gdyby wszyscy naukowcy, a historycy byli tacy sami, to Polska byłaby w świecie wiodącym państwem na polu różnorodnych badań i odkryć.
To kobieta niesłychanie mądra, rzetelna i uczciwa. Dlatego jest takim niebezpiecznym wrogiem dla wielu – dla wrogów Polski i dla tych zdradliwych lub tchórzliwych, którzy wolą z wrogami współpracować, albo siedzieć cicho, z podkulonym ogonem i udawać, że wszystko jest w porządku.
 
Tak więc osoba ciesząca się moim najwyższym szacunkiem, wreszcie mnie oświeciła i wyjaśniła zawiłości POLIN, a ja pozwalam sobie zacytować jej, jakże logiczne i mądre słowa. Sama pani doktor Kurek przedstawiła to wyjaśnienie, jako opowieść polskiego Żyda żyjącego w Stanach Zjednoczonych, walczącego o dobre imię Polski i Polaków, profesora socjologii na Humboldt State University i założyciela i dyrektora Instytutu Altruistic Personality & Prosocial Behavior Samuela Olinera:
 
 

  • " [...] Już na samym wstępie [trzeba – jk] zaznaczyć, że mieszkający w Polsce Żydzi nigdy, przenigdy nie identyfikowali się z Polską (wygrubienia moje - jk). Mieszkali tu, to było miejsce ich pobytu, ale kompletnie nie interesowały ich polskie: kultura, historia, czy nawet język, do nauki podchodzili bardzo niechętnie, co wynikało z tradycji historycznej. Wyjaśnił to profesor Chone Szmeruk: "jeśli już mówiący w jidysz Żydzi znali język sąsiadów, czyli Niemców – jidysz to język powstały na kanwie starogermańskiego dialektu i języka polskiego – to jednocześnie nie znali i nie chcieli znać alfabetu łacińskiego, bo kojarzył im się po prostu z chrześcijaństwem". Żydzi polscy, choć od wieków tu mieszkali, nie myśleli o Polsce jak człowiek myśli o ojczyźnie, za wolność której, jeśli trzeba, warto oddać życie. Mieli mocno wpajaną przez religię świadomość przynależności do narodu wybranego i mieli własną historię – i własną ojczyznę: mityczny Izrael. Dla nich Polska oznaczała tylko Polin – miejsce tymczasowe. Nic trwałego. Ale żeby naprawdę to wyjaśnić, musimy cofnąć się jeszcze głębiej i na poważnie zanurzyć się w przeszłość. Wtedy dopiero można zrozumieć, dlaczego w 1939 bramami z kwiatów witali Sowietów i przez długi czas mieli całkiem sporo sympatii do Niemców – rzecz, która dziś wydaje się nieprawdopodobna, a jest po prostu prawdziwa i której ślady można znaleźć w żydowskich pamiętnikach i kronikach. To dlatego tak wielu z nich nie chce, a nawet nie pozwala tłumaczyć z żydowskiego. [...] Teraz zanurzamy się jednak w przeszłość i cofnijmy do głębokiego średniowiecza, początków osadnictwa na terenie dzisiejszej Polski. Zacznijmy od tego, że polskie żydostwo jako zjawisko socjologiczno-historyczne stanowiło ewenement w skali świata. Osiedlając się w Polsce Żydzi mieli zachowaną tradycję historyczną i zbiorową pamięć o własnym państwie oraz żydowskich władcach, mieli własne religię, język i pismo, mieli tradycję i kulturę – to, czego nie mieli, to ochota na asymilację z Polakami. Przyjeżdżali tu, by żyć – ale nie współżyć w sensie społecznym, z miejscowymi. Światy polski i żydowski, mimo terytorialnego współistnienia, to były światy równoległe. I tak rodziły się getta – nie były to jednak miejsca, jak błędnie sądzi dziś wielu, w których Żydów zamykano, a enklawy, w których to Żydzi sami odgradzali się od gojów. [...] Ten izolacjonizm nie wynikał jednak z prześladowań, a z tradycji i religii, no i z ochrony po części też, bo Żydzi mało gdzie byli lubiani. Separatyzm nie był jednak narzucony przez żadną polityczną władzę – to był suwerenny wybór Żydów, którzy po prostu żyli ty, gdzie goje, ale nie chcieli żyć z nimi, tylko obok. Razem Żydzi czuli się raźniej, no i w zwartych skupiskach rabini – bo to oni decydowali o większości spraw w gminie – mogli skutecznie dbać o tę narodowo-kulturowo-religijną odrębność Żydów rozproszonych po całej Europie. Uważali. że nie powinni wchodzić w kontakt z żadną inną religią, Dla większości Żydów życie poza gminą było wprost niewyobrażalne. Wyznawanie judaizmu było tożsame z narodowością, nie było wtedy Żydów obojętnych religijnie. Separatyzm z wyboru był zatem podstawą narodowości żydowskiej, kultury i religii, a przy okazji sposobem obrony, jak napisał Fernand Braudel, znany francuski historyk średniowiecza, "Getto to cytadela, za którą Żydzi zamknęli się sami, aby bronić swych wierzeń i ciągłości Talmudu." W I rzeczypospolitej było społeczeństwo stanowe, a Żydzi stanem nie byli, choć de facto, jako stan byli traktowani. Zajmowali się handlem, płacili podatki, mieli własne sądownictwo, własną religię, tradycje i język. [...] Żydzi żyli odrębnym życiem. Polacy nie wnikali, czym dla Żydów jest Polska, choć – jak pokazał czas – zakładali, że skoro Żydzi na tej ziemi żyją, to gotowi będą tej ziemi bronić – ale to była ślepa uliczka. Bo polscy Żydzi zbudowali swoiste państwo w państwie, a jedynym administracyjnym łącznikiem pomiędzy nimi i Polakami był Judeanus, Żyd rezydujący na dworze królewskim*. Rozbiory sprawiły, że powstały i utrwalony przed wiekami układ społeczno-polityczny nagle runął. Stało się. W historii państw, jak w życiu człowieka, kończy się jakiś etap i wtedy pojawia się pytane: co teraz? Odpowiedź przyszła szybko. To, co dla Polaków było niebywałą tragedią, jedną z największych w całej tysiącletniej historii, Żydów absolutnie, ale to absolutnie nie obeszło. Nie miało to dla nich najmniejszego znaczenia, po prostu. Uznali, że zmienia się władza, w porządku, ważne, żeby ich życie się nie zmieniło i żeby reprezentujący ich na dworze królewskim przedstawiciel w dalszym ciągu urzędował na dworze królewskim. To nic, że już nie u polskiego króla, a u rosyjskiego cara, cesarza austriackiego, czy króla Prus.
  • [...] (Jest dokładny przekaz , jak polscy Żydzi witali austriackiego zaborcę (cieszyli się i ucztowali – jk)). Później robili takie rzeczy wiele razy, w zasadzie ni mniej, ni więcej – zawsze. [...] Ostatni raz w 1939. [...] Polacy w rozpaczy – Żydzi w euforii, kompletny rozbrat. Bo tu nigdy nie było żadnej wspólnoty, którą się nam na siłę wmawiało i wciąż wmawia. To piękne, ta wspólnota narodów polskiego i żydowskiego, tyle że kompletnie nieprawdziwe. Oto sedno sprawy. Kto tego nie rozumie, nie pojmie,dlaczego Żydzi tak a nie inaczej zachowali się podczas kolejnych powstań, w czasie wojny polsko-bolszewickiej w 1920, we wrześniu 1939, a potem w latach czterdziestych, gdy tysiącami mordowali polskich bohaterów – bo tu żadnej wspólnoty nigdy nie było, a jedynie dwie całkowicie obce sobie, a nawet niechętne, nacje, na jednej ziemi. Kropka. [...] A Rzeczpospolita? To tylko Polin. Miejsce spoczynku – nie docelowe..."

 
Gdybym ja napisał coś podobnego, gdybym był taki mądry i z taką wiedzą, to zapewne podniósłby się natychmiast wrzask dyżurnych trolli, agenci by ruszyli do boju, a pożyteczni idioci zapluli by mnie jak z kałacha.
Jednakże autorytet pani doktor Kurek, a także profesora Samuela Olinera (na dodatek Żyda)jest absolutnie niekwestionowany. Więc to już nie moje zmartwienie, a internetowe zielone ludziki niech się martwią same.
 
Wkrótce też opublikuję pogłębioną recenzję wymienionej książki "Powrót do Jedwabnego". Jej zaistnienie i treść to już inna, niesłychana historia.
 

  • Cały długi cytat pisany kursywą pochodzi z książki – Wojciech Sumliński, Ewa Kurek, Tomasz Budzyński, "Powrót do Jedwabnego" , wydawnictwo WSR – Wojciech Sumliński Reprter, strony 226-232.

 
.........
 
* "Żydzi w Polsce w XVIII w. stanowili zwartą masę, niełączną zupełnie z ludnością całego kraju. Mieli oni jak najdalej idący samorząd, który się opierał na kahałach, a kończył sejmem Żydów Koronnych, obradującym dwa razy do roku t.j. na wiosnę i w jesieni. Władzę nad Żydem miały kahały, one łączyły się w ziemstwa, które obradowały na sejmikach. Na sejmiku rej wodzą większe gminy i one spośród siebie wybierają prezydyum sejmikowe: marszałka, wiernika i pisarza. Sejmiki (ziemstwa) obsyłają sejm generalny żydowski, zbierający się osobno w Koronie, a osobno na Litwie. Marszałek sejmu koronnego, czyli – jak go zwano – marszałek generalności, wiernik Żydów koronnych i pisarz, to wysocy dostojnicy, którzy ciągle się stykają z marszałkiem [polskiej] izby poselskiej, podskarbim koronnym, podkanclerzym itp.; o marszałku generalności wyraża się król: „judeanus, qui in nostra aula residet”, Żyd który na naszym urzęduje dworze. [ Ewa Kurek, „Trudne sąsiedztwo: Polacy i Żydzi ok.1000-1945”]

Ps. Edytor na naszych blogach jest tak nędzny, że każdorazowo zmienia format napisanego tekstu - przepraszam - nie moja wina.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika angela

05-01-2020 [10:02] - angela | Link:

Dziwi mnie, ze sprawy Jedwabnego nie mozna rozwiazac ekshumacją.
W nieskonczonosc bedzie odbijana pileczka,  Polacy swoją, Zydzi swoją prawdę. A prawda jest jedna.
Zaklocanie spokoju. Jest pytanie, czy spokoj ciala mozna zaklocic? Tymczasem zaklocany jest spokoj duszy, bo  ewentualne  klamstwa z jednej, czy z drugiej strony powodują, ze sprawa mordu ustawicznie wraca, nie dajac duszom spokoju,  ze zamordowani , ile by ich nie bylo, non stop sa wykorzystywani, czy to w filmach,czy roznorodnych przekazach , i praktycznie caly czas walczą. W chrześcijaństwie,  udowodnione jest  swietych obcowanie. Dusze po smierci zrzucaja powloke ciala, i zyja dalej w innej rzeczywistosci, i dusze tych zmarlych  tą walkę caly czas  toczą. Oni juz stoją w prawdzie, chcą tylko spokoju.
Komu zalezy, zeby prawda nie byla wyjasniona, niech pomysli, ze kiedys sie z nimi spotka.

Obrazek użytkownika Zunrin

05-01-2020 [13:12] - Zunrin | Link:

Ekshumacji nie będzie, a przynajmniej będzie przeciwko niej wielki opór. Bo na jaw mogłyby wyjść niewygodne dla Żydów i przedsiębiorstwa holokaust fakty.

Obrazek użytkownika jazgdyni

05-01-2020 [16:39] - jazgdyni | Link:

Sorry,
nie niewygodne fakty, tylko całość jest lipą - ordynarnym bezczelnym kłamstwem od a do z, wysmażonym w celu niszczenia wizerunku i znaczenia Polski w świecie. Żeby nigdy nie urosła..

Obrazek użytkownika jazgdyni

05-01-2020 [15:09] - jazgdyni | Link:

Otóż już dobrze wiemy, że naruszenie spokoju pomordowanych Żydów przez ekshumacje to w przypadku Jedwabnego ściema. Pomordowani Żydzi (maksymalnie 300 osób wg. praw fizyki - więcej w stodole się nie mieści. Bzdury Grossa oznaczają 12 osób na 1 metr kwadratowy) NIE zostali pochowani zgodnie z religią. I właśnie z ich prawem kanonicznym NALEŻY ich ekshumować. Co więcej - polskie prawo, które jest nadrzędne obowiązkowo wymaga zbadania szczątków ofiar zbrodni.
Piłeczka nie jest odbijana, bo nikt z władz nie chce o tym rozmawiać. Odezwał się natomiast pan Daniels, który stwierdził: - Nawet jeżeli zbierzecie 40 milionów podpisów, to ekshumacji nie będzie!
Już wiemy, że Jan Gross, socjolog, żaden historyk, czy archeolog łgał jak pies. Robił to świadomie i na zamówienie. I niestety udało mu się Polaków potwornie oczernić na całym świecie. Jeżeli nie podróżujecie, to nie zdajecie sobie sprawy, że WSZYSCY od razu mówią: - Ci Polacy? Ci naziści i antysemici?

Jak widać Wielki Sanhedryn ma władzę i moc sprawczą nad wszystkimi polskimi władzami i po prostu mówi NIE.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

05-01-2020 [12:01] - NASZ_HENRY | Link:

Kiedy V stan przy władzy
To Polacy chodzą nadzy ☺

 

Obrazek użytkownika jazgdyni

05-01-2020 [15:10] - jazgdyni | Link:

Stanem to oni nie byli. Lecz wszyscy polscy magnaci siedzieli u nich w kieszeni.

Obrazek użytkownika xena2012

05-01-2020 [12:08] - xena2012 | Link:

Niekonieznie trudne sąsiedztwo.Przecież we Wrocławiu prezydent Sutrych i rabin Schudrich zgodnie zamienili rocznicę obchodów Dnia Niepodleglości 11-go listopada na niezwiazane z tą datą obchody Nocy Kryształowej.Uczestników właściwego marszu polewano woda,szarpano,aresztowano. 

Obrazek użytkownika Jabe

05-01-2020 [12:18] - Jabe | Link:

Kto polewał?

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

05-01-2020 [13:29] - Imć Waszeć | Link:

W powieści Orwella były to pewnie psy wychowane przez świnie ;)

Obrazek użytkownika jazgdyni

05-01-2020 [16:36] - jazgdyni | Link:

Jak ty wyczuwasz gorzałkę na odległość? To rzadki pijacki dar. Ale znałem takich.

Obrazek użytkownika jazgdyni

05-01-2020 [15:11] - jazgdyni | Link:

No popatrz! Sutrych i Schudrich... Co za koincydencja polsko-żydowska.

Obrazek użytkownika RinoCeronte

05-01-2020 [13:26] - RinoCeronte | Link:

Kiedy Rozum śpi potwory uprawiają politykę. Może jeszcze nie przegraliśmy, ale wzorem Pani doktor Kurek musimy obudzić Rozum. 

Obrazek użytkownika jazgdyni

05-01-2020 [15:13] - jazgdyni | Link:

Dokładnie tak jest.

Tylko Rozum niewiele wskóra jak nie będzie woli walki.
Poczekamy, jak na prawdę o Katyniu.

Obrazek użytkownika Marek1taki

05-01-2020 [15:14] - Marek1taki | Link:

W Krakowie powstało getto na Kazimierzu, w dawnej dzielnicy żydowskiej. Obecnie to getto utworzono pod pretekstem elektromobilności.
https://autokult.pl/32783,pier...
Jeżeli to nie jest "§ 1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2." to co tym jest?

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

05-01-2020 [16:28] - Imć Waszeć | Link:

Gdyby przypadkowo w Polsce panowali obcy agenci, to ten paragraf odnosiłby się tylko do ludności tubylczej.

Obrazek użytkownika jazgdyni

05-01-2020 [16:31] - jazgdyni | Link:

Witaj!

Nie tak dawno napisałem felieton stwierdzający i dowodzący, że Żydzi są największymi rasistami na świecie. Nigdzie przez całe tysiąclecia się nie asymilowali. "Niewiernych" traktują z góry i z pogardą. Taka jest ich religia i tradycja. Całkowite zaprzeczenie chrześcijaństwa.
A nam pan prezydent Duda wmawia i oczy szkli jakimś wydumanym judeochrześcijańsywem.  To oksymoron w swoim paradoksalnym, sprzecznym znaczeniu. Niewiedza? Wątpię.

Obrazek użytkownika Marek1taki

05-01-2020 [17:16] - Marek1taki | Link:

Żydzi owszem mają swoje plemienne przywary ale stygmatyzować ich elektromobilnością? Czysty antysemityzm.

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

05-01-2020 [18:06] - rolnik z mazur | Link:

@jazgdyni, ło
jesli nie ignorancja to co? I jeszcze następną kadencję ma nam streczyc jakies idiotyczne fantasmagorie? Pzdr

Obrazek użytkownika jazgdyni

05-01-2020 [18:55] - jazgdyni | Link:

",,,jesli nie ignorancja to co?"

Jak to co? Posłuszeństwo.

Obrazek użytkownika Czesław2

05-01-2020 [17:42] - Czesław2 | Link:

Przecież w Krakowie 100% zanieczyszczeń było z niskiej emisji CO. Auta przecież niczego nie emitują. We wszystkich miastach instalują tylko czujniki zadymienia. Czujników gazów spalinowych z aut nie ma.

Obrazek użytkownika Marek1taki

05-01-2020 [18:39] - Marek1taki | Link:

Analiza spalin z kominków opalanych drewnem też nie była potrzebna do samowoli samowładzy zwanej samorządową.
Nie była zresztą potrzebna bo każdy bez ekspertów wie, że dym z kominka nie śmierdzi tylko pachnie. Smród nam śmierdzi a zapach nam pachnie bo te atawistyczne percepcje mają funkcję informacyjną. Celem jest zatem złamanie ducha w ludziach. Totalniactwo.

Obrazek użytkownika jazgdyni

05-01-2020 [18:53] - jazgdyni | Link:

Tu, w sprawie tak zwanego "smogu" jest totalne, głupie pitolenie i niezrozumienie. W Krakowie jest wysokie zapylenie powietrza z powodu; A/ Warunków terenowych; B/warunków klimatycznych; C/metody ogrzewania domów i pobliskich zakładów przemysłu ciężkiego.
I przez 100 lat nie zrobiono w tym mieście. Dziś też są działania pozorowane.

Obrazek użytkownika Tomaszek

05-01-2020 [23:05] - Tomaszek | Link:

Bo działania  rzeczywiste a nie daj Boże skuteczne to początek końca grantów . I z czego taki krakówek wyżyje ? 

Obrazek użytkownika Es

05-01-2020 [18:27] - Es | Link:

Czego szanowny Pan oczekuje aby zdjąć z tych niekumatych i PI odium myślozbrodni i oszołomstwa? Usłyszeć ponownie :"wasze ulice, nasze kamienice"? Procesu gotowania żaby nie widać? Vołkoff -Montaż.  Polecam. Żeby chociaż trochę zrozumieć jak co robić,żeby wyglądało,że się nie robi

Obrazek użytkownika jazgdyni

05-01-2020 [18:48] - jazgdyni | Link:

Niczego proszę pana nie oczekuję. Szczególnie z pańską pomocą. jeżeli chce pan brać poważny udział w dyskusji, to proszę nie wrzucać enigmatycznych rebusów, bo mi się nad tym myśleć nie chce. Dyskutować zawsze możemy. Ale dobra dyskusja to sztuka. Pan mi tu wrzuca Pendereckiego, a ja bardziej wolę harmonię i melodię JS Bacha.

Obrazek użytkownika Es

05-01-2020 [19:56] - Es | Link:

Jeżeli pan otwiera dyskusję to należy oczekiwać,że zajmie pan w nniej określone stanowisko, wygłosi określone sądy i bedzie się ich trzymał,przynajmiej do momentu przyznania się do błędu, pomyłki czy też racji adwersarzom. Tymczasem z pańskich komentarzy wynika kompletne co innego niż z tez wygłoszonych we właściwym tekście. Takie klasycznie Bolkowe jestem za a nawet przeciw.Dychotomia kompletna, w efekcie której, dla pana każdy jest PI jeśli nie okaże poparcia pańskim tezom. I tu pies pogrzebany

Obrazek użytkownika Es

05-01-2020 [19:39] - Es | Link:

Szanowny Blogerze.Dr Kurek pisze i mówi o tym od co najmniej trzydziestu lat i chcący mogli swą wiedzę uzupełnić w dowolnym stopniu bez żadnych problemów.Nie traktując tego jako ułomności bynajmniej, że dla człowieka morza,który spędził kawał życia lewitując w innym świecie są to lądy nieznane,to  jednak od-jak widać-cytatego i pisatego, a do tego z aspiracjami do pouczania innych,pewnego zasobu wiedzy oczekiwać by należało.Książka ta nie stanowi żadnego kompendium wiedzy nna ten temat a przytoczony cytat ma się nijak do problemu, który chce pan opisać, czy też użyć do kompromitowania tych nieszczęsnych ,jak to pan określa PI. Zresztą wnioskując z tonu wpisu po zapoznaniu się z innymi książkami,czy wypowiedziami Dr Kurek,autorka  zapewne będzie się jawić blogerowi jako ten PI również.Chyba, że olśnienie nastąpi na czas.
Ale wracając do meritum. Sugerując usilnie, że problemem PI jest nazewnictwo i bliżej nieokreślone,irracjonalne zagrożenie wyparcia Polaków z ich ziemi, stara się pan sprowadzić go do poziomu absurdu.Analogicznie do sytuacji z przejmowaniem wodociągów przez firmy izraelskie,mogącej służyć jako przykład podobnej manipulacji. Ponieważ zaczęły się podnosić głosy sprzeciwu, to należało rzucić w obieg parę idiotyzmów,że nasza woda będzie wywożona do izraela.Oszołomy rzeczywiście to podchwyciły i protesty ludzi traktujących wodę jak surowiec strategiczny,ale i element lokalnego nacisku szybko ucichły.Podobne "kwiatki" mamy w każdej chyba dziedzinie, jakby programowo "nie rozumiejąc" powagi sytuacji.Jaki był na przykład motyw przekazania naszego bezpieczeństwa cybernetycznego firmie prowadzonej przez mosad?Albo zarzucenie sensownych prac nad polskimi dronami-ponoć dobrymi-na rzecz zakupu podobnych izraelskich?owszem z bardziej zaawansowanym systemem naprowadzania, ale zkodami w ich rękach.przypomnieć jak przejechali Gruzinów w czasie konfliktu z Rosją?
Przy sprawnie funkcjonujących służbach dyplomatycznych, specjalnych,ministerstwach i administracji publicznej można sobie darować larum o zagrożeniu-żeby było jasne- nie tylko z tej strony,bo z paru innych również,ale mówimy tutaj o tej jednej ,która chyba najbardziej rozpycha się łokciami.
Mógłbym jeszcze parę rzeczy dorzucić, ale to i tak bez sensu.Dlatego dodam tylko, że takimi manipulanckimi tekstami to pan dowodzi swojej przynależności do tejże grupy PI. I  na dodatek w sobie znanym celu wykorzystuje autorytet Pani Kurek .

Obrazek użytkownika jazgdyni

05-01-2020 [21:06] - jazgdyni | Link:

Dużo pan napisał, lecz nic pan nie powiedział. Czyli próżna robota i stracony czas. Nic wartego komentowania.

Aha... i jeszcze jedno. Partnerów do dyskusji na moim blogu to ja sam sobie wybieram. Jak Trump na konferencji prasowej. Nie sądzi chyba pan, że ja mam obowiązek dyskutować z każdym, nawet kimś upierdliwym, albo z niezbornym przekazem,
Wykłady pani dr Kurek słucham już od 2013, czyli jak na dobre osiadłem na lądzie. Przedtem tylko jej prace czytałem. Czyli panu kolejna złośliwość nie wyszła.

Obrazek użytkownika angela

05-01-2020 [20:14] - angela | Link:

Tez mi sie wydaje, ze prawdy  o mordzie w Jedwabnem nie mozna dociec,  bo ktos nie chce tej prawdy.
Swiadkowie są, ale nie mają sily przebicia do wiadomosci publicznej, zeby inni ewentualni swiadkowie  mogli to zweryfikowac.
http://ruch-obywatelski.com/wy...

Obrazek użytkownika nonparel

05-01-2020 [20:54] - nonparel | Link:

Proszę Pana
Ja pochodzę z terenów, gdzie z miasteczek, w których mieszkało 2 lub 3 tysiące Żydów okupację niemiecką przeżywali nieliczni. I to wyłącznie dzięki pomocy Polaków. Polacy nie lubili Żydów. Ale jeszcze bardziej nie lubili niemieckiego ludobójstwa. Najpełniej potrafiła wyrazić to prawicowa pisarka, Zofia Kossak-Sztucka - dziś z pewnością byłaby okrzyknięta antysemitką. Antysemitką, która organizowała  Radę Pomocy Żydom - "Żegota".
Pisze ona tak: "Uczucia nasze względem żydów nie uległy zmianie. Nie przestajemy uważać ich za politycznych, gospodarczych i ideowych wrogów Polski. Co więcej, zdajemy sobie sprawę z tego, iż nienawidzą nas oni więcej niż Niemców, że czynią nas odpowiedzialnymi za swoje nieszczęście. Dlaczego, na jakiej podstawie – to pozostanie tajemnicą duszy żydowskiej, niemniej jest faktem nieustannie potwierdzanym. Świadomość tych uczuć jednak nie zwalnia nas z obowiązku potępienia zbrodni. Nie chcemy być Piłatami. (...) Kto tego nie rozumie, kto dumną, wolną przyszłość Polski śmiałby łączyć z nikczemną radością z nieszczęścia bliźniego – nie jest przeto ani katolikiem, ani Polakiem!”
 

Obrazek użytkownika xena2012

06-01-2020 [13:52] - xena2012 | Link:

Czy tylko nasze uczucia nie uległy zmianie?Czy w świecie sa oni kochani?

Obrazek użytkownika jazgdyni

06-01-2020 [15:58] - jazgdyni | Link:

Nasze uczucia? My jesteśmy wybitnie łagodni i tolerancyjni.
Dobrych parę lat temu niemiecki minister powiedział w wywiadzie, że owszem Niemcy są antysemitami. Tylko jest to miękki antysemityzm, w odróżnieniu od twardego, który jest w Polsce.
Czy ten głupek i kłamca powiedziałby to dzisiaj, gdy w Niemczech płoną synagogi, a Żydzi boją się wychodzić na ulice? A w Polsce, Żydzi robią co chcą. Znacznie więcej niż my byśmy chcieli.
 

Obrazek użytkownika Pers

06-01-2020 [08:51] - Pers | Link:

Autor najwyraźniej chce się uwiarygodnić czyli zalegendować. Jak na milosnika IDY to trochę za późno. Aj waj...

Obrazek użytkownika jazgdyni

06-01-2020 [12:40] - jazgdyni | Link:

Oho, diaspora się zaniepokoiła!
Uaktywniła starego pejsatego pryka, który udaje A-ja-to lacha. A może to jednak na prawdę pejsaty Irańczyk? Są tacy, są. Jak w każdym kraju. Zabili mu  szefa - wiodącego bandytę i dyszy irańsko-żydowską wściekłością.

Obrazek użytkownika Pers

06-01-2020 [13:29] - Pers | Link:

Przykro mi ale wzbudzasz jedynie politowanie.
Aj waj...