Awatar czyli przepoczwarzenie Lecha W.

Zamierzałem napisać typowy, ostatni przed wyborami, felieton. Typowy, bowiem skrzecząca pospolitość nie dostarcza mi zbyt wielu inspiracji do wzlatywania nad poziomy. Dookoła standard, banał i sztampa. A jeśli już trafi się jakiś cymesik, to nim stuknę w klawiaturę, nowinka pleśnieje. Ale z nawyku ruszyłem z sekatorem na manowce politycznej bieżączki, bo a nuż coś się trafi. Pośród zgiełku wzajemnych partyjnych nawalanek, prężenia bicepsów, walki na miny, wyziewów porażających taśm prawdy, buzowania tandetną propagandą generatorów rzeczywistości urojonej, dotarłem na konwencję Koalicji Obywatelskiej. Konwentykiel przebiegał wedle utartego schematu. Najpierw pani Małgorzata Kidawa-Błońska poprawnie przeczytała wypracowanie na temat zalet demokracji, czujnie pomijając didaskalia typu: przeciągłe spojrzenie w dal, uśmiech, pauza na oklaski… Następnie Grzegorz Schetyna srogim sznapsbarytonem gromił wszelakie wszeteczeństwa Jarosława Kaczyńskiego, starca rujnującego Polskę. Impra w sam raz do skwitowania kilkoma uciesznymi akapitami w stylu: konferencja w Baden Baden, a rezultat żaden, żaden. Wtedy na trybunę wkroczył wódz. I skończyły się żarty. W Sali pełnej platformersów rozległ się ryk… Postawiłem wielokropek z ostrożności procesowej, bo jedynie adekwatna w tym miejscu byłaby diagnoza psychiatryczna, choć tym razem noblista nie wspominał o kosmitach, ale po prostu bredził jak zwykle. Słuchając tego chłopka roztropka o wynaturzonym ego, myślałem z zażenowaniem, że niegdyś, krótko wprawdzie, był moim idolem. Czyżby więc aż tak skarlał? A może ja zgorzkniałem i niesprawiedliwie oceniam pogromcę komunizmu i konsumenta wszelkich rozumów w sosie z szaleju? I pozostałbym z rozterkami ile w niegdysiejszym przywódcy Solidarności z tytana, a ile z Bolka, które trapią mnie nie od dziś, gdyby wódz nie okazał się ostatecznie nikczemnym podlecem. Dzień po pogrzebie Kornela Morawieckiego odsądził go od czci i wiary nazywając zdrajcą. A platformerska elyta zgotowała mówcy owację na stojąco. I nagle doznałem olśnienia! Wielkiego Wałęsy wystarczyło na spiżowy pomnik, na godny biogram w encyklopedii, zaś z wybrakowanych resztek po wypolerowanym odlewie powstał awatar, drugie ja wodza, chyba bliższe prawdy niż wykreowana przez apologetów legenda. Tak, do jaśnie oświeconych progresywistów przemawiał awatar. I zrobiło mi się smutno. Liczę wszak na to, że za tydzień o tej porze moja chandra pierzchnie gdzie raki zimują albo i dalej.

Sekator

PS.

- Wielkie mi mecyje, dwie minuty braw na stojąco - parska mój komputer. - Pośród kilkunastu płyt z nagraniem przemówienia Stalina z jakiegoś zjazdu KPZR, dwie zawierały wyłącznie aplauz.
- W podobnej sytuacji Wałęsa zażyczyłby sobie najmarniej trzech - odparskuję. - Ostatecznie Stalin nie był noblistą.  

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika xena2012

09-10-2019 [07:16] - xena2012 | Link:

Olśnienie,smutek,chandra ....Ależ zmieniają się Panu nastroje niczym u kobiety w ciąży.Faktycznie rosło serce gdy na mównicę wstąpił wódz a zgromadzona w wypełnionej po brzegi sali tłuszcza biła mu brawa na stojąco.Kamery pracowały rejestrując roześmiane twarze,klaskające energicznie rączki.Ale najbardziej rozkoszne były wpisy na Twitterze nazajutrz-,,Ja nie klaskałem'',,byłem zażenowany'',wiedziałem że to idzie w złym kierunku'' odżegnujące sie od owacji które nielitościwa kamera uchwyciła.Pójście w zaprte po każdym kłamstwie to właśnie credo opozycji.

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

09-10-2019 [07:35] - wielkopolskizdzichu | Link:

Mądra po szkodzie. To że Wałęsa dostał się na stołek prezydencki i skiepścił Polskę, zawdzięczamy  takim jak ty i braciom Kaczyńskim.
Za każdym razem kiedy przyjdzie tobie do głowy napisać coś o klaszczących chamowatemu kabotynowi to pamiętaj, że piszesz o sobie samej.
 

Obrazek użytkownika xena2012

09-10-2019 [11:16] - xena2012 | Link:

Po szkodzie czy nie po szkodzie ale mądra.Tego samego Wielkopolskiemu życzę.

Obrazek użytkownika Darek65

09-10-2019 [08:28] - Darek65 | Link:

Jak już napisałem, maski w obliczu sytuacji opadają. Walensa zdał sobie sprawę, że już nie jest Bogiem, że został poznany i zdetronizowany, a na szpalty historii trafi, jako Bolek. I to ryk wściekłości pomieszany z niemocą.

Obrazek użytkownika xena2012

09-10-2019 [11:44] - xena2012 | Link:

Wałęsa wcale nie zdał sobie sprawy z autoośmieszenia,dzisiaj nadal atakuje jak zwykle chamsko i arogancko.Tylko czy on uważa się za Boga sam z siebie czy z wieloletniego pompowania go przez środowiska UW,KLD,PO? Wyciagany jak królik z kapelusza,przedstawiany przez Tuska jako ,,dobro narodowe'',obdarowany tytułem,, mędrca Europy''.Wtedy nikt nie widział jego śmieszności,sprzecznych wersji o swoich kontaktach z bezpieką a nawet teraz gdy opowiada o swoich kontaktach z UFO ozdabia sie nim różne spotkania i konwencje.To tacy ludzie jak Schetyna,Tusk,działacze PO czy Lewica używający go jako oręża w walce z PiS są odpowiedzialni za jego degrengoladę a nie Kaczyńscy jak sugeruje Zdzichuzwielkopolski.Tak po ludzku to nawet żal tego starca bezwstydnie wykorzystanego przez bezwstydnych ludzi.