Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

PROCEDURY

jazgdyni, 27.09.2019



W licznych rozmowach z przyjaciółmi i znajomymi, tymi autentycznie wspierającymi rozwój kraju i dążenie do wzrostu siły państwa i dobrobytu Polaków, często pojawia się wyraźna nuta rozgoryczenia, a wielokrotnie nawet wściekłości. Mówią wprost: - Dlaczego kurwa w końcu nie ukarze się tych przestępców i złoczyńców?! Proste poczucie sprawiedliwości i przyzwoitości tego wymaga. To jest dla wszystkich obywateli konieczne, po to chociażby, by wreszcie osiągnąć efekt spełnienia i satysfakcji. A tu nawet ewidentni, udokumentowani przestępcy nie wyrażają skruchy i śmieją się nam wszystkim prosto w twarz. To jest praworządność? To jest parodia!

A sprawa jest trywialna: oprócz kontekstów międzynarodowych i faktu, że właśnie teraz w Europie panuje kryptokomunistyczna neoliberalna lewica – wroga wobec polskiego rządu, decydującą rolę w tym ślimaczeniu władzy odgrywają wszechobecne PROCEDURY.
 
 
Kurczowe trzymanie się procedur, dopuszczenie, by to one były wyznacznikiem dobra i skuteczności, jest idiotyzmem, które stworzyło Bizancjum, a do czasów współczesnych przeniosły Prusy, kolejno zarażając swego następcę – Niemcy, a potem całą Europę.
Nawet ZSRR i jej dziecko Rosję. Do czego idiotyczne trzymanie się procedur może doprowadzić, pokazał w sposób przeraźliwy, właśnie nagrodzony serial "Czarnobyl". Momenty nas dzieliły od chwili, gdy potężna część Europy stałaby się martwą, radioaktywną pustynią bez ludzi i prawie całego życia na długie stulecia.
 
Gdy 11 września 2001 roku, osiemnaście lat temu, jak sparaliżowany gapiłem się w telewizor, gdzie na żywo relacjonowano atak terrorystów na USA, głównie na Nowy Jork, to przemknęła mi dosyć szybko, mimo dramatyzmu tej tragedii, niepokojąca myśl: - to już koniec wolności; teraz wszystko będzie się działo zgodnie z tym, co mędrcy wydumają i zapiszą na papierze.
Tak oto zapanowała Era Procedur.
 
I faktycznie. Niewiele czasu minęło, gdy w naszej morskiej pracy zostaliśmy wprost zarzuceni przeróżnymi procedurami, gdzie na tak zwanych check lists (listy kontrolne), punkt po punkcie wyszczególnione były, krok po kroku, kolejne czynności, które po wykonaniu należało poświadczyć podpisem, a potem kopię przesłać do biura, a orginał zachować w archiwum. Zostaliśmy zatopieni papierami, a każda procedura poprzez tę biurokrację wydłużyła się o 50%. Były więc listy na mostku na odcumowanie i rozpoczęcie podróży. A równolegle odpowiednie listy w maszynowni. Listy na każdą operację – wchodzenie do portu, załadunek, wyładunek, zatankowanie paliwa i olejów, zdanie śmieci i odpadów na ląd. Codzienne raporty spalania oleju napędowego, olejów smarnych i wody pitnej i sanitarnej. Nawet odczyty temperatur w chłodniach prowiantowych są teraz codziennie kontrolowane i odnotowane jako kolejny dokument. Dosłownie każda czynność ma swój papier.
 
A przez kilkaset lat w urzędach, sądach, arbitrażach wystarczyło jedno mądre zdanie – zgodne z dobrą praktyką morską.
 
Tak już jest wszędzie. Widzę to nawet w pracy ludzi w Biedronkach, czy Lidlach. Widzę to w ciężkiej pracy rolników i najmniejszych przedsiębiorców. Obowiązkowe procedury trafiły pod strzechy.
 
To co mnie najbardziej przerażało w II WŚ to doprowadzone do perfekcji przez hitlerowskie Niemcy stosowanie procedur.
Najbardziej przerażającym przykładem były struktury i organizacja obozu zagłady Auschwitz. To co zobaczyłem już jako dziecko, a co długo dręczyło mnie w koszmarach sennych, było zorganizowane, właśnie proceduralne, z niemiecką precyzją ludobójstwo. Tę zgrozę labiryntu urzędu chyba najlepiej przedstawił Franz Kafka w "Procesie". Pokazał absurd ulegania władzy procedur, co zamieniają świat w koszmar senny.
Jak widać wyraźnie dzisiaj, to podejście Niemiec do metod działania na wszystkich polach życia człowieka, niewiele odbiegło od nazistowskich czasów, mimo że gęby pełne są gadania o wolności i swobodzie.
"Nie będziecie przyjmować od nas uchodźców, to będziecie płacić karę, za każdego jednego 25 000 euro. I już". Oto typowe niemieckie załatwianie spraw. Obłęd.
 
W niewypowiedzianym, milczącym porozumieniu, stosy różnorakich procedur wprowadzano dla niewolników, a dziś robi się dla quasi-niewolników, za których arbitralnie uważa się ludzi niezbyt mądrych, którym wszystko trzeba dokładnie tłumaczyć i wyjaśniać, a najlepiej zapisać na kartce. Ponieważ jest równość i demokracja, to się społeczności nie segreguje, tylko już na wstępie zakłada się, że hipotetycznie wszyscy są głupcami i wszyscy potrzebują do życia Check listy na każdą czynność. To nie głupi żart, ale autentyczny fakt, że w armii amerykańskiej rekrutowi wręcza się mundur ze stosem kart, gdzie jedna z nich instruuje jak należy prawidłowo podcierać tyłek ( MILITARY CUSTODIAL SERVICES MANUAL TM 5-609 DEPARTMENTS OF THE ARMY AND THE NAVY NO. 1 WASHINGTON, DC, 17 October 1977).
Natomiast strasznie żenującymi dla mnie są praktyki stosowane nagminnie w korporacjach. I autentycznie współczuję tamtym pracownikom. Tam obowiązkowe trzymanie się procedur, daleko wykraczające poza obszar pracy, jest bezwzględnym pozbawieniem naturalnej wolności.
 
Czasami myślę, że ten mój kompulsywny sprzeciw wobec wszechogarniających procedur wiąże się z moim buntowniczym, anarchizującym charakterem.
Miałem z tym pod sam koniec pracy na morzu i w stoczniach, po sławetnym 9/11, duży problem. Bardzo się buntowałem na obowiązkowy ubiór roboczy. Czy to miało jakikolwiek sens, czy nie, w pracy na pokładzie, czy w maszynowni, zgodnie z instrukcją musiałeś nosić: buty robocze z metalowymi czubkami ( bo co, jak w mojej dziedzinie pracy, spadnie na stopę śrubokręt i zrani cię dotkliwie), kombinezon roboczy, certyfikowany kask ze słuchawkami ochronnymi, okulary ochronne i rękawice ochronne. Jak można grzebać w elektronice mając na dłoniach rękawice ochronne? Jak można pracować na czubku masztu, albo w zenzach, zadzierając głowę z kaskiem i słuchawkami?
Kim był ten człowiek, kto zatwierdził te idiotyzmy? Wiem, wiem – to dla mojego bezpieczeństwa. Ale jak to się ma do jakości i komfortu pracy? No cóż, taka jest procedura i koniec dyskusji.
Na statkach naukowo – badawczych, gdzie mamy na burcie od 50 do często 100 osób, był nawet facet, specjalny kontroler obserwujący przestrzegania procedur. Co więcej, a według mnie skandal, byliśmy zachęcani do donoszenia, gdy zauważyliśmy, że kolega łamie procedury. Wyobrażacie sobie jakie to tworzy pole dla wrogości, nieufności i osobistych wendet?
Ale może właśnie o to chodzi w tej epoce procedur?
Tak oto mamy procedury w kontrze do zdrowego rozsądku – słynnego angielskiego, czym tak się chełpią – common sense.
 
 
Jednakże świat procedur na każdą okazję ma również swoją bardzo brzydką stronę. Za procedurami mogą się ukryć szubrawcy i złoczyńcy.
Wobec dokonanego, ewidentnego przestępstwa mówią: - Proszę bardzo, ja przestrzegałem wszystkich procedur, więc nie uda się czegokolwiek do mnie przylepić.
W procesach sądowych częściej zamiast oczywistego przestępstwa, czy choćby przewinienia, rozważa się, czy procedury były przestrzegane i realizowane.
 
Tomasz Arabski, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w sprawie Tragedii Smoleńskiej został skazany na 10 miesięcy w zawieszeniu, nie za to, że był złośliwym wrogiem prezydenta Kaczyńskiego, co rusz rzucającym mu kłody pod nogi, co było ostentacyjnym, ciągłym działaniem Kancelarii, lecz tylko dlatego, że nie dopełnił procedur, które nakazywały mu wstrzymanie lotu do Smoleńska.
Gdyby był on sądzony przez w pełni uczciwy sąd, to za całokształt działań i swoją postawę wobec głowy państwa, dostałby wielokrotnie wyższy wyrok i to bez zawieszenia. Przecież między innymi przez niego zginęła potwornie prawie setka najważniejszych osób w państwie. To się w procesie sądowym, w imię sprawiedliwości nie liczy? Oczywiście, że nie – ważne są procedury.
 
Bardziej drastycznym przykładem chowania się za procedurami jest niedawna katastrofa warszawskiej oczyszczalni ścieków – potężna na skalę światową awaria.
Przekonany jestem, że w tym incydencie nikt nie zostanie skazany. Bo wszelkie procedury zostały zachowane. No, może jakiś biedny inżynier, słynny kozioł ofiarny, zostanie złapany na fakcie, że nie wypełnił jakiegoś papierka, coś przegapił, albo na coś, czego nie powinien robić, pozwolił. Natomiast autentyczni winowajcy, licząc od premiera, poprzez prezydenta miasta, aż po skorumpowanych urzędników i dziadowskich wykonawców, kradnących pieniądze poprzez zaniżanie jakości inwestycji, mogą spać spokojnie. Przestrzegano wszystkich przepisów, wyłudzone pieniądze zostały już wykorzystane, więc do czego można się przyczepić?
 
Papierek, słowo zapisane z pieczęcią i podpisem więcej znaczy, ma większą wagę niż rozum i cała mądrość człowieka. To jest absurd. Sztucznie stworzona władza biurokracji, ważniejsza od wolności i naturalnych swobód człowieka.
Procedurami i interpretacją przepisów, bo takie prawo dano nawet podrzędnym urzędnikom, można człowieka zabić, lub choćby pozbawić majątku, jak to było w przypadku zdolnego przedsiębiorcy Romana Kluski.
Można odebrać rodzicom dzieci decyzją sfrustrowanej paniusi urzędniczki, bo matka i ojciec w swojej biedzie "nie dochowali standardów czystości i porządku".
 
Nie mogę uczciwie powiedzieć, że procedury i trzymanie się procedur jest złem. Nie jest, lecz tylko wtedy, gdy jest to pomocą, a nie to, że decydują one o wszystkim.
Piloci przed startem powinni drobiazgowo wykonać check listę, odhaczając w tabeli punkt po punkcie, mimo, że w najnowocześniejszych maszynach komputer sam wszystko sprawdza. Lecz kto powie, że komputery zawsze są nieomylne. Więc dobrze, że ludzie nadal wykonują procedury startowe.
 
Lecz ta biurokratyczna wizja świata poprzez procedury powoduje, że tysiące nieistotnych spraw usiłuje się wepchnąć w sztywne ramy standaryzacji.
Ile to walki było w Unii, zanim urzędnicy zrozumieli, że słynne tradycyjne sery, nigdy nie będą dobre, jeżeli zmusi się wytwórców do produkowania ich z pasteryzowanego mleka.
 
Sądzę, że po pewnym czasie powróci równowaga pomiędzy zdrowym rozsądkiem, tradycją i mądrością wspólną a nieuniknioną standaryzacją kodeksów i procedur, wyrzucając niebezpieczną możliwość interpretacji, oraz obcinając głupie i bezsensowne instrukcje, jak coś zrobić, aby to się podobało biurokratom.
A procedury będą ludziom pomagać, a nie utrudniać życie. I nie będą żadnym usprawiedliwieniem już nigdy.
 
 
.


 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 14280
Jabe

Jabe

27.09.2019 10:06

kryptokomunistyczna neoliberalna lewica – Słowo liberalny ma wiele znaczeń, ale z przedrostkiem neo- używane jest w lewicowej retoryce dla określenia dążenia do wolności jednostki. Takie zestawienie świadczy o Pańskiej nieuczciwości lub sieczce pojęciowej.
byliśmy zachęcani do donoszenia, gdy zauważyliśmy, że kolega łamie procedury. – W języku rządzących to są „sygnaliści”.
jazgdyni

jazgdyni

27.09.2019 11:29

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na kryptokomunistyczna

Mój tradycyjny dręczyciel ma coś słabe rozeznanie w temacie nowych ideologii.
Przytaczam fragment dotyczący obecnych czasów:
" [...] In the 1960s, usage of the term "neoliberal" heavily declined. When the term re-appeared in the 1980s in connection with Augusto Pinochet's economic reforms in Chile, the usage of the term had shifted. It had not only become a term with negative connotations employed principally by critics of market reform, but it also had shifted in meaning from a moderate form of liberalism to a more radical and laissez-faire capitalist set of ideas."
Źródło ogólnie, bez wysiłku dostępne, tylko musi się chcieć.
https://en.wikipedia.org/wiki/Neoliberalism
Jabe

Jabe

27.09.2019 11:56

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Mój tradycyjny dręczyciel ma

Czy z tego wynika, że neoliberalizm nie jest ulubionym słowem lewicy? A może, że lewica może być neoliberalna?
jazgdyni

jazgdyni

27.09.2019 12:56

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Czy z tego wynika, że

Pojęcia lewica i prawica obecnie nie mają najmniejszego sensu. To, co wyznaje neoliberalizm to kryptokomunizm lub neomarksizm, gdzie ekonomiczną walkę klas zastąpiono walką kulturową - tradycjonalizm vs. liberynizm.
Jabe

Jabe

27.09.2019 13:07

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Pojęcia lewica i prawica

Wystarczy zaprowadzić sieczkę pojęciową i już można przekonywać, że socjaliści to prawica, a (neo)liberałowie (ci od wolnego rynku) to (neo)marksiści. Z tą uwagą, że w tej sieczce lubuje się właśnie lewica, bo pozwala się jej przepoczwarzać. Z czymś takim mamy właśnie do czynienia, bo pod antykomunistycznymi hasłami odbudowuje się nam komunę.
Domyślny avatar

kaliszanin

27.09.2019 11:20

procedury istniały od zawsze i być może nakazywały naszym przodkom schodzić z drzew ostrożnie rozglądając się stale, czy aby obok nie czai się lew albo komornik.
nie neguję tego co Pan napisał, ale czy jest możliwe aby prezydent USA, królowa brytyjska czy też kanclerz Niemiec wzięli w ogóle pod uwagę próbę lądowania na kartoflisku pod Smoleńskiem - pewnie nie. czy lecieliby gdziekolwiek oblepieni urzędnikami i wojskowymi z najwyższej półki - też pewnie nie. itd. dlaczego - ano właśnie bo mają procedury.
zalew procedur pisemnych nastąpił w okresie powojennym i wzbudzony został przez chęć standaryzacji życia ludzi i wykonywanych przez nich czynności, którzy mając za dużo swobody mogliby zamiast wkręcać śrubki z konkretną siłą (ustaloną gdzieś tam w biurze konstrukcyjnym zgodnie z inną procedurą) raz by je przekręcili a raz dokręcali ale za słabo. mleko się rozlało o czym szeroko pan pisze powyżej. zadziwiające jest tylko to, że procedury dotyczące najprostszych czynności wykonywanych przez najprostszych ludzi/pracowników, są z reguły zero-jedynkowe a ich nieprzestrzeganie pociąga za sobą konkretne i przeważnie równie jasno określone konsekwencje (np. obcięcie premii itp.). czym wyżej i poważniej tym więcej swobody na interpretację choć mam nadzieję, że w obronności, medycynie, lotnictwie jest jednak inaczej bo w sądownictwie niestety nie.
ps myślę, że Chrystusa również ukrzyżowano w zgodzie z jakąś ówczesną procedurą (może i nawet pieczołowicie spisaną), od której jednak w trakcie jej wypełniania w wyniku krwiożerczości "oskarżycieli posiłkowych" zrobiono wiele odstępstw.
ps na przykładzie IIWŚ można się przekonać, że nawet najlepiej spisane procedury nie przewidziały i nigdy nie przewidzą, że w najbardziej odczłowieczonych czasach znajdą się ludzie, którzy pójdą pod prąd, którzy powiedzą głośno nie, którzy czasem tylko podaną kromką chleba zburzą misterny faszystowski ordnung często przypłacając to życiem swoim i swojej rodziny.
no i na koniec proszę jeszcze spojrzeć w jaki w gruncie rzeczy dziecinny sposób utrudnia się WB wyjście z UE zapewne też w myśl jakiejś procedury tak zaplanowanej aby już nikt nigdy w przyszłości nie zechciał nawet o tym pomyśleć, a kolejka chętnych do kołchozu się wydłuża...
nie dajmy się zwariować! pozdrawiam
tricolour

tricolour

27.09.2019 11:44

Dodane przez kaliszanin w odpowiedzi na nie neguję tego co Pan

Gdyby prezydent zachował procedury, to by wszyscy żyli. Niestety wiedział lepiej... jest przecież dokument, by się do lotu nie wtrącać. No to się nie wtrącali i wyszło...
Nasz Pan Inżynier należy do gatunku, juz na wymarciu, ktory ma wiedzę i potrafi ją stosować. Niestety dzisiejsi absolwenci wydziału elektroniki nie potrafią zmierzyć napięcia woltomierzem wiec mają na to procedurę. Przykre, ale prawdziwe.
jazgdyni

jazgdyni

27.09.2019 12:58

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na Gdyby prezydent zachował

Nie pieprz pan głupot. Polski prezydent nie był dyktatorem i jego władza była na prawdę iluzoryczna. Nie mógł niczego żadać, zawsze musiał prosić.
tricolour

tricolour

27.09.2019 15:46

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Nie pieprz pan głupot. Polski

No to nie żądał kategorycznie, a poprosił, by mu się nie wtrącano więc się nie wtrącano gdy brał setkę ważnych ludzi na pokład (wbrew procedurom) potem latał we mgle, a nawigatora nie zainteresowało skąd wskazania wysokościomierza radarowego tak różnią się od ciśnieniowego. Pewnie nie doczytał w procedurach wszak nie miał uprawnień na ten lot.
Wiem, że Pański emocjonalny wpis o pieprzeniu głupot to wynik walki ścisłego umysłu z beznadzieją emocjonalnej części osobowości, gdy okazuje się jak fatalny (i jednocześnie głupi) wynik dało zlekceważenie oczywistych rzeczy. Ale zapewniam Pana, że młodzieniec ścinający motocyklem zakręt też ma nadzieję, że nic nie nadjedzie z przeciwka, a mąż pędzący dwie setki na godzinę do żony i dzieci też nie myśli, że nie dojedzie. I obaj giną... jak tamta setka. Z tego samego powodu. Identycznego.
Domyślny avatar

kaliszanin

27.09.2019 16:31

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na No to nie żądał kategorycznie

brawo
jazgdyni

jazgdyni

27.09.2019 18:16

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na No to nie żądał kategorycznie

Nie, to przewaga prawej półkuli nad lewą - tej intuicyjnej i syntetyzującej. Dawno już przebrnąłem przez rozważania analityczne, którymi, jak widać., Pan się nadal zajmuje.
tricolour

tricolour

27.09.2019 18:29

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Nie, to przewaga prawej

Nie zajmuję się. Dla mnie wypadek pod Smoleńskiem niczym się nie różni od niedawnego wjechania hulajnogisty pod auto. Przyczyna ta sama, efekt ten sam, ranga ta sama.
Anna Borycka

Anna Borycka

27.09.2019 19:24

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na No to nie żądał kategorycznie

@tricolour
 Brakuje mi jeszcze żebyś trolu napisał oficjalnie: że pijany gen. Błasik na polecenie Prezydenta, wymusił lądowanie prezydenckiej "tutki" - i mamy komplet ruskiej łże propagandy oraz ruskiego trolla który te kłamstwa rozpowszechnia.
Bij w otwór boś POtwór !
jazgdyni

jazgdyni

27.09.2019 12:18

Dodane przez kaliszanin w odpowiedzi na nie neguję tego co Pan

Jasne, że zawsze były procedury. Więcej - były całe ceremoniały. To się do dzisiaj ostało np. w dyplomacji, czy kindersztubie i kościele.
Jednakże, jako pracownik, zazwyczaj samodzielny specjalista na międzynarodowym rynku poczułem bardzo mocno po tragedii WTC radykalne przykręcenie śruby. Oczywiście dokłada się do tego również komputeryzacja i zbieranie danych o ludziach.
Co do wychodzenia z UE, to to samo odczuwam. Procedura ma zrujnować państwo, któremu to przyjdzie do głowy. To właśnie moja teza - wszystkie procedury są antywolnościowe.
tricolour

tricolour

27.09.2019 12:52

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Jasne, że zawsze były

Mamy pojęcie wolności do... I wolności od..
Procedury ograniczają obie wolności, zdejmują cześć odpowiedzialności redukując (czy symetrycznie i w takim samym stopniu?) wolność do tworzenia.
Jako inzynier elektronik i informatyk czuję to wręcz codziennie namacalnie gdy procedura literalnie zabrania mi czegoś traktujac zmianę jako ingerencje w konstrukcję czyli ma to wymiar karny.
A z drugiej strony mogę popełnić prawie dowolny błąd jesli tylko nie wykracza on swoimi konsekwencjami poza granice opisane procedurami, chocby testowymi.
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

27.09.2019 13:17

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Jasne, że zawsze były

Tych 3ch Cię wkręca ;-)
jazgdyni

jazgdyni

28.09.2019 12:08

Dodane przez NASZ_HENRY w odpowiedzi na Tych 3ch Cię wkręca ;-)  

Tak.
To Poszukiwacze Zgubionego Rozumu.
Imć Waszeć

Dark Regis

28.09.2019 18:41

Dodane przez kaliszanin w odpowiedzi na nie neguję tego co Pan

@kaliszanin, jeszcze trzeba mieć w państwie wysokie kadry, które są w stanie tworzyć logiczne zestawy procedur, czyli po prostu programować. U nas tworzeniem procedur od 1989 roku zajmują się posłowie, czyli takie orły programowania jak pan Petru, pani Gasiuk, czy pan Szczerba. To skutkuje takimi właśnie sytuacjami, że nie ma wyjścia i trzeba działać wbrew "regułom", bo następuje zakleszczenie programu. Przykładem są wojny o samolot, prokuratorskie śledztwa o przewiezienie kury na rosół rządowym samolotem, gdy ta jest jeszcze żywa, czyli jest pasażerem, który nie płaci! Tak właśnie w skrócie wyglądają polskie procedury, co pokazują dobitnie kolejne wzmożenia prokuratur i sądów. Słyszał Pan o sprawie sądowej, która trwa już od pewnego czasu, bo człowiek, który akurat w momencie popełnienia czynu przyznał się do kibicowania lub był w grupie kibiców? Policjant ukarał go mandatem chyba 500 zł za rzucenie łupinki od słonecznika na zaśmiecony papierami i psim łajnem trawnik. Teraz jest apelacja i nawet tak debilnej sprawy nie da się przerwać, a my wszyscy za ten cyrk płacimy. To też są polskie procedury.
Domyślny avatar

kaliszanin

28.09.2019 18:50

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na @kaliszanin, jeszcze trzeba

@Imć Waszeć
nic nie przebije szanowny panie odczytywania wszystkich nazwisk pokrzywdzonych w amber gold przez wysoki sąd. Monty Python by tego nie wymyślił. 
pozdrawiam
Domyślny avatar

ruisdael

27.09.2019 13:53

Oczywiście, że ma Pan rację z tymi procedurami, jednakże nieśmiało chciałbym dodać, że:
1. zobaczylibyśmy, gdzie mieliby procedury platformersi po ponownym dojściu do władzy, a  przy wsadzaniu pisowców do więzień
2. przecież PiS wiedział o procedurach, więc po co było obiecywać ukaranie przestępców z PO (i to z wierchuszki, a nie jakiegoś bidnego urzędnika) na podstawie wspaniałej reformy sądownictwa, która okazała się tak samo bezsilna. Wszystko to obiecanki, cacanki. 
Istnieje, i to niemały, elektorat dla którego ukaranie przestępców jest ważniejsze niż 500+ i dopłata do leków.
jazgdyni

jazgdyni

28.09.2019 12:06

Dodane przez ruisdael w odpowiedzi na Oczywiście, że ma Pan rację z

Ad.2. Niestety, nie wszystko dało się przewidzieć. PIS nie ma nieograniczonych zasobów intelektualnych. Szczególnie jeżeli sytuacja jest kompletnie nowa.
.
Marek1taki

Anonymous

27.09.2019 13:54

To ważny wpis. Oczywiście prawicowy - o neopseudoliberalizm nie będę się strzępił. Tak samo na to patrzę. Procedury stały się biurokratyzacją naszych zasad i podstawą czegoś co należy nazwać talmudyzacją prawa czyli wyższością kruczków prawnych nad obiektywną oceną rzeczywistości i wynikającej z niej sprawiedliwości. Dlaczego globaliści to narzucają? Dla kontroli nad światem. Celem działania nie jest człowiek tylko totalitarny system i dehumanizacja życia.
Procedury, standardy traktowane jako reżim stwarzają pozory ekonomizacji działań. W rzeczywistości generują koszty działań zbędnych i szkodliwych. Najlepszym przykładem są przepisy unijne. Wartościowe albo warunkowo przydatne stanowią wierzchołek góry lodowej. Nie chodzi zatem o zysk tylko o władzę i lewicową ideologię.
jazgdyni

jazgdyni

28.09.2019 12:04

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na To ważny wpis. Oczywiście

"...Dla kontroli nad światem. Celem działania nie jest człowiek tylko totalitarny system i dehumanizacja życia."
Dokładnie tak. Cieszę się, że mam identyczne poglądy w tej sprawie
.
Imć Waszeć

Dark Regis

29.09.2019 00:41

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na To ważny wpis. Oczywiście

Dobrze, że Pan rozróżnił przypadki normalności od kruczków i chwytów, czyli ręcznego sterowania z tylnego fotela. To jest przede wszystkim talmudyzacja procedur, albo inaczej ręczne zarządzanie przepływem sterowania w systemie. Element systemu wykonuje w danym momencie nie to, co jest zapisane w procedurach, lecz raczej to, co jest w danym momencie potrzebne sterownikowi. Czyli nikt nie wie co konkretnie robi. To budowanie domów od dachu w dół. Gdyby ktoś chciał w ten sposób pisać programy, to nigdy by mu one nie zadziałały, krzaczyły by się w każdym wierszu. Tu jest właśnie pies pogrzebany i to jest ta najgorsza cecha marksizmu.
Domyślny avatar

Trotelreiner

27.09.2019 14:57

Jak zwykle kulą w płot!
Homo jak zlazło z drzewa...wypracowało procedury: stosowny filmik---http://youtu.be/ZtdU8vs4…
Nie rozwinął by się mózg u "człaka" (by S.LEM)..gdyby cały czas mial sie posługiwac locus coeruleus,który i owszem został w naszej czaszce,jak ślepa kiszka we flakach.
Cała ewolucja oparta jest na procedurach...RNA,DNA i 46 chromosomów...każdy błąd w tej "procedurze",to hybryda albo coś...innego.
Cywilizacja człowieka,to procedury!
Amerykanie na księżycu i lot do Smoleńska...tam było trzymanie się procedur...a tu zupełny bajzel! I JAKOŚ TO BĘDZIE!
Włosi...bałaganiarze...jak sie dowiedzieli ode mnie KTO POLECIAŁ W TYM SAMOLOCIE...RUSKIM SAMOLOCIE...DO ROSJI...to się mnie pytali:
Kto jest nienormalny? Ty,czy ten kto wymyślił tę wyprawę?
PS.Panie Janie (?) coraz gorsze bzdety Pan pisze...

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
jazgdyni
Nazwa bloga:
Żadnej bieżączki i propagandy
Zawód:
inżynier elektronik, oficer ETO (statki offshore), obecnie zasłużenie odpoczywa
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 130
Liczba wyświetleń: 8,832,870
Liczba komentarzy: 31,995

Ostatnie wpisy blogera

  • PO/KO do góry a PiS dołuje. Dlaczego?
  • Spanikowany Bilderberg wściekle atakuje
  • PAŃSTWO NALEŻY DO NAS

Moje ostatnie komentarze

  • @@@Koncentrując się na antypolskich działaniach tych międzynarodowych cwaniaków z realizacją przez część władzy kraju można sobie wyobrazić w zakresie teorii spiskowych inny, bardzo prawdopodobny…
  • @@@Wyjątek: - cwaniacy z Berlina i opanowanej przez nich Brukseli, to dzisiaj wyjątkowi durnie.Wystarczy sobie przypomnieć zaproszenie emigrantów do siebie, bo tak socjalem rozleniwili swoich Niemców…
  • @Imć WaszećMam glupie pytanie, do dzisiaj zafascynowany linijkami zer i jedynek w chaoyucznej kolejności. Tak więć: - czy wy, matematyce, pracujecie głównie w systemie binarnym, czy również w…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • PROWOKATOR
  • Czego my nie wiemy, choć powinniśmy wiedzieć.
  • Mafia powstała w Trójmieście. Tak, jak obecny rząd.

Ostatnio komentowane

  • spike, Jeżeli dobrze pamiętam, chodziło o Sumerów, odkryto że posługiwali się systemem liczenia trzydziestodwójkowym (32), co było zaskoczeniem.
  • Lech Makowiecki, [email protected] właśnie miało być. Dziękuję, już poprawiłem...Ostatni nabój (raper Basti & Lech Makowiecki)https://www.youtube.com/watch?v=qBI0g5ZR1uc
  • Zofia, Nastał już czas wskrzesić zapomnianą organizację późnych lat siedemdziesiątych XX wieku o nazwie TOTO. Kto walczył z komuną ten ten skrót rozszyfruje. Oni znowu łby podnoszą i protestują.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności