Polskie sprawy odszkodowań majątkowych

Zapowiedź „polskiego modelu dobrobytu” wymaga obok znacznego wzrostu efektywności naszej gospodarki i uporządkowania finansów publicznych, a właściwie dostosowania budżetu do poziomu dochodów i racjonalizacji wydatków, rozwiązania problemu własności majątkowej.
Do dzisiaj nie wprowadzono ani reprywatyzacji, ani nawet częściowej rekompensaty za zagrabiony przez obu okupantów majątek polskich obywateli.
Jak zwykle bywa jakąś rekompensatę dostali ci, którym jeżeli nawet coś się należało to chyba jako ostatnim w kolejce, ale którzy potrafili wylegitymować się obcym obywatelstwem w okresie posiadania, nie mówiąc już o tym ilu z nich przedstawiło fałszywe dowody.
Poza aferami związanymi z cząstkowym załatwianiem spraw reprywatyzacyjnych na zasadzie „małej ustawy reprywatyzacyjnej” nie ma niczego w polskim prawie co dawałoby podstawy do upominania się o zagrabione mienie.

Od lat przygotowuje się ustawę której celem jest definitywne rozwiązanie tego problemu, ale za każdym razem powstają przeszkody uniemożliwiające wprowadzenie jej w życie.
Rachunek krzywd z tytułu grabieży wojennej i powojennej jest ogromny i nie ma znaczenia dla ich wymiaru czy zostały dokonane w wyniku zwykłego zaboru czy też na podstawie „nacjonalizacji” i jedno i drugie jest przestępstwem.
Jak każde przestępstwo ma jednak swoją gradację w zależności od stopnia krzywdy, zabór fabryki jest krzywdzący dla właściciela, lecz zapewne mniej niż zabór domu, mieszkania czy warsztatu pracy.
Kilkadziesiąt lat dzielących nas od tych przestępstw dokonały takich naturalnych zmian w usytuowaniu zagrabionego mienia że bezpośredni zwrot nie jest fizycznie możliwy w znakomitej większości przypadków.

W swoim czasie pisałem o jedynej wspólnej dla wszystkich przypadków metodzie rozwiązania problemu naprawy krzywd, poza ewentualnym zwrotem mieszkań czy innych dóbr osobistych których stan fizyczny to umożliwia.
Tą metodą jest odszkodowanie należne właścicielom i ich spadkobiercom.
Wysokość tego odszkodowania musi być obliczona w nawiązaniu do wartości majątku, ale relacja do tej wartości powinna wynikać z możliwości płatniczych budżetu państwa i samorządów z ewentualną możliwością wypłaty ratalnej.

Problem obciążenia państwa polskiego obowiązkiem zadośćuczynienia za przestępstwa i zbrodnie władz okupacyjnych w Polsce wiąże się ściśle z odpowiednimi odszkodowaniami ze strony sprawców.
Nie może być takiej sytuacji że prywatne osoby, czy nawet różne instytucje otrzymają odszkodowanie, a państwo polskie ich nie dostanie.
I nie dotyczy to tylko samych przedmiotów grabieży, lecz także strat jakie poniosło państwo polskie z racji pozbawienia należnych wpływów z tytułu podatków i innych  świadczeń.

W poszukiwaniu źródeł pokrycia kosztów odszkodowań należy powiązać je z należnościami na rzecz Polski ze strony grabieżców i niszczycieli polskiego mienia.
Żeby w tym względzie nie było wątpliwości pod pojęciem „polskiego mienia” należy rozumieć zarówno mienie państwowe, samorządowe oraz osób fizycznych i prawnych posiadających polski domicyl. 
Nie można zatem wyróżnić mienia w podziale narodowościowym czy jakimkolwiek innym należy się natomiast odszkodowanie różnym związkom religijnym posiadającym w Polsce nieprzerwanie osobowość prawną.

Jest jeszcze jeden problem do rozstrzygnięcia, a mianowicie prawa do spadku, żyjących właścicieli jest zapewne niewiele i ich prawa nie powinny budzić wątpliwości, natomiast spadkobiercy muszą się wylegitymować polską dokumentacją uprawniającą do spadku. W przypadku spadkobierców ustawowych sprawa nie budzi wątpliwości gdyż decydują o tym dokumenty metrykalne, natomiast spadkobiercy testamentowi muszą spełnić warunek posiadania polskiego testamentu sporządzonego przed polskim notariuszem odpowiedzialnym karnie i majątkowo za ewentualne wystawienie fałszywego dokumentu.
Warszawskie doświadczenie w tej dziedzinie są aż nadto wymowne, ponadto ja sam spotkałem się z wypadkiem okazania notarialnego dokumentu zagranicznego w imieniu rzekomych dzieci spadkodawcy, tylko że żyjący jeszcze świadkowie zeznali że spadkodawcy nie mieli dzieci.

Powstaje jeszcze pytanie czy w Polsce jeszcze istnieją mienia nie objęte postępowaniem spadkowym?
Polski Kodeks Cywilny nie pozostawia wątpliwości że nie ma u nas mienia „bezspadkowego”, albowiem w myśl art. 931 – 935 spadkobiercami ustawowymi są wszyscy zstępni i wstępni krewni spadkodawcy, rodzeństwo, gmina i skarb państwa.
Jest tylko problem czy zainteresowani spadkobiercy ustawowi zadbali o wszczęcie postępowania spadkowego, jeżeli tego nie uczynili z nieuzasadnioną zwłoką można orzec że zrzekli się spadku i uległ on z urzędu przepadkowi na rzecz państwa.
W ten sposób problem byłby rozwiązany ostatecznie i nikt z żadnego tytułu poza odnalezieniem zaginionego, wiarygodnego testamentu nie mógłby ubiegać się o zmianę sporządzonych w tym trybie zapisów ksiąg hipotecznych.
Przy okazji należy nadmienić że przedstawiciele gmin i skarbu państwa jako ustawowi spadkobiercy powinni byli zadbać o wszczęcie postępowania w odniesieniu do wszystkich przypadków w których nie podjęli tego spadkobiercy pierwszej linii.
Tego rodzaju zaniedbania powinny być jak najszybciej usunięte, a ich sprawcy ukarani.
W związku z uporządkowaniem spraw własnościowych staje się bezprzedmiotowe wszelkie ubieganie się o reasumpcję dokonanych zapisów własnościowych.

Nie będę już nawet wyjaśniał że wszelkiego rodzaju roszczenia jak choćby osławiony „447 Act” są w świetle polskiego prawa bezprzedmiotowe.
Natomiast ubieganie się o odszkodowania ze strony osób i instytucji uprawnionych powinno spotkać się z pozytywnym nastawieniem władz jednak z zastrzeżeniem pozyskania środków ze strony sprawców ich krzywd.
Adresatami są nie tylko Republika Federalna Niemcy jako prawny następca III Rzeszy, ale także Rosja jako prawny następca Związku Socjalistycznych Sowieckich Republik. 

Na tle tych uwag powstaje pytanie: - dlaczego urzędowo odpowiedzialny za wyjaśnienie tej sytuacji organ państwowy nie przedstawił jasno sytuacji prawnej zagrabionej przez okupantów i ich pełnomocników polskiej majętności.
Opowiadania różnych osób że nie zapłacimy lub zapłacimy dopominającym się słusznie czy nie słusznie odszkodowań nie mają sensu.
Również wiązanie tej sprawy z jednym przypadkiem, niezależnie od oceny jego moralnej i prawnej , jest pozbawione jakiejkolwiek wartości. 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jabe

25-09-2019 [23:52] - Jabe | Link:

Reprywatyzacja powinna polegać na zwrocie konkretnej zagrabionej własności, jeśli jest dostępna, tzn. jest w posiadaniu gminy lub państwa. Odszkodowania są inną sprawą.

Nie będę już nawet wyjaśniał że wszelkiego rodzaju roszczenia jak choćby osławiony „447 Act” są w świetle polskiego prawa bezprzedmiotowe. – To nie ma nic do rzeczy. Suweren każe, to się zapłaci.

Obrazek użytkownika Marek1taki

26-09-2019 [07:42] - Marek1taki | Link:

Reprywatyzacja powinna polegać na zwrocie konkretnej własności, ale stało się to niemożliwe w większości sytuacji. Ciągłość została zerwana zbyt wiele razy, na zbyt wielu płaszczyznach. Można dzisiaj mówić już tylko o odszkodowaniach.
Praktycznie nie ma już wśród nas osób bezpośrednio obrabowanych. Nie ma już zagrabionych nieruchomości w ich pierwotnym stanie. Nie mamy możliwości egzekucji roszczeń wobec Niemiec i Rosji. Nieruchomości nie są jedynym roszczeniem okresu wojny i PRLu.
Mielibyśmy sytuację, w której roszczenia jednych poszkodowanych spłacane byłyby kosztem pozostałych. To co mnie razi to rozliczanie się państwa z grupami z podatków pozostałych obywateli. To nie jest droga do celu. Spadkobiercy powinni mieć możliwość pierwokupu na uprzywilejowanych warunkach jeżeli nieruchomość została w nienaruszonym stanie - ale trzeba ja traktować jako obciążoną innymi roszczeniami.

Obrazek użytkownika Jabe

26-09-2019 [10:11] - Jabe | Link:

Czasem te nieruchomości są we władaniu państwa. Właściciele mogą sobie na nie z daleka popatrzeć.

Obrazek użytkownika Marek1taki

26-09-2019 [07:58] - Marek1taki | Link:

Napisał Pan PiSowi "gotowca". Wszak żaden polityk PiS, PO i PSL nie wypowiedział się nawet prywatnie w ten sposób.
"Jest tylko problem czy zainteresowani spadkobiercy ustawowi zadbali o wszczęcie postępowania spadkowego, jeżeli tego nie uczynili z nieuzasadnioną zwłoką można orzec że zrzekli się spadku i uległ on z urzędu przepadkowi na rzecz państwa."
Z punktu widzenia laika jest zrozumiałe, że w PRLu i IIIRP nie można było skutecznie dochodzić spadku, więc przepadek nie nastąpił. Z kolei uważam, że z reprywatyzacji - de facto odszkodowania - powinni być wykluczeni obcokrajowcy i migranci wzorem czeskiej reprywatyzacji. Oni nie tworzą naszej społeczności, która jest rzeczywistym płatnikiem potencjalnych odszkodowań, w tym reprywatyzacyjnych. To my sami sobie reprywatyzujemy. Obcokrajowców może nasz rząd reprezentować kierując roszczenia do trzech mocarstw, które ustanowiły ten bezprawny światowy ład. To nawet by pasowało zrobić.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

26-09-2019 [08:53] - NASZ_HENRY | Link:

PRL złodziejem,
III RP paserem ;-)