Przewidywane spowolnienie będzie łagodne

Najnowsze dane GUS dotyczące sytuacji przedsiębiorstw potwierdzają ich dobrą kondycję.
W tej ocenie zarówno resort inwestycji i rozwoju, jak i przedsiębiorczości i technologii, są zgodne. Co więcej ta dobra kondycja naszych firm powinna się przełożyć na przedłużenie obecnej dobrej sytuacji naszej gospodarki.
W opinii ministerstwa przedsiębiorczości pod wieloma istotnymi względami I poł. 2019 r. wypada lepiej w porównaniu z I połową 2018 r. Zaś „zwiększenie przychodów, inwestycji oraz wyhamowanie dynamiki spadku rentowności pozwalają oczekiwać, że przewidywane spowolnienie będzie w Polsce łagodne i nie zagrozi trwałości ścieżki wysokiego wzrostu gospodarczego”.
To kolejne potwierdzenie faktu, że kassandryczne wieszczenie części ekonomistów sprzyjającym opozycji o rychłym już wejściu w fazę głębokiego kryzysu naszej gospodarki wskutek „nieudolnych rządów obecnej ekipy PiS” i jej „zupełnie nieracjonalnego” „rozdawnictwa socjalnego” (tj. wdrażania programów z „plusem”) pozbawione jest większego sensu.
Trudno przecież było zakładać, że poziom dynamiki ubiegłorocznego wzrostu PKB powyżej 5 proc. rok do roku, będzie trwał wiecznie. W obecnym roku wzrost ten nie przekroczy raczej 5 procent, jednak wciąż będzie wysoki – w granicach 4,4-4,5 proc. Można tu mówić o sukcesie, zważywszy, że najbardziej rozwinięte gospodarki unijne, zwłaszcza niemiecka,  rozwijają się w tempie zbliżonym do 1 proc., bądź oscylują wokół 0 (i mniej) proc.
Na tak optymistyczne przewidywania instytucji rządowych wpłynęły m.in. ostatnio opublikowane dane GUS nt. nakładów na inwestycje firm niefinansowych (powyżej 49. pracowników) w pierwszym półroczu 2019 r. w porównaniu z pierwszym półroczem 2018 r. Otóż w tym czasie nakłady te wyniosły 65 mld zł, czyli wzrosły o 19 proc. (w ub. roku wzrost wyniósł tylko 10,3 proc. r/r).
Jak skomentował Jerzy Kwieciński, min. inwestycji i rozwoju, „w przypadku branż, w których działają inwestujące firmy, cieszą duże wzrosty w obszarach zdominowanych przez firmy prywatne. To na przykład przetwórstwo, transport oraz informacja i komunikacja. Rosną także inwestycje w sektorach: usług komunalnych i energii. To dobry sygnał, bo wskazuje na zróżnicowane źródła wzrostu inwestycji w krajowej gospodarce”.
Wzrosty nakładów inwestycyjnych wystąpiły m.in. w: transporcie i gospodarce magazynowej (o 33,7 proc.), wytwarzaniu i zaopatrywaniu w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę (o 30,1 proc.), informacji i komunikacji (o 16,4 proc.), przetwórstwie przemysłowym (o 14,9 proc.). Jednocześnie o 8 proc. spadły inwestycje w budownictwie. - Zakładam, że jest to efekt wyzwań związanych z kosztami pracy i materiałów - ocenił minister. Jego zdaniem 19-proc. wzrost inwestycji w I półroczu br. - „wciąż jest to solidny, dwucyfrowy wzrost”. - A to pozwala nam sądzić, że inwestycje miały spory wkład we wzrost PKB o 4,4 proc. w drugim kwartale – stwierdził Kwieciński.
Podobnie optymistyczne oceny zaprezentowało ministerstwo przedsiębiorczości i technologii.
Zgodnie z nimi ogólny wskaźnik syntetyczny koniunktury gospodarczej GUS w sierpniu br. kształtuje się na poziomie zbliżonym do notowanego w lipcu 2019 r. i przyjmuje wartość powyżej średniej długookresowej. „Optymistyczne oceny przemysłu, budownictwa i handlu detalicznego potwierdzają nasze pozytywne oczekiwania co do bieżącego kwartału i utrzymania tempa wzrostu PKB na poziomie zbliżonym do wyniku II kwartału” – stwierdza MPiT.
Także w ocenach ekspertów niezwiązanych z rządem, dotyczące deweloperskiego budownictwa mieszkaniowego, trudno doszukać się pesymizmu. Korespondują z opinią min. Kwiecińskiego o wzrostach „ w obszarach zdominowanych przez firmy prywatne”. Np. według Bartosza Turka, głównego analityka HRE Investments, „mocny popyt na mieszkania przekłada się na rozpoczynanie kolejnych inwestycji przez deweloperów”. Co więcej, zdaniem eksperta „po słabym pierwszym kwartale ruszyli oni na budowy, a skala prowadzonych inwestycji powróciła do rekordowych poziomów. (...)Choć sprzedaż mieszkań spadła o kilka procent, to wyraźnie wzrosły ceny sprzedawanych mieszkań. Efekt? Przychody firm deweloperskich powinny rosnąć. Jeśli tak dalej pójdzie, to rok 2019 będzie już siódmym z rzędu, który firmy o tym profilu zaliczą do udanych”.