Błąd ochotnika

Naczelny pisma , w którym pracowałam zabraniał piszącym używania zdań podrzędnie złożonych i  „trudnych” słów.  Mnie nie ośmielił się nigdy nic wykreślać ( miałam nad nim przewagę wieku i masy), ale szlochał po każdym tekście.
Wreszcie znudzona tym jęczeniem zażądałam wyjaśnień. Odparł, że statystyczny odbiorca tygodnika ma cztery klasy szkoły podstawowej i to jest nasza grupa docelowa. Zażądałam wyjaśnień na temat metodologii badań o tak dziwacznym jak na XXI wiek wyniku. Okazało się, że pan Redaktor zarządził ankietę. Nagrodą w tej ankiecie były jakieś nasiona. Odpowiedziało około 100 osób. Redaktor policzył sobie, że 80% z nich ma cztery klasy przedwojennej szkoły (umiał % policzyć skubany).
Był to podręcznikowy przykład złego rozumienia statystyki. Przede wszystkim próba była za mała. Poza tym Redaktor wyznaczając nagrodę (skąpiec) mimo woli zredukował uczestników „ badania” do grupy osób ( nic nikomu nie ujmując) starszych, niezamożnych, ze wsi, które mogła ucieszyć paczka wygranych nasion.

Dokładnie ten sam błąd popełnił słynny autor badań nad seksualnością człowieka Alfred C. Kinsey. Wyczerpująco omawia to książka Judith Reisman i Edwarda W. Eichel’a pod tytułem „ Kinsey- sex i oszustwo” ( wydawnictwo Antyk, Warszawa 2002),  której miałam przyjemność być redaktorem. ( Może raczej  nieprzyjemność, bo nie byłam zadowolona ze swojej pracy, a książka jest bardzo przygnębiająca.)
Nie będę epatowała Państwa opisem przestępczych eksperymentów, które przeprowadzał Kinsey, (a raczej na jego zlecenie specjalnie przeszkoleni eksperymentatorzy, w tym czasami rodzice)  na dzieciach w wieku od 2 miesięcy do 15 lat. Wolę skupić się na metodologicznym błędzie który popełnił, tak zwanym „błędzie ochotnika”. Otóż swoje statystyki opublikowane w słynnych raportach, Kinsey oparł prawie wyłącznie na badaniach przeprowadzonych na ochotnikach, najczęściej kryminalistach skazanych za przestępstwa seksualne. Łatwo sobie wyobrazić, że znudzeni kryminaliści za wynagrodzenie, które otrzymywali, mówili badaczowi wszystko, co chciał usłyszeć. Być może sprzedawali mu nawet swoje fantazje erotyczne. Opisał to szczegółowo inny psycholog Abraham Maslow.  Nie przeszkodziło to, że badania Kinseya stały się podstawą wielu fałszywych poglądów. Na przykład na temat odsetka orientacji homoseksualnej w populacji ludzkiej. ( z oczywistych przyczyn liczebność praktykujących stosunki homoseksualne w więzieniach była wyższa).
Istnieją metody wychwycenia i oszacowania takiego błędu, wynikającego ze źle wybranej próby, ale ich opis byłby chyba nudny.

Ten sam błąd popełniła naukawiec z Instytutu Kinseya, która badała reakcję  pań i panów na filmy pornograficzne.
Nie będę wdawała się w szczegóły techniczne tych badań, bo naprawdę zostanę posądzona o „lepkość tematu”, ale łatwo się domyślić, że do takich badań zgłaszają się osoby jakoś tam nimi zainteresowane.

A co do statystyki.  Jeżeli jedną nogę włożymy do mieszaniny wody z lodem, a drugą do wrzątku, to jak wiadomo, przyrodzenie będzie miało średnią temperaturę 50 stopni Celsjusza.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Dirtyman1960

01-12-2011 [12:56] - Dirtyman1960 (niezweryfikowany) | Link:

Są kłamstwa, są wierutne kłamstwa, i jest statystyka....
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Misiek

01-12-2011 [14:04] - Misiek (niezweryfikowany) | Link:

Tu przecież wyraźnie napisano, że autorzy badań (świadomie lub nie) popełnili błędy metodologiczne, związane z doborem próby. A potem takie błędne wyniki upowszechnili...

Obrazek użytkownika Dirtyman1960

01-12-2011 [15:15] - Dirtyman1960 (niezweryfikowany) | Link:

Nie błądźmy w meandry roztrząsania różnic między nieprawdą a kłamstwem. Odkąd mąż Krystyny Zachwatowicz oficjalnie ogłosił ( po trzykroć ) w telewizji zaprzyjaźnionej wojnę, trzeba walczyć o pryncypia.

Obrazek użytkownika Misiek

01-12-2011 [15:52] - Misiek (niezweryfikowany) | Link:

Dokonujesz błędnej generalizacji. Statystyki nie są kłamstwami. Kłamstwami są statystyki błędnie (metodycznie lub matematycznie) policzone.

Obrazek użytkownika Dirtyman1960

01-12-2011 [16:28] - Dirtyman1960 (niezweryfikowany) | Link:

Są teraz rzeczy ważniejsze niż, jałowe, w gruncie spory. Uszanujmy różnice, ale dopuśćmy do głosu rozum, komu da pożytek romantyczna śmierć? Tylko naszym wrogom, dlatego wbrew sercu będę generalizował. W tym dostrzegam szansę, i tak wiem, wiem że jestem ekstremistą, ale w tym powtarzam, widzę szansę. Po zwycięstwie będziemy mogli kulturalnie się różnić. Na razie mamy ważniejszy cel, prawda? Clausevitz był genialnym strategiem ...

Obrazek użytkownika izabela

01-12-2011 [20:52] - izabela | Link:

Kinsey to biolog. Od robaczków ( jak Niesiołowski). Jako biolog, naukowiec, powinien rozumieć, że wyniki ankiety na temat penalizacji kradzieży przeprowadzonej wśród złodziei nie mogą być uogólniane na całą populację. To samo dotyczy jego badań.

Obrazek użytkownika MW

02-12-2011 [11:26] - MW (niezweryfikowany) | Link:

Jak już kiedyś napisałem na tym forum, biolodzy b. często niewiele rozumieją, mając jednocześnie rozdęte ego. To może być jakieś usprawiedliwienie. Ale, jak było z Kinseyem - nie wiem. Oglądałem parę (dość dobrych) filmów dokumentalnych na ten temat, nie pamiętam szczegółów (to błąd), ale wyrobiłem sobie b. niekorzystne zdanie na jego temat, jako człowieka. Mógł rozumieć, co robi.

Obrazek użytkownika gość

01-12-2011 [16:21] - gość (niezweryfikowany) | Link:

ten tego, to ja dorzucę ciekawostkę ostatnich tygodniach w Oslo gwałty na tubylczej ludności się zwiększyły do tego stopnia że media zaczęły bić na alarm wiadomo było o tych gwałtach od dawna ,ale ze względu na tzw polityczną poprawność i żeby broń Boże nie być posądzonym o rasizm ( gwałcicielami najczęściej są kolorowi przyjezdni) Jeden taki to sobie nawet pogwałcił i uciekł zagranicę.Kilka dni temu siedzę sobie przed telewizorem i cóż moje oczęta widzą w państwowej TV program o masturbacji full HD dziewczyna leżała sobie i ten tego, a obok dwie dziewczyny obok swobodnie się przyglądały myślałam że śnię godz 12 w nocy, ale nie.No a następny weekend się zbliża na dyskotekach blond pulchne Norweżki z wdziękami wystawionymi zachęcająco ,a statystyka rośnie. Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika MW

01-12-2011 [17:26] - MW (niezweryfikowany) | Link:

To ciekawe, co Pani pisze. Może zacznę ponownie oglądać telewizję? A tak całkiem na serio, to w ex-katolickiej telewizji Puls, już dosyć dawno panie świeciły tym i owym, o godzinie 20, czy 21. Mnie tam się podoba, ale gdybym miał córkę, to jednak wolałbym, żeby nie była na coś takiego narażona. Taka pani, co to dla żartu zdejmuje majteczki na ulicy, to nie jest dobry wzorzec osobowy. Ciągnąc dalej temat, który sama Pani wywołała, dwa lata temu byłem we Francji, i w godzinach całkiem dziennych, w całkiem "normalnym" radiu leciała audycja o masturbacji, w tonie dość frywolnym, i jak najbardziej zachęcającym panów i panie. Treść audycji objaśniła mi moja ciotka (nie znam francuskiego), i przyznam, że poczułem się trochę zażenowany. I pomyślałem, że u nas czegoś takiego to *jeszcze* nie ma, żeby o tej porze, itd. Ale, widać, każda franca do nas w końcu przychodzi. A statystyka rośnie. Kłaniam się,

Obrazek użytkownika Irvandir

01-12-2011 [19:48] - Irvandir (niezweryfikowany) | Link:

mają to do siebie, że można je fałszować na wiele sposobów. 1. odpowiednie sformułowanie pytania (tzw. presupozycje), 2. dobór próby, 3. manipulowanie matematyką - n.p. jeśli odpowiedzi "tak" jest 1.6%, odpowiedzi "nie" 1.4%, a 97% odpowiada "nie wiem", różnica między "tak" i "nie" jest nieistotna statystycznie. Wtedy opuszcza się wszystkie odpowiedzi "nie wiem" i wychodzi, że "tak" odpowiedziało prawie 64%, a "nie" ponad 46%. Taka różnica - 18% - już jest istotna. A czwarty sposób, to wziąć wyniki z sufitu, jak zrobił to jeden Pani gość na poprzednim wpisie. Pozatem wyniki sondażu np. na najpopularniejszego polityka różnią się radykalnie w zależności od tego czy badanym pokazuje się listę kandydatów, czy też mają nazwisko podać "z głowy". To tylko najpopularniejsze sposoby, ale jeżeli pamięta się o tym wszystkim z badań statystycznych można wyciągnąć wnioski zbliżone do stanu faktycznego. Pozdrawiam

Obrazek użytkownika izabela

01-12-2011 [20:09] - izabela | Link:

Książka o której pisałam ( chyba wypada mi ją polecać, ostatecznie robiłam tylko adiustację czy redakcję polskiej wersji językowej w konfrontacji z oryginałem) jest bardzo ważna. Napiszę o niej szerzej. Pokazuje jak działania aktywistów gejowskich zmieniły podejście do edukacji seksualnej. Nie wyobrażamy sobie, że coś takiego może spotkać nasze dzieci czy wnuki, ale nasz optymizm jest niesłuszny. W Niemczech, w Anglii już to jest. Mam na myśli przymus tej edukacji w formie, która przekracza nasze wyobrażenia.

Obrazek użytkownika MW

01-12-2011 [20:29] - MW (niezweryfikowany) | Link:

To ja jeszcze może dodam, że moim zdaniem, błąd ochotnika jest w zasadzie nieusuwalny w badaniach psychologicznych... No chyba, ze pójdziemy ścieżką badania ludzi nieświadomych, że są badani (jeżeli są świadomi, to część się może wycofać z badania itd.). To jest niezbyt etyczne ale się to robiło i robi nadal. Może mam zaczątki paranoi, ale niektóre operacje medialne, wyglądają mi na badanie reakcji ludzi. Podejrzewam nawet, że Oni mogą mieć jakąś funkcję typu: (stan, akcja) -> reakcja_obywateli, i co pewien czas muszą korygować jej parametry. Może to nie być prosta funkcja, o zwartym wzorze, a jakiś model matematyczny, który w istocie jednak jest funkcją. Oficjalnie wiadomo, że służby różnych krajów takie rzeczy robią, i to z powodzeniem, więc to nie jest science-fiction a rzeczywistość. Jak niektórzy mówią: coraz bardziej nas otaczająca.

Obrazek użytkownika Piotr

02-12-2011 [02:20] - Piotr (niezweryfikowany) | Link:

...z lat osiemdziesiatych. Podniesiono dwukrotnie cene cukru w dniu 1 pazdziernika. Dyzurny pan w telewizji uprzejmie wyjasnil, ze srednia cena cukru rok biezacy do roku ubieglego wzrosla o 25% (bo wyzsza cena bedzie obowiazywala w jednym kwartale tego roku). Wtedy oczywiste bylo dla wszystkich, ze jest to statystyczna manipulacja. Dzis mam wrazenie, ze im wiecej jest ludzi "wyksztalconych", tym wieksza jest skutecznosc takich prob "informowania".

Obrazek użytkownika Epimeteusz

04-12-2011 [12:23] - Epimeteusz (niezweryfikowany) | Link:

"... łatwo się domyślić, że do takich badań zgłaszają się osoby jakoś tam nimi zainteresowane."

Uwagi autorki o poniektórych badaniach naukawych potwierdza następująca historyjka:

Na początku XX wieku Uczeni Badacze Długości Męskiego Przyrodzenia (UBDMP) wyliczyli na podstawie badań próbki "losowej", że średnia długość męskiego przyrodzenia (w stanie bojowym) to 8 cali. W połowie XX wieku UBDMP wyliczyli, że długość ta wynosi 7 cali. Pod koniec XX wieku UBDMP mieli nowy, lepszy wynik: 6 cali.