Defilada w Katowicach i zaczarowany las


Zwykle w sobotę rano albo w niedzielę, biegam po swoim osiedlu. Ponieważ osiedle, czyli dzielnica Gdyni w której mieszkam, znajduje się na obrzeżach miasta, to biegam również po zagajnikach, które są w okolicy. I jest tam jeden, który nazwałem ‘zaczarowany las’. Bo zawsze jak tamtędy biegnę, to pobłądzę. I tak było w ostatnią niedzielę. Pobiegłem przez ‘zaczarowany las’ no i oczywiście pobłądziłem. Ale nie ma złego, co by na dobre nie wyszło. Biegnąc przez bezdroża, w poszukiwaniu właściwej ścieżki, zobaczyłem widok, któremu się nie oparłem. Toteż zatrzymałem się żeby zrobić zdjęcie. Zdjęcie, które jest u góry. Piękny widok - tuje, sosny, biała villa, błękitne niebo,  niemalże Toskania. A to u nas, w naszej polskiej Gdyni, na Dąbrowie.  Na skraju miasta, ktoś zbudował sobie dom. 
Furmanka ciągnięta przez zabiedzonego konia po polnej drodze – to był przez wiele lat nasz znak firmowy, pokazywany w zachodnich mediach. Teraz już nie ma furmanek. Teraz na obrzeżach miast, tam gdzie kiedyś były biedne wsie, powstają piękne domy. Wiele lat musiało minąć, aby takie domy u nas w Polsce zaczęli ludzie budować.  Wiele lat, od czasu tej wojny i zniszczeń które ona przyniosła,  musiało minąć, aby ludzie znowu dorobili się na tyle aby ich było stać na zbudowanie takiego domu.  W Toskanii takie domy to norma, standard od wielu lat, u nas – dopiero zaczynają powstawać.

Po ‘zaczarowanym lesie’ biegałem w ostatnią niedzielę. Ale wcześniej, w poprzedni czwartek byłem w Katowicach, na defiladzie. Jak przejeżdżały te czołgi, co na zdjęciu, młoda kobieta, która za mną stała powiedziała głośno – cieszą mnie te czołgi. Kilka słów a ile refleksji te słowa wzbudzają. Wojnę w 1939 roku przegraliśmy przez czołgi. Niemcy mieli czołgi a my nie mieliśmy. No i efekt był jaki wszyscy znamy. I od razu rodzi się następne pytanie. Dlaczego Niemcy mieli czołgi a Polska nie miała. Pierwsza myśl, pierwsze wyjaśnienie, jakie się nasuwa to różnica w rozwoju gospodarczym. Niemcy w tamtym czasie były gospodarczo rozwinięte, a Polska zacofana. Owszem to jest wyjaśnienie, ale tylko częściowe. Są państwa, które potęgą gospodarczą nie są, ale militarną i owszem,. Przykładem może być chociażby Turcja, żeby nie szukać dalej.
I tutaj będzie znowu zmiana tematu (tym razem jednak bez zdjęcia). Otóż, od pewnego czasu, Bank Gospodarstwa Krajowego organizuje konferencje poświęcone tematom gospodarczym. I zdarzyło się tak, że byłem na takiej konferencji. Jednym z prelegentów był major Rocco A. Spencer - rodowity Amerykanin. Mówił o odpowiedzialnym przywództwie (również w gospodarce). I przedstawiając temat odpowiedzialnego przywództwa nawiązał do wojny w 39-tym roku. I powiedział tak. Przegraliśmy tę wojnę (powiedział to w 1-szej osobie, mieszka w Polsce, niemniej było miło, usłyszeć takie słowa od Amerykanina), ponieważ nasi generałowie NIE UCZYLI SIĘ.
Zanim usłyszałem te słowa od majora R.A.Spencer’a, rodowitego Amerykanina, podobne myśli też chodziły mi po głowie.  Pomiędzy rokiem 20-tym a 39-tym ub.w. minęło zaledwie 19 lat. Wojnę w 1920r. Polacy wygrali! Natomiast 1-sza WŚ skończyła się rok wcześniej. I Niemcy tę wojnę przegrali! Jaki z tego wniosek? Niemcy wojnę przegrali, więc za wszelką cenę szukali sposobu, aby następną wygrać. I doszli do wniosku (słusznego), że tym sposobem są czołgi. Natomiast wojnę w 1920r. Polacy wygrali. Więc polscy generałowie doszli do wniosku, że następną też wygrają. Takim samym sposobem jak wygrali poprzednią, czyli na koniach. Oczywiście proszę mnie nie posądzać, że twierdzę jakoby polska konnica atakowała czołgi, bo tak nie było. Niemniej czołgów też nie było.  Bo naszym generałom, inaczej niż niemieckim, czołgi nie wydawały się bezwzględnie potrzebne. Bezwładność myślenia! Raz wygraliśmy – to drugi raz też wygramy. Natomiast czas szedł do przodu a nasi generałowie - jak to ujął major Spencer – nie uczyli się.
Cieszą mnie te czołgi powiedziała młoda kobieta patrząc na przejeżdżające czołgi i pojazdy opancerzone.  Nie odezwałem się głośno, ale w myślach zapytałem.  Czy w dzisiejszych czasach to właśnie czołgi będą decydowały o wyniku wojny? Nie wiem. Nie jestem wojskowym strategiem. Ale mimo tego, że widok tych czołgów też mnie cieszył, to wątpię. W ostatnim czasie wiele słychać o samolotach F-35. Szczególnie, w kontekście zbliżającej się wizyty prezydenta D. Trump’a w Polsce.  Że strasznie drogie, że Amerykanie sprzedając nam te samoloty, dbają o swoje interesy. A my jak zwykle dajemy się rolować.  Dotychczas było tak trochę pół żartem pół serio. Natomiast tak prawdę mówiąc, jak czytam taką argumentację, że za drogie, że tamto i owamto to krew się we mnie burzy. Serio! Czy my potrafimy takie samoloty wyprodukować? A może można je kupić gdzieś taniej? A może Amerykanie mają nam je dać za darmo?  Oczywiście, że nie!
Przytoczę więc słowa zapisane, przez naszych przodków w przypływie opamiętania (to było 228 lat temu) tuż przed śmiercią I RP: „Naród winien jest sobie samemu obronę od napaści i dla przestrzegania całości swojej, wszyscy przeto obywatele są obrońcami całości". Nie jesteśmy w stanie zbudować takich samolotów. Nie jesteśmy w stanie kupić ich taniej. Natomiast te samoloty przyczynią się do naszego bezpieczeństwa. Bo wojna, która będzie, a której oby nigdy nie było (chcesz żyć w pokoju szykuj się do wojny – mówi chińskie przysłowie), odbędzie się inaczej niż ostatnia. Nie na ziemi, ale w powietrzu.
Więc naszym obowiązkiem jest kupić te samoloty! Bo naród winien jest sobie samemu obronę od napaści! Aby ten piękny dom, który jest na zdjęciu, na początku tej notki, stał tam przez długie lata. I aby nikt go nie zniszczył.
I chwała polskim generałom i polskim politykom. Że tym razem się uczą.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jabe

29-08-2019 [14:54] - Jabe | Link:

O, jakie ładne czołgi mamy!

Zmotoryzowana armia niemiecka w kampanii wrześniowej to w dużej mierze mit, projekcja czasów późniejszych. Polska przegrała przede wszystkim generałami, nie czołgami. Przypominam, że pozbyto się wielu generałów zdolnych do uczenia się.

Obrazek użytkownika Tadeusz Hatalski

29-08-2019 [17:45] - Tadeusz Hatalski | Link:

@ Jabe
Na zdjęciu akurat czołg sojuszników.

Obrazek użytkownika Jabe

29-08-2019 [17:59] - Jabe | Link:

Sojusznik ma czołgi, my mamy sojusznika.

Obrazek użytkownika Ludomir

29-08-2019 [15:31] - Ludomir | Link:

Dość widowiskowy początek kampanii wyborcze jM.Morawieckiego, kandydata z Katowic. Szkoda tylko,że jedynie na defiladzie nasza armia prezentuje się tak bojowo...

Obrazek użytkownika Tadeusz Hatalski

29-08-2019 [17:47] - Tadeusz Hatalski | Link:

@ Ludomir
Co by obecny rząd nie zrobił wszystko źle. Jednak tak sobie myślę, że w sprawie obronności powinna być zgoda.

Obrazek użytkownika Zunrin

29-08-2019 [16:56] - Zunrin | Link:

Miecz i tarcza. Czołgi i pojazdy opancerzone dobrze jest mieć, ale jeszcze lepiej jest mieć masowo środki do ich zwalczania. To samo z samolotami. A całość łączą drony...

Obrazek użytkownika Tadeusz Hatalski

29-08-2019 [17:55] - Tadeusz Hatalski | Link:

@ Zunrin - 'lepiej jest mieć masowo środki do ich zwalczania'
Zgadzam się, na defiladzie też były ale niestety nie zrobiłem zdjęcia.
 

Obrazek użytkownika Marek1taki

30-08-2019 [09:14] - Marek1taki | Link:

Mamy czołgi na poprzednią wojnę. Nie wiemy co mamy na zbliżającą się.
A dobra wiadomość jest dzisiaj taka, że Trump się nie pofatyguje.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

30-08-2019 [12:16] - Imć Waszeć | Link:

Trump zostaje w domu z powodu huraganu Dorian. Nie wiem co on tam sobie wyliczył, jednak "Dorian Gray", to jest też taka słynna knajpa kagiebistów w Moskwie. Może rozmawiają do Trumpa przez Broolkyn Timesa? Ten splendor, szyk, arystokratyczna kuchnia zaspokajająca najczulsze podniebienia, owoce morza. Znajdą tu azyl wegetarianie... zdobywca renomowanych certyfikatów jakości.... Nawet zagraniczni klienci ją chwalą:

"Katastrofia ?????? Najgorszy restoran w Moskwie! ! Jesteśmy Chorwatami i powiedziano nam, abyśmy odwiedzili to miejsce, 6 z nas. OMG, tak złe jedzenie, tak niespokojny ludzie. Nie możesz sobie wyobrazić, jak źle to było naprawdę. Powinni zamknąć tę restaurację to tylko śmietnik. Bljak Bljak. Poszliśmy do mc donalds po tym, że byliśmy tak głodni, bo niczego tam nie jedliśmy. być L J A K K K ??????. Chorwaci"

"Byliśmy tu raz na lunch. Wszystko było w porządku, zanim zauważyliśmy karalucha biegnącego tuż przy naszym stole! Co gorsza, kelnerka nawet nie przeprosiła, ani nie zareagowała na to i po prostu spytała: "Gdzie to znalazłeś?" Oburzające!"

"Nic specjalnego. Jedzenie było dobre. Zjedliśmy hamburgery co było dobre. Makaron z pomidorową i mozarella. Małe porcje. Miły smak. Nie chciałbym tu wrócić. ."

"Jednym z straszne miejsce! Złe środowisko. Nie smaczna pizza w ogóle. brudnych talerzy. Zupa była taka sobie. Nie spodziewaliśmy się, że w centrum Moskwy. Nigdy nie wrócę."

Tłumaczenie na podstawie Google Translatora - gorąco polecamy nasze usługi ;). W innych miejscach i porównywarkach negatywne komentarze są automatycznie wycięte jak w Niezależnej. Klienci mimo upływu czasu nadal wydają się podekscytowani, zaś karaluch był tylko jednym z klientów. Świeć Banie nad jego tuszą. I co może pomyśleć taki Trump, który właśnie niedawno zjadł był pyszny francuski obiadek z Makaronem i popił ulubionym francuskim winkiem? Może tylko tyle, że jak kloaka w Dorianie wybije na wybrzeże, po spuszczeniu wody przez jakiegoś Czaskosia, to nawet Luizjana się nie ostanie. Nie może się Trump z domu ruszyć, wicie rozumicie, bo wulkan, pyły, gazy, szczekaczki, ambasadory i jeszcze te ścieki ;)))

Obrazek użytkownika Marek1taki

30-08-2019 [12:53] - Marek1taki | Link:

Dobre! Pytyjskie. Inaczej być nie może bo czasy wielu zmiennych. Niezmienna jest tylko rewolucyjna służbistość sojuszników. W sumie PiS może dawać do zrozumienia, że Roch postawił się Zagłobie.

Obrazek użytkownika Francik

30-08-2019 [13:31] - Francik | Link:

Upowszechnia pan mity. Po pierwsze Niemcy przegrały obie wojny - tak I jak i II wojnę światową. W II wojnie światowej niemieccy generałowie wygrali kilka kampanii - tak po prawdzie to dwie poważne: kampanię wrześniową i francuską - poza tym jakieś walki w Norwegii czy Grecji. Reszta wszystko w plecy. Byli tacy zdolni i chętni do nauki, ale nie nauczyli się, że nie wygrają na dwa fronty. Co do klęski wrześniowej - przyczyny były dużo bardziej złożone: zapomina pan o wejściu Sowietów, o tym, że - z przyczyn niezależnych od naszych generałów - Polska była w strategicznym okrążeniu od Prus Wschodnich aż po Słowację. Polska miała czołgi - za mało, ale były lepsze od niemieckich w tamtym czasie. To że menedżerowie na konferencjach w prostacki sposób sprowadzają wszystko do wyłącznie "przywództwa", to taki ich interes. Chcą dostawać ogromne pieniądze - niewspółmierne do pracy i zasług - więc tworzą mit, że najważniejsi są genialni menedżerowie - różne Iacocci itp. Ale oczywiście gospodarka jest bardziej skomplikowana i zależy nie tylko od menedżerów. Choć oczywiście lepiej mieć mądrych zarządców niż głupich i uczciwych zamiast złodziei. Zaryzykowałbym nawet tezę, że chciwość i pazerność kasty finansowej prowadzi do kryzysów (patrz sztucznie nadmuchiwane tzw. bańki),  Nasi tępi i nie uczący się generałowie z tej wstrętnej sanacji jakoś potem sobie dobrze radzili na różnych frontach II wojny światowej. I to oni byli wśród zwycięzców, a nie generałowie niemieccy. Jak za to zostali potraktowani przez sojuszników to już trochę inna para kaloszy. Te furmanki i kobyły w opozycji do włoskich willi to kolejny mit.

Obrazek użytkownika Jabe

30-08-2019 [14:23] - Jabe | Link:

Myślę, że o wojnie na dwa fronty nie zadecydowali generałowie. No i którzy to generałowie związani z Sanacją dobrze sobie radzili na frontach II wojny światowej?

Obrazek użytkownika Tadeusz Hatalski

30-08-2019 [17:24] - Tadeusz Hatalski | Link:

@ Francik - 'Te furmanki i kobyły w opozycji do włoskich willi to kolejny mit'
Nie widział pan nigdy takiej furmanki w zachodnich reportażach z Polski?