GRZECH ZANIECHANIA

Kiedy pewnego dnia zdawany będzie rachunek z niezliczonych tłumów ludzi, w rubryce „gnuśni” znajdzie się o wiele większa ilość niż w rubrykach „złodzieje”, „grabieżcy”, „mordercy” razem wzięci. (Kierkegaard)

Bo dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane, a największym grzechem większości chrześcijan jest grzech zaniechania.

Według „Słownika wyrazów bliskoznacznych”  zaniechanie to: zaprzestanie czegoś; zaniedbanie czegoś; porzucenie zamiaru, celu; cofnięcie się przed czymś; odstąpienie od czegoś; położenie krzyżyka na czymś.

Zdarzyło się to w roku 2008, jakoś zaraz po Bożym Ciele. Pojechaliśmy do przyjaciółki w Bory Tucholskie. Pogoda była jak złoto, idealna na plenerek.
Najpierw trzeba było zrobić spacer, w trakcie którego typowało się miejsce na rozstawienie sztalugi. Światło było takie, że  decyzja łatwa nie była.
W trakcie spaceru przechodziliśmy przez śródleśne spore gospodarstwo.
Do każdego budynku gospodarskiego przywiązany był na krótkim łańcuchu kundelek. Było ich chyba z sześć. Obszczekiwały nas zajadle.
Wtedy dostrzegliśmy siódmego. Nie szczekał. Patrzył na nas. Był przeraźliwie wychudzony. Jak wszystkie, stał bez wody na półmetrowym łańcuchu.
Spytaliśmy gospodyni, starszej kobiety siedzącej przed chałupą na plastikowym krzesełku, dlaczego  on tak wygląda.
- A bo on jest na zdechnięcie – odparła.
- Dlaczego?
- A co go będę karmić, kiedy z niego marny stróz. Nie szczeka, jak te małe. I za łagodny.

Poszliśmy dalej.  Mieliśmy już dwie suki. Poprzedniego roku nasza goldenica miała szczeniaki i zostawiliśmy sobie najsłodszą suczynkę. I tak sąsiedzi patrzyli na nas  jak na wariatów.

Kiedy  kąpałam nowy nabytek, śmierdzący tym wszystkim, w czym stał miesiącami,  był tak lekki, że sama go uniosłam i włożyłam do wanny. To był pokryty skórą worek z kośćmi. Chyba zgubił się komuś jako szczeniak, bo na szyi miał nabijaną ćwiekami kosztowną malutką obróżkę przedłużoną drutem, który wbił mu się w szyję.
Weterynarz ocenił, że ma jakieś półtora roku i wygląda na  niewyrośniętą krzyżówkę deerhounda, czyli szkockiego charta z Bóg wie czym.
Suki przyjęły go  bezproblemowo do stada.

Nasze uczynki rzucają równie długie cienie, jak zaniechania takowych. 
Po dziś dzień włosy stają mi dęba na myśl, że moglismy nic nie zrobić w historii przedstawionej powyżej i to spojrzenie konającego z głodu i pragnienia  psa prześladowałoby nas do końca życia.

Jeżeli  nic nie zrobimy w sprawie bestialskiej eksterminacji bezpańskich psów i kotów na Ukrainie, będzie to grzech zaniechania. I ten grzech obciąży nas wszystkich. 
Ukraina  nie ma grosza na dokończenie  stadionów czy dróg dojazdu do nich, ale znalazła je na zakup krematorium na kółkach. Zwierzęta są odławiane i palone żywcem.
Podpiszmy choć podane niżej  petycje. I roześlijmy ją do znajomych. A jeśli ktoś może rzecz nagłośnić w mediach, niech to, proszę, uczyni.

http://www.thepetitionsite.com...
http://www.petycje.pl/petycja/...

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika GośćXTX

26-11-2011 [15:02] - GośćXTX (niezweryfikowany) | Link:

poprzedni własciciel połamał jej przednie łapki,oraz żebra,na dokładkę wyrzucił ją z jadacego samochodu,tak więc przygarnełem swoja kocice zakrwawiona i zmaltretowana,teraz po 2ch latach bycia w moim domu co dzień słysze na dzień dobry i dobranoc słodkie miauuuo,no i czekającą pod dzwiami na powrót pańcia słodka kitty.poznając ta kotkę doszłem do wniosku ze zwierzeta kochaja i sa bardziej ludzkie niż większośc ludzi o których słysze z TV i prasy..dziwne ale Kochelet miał rację ze jednak zwierzeta mają dusze i uczucia wyższe.Pozdrawiam wszystkich miłosników czworonogów

Obrazek użytkownika sigma

26-11-2011 [16:07] - sigma | Link:

O, jaka piękna historia;)  Dziękuję za nią.
W końcu to są nasi bracia mniejsi -

Obrazek użytkownika sigma

27-11-2011 [10:04] - sigma | Link:

UEFA wymusiła na Ukrainie zakaz eksterminacji psów.
http://www.uefa.com/uefa/about......

Tym niemniej artykuł jest tak sformułowany, że nic nie jest jasne - im więcej podpisów będzie na petycjach, tym silniejsza karta przetargowa.

Obrazek użytkownika izabela

27-11-2011 [16:40] - izabela | Link:

Dziękuję za piękny tekst i jego przesłanie. Włąśnie o grzech zaniechania chodzi w większości spraw dotyczących ludzi, zwierząt a nawet polityki. Serdecznie pozdrawiam.

Obrazek użytkownika sigma

27-11-2011 [17:44] - sigma | Link:

Dzięki;)
Tak sobie myślę, ze jeżeli nie będziemy popełniać grzechu zaniechania w sprawach małych, to i w dużych go nie popelnimy. A jak  popełniamy go w małych, to w dużych też to zrobimy.
Ten środkowy chudzielec, to właśnie   uratowany Bajbus. Zdjęcie było zrobione w parę dni po przywiezieniu biedaka. Teraz jest z niego krzyżówka wielbłąda z kopą siana. A jakie się z niego panisko zrobiło;)

http://www.niepoprawni.pl/blog...

Obrazek użytkownika Szamil

27-11-2011 [23:29] - Szamil (niezweryfikowany) | Link:

Zgodzę się, że metoda odławiania psów na Ukrainie nie należy do humanitarnych. Mieszkam od kilku lat w Kijowie, prowadzę aktywny tryb życia (biegi, rower itd.). Wielokrotnie zdarzało mi się uciekać przed hordami zdziczałych psów, niejednokrotnie musiałem ratować się gazem i ultradźwiękami. Znam jednak wiele przypadków, gdy dziecko czy osoba starsza nie zdołała uciec. Pogryzienia są tu na porządku dziennym, na szczęście już zanikają. Jednak nadal zdarzają się ofiary śmiertelne, o czym nie mówi się głośno, bo media są jeszcze bardziej zdławione niż u nas - nie można siać czarnego PR przed Euro 2012. Proponuję każdemu obrońcy zwierząt, aby idąc po mieście został nagle napadnięty przez kilkanaście kundli wielkości owczarka niemieckiego. Niech potem broni zwierzątek... Wiem oczywiście, że jest to wynikiem zaniedbań ze strony władz, ale trzeba coś z tym zrobić.
Na prowincji jest jeszcze gorzej.