Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Tchnie kędy chce...
Wysłane przez Jarosław Banaś w 17-04-2019 [23:09]
Oczywiście, patrzymy na zmartwychwstanie metaforycznie. Życie odradza się na nowo, dwutysiącletnia opowieść odczytywana w czasie Wielkiej Nocy przypomina ukryte pragnienie wielu religii i kultur. Jednak przecież bądźmy poważni, to człowiek sam tworzy swoją inteligencję, bada mierzy, docieka, oznajmia, wylicza i w końcu utworzy wyższy byt od tego w którym jeszcze obecnie przebywa. (Oczywiście to sarkazm, co wyjaśniam, bo zdarza się nieraz, że ktoś w pospiechu nie doczyta i jajka niestety, po raz kolejny ugotują się na twardo).
Przynajmniej od czasu rewolucji we Francji (1789), trwa kwalifikowany ewolucyjny humanizm, zakłada on boskie dobro dla każdej jednostki, której wszystko w ramach humanizmu wolno. Pisze o tym m.in. Y.N. Harari w dziełku „Sapiens”, a wielość odnotowań wymyka się odnotowaniu, zatem streszczam jedynie, że zdaniem profesora Uniwersytetu Hebrajskiego, człowiek w odwiecznym pragnieniu wyzwoli się od śmierci, bądź to - przez powstanie z martwych, bądź też w wersji skróconej, poprzez uzyskanie nieśmiertelności wprost – bez względu na to czy powłoka ciała w której przebywa, będzie ta czy inna i jaka będzie świadomość tego czegoś, powiedzmy na miarę homo virtual deus.
Patrząc na dzieło Rafaela (ok. 1500) nie sposób, nie żachnąć się, że przecież ostatecznie wystarczy iskra, by wszystko przepadło jak dach katedry Notre-Dame (2019), a kichniecie wulkanu, może zatrzymać komunikację lotniczą połowy Europy np. erupcja Eyjafjallajökull (2010).
Czapla siwa (ardea cinerea), która obserwuje spokojnie powstanie Jezusa z grobu (prawa, środkowa część obrazu, nad rzeką), wydaje się o tym wiedzieć i ze spokojem przyjmuje boską lewitację. Wystarcza mi to za cały przekaz Rafaela. Niebawem odtworzymy po raz kolejny misteryjne sceny zwycięstwa nad śmiercią bez względu na to, co potomkowie francuskich rewolucjonistów planują zrobić w przestrzeni katedry Notre-Dame i ile razy jeszcze wulkany uziemią samoloty, na pokładach których uczeni pilnie pracują właśnie nad sztuczną inteligencją, albowiem „duch tchnie kędy chce”. (J 3,8 w doskonałym przekładzie J.Wujka) i nic więcej nie da się ponadto powiedzieć.
Pisałem ku pokrzepieniu. I tego z okazji Ś.W.N. 2019 życzę.
Jarosław Banaś
Komentarze
18-04-2019 [11:36] - Trotelreiner (niezweryfikowany) | Link: https://upload.wikimedia.org
https://upload.wikimedia.org/w...
18-04-2019 [19:40] - Ptr | Link: On jest , idzie prostą drogą.
On jest , idzie prostą drogą. Ciągle jest. Tak miało być i tego nikt i nic nie zatrzyma. To nie metafora. Ludzkość nie ogarnia.
Ludzkość wymyśla skomplikowane narzędzia , w tym narzędzia śmierci. Szuka kosmitów. Chce być bogiem.
Sapiens nie jest bogiem. To co Sapiens stworzył, stworzył z klocków, które mu dano.
Żyje na kredyt ,bo ktoś daje mu życie, a on bierze jak swoje często by zepsuć, bo nikt przed tym nie zatrzymuje. I gdy zepsuje - nie dziękuje.