Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Fikcyjny Kosmos pożarł ten realny
Wysłane przez elig w 03-12-2018 [16:55]
Przynajmniej w masowej wyobraźni. Dokładnie tydzień temu, 26.11.2018, na Marsie wylądowała sonda InSight, wysłana przez NASA {TUTAJ}. Tego samego dnia dowiedzieliśmy się, iż Wojciech Staszewski nadał swemu czteroletniemu synowi Igorowi drugie imię Yoda:
"Urząd stanu cywilnego w Warszawie zgodził się, aby 4-letniemu chłopcu nadać jako drugie imię Yoda, po jednym z bohaterów "Gwiezdnych wojen". Rzadko zdarza się, aby wbrew opinii Rady Języka Polskiego urzędnicy akceptowali wnioski o tak nietuzinkowe imię. W tym przypadku językoznawcy argumentowali m.in., że Yoda to zielona istota. Rodzice odpierali, że to dyskryminacja ze względu na kolor skóry.
O kulisach sprawy dowiedzieliśmy się z wpisu reportera Wojciecha Staszewskiego. Dziennikarz pochwalił się, że po trudnej batalii, udało mu się przekonać urzędników, aby ich 4-letni syn mógł nosić imię po mistrzu Yodzie, fikcyjnej postaci z sagi filmowej "Gwiezdne wojny".
Rodzice małego Yody są fanami tego cyklu z gatunku science fiction." {TUTAJ}.
Ta druga informacja wywołała o wiele większe zainteresowanie niż ta pierwsza. Już od początku lat siedemdziesiątych XX wieku badania realnie istniejącego Kosmosu mało kogo ciekawią, choć w tej dziedzinie dokonał się gigantyczny postęp. Automatyczne sondy zbadały wszystkie ważniejsze obiekty w Układzie Słonecznym, dwie sondy wyleciały poza jego granice i wciąż nadają nowe informacje. Wykryto wiele planet w odległych układach. Po zamknięciu programu wahadłowców jest wyraźny regres w lotach załogowych, ale międzynarodowa stacja kosmiczna wciąż działa i dyżurują tam astronauci. Chiny oraz Indie rozwijają własne programy kosmiczne. To jednak prawie nikogo nie obchodzi.
Kosmos kojarzy się obecnie z "Gwiezdnymi Wojnami" i z "Star Trek". Wciąż kręcone są nowe części tych cykli, przyciągające tysiące widzów. Kilka lat temu furorę zrobił film "Avatar" opowiadający o życiu niebieskoskórych istot na odległej planecie. W mitycznym Kosmosie mamy fikcyjne prawa fizyki i urządzenia techniczne [pola siłowe, napęd WARP]. Nawet ktoś obeznany z nauką i techniką musi się czasem uszczypnąć, by uświadomić sobie, że przecież to wszystko nie istnieje. Realny Kosmos został wyparty przez ten fikcyjny.
Komentarze
03-12-2018 [17:36] - Imć Waszeć | Link: Nie mówiłbym jeszcze hop.
Nie mówiłbym jeszcze hop. Jakieś trzydzieści lat temu też się fizycy zapierali, że monopole magnetyczne nie istnieją. Dziś już tacy pewni nie są:
1) Monopole magnetyczne: https://en.wikipedia.org/wiki/...
Co do innych zjawisk fizycznych, którym wieszczono upadek, można wymienić elektronikę, czyli słynne oszacowanie na upakowanie tranzystorów w procesorze. Dziś już myśli się o zupełnie innym mechanizmie przetwarzania informacji, oczywiście obok optoelektroniki:
2) Skyrmiony (spintronika): https://en.wikipedia.org/wiki/...
Stąd nie możemy mieć pewności, czy nie da się przypadkiem skonstruować napędu Warp, albo pól siłowych.
3) Alcubierre drive: https://en.wikipedia.org/wiki/...
Tam na dole pod każdym artykułem są linki do dziesiątek prac naukowych na te tematy. Na przykład taka z 2011 roku (NASA) - "Warp Field Mechanics 101": https://ntrs.nasa.gov/archive/...
Proszę szybko zaglądać, bo prace na ten temat jakoś dziwnie znikają z Internetu ;))
03-12-2018 [17:36] - RinoCeronte | Link: Można to imię rozumieć jako
Można to imię rozumieć jako pochodną od Judy (np. Tadeusza).
03-12-2018 [17:44] - Imć Waszeć | Link: Yoda to bardzo popularne
Yoda to bardzo popularne nazwisko w Japonii (依田 czyli よだ)
03-12-2018 [18:09] - Live free or Die | Link: Jeszcze nie tak dawno 30 lat
Jeszcze nie tak dawno 30 lat temu nie było telefonów komórkowych.
03-12-2018 [19:15] - Zunrin | Link: Bez przesady. "Avatar" był
Bez przesady. "Avatar" był ostro przereklamowany, twórcy tego "hitu" wydali sporą górkę kasy na stworzenie uniwersum mającego przynieść im Himalaje mamony. Cóż, skończyło się na żartach typu "na dzielni rządzi gość z największym ptakiem" czy też porównaniem fabuły punkt po punkcie do "Pocahontas". Te niby rewolucyjne efekty 3d też, za przeproszeniem, dupy nie urywały. Powiem więcej - jakiś czas później miałem okazje oglądać jak sprawuje się w sumie nie najdroższy telewizor 100 Hz z pseudo 3d. Efekt był porównywalny jeśli nie lepszy.
03-12-2018 [21:47] - Marek1taki | Link: To zastanawiające, bo nikt
To zastanawiające, bo nikt nie broni używać prywatnie przezwisk i psuedonimów. Co innego imiona urzędowe. One nie są sprawą tylko prywatną.
Pomyślałem po kliknięciu w pierwszy wygooglany link, że ten 51 letni dziennikarz, który pisze o bieganiu chciał pobiegać po sądach.
Dotarłem następnie do wywiadu
https://natemat.pl/256157,wojc...
i okazuje się, że "Yoda to bohater pozytywnym. "Wysokie Obcasy" umieściły tę postać na czwartym miejscu w zestawieniu kultowych nauczycieli filmowych."
"Kiedy np. piszę blog, to często wspominam tam o Igorze, ale żeby pozostawić mu jakąś prywatność, nazywam go Yodą."
Cały wywiad jest obrazem lewicowego toku rozumowania 50-letniego nastolatka, jakim nas karmią media. Nic dziwnego, że zatrudniają spełniających ideologiczne kryteria dziennikarzy.