Niedziela, szósta rano, głucho wszędzie, ciemno wszędzie...


Go!  Tak mówi Endomondo po włączeniu.  No, więc ruszam, Miętową w lewo i w dół w głąb osiedla. W lecie jak rano jest jasno, skręcam w prawo w kierunku okolicznych lasów. Tam skąd przychodzą dziki i na osiedlowych trawnikach zostawiają znaki swojej bytności.  Czyli, trawniki kompletnie zdewastowane. Czego dziki tak ryją te trawniki? Ostatnio gdzieś słyszałem, że dżdżownice są przyczyną. Podobno to przysmak dzików.  Teraz, jak o szóstej jeszcze jest ciemno, to w lesie byłoby jakoś tak nieswojo … No i te dziki tam w lesie.  Na osiedlu jak się je spotka to jakoś inaczej. Człowiek czuje się pewniej. Ostatecznie jest u siebie. W lesie odwrotnie, dziki są u siebie. No, więc po ciemku lepiej nie ryzykować.
Te dziki są udręką mieszkańców dzielnic na obrzeżach Gdyni. Kiedyś zdarzyło mi się, że wręcz ‘własnym ciałem’ zasłaniałem kobietę z trójką małych dzieci przed biegnącym dzikiem. Na szczęście machaniem rąk i krzykiem udało mi się skierować dzika w inną stronę. Te dzieci już są większe, ale chyba tamto spotkanie z dzikiem mocno przeżyły. Bo jak mnie widzą, to do dziś dnia, z daleka mówią mi dzień dobry. Nie powiem miło to słyszeć. Dla mnie tamto spotkanie z dzikiem też nie było błahą sprawą. Toteż nie odpuściłem sprawy. I zgłosiłem ten przypadek do straży miejskiej. Pani ze znudzeniem wysłuchała mojej interwencji. I odesłała mnie do leśniczego. Leśniczy z kolei, tłumaczył się tym, że nie mają zapadni, żeby łapać dziki. To było już dobre kilka lat temu. I nic się nie zmieniło. Dziki nadal buszują po naszej dzielnicy. Nasz Prezydent (miasta Gdyni) chyba ma jakąś szczególną sympatię do dzików. Bo nic nie robi w sprawie, aby się pozbyć dzików z miasta.  Wystarczyłoby kupić kilka zapadni, na których brak narzekał leśniczy.  Myślę, że koszt zapadni nie jest tak wielki, aby zrujnować budżet miasta. Gdyby leśniczy miał sprawne zapadnie, to wtedy może by te dziki wyłapał i wywiózł do prawdziwego lasu. Daleko od miasta. 
Dziki dzikami a ja nadal biegnę. Zwykle na skrzyżowaniu skręcam w prawo w Wiczlińską. Tym razem jednak pobiegłem prosto, Koperkową.  Bo biegnąc w prawo wychodzi tylko cztery kilometry, a tym razem chciałem zrobić całe pięć.  Z daleka, na końcu ulicy widać światła stojącego samochodu. Ciekawe gdzie i kto w niedzielę tak wcześnie rano w się wybiera. Zanim odjechał, dobiegłem i zobaczyłem.  Na samochodzie był napis – Świeże Dania. Przywiózł komuś śniadanie? No, proszę, człowiek sobie wstaje, dzwoni i przywożą mu świeże śniadanie.  Fajnie mają teraz ludzie. No, nie wszyscy. Bo ten, co przywiózł to śniadanie to pewnie całą noc nie spał, tylko pracował.
Z daleka widać już Nowowiczlińską, to główna ulica, która potem przechodzi w Wiczlińską, którą wcześniej ominąłem.  Na tej głównej więcej ruchu, przeważnie autobusy. Jadą puste, zatrzymują się na pustych przystankach. Zawsze mnie to zastanawiało. Jak się czuje kierowca takiego pustego autobusu. Gdy tak jedzie bezużytecznie.  Ale nie, nie wszędzie pusto. Akurat mijam przystanek po przeciwnej stronie ulicy.  A na nim jest kilka osób, wśród nich dziewczyna z walizką, taką na kółkach. Pewnie wybiera się w dalszą podróż. Może do Warszawy? Pomiędzy Gdynią i Warszawą jest jakaś szczególna więź i sympatia. Co się przejawia między innymi tym, że w lecie dużo ludzi z Warszawy przyjeżdża do Gdyni. Ale teraz jest już prawie zima a nie lato. Może ta dziewczyna jedzie do pracy? Ta walizka była podręczna, mała.
Mijam skrzyżowanie, tam gdzie jest krzyż i zaczyna się ulica Rdestowa, która prowadzi w kierunku Chwaszczyna.  Na skrzyżowaniu zielone światła dla pieszych. I słychać ter – ter - ter , sygnał dźwiękowy. Dla niewidomych, że można przechodzić. W ciągu dnia, gdy dużo ludzi i duży ruch to ter – ter, jakoś nie zwraca uwagi. Teraz, gdy cicho i nie ma żadnego ruchu, ani pieszych, ani też samochodów, to terkotanie świateł na skrzyżowaniu słychać wyjątkowo donośnie. 
Na Rdestowej przy dawnej hali targowej skręciłem w prawo, przez osiedle w kierunku domu. Po drodze mijam kościół. Nowy, ale ładny mamy kościół. Nie taki nowoczesny, w kształcie namiotu, udziwniony, jakich wiele można spotkać na nowych osiedlach. Nasz jest tradycyjny, w stylu neogotyckim. Jedyne, co razi to hełm wieży. Jest czterograniasty i przez to taki trochę wątły i nieproporcjonalny w stosunku do samej wieży. Gdyby był ośmiograniasty byłby pełniejszy i ładniejszy.  Pewnie z finansami było krucho u kssiędza proboszcza i pieniędzy na ośmiograniasty nie wystarczyło. Na wieży jest witraż przedstawiający Trójcę Świętą, bo pod takim wezwaniem jest nasz kościół. Witraż jest już rozświetlony. Kościelny zapalił światła, zaraz zacznie się poranna msza.
Niedziela, szósta rano. Na ulicach pusto, ludzi nie ma. A chodnikiem biegnie człowiek. Dokąd biegnie? Po co biegnie? Oto jest pytanie ...

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jabe

02-12-2018 [19:03] - Jabe | Link:

Leśnictwo chyba nie jest samorządowe, tylko podlega pod władze centralne. Widocznie minister tak te dziki lubi, że nie chce zapadni kupić. Niby czemu prezydent miasta miałby je leśniczemu kupować? Równie dobrze mógłby Pan to zrobić, zorganizować zbiórkę. To chyba logiczne.

ten, co przywiózł to śniadanie to pewnie całą noc nie spał, tylko pracował. – Wyzyskują ludzi pracy śniadaniożerczy burżuje w tej Gdyni bez jakichkolwiek skrupułów.

Obrazek użytkownika Pani Anna

02-12-2018 [22:52] - Pani Anna | Link:

Nawet jak na Jabego to jest wyjatkowo ... słabe.

Obrazek użytkownika Tadeusz Hatalski

03-12-2018 [07:33] - Tadeusz Hatalski | Link:

Co pan taki zjadliwy, ugryzło pana coś, czy co.

Obrazek użytkownika angela

02-12-2018 [19:32] - angela | Link:

Ładne,  zazdroszczę ludziom, którzy wstają rano.
Jak nie pracuję,  to moge lezec i do 10, a potem dzien krotki na nic nie ma czasu.
Musze sie zmobilizowac, bo podobalo mi sie to.
 

Obrazek użytkownika Tadeusz Hatalski

03-12-2018 [07:34] - Tadeusz Hatalski | Link:

Dzięki i powodzenia. A tak przy okazji, ci co wstają rano zazdroszczą tym co mogą spać długo.

Obrazek użytkownika angela

05-12-2018 [14:42] - angela | Link:

Napisze Pan coś jeszcze, ze swoich obserwacji. Interesujące.