Historia jest znana przypomnę więc tylko najważniejsze fakty:
Jest sobie pan Czarnecki - zdolny finansista przyjaciel służb specjalnych PRL i zakłada sobie bank. Ludzie wpłacają pieniądze skuszeni procentami a potem pieniądze gdzieś znikają bank staje na progu bankructwa (czyli tak trochę na ambergolda, trochę na Grobelnego) i państwo kierowane przez Dobrą Zamianę postanawia zainterweniować. Oczywiście nie przez prokuratora, ludzie z pewnym poziomem dochodów lub odpowiednimi znajomościami mają przecież w PL immunitet Chodziło o zabranie panu Czarneckiemu zabawek: przejęcie banku za złotówkę, przekazanie komuś z kasą i dokapitalizowanie sumą 2 mld zł. KNF wpisał bank na listę ostrzeżeń i pan Czarnecki zainterweniował: puścił taśmę na której szef KNF mówił brzydkie rzeczy i plotkę, że kolejna taśma będzie na szefa NBP - promotora szefa KNF a jednocześnie od dawien dawna filar myśli ekonomicznej Dobrej Zmiany. Dobra Zmiana zareagowała błyskawiczne: szef KNF złożył dymisję a jego promotor, szef NBP ogłosił, ze panu Czarneckiemu zostanie wypłacony okup z pieniędzy podatników, czyli tzw. dokapitalizowanie. Wysokość haraczu? Jeszcze nie wiemy, ale skoro w planach było 2 mld, wypada mieć nadzieję że pan Czarnecki zadowoli się tą sumą i nie weźmie np. 4 mld, za straty moralne.
Czego uczy nas ta smutna historia? Ano tego kto rządzi w PL. A rządzą tutaj właśnie panowie Czarneccy, Plichtowie itp. Różne wszechpotężne prezesiki typu pan Tusk, czy pan Kaczyński są od tego by trzymać społeczeństwo za twarz (PL - to najbardziej rozbrojony naród Europy), zbierać podatki, a z nich umożliwiać panom czarneckim i plichtom i ich mocodawcom legalnie zasysać pieniądze zamiast, jak to było w romantycznych latach 90-ych, zwyczajnie kraść.
Widzimy też różnice w technice rządzenia pomiędzy PiS a PO: PO wobec biznesów sygnowanych panem Plichtą chowało głowę w piasek - nic nie widziało, nic nie słyszało. Dobra Zmiana zaś próbowała zareagować,ale tak nieudolnie, że teraz my wszyscy płacimy za nią okup.
http://niezalezna.pl/246…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7845
Żydzi piszą korekty ustawy o IPN.
UE decyduje jak ma wyglądać sądownictwo.
Duda błaźni się u Trumpa, który traktuje to jak rozrywkę.
A teraz rach ciach, taśma i rząd robi dla jakiegoś podejrzanego słupa to czego nie chciał przez te miesiące. Będzie ładować kasę w umoczony interes. Jakieś nadziane ludki chciały się obłowić na brudnym interesie komorników i nie wypaliło? Nie szkodzi. Straty pokryje rząd. „Inwestorzy” dostaną co mieli dostać. A my nie mamy czym się przejmować bo przecież to nie nasze pieniądze. Tylko rządowe, które przecież rząd rozdaje także zwykłym ludziom. Jak np. w programie 500+ czy wkrótce w dopłatach do rachunków za gaz.
Kto wie? Może coś w tym jest? Jak inaczej wytłumaczyć ten taniec chochoła?
Teraz jednak to naprawdę nie wiem. Plany się zmieniły? A może u nas panuje już taka nędza polityczna, taka nędza wyborcza że nie ma to żadnego znaczenia? Że wojsko pod kontrolą starych komuchów (co chciał zmienić Macierewicz) stanie do walki ze swoimi patronami, jeszcze starszymi komuchami. Że i tak wszyscy w to uwierzą.
Bo faktycznie do niektórych nic nie dotrze. A skoro tak to po robić jakieś pozory?
A ja nawet miałem w głowie gotowy tekst na wpis tutaj pt tytułem „Judasz sprzedał się za 30 srebrników, pisowcy robią to za 500zł”. Ale wydał mi się zbyt drastyczny i sobie go darowałem. Ale teraz widzę że nie ma już żadnych granic. Że to wszystko jest bez sensu. Nie liczą się argumenty, nic. Tylko te medialne gwoździe wbijane w mózgi przez TV Kurskiego i podobne gwoździe wbijane przez amerykańską TVN oraz sbecki (ale narodowy...) Polsat. I tylko to decyduje, więc niezależnie od wszystkiego jakiś tam plan i tak zostanie zrealizowany a motłoch i tak przyjmie tak jak zostało zaplanowane.
Ktoś, powiedzmy CIA mówi: zrobicie tak tak i tak. Dobrze, dobrze, zrobimy odpowiadają tutejsi. I robią tak sobie po swojemu nie przejmując się wyższą ideą. A kiedy CIA przychodzi i mówi: nie tak to miało wyglądać! To lokalsi odpowiadają: To tylko „Ch..j, dupa i kamieni kupa” towarzysze! Jest dobrze. Idą razem na wódkę i dziwki, potem CIA macha na to ręką i tak się kręci...
Plan jest. POLIN! Mamy dofinansować lichwę. Bo Czarnecki był mistrzem naciągania tubylczego luda poprzez kreowanie tzw. toksycznych instrumentów finansowych. Nazwałem go kiedyś zarządzającym grą w trzy karty: http://naszeblogi.pl/410…
[Streszczenie tamtej sytuacji] Gdy w walce z Czarneckim zaproponowałem w kilku artykułach Jączkowi-sztygarowi, co został ograbiony przez Getin, że ma zagrozić oszustowi wsparciem braci górniczej, bankier natychmiast, by wyciszyć konflikt z oszukanym klientem z kierownictwa kopalni, zawarł ugodę. Teraz Czarnecki dąży do "partnerstwa sztabowego" z szefem NBP. A ja szukam argumentów na rzecz Glapińskiego... - no żeby go ratować w zaistniałej sytuacji szantażu, tzn. bronić naszych pieniędzy, z podatków i odsetek... I nie znajduję. A może, jako dziennikarz, powinienem pójść w inną stronę: zaproponować dwuosobową celę dla tych zblatowanych ze sobą kamratów?
Bankierka jest jednym wielkim giga oszustwem, o którego istocie lud nie ma żadnego pojęcia, a które jest fundamentem całego Systemu. No i wychodzi taki Glapiński i zwyczajnie pierdzieli od rzeczy chociaż stara się to ubrać w patriotyczne piórka. Co jest niemożliwe gdyż nie da się pogodzić takiego oszustwa z uczciwością.
A ja tylko nie wiem czy Glapiński tak gadał bo na wskutek długotrwałego tresowania jego mózg uwierzył w to co mówi czy tak pierdzieli bo ładnie to wygląda na wykładzie wśród młodzieży. Kto wie, może Glapiński faktycznie uwierzył że chory system bankowy, który jest w naszym „cywilizowanym” świecie zachodu, głównym narzędziem kontroli społeczeństwa i podstawą władzy, można ustawić tak by pomagał rządowi patriotycznemu. Może i Glapiński próbował działać racjonalnie ale naprawdę nie ma to znaczenia. Tym systemem, miejscem gdzie rodzi się kasa, kręcą siły, którym nie podskoczy żaden Glapiński. Ani Morawiecki. Ani kolejny słup Czarnecki. Jeśli ktoś wierzy w takie bajki to zostaje sprowadzony na ziemię. A Glapiński gdyby nie był zwykłym pożytecznym idiotą powinien teraz natychmiast złożyć dymisję wyjaśniając że on obecnego układu nie zamierza firmować.
Ale nie zrobi tego gdyż w tym siedzi. Jest jak oni wszyscy i tylko identycznie zresztą jak Morawiecki wali tą swoją gadkę dla tłumu, który nie ma pojęcia o niczym. A który faktycznie jak pan mówi jest jedynie żerowiskiem dla różnych pasożytów. Dokładnie tym i niczym więcej!
Tłumu, który godzi się z tym że zdecydowaną większość jego roboty zagarniają korporacje, banki i rząd. Święta trójca nowej religii zwanej demokracją. Dlatego kiedy kapłani tej religii powiedzą tłumowi że mu dają jakieś pieniądze to lud faktycznie w to wierzy. Może i ta wiara chwiała się trochę wcześniej, ale te parę srebrników właśnie sprawia że sprzedają swój rozum, swoje doświadczenie, swoją pamięć, swoje IDEE by oddać się we władzę tych, którzy mu te srebrniki podarowali.
Żałosne. Żałosne i coraz bardziej nędzne jak widać na każdym kroku. Wynik tych działań może być tylko jeden. Tak samo nędzny i żałosny.
Tym razem powiedział w 6:30 sek. rozmowy:
"...zastanówmy się czy to jest normalne (łapanie się za głowę), żeby prywatni właściciele, prywatni ludzie mieli takie olbrzymie pieniądze, które wpływają nie na ich konsumpcję...ale na układy społeczne. To jest chore."
To już wiemy, że wstręt do pieniędzy występuje rodzinnie. To nie znaczy, że ma podłoże genetyczne, tego nie da się wykluczyć, ale najprawdopodobniej ma podłoże środowiskowe.
A skoro prywatni ludzie maja mieć tylko tyle ile im potrzeba na wykreowaną konsumpcję, to już wiemy, że chodzi o nowej generacji kibuc czy kołchoz.
Jak przykład na postrach podany jet Czarnecki, że ma za dużo pieniędzy, ale widać fałsz tego przykładu po tym, że idzie do prokuratury ubrany dość "schludnie". Albo liczył się z aresztowaniem i nie chciał aby mu się porządne palto w przechowalni aresztu wymięło, albo tylko na takie go stać - taka bida w banku, że na konsumpcję go nie stać, bo wszystko zainwestowane by ingerować w układy społeczne.
Wracając do koncepcji społecznych panów Morawieckich - wygląda na to, że im realizacja idzie dobrze. Celem jest nas wszystkich zrównać. Żeby nikt nie odstawał: konsumować i łba nie podnosić.
Dokładnie odwrotność tego co stworzyło siłę I RP: silni wolni ludzie. I odwrotność uwłaszczenia społeczeństwa, by z nierówności wykluła się klasa średnia i nieliczna bieda, i nieliczni obrzydliwi bogacze, czyli rozkład normalny w przyrodzie.
Z krótkim jasnym przesłaniem: Ma być równo. A ty Mateusz tam a my tutaj wprowadzimy tą równość i będziemy najrówniejsi z pośród równych...
Wracamy więc ideowo do XIXw. Kiedy by obalić (znaczy się uratować) istniejące patologie wymyślimy system, w którym tych patologii nie będzie ... widać. Pierwsze podejście się nie udało. Wiadomo to były te stachanowskie czasy, ludzie chcieli za szybko. Ale teraz jesteśmy dużo lepiej przygotowani. Rząd nawet rozdaje pieniądze. A nie tylko zabiera. W USA podobno już połowa gospodarstw domowych coś dostaje z budżetu. Ludzie są już dość dobrze urobieni. Brakuje tylko jakiegoś katalizatora, czegoś co zjednoczy tłum na drodze ku równości, której poziom będą wyznaczać ci najrówniejsi a lud nie będzie się wreszcie przejmować że nie będzie mieć pojęcia kto to właściwie jest.
A tak przy okazji nawiązując do ostatniego zdania odnośnie I RP to ja oczywiście uważam system oparty na własności za patologię. Jakkolwiek to brzmi. Komunizm (ten Marksistowski, realny) dla mnie jest ostatnim jego etapem, dopełnieniem tego systemu. Jakkolwiek to brzmi uważam że bez obalenia tego dogmatu: własności, nic się nie zmieni, gdyż dogmat ten jest podstawą obecnego świata. Pozdrawiam :)
Pozdrawiam
clou jest takie: p Czarnecki napożyczał od ludzi pieniędzy by oddać z procentem, część tych pieniędzy gdzieś zniknęła, nie wiadomo gdzie, państwo chce zabrać p. Czarneckiemu biznes, pan Czarnecki publikuje taśmę i państwo natychmiast dosypuje panu Czarneckiemu kasę. Naszą kasę. Ile jeszcze nie wiemy ile sobie pan Czarnecki zażyczy. Co pan Czarnecki z tą kasą zrobi? Też nie wiemy. Pewnie zwyczajem bankowców najpierw wypłaci sobie sutą premię.
Mi się wydaje że Czarnecki wciągnął w ten interes ludzi, którzy bardzo źle reagują na słowo strata. Jest sporo takich. Zwłaszcza mogą mieć czarne myśli kiedy zainwestowali poważne pieniądze. Podzielili się więc tymi czarnymi myślami z Czarneckim, który zrozumiał że trzeba coś zrobić i robi.
Pobocznym wątkiem może być to że ci inwestorzy wchodzili w pewny komorniczy interes ale państwo zmieniło nieco zasady i ten interes nie było już taki pewny. A w takiej sytuacji zgodnie z logiką CETA (formalną czy nieformalną) winne jest państwo. Ma wypłacić odszkodowanie. I robi to.
Osobiście uważam że Morawiecki ma rację, zresztą pisałem o tym wielokrotnie choć raczej w starszych notkach i na innym forum. Dodałbym też drugi filar oligarchii: prawnicy i sądy. Chyba po ostatnich wydarzeniach jest to oczywiste.
I rodzi się pytanie, które zresztą Morawiecki stawia, choć może nie wprost: w jakim kraju chcemy żyć? W demokracji, gdzie najważniejsza jest wola obywateli wyrażona w wyborach, czy też w oligarchii, gdzie najważniejsze obszary władzy zarezerwowane są dla warstwy uprzywilejowanej i tylko dla niej, a która prześmiewczo nazywana jest demokracją.
Skłaniam się ku opinii, że dzisiejsze państwa Europy Zach. są właśnie takimi oligarchiami i takiż ustrój zbudowany został w przejętych demoludach. A próba zmiany ustroju na demokrację bezprzymiotnikową zakończyła się agresją wobec Węgier Orbana cz teraz PL Kaczyńskiego
Oczywiście pytanie który ustrój lepszy: demokracja czy oligarchia jest pytaniem otwartym. I dodajmy, że najczęściej zawsze wygrywała tu oligarchia, choć największe skoki cywilizacyjne wiązały się z postępującą demokratyzacją
Dodam też, że stratyfikacja społeczeństwa I RP jaką przedstawił Pan w poprzednim wpisie jest IMO raczej bajkowa. Może trochę przystaje do PL wieku XVI ale już na pewno nie XVII a zdecydowanie nie XVIII, i to zarówno jako opis tylko szlachty jak i opis całego społeczeństwa.
pzdr.