To nic trudnego, potrzebna jest spójna wizja i determinacja w dążeniu do celu. Diagnozę w tym temacie postawiłam ponad 8 lat temu. Jednak wtedy nie chodziło mi tylko o te wielkie miasta lecz także o wygranie wszystkich kolejnych wyborów. Potrzebny jest teraz ten jeden mały kroczek ku chwale Ojczyzny !
Dzisiaj powtórzę jeszcze raz:
PiS zacznie wygrywać wybory wielkomiejskie, wtedy i tylko wtedy, kiedy będzie miał poparcie wśród młodego pokolenia na poziomie 40-45%. Aby to osiągnąć, PiS musi uruchomić różne programy społeczne skierowane do młodych, otwierające różne możliwości: kariery, rozwoju, nauki ... etc. nie pod sztandarem PiS, ale pod sztandarem uczciwej i suwerennej Polski. Programy: 500+ i Mieszkanie+ to krok we właściwym kierunku, jednak w dłuższej perspektywie to trochę za mało. Potrzebne są nowe programy takie jak np. Stypendium+. No i na koniec, nie można zapomnieć o mediach. Trzeba tu złamać niemiecki monopol oraz zainwestować w NASZE patriotyczne komerycjne media. Na pohybel sitwie! Za 5 lat będziemy rządzić we wszystkich Sejmikach i wielkich miastach.
Dziękuję za uwagę.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 25662
Trzeba przede wszystkim przestać traktować obywateli jak idiotów, nawet jeśli znaczna część jest głupia. Wystarczy że się połapią ci mądrzejsi i tym głupszym uświadomią. Propaganda dla ciemnego luda ma ograniczone pole rażenia.
Zapłaci mafia okradająca Polskę. Wystarczy nie kraść i wsadzać łotrów do pierdla oraz odstawiać od koryta ich pomocników. To się już dzieje!
Jasne?
Nie można prościej? Po prostu zaufać zdolnościom Polaków, którzy naprawdę potrafią sobie radzić i zadbać o siebie? Nie można po prostu zmniejszyć obciążeń podatkowych? Napisać kilku prostych reguł, opracować plan ogólnego zagospodarowania Polski i po prostu pozwolić ludziom zrobić resztę? Czy naprawdę mieszkania muszą być budowane przez państwo? Czy nie wystarczy że państwo pokaże gdzie mają stać i na jakich, prostych zasadach?
Czy Polak sam nie może mieć takiej sytuacji materialnej że dziecko nie jest problemem? Czy naprawdę musi w ten aspekt życia interweniować państwo?
Czy nie można mieć prostej gospodarki rynkowej. Kiedy np. popyt sprawia że rosną ceny produktu? Np. popyt na pracę sprawi że wzrośnie płaca? Czemu rząd musi działać wspak sprowadzając tanią siłę roboczą sztucznie interweniując (negatywnie) na rynku pracy?
Rzeczy nie są skomplikowane. Nie są też wiedzą tajemną. Albo wymagające specjalnej mądrości. Jedyne czego trzeba to chcieć. I móc. Niestety PiS ani nie chce ani nie może. Tu naprawdę działają poważne siły. I naprawdę niepoważne jest myślenie że tak słaba organizacja, partia jak PiS jest w stanie się im przeciwstawić. Tym bardziej że ludzie w PiSie są raczej pragmatykami...
Oczywiście. Lokalna polityka rządzi się swoimi prawami. Tam niektóre rzeczy są możliwe nawet poprzez działania partii. Tylko że to dzieje się w istocie wbrew tej dużej polityce. Ta duża, także w dużych miastach nie może być zależna od zwykłych ludzi, którzy się dogadają kierując rozsądkiem.
Oczywiście warto coś tam działać na dole. Nie warto jednak się łudzić że jakiś rząd wprowadzi rozsądne rozwiązania. Nie w naszej obecnej rzeczywistości.
1. Tak się złożyło (i nie jest to zasługa ani wina Autorki) że wygrana PIS jest dobra dla Polski i odwrotnie wygrana Polski jest dobra dla PIS.
2. W zdrowym państwie i społeczeństwie złodzieje, aferzyści i ci którzy ich popierają i bronią stanowią margines poniżej 5%. Autorka słusznie wskazuje, że trzeba wyzwolić wielkie miasta z wszelkich brzydkich zaszłości.
3. Stypendia? -- Oczywiście, połowa z nich powinna mieć charakter naukowy i bezzwrotny. Inwestycja taka jest opłacalna.
Od lat obserwuję to, co wyprawiają struktury tej partii w Krakowie:
Najpierw lokalny PiSu przez dobrych parę lat rękami i nogami bronił się przed nowymi ludźmi. No bo przecież nasi pisowscy wieczni radni - leśni dziadkowie mieli być wieczni. Wycinano ludzi ideowych, nowych i ambitnych, "gubiono" dokumenty kandydatów. Na listach wyborczych w wyborach samorządowych na miejscach biorących umieszczano "wiecznych radnych", dla domknięcia listy dodawano jakieś przypadkowe nieznane nikomu osoby, które chodziły na zebrania lokalnych komitetów.
No a co stało się przed tymi wyborami? Cwaniaki z PO, które parę miesięcy temu przeszły do Gowina, znalazły się na listach PiSu i ... weszły do rady miasta i do sejmiku. I ci ludzie mają chcieć przeprowadzać jakieś "dobre zmiany"? Wiarę w PiS straciłem, kiedy zobaczyłem na jednym billboardzie córkę polityka PiS, który zginął w Smoleńsku a obok niej mordkę lokalnego cwaniaczka, znanego z dowcipkowania o Smoleńsku i będącego jeszcze parę miesięcy temu działaczem PO.
1. Dalsze finansowe ubezwłasnowolnienie Polaków, zwłaszcza młodych na starcie.
2. Przejęcie wszystkich mediów by kariera Sławomira i Kurskiego mogła rozkwitać ku zadowoleniu Prezesa.
3. Potem zaplanowana produkcja łotrów dzięki mediom, których wsadzać się będzie do obozów pracy, dzięki sądom.
Śpieszę gośka poinformować ciebie, że to są pomysły zgrane. Bolszewia już dawno na to wpadła, ty tylko to powielasz.
Pozdrawiam
Nie taki diabeł straszny jak go malują - proponuję zapoznanie się z programem Ruchu Narodowego, bo bez silnej opozycji patriotycznej PiS będzie skręcał w stronę mitycznego centrum a tak naprawdę liberalno-lewicowym; http://ruchnarodowy.net/…