Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Trójmorze i Niemcy, czyli propozycja nie do odrzucenia
Wysłane przez elig w 23-09-2018 [21:31]
Dwudziestego ósmego sierpnia 2018 minister spraw zagranicznych Niemiec, Heiko Maas, niespodziewanie zgłosił propozycję dołączenia Niemiec do państw Trójmorza. Krzysztof Szczerski z Kancelarii prezydenta RP oświadczył:
"Polska poparła wniosek Niemiec o udział w pracach inicjatywy Trójmorza w roli państwa partnerskiego (...) Chęć udziału Berlina w pracach grupy ma potwierdzać jej międzynarodowe znaczenie. Jak informuje TVP Info, do pierwszego spotkania w formacie państwa Trójmorza + Niemcy może dojść już we wrześniu." {TUTAJ}.
W dniu 18 września w portalu RMF24.pl {TUTAJ} mogliśmy przeczytać:
"Berlin "nieoczekiwanie chce się przyłączyć do tej inicjatywy 12 wschodnioeuropejskich państw UE, aby przeciwdziałać rozchodzeniu się Europy" - akcentuje agencja i przytacza wypowiedź szefa niemieckiej dyplomacji Heiko Maasa, który uczestniczył w bukareszteńskim szczycie Inicjatywy Trójmorza: Wierzę, że także wewnątrz Unii Europejskiej jest ważnym sygnałem, iż taki kraj jak Niemcy spogląda nie tylko na Zachód, lecz przede wszystkim kieruje wzrok także na swoich wschodnioeuropejskich sąsiadów (...). Określamy to jako nową politykę wschodnią.
Dpa [Niemiecka Agencja Prasowa] zwraca uwagę, że Maas, zaproszony do Bukaresztu przez rumuńskiego prezydenta Klausa Iohannisa, jest pierwszym przedstawicielem niemieckiego rządu, który wziął udział w szczycie Inicjatywy Trójmorza.
Agencja podkreśla, że szef niemieckiej dyplomacji zabiega teraz nawet o trwałe członkostwo Niemiec w tej inicjatywie. Chcemy wykorzystywać to forum, także w przyszłości, aby bardziej włączyć się w dyskusje, które prowadzą nasi wschodnioeuropejscy sąsiedzi - powiedział Maas, akcentując, że Niemcy chcą odgrywać "aktywną rolę" na tym forum.
Dpa odnotowuje, że Iohannis poparł, tak jak szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, trwały udział Niemiec w spotkaniach Inicjatywy Trójmorza. "Natomiast polski premier Mateusz Morawiecki w swym przemówieniu ani jednym słowem nie wspomniał o Niemczech" - pisze agencja i zwraca uwagę, że przyjęcie jakiegoś kraju do Inicjatywy Trójmorza wymaga zgody wszystkich państw członkowskich.".
Wiadomości te wywołały ożywioną dyskusję wśród polskich publicystów. Większość z nich podejrzewa, iż inicjatywa Niemiec służyć ma zniszczeniu lub zdominowaniu Trójmorza. Dał temu wyraz Jerzy Targalski {TUTAJ}. Były jednak inne głosy. W portalu Tysol.pl ukazał się tekst "Cezary Krysztopa: Czy Niemcy rozwalą Trójmorze? Wady i zalety "partnerstwa"" {TUTAJ}. Jako zalety Krysztopa wymienia:
"1. Niemcy i tak snułyby swoje intrygi, jeśli nie na forum Inicjatywy Trójmorza, to w ramach spotkań bilateralnych. A uznając łaskawie prośbę Niemiec za wartą rozważenia, zaznaczamy przyjęcie do wiadomości przez Niemcy obecności środka ciężkości Trójmorza w Warszawie
2. Ze strony Niemiec jest to też uznanie wagi przedsięwzięcia i przekazanie informacji innym: "Tak, my uznajemy, że to ważne"
3. Nie mam o tym zielonego pojęcia, ale może też być tak, ze jest to forma sygnału dla Niemców "tu jest dla was alternatywa, a nie w Rosji". Oczywiście de facto sygnału przesłanego nie przez Trójmorze, czy Polskę, ale przez Stany Zjednoczone. Jeśli pośrednikiem takiej informacji jest Polska, to w szeregu sojuszników USA, stawia ją to ponad Niemcami, a jednocześnie daje pewne narzędzia wpływu, możemy się przecież rozmyślić, zmienić akcenty itp.
4. Jest to też okazja do odebrania amunicji krytykom, którzy zarzucają Trójmorzu bycie narzędziem rozbijania Unii Europejskiej
5. No i taki drobiażdżek, odbiera to również wiele argumentów lokalnej proniemieckiej i antypolskiej opozycji".
Profesor Zybertowicz w wywiadzie dla dziennika "Polska" {TUTAJ} stwierdza:
"Natomiast obecnie projekt Trójmorza może stać się planem B. (...) Jeśli elity brukselskie, paryskie, berlińskie będą dalej tak zaślepione jak w ostatnich latach, to może okazać się, że projekt Trójmorza, którego częścią jest Grupa Wyszehradzka, będzie szansą na ocalenie integracji europejskiej.".
Niemniej, Prezydent Duda i jego kancelaria zostali ostro skrytykowani za poparcie inicjatywy Berlina. Nikt jakoś nie zauważył, iż miała ona charakter "propozycji nie do odrzucenia". Niemcy świetnie o tym wiedzieli i dlatego ją zgłosili. Wyobraźmy sobie, że Polska odrzuca ofertę Berlina. Sądzę, iż skutkiem tego byłby szybki rozpad Trójmorza. Prezydent Rumunii jest Niemcem i to on zaprosił Maasa na szczyt w Bukareszcie. Słowenia i Chorwacja dobrze pamiętają, że to głównie Niemcom zawdzięczają swa niepodległość i wyrwanie się z objęć Serbii. Premier Węgier, Orban, składał niedawno Niemcom ofertę ściślejszego sojuszu. Austria jest tradycyjnie proniemiecka. W konflikcie z Niemcami Polska mogłaby liczyć co najwyżej na Czechy.
Interwencja Niemiec w prace Trójmorza jest nieunikniona. Można się tylko starać o to, by jej skutki nie były zbyt dotkliwe dla nas.
Komentarze
23-09-2018 [22:21] - rolnik z mazur | Link: Timeo Danaos et dona ferentes
Timeo Danaos et dona ferentes. No super z Niemcami trojmorze to można zapomnieć. pzdr
24-09-2018 [09:56] - Marek1taki | Link: A tu się okazuje, że to co
A tu się okazuje, że to co myśmy czytali o sprowadzeniu krzyżaków do Trójmorza to źleśmy czytali bo Pani Gójska pisze, że było odwrotnie:
"strona polska zgodziła się na udział przedstawicieli Berlina na trójmorskim szczycie – ale w charakterze obserwatora, a nie uczestnika. Dziwić może krótkowzroczność części komentatorów, którzy odczytali tę decyzję jako okazanie słabości czy wręcz podporządkowania. Prawda jest bowiem taka, iż Rzeczpospolita jako jedyna nie zareagowała pozytywnie na chęć przystąpienia Niemiec do sojuszu. Nawet więcej – mimo przychylnych deklaracji zdecydowanej większości krajów Trójmorza utrzymała swe veto i zgodziła się jedynie na status obserwatora."
24-09-2018 [15:36] - rolnik z mazur | Link: To super. Tylko trzeba to
To super. Tylko trzeba to zamienić na czwormorze wszak trzeba uwzględnić M.Polnocne. Jak znam Niemców to z obserwatora zmienia się na prowodyra. Pzdr
24-09-2018 [05:59] - angela | Link: Postawic Niiemcom szereg
Postawic Niiemcom szereg warunkow do spelniemia, I niech czekaja.
Jednym z warunkow, uregulowanie problemu emigracji.
Niech czekaja 20 lat.
24-09-2018 [08:41] - Marek1taki | Link: Bingo!
Bingo!
Droga jak w wypadku krajów dzisiaj tworzących Trójmorze do EWG, a raczej ścieżka zdrowia na końcu której czekali Niemcy z UE w wersji lizbońskiej. To się nazywało okresem dostosowawczym. Kij ma dwa końce.
Jednym z elementów Trójmorza powinno być sądownictwo międzynarodowe oparte na zasadach nie marksizmu-trockizmu w mutacji szkoły frankfurckiej i późniejszych, tylko o zasady cywilizacji łacińskiej i szanujące prawo krajów członkowskich w obszarach swojej jurysdykcji.
24-09-2018 [09:38] - anakonda | Link: @ angela
@ angela
Warunki moze stawiac silniejszy slabszemu, poki Niemcy beda liderem gospodarczym w Unii / Europie
i beda mialy pokazne wyprzedzenie technologiczne wobec panstw tzw. " trojmorza " stawianie na
konfrontacje nic nie da.
Poza tym, uzyskanie jednomyslnosci w tym zlepku panstw bedzie prawie nie mozliwe poniewaz
kazde z tych panstw prowadzi wlasne ( podyktowane wlasna racja stanu ) interesy z Niemcami.
24-09-2018 [12:12] - angela | Link: @anakonda.
@anakonda.
Pewnie ze inne panstwa GW maja interesy z Niemcami, a kto ich nie ma, ale nie wierze, ze nie zechca przy tej okazji cos dla siebie ugrac.
Tak samo i Polska, chociazby to, zeby zaprzestali ingerowac w nasze przeprowadzane reformy.
24-09-2018 [15:38] - rolnik z mazur | Link: Anakonda,
Anakonda,
nic w Europie bez Niemcow. Nie ma co fikac ryba zlapana na oscien. Pzdr
24-09-2018 [10:52] - xena2012 | Link: Dziwnym trafem wszystkie
Dziwnym trafem wszystkie przedstawione Polsce propozycje okazują się być nie do odrzucenia. Zresztą pod nazwą ,,propozycje'' wyczuwam raczej nakazy i żądania.
24-09-2018 [23:45] - Ryszard Surmacz | Link: Najbardziej wymowny jest
Najbardziej wymowny jest ostatni akapit. Sugeruje on, że Polska nie ma przyjaciół. I tak jest od ok. 300 lat. Polska liczyć na Czechy też nie może, bo choć tam antyniemieccy są komuniści, ale jak zawsze wygra czeski pragmatyzm.
W Europie Środkowej wciąż dominuje koalicja z II wojny światowej. Tak więc od tamtego czasu, tak naprawdę niewiele się zmieniło. Zmienić ten stan mogą tylko USA lub Chiny. My musimy dbać o ziemie odzyskane i Śląsk.