Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Fake & Fuck

jazgdyni, 14.05.2018
 
 
"Proszę mi nie przerywać, ja panu nie przerywałem"
Oto najczęściej stosowany przez polityków opozycji argument w dyskusjach. Niestety, jedyny i ostateczny. Całkowity brak treści merytorycznej zostaje zastąpiony takim pseudo-wersalem.
To już tylko nudzi i irytuje słuchacza, a biedny wijący się na wizji polityk (na przykład marszałek Struzik) stosujący takie prymitywne triki, wcale nie wygląda mądrzej i bardziej kulturalnie. Wprost przeciwnie.
 
Jest z tym kłopot, bo takie wzorce, często może nawet nieświadomie, przejmują prości obywatele, dyskutanci, którzy brak rozsądnych i uczciwych argumentów pokrywają takimi właśnie wtrętami. Nawet nie wiem skąd taka dziwna moda się wzięła. Przecież w tysiącach dyskusji, które obserwowałem, a nawet brałem udział, płynna interakcja i natychmiastowa wymiana poglądów jest czymś jak najbardziej normalnym, więcej, pożądanym. Tak wygląda prawdziwy dialog. A nadużywając to głupie "proszę mi nie przerywać" mamy wygłaszanie monologów a nie dyskusję.
To tak na marginesie, jeżeli chodzi o pewien poziom kultury i wykształcenia. Lecz ludzie to widzą w telewizorach i tak zachowuje się ta cała niby elita, więc przyswajają sobie takie reakcje, sądząc, że właśnie tak trzeba.
 
*
 
Dwa tytułowe, chyba znane wszystkim angielskie słowa są klamrą, która spina dzisiejszy obrót informacji, którą karmi się wszystkich zainteresowanych światem i polityką. I praktycznie każda dyskusja miedzy interlokutorami z przeciwnych obozów zaczyna się od "fake" i kończy się "fuck". Czyli najpierw fałszywa wrzuta, a na koniec, gdy sam przekaźnik i propagator tego fałszu pojmuje, że gada bzdury, zamyka dyskusję staropolskim "pierdol się".
 
Tak zwane fake newsy, co brzmi tak fajnie i nieco tajemniczo, to nic innego, jak ordynarne kłamstwa, lub tylko niedomówienia i przeinaczenia, które nigdy nie powinny mieć miejsca w publicznym obiegu informacji.
To zdobywanie i przekazywanie informacji to dziennikarstwo.
 
Na całym świecie, wszyscy poważnie traktujący swój zawód dziennikarze, należą do jednego ze swoich stowarzyszeń i zobowiązują się przestrzegać Kodeksu Etycznego, który precyzyjnie określa metody pracy i obowiązki dziennikarza. Tak jak na przykład lekarz, albo sędzia musi przestrzegać swoich kodeksów, a złamanie zawartych tam praw wyklucza człowieka z zawodu, takie same zasady stosuje się wobec dziennikarzy. W swojej pracy MUSI on poruszać się tylko i wyłącznie w ramach zakreślonych przez swój zawodowy kodeks.
 
Odnośnie prawdy i fałszu kodeksy stowarzyszeń, czy związków zawodowych dziennikarzy [1] mają bardzo twarde stanowisko.
Stowarzyszenie Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej (SDRP)
wymóg prawdy umieszcza już w pierwszym paragrafie.
 
 
Podstawowym obowiązkiem etycznym dziennikarza jest
poszukiwanie i publikowanie prawdy.
Niedozwolone jest manipulowanie faktami. Komentarz własny czy
hipotezy autora powinny być wyraźnie oddzielone od informacji. W
sytuacjach konfliktowych obowiązuje szczególna staranność w dotarciu do źródeł informacji wszystkich stron sporu. W razie trudności dotarcia do jednej ze stron sporu obowiązuje stwierdzenie, iż są to dane częściowe.
[...]
Żaden motyw, żadne naciski czy inspiracje nie usprawiedliwiają podania fałszywych czy niesprawdzonych informacji.
[2]
 
Podobnie jest ze Stowarzyszeniem dziennikarzy Polskich (SDP).
 
I - Informacje i opinie
1.Informacje należy wyraźnie oddzielać od interpretacji i opinii.
2.Informacje powinny być zrównoważone i dokładne, tak by odbiorca mógł odróżnić fakty od przypuszczeń i plotek, oraz powinny być przedstawiane we właściwym kontekście i opierać się na wiarygodnych i możliwie wielostronnych źródłach.
3.Opinie mogą być stronnicze, ale nie mogą zniekształcać faktów i być wynikiem zewnętrznych nacisków.
4.Błędy i pomyłki wymagają jak najszybszego sprostowania, nawet jeśli nie były zawinione przez autora lub redakcję i bez względu na to, czy ktokolwiek wystąpi o sprostowanie.
 
Fake newsy to drastyczne złamanie któregokolwiek kodeksu na całym świecie i zaprzeczenie zawodowej misji dziennikarstwa. A dziennikarz, który propaguje fałszywe doniesienia powinien być natychmiast wykluczony z zawodu.
 
Fake newsy służą zawsze propagandzie i walce politycznej i, co jest oczywiste, kompletnie nie interesują się dociekaniem prawdy. Wprost przeciwnie. Mają do obiegu publicznego wprowadzić kłamstwo.
Teoretycy i praktycy manipulacji prawdą, w naszych czasach mający swoje centra dowodzenia na Kremlu, lub kiedyś w hitlerowskim Reichstagu, opracowali szereg "naukowych" metod, jak najlepiej wprowadzać zakłamaną, fałszywą informację do obiegu.
Mamy więc zasadę pół-prawd – taki kogel-mogiel, gdzie jest trochę prawdy wymieszanej z ewidentnym kłamstwem. Gdy zostało to dobrze zhomogenizowane, to odbiorca informacji ma spory kłopot, by precyzyjnie stwierdzić, co jest prawdą, a co nie jest.
Mamy też słynną regułę Josepha Goebbelsa, mistrza do dzisiaj, nieetycznej propagandy i właśnie fake newsów – "Kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą".
Tak zwane "odwracanie kota ogonem" to też jedna z metod dezinformacji. Bardzo chętnie i często stosowana przez naszą totalną opozycję; gdy stawia się im konkretny, precyzyjny zarzut, to typową odpowiedzią jest: "a wyście za to zrobili tak, czy tak" – co ma dokładnie taki sam sens, jak niegdysiejsza, komunistyczna odpowiedź – "a u was biją murzynów!"
 
Co staje się bardzo niepokojące, to fakt, że w skutek rozwoju technologii świata mediów, głównie telewizji i komputerów, gdzie w szczególności "były telefon", czyli obecny smartfon jest praktycznie małym komputerem zapewniającym również łączność internetową i praktycznie każdy wyposażony jest w kamerę pozwalającą rejestrować obraz i dźwięk, świadome produkowanie fake newsów staje się nagminne i nie stronią od tego najbardziej poważne i prestiżowe media.
 
Pamiętam dobrze, tuż po transformacji, że podam tylko wyrywkowe, krańcowe przykłady, były dwa bieguny rzetelnej informacji: brytyjskie BBC – top-marka i wzorzec dziennikarstwa, a na drugim końcu tygodnik komunistycznego aparatczyka propagandy stanu wojennego, Jerzego Urbana, "NIE".
W tej chwili niestety trzeba stwierdzić, że praktycznie, mniej lub bardziej, kłamią wszyscy.
Czy nie kłamie TVN? A przyłapana na ewidentnym kłamstwie redaktor Kolenda – Zaleska poniosła jakieś konsekwencje?
Czy nie kłamie wybitnie antypolski tygodnik "Newsweek" (tu news w tytule!) z niegdysiejszym kandydatem na prezydenta RP (!!!) Tomaszem Lisem, wielokrotnym zdobywcą tytułu "Hiena Roku"?
Czy nie kłamie, jeszcze niedawno poważany, nawet pod zarządem Norwegów, tygodnik "Rzeczpospolita"?
Oraz tacy "redaktorzy", jak Czuchnowski, Kim, Kublik i wielu, wielu innych, z tak zwanego głównego nurtu.
Z przykrością muszę tu, gwoli prawdy stwierdzić, że publicznej telewizji TVP, dyrygowanej przez prezesa Kurskiego, też zdarzają się wrzuty fałszywych informacji. Choć widać, że starają się ten problem ciągle minimalizować.
Jacek Kurski wybrał nieco inną metodę tak, żeby nie można było wprost zarzucić produkowania fake newsa. TVP po prostu przemilcza niewygodne informacje. Pamiętamy, jak TVP milczało, podczas gdy zarówno Polsat i TVN na żywo transmitowały konferencję ex-posła Antoniego Macierewicza w sprawie smoleńskiej. Czy ktoś wyjaśnił dlaczego? Ba... czy ktoś chociaż z naszej strony zapytał się dlaczego? Może odwieczni przyjaciele – Sakiewicz i Karnowscy?
 
W ostatnich dniach takim ordynarnym przykładem fake newsa, stał się opis wizyty prezesa Kaczyńskiego w szpitalu na Szaserów. Wg. doniesień, szpital zamknięto, otoczno, ruch na ulicy został wstrzymany, a biedni pacjenci nie mieli dostępu do lekarzy.
Nic takiego oczywiście nie miało miejsca. Ale – "wiadomość powtarzana 1000 razy ..."
 
Staram się nie pisać o politykach, bo ci już od stuleci łżą, jak bure suki. Mają to po prostu automatycznie wpisane w ten zawód. Wielu z nich już tak się zagubiło, że nie jest dalej w stanie rozróżniać między kłamstwem i prawdą.
Ale pamiętamy to wygłoszone z mównicy sejmowej do całego narodu: - "W Smoleńsku przekopano ziemię na metr głębokości" – Ewa Kopacz, podobno naoczny świadek, wówczas minister zdrowia, późniejsza premier RP. Oczywiście – ohydne kłamstwo.
A pamiętacie zapewne, jak po 11-XI-2017 euroidiota z Belgii, Guy Verhofstadt, grzmiał, tym razem z mównicy w Brukseli, że ulicami Warszawy maszerowało 60 tysięcy polskich faszystów. Ten stary komuch
w obsikiwaniu przeciwnika nie ma umiaru.
 
*
 
Fake newsy i całe to manipulowanie fałszywymi informacjami zyskało już sobie poważną nazwę: - post-prawda.
Wygląda na to, że będziemy coraz bardziej żyli w fałszywym świecie post-prawdy i odkrywanie prawdy i faktów będzie coraz cięższym zajęciem dla cierpliwych i wytrwałych.
 
*
 
Najtragiczniejsze jest jednak to, że to szybko rozwijające się dziennikarskie kłamstwo, zdobywa łatwy dostęp do ludzi o niedostatecznie ugruntowanych poglądach.
Chwytliwe i semi-prawdziwe fake newsy, tak właśnie skonstruowane, by być atrakcyjne i odpowiadać na zapotrzebowanie trafiają na podatny grunt.
 
Wczoraj przekonywałem mądrą i kulturalną 80 – letnią panią, która wiele lat temu, gdy nie było żadnego wyboru, przyzwyczaiła się do oglądania wyłącznie telewizji TVN. Trzeba im przyznać – telewizji na najwyższym poziomie technicznym i z grubą kasą (niepolską).
Przez godzinę tłumaczyłem na prostych przykładach, że świat jest zupełnie inny. Że właśnie padła ofiarą "odwracania kota ogonem". Wydaje mi się, że co nieco osiągnąłem.
 
Mam też dobrego kolegę, niegłupiego gościa, który łyka fake newsy, jak (by nie urazić), jak ja truskawki. Od dłuższego czasu faszeruje mnie sensacyjnymi, skrajnie emocjonalnymi wiadomościami, które na szczęście mają mało wspólnego z prawdą i rzeczywistością.
Gdy w końcu zacząłem się nad tym głębiej zastanawiać, ujrzałem, że mimo gorących deklaracji o swych konserwatywno – prawicowych poglądach, pewien jestem, że szczerych, w głębi serca bardzo mocno przesiąknięty jest antypisem.
Z tylko ostatnich paru dni -  faszerował mnie, stosując w rozmowie opisaną metodę – "proszę mi nie przerywać, ja tobie nie przerywałem" kolejnymi sensacjami:
 
  • Rosjanie nie dopuszczą do wykonania przekopu Mierzei Wiślanej. Nieprawda. W zeszły piątek minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, Marek Gróbarczyk przeciął publicznie plotki i spekulacje: - Pod koniec roku ma rozpocząć się budowa przekopu przez Mierzeję Wiślaną; - Inwestycja jest zgodna z prawem unijnym; - Jej dokumentacja ma być gotowa jeszcze w tym miesiącu. Czyli co – strachy na Lachy? Wiadomo tylko na pewno, że woj. Warmińsko – mazurskie bardzo chce tego przekopu, a pomorskie Adamowicza (i nie tylko) nie chce. Pewnie kolega trafił na fejki od Budynia.
  • Kongres amerykański dokonał oszustwa i ohydnego nadużycia, przegłosowując niestawny Act 447, inaczej JUST,w sposób karygodny: - na sali nie było kworum! Tylko 47 kongresmenów! Czyli wszystko jest nielegalne. Prawda, że tylu głosowało, nieprawda, że nielegalne. W amerykańskim parlamencie nie musi być tak samo jak w polskim sejmie. Też wprawdzie jest dwuizbowy: - izba niższa,House (435 kongresmenów) i Senate (100 senatorów, po dwóch z każdego stanu), ale procedowanie ustaw, jest nieco inne. Kto ma ochotę precyzyjnie to rozgryźć to polecam tutaj [3]. A po krótce sprawa wygląda tak, że ustawę przygotowuje odpowiedni komitet, daje to do izby niższej, która to czyta, dyskutuje i głosuje. Potem temat przesłany jest do senatu, też do oceny. Jak nie ma specjalnych uwag i poprawek, to wraca ponownie do House i już bez specjalnych ceregieli (bo przecież już był raz głosowany) akt może przejść nawet bez jednego kongresmena na sali – po prostu przez umówioną aklamację. No i na koniec temat idzie do prezydenta, do zatwierdzenia. Więc gdzie jest ten niesłychany spisek i sensacja? Doprawdy nie wiem. Lecz zauważyłem, ze nawet paru publicystów i tzw. ekspertów, nie tylko w Polsce, nie zadało sobie trudu, by prześledzić proces legislacji i nie wypuszczać fake newsów.
  • No i trzecia bomba informacyjna za jednym zamachem. Prawdziwa petarda! Tym razem fejk typu "kogel–mogiel". Szwedzi właśnie kupili od Amerykanów Patrioty (prawda). Kupili więcej niż my i zapłacili taniej (prawda+prawda). A na dodatek dostaną wszystko szybciej od nas (prawda). A precyzyjny stan faktyczny jest dobrze ukryty i wymaga nieco zachodu, nieco wiedzy w temacie i oczywiście – śledczej upierdliwości (albo odpowiedzialności za przekazywaną informację). Co więcej – o wielu sprawach, co tu piszę otwarcie mówiono, tylko kto by słuchał, tych palantów z rządu. No więc tak – Amerykanie wietrzą magazyny i ogłosili promocję. Wyprzedają więc sprzęty i broń, której juz nie chcą używać. A szkoda wyrzucić. Więc najpierw Rumuni, teraz Szwedzi i jeszcze tam paru, biorą te Patrioty poprzedniej generacji (kupno as it is) i są zadowoleni. My, mając tą Gwiazdę Śmierci – Kaliningrad pod bokiem musimy jednak mieć sprzęt klasy top of the art. Nie szwedzki, nie radziecki, tylko taką wersję, której nawet Amerykanie nie mają jeszcze w ostatecznym kształcie. Dlatego będziemy mieli nasze Patrioty PAC3 Configuration 3 z pociskami Lockheed Martina ERINT/MSE w nowej filozofii hit-to-kill (supermanewrowalne, wytrzymują 30G) a ponadto całkiem nowe centrum dowodzenia;
    centralną jednostką zarządzającą systemem Patriot jest moduł AN/MSQ-104 Engagement Control Station (ECS), wszystko praktycznie jest zupełnie nowe – pojazd, wyrzutnia, radary, komunikacja, komputery, radary. Czy teraz jest zrozumiałe, że to musi kosztować drożej i że trzeba nieco dłużej poczekać? Lecz ten fake news jest tak sprytnie skonstruowany, żeby wykazać, że polscy negocjatorzy to dupy wołowe, których można orżnąć i oni przepłacą. Że Amerykanie to wredne świnie, które mówią o dozgonnej przyjaźni z Polską, a na boku sprzedają ten sam towar taniej. W rezultacie – tym całym polsko – amerykańskim stosunkom lepiej dokładnie się przyjrzeć. Kto wie, czy z Putinem, tym prawym i dzielnym Słowianinem nie zrobilibyśmy lepszego interesu. Przecież 30-letnie Mi 8 i Su 29 ciągle latają.
 
Tak to wygląda. Sprzedaje się fejki na kopy, a ludzie się strasznie podniecają. Uczciwie trzeba dodać, że jest paru popularnych publicystów, prawdziwych gurów dla niektórych (tzw. ciotek i wujów rewolucji), którzy jak tylko mogą, podkręcają atmosferę niepewności, budują niechęć do nowych władz i wymyślają takie banialuki, że aż się wierzyć nie chce.
 
Wie pan co? Słyszał pan o tych 40 tysiącach amerykańskich spadochroniarzy w Polsce. A widział pan jaką broń mają? I każdy w plecaku ma flagę z Gwiazdą Dawida. Jak dostaną rozkaz, zajmą Sejm i zainstalują tam Kneset. Prezydent Juda już świętuje w szabas. Podobno na nasze miejsce przyjmiemy 100 milionów żydów z całego świata. Toczą sie spory, czy hebrajski i idysz bedzie językiem urzędowym. Tak panie... wyrwaliśmy się spod ruskiej niewoli, by wpaść na żydowsko – amerykańską minę. Zobaczy pan wkrótce.
 
 
*
 
Mój dobry kolega jest wychowany i kulturalny. Więc nie było na koniec fuck off!
Tak więc tytułowe "Fake & Fuck" nie całkiem się domknęło.  
 
 [1]     Stowarzyszenie [ Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej – przyp. jk] zostało utworzone po 1989 w miejsce istniejącego wcześniej, utworzonego po wprowadzeniu stanu wojennego Stowarzyszenia Dziennikarzy PRL. Jedno z działających w Polsce stowarzyszeń dziennikarskich, obok Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, utworzonego w 1951 (zdelegalizowanego po wprowadzeniu stanu wojennego i reaktywowanego w 1989), Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy, utworzonego w 1991 i Stowarzyszenia Dziennikarzy im. Władysława Stanisława Reymonta, utworzonego w 1998.
 
Źródło:   https://pl.wikipedia.org/wiki/Stowarzyszenie_Dziennikarzy_Rzeczypospolitej_Polskiej
 
[2]   http://www.dziennikarzerp.pl/wp-content/uploads/2010/06/kodeks.pdf
 
[3]   https://en.wikipedia.org/wiki/Procedures_of_the_United_States_Congress
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 16417
Imć Waszeć

Dark Regis

14.05.2018 17:34

To się wzięło ze środowisk akademickich i od absolwentów prywatnych i państwowych marksistowskich uczelni wyższych ostatnich kilkunastu lat. W środowiskach akademickich za pomocą określeń paraliżujących głąb i ciemniak z papierem stwarza bariery komunikacyjne przed dekonspiracją przez wścibskich studentów.
Przykładowo można nauczyć się na pamięć kawałka jakiejś pracy z danej dziedziny, zacytować delikwentowi słowo w słowo, a wtedy być może usłyszy się "proszę wyrażać się precyzyjnie". To tak jakby praca doktorska nie była dość precyzyjna ;). Szczytem bezczelności studenta jest jednak przepisanie kawałka pracy lub doktoratu naukowca delikwenta w nowych oznaczeniach z nowymi określeniami, np. zamiast słowa "koherentna" zdefiniowanie i użycie czegoś w stylu "W-spójna", a potem zreferowanie mu tego na seminarium w szerszym gronie. Pojawia się zrazu cichy protest z powodu niezrozumienia treści, potem robi się szum, które po chwili przechodzi w zamieszanie zamieszanie, a następnie typowe "uszczypliwe" uwagi charakterystyczne dla wykształciucha, że to jest bez sensu, w sensie, że to chłam a nie użyteczna teoria ;)))) No bo przecież jakiś student nie może wysnuwać własnych teorii bez zgody promotorów i kolegiów. Hehe mniodzio.
Widywało się nawet sceny, gdy za parą kolesiów wracających z rady wydziału snuł się po schodach niemal na kolanach trzeci i z błagalna miną prosił, żeby mu ktoś napisał i udowodnił twierdzenie potrzebne w jego pracy, lecz nie należące do jego specjalności. Ścisły podział pracy w rodzaju, czterech umie podnieść i przekręcić stół, a jeden umie trzymać w górze żarówkę, więc wszyscy razem potrafią ją wkręcać.
Z kolei absolwenci szkół marketingu kurnika i zarządzania sztuką z papieru są na żywca uczeni tak zwanej psychologii (bardziej spychologii, ściemniania i wkrętki), co sprowadza się do umiejętności czytania gestów rozmówcy, motywowania frajerów, umiejętnego wrabiania klienta w umowy, asertywności oraz "dowalania" natrętom. Czysty marksizm wrośnięty już w trzewia :/
Dawno dawno temu znalazłem na to zjawisko pewne określenie: zastępowanie w dyskusji argumentacji de facto, argumentami fakjuto.
jazgdyni

jazgdyni

14.05.2018 20:24

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na To się wzięło ze środowisk

W czasie mojej króciutkiej kariery akademickiej nauczyłem się rozróżniać naukowców i pracowników naukowych. Jak to Waszeci zapewne dobrze wiadomo, to absolutnie nie to samo.
Pozdrawiam
Ps. Argumenty fakjuto bardzo fajne.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

14.05.2018 20:47

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na To się wzięło ze środowisk

@ImćWaszeć
"To się wzięło ze środowisk akademickich i od absolwentów prywatnych i państwowych marksistowskich uczelni wyższych ostatnich kilkunastu lat..."
------------------
No właśnie. Zapraszam serdecznie do lektury: https://www.salon24.pl/u… i pozdrawiam serdecznie.
paparazzi

paparazzi

15.05.2018 01:20

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @ImćWaszeć

A wy co tu sugerujecie? Hawk.
Domyślny avatar

Zunrin

14.05.2018 18:21

Coś wydaje mi się, że płakanie nad etyką dziennikarską w TVN, Newsweeku czy Rzepie nie ma sensu. Bo pracujący tam raczej nie należą do wymienionych stowarzyszeń dziennikarskich. Jak już to mają jakieś własne, które ich usprawiedliwia.
Spodobał mi się przykład z trzecią bombą informacyjną. Jakbym słyszał mojego Ojca, chociaż on też często rzucał takimi składankami, że ich "odkręcanie" przypominało stary dowcip o rozdawaniu samochodów na placu Czerwonym (czyli same bujdy i przekręcenia).
jazgdyni

jazgdyni

14.05.2018 20:29

Dodane przez Zunrin w odpowiedzi na Coś wydaje mi się, że

Słuszna uwaga. Pracownicy wymienionych mediów już od dawna nie są dziennikarzami, tylko funkcjonariuszami propagandy. Czy oni gdzieś należą? Jak Soros im pozwoli.
Co do tych fejków, to nieco się wkurzam, bo to nie moje zadanie tłumaczenie każdemu, jak to jest. I żeby chociaż była chęć zrozumienia.
Teutonick

Teutonick

15.05.2018 11:42

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Słuszna uwaga. Pracownicy

Jest jeszcze ponoć "Towarzystwo Dziennikarskie" niejakiego Sewka Blumsztajna, tego co to p......i (i to nieustannie, jak tylko szparę oralną - patent wielce czcigodnego prof. Niesiołowskiego - otworzy), ale za to przynajmniej nie rodzi:) Pozdrawiam
jazgdyni

jazgdyni

15.05.2018 19:44

Dodane przez Teutonick w odpowiedzi na Jest jeszcze Towarzystwo

Fajna nazwa kolesi Blumsztajna. A kto tam jest dziennikarzem? Golda Wielowiejska?
Domyślny avatar

cyborg59

16.05.2018 00:34

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Fajna nazwa kolesi

To nie są jaja ! Oni zupełnie poważnie. Cyt : " To jest dość zamknięty klub, dlatego stowarzyszenie nazywa się towarzystwem, a nasze zebrania nazywamy salonem" – powiedział agencji Blumsztajn.
https://www.press.pl/tre…
jazgdyni

jazgdyni

16.05.2018 05:44

Dodane przez cyborg59 w odpowiedzi na To nie są jaja ! Oni zupełnie

Jak zwykle masz rację - to nie są jaja! Do wczoraj kompletnie nie wiedziałem o istnieniu takiego towarzystwa, a dzisiaj jestem zaniepokojony. Żydokomuna tworzy równoległe struktury. Nazwiska, które tam się znalazły, to głownie Trybuna Ludu, Polityka i Gazeta Wyborcza. Wiemy, że Soros wspiera Giewu. Więc zapewne i tutaj forsa będzie od niego. Stary żydowski mąciciel. Wczoraj słyszałem, że Węgrzy w końcu, jako kolejny kraj go wypieprzyli. Pora na nas do cholery!
Akurat zajmuję się obecnie analizą przepływu informacji. I tworzenie przeróżnych zrzeszeń dziennikarskich uważam za poważny błąd. To tak, jakby były dwie, konkurencyjne izby lekarskie. Dziennikarz, to dziennikarz. Różnice tylko takie, że są różne specjalności: - reporter, publicysta, czy prezenter radiowy i telewizyjny. Ale kodeks jest jeden i te same prawa i obowiązki dla wszystkich. To też jest służba!
Jeszcze jedna przestroga - napisali, że ma być to hermetyczny klub. Elitarny. Bo każdy chce być elitą? Jak masoni, czy iluminaci?
Wszystko to ciekawe. Ktoś ciągle ma nowe projekty na Polskę, wykorzystując starą, komuszą targowicę.
Serdeczności.
Marek1taki

Anonymous

14.05.2018 20:04

Zainteresowała mnie informacja o Patriotach. Kto broni TVP w ten sposób przedstawiać informacje o kluczowej roli i o tak znacznych wydatkach? Problemem jest dobór treści (dominują nieistotne, pomijane kluczowe) i jej przedstawienie (z pominięciem chronologii i związków przyczynowo-skutkowych). Komentowanie w tym wszystkim najmniej szokuje, bo zrozumiałe, że propagandowe. Gdyby jednak komentarz poprzedzić jasnym przedłożeniem informacji, to propaganda by była nieskuteczna, a przecież tu chodzi o "organizatorską rolę prasy" jak mawiał Lenin. I niech kto powie, że nie mamy na co dzień marksizmu-leninizmu.
Imć Waszeć

Dark Regis

14.05.2018 21:14

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na Zainteresowała mnie

W zasadzie neomarksizm już na to wpadł i ten styl u siebie stosuje od lat. Chodzi o zastąpienie informowania prezentowaniem migawek. Zastąpienie faktów nie tyle komentarzem, co GWniarskim przedrzeźnianiem i POszczuciem przez media tych, którym Bozia mniej rozumu dała, ale za to więcej żółci. Na przykład jeśli JK powie o zagrożeniu i "kwestii niemieckiej", to lewactwu wystarczy pokazać screen shot z Twittera, w którym JEDNA osoba wyraża oburzenie i nazwać to oburzeniem masowym, potem mignąć prezesem w kontekście przemawiającego Fuhrera i na koniec dać przebitkę ze znanym celebrytem (nie poprawiać, bo to zamierzone podobieństwo do brytana i aportów) spluwającym z obrzydzeniem na chodnik. Co to ma do wyjściowego problemu? Nic. No i właśnie o to lewactwu chodzi. Muszą na chama odrywać formę od treści, żeby wzbudzać same negatywne emocje na których to coś jedzie jak zębatki na smarze.
jazgdyni

jazgdyni

14.05.2018 21:37

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na W zasadzie neomarksizm już na

Wiele technik jest eksperymentalnie testowanych. nawet zabronione - podprogowe. Lecz mnie bardziej, jak, że uważam, iż jesteśmy w momencie upadku cywilizacji, interesuje zabijanie u odbiorców zdolności odróżniania faktu od para - faktu. Czyli nieumiejętność eliminowania fałszu. Za komuny całkiem dobrze sobie z tym radziliśmy.
paparazzi

paparazzi

15.05.2018 01:26

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Wiele technik jest

Juź dawno nadmieniałem o podprogowym wejściem w "polskiej" TVN. Kto to sprawdza. Komunistyczna  propaganda stosuje to nagminnie. To bardzo ważne spostrzeżenie.
Marek1taki

Anonymous

14.05.2018 21:44

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na W zasadzie neomarksizm już na

Miganie dla chaosu - właśnie. To innowacja ostatniego 20-lecia. Tłoczenie chaosu prowadzi do braku refleksji u odbiorcy. Szum informacyjny staje się naturalnym środowiskiem. Osoby zaadoptowane najchętniej oglądają reklamy.
W tym wszystkim zarzut do państwowej TVP jest jednak głównie taki, że cenzuruje przez marginalizowanie istotnych informacji i tłoczenie miałkich, że cenzuruje poglądy, nie dopuszcza alternatywnych do POPiSowskich wizji świata. Poza tym co powiedział Schetyna, a co Petru są wydarzenia. Wiadomości TVP konkurują z TVN i Polsat, nie konkurują z alternatywą dla politycznej poprawności, która jest np. w sieci. PiS żyje w symbiozie z totalną opozycją i propaganda jest temu podporządkowana. To gwarancja stabilnych sondaży a nie rzeczywistych zmian. Także gwarancja, że nikt nie komentuje (bo przecież nie skomentuje totalna) kolejnych porażek w wojnie izraelsko-polskiej.
jazgdyni

jazgdyni

14.05.2018 21:43

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na Zainteresowała mnie

To jest panie Marku poważny problem. Ze strony prawicowych polityków, ekspertów, komentatorów erystyka leży na łopatkach. Brak błyskotliwych ripost. Indukowanej, logicznej argumentacji. Podchwytliwych pytań. Doprawdy - brak całej nowoczesnej szkoły komunikacji. Ale fakt faktem, jest tak, że mamy do czynienia z ordynarnym chamstwem (vide Kierwiński, czy Halicki) i gdy staramy się trzymać klasę, to już jesteśmy przegrani.
Marek1taki

Anonymous

14.05.2018 22:00

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na To jest panie Marku poważny

To oczywiście dar dawać błyskotliwe riposty w świetle jupiterów, ale dobór rozmówców pod parytet ze stołków sejmowych nie jest oczywisty, ta reprezentacja nie jest reprezentatywna inaczej niż propagandowo. Kurski grzeszy ostracyzmem jak KRRiT. Dlaczego np. radio WNET potrafi zaprosić innych rozmówców, a TVP nie. Dlaczego w TVP nie może mieć okienka TV Republika, TV Trwam, wspomniane radio WNET i inne znane z sieci i prasy np. Gazeta Warszawska, Najwyższy Czas, Gazeta Polska. Nie ma prezentacji poglądów, jest przepychanka w bieżączce. W moderowanej bieżączce, z pominięciem wielu faktów kardynalnych.
jazgdyni

jazgdyni

16.05.2018 05:47

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na Zainteresowała mnie

Wydaje mi się, że wszyscy ważni raczej wolą, żeby o Patriotach było cicho. Tak jak o systemach Wisła, czy Narew. Pseudo-fachowcy, których w internecie jest mnóstwo, zalewają nas bełkotem i potem wielu ma fałszywy obraz. Ale właśnie o to im chodzi, prawda?
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

14.05.2018 20:44

@Autor
"Jacek Kurski wybrał nieco inną metodę tak, żeby nie można było wprost zarzucić produkowania fake newsa. TVP po prostu przemilcza niewygodne informacje. Pamiętamy, jak TVP milczało, podczas gdy zarówno Polsat i TVN na żywo transmitowały konferencję ex-posła Antoniego Macierewicza w sprawie smoleńskiej. Czy ktoś wyjaśnił dlaczego? Ba... czy ktoś chociaż z naszej strony zapytał się dlaczego? Może odwieczni przyjaciele – Sakiewicz i Karnowscy?..." 
------------------------------
Pan raczy żartować, Panie Januszu. A tak między nami. Podoba się Panu niejaki Michał Rachoń, od którego gierkowski Kozera mógłby się uczyć.
Pozdrawiam serdecznie
jazgdyni

jazgdyni

14.05.2018 21:33

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @Autor

Michała znam prawie od maleńkości. Zawsze był jajcarz. Putina w Sopocie przywitał ubrany we wielką prezerwatywę. Czyli demonstrował, jako ch.
Teraz jest to wybitny anchor man nowej generacji. Niesłychanie inteligentny, błyskotliwy i złośliwy. Oraz bardzo pracowity - zawsze dobrze przygotowany w temacie. Wróżę mu karierę co najmniej Tima Sebastiana z Hard Talk.
Pozdrawiam
ps. coś mi się Pan zacząl starzeć, bo traci Pan młodzieńczy humor
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

14.05.2018 22:02

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Michała znam prawie od

@jazgdyni
"Teraz jest to wybitny anchor man nowej generacji..."
------------------
Ja, jak każdy człowiek postarzałem się odpowiednio do wieku. Ale Pan, Panie Januszu powinien czym prędzej udać się do okulisty. Czy pan naprawdę nie widzi, że to żałośnie prymitywny propagandzista przypominający czasy Soso Dzugaszwili? Ilekroć oglądam programy, które prowadzi palę się ze wstydu. Nawet Monika Olejnik się tak daleko jak on nie posuwa w kaleczeniu etosu rzetelności dziennikarskiej.
Pozdrawiam, jak zawsze serdecznie
jazgdyni

jazgdyni

14.05.2018 22:33

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @jazgdyni

Tak Pan to widzi, bo jest Pan negatywnie nastawiony. Coraz bardziej negatywnie. Proszę się nie obawiać. Zdążymy jeszcze zobaczyć piękne owoce sanacji. Ja rozumiem, to wszystko jest trochę nerwowe i każdy ma lepszą receptę.
Serdeczności
ps. Soczewki obie wymienilem zeszłego lata. I teraz to dopiero widzę.
spike

spike

14.05.2018 22:05

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @Autor

Echo TVN.
Panie Krzysiu, niech się Pan nie wysila, Panu niewiele brakuje do Niesiołowskiego :)))))))))
Pan TVPinfo nie może oglądać, a TVN jest dla Pana jak skręt, bez którego nie może już żyć, od tego nałogu można się wyleczyć, to zalecam i polecam :)
Kiedyś była "kawiarenka u Krzysztofa", a teraz "knajpa u Krzysztofa", co tekst to gorzej, niedługo będzie "mordownia u Krzysztofa" .
spike

spike

14.05.2018 21:50

witam, z tym przerywaniem przez "dyskutantów" wypowiedzi, powiem szczerze, że mnie to wkurza, sądzę że to działanie celowe, by zrywać dyskusję, czy kierować na inne tory.
Z Pańskiego tekstu jakoś wynikało, że ma pretensje do Rachonia, ale dalej pisze Pan, że jest dobry, owszem, ale trochę za luzacki, ale jak się podoba............
Wg mnie PiS ma słabość do informowania społeczeństwa, późnej reakcji na konfabulacje opozycji, czy V kolumny medialnej, a właśnie, Kaczyński obiecał zrobić z nimi porządek.
PiS jest wg mnie za "miętki", choć rozumiem, że za bardzo podskakiwać nie może, nie jesteśmy USA, za bardzo jesteśmy uzależnieni, a przez to dymani, teraz przygotowuję się do tego wewnętrzna żydowska V kolumna, a sojuszników może mieć potężnych, tych co nas zawsze zdradzali i napadali.
Pzdr.

jazgdyni

jazgdyni

15.05.2018 04:41

Dodane przez spike w odpowiedzi na witam, z tym przerywaniem

Witam
PiS jest wg mnie za "miętki"
Też tak uważam. Tylko, że to się bierze również z braku ludzi zdolnych do ciętej i merytorycznej riposty i potrafiących sobie radzić we wrogim dziennikarskim otoczeniu. Jasne, że słowa trzeba ważyć, by nie wystawiać się na ataki. Zwrot, jak na przykład "gorszy sort", PJK, wyciągnięty z kontekstu żyje własnym życiem. Rezultat - mimo sukcesów medialnie przegrywamy.

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
jazgdyni
Nazwa bloga:
Żadnej bieżączki i propagandy
Zawód:
inżynier elektronik, oficer ETO (statki offshore), obecnie zasłużenie odpoczywa
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 130
Liczba wyświetleń: 8,832,998
Liczba komentarzy: 31,995

Ostatnie wpisy blogera

  • PO/KO do góry a PiS dołuje. Dlaczego?
  • Spanikowany Bilderberg wściekle atakuje
  • PAŃSTWO NALEŻY DO NAS

Moje ostatnie komentarze

  • @@@Koncentrując się na antypolskich działaniach tych międzynarodowych cwaniaków z realizacją przez część władzy kraju można sobie wyobrazić w zakresie teorii spiskowych inny, bardzo prawdopodobny…
  • @@@Wyjątek: - cwaniacy z Berlina i opanowanej przez nich Brukseli, to dzisiaj wyjątkowi durnie.Wystarczy sobie przypomnieć zaproszenie emigrantów do siebie, bo tak socjalem rozleniwili swoich Niemców…
  • @Imć WaszećMam glupie pytanie, do dzisiaj zafascynowany linijkami zer i jedynek w chaoyucznej kolejności. Tak więć: - czy wy, matematyce, pracujecie głównie w systemie binarnym, czy również w…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • PROWOKATOR
  • Czego my nie wiemy, choć powinniśmy wiedzieć.
  • Mafia powstała w Trójmieście. Tak, jak obecny rząd.

Ostatnio komentowane

  • spike, Jeżeli dobrze pamiętam, chodziło o Sumerów, odkryto że posługiwali się systemem liczenia trzydziestodwójkowym (32), co było zaskoczeniem.
  • Lech Makowiecki, [email protected] właśnie miało być. Dziękuję, już poprawiłem...Ostatni nabój (raper Basti & Lech Makowiecki)https://www.youtube.com/watch?v=qBI0g5ZR1uc
  • Zofia, Nastał już czas wskrzesić zapomnianą organizację późnych lat siedemdziesiątych XX wieku o nazwie TOTO. Kto walczył z komuną ten ten skrót rozszyfruje. Oni znowu łby podnoszą i protestują.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności