Czy PiS jest partią narodową?

Ponieważ u Rolexa napisali, że ktoś, kto  używa nazwy PiS w swoich tekstach daje się manipulować mainstreamowi, postanowiłem do razu użyć tej nazwy w tytule swojego tekstu. Jeżdżenie w poprzek bruzd jest bowiem sportem emocjonującym i rozwija refleks. Dlaczegóż to nie można zajmować się PiS? Otóż dlatego, że co innego jest trąfem. Chodzi o ten cały gazociąg, podporządkowanie nas Ruskim i Niemcom, upadek Europy, ogólne gnicie i niszczenie cywilizacji zachodniej. Tylko o takich rzeczach pisać uchodzi, reszta to uleganie manipulacji i głupota, a także powierzchowność. Ja się nie mogę z tym zgodzić z przyczyn prostych i zasadniczych. Otóż nie mam wpływu na szybkość z jaką strumień gazu płynie w rurze, nie znam planów Niemiec i Rosji wobec nas, przypuszczam jednak, że wywózek nie będzie do czasu aż skończą się ME w piłce nożnej. Nie mogę wpłynąć na decyzje banku światowego, ani nawet na decyzje banku spółdzielczego w Grodzisku Mazowieckim. Mogę za to przekonać kilku ludzi myślących kategoriami własnego podwórka do pewnych idei bliskich memu sercu. I to czynił będę konsekwentnie. Tak więc nie bacząc na fakt iśmy zmanipulowani poczynajmy. Czy PiS jest partią narodową?

PiS bardzo by chciała taką partią być i to jest zgodne z naszymi oczekiwaniami. Niestety rzeczywistość jest od tych oczekiwań odległa i będzie odległa jeszcze bardziej. Im więcej członków i byłych członków partii dawać będzie posłuch narracjom, czyli podpuchom i bzdurom płynącym z telewizora, Internetu i gazet tym mniej będzie szans na to, by PiS stała się partią narodową. Na przeszkodzie ku temu celowi stoją także różne ograniczenia wewnętrzne, które postaram się omówić, na tyle na ile potrafię.

PiS może jedynie udawać partię narodową, a czyni to przez – ostatnio dość zawoalowane deklaracje dotyczące narodowego interesu. PiS nie może być realnie partią narodową, bo obawia się wyartykułowania tej frazy wprost. Być może nie obawia się tego Jarosław Kaczyński, ale wielu ludzi o podejrzanej charyzmie związanej li tylko z oświetleniem w studio telewizyjnym i niczym więcej, obawia się jej bardziej niż tego gazu z rury. PiS może być więc partią konserwatywną, może być zalążkiem jakiegoś porozumienia prawicy pod republikańskim szyldem – obojętnie co by to miało znaczyć, PiS może być partią tradycjonalistów. Może być jednym słowem wszystkim tylko nie tym czym być powinna czyli partią narodową.

Co jest najistotniejszą przeszkodą w drodze do przekształcenia partii w partię narodową. Myślę, że tchórzostwo. Idea narodowa jest systematycznie kompromitowana, bo jest to jedyna idea mogąca zagrozić systemowi. Będzie nią póki istniał będzie język polski. Inne idee to czysta fikcja i nie ma sensu się nimi tutaj zajmować. Konserwatyści do konserw, że tak zażartuję. Są sposoby, by ideę narodową oczyścić z tych wymiocin, którymi ją powalano i uniknąć przy tym pułapki zastawianej przez sympatyków Stowarzyszenia Patriotycznego Grunwald. Wbrew pozorom sądzę, że idea narodowa jest najbardziej w Polsce pojemną formułą polityczną, przez to właśnie, że jest to formuła realna. To znaczy – naród istnieje, a konserwatyści i tradycjonaliści to są byty okazjonalnie wymyślane do nie wiadomo czego, choć z grubsza wiadomo przez kogo.

Czego może na tej drodze realnie obawiać się Jarosław Kaczyński? Myślę, że małości swoich współpracowników. Ich kokieteryjnego sposobu bycia, oraz strachu o to co się stanie kiedy przemówić przyjdzie do ludzi wprost. Może też obawiać się tego, że partię polityczne i wszystkie właściwie inicjatywy skupiające w Polsce więcej niż dwie osoby nie zatrudnione na etatach są postrzegane przez samych uczestniczących jako zachęta do jumy. Nie wierzę w szczere intencje ani jednego z tych, co i rusz, wymienianych stowarzyszeń prawicowych, które miały zaktywizować społeczeństwo polskie. Fałsze, chęć żerowania na budżecie, źle określone cele i lenistwo. Tylko to się mieści w ich formule. Nic więcej.

Na przeszkodzie do przekształcenia PiS w partię narodową stoją też, o czym już tu pisałem, lokalne struktury partii, które składają się z absolutnie niczego nie rozumiejących gamoni usiłujących urwać tu i ówdzie parę groszy. Dostarczenie im jakiegoś okólnika tyczącego się narodowych wartości w partii, może ich tylko wystraszyć. Wszystkie te okoliczności powodują, że pomiędzy strukturami partii a jej sympatykami pogłębia się przepaść . PiS zaś coraz mniej może liczyć na tak zwanych zwykłych ludzi, bo twardy elektorat wymiera, lub zniechęca się poprzez czynniki wyżej wymienione. PiS musi być więc z konieczności partią liczącą na siły zewnętrzne, czyli na poparcie USA po prostu. Czy takie poparcie jest realne? Myślę, że wielu prominentnym członkom PiS aż się gęby śmieją na samą myśl o poparciu USA, niestety jest ono zależne od kilku ważkich czynników i najmniej z nich ważkim jest proszę państwa obecność na krześle prezydenckim republikanina miast demokraty. USA oddały środek Europy w pacht Niemcom. Ci zaś dogadali się z Rosją. Co nie znaczy, że USA się na Niemcy obraziły. Niemcy są najważniejszym europejskim klockiem w układance amerykańskiej i pozostaną nim jeszcze długo. W Polsce Amerykanie dogadywać się będą jedynie z silnymi, silni zaś to tacy którzy mają poważne poparcie wśród czynnika lokalnego. Tym zaś w Polszcze po oderwaniu od niej ziem wschodnich jest naród. I o tym politycy PiS powinni myśleć bez przerwy, od rana do nocy. O sposobach jakimi mają do siebie przekonać naród. Nie konserwatystów, nie republikanów, nie liberałów, ale naród.

Niestety nie mogą oni w tym rozdaniu liczyć za bardzo na poparcie Kościoła. Skoro doczekaliśmy czasów, kiedy Magdalena Środa decyduje kto może, a kto nie może wykładać na katolickich uczelniach, Kościół może co najwyżej popsuć relacje Prawa i Sprawiedliwości z narodem, a nie je poprawić. Trzeba więc szukać innych środków. Wbrew obawom o zetknięcie się z agenturą, wbrew przegniłym strukturom partii, wbrew lenistwu członków i chciejstwu tych co zakładają stowarzyszenia nie służące niczemu. Trzeba tego porozumienia szukać. Ja mam kilka pomysłów jak to zrobić, ale nie opiszę ich. Ktoś mógłby mnie oskarżyć o to, że są zbyt podwórkowe, zbyt lokalne, zbyt małe jak na okoliczności, w których przyszło nam żyć. Nie wierzę też w to, że ktoś je potraktuje poważnie, ktoś z PiS. Tam ludzie są dziś zajęci wykuwaniem nowej, strawnej dla mediów formuły działania partii. Skończy się to kolejną klęską. Nic z tym niestety nie można zrobić, póki co.

Na koniec chciałbym powiedzieć coś jeszcze, chciałbym rzec słowo o największym grzechu jaki jest udziałem ludzi sięgających po ideę narodową. O wykluczeniu. Oto kiedy formowano Imperium Brytyjskie, każdy, nawet najbardziej pogardzany i niszczony z pobudek rasistowskich kulis z Bombaju był uważany za Brytyjczyka, o ile królowa go potrzebowała. Amerykanie zbudowali naród na absolutnej fikcji. Niemcy stosowali zaś sposoby odwrotne. Ktoś może stwierdzić, że nie mieli wyjścia, ale tylko ktoś myślący bardzo głęboko. Zostawmy tę kwestię. Niemcy budowali idę narodową poprzez wykluczenie. Najpierw Polaków, przed I wojną światową, potem Żydów. Obydwa sposoby zakończyły się klęską. Polska idea narodowa budowana jest w ten sam sposób, to przede wszystkim trzeba zmienić. Kiedy Giertych z tym drugim, jak mu tam, z tym co bloga prowadzi. O! Z Wierzejskim! Kiedy więc oni dwaj budowali partię narodową to wykluczali zeń wszystkich, aż im wyszło, że tylko oni są narodem. I wtedy właśnie postanowili przystąpić do liberałów Donalda Tuska. PiS nie może zachowywać się w ten sposób. Idea narodowa nie może być wsobna, musi być ekspansywna i to jest najistotniejsze. Jest też także trudne do zrozumienia, ale świat generalnie jest coraz trudniejszy do zrozumienia. Obawiam się, że niedługo żadne proste metafory i przełożenia nie będą się stosować do sytuacji za oknem, skończy się więc epoka łatwych dowcipów i celnych metafor wymyślanych na poczekaniu. Trochę szkoda, ale będą inne wyzwania, którym będziemy musieli sprostać.

Wszystkich oczywiście zapraszam na stronę www.coryllus.pl i zachęcam do kupowania książek. Moich, Toyaha i Ojca Antoniego Rachmajdy.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

08-11-2011 [21:07] - Teresa Bochwic | Link:

Szkoda, że Pan nie chce podać przykładów sposobów działania, nawet małych i lokalnych. Może ktoś by je podjął? Zgadzając się z trafną oceną sytuacji i doniosłością omawianego problemu, uważam, że jest Pan źle poinformowany o działalności "stowarzyszeń prawicowych". One działają na małych i lokalnych odcinkach, ale działają i będą to rozwijać. Warto im pomagać.

Obrazek użytkownika Coryllus

08-11-2011 [21:43] - Coryllus | Link:

No właśnie w te małe odcinki wątpię. Jak się kiedyś spotkamy, to pogadamy o tym.

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

08-11-2011 [21:56] - Teresa Bochwic | Link:

Bardzo proszę, chętnie. Proszę pisać przez PW na salonie24.