WOJCIECH KORFANTY - W KOŃCU POMNIK W WARSZAWIE

Prezydenci kilku miast z Województwa Śląskiego i władze metropolii okołokatowickiej związane z PO podpisały umowę o dofinansowaniu budowy pomnika Wojciecha Korfantego w Warszawie. RAŚ krytykuje tą inicjatywę chociaż jeszcze nie dawno usiłował jechać na Ślązaku XX wieku. Mamy festiwal hipokryzji ale zarazem swoisty hołd dla tego polityka nieco z nieprzystającego do dzisiejszych podziałów politycznych. Zarówno PO jak i RAŚ mają nieczyste sumienie w kwestii pamięci o Korfantym.
Zasługi Wojciecha Korfantego dla odzyskania niepodległości przez Polskę a zwłaszcza tak ważnych dzielnic jak Wielkopolska i Górny Śląsk są nie do przecenienia. Moim zdaniem Wojciech Korfanty powinien być wymieniany jednym tchem obok Józefa Piłsudskiego i Romana Dmowskiego.jako jeden z czołowych architektów II Rzeczypospolitej. Ostre konflikty polityczne za rządów sanacji i lata PRL spowodowały, że Korfanty nie miał szans na docenienie. Ostatnią wielką polską patriotyczną manifestacją w Katowicach przed II Wojną Światową był pogrzeb Wojciecha Korfantego idący od parafii św.Piotra i Pawła na Mikołowskiej.przy udziale bp.Stanisława Adamskiego. Władz państwowych na pogrzebie nie było a wojewoda Michał Grażyński zabronił udziału w pogrzebie urzędnikom państwowym.
Pamięć o znaczeniu Wojciecha Korfantego stopniowo przywracano. W 1985 r. powstał pomnik w jego rodzinnych Siemianowicach Śląskich. Po 1989 r. pojawiły się liczne place i ulice z przemianowaną z Armii Czerwonej Aleją Wojciecha Korfantego w centrum Katowic. W 1995 r. na Placu Sejmu Śląskiego powstał pomnik polityka wychodzącego z ziemi i udającego się na obrady do gmachu. W 1995 r. lider Śląskiego Związku Akademickiego mgr Jerzy Gorzelik protestował przeciwko budowie pomnika Wojciecha Korfantego i przywróceniu pomnika Józefa Piłsudskiego w centrum Katowic jako „honorowaniu dwóch obliczy polskiego nacjonalizmu”. Jeszcze wtedy twórca autonomicznego Województwa Śląskiego był dla przyszłego lidera RAŚ tylko polskim nacjonalistą. Gorzelik zarzucał Korfantemu odpowiedzialność za zabójstwo w 1920 r. Teofila Kupki, byłego pracownika Polskiego Komisariatu Plebiscytowego który przeszedł na stronę niemiecką i został zabity w mieszkaniu przez członków polskiej bojówki. Nie ma dowodów obciążających Korfantego w tej sprawie. Zabójstwo Kupki zostało użyte w niemieckiej propagandzie plebiscytowej, wzywano do głosowania za Niemcami w imię pamięci Kupki. Kupka był posądzany o agenturalność na rzecz Niemiec nawet przez ówczesnych protoplastów RAŚ czyli Związek Górnoślązaków – Bund der Oberschlesier.
Przez lata znaczenie Wojciecha Korfantego dla śląskiej sceny politycznej nie budziło wątpliwości. W 2007 r. z inicjatywy radnych PiS Sejmik Śląski wystąpił do Prezydenta RP prof.Lecha Kaczyńskiego i Premiera RP Donalda Tuska o objęcie patronatu nad Rokiem Korfantego czyli 2008. Prezydent RP prof.Lech Kaczyński przyjął patronat i wystosował list do Sejmiku Śląskiego. Natomiast w imieniu premiera Tuska pismo z odmową nadesłała jakaś urzędniczka z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Postawa Premiera Tuska była wielkim zaskoczeniem ale dominujące media lewicowo-liberalne temat niespecjalnie zainteresował. Rok później kiedy w kontrze do szumu medialnego wokół wypowiedzi prezesa Kaczyńskiego o „Ślązakach jako zakamuflowanej opcji niemieckiej” przypomnieliśmy zlekceważenie Ślązaka XX wieku (ocena czytelników śląskiej wkładki „Gazety Wyborczej”) przez premiera z PO to jakoś to nie obeszło czołowych redaktorów. Dzisiaj te same media a czasem ci sami dziennikarze troskliwie pochylają się nad sprawą pomnika Wojciecha Korfantego w Warszawie.
Postawa premiera Tuska nie przeszkodziła w fetowaniu Roku Korfantego i opowiadaniu jak to nowym Korfantym jest były premier Jerzy Buzek, wtedy kandydat na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Kto dzisiaj pamięta laurki medialne o „przywódcy Europy”. „Dzisiaj realizuje się wizja Polski i Śląska, prezentowano przed ponad 70 laty przez Wojciecha Korfantego” - opowiadał w kampanii wyborczej.
W 2012 r. inicjatywę pomnika Korfantego w Warszawie wsparł ówczesny prezydent Bronisław Komorowski: składając kwiaty pod pomnikiem Korfantego w Katowicach, wyraził wówczas przekonanie, że najlepszym miejscem byłyby okolice Sejmu. W 2013 r. Komorowski wręczył akty powołania członkom utworzonego wówczas Komitetu Honorowego Budowy Pomnika Wojciecha Korfantego w Warszawie. Wśród nich znalazła się m.in. prezydent Warszawy..W listopadzie 2014 r. Rada Warszawy przyjęła projekt uchwały ws. wzniesienia pomnika Korfantego, następnie akceptując jego lokalizację u zbiegu Al.Ujazdowskich i ul.Agrykola.
21.05.2013 r. decyzją Marszałek Sejmu RP Ewy Kopacz na wniosek posłów PiS jedna z sal w Sejmie RP otrzymała imię Wojciecha Korfantego. Na początku stycznia 2018 r. podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Wojciech Kolarski w Radiu Warszawa powiedział, że „jest nadzieja na to, że jedna z nadchodzących rocznic powstań śląskich będzie okazją do tego, żeby Warszawa, czyli stolica Polski, wzbogaciła się o pomnik, którego brakuje, pomnik jednego z ojców niepodległości”.
Pytany o lokalizację pomnika Korfantego, Kolarski odpowiedział, że „są już pewne propozycje”.
„Więc ta sprawa nie jest jedynie na poziomie koncepcji, idei, w związku z tym szansa jest tutaj bardzo duża i na pewno jest ze strony Pałacu determinacja, żeby bardzo mocno wesprzeć tę inicjatywę”- powiedział..„Mówię to we własnym imieniu: bardzo bym chciał, żeby rocznica wybuchu powstania śląskiego w 1919 r. była takim momentem. Byłoby to rzeczywiście wielkim świętem”- zaznaczył prezydencki minister odwołując się m.in. do rozmów prowadzonych w tej sprawie z wojewodą śląskim. Wtedy Prezydent Świętochłowic Dawid Kostempski (PO) znalazł pomysł na zaistnienie medialne i wraz z grupa innych prezydentów z PO podjął inicjatywę budowy pomnika. O pomniku Korfantego w Warszawie wspominał za swojej prezydentury Bronisław Komorowski sugerując, aby za pomnik zapłaciły samorządy. Wojewoda Śląski Jarosław Wieczorek nazwał akcję Kostempskiego inicjatywą pijarowską. Pierwszy termin odsłonięcia pomnika to październik 2018 r. czyli środek kampanii wyborczej do samorządów.
W 2016 r. Ruch Autonomii Śląska nieoczekiwanie dokonał zwrotu w postrzeganiu Wojciecha Korfantego. Aktyw RAŚ nagle przypomniał sobie o rocznicy zamachu majowego z 1926 r. (5 lat temu ani 10 lat temu nie organizowano takich uroczystości) upamiętniając ofiary i ubolewając nad ciężkim losem Wojciecha Korfantego pod rządami sanacji. Na Marszu Autonomii ciągnięto kopię pomnika Wojciecha Korfantego z szarfą „ofiara dobrej zmiany 1926”. Korfanty przestał być „polskim nacjonalistą” stał się twórcą autonomicznego województwa śląskiego.
Dzisiaj RAŚ krytykuje postawienie pomnika Korfantego w Warszawie podobno głównie dlatego, że płacić za to mają samorządy z Województwa Śląskiego. Przez lata rządów PO rzekomo najbardziej prośląskich tego tematu nie załatwiono.
W styczniu 2018 r. kancelaria Prezydenta RP dr Andrzeja Dudy zapowiedziała podjecie inicjatywy budowy pomnika Korfantego w Warszawie i jego odsłonięcie w roku 100-lecia Niepodległości Polski..
Prezydent Kostempski skrytykował swoich koalicjantów z Sejmiku Śląskiego mówiąc, że folklor polityczny jest przeciwko tej inicjatywie. Nic dziwnego, że RAŚ kwestionuje pomysł stawiania pomnika Korfantego skoro za swój cel polityczny postawił zanegowania dzieła śląskiego polityka. Ciekawe co po wyborach samorządowych – czy politycy po postawieniu pomnika Korfantemu i odbyciu stosownych iwentów medialnych wrócą do codziennej polityki. Czyli negowania dorobku Korfantego przez koalicję z przeciwnikami polskiego Śląska .
Najważniejsze, że pomnik Wojciecha Korfantego w stolicy powstanie. Może już za rok już w polityce śląskiej nie będzie śladu po "opcji zakamuflowanej".