Spośród zdarzeń mijającego tygodnia aż korci by napisać coś więcej o tym jak dwie stare, szczerbate wiedźmy, przy okazji dyskusji na temat organizowanych przy byle okazji przez gromady oszalałych fanatyczek „czarnych mszy”, „czarnych marszy” czy innych „marszy szmat”, wsiadły w programie telewizyjnym na młodą, ładną, ofiarną dziewczynę, usiłując zagłuszyć ją swym skrzeczeniem i zgrzytem stępionych kłów, bądź też o tym jak następnie trzecia wiedźma, a zarazem znana w świecie medialnym plagiatorka, wezwała publicznie ową dziewczynę do „ujawnienia przelewów na jakiekolwiek upośledzone dziecko”, które winna zaczepiana w ten sposób Kaja Godek (w opinii owego kojarzącego się nieodmiennie z przerośniętą pajęczycą - a więc idealnie i w sposób naturalny wpasowującego się w towarzystwo przeróżnych „czarnych wdów” obecnych każdorazowo na wspomnianych powyżej eventach - wynaturzonego indywiduum), w obliczu prezentowanych przez indagowaną poglądów, wspierać – mimo, że powszechnie znanym jest fakt posiadania i utrzymywania przez ową dziewczynę upośledzonego dziecka pod swoim własnym dachem.
Widok dwóch zdurniałych do imentu, zakolczykowanych niczym wyliniałe krówska (to akurat patent autorstwa niezastąpionego w tępieniu tzw. „mowy nienawiści”, nawykłego do wykonywania w przestrzeni publicznej pokracznych podskoków człowieka-kuli pod postacią niejakiej Dorotki Wellman), jąkających się i trzęsących z bezsilnej furii podczas powtarzania do znudzenia wciąż tych samych wyświechtanych dyrdymałów kobietonów, którym nie pozwala się zakrzyczeć, zachowując godne podziwu opanowanie i cierpliwość, dzielna działaczka pro-life, pięknie przy tym argumentując i punktując braki w elementarnej wiedzy - nie wspominając o umiejętności logicznego myślenia - u „dyskutantek”, spośród których pierwsza, o wdzięcznej ksywie Gburia Furia aka „niezła dupeczka” (to już copyright by sama zainteresowana, co najlepiej świadczy o tym, że nawet w podobnie ponurych i sieriożnych kręgach poczucie humoru, połączone z umiejętnością daleko posuniętej autoironii, całkowicie nie zanikło) przedstawia samą sobą znakomity obraz tego, jak druga, o równie wdzięcznej, choć nadanej już całe lata temu mocą zapisów w stosownych aktach, ksywie Stokrotka, wyglądałaby po przyobiecanym niegdyś w nieco odmiennych okolicznościach obu paniom wygoleniu czaszki, jak to za okupacji czyniono dość powszechnie z osobniczkami o podobnej proweniencji (podobieństwo pomiędzy obiema do skrajności rozżartymi przez fanatyzm i głupotę „paniami” objawiło się przy tej okazji jako wprost uderzające, tyle że Gburia-Szajbus-Cośtam zdecydowała już zdaje się jakiś czas temu, że woli wygolić się sama i po dobroci – być może po to by uniknąć głębszych sznytów, podczas gdy pani zootechnik wolała pozostać przy doczepkach), to zarazem tak odrażający w swej plastyczności, ale i budujący - niczym wizerunek św. Jerzego ujarzmiającego smoka - obrazek, że chciałoby się przy nim zatrzymać na chwil parę.
Warto byłoby z pewnością również opisać szerzej kolejny arcylogiczny werdykt następnego przedstawiciela najwyższej z najwyższych kast, specjalizującego się dla odmiany w uniewinnianiu grup prowokatorów polujących na okazję do konfrontacji z pochodami rozmodlonych staruszek, który to dzielny rycerz Temidy w jednym zdaniu orzeka, że tzw. miesięcznice nie zaliczają się do kategorii zgromadzeń publicznych, cynicznie określając je jako „prywatne spotkania”, by w następnym zdaniu z jeszcze większym cynizmem, gdy jest mu to potrzebne do „udowodnienia” z góry przyjętej tezy, stwierdzić coś wręcz przeciwnego. A więc w dwóch słowach: miesięcznice zgromadzeniem publicznym nie są więc można je blokować, a jednocześnie nimi są, więc można wbijać na nie forsując ustawione w celu zapobieżenia podobnym akcjom ogrodzenie. W obliczu całego ciągu równie konsekwentnych wyroków wydawanych w kilku wielce interesujących sprawach, powiedzieć głośno i wyraźnie, że należy do kości zaorać nadzwyczajną kastę, to nic nie powiedzieć.
Jednak to co naprawdę aktualnie zajmuje i niepokoi, to kolejne kroki wstecz jakie, także i w tej kwestii, zdaje się wykonywać, podobno tyleż przyzwoite co zdeterminowane ugrupowanie tworzące rząd. Zapowiedzi kolejnych ustępstw w tematach ustawy o IPN, ustaw reformujących sądownictwo, publikacji wyroków-niewyroków TK ferowanych jeszcze pod światłym przewodnictwem imć Wyłudzacza Gratyfikacji za Niewykorzystane Urlopy, wreszcie odkładanie na czas „po świętach” głosowań w sprawie uchylenia immunitetów (aby winowajcy mogli ten magiczny czas „spędzić z rodziną”), mogą wywoływać wrażenie, że coś tutaj ewidentnie przestało funkcjonować jak należy, a doniesienia dotyczące domniemanej choroby lidera, mogą wzmagać niepewność jutra panującą w szeregach najwierniejszego elektoratu. Nie są to decyzje, które byłyby oczekiwane przez ten sort wyborców, na których do tej pory zawsze partia rządząca mogła liczyć. Zajmowanie się sprawami czwartorzędnymi w postaci poprawy doli zwierząt futerkowych, zmianami w prawie łowieckim czy pomysłami na wolne niedziele dla kolejnych grup pracowniczych nie dodaje temu ugrupowaniu powagi, a sprowadza debatę publiczną na jakieś poboczne tory, dezorientując osoby żywo interesujące się życiem publicznym, które dodatkowo otrzymują na deser kolejną odsłonę batalii aborcyjnej.
Trudno domniemywać co może być powodem tego rodzaju ruchów. Być może pierścień presji międzynarodowej, wywieranej przez cały zbiór wrogich nam czynników zaniepokojonych próbami ukonstytuowania się niezależnego ośrodka decyzyjnego na mapie politycznej Europy, podsycany działaniami naszej rodzimej piątej kolumny, okazał się być na tyle trudny do przełamania, że koniecznym było wykonanie kroku w tył aby tym pewniej stanąć na nogach. Być może już od jesieni toczy się niewidoczna dla opinii publicznej, której ciągle różnorakie szmatławce i bulwarówki serwują zgraną do cna opowieść o wszechmocy mściwego Kaczora, personifikując zarazem w jego osobie wszelkie zło tego świata, walka o sukcesję i wpływy pomiędzy kilkoma głównymi partyjnymi, a właściwie koalicyjnymi graczami, w obliczu domniemanej niemocy dotychczasowego przywódcy. Jednak jakiekolwiek nie byłyby przyczyny tego rodzaju stanu rzeczy, odbije się to prędzej czy później na poparciu dla rządzących, a w rezultacie na przebiegu dalszych projektowanych zmian. Wycofywanie się z własnych pomysłów, wbrew opinii różnorakich Gowinów i Cymańskich skłaniających się niemal z zasady i w prawie każdej sprawie ku talmudycznym rozpatrywaniu jej od każdej możliwej strony, mającemu z kolei pewnie zmierzać ku rozwiązaniom „kompromisowym”, mimo że czasem potrafi doraźnie rozbrajać miny w postaci - podsycanych świadomie przez różnorakie miejscowe agentury na żołdzie zamiejscowych ośrodków - konfliktów społecznych, na których żerują z kolei niezmiennie wspomniane szmatławce i bulwarówki, docelowo niemal zawsze wywołuje wrażenie chwiejności, niekonsekwencji i nieumiejętności rządzenia ze względu na prezentowane niezdecydowanie w działaniu, poparte bezmyślnością w wywoływaniu na agendę takich czy innych pomysłów, z których następnie usiłuje się rakiem wycofać.
Tzw. asertywność jest cechą ważną i w polityce niezwykle pożądaną, a konsekwencja w działaniu połączona z umiejętnością podejmowania istotnych decyzji bez ulegania presji zewnętrznej stanowi abecadło uprawiania poważnej gry politycznej. W obliczu obecnych przesłanek należałoby zastanowić się nad tym czy aby OZP nie zmęczyły zanadto 2 lata rządów i czy w obliczu wyraźnych prób obstrukcji, podejmowanych wobec jego dotychczasowych, ale i planowanych na przyszłość, mających na celu przemodelowanie dotychczasowego obrazu państwa i wprowadzenie go na właściwe tory, działań - nie tylko zresztą przez czynniki zewnętrzne, ale także, a w niektórych aspektach być może przede wszystkim, przez środowiska wywodzące się bezpośrednio z tegoż obozu, nie należałoby przemyśleć opcji zastępczej, z powołaniem do życia ugrupowania reprezentującego postulaty/interesy żelaznego elektoratu głosującego dotąd bez żadnych wątpliwości na OZP, który w swoim - prezentowanym dotąd przy każdej kolejnej okazji przy urnach - zdyscyplinowaniu, może poczuć się aktualnie w jakiś sposób oszukiwany, odnosząc przy tym nieodparte wrażenie, że obecna ekipa nie kłopocze się zbytnio tłumaczeniem „ciemnemu ludowi” przyczyn i celów podejmowanych działań bądź też ich zaniechań. Do ostatecznego rozliczenia partii rządzącej pozostały niecałe 2 lata, być może jest to właściwa pora do rozważenia przez środowiska patriotyczne tego rodzaju wariantu, nawet jeśli jego autorów miałoby to narazić na oskarżenia o defetyzm i „rozbijactwo”.
Być może taka perspektywa sprawi, że niektóre czynniki decyzyjne w łonie koalicji rządzącej ockną się z tego chocholego tańca, w który zdają się tworzące ją ugrupowania wpadać, zweryfikuje dotychczasowe osiągnięcia, dokonując swego rodzaju audytu i podsumowania kierunków prowadzonej dotychczas polityki celującej wyraźnie w podział na soft-PiS i hard-PiS, ponownie określając listę priorytetów i odcinków, na których trzeba i należy iść na rympał nie oglądając się na innych oraz tych, gdzie można pozwolić sobie na jakąś formę makiawelicznego kunktatorstwa i zwody w polityce międzynarodowej na wzór chociażby tych praktykowanych latami przez Iran, tak aby ugrać ostatecznie to, na czym naszemu krajowi winno zależeć najbardziej. W przeciwnym wypadku kontynuacja dotychczasowej serii uników i rejterad będzie w dalszym ciągu sprawiała wrażenie wytrąconych z rąk lejcy, co tłumaczyłoby w pewien sposób tendencje do prowadzenia jakichś dziwnych gierek, w których prędzej czy później OZP musi się zakiwać, oddając w rezultacie władzę… pytanie właśnie, komu? No chyba, że owe lejce uda się właściwym decydentom zawczasu skutecznie odzyskać, tak aby ponownie móc za ich pomocą skutecznie zarządzać państwem i nadal sterować okrętem Polska w kierunku oczekiwanym przez niezgłupiałą do reszty rzeszę rodaków. Bo póki co wiele przesłanek zaczyna owej części społeczeństwa wskazywać raczej na bezwładny dryf w kierunku ustanowionej już na stałe jakiejś formy faktycznego kondominium.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 15265
Bede komentowal "ogolnikowo" ,bowiem szalejacy i obecny tutaj "Admin" skutecznie zamknal usta oraz wolna wymianie mysli inaczej myslacym (do ktorych zaliczam samego siebie).
Posluszni i Spolegliwi (PIS) oraz Jaroslaw Kaczynski zlamal obietnice wyborcze i zwyczajnie oszukal wlasnych wyborcow (mysle rowniez o sobie).
Jedna z glownych obietnic PIS byla deklaracja o pomocy Polsce B..
Obserwujac co sie dzieje w malej malej i regionalnej Polsce B musze ze smutkiem skontestowac ,ze PIS NIC nie zrobil dla dla Polskiej Prowincji.
Polska malych miasteczek i wsi po prostu sie "zwija",umiera i przestaje istniec..
Mlodzi ludzie wyjezdzaja "za chlebem" starsi umieraja w biedzie i nierzadko w nedzy...Apatia brak nadzieji na lepsza przyszlosc sprawia ,ze rozbudzone przez PIS nadzieje na zmiane zamieniaja sie w przeklenstwa i wrogosc wobec PIS.Tych wyborcow PIS juz nie odzyska.
Po ostatnich kompromtacjach ,oszustwach i klamstwach Dudy i Kaczynskiego rowniez nie odzyska mojego i moich przyjaciol zaufania.
Polozylem przyslowiowy "krzyzyk" na Kaczynskiego,Dude i PIS...
PIS i jego biuro polityczne nie wykazuje wielkiej troski jak ich oceniaja wyborcy oraz przestali reprezentowac ich interes.
Natomiast wrecz obsesyjnie dbaja jak postrzega ich "opina miedzynarodowa) i zwiazane z nia grupy interesu i Agentury faszystowsko-sowieckie..
PIS oddal Polska Suwerennosc Niemcom,"Bruxeli" oraz Zydom za "gar jedzenia"i "ciepla wode" ..Jednym slowem Totalna Kapitulacja..
Taka ta nasz Polska rzeczywistosc AD 2018.Pzdr.
"Zaufanie do polityków i czołowych biznesmenów drastycznie spadło w rezultacie skandalu z nielegalnym finansowaniem kampanii wyborczych prawicowych polityków przez jeden z banków. Wyszedł też na jaw skandal z kredytem bankowym i lukratywną transakcją w dziedzinie handlu nieruchomościami, w którą zamieszany był m. in. syn pani prezydent i jej synowa.
Bachelet konsekwentnie utrzymywała, że nic nie wiedziała o całej sprawie. Jednak w udzielonym w środę wywiadzie przyznała, że popełniła "poważne błędy" nie reagując natychmiast po tym jak skandal nagłośniły media.
Większość polityków z Partii Socjalistycznej, do której należy Bachelet, powitała z zadowoleniem jej decyzję o dymisji gabinetu. - Dobre posunięcie, pani prezydent! Rezygnacja oznacza początek nowego etapu - napisał na Twitterze lewicowy senator Carlos Montes."
Ustosunkowalem sie obszerniej do pytan lecz Admin uznal ,ze mu nie "pasi"..
Krotko wiec jeszcze raz..
Z perspektywy Goralskiej wsi ktora w przeszlosi niezle zyla z turystyki ,aspekt spoleczno-ekonomiczny wyglada tragicznie.
Z 6000 tys. mieszkancow zostalo 3600..Glownie ludzie starsi i przed emerytura..80 % mlodych zmuszonych zostalo "wyjechac"...Brak pracy ,mozliwosci utrzymania siebie i rodziny sprawi ,ze nie mieli wyboru..Juz tutaj nie wroca..
Pojawili sie natomiast Holendrzy-emeryci..Zyja w malej wspolnocie ,ktora sie wciagle powieksza.Kupuja za bezcen ,opuszczone goralskie domy z przylegajacym kawalkiem lasu i ziemia.
Zaczynaja wprowadzac wlasne protestancko-luteranskie porzadki..i segregacje..
Zapowiedziana pomoc przez Kaczynskiego i PIS dla Polski B nigdy nie nadeszla i nigdy sie niezmaterializowala..Kaczynski i PIS zerowal i zeruje na ludzkiej desperacji i nadziejach na lepsze zycie ludzi i calych srodowisk porzuconych ,odrzuconych i zapomnianych przez Panstwo Polskie.PIS i Kaczynski wycofal sie z obietnic wyborczych zwiazanych z walka przeciwko skorumpowanym lokalnym ,mafijnym klikom ,ktore tworza np.na moim terenie czlonkowie rzadzacej koalicji PIS-owsko PSL..
Kaczynski i jego przy...y zeruja rowniez na czesci spoleczenstwa o aspiracjach suwerenno-patriotycznych..
Kaczynski i PIS nie posiada programu politycznego opartego o Polska Racje Stanu..Miotal sie ze swoim bratem w nierealistycznej do realizacji koncepcji stworzenia Uni Lubelskiej bis..z wiadomym skutkiem.
Granica i polityka Zachodnia zostala zupelnie zapomniana i porzucona..Traktat Lizbonski ,ktory podpisali okazal sie "stryczkiem na szyje"..
Trudno rowniez nie wspomniec Arogancje,klamstwa i brak lojalnosci ze strony Kaczynskiego i PIS w stosunku do wlasnych wyborcow i tzw. "zelaznego elektoratu" (do ktorego przez wiele dekad zaliczalem siebie)
Kaczynski i PIS uwierzyl w swoja wlasna wyjatkowosc i bycie "pomazancem bozym"..
A tymczasem my Polacy pragnelismy wybrac ,sprawnych i uczciwych zarzadcow i administratorow dla naszej wspolnej Polski..Jakim ,ze to Prawem i w czyim imieniu Kaczynski i PIS narzuca swoje obsesyjne i szkodzace Narodowi i Polsce pomysly i kompromisy ? Kto dal mu na to mandat i przyzwolenie ? Kto tutaj jest Suwererenem ?
Kaczynskiemu i PIS-owi wyrazniec"odbila palma"..
PIS jest Elitarna i partia Wladzy .Utrzymanie Wladzy i lukratywnych posadek z nia zwiazanych to glowny cel dla PIS .W tym niczym sie nie roznia od Agenturalnych Germansko-Rosyjskickh i Zydowskich przybudowek jak PO,PSL,SLD..
Pragne rowniez wspomniec o duzych roznicach swiatopogladowych i porzadku etyczno-moralnym miedzy Suwerenem czyli Narodem Polskim a wynajetym przez Nas na 4-lata PIS-owska administracja..
Polska potrzebuje autentycznej parti Narodowo-Chrzescijanskie. Bowiem tylko taka jest wstanie zapewnic NAM Suwerennosc.
https://www.google.pl/se…
Wyjaśnienie: https://www.distract101…
https://en.wikipedia.org…
Lubavitchers in the Israeli Mossad? http://www.collive.com/s…
Panama Papers: Hundreds of Israeli Companies, Shareholders Listed in Leaked Documents Detailing Offshore Holdings - https://www.haaretz.com/…
Chabad, Uzbekistan, diamenty: https://en.wikipedia.org…
https://www.nytimes.com/…
To jest prawdopodobnie odpowiednik gajowego maruchy, ale warto zwrócić uwagę na nazwiska: https://wideawakegentile…
To też trzeba wziąć pod lupę, ale nie wszystkie spiskowe teorie są spiskowe, tylko tak się o nich mówi: http://www.conspiracysch…
Gadowski chyba wspominał, a Krajski mówił wprost cytując papiery z bazy Regon, że rabini mają u nas setki firm. Po co? Jakieś głupki dają dofinans na sztukę?
/"Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód"./
Paulo Coelho
P.S.
https://demotywatory.pl/…;
Szanowny Andrzeju Emerycie, zdecydowali za niego.
Pozdrawiam serdecznie
W książce "Różnica i porównanie" Gillesa Deleuze są zdania na dwie strony. Po prostu taki jest poziom wyrażania się intelektualistów i trudno przeciwko temu protestować, o ile piszą z sensem ;)