Tytułowym "cynicznym dziennikarzem" jest Robert Mazurek. W ostatnim numerze "PlusMinus", weekendowego dodatku do "Rzeczpospolitej" /5-6.11.2011/ przeprowadził on wywiad z Anną Grodzką wybraną do Sejmu z listu Ruchu Palikota. Publikacja ta nosi tytuł: "Jest dyktatura mainstreamu". Gdy ją czytałam, przypomniało mi się słynne opowiadanie Daniela Keyesa "Kwiaty dla Algernona" /można je znaleźć /TUTAJ//.
Ma ono formę dziennika pisanego przez ograniczonego umysłowo sprzątacza Charlie Gordona. Lubi on swoją pracę, fabrykę, gdzie czyści ubikacje, a zwłaszcza kolegów, którzy wydają mu się mili, weseli i sympatyczni. Ma jednak jedno wielkie pragnienie - chciałby nauczyć się poprawnie czytać i pisać. Jego upośledzenie nie pozwala jednak na to. Dlatego zgadza się na eksperymentalny zabieg mający podwyższyć mu inteligencję. Ta terapia została wcześniej wypróbowana na myszce laboratoryjnej o imieniu Algernon. Początkowo wszystko idzie dobrze, Charlie szybko mądrzeje, by po paru tygodniach osiągnąć wręcz poziom geniuszu. Niestety, efekt ten okazuje się krótkotrwały, następuje szybki regres, tym bardziej dramatyczny, że od pewnego momentu Charlie doskonale wie co go czeka, gdyż śledzi los Algernona. Opowiadanie kończy się tym, że Charlie powraca do dawnego poziomu umysłowego, opuszcza miejscowość gdzie mieszkał, a na pożegnanie kładzie kwiaty na grobie Algernona /który zdechł w międzyczasie/.
Dlaczego właśnie to mi się przypomniało? Ano, dlatego, że gdy tylko Charliemu przybyło nieco rozumu, zauważył, iż jego koledzy z fabryki wcale nie byli mili i sympatyczni. Wręcz przeciwnie - nieustannie szydzili oni z Charliego, nabijali się z niego i robili mu głupie kawały. Bawili się świetnie jego kosztem. Pan redaktor Mazurek w rozmowie z Anną Grodzką zachowuje się dokładnie tak jak oni. Drwi ze swojej rozmówczyni, zręcznie ją podpuszcza i w ogóle puszy się jak paw, demonstrując swój intelekt /prawdę mówiąc - niezbyt imponujący /. W dość podstępny i subtelny sposób nabija się z jej transseksualizmu, oraz niewielkiego rozeznania w polityce. Ten wywiad przypomina kopanie leżącego.
Gdy byłam dzieckiem, uczono mnie, że nie należy wyśmiewać się z cudzych chorób i dolegliwości. Nie można przedrzeźniać kulawego i wyśmiewać się z garbatego. Sfery seksu też powinno to dotyczyć. Wszyscy chyba mamy w swoim otoczeniu osoby lubiące opowiadać godzinami o swoich dolegliwościach, wręcz chwalące się nimi. Dobre wychowanie nakazywało okazywanie w takich przypadkach cierpliwości i współczucia. Nie wolno było wykorzystywać takich słabości. Dziewiętnastowieczni właściciele cyrków objazdowych demonstrujący gawiedzi bliźnięta syjamskie oraz inne ułomności nie są obecnie wspominani z uznaniem i szacunkiem.
W obecnej chwili odpowiednikiem tych właścicieli cyrków jest oczywiście Janusz Palikot - jeszcze bardziej cyniczny od Mazurka. To on wprowadził na jedną z list kandydatów do Sejmu pana niepełnosprawnego umysłowo. Pokazał w ten sposób swoja pogardę dla Sejmu, wyborców i wyborów. Jego magik od "pijaru", pan Tymochowicz, wręcz mówi o elektoracie per "debile". Dziennikarze nabijający się z pani Grodzkiej nie są jednak wiele od nich lepsi.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 11791
@ bilbo
W sprawie Piotrowskiego pan Mazurek urządził w tym wywiadzie istne przesłuchanie w policyjnym stylu, aż wreszcie wydusił ze swej ofiary to, co chciał. Musiał w tym celu zadać aż 15 pytań. Udało mu się zrobić z pani Grodzkiej niemalże wspólniczkę mordercy ks. Popiełuszki. To faktycznie wybitne dziennikarskie osiągniecie. Monika Olejnik może mu pozazdrościć. Proszę zrozumieć mnie dobrze. Ja nie współczuję pani Grodzkiej, ani nie podzielam jej poglądów. Też denerwuje mnie jej przechwalanie się transseksualnością. Moja notka była jednak o czym innym. Ja oceniałam metody zastosowane w tym wywiadzie przez Mazurka. My nie możemy kierować się zasadą Kalego: "Jeśli Kalemu ukraść krowę to źle, jeśli Kali ukraść krowę to dobrze". Nie należy jednocześnie potępiać /słusznie/ Lisa, Olejnik, czy Żakowskiego za nieuczciwe niszczenie prawicowców, a cieszyć się, gdy red. Mazurek, używając takich samych chwytów znęca się nad lewicową posłanką. Jeśli Pan tego nie rozumie - to trudno.
ELIG8465964 | 07.11.2011 09:57