Być może. Gdyby uznać, że starczy tych podbojów. Że osiągnęliśmy wystarczająco. Że jesteśmy w stanie pomagać innym, słabszym, nic nie tracąc. Gdyby odrzucić przemoc. To takie niskie, to bicie słabszych (a najdzielniej bija króle). Co zrobić z „królami”? Co zrobić z ich chorymi ideami? Jak powstrzymać to ciągłe, ukryte, nieludzkie dążenie do władzy nad swoim i nieswoim światem?
Bo w głębi panoszy się licho podstępne,
krwiopijcze, złośliwe, nerwowe.
Siedząc w topieli niemiłej i mętnej
knuje swe plany niezdrowe!
Jakby nie patrzyć – należy się zabrać za idee. W tym ONZ-ecie. Ustalić jakiś ogólnoludzki wzorzec; porównać z poszczególnymi „przyświecającymi” politykom na świecie; porównać i napiętnować odstępstwa. Piętnować bezustannie, do skutku.
Do jakiego skutku? Tylko jednego: pomyślności społeczeństw. Tę zabierają wojny, dyktatury, narzucane społeczeństwom fałszywe idee. Piętnować! W tym ONZ-ecie.
Nic takiego się nie robi. Władze np. takiej Rosji okradają własny naród, jak nie przymierzając Corea Nord. I nic. Taka Unia Europejska narzuca ten „demoliberalizm”. Saudowie – wahabizm, Franciszek – ukryty prozelityzm (w fałszywym „przyciąganiu”).
W Afryce kacykowie. W Meksyku – gangi. Wszędzie przemoc polityczna i wojskowa; wszyscy się zbroją zamiast siać, a głód zabija najtaniej.
Trzeba się zabrać za przeszłość – odciąć grubą kreską spory międzynarodowe. Raz na zawsze, bo żywią się krwią nie tylko przeszłych, ale i przyszłych poległych.
Zakazać eksportu broni – od razu, z dnia na dzień. Zakazać wojen. Wprowadzać Trybunały wojenne, potężne siły wojskowe w wybuchające konflikty. Rozbrajać.
Zakazać międzynarodowej indoktrynacji, przemocy ekonomicznej i etatystycznej.
Wszędzie wprowadzać wzorzec pomyślności społecznej. Eksportować pomoc dla osiągania tego wzorca.
Polska doświadczyła wszystkiego na tym polu – ma moralne prawo wołać o Nowy, Lepszy Świat – dla wszystkich.
Zamiast się użerać z tymi cwaniakami, co chcą sobie zrobić dobrze naszym kosztem. Jakie z nimi „pojednanie”, jakie „partnerstwo”, jaka „przyjaźń”? Przestańcie nas oszukiwać, politycy od siedmiu boleści.
A u siebie pokażcie coś Światu, przygotujcie Konstytucję Solidarności, równych praw i obowiązków w jej wypełnianiu: gdzie to jest? Do roboty!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3399
Ależ my to właśnie mamy - walkę o pokój i kontrolę zbrojeń.
Dlatego jest jak jest. I to bardziej niż byłoby bez tej walki i kontroli. Analogicznie jak z prohibicją na narkotyki, która prowadzi do ich rozprzestrzeniania przez gangi.