Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Finezja

jazgdyni, 30.12.2017
 


 
Dzieje się...
 
Dzieje się aż tyle i w taki sposób, że nawet tęgie umysły zaczynają się gubić i rozpaczliwie poszukują mądrych odpowiedzi.
Dziennikarz Piotr Semka, faktycznie bardzo tęgi, chodź czy umysłowo – nie mam pewności, stwierdził w telewizyjnej dyskusji z niezachwianą pewnością, że długotrwała rekonstrukcja rządu, według jego tajemniczych, acz wiarygodnych źródeł, miała polegać na objęciu sterów rządu przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który (w domyśle) obawiał się, że chwała naprawy Rzeczypospolitej mu umknie, a historia zapamięta jedynie prezydenta Dudę i premier Szydło.
Jednakże ósmego listopada piekielnie rozbolały go kolana i uświadomił sobie, że jest już stary i nie dość silny, by sprostać tytanicznej pracy premiera w momencie sanacji państwa.
Zdecydował się więc na scenariusz rezerwowy i do premierostwa desygnował młodego Morawieckiego, chodź równie dobrze mógł pozostawić Beatę Szydło na stanowisku.
Takie wyrozumowane wyjaśnienie, bądź, co bądź, przodującego obserwatora sceny politycznej, dobitnie ukazuje intelektualną zapaść spowodowaną przez trzy czwarte wieku ogłupiającej propagandy i mentalnego prymitywizmu, powodującą niemożność zrozumienia bardziej skomplikowanych sytuacji.
Nie będę już przytaczał, co za głupstwa z mądrą miną wypowiadają Andrzej Stankiewicz i Łukasz Warzecha. Ci dwaj, uważani długo za "naszych" dziennikarzy kompletnie się pogubili i zamiast wyciągania racjonalnych wniosków, prezentują emocjonalne bzdety.
Tak, nawet na niegłupich ludzi, działa sytuacja do której nie dorośli.


 
Wśród komentatorów i ekspertów popierających dobrą zmianę, rozumiejących dobrze, że to jedyna droga do silnej i suwerennej ojczyzny, trwa właśnie dyskusja nad tym fatalnym stanem cechującym tych, co samodzielnie uzurpowali sobie prawo, by być elitą i siłą przewodnią odradzającej się Polski, po latach niemieckiej i sowieckiej okupacji.
Tylko, że to również był fałsz.
Ci, z którymi komuniści handlowali w Magdalence i którzy niby byli po przeciwnej, zwycięskiej stronie, to też pomioty czystego socjalizmu – lewactwa, które niszczy świat.
Jakimże wyzwolicielem może być taki Adam Michnik, z rodziny komunistycznych notabli, którego brat jest mordercą w todze, chroniący się w ogłupiałej Szwecji.
Jakimże przywódcą narodu może być prymityw, sikający w młodości do chrzcielnicy w kościele, a potem do dzisiaj wodzony na smyczy tajnych służb.
I tysiące innych, im podobnych, których dzisiejszym pokłosiem jest totalna opozycja: Platforma, Nowoczesna, wieczni, pazerni kombinatorzy PSL i te wściekłe, karykaturalne ruchy prowadzone przez przestępców – KOD, czy Obywatele PRL.
 
Patrząc na to,co się dzieje na sejmowej mównicy, lub przed Sejmem i prezydenckim pałacem; oglądając wytrzeszczone oczy rozhisteryzowanej posłanki Nowoczesnej Scheuring-Wielgus (Uwaga! Menadżer kultury!), czy plugawego starca z wykrzywioną wściekłością twarzą, wulgarnie znieważającego młodą dziennikarkę, w tłumie i świetle kamer, profesor Kik mówi, że to niestety brak kultury politycznej. Wielu, bardziej analitycznych ekspertów, ku którym się skłaniam, mówi więcej: - nie politycznej... to całkowity brak kultury.
Tak to niestety jest. Cywilizacyjny upadek zawsze oznacza dekadencję.
A dekadencja to zawsze upadek obyczajów: chamstwo, prostactwo, wulgarność i całkowita amoralność.
Schyłek i upadek tego całego lewactwa, na które składają się socjaliści, neo-liberałowie, krypto-komuniści wraz ze zidiociałą finansjerą Rotschildów i Sorosów, upadek, który już wywąchali w powietrzu, odebrał im kulturę i odbiera rozum. Sprowadza ich ponownie do korzeni, z których się wywodzą: - dzikich, zwierzęcych hord – plugawych, prymitywnych i wściekłych.
 
Wykreślili ze swoich kodeksów prawdę, uczciwość, przyzwoitość i najważniejsze – dobro. Stąd destrukcja... burzenie, niszczenie i rozwalanie.
Wzrastająca entropia. Jedynym pewnym sposobem by z entropią walczyć jest mądrość i inteligencja.
 
I tutaj dochodzimy do finezji. Każdy się zgodzi, że finezja ma wiele wspólnego ze sztuką i kulturą. Jednym z jej synonimów jest kunsztowność.
I gdy teraz obserwuję tego biednego głupka, lidera PO, Grzegorza Schetynę, politycznego kastrata, który już dzisiaj oskarża premiera Morawieckiego o impotencję,(taką samą, jak twierdzi, mają prezydent Duda i premier Szydło), to widzę, że prostota umysłowa, cechująca partyjnego geszefciarza, nie jest w stanie pojąć finezyjności działań i drogi dobrej zmiany.
Lata tresowania homo sovieticus pozbawiła wielu zdolności głębszego rozumowania. A nawet w ogóle samodzielnego rozumowania. Wystarczy Gazeta i TVN i wszystko jasne.
 
Niestety z przykrością należy stwierdzić, że i po jasnej stronie mocy, wśród zwolenników i sympatyków Prawa i Sprawiedliwości panuje spore niezrozumienie i zamieszanie.
Bowiem finezja wiąże się z delikatnością, subtelnością i pewną tajemniczością. Nie można głośno wszem i wobec, metodą łopatologiczną, wykładać kawę na ławę. Stąd rozpaczliwe dywagacje sympatycznego Piotra Semki, czy obwinianie braku kultury politycznej przez profesora Kika.
 
Wielu doskonałych historyków, historiozofów, czy politologów powołuje się na wiekopomne myśli potężnych obserwatorów społeczeństw i myślicieli, którzy w swych dziełach pozostawili mnóstwo mądrych rad dla potomnych. Katon, Monteskiusz, Sun-Tzu, Machiavelli...
Lecz nie tylko ci dobrze wykształceni,  także różni mędrkowie i pozerzy; bo cytaty stały się modne; z fałszywą mądrością w oczach, oznajmiają gawiedzi, czy to z trybuny sejmowej, czy na forach internetowych, że już Kartezjusz powiedział, że już trzy tysiące lat temu twórca strategii i taktyki Sun Tzu mówił, a dopiero co odkryty polski, wybitny mędrzec Feliks Koneczny oznajmił, a Monteskiusz to a Machiavelli tamto.
Sejmowy pozer i głupek ostatnio nawet cytował Apostołów.
Zazwyczaj mówiąc to, czy pisząc, kompromitują się, bo głupio dobrany cytat, tylko po to, by błysnąć, świadczy, że kompletnie nic nie rozumieją.
Mądrości i błyskotliwości nie da się szybko uzupełnić przy pomocy smartfonu i Wikipedii.  No... ale jest taka poza, że,czy to poseł Szczerba, czy poseł Kosiniak-Kamysz, muszą okrasić swoją wypowiedź jakimś cytatem, lub przynajmniej bon motem. To takie mądre. Daje poczucie własnej wartości. Rośnie się we własnych oczach. A, że prawda o skrajnej indolencji i braku prawdziwej wiedzy zawsze wyjdzie na jaw, co tysiąc razy udowodnił bufon Ryszard Petru, jest poza zasięgiem ich rozumowania.
 
*****
 
Czy ktokolwiek potrafi wskazać choćby jednego prawdziwego intelektualistę w całym tym antyrządowym melanżu (nawet w aktualnym, slangowym znaczeniu tego słowa)?
 
Z rozlicznych definicji inteligencji najbardziej lubię tą, która mówi, że jest to wrodzona i wykształcona umiejętność przystosowania się do zmiennych warunków otoczenia.
Istotne jest także to, jak się to wykorzystuje.
Ważne także jest zrozumienie, że inteligencja nie jest zero-jedynkowa, czyli – albo się ją ma, albo nie ma. Nie; jest to parametr, który zmienia się od zera do pewnego maksimum, które jeszcze nie jest dokładnie określone.
Zwykły pokojowy termostat, ciało martwe, dosłownie kilka elementów, ma swoją malutką inteligencję, bo gdy w pokoju robi się chłodno, to włącza ogrzewanie. A gdy już jest dosyć ciepło, to wyłącza. Czyli reaguje na zmienne warunki otoczenia. Lecz jego inteligencja jest na bardzo niskim poziomie, bo reakcja jest wyłacznie w stosunku do poziomu temperatury, a jego akcja jest dwubiegunowa: - włącza, albo wyłącza. I tyle.
Oczywiście są o wiele bardziej skomplikowane elektroniczne urządzenia regulujące atmosferę w pokoju. Wszystko to nazywamy automatyką. Mimo tego, inteligencja tych urządzeń ciągle jest malutka. Powiedzmy – w skali od 0 do 200 gdzieś w poziomach od 1 do 5.
A co mamy powiedzieć o inteligencji takiego kameleona, który w zależności od barwy podłoża, po którym stąpa, zmienia kolor swojej skóry.
Ponieważ robi to absolutnie bezmyślnie, powinniśmy tu raczej mówić o inteligencji Natury, albo Kreatora, którzy takim go stworzyli.
 
Lecz przenieśmy się do góry, w regiony, jeżeli już zastosujemy skalę IQ, powyżej 130. ( Osobiście uważam skalę IQ i różne tam Mensy za sporą głupotę, vanity fair, czyli targowisko próżności. Choćby dlatego, że testów można się nauczyć i mamy dobrego kujona z nadymanym ego, a nie osobę bardzo inteligentną).
 
Trzeba koniecznie dać tutaj pewne zastrzeżenie: nie należy mylić inteligencji ze sprytem. To pierwsze jest oryginałem, a drugie wyłącznie podróbą.
Obecny szef PO, Grzegorz Schetyna, jest bez dwóch zdań sprytny. Lecz, czy jest inteligentny? Wątpię.
 
Tym, co odróżnia prawdziwą inteligencję od prostackiego sprytu, jest przyzwoitość.
 
*****
 
Mateusz Morawiecki versus Donald Tusk.
Według mnie – intelektualista vs. pospolity spryciarz.
Zostawmy na razie wszystkie te charakteryzujące określenia: patriota vs. targowica;  państwowo-twórczy vs. karierowicz; altruista vs. egoista. I jeszcze – człowiek dobry vs. człowiek zły.
Można tak długo wymieniać.
I nie chodzi tylko o Mateusza i Donalda. Sięgając na szczyt piramidy należałoby powiedzieć – Jarosław Kaczyński kontra ... no właśnie... kto?
 
Michał Tusk, syn Donalda, w wywiadzie udzielonym dziennikarzom, Sylwestrowi Latkowskiemu i Michałowi Majewskiemu [1] w sierpniu 2012, m.in. tak powiedział o ojcu:
 
"   - Jest mistrzem w utrzymaniu władzy i partii. Ja nieraz dyskutowałem z nim filozoficznie. Weź, człowieku, zrób coś, autostrady, kolej. [...]  On mówi, wiesz, fajnie, zajebiście. Powiedz mi... sztuka polega na tym, żebyś mógł tę władzę utrzymać i rzeczy realizować. Niekoniecznie ja muszę to robić.
    - Polityka małych kroków.
    - Filozofia taka, że jeśli chcesz zmieniać Polskę, to musisz mieć władzę. Oczywiście, są ludzie, jedni gorsi, drudzy lepsi, natomiast on ani jednego dnia nic nie zrobi, gdyby nie utrzymał władzy. Takie to jest kluczowe. Ja od tego jestem. Ja się na tym znam. Ja się nie znam na kolei, na tym... Ja się znam na tym, żeby utrzymać tę władzę [...]"
 
Te gorzkie słowa, opisujące skrajny cynizm, mówi syn o własnym ojcu.
 
 
Tylko byt samoistny – władza i jej utrzymanie są istotne. Reszta gówno mnie obchodzi.
Czy to może być inteligencja? Czy tylko ordynarny spryt, prawdopodobnego socjopaty?
 
A jeżeli nawet własny, kochający syn wyraźnie to widzi, to właśnie... nie ma w tym krztyny finezji.
 
*****
 
No i wreszcie mamy tą finezję...
Większość ludzi będzie zazwyczaj łączyć finezję ze sztuką. A może nawet bardziej z mistrzostwem.
A ja pozwolę sobie powiedzieć, że jest to wskaźnik wysokiej inteligencji. Dzięki niej staje się intelektualistą. A nie, jak młody Tusk mylnie określił – filozofem.
 
Czterdzieści pięć lat trzepania mózgów przez sowieckich specjalistów i następne dwadzieścia pięć lat post-magdalenkowej bandy farbowanych lisów lewactwa i kryptokomunistycznego neoliberalizmu wyrządziły duże szkody w umysłach Polaków. Fundamentalne wartości i uczciwe zasady zastąpiono wszechobecnym relatywizmem. Jerzego Urbana, tubę stanu wojennego, zastąpił inny Jerzy, Jerzy Owsiak, indoktrynujący młodych ludzi ponurym hasłem – "Róbta, co chceta".
Dwadzieścia pięć najwspanialszych lat życia mojego pokolenia odebrały miernoty intelektualne, uzurpatorzy pozujący na narodowe autorytety: Michnik, Geremek i Balcerowicz. A potem było już tylko gorzej: Wałęsa, Kwaśniewski, Tusk, czy Pawlak. Pomniejszych leszczy pominę.
Świadomie psuto intelektualnie Polaków. I to zaczynając od przedszkola i szkoły podstawowej. Masowo produkowano niewykształconych, nikomu niepotrzebnych magistrów i doktorów. Świat to widział i polskie uczelnie w rankingach zajmowały miejsca w piątej setce. Czytelnictwo książek w Polsce jest chyba najgorsze w Europie. Z pełną premedytacją zamierzano uczynić z Polaków głupią tłuszczę. Bo z takim zapleczem sprytne cwaniaki, które opanowały kraj po okrągłym stole, jak dzisiaj widać wyraźnie – wcale nie mądre, raczej głupie, mogły liczyć na bezkarność, kraść spokojnie i wykorzystując swoje towarzyskie kontakty w kręgach lewacko – neoliberalnych na zachodzie (a praktycznie ruskiej agentury),  sprzedawać im za markowe zegarki, tanią siłę roboczą, czy fabryki, kopalnie i stocznie za bezcen. Albo w zamian za lukratywne stanowiska. Przykład?  Powiedzmy – były kanclerz republiki Federalnej Niemiec Gerhard Schröder obecnie szef rady dyrektorów ruskiego giganta Rosnieftu. Albo Jose Manuel Barosso, były przewodniczący Komisji Europejskiej, a od roku doradca  w londyńskim oddziale Goldman Sachs, największego banku inwestycyjnego na świecie. No i oczywiście były premier rządu polskiego i prezes Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk, obecnie na lukratywnym, zapewniającym mu do końca życia 80 000 zł emerytury, stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej.
 
*****
 
I nagle w kończącym się właśnie, 2017 roku, coś tąpnęło.
Komentatorzy polityki, eksperci, politolodzy, czy zwykli dziennikarze przestali cokolwiek rozumieć. Ba... kompletnie nic nie rozumiała cała antyrządowa opozycja, a nawet spora część członków i zwolenników Prawa i Sprawiedliwości.
Prezydent Andrzej Duda, namaszczony przez Jarosława Kaczyńskiego, składa zaskakujące veto do dwóch najważniejszych po przejęciu władzy ustaw. Szok.
Brutalna walka pomiędzy prezydentem, zwierzchnikiem sił zbrojnych i ministrem obrony narodowej. Totalna konsternacja.
Wlokąca się przez parę miesięcy rekonstrukcja rządu. Morze spekulacji, plotek i przecieków. I znowu szok. Ukochana premier Beata Szydło, dosłownie w apogeum sukcesu, zostaje wymieniona na pozornego technokratę, Mateusza Morawieckiego.
 
Co się z tą władzą dzieje?!
 
Nic dziwnego i co gorsza złego się nie dzieje. Przeszkody, które się piętrzyły, kłody rzucane pod nogi władzy w kraju i zagranicą, zostały zamienione w bloki startowe. Pierwszy etap naprawy państwa został zakończony. Pora uczynić następny krok.
 
W tych wszystkich służbach, w Abwherze, czy tych na "C", w ważnych sprawach stosuje się czasami tak zwaną kombinację operacyjną. Wiedzą o tym zapewne dziennikarze śledczy, jak  Gmyz, Sumliński, Latkowski, czy Bertold Kittel. Lecz raczej nie mają o tym pojęcia zajmujący się polityką Semka, Stankiewicz, czy Warzecha. Toteż, gdy nagle w działaniach politycznych pojawia się finezyjna zagrywka kombinacyjna, są zdezorientowani i zagubieni. Nie mówiąc już o rzeszy mniejszych leszczy, zarówno dziennikarzy i blogerów, którzy szachy znają tylko z nazwy.
 
A taka rozgrywka miała właśnie miejsce w mijającym roku 2017.
Wymienię po stronie realizatorów kombinacji tylko dwóch zawodników: są to oczywiście – Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki (z wielkim wsparciem ojca Kornela).
Kto był w stanie im się przeciwstawić? Prostaki i niedouki, jak Schetyna i Petru? Czy nawet mózgi: Platformy – Grupiński i Nowoczesnej – Lubnauer?
To różnica wielu klas. Liga okręgowa kontra europejska Liga Mistrzów.
Efekt – po pozornie niezrozumiałych wydarzeniach w ekipie władzy, partie opozycji drastycznie tracą na znaczeniu i podejrzewam, że do następnych wyborów parlamentarnych za dwa lata, mogą nawet zniknąć.
 
Bo tak jest właśnie Proszę Państwa, gdy nagle po prostocie i głupocie następuje coś mądrego, a nawet intelektualnego.
 
*****
 
Mój stary, dobry kumpel, kiedyś wesoły, inteligentny człowiek, niestety wszedł w dziwne towarzystwo i najprawdopodobniej, nie mając absolutnie pojęcia, dał sobie kompletnie wyprać mózg i pozwolił się zindoktrynować. Niestety, on już nie potrafi samodzielnie myśleć (choć mu się tak wydaje) i często słowo w słowo, jedzie sloganami i stereotypami ze słynnego "Prawda 24 godziny na dobę" TVN24. Jest to dla mnie przykre, gdy niegdysiejsza dusza towarzystwa, stała się starczym pieniaczem, pełnym jadu i nienawiści.
Kiedyś, już dobre kilkanaście lat temu, był mimowolnym słuchaczem wykładu Jarosława Kaczyńskiego dla kierownictwa PiSu, o metodach działania i taktykach stosowanych w polityce. Wtedy to ten mój koleś nauczył się modnego wówczas słowa – socjotechnika.
I od tamtego czasu, zgodnie z główna tezą anty-pisu - Kaczyński to manipulator, a jedynym jego celem jest władza.
 
Tylko, że to gówno prawda ( zgodnie z teorią starszego brata Mariana, profesora weterynarii, ks. Józefa Tischnera, dobrego górala i kiepskiego filozofa).
 
Ślepym jest ten i to intelektualnie ślepym, kto nie pojmuje, że bracia Kaczyńscy byli chyba (obok ludzi Solidarności Walczącej, czyli także Morawieckich) tymi, którzy najszybciej pojęli fałsz i oszustwo okrągłego stołu.
A na dodatek byli mądrzy, uparci i cierpliwi.
 
A, czego nie może pojąć mój kolega z wypranym mózgiem, oni byli autentycznymi patriotami, nie z gatunku tych, co chcą polec na barykadzie, tylko takimi, co autentycznie chcą naprawić swój kraj. Nie o władzę, jak to Tusk powiedział w cytowanej wypowiedzi jego syna, Kaczyńskim chodziło (dziś już tylko Jarosławowi), tylko o Polskę i Polaków. O kraj dumny i wolny, a nie lokajską kolonię, rozkradaną przez sąsiednie metropolie.
 
Duet Kaczyński – Morawiecki musiał w końcu powstać. Dlaczego?
Ponieważ są to intelektualiści i mężowie stanu.
Mają najważniejsze, co potrzeba – wizję, strategię i finezję działania.
 
Za dwa dni rok 2018. Kontynuacja przełomu. Dalszy postęp.
Dlatego Wszystkim Szanownym czytelnikom życzę jeszcze więcej radości, jeszcze więcej dobrobytu i nie przejmowanie się tymi biedakami, którzy niewiele są w stanie pojąć.
 
Plus ratio quam vis.

___________
[1]  Sylwester Latkowski – "Układ trójmiejski" str. 60, wyd. Zysk i S-ka.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 27738
jazgdyni

jazgdyni

31.12.2017 04:26

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na Szanowny Panie, nestety nie

Proszę wybaczyć, potrafię czytać i rozumieć komentatora. I to prawda, że PIS ma kłopoty komunikacyjne. Jednakże, gdy w programie wyłożył swoje cele i zadania, po których ludzie na niego głosowali, to nie znaczy, że musi ujawniać metody i techniki dochodzenia do celu. Dlatego staram się domyślać i publicznie wyjaśniać wątpliwości. Przy takiej polaryzacji sceny politycznej i ewidentnej wojnie informacyjnej niestety trzeba być ostrożnym i przebiegłym.
Pozdrawiam
Domyślny avatar

Dorota M

30.12.2017 14:24

Powiało znacznym optymizmem i po części go podzielam, jednak jedynie z tego powodu, że z tak zagmatwanej sytuacji jaką wytworzył prezydent oraz na stałe UE, JK potrafił wybrnąć, bez wielkich strat, nazywając to nawet sukcesem i planem na przyszłość. Zapytam zatem, czy byłaby w planie tak generalna rekonstrukcja rządu, myślę o zmianie premiera jeszcze w tej kadencji, gdyby nie wolta PAD z wetami i tak ostre potraktowanie Polski przez dysydentów UE. Wszak pani B Szydło, jak myślę najbliżej usytuowana przy prezesie, była zaskoczona skróceniem jej premierowania, pomimo ustaleń z Kaczyńskim, że będzie przez 4 lata. Racją jest wielki talent i charyzma JK jako polityka i męża stanu, ale na podobne zdanie o panu premierze musi sobie pan MM zasłużyć zarówno u nas, to znaczy wyborców PIS, jak i w oczach opozycji, co znacznie trudniejsze. Odnośnie prezydenta, to zapewne zorientował się, że odejdzie w niebyt bez naszego poparcia i udaje nawróconego. Zobaczymy w jakim momencie znowu pokaże swoje ego. Jestem przekonana, że JK dobrze zapamięta usamodzielnianie się Dudy. Natomiast nie widzę w żadnej mierze finezji w planach i działaniu prezydenta. Raczej bym to zauważyła w jego  zapleczu.
Domyślny avatar

Bona

30.12.2017 16:55

Dodane przez Dorota M w odpowiedzi na Powiało znacznym optymizmem i

Szanowny Panie,
wskazał Pan na istotne czynniki, mogące decydować o "powodzeniu" w życiu społecznym. Dziękuję za zwrócenie uwagi na kulturę i siłę edukacji.
Uważam tę notkę za bardzo ważną, gratuluję Autorowi i równie dobrych analiz życzę w Nowym Roku, i zdrowia rzecz jasna.
jazgdyni

jazgdyni

30.12.2017 20:04

Dodane przez Bona w odpowiedzi na Szanowny Panie,

Witam
Dziękuję i również życzę najlepszego w Nowym Roku.
Bedzie dobrze Pani Bono.
Dosiego!
jazgdyni

jazgdyni

30.12.2017 19:37

Dodane przez Dorota M w odpowiedzi na Powiało znacznym optymizmem i

Witam Pani Doroto
JK potrafił wybrnąć z trudnej sytuacji? A może sobie Pani teoretycznie wyobrazić, że JK specjalnie zaaranżował taką sytuację? Pisałem o tym w lipcu i jakoś się sprawdziło.
Pozdrawiam
spike

spike

30.12.2017 17:07

"Mój stary, dobry kumpel, kiedyś wesoły, inteligentny człowiek, niestety wszedł w dziwne towarzystwo i najprawdopodobniej, nie mając absolutnie pojęcia, dał sobie kompletnie wyprać mózg i pozwolił się zindoktrynować. Niestety, on już nie potrafi samodzielnie myśleć (choć mu się tak wydaje) i często słowo w słowo, jedzie sloganami i stereotypami ze słynnego "Prawda 24 godziny na dobę" TVN24. Jest to dla mnie przykre, gdy niegdysiejsza dusza towarzystwa, stała się starczym pieniaczem, pełnym jadu i nienawiści."
Jakby nie wstęp "mój stary dobry kumpel.." to bym sądził, że to o "naszym" dobrym tu znanym blogerze, pasuje idealnie :)))
Ja widzę sprawy podobnie jak Pan, denerwuje mnie ta niecierpliwość prawej strony, wszystko by chcieli natychmiast, a to dopiero pierwsze 2 lata rządu, który co obiecał, stara się realizować, co zrealizuje, zobaczymy i ocenimy przy urnach, jestem pewien, że jakby nie kalkulować, jak do tej pory nie mamy innej lepszej alternatywy, jak do tej pory specjalnie można narzekać.
Całkiem możliwe, że wiele spraw by można głębiej zreformować, ale znając realia, że jednak musimy się liczyć z innymi, jak choćby z UE, musimy postępować ostrożnie i w granicach, jakie nam to umożliwiają, tylko Putin może sobie pozwolić na wszystko.
Z optymizmem czekam na 2018 rok.
Do Siego Roku.
jazgdyni

jazgdyni

30.12.2017 19:49

Dodane przez spike w odpowiedzi na "Mój stary, dobry kumpel,

Witam!
Szybko to mógł sobie załatwić Erdogan w Turcji. U nas było to niemożliwe, bo konsekwencje mogłyby być dramatyczne. Wydaje mi się, że to właśnie trzeba tak załatwiać.
Finezyjnie.
Dosiego!
Domyślny avatar

xena2012

30.12.2017 18:38

Wołanie o finezję w zachowaniach,kulturze,słowie to dziś niestety grubo za późno a nawet obawiam się ,że jest to zadanie niewykonalne.Nie oczekujmy więc już niczego wiecej niż przyzwoite zachowanie,bo tego mamy prawo się domagać.Przynajmniej tyle.
jazgdyni

jazgdyni

30.12.2017 19:54

Dodane przez xena2012 w odpowiedzi na Wołanie o finezję w

Pozwolę się nie zgodzić. Najpóźniej za 10 lat nastąpi odrodzenie nie tylko przyzwoitosci i kultury, ale także wysokich wartości intelektualnych. Po to m.in. odzyskaliśmy szkolnictwo.
A jako egzemplifikację słusznych przekształceń podam pana Patryka Jakiego.
Pozdrawiam
Jabe

Jabe

30.12.2017 18:48

Mógłby mi ktoś streścić, co Autor finezyjnego odkrył?
Domyślny avatar

Goral Supreme

30.12.2017 18:52

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Mógłby mi ktoś streścić, co

hihihi..ty zboczencu ;-))
Jozue

Jozue

31.12.2017 00:14

Muszę przyznać iż niedaleko jest Pan w tej diagnozie prawdy. Czy zgodzi się Pan iż Jarosław Kaczyński szykuje Beatę Szydło na Prezydenta Polski w najbliższych wyborach prezydenckich. A ta cała finezja zmiany w rządzie to rozgrywka Andrzeja Dudy aby przyjąć trzy najważniejsze ustawy( dwie sądownicze i w sprawie wyborów).
jazgdyni

jazgdyni

31.12.2017 04:11

Dodane przez Jozue w odpowiedzi na Muszę przyznać iż niedaleko

Zgodzę się i byłby to dobry krok. Choć osobiście na tym stanowisku wolałbym panią Magdę Ogórek. PJK zamienił panią Szydło na Morawieckiego, bo w tym dziwnym europejskim towarzystwie nowy premier łatwiej się dogada. No i wielu ludzi już zna. Co do PAD, to raczej jest on wykonawcą, a nie twórcą wspólnej linii działania.
Dosiego!
Jozue

Jozue

31.12.2017 11:22

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Zgodzę się i byłby to dobry

Nieprawidłowo się wyraziłem o PAD, jest to niestabilna osobowość i będzie wymieniony przez Beatę Szydło. PJK rozegrał PAD między innymi wymieniając na Morawieckiego aby jak najwięcej ugrać w wprowadzeniu zmian w ustawach sądowych. POdpucha o wymianie Antoniego Macierewicza to też zagrywka. Nie ma takiej opcji aby został wymieniony Macierewicz. Po wyborach do sejmu będzie większość do odrzucania wet każdego Prezydenta ale Beata Szydło pokazała iż jest nie ugięta na manipulacje medialne i inne szatańskie zagrywki.
paparazzi

paparazzi

31.12.2017 00:38

Dawno już nie czytałem tak prawdziwego wpisu. Obojętnie co bym dodał do meritum to w porażającej inteligencji autora  wyglądało by jak odpowiedz "caveman". Polska się odradza. I to już wyczuły hieny. Zmieniają taktykę. Zdrowie w Nowym Roku.
jazgdyni

jazgdyni

31.12.2017 04:04

Dodane przez paparazzi w odpowiedzi na Dawno już nie czytałem tak

Będąc wewnątrz zachodzącego procesu zmian jest dosyć trudno dokonywać słusznej syntezy sytuacji. Tym bardziej, że wyszkolono ludzi, iż "wszyscy kradną". Więc w głowach się nie mieści, że ktoś mógłby chcieć dobrze. Lecz wkrótce będziemy mieli SWÓJ kraj. I mniemam, że również bez kolonialnych tefałenów i GW.
Dosiego!
Pers

Pers

31.12.2017 12:32

Mnie też ynteligencja autora poraża.
jazgdyni

jazgdyni

31.12.2017 14:01

Dodane przez Pers w odpowiedzi na Mnie też ynteligencja autora

Yesus!!! Moja yntelygencja?! Wytłumacz wyznawco Zaratustry.
Domyślny avatar

Goral Supreme

31.12.2017 14:20

Dodane przez Pers w odpowiedzi na Mnie też ynteligencja autora

Witaj.
Nie wdawaj sie w polemiki z tym czyms...Finezyjnie sprowadzi cie do swojego poziomu..Pzdr.
Domyślny avatar

zbieracz śmieci

31.12.2017 13:00

Finezja,trudno się nie zgodzić z tezami autora o kulturze ale już tej finezji nie było ale łopatologiczny przekaz poglądów autora na dzisiejsza politykę i dzisiejszy stan rzeczy gdy rządzi PIS.
Ochy i achy ,głosy pełne zachwytu a jeden z komentujących nawet będzie ręcznie przepisywał tekst i rozsyłał jak w łańcuszku Świętego Antoniego,co wam do główek nakładł a wy to przyjeliście to nie chce mi się po prostu pisać.
Autorowi jest tak blisko do PIS ,do zmian jakie chce wprowadzić jak mnie do Marsjan,jest mu dobrze i było tak zawsze ,spokojnie pracował bacznie się pilnując aby nie podpaść władzy bo wtedy morze by oglądał z plaży a nie z pokładu statku po odsiedzeniu za przemyt.
Umoczył Pana Prezesa w zeszłoroczny rokosz dudaczewskiego ,wybielił tegoż ,podłączył morawieckiego jako zbawcę a wszystko to nazwał finezja polityczną.
Jedynie Dorota M trochę się sprzeciwiła ,trochę ale to i tak wiele .
Trzeba być naprawdę ślepym i głuchym aby nie zauważyć protestów KOD,Ob.RP które skończyły się jak nożem uciął ,nie zapytać samego siebie dlaczego!?
Czego wam i wam podobnym życzyć jeśli nie należycie do totalniaków a tylko nienawidzicie PIS i Prezesa bo tak już macie to gdy przyjdzie czas wyborów to we własnym interesie i swoich rodzin zagłosujcie za PIS bo to wam się po prostu opłaci ,a po wyborach dalej możecie sobie nienawidzieć
Domyślny avatar

Goral Supreme

31.12.2017 13:33

Dodane przez zbieracz śmieci w odpowiedzi na Finezja,trudno się nie

Mlody czlowieku.
Jestes sympatyczny i "glebokiej wiary " :-))wiec podziele sie z toba Madroscia..
Znajdz chwile czasu i wysluchaj z uwaga co J.Kaczmarek powiedzial 12 Grudnia 1981 roku.Pzdr
60 minut na godzinę - wersja z 13 grudnia 1981 - zdjęta z emisji
.https://www.youtube.com/…
jazgdyni

jazgdyni

31.12.2017 15:11

Dodane przez Goral Supreme w odpowiedzi na Mlody czlowieku.

Drogi Panie
Coś chyba się poplątało. Kaczmarek opowiada o nowomowie, a ja staram się przywrócić tradycyjne znaczenie słów. Coś tu nie gra...
Chyba, że już wychowani w socrealiźmie nie znają prawdziwych znaczeń. To możliwe oczywiście.
jazgdyni

jazgdyni

31.12.2017 16:08

Dodane przez Goral Supreme w odpowiedzi na Mlody czlowieku.

Drogi Panie
Coś chyba się poplątało. Kaczmarek opowiada o nowomowie, a ja staram się przywrócić tradycyjne znaczenie słów. Coś tu nie gra...
Chyba, że już wychowani w socrealiźmie nie znają prawdziwych znaczeń. To możliwe oczywiście.
Domyślny avatar

zbieracz śmieci

31.12.2017 16:36

Dodane przez Goral Supreme w odpowiedzi na Mlody czlowieku.

Pewnie jesteś pełen takich Mądrości tylko masz problem ze zrozumieniem tekstu mówionego a więc przelej to na papier i słowo po słowie przeczytaj sobie nie raz i nie dwa ale wiele razy to może zrozumiesz o czym o mówił.Jak dalej nie skumasz co raczej jest pewne to może poproś o wytłumaczenie kogoś kto nie ma tylu Mądrości w sobie.
Ja się nie nadaje bo nie dam sobie zburzyć poświątecznego spokoju.
Śp.Jan Kaczmarek był poeta i to wrażliwym a także bystrym obserwatorem tego się wokół niego działo na dodatek potrafił w prosty sposób to opowiedzieć ale chyba dalej za trudny do zrozumienia dla pełnych Mądrości.
Nie podtykaj mi pod nos cudzych opowieści skoro sam nie możesz opowiedzieć bo następnym razem poszczuję psami a i laga dębowa się znajdzie.
jazgdyni

jazgdyni

31.12.2017 18:02

Dodane przez zbieracz śmieci w odpowiedzi na Pewnie jesteś pełen takich

Chłopcze podpity zmiataj.
Jasia znałem osobiście.
Więc pero. pero sieroto.

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
jazgdyni
Nazwa bloga:
Żadnej bieżączki i propagandy
Zawód:
inżynier elektronik, oficer ETO (statki offshore), obecnie zasłużenie odpoczywa
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 130
Liczba wyświetleń: 8,832,783
Liczba komentarzy: 31,995

Ostatnie wpisy blogera

  • PO/KO do góry a PiS dołuje. Dlaczego?
  • Spanikowany Bilderberg wściekle atakuje
  • PAŃSTWO NALEŻY DO NAS

Moje ostatnie komentarze

  • @@@Koncentrując się na antypolskich działaniach tych międzynarodowych cwaniaków z realizacją przez część władzy kraju można sobie wyobrazić w zakresie teorii spiskowych inny, bardzo prawdopodobny…
  • @@@Wyjątek: - cwaniacy z Berlina i opanowanej przez nich Brukseli, to dzisiaj wyjątkowi durnie.Wystarczy sobie przypomnieć zaproszenie emigrantów do siebie, bo tak socjalem rozleniwili swoich Niemców…
  • @Imć WaszećMam glupie pytanie, do dzisiaj zafascynowany linijkami zer i jedynek w chaoyucznej kolejności. Tak więć: - czy wy, matematyce, pracujecie głównie w systemie binarnym, czy również w…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • PROWOKATOR
  • Czego my nie wiemy, choć powinniśmy wiedzieć.
  • Mafia powstała w Trójmieście. Tak, jak obecny rząd.

Ostatnio komentowane

  • spike, Jeżeli dobrze pamiętam, chodziło o Sumerów, odkryto że posługiwali się systemem liczenia trzydziestodwójkowym (32), co było zaskoczeniem.
  • Lech Makowiecki, [email protected] właśnie miało być. Dziękuję, już poprawiłem...Ostatni nabój (raper Basti & Lech Makowiecki)https://www.youtube.com/watch?v=qBI0g5ZR1uc
  • Zofia, Nastał już czas wskrzesić zapomnianą organizację późnych lat siedemdziesiątych XX wieku o nazwie TOTO. Kto walczył z komuną ten ten skrót rozszyfruje. Oni znowu łby podnoszą i protestują.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności