Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Finezja

jazgdyni, 30.12.2017
 


 
Dzieje się...
 
Dzieje się aż tyle i w taki sposób, że nawet tęgie umysły zaczynają się gubić i rozpaczliwie poszukują mądrych odpowiedzi.
Dziennikarz Piotr Semka, faktycznie bardzo tęgi, chodź czy umysłowo – nie mam pewności, stwierdził w telewizyjnej dyskusji z niezachwianą pewnością, że długotrwała rekonstrukcja rządu, według jego tajemniczych, acz wiarygodnych źródeł, miała polegać na objęciu sterów rządu przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który (w domyśle) obawiał się, że chwała naprawy Rzeczypospolitej mu umknie, a historia zapamięta jedynie prezydenta Dudę i premier Szydło.
Jednakże ósmego listopada piekielnie rozbolały go kolana i uświadomił sobie, że jest już stary i nie dość silny, by sprostać tytanicznej pracy premiera w momencie sanacji państwa.
Zdecydował się więc na scenariusz rezerwowy i do premierostwa desygnował młodego Morawieckiego, chodź równie dobrze mógł pozostawić Beatę Szydło na stanowisku.
Takie wyrozumowane wyjaśnienie, bądź, co bądź, przodującego obserwatora sceny politycznej, dobitnie ukazuje intelektualną zapaść spowodowaną przez trzy czwarte wieku ogłupiającej propagandy i mentalnego prymitywizmu, powodującą niemożność zrozumienia bardziej skomplikowanych sytuacji.
Nie będę już przytaczał, co za głupstwa z mądrą miną wypowiadają Andrzej Stankiewicz i Łukasz Warzecha. Ci dwaj, uważani długo za "naszych" dziennikarzy kompletnie się pogubili i zamiast wyciągania racjonalnych wniosków, prezentują emocjonalne bzdety.
Tak, nawet na niegłupich ludzi, działa sytuacja do której nie dorośli.


 
Wśród komentatorów i ekspertów popierających dobrą zmianę, rozumiejących dobrze, że to jedyna droga do silnej i suwerennej ojczyzny, trwa właśnie dyskusja nad tym fatalnym stanem cechującym tych, co samodzielnie uzurpowali sobie prawo, by być elitą i siłą przewodnią odradzającej się Polski, po latach niemieckiej i sowieckiej okupacji.
Tylko, że to również był fałsz.
Ci, z którymi komuniści handlowali w Magdalence i którzy niby byli po przeciwnej, zwycięskiej stronie, to też pomioty czystego socjalizmu – lewactwa, które niszczy świat.
Jakimże wyzwolicielem może być taki Adam Michnik, z rodziny komunistycznych notabli, którego brat jest mordercą w todze, chroniący się w ogłupiałej Szwecji.
Jakimże przywódcą narodu może być prymityw, sikający w młodości do chrzcielnicy w kościele, a potem do dzisiaj wodzony na smyczy tajnych służb.
I tysiące innych, im podobnych, których dzisiejszym pokłosiem jest totalna opozycja: Platforma, Nowoczesna, wieczni, pazerni kombinatorzy PSL i te wściekłe, karykaturalne ruchy prowadzone przez przestępców – KOD, czy Obywatele PRL.
 
Patrząc na to,co się dzieje na sejmowej mównicy, lub przed Sejmem i prezydenckim pałacem; oglądając wytrzeszczone oczy rozhisteryzowanej posłanki Nowoczesnej Scheuring-Wielgus (Uwaga! Menadżer kultury!), czy plugawego starca z wykrzywioną wściekłością twarzą, wulgarnie znieważającego młodą dziennikarkę, w tłumie i świetle kamer, profesor Kik mówi, że to niestety brak kultury politycznej. Wielu, bardziej analitycznych ekspertów, ku którym się skłaniam, mówi więcej: - nie politycznej... to całkowity brak kultury.
Tak to niestety jest. Cywilizacyjny upadek zawsze oznacza dekadencję.
A dekadencja to zawsze upadek obyczajów: chamstwo, prostactwo, wulgarność i całkowita amoralność.
Schyłek i upadek tego całego lewactwa, na które składają się socjaliści, neo-liberałowie, krypto-komuniści wraz ze zidiociałą finansjerą Rotschildów i Sorosów, upadek, który już wywąchali w powietrzu, odebrał im kulturę i odbiera rozum. Sprowadza ich ponownie do korzeni, z których się wywodzą: - dzikich, zwierzęcych hord – plugawych, prymitywnych i wściekłych.
 
Wykreślili ze swoich kodeksów prawdę, uczciwość, przyzwoitość i najważniejsze – dobro. Stąd destrukcja... burzenie, niszczenie i rozwalanie.
Wzrastająca entropia. Jedynym pewnym sposobem by z entropią walczyć jest mądrość i inteligencja.
 
I tutaj dochodzimy do finezji. Każdy się zgodzi, że finezja ma wiele wspólnego ze sztuką i kulturą. Jednym z jej synonimów jest kunsztowność.
I gdy teraz obserwuję tego biednego głupka, lidera PO, Grzegorza Schetynę, politycznego kastrata, który już dzisiaj oskarża premiera Morawieckiego o impotencję,(taką samą, jak twierdzi, mają prezydent Duda i premier Szydło), to widzę, że prostota umysłowa, cechująca partyjnego geszefciarza, nie jest w stanie pojąć finezyjności działań i drogi dobrej zmiany.
Lata tresowania homo sovieticus pozbawiła wielu zdolności głębszego rozumowania. A nawet w ogóle samodzielnego rozumowania. Wystarczy Gazeta i TVN i wszystko jasne.
 
Niestety z przykrością należy stwierdzić, że i po jasnej stronie mocy, wśród zwolenników i sympatyków Prawa i Sprawiedliwości panuje spore niezrozumienie i zamieszanie.
Bowiem finezja wiąże się z delikatnością, subtelnością i pewną tajemniczością. Nie można głośno wszem i wobec, metodą łopatologiczną, wykładać kawę na ławę. Stąd rozpaczliwe dywagacje sympatycznego Piotra Semki, czy obwinianie braku kultury politycznej przez profesora Kika.
 
Wielu doskonałych historyków, historiozofów, czy politologów powołuje się na wiekopomne myśli potężnych obserwatorów społeczeństw i myślicieli, którzy w swych dziełach pozostawili mnóstwo mądrych rad dla potomnych. Katon, Monteskiusz, Sun-Tzu, Machiavelli...
Lecz nie tylko ci dobrze wykształceni,  także różni mędrkowie i pozerzy; bo cytaty stały się modne; z fałszywą mądrością w oczach, oznajmiają gawiedzi, czy to z trybuny sejmowej, czy na forach internetowych, że już Kartezjusz powiedział, że już trzy tysiące lat temu twórca strategii i taktyki Sun Tzu mówił, a dopiero co odkryty polski, wybitny mędrzec Feliks Koneczny oznajmił, a Monteskiusz to a Machiavelli tamto.
Sejmowy pozer i głupek ostatnio nawet cytował Apostołów.
Zazwyczaj mówiąc to, czy pisząc, kompromitują się, bo głupio dobrany cytat, tylko po to, by błysnąć, świadczy, że kompletnie nic nie rozumieją.
Mądrości i błyskotliwości nie da się szybko uzupełnić przy pomocy smartfonu i Wikipedii.  No... ale jest taka poza, że,czy to poseł Szczerba, czy poseł Kosiniak-Kamysz, muszą okrasić swoją wypowiedź jakimś cytatem, lub przynajmniej bon motem. To takie mądre. Daje poczucie własnej wartości. Rośnie się we własnych oczach. A, że prawda o skrajnej indolencji i braku prawdziwej wiedzy zawsze wyjdzie na jaw, co tysiąc razy udowodnił bufon Ryszard Petru, jest poza zasięgiem ich rozumowania.
 
*****
 
Czy ktokolwiek potrafi wskazać choćby jednego prawdziwego intelektualistę w całym tym antyrządowym melanżu (nawet w aktualnym, slangowym znaczeniu tego słowa)?
 
Z rozlicznych definicji inteligencji najbardziej lubię tą, która mówi, że jest to wrodzona i wykształcona umiejętność przystosowania się do zmiennych warunków otoczenia.
Istotne jest także to, jak się to wykorzystuje.
Ważne także jest zrozumienie, że inteligencja nie jest zero-jedynkowa, czyli – albo się ją ma, albo nie ma. Nie; jest to parametr, który zmienia się od zera do pewnego maksimum, które jeszcze nie jest dokładnie określone.
Zwykły pokojowy termostat, ciało martwe, dosłownie kilka elementów, ma swoją malutką inteligencję, bo gdy w pokoju robi się chłodno, to włącza ogrzewanie. A gdy już jest dosyć ciepło, to wyłącza. Czyli reaguje na zmienne warunki otoczenia. Lecz jego inteligencja jest na bardzo niskim poziomie, bo reakcja jest wyłacznie w stosunku do poziomu temperatury, a jego akcja jest dwubiegunowa: - włącza, albo wyłącza. I tyle.
Oczywiście są o wiele bardziej skomplikowane elektroniczne urządzenia regulujące atmosferę w pokoju. Wszystko to nazywamy automatyką. Mimo tego, inteligencja tych urządzeń ciągle jest malutka. Powiedzmy – w skali od 0 do 200 gdzieś w poziomach od 1 do 5.
A co mamy powiedzieć o inteligencji takiego kameleona, który w zależności od barwy podłoża, po którym stąpa, zmienia kolor swojej skóry.
Ponieważ robi to absolutnie bezmyślnie, powinniśmy tu raczej mówić o inteligencji Natury, albo Kreatora, którzy takim go stworzyli.
 
Lecz przenieśmy się do góry, w regiony, jeżeli już zastosujemy skalę IQ, powyżej 130. ( Osobiście uważam skalę IQ i różne tam Mensy za sporą głupotę, vanity fair, czyli targowisko próżności. Choćby dlatego, że testów można się nauczyć i mamy dobrego kujona z nadymanym ego, a nie osobę bardzo inteligentną).
 
Trzeba koniecznie dać tutaj pewne zastrzeżenie: nie należy mylić inteligencji ze sprytem. To pierwsze jest oryginałem, a drugie wyłącznie podróbą.
Obecny szef PO, Grzegorz Schetyna, jest bez dwóch zdań sprytny. Lecz, czy jest inteligentny? Wątpię.
 
Tym, co odróżnia prawdziwą inteligencję od prostackiego sprytu, jest przyzwoitość.
 
*****
 
Mateusz Morawiecki versus Donald Tusk.
Według mnie – intelektualista vs. pospolity spryciarz.
Zostawmy na razie wszystkie te charakteryzujące określenia: patriota vs. targowica;  państwowo-twórczy vs. karierowicz; altruista vs. egoista. I jeszcze – człowiek dobry vs. człowiek zły.
Można tak długo wymieniać.
I nie chodzi tylko o Mateusza i Donalda. Sięgając na szczyt piramidy należałoby powiedzieć – Jarosław Kaczyński kontra ... no właśnie... kto?
 
Michał Tusk, syn Donalda, w wywiadzie udzielonym dziennikarzom, Sylwestrowi Latkowskiemu i Michałowi Majewskiemu [1] w sierpniu 2012, m.in. tak powiedział o ojcu:
 
"   - Jest mistrzem w utrzymaniu władzy i partii. Ja nieraz dyskutowałem z nim filozoficznie. Weź, człowieku, zrób coś, autostrady, kolej. [...]  On mówi, wiesz, fajnie, zajebiście. Powiedz mi... sztuka polega na tym, żebyś mógł tę władzę utrzymać i rzeczy realizować. Niekoniecznie ja muszę to robić.
    - Polityka małych kroków.
    - Filozofia taka, że jeśli chcesz zmieniać Polskę, to musisz mieć władzę. Oczywiście, są ludzie, jedni gorsi, drudzy lepsi, natomiast on ani jednego dnia nic nie zrobi, gdyby nie utrzymał władzy. Takie to jest kluczowe. Ja od tego jestem. Ja się na tym znam. Ja się nie znam na kolei, na tym... Ja się znam na tym, żeby utrzymać tę władzę [...]"
 
Te gorzkie słowa, opisujące skrajny cynizm, mówi syn o własnym ojcu.
 
 
Tylko byt samoistny – władza i jej utrzymanie są istotne. Reszta gówno mnie obchodzi.
Czy to może być inteligencja? Czy tylko ordynarny spryt, prawdopodobnego socjopaty?
 
A jeżeli nawet własny, kochający syn wyraźnie to widzi, to właśnie... nie ma w tym krztyny finezji.
 
*****
 
No i wreszcie mamy tą finezję...
Większość ludzi będzie zazwyczaj łączyć finezję ze sztuką. A może nawet bardziej z mistrzostwem.
A ja pozwolę sobie powiedzieć, że jest to wskaźnik wysokiej inteligencji. Dzięki niej staje się intelektualistą. A nie, jak młody Tusk mylnie określił – filozofem.
 
Czterdzieści pięć lat trzepania mózgów przez sowieckich specjalistów i następne dwadzieścia pięć lat post-magdalenkowej bandy farbowanych lisów lewactwa i kryptokomunistycznego neoliberalizmu wyrządziły duże szkody w umysłach Polaków. Fundamentalne wartości i uczciwe zasady zastąpiono wszechobecnym relatywizmem. Jerzego Urbana, tubę stanu wojennego, zastąpił inny Jerzy, Jerzy Owsiak, indoktrynujący młodych ludzi ponurym hasłem – "Róbta, co chceta".
Dwadzieścia pięć najwspanialszych lat życia mojego pokolenia odebrały miernoty intelektualne, uzurpatorzy pozujący na narodowe autorytety: Michnik, Geremek i Balcerowicz. A potem było już tylko gorzej: Wałęsa, Kwaśniewski, Tusk, czy Pawlak. Pomniejszych leszczy pominę.
Świadomie psuto intelektualnie Polaków. I to zaczynając od przedszkola i szkoły podstawowej. Masowo produkowano niewykształconych, nikomu niepotrzebnych magistrów i doktorów. Świat to widział i polskie uczelnie w rankingach zajmowały miejsca w piątej setce. Czytelnictwo książek w Polsce jest chyba najgorsze w Europie. Z pełną premedytacją zamierzano uczynić z Polaków głupią tłuszczę. Bo z takim zapleczem sprytne cwaniaki, które opanowały kraj po okrągłym stole, jak dzisiaj widać wyraźnie – wcale nie mądre, raczej głupie, mogły liczyć na bezkarność, kraść spokojnie i wykorzystując swoje towarzyskie kontakty w kręgach lewacko – neoliberalnych na zachodzie (a praktycznie ruskiej agentury),  sprzedawać im za markowe zegarki, tanią siłę roboczą, czy fabryki, kopalnie i stocznie za bezcen. Albo w zamian za lukratywne stanowiska. Przykład?  Powiedzmy – były kanclerz republiki Federalnej Niemiec Gerhard Schröder obecnie szef rady dyrektorów ruskiego giganta Rosnieftu. Albo Jose Manuel Barosso, były przewodniczący Komisji Europejskiej, a od roku doradca  w londyńskim oddziale Goldman Sachs, największego banku inwestycyjnego na świecie. No i oczywiście były premier rządu polskiego i prezes Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk, obecnie na lukratywnym, zapewniającym mu do końca życia 80 000 zł emerytury, stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej.
 
*****
 
I nagle w kończącym się właśnie, 2017 roku, coś tąpnęło.
Komentatorzy polityki, eksperci, politolodzy, czy zwykli dziennikarze przestali cokolwiek rozumieć. Ba... kompletnie nic nie rozumiała cała antyrządowa opozycja, a nawet spora część członków i zwolenników Prawa i Sprawiedliwości.
Prezydent Andrzej Duda, namaszczony przez Jarosława Kaczyńskiego, składa zaskakujące veto do dwóch najważniejszych po przejęciu władzy ustaw. Szok.
Brutalna walka pomiędzy prezydentem, zwierzchnikiem sił zbrojnych i ministrem obrony narodowej. Totalna konsternacja.
Wlokąca się przez parę miesięcy rekonstrukcja rządu. Morze spekulacji, plotek i przecieków. I znowu szok. Ukochana premier Beata Szydło, dosłownie w apogeum sukcesu, zostaje wymieniona na pozornego technokratę, Mateusza Morawieckiego.
 
Co się z tą władzą dzieje?!
 
Nic dziwnego i co gorsza złego się nie dzieje. Przeszkody, które się piętrzyły, kłody rzucane pod nogi władzy w kraju i zagranicą, zostały zamienione w bloki startowe. Pierwszy etap naprawy państwa został zakończony. Pora uczynić następny krok.
 
W tych wszystkich służbach, w Abwherze, czy tych na "C", w ważnych sprawach stosuje się czasami tak zwaną kombinację operacyjną. Wiedzą o tym zapewne dziennikarze śledczy, jak  Gmyz, Sumliński, Latkowski, czy Bertold Kittel. Lecz raczej nie mają o tym pojęcia zajmujący się polityką Semka, Stankiewicz, czy Warzecha. Toteż, gdy nagle w działaniach politycznych pojawia się finezyjna zagrywka kombinacyjna, są zdezorientowani i zagubieni. Nie mówiąc już o rzeszy mniejszych leszczy, zarówno dziennikarzy i blogerów, którzy szachy znają tylko z nazwy.
 
A taka rozgrywka miała właśnie miejsce w mijającym roku 2017.
Wymienię po stronie realizatorów kombinacji tylko dwóch zawodników: są to oczywiście – Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki (z wielkim wsparciem ojca Kornela).
Kto był w stanie im się przeciwstawić? Prostaki i niedouki, jak Schetyna i Petru? Czy nawet mózgi: Platformy – Grupiński i Nowoczesnej – Lubnauer?
To różnica wielu klas. Liga okręgowa kontra europejska Liga Mistrzów.
Efekt – po pozornie niezrozumiałych wydarzeniach w ekipie władzy, partie opozycji drastycznie tracą na znaczeniu i podejrzewam, że do następnych wyborów parlamentarnych za dwa lata, mogą nawet zniknąć.
 
Bo tak jest właśnie Proszę Państwa, gdy nagle po prostocie i głupocie następuje coś mądrego, a nawet intelektualnego.
 
*****
 
Mój stary, dobry kumpel, kiedyś wesoły, inteligentny człowiek, niestety wszedł w dziwne towarzystwo i najprawdopodobniej, nie mając absolutnie pojęcia, dał sobie kompletnie wyprać mózg i pozwolił się zindoktrynować. Niestety, on już nie potrafi samodzielnie myśleć (choć mu się tak wydaje) i często słowo w słowo, jedzie sloganami i stereotypami ze słynnego "Prawda 24 godziny na dobę" TVN24. Jest to dla mnie przykre, gdy niegdysiejsza dusza towarzystwa, stała się starczym pieniaczem, pełnym jadu i nienawiści.
Kiedyś, już dobre kilkanaście lat temu, był mimowolnym słuchaczem wykładu Jarosława Kaczyńskiego dla kierownictwa PiSu, o metodach działania i taktykach stosowanych w polityce. Wtedy to ten mój koleś nauczył się modnego wówczas słowa – socjotechnika.
I od tamtego czasu, zgodnie z główna tezą anty-pisu - Kaczyński to manipulator, a jedynym jego celem jest władza.
 
Tylko, że to gówno prawda ( zgodnie z teorią starszego brata Mariana, profesora weterynarii, ks. Józefa Tischnera, dobrego górala i kiepskiego filozofa).
 
Ślepym jest ten i to intelektualnie ślepym, kto nie pojmuje, że bracia Kaczyńscy byli chyba (obok ludzi Solidarności Walczącej, czyli także Morawieckich) tymi, którzy najszybciej pojęli fałsz i oszustwo okrągłego stołu.
A na dodatek byli mądrzy, uparci i cierpliwi.
 
A, czego nie może pojąć mój kolega z wypranym mózgiem, oni byli autentycznymi patriotami, nie z gatunku tych, co chcą polec na barykadzie, tylko takimi, co autentycznie chcą naprawić swój kraj. Nie o władzę, jak to Tusk powiedział w cytowanej wypowiedzi jego syna, Kaczyńskim chodziło (dziś już tylko Jarosławowi), tylko o Polskę i Polaków. O kraj dumny i wolny, a nie lokajską kolonię, rozkradaną przez sąsiednie metropolie.
 
Duet Kaczyński – Morawiecki musiał w końcu powstać. Dlaczego?
Ponieważ są to intelektualiści i mężowie stanu.
Mają najważniejsze, co potrzeba – wizję, strategię i finezję działania.
 
Za dwa dni rok 2018. Kontynuacja przełomu. Dalszy postęp.
Dlatego Wszystkim Szanownym czytelnikom życzę jeszcze więcej radości, jeszcze więcej dobrobytu i nie przejmowanie się tymi biedakami, którzy niewiele są w stanie pojąć.
 
Plus ratio quam vis.

___________
[1]  Sylwester Latkowski – "Układ trójmiejski" str. 60, wyd. Zysk i S-ka.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 27738
Lech Makowiecki

Lech Makowiecki

30.12.2017 10:17

Podoba mi się. Puszczam to dalej. Nie jestem aż takim optymistą, ale trzeba w coś wierzyć. Pamiętam, jak red. Skwieciński wieszczył podczas wyborów prezydenckich szklany sufit nad kandydatem Dudą. Wściekłem się i zjechałem go w felietonie. Po wyborach pan redaktor musiał to odszczekiwać! Moja babcia mawiała, że czasami ludzie są tacy mądrzy, że aż głupi...
PS Jeśli jest tajny układ Kaczyński-Duda-Morawiecki - to na pewno ten triumwirat nie opowiada o tym na lewo i prawo, tylko wręcz puszcza "fałszywki" uwiarygadniające nieformalne porozumienie. Po owocach ich poznacie...
jazgdyni

jazgdyni

30.12.2017 10:53

Dodane przez Lech Makowiecki w odpowiedzi na Podoba mi się. Puszczam to

Witam!
Właśnie to - "po owocach ich poznacie".
Od lat w podobnym tonie piszę o Kaczyńskim, a od wyborów o dobrej zmianie. I jak dotąd - wychodzi na moje.
A dlaczego oni tak nienawidzą Kaczyńskiego, że chcieli nawet go zabić? Dlaczego Niemcy i Rosja tak go nie cierpią? Bo wiedzą, że on na prawdę może to z Polską zrobić.
Serdecznie pozdrawiam i Dużo Pięknej Poezji i udanych koncertów w Nowym Roku.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

30.12.2017 11:14

No, no,  powiało optymizmem w końcu. Mnie już raczej nie stać na taki optymizm. Cóż- " pażiwiom uwidim " ( niestety cytat ) - i  po owocach poznacie ich. Leń i spryciaż Tusk miał za pomagiera ekonomicznego - wybitnego intelektualyste M. Morawieckiego. To tak na marginesie. Pozdrawiam ro z m.
jazgdyni

jazgdyni

30.12.2017 11:24

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na No, no,  powiało optymizmem w

Panie Rolniku Drogi!
Tusk mógł mieć nawet stu Morawieckich, a i tak słuchał tylko jedną Andżelę.
A co do optymizmu. Często zapewne pan też słyszy wytłumaczenie: ... a bo wszyscy kradną. I wszyscy są głupi. I wszyscy są źli. A tak przecież nie jest. Są też dobrzy, uczciwi, przyzwoici, mądrzy ... itd.
Pan przecież jest dobrym człowiekiem.
Dosiego!
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

30.12.2017 13:00

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Panie Rolniku Drogi!

Wie  Pan w dzisiejszym świecie określenie " jest pan dobrym człowiekiem " jest synonimem " ty głupcze ". W tym sensie Dosiego !
jazgdyni

jazgdyni

30.12.2017 13:30

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na Wie  Pan w dzisiejszym

I widzi Pan! To tutaj jest problem. ja stosuję tradycyjny kod kulturowy, gdzie dobry człowiek znaczy to co trzeba. A Pan stosuje ten lewacki, relatywny, gdzie dobry człowiek to głupiec.
Ps. Nie należy mylić z wielkopańskim zwrotem do plebsu - "Dobry człowieku". Tego się przez przypadki nie odmieniało.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

30.12.2017 14:42

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na I widzi Pan! To tutaj jest

Też stosuję ten tradycyjny. To jesteśmy niestety skazani na pożarcie bądż wymarcie. Swoja droga to wielkopańskie do plebsu " Dobry człowieku " skądś się wzięło. Pozdrawiam ro z m.
Domyślny avatar

elek

30.12.2017 11:38

Witam,
... można i tak , "za wszelką cenę" szukać sposobów na zachowanie wiary w "dobry wybór", w słusznie obraną/ wymagającą kontynuacji drogę ... itp.
Pozwolę sobie odwołać się do Pańskiego (jak mniemam podwórka/doświadczenia) o podstawowej wartości jaką stanowi poprawna diagnoza sytuacji
w jakiej jesteśmy jako społeczeństwo, jako Polacy ( sprowadzając do kwintesencji za J.M.Chodakiewiczem : Polak to ten który samodzielnie podjął wybór
bycia Polakiem = czym całkowicie dobrowolnie ale wiążąco, wziął na siebie obowiązek stawania w potrzebie Rzeczypospolitej - potrzeba jest tu staropolską i obroną i służbą a nawet życiem)
Istnieje podstawowy bardzo brak- nikt dotąd nie odważył się nazwać jakim społeczeństwem są obecni Obywatele RP ( ogólnie da się to ująć jedynie jako posiadacze
polskich paszportów /dowodów osobistych). Dopóki nie odważymy się na podział my-oni, dopóty zostaniemy niewolnikami narzuconych nam reguł gry.
Nie da się pójść do przodu , dopóki będziemy się karmić "zgodą narodową" , pojednaniem i temu podobnym bełkotem.
Pańscy "nominowani" w najlepszym razie nigdy taką odwagą się nie wykazali, a stąd wszelki postęp musi sprowadzać się do narzucenia jeszcze kolejnego
wora na plecy Polakom - w razie gdyby któremu nieopatrznie zachciało się wyprostować i zrobić coś w rodzaju zdecydowanego dużego kroku naprzód....
 Dobrą rzeczą jest wiara, lepszą jest wiara oparta na prawdzie choćby najboleśniejszej.
 Pozdrawiam , życzę Dobrego 2018 roku.
J.P.
jazgdyni

jazgdyni

30.12.2017 19:22

Dodane przez elek w odpowiedzi na Witam,

Witam!
"Pańscy "nominowani" w najlepszym razie nigdy taką odwagą się nie wykazali..."
Skromnie przypominam, że dałem tytuł "Finezja". Jak to ma się do odwagi, nie rozumiem.
Dosiego!
Domyślny avatar

elek

31.12.2017 13:12

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Witam!

Witam ,
 "Finezja" , i ona wymaga "Sceny" na której ową da się uprawiać, praktykować itp. itd.
Scenę, na której da się prowadzić własną grę, ciągle wyznaczają nam "oni", deklarując się częścią "nas".
Rzucone "niechcący"  słówka w stylu
"moi rodacy..." - zamiast np. obrońcy systemu niszczącego RP,
"jesteśmy zwolennikami UE.."- zamiast np. nie zgadzamy się na niszczenie UE przez uzurpatorów ( praw i przywództwa)
"z oskarżeń będziemy się tłumaczyć.., wyjaśniać.." - zamiast np. odrzucamy bezprawie i takowe nie zasługuje na naszą uwagę jako państwa poważnego
" banki zmusimy do dogadania się z frankowiczami" - zamiast potwierdzamy nielegalność umów frankowych i je unieważniamy w całości, a bankierzy bujajcie się..
/ kolejne tego typu niewolnicze ukłony w stylu przepraszamy że mamy rację, każdy z nas zna i dopowie /
To jednak ma swoje konsekwencje, 
1. Każdy głos "nosiciela paszportu RP" jest głosem polskim i co gorsza równoprawnym.
2. To przeciwnikom pozostawiamy prawo nagłaśniania "właściwych głosów"
3. W przestrzeni międzynarodowej nie istnieje Rząd RP wyrażający wolę większości Polaków
4. ...

Stąd moja niezgoda , wszystko co da się osiągnąć tą drogą to "zakiwanie się na dobrowolne zejście ze sceny"
zanim odwołamy się do" nec Hercules contra..." , należy walczyć o scenę , a tylko w chwili "słabości" uciekać się do uników "gierek=choćby finezyjnych".
Nie mam zamiaru przecież przeczyć niezbędnej roztropności, przebiegłości z nawet odrobinie szaleństwa.
Tak całkiem na boku, zna Pan jakieś sensowne wytłumaczenie braku , od sławetnych wyborów samorządowych do dziś,
 jakiejkolwiek dużej manifestacji obozu patriotycznego wyrażającej poparcie dla obozu rządzącego, nie myślę o tych rocznicowych,
sądzi Pan iż zapowiadane 100-lecie nie zostało już spacyfikowane nim się rozpoczęło..?
 Pozdrawiam J.P.
jazgdyni

jazgdyni

31.12.2017 14:56

Dodane przez elek w odpowiedzi na Witam ,

Finezja nie wymaga sceny. Aktorzy udają kogoś. Nie o takim kunszcie mówimy.
Pierwsze założenie - robiący politykę, jest uczciwy i pracuje dla dobrobytu państwa i obywateli. (Wszyscy kradną?)
Drugie założenie - ma ku temu predyspozycje i jest na tyle mądry, by osiągać zamierzone cele.
Trzecie założenie - ma perspektywiczną wizję i jest ona państwowo twórcza. Karierowicz i minimalista, jak Tusk (ciepła woda w kranie) odpada.
A na koniec najważniejsza maksyma ekonomii Adama Smitha - "Państwo jest bogate bogactwem swoich obywateli."
Tadeusz Hatalski

seafarer

30.12.2017 11:46

Podzielę się uwagą techniczną. Nie wiem jak u innych ale u mnie na laptopie druk tekstu jest nienaturalnie 'rozstrzelony'. Podrzucam linka jak to wygląda:
http://images.tinypic.pl/i/00953/z3jpwz574bf2.png
Nie wiem czy to kwestia usterki przy formatowaniu czy też zamierzone działanie. W każdym razie taki zapis jest bardzo uciążliwy przy czytaniu.
Pozdrawiam.
jazgdyni

jazgdyni

30.12.2017 13:19

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na Podzielę się uwagą techniczną

Dziwne.... musi istnieć jakaś niekompatybilność. U mnie Pański link wygląda poprawnie. I oryginał też.
Nie wiem, gdzie jest problem.
Dosiego!
Tadeusz Hatalski

seafarer

30.12.2017 13:44

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Dziwne.... musi istnieć jakaś

@ jazgdyni
Pogadam z zięciem :) On się zna na tych sprawach.
Również Szczęśliwego Nowego Roku.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

30.12.2017 12:28

@Autor
"Czy ktokolwiek potrafi wskazać choćby jednego prawdziwego intelektualistę w całym tym antyrządowym melanżu (nawet w aktualnym, slangowym znaczeniu tego słowa)?..."
---------------------
A w prorządowym? Tylko szczerze, Panie Januszu.
Serdecznie pozdrawiam i wszystkiego, co najlepsze na Nowy Rok 2018 życzę,
Krzysztof Pasierbiewicz
jazgdyni

jazgdyni

30.12.2017 13:14

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @Autor

Panie Krzysztofie!
Otóż potrafię wskazać paru pewniaków. Nie tylko z Krakowa.
Niech Pan zgaduje.
Dosiego!
Domyślny avatar

zbieracz śmieci

30.12.2017 13:05

Gdzie mnie tam do takiego wzorca intelektualisty skoro prostym człowiekiem co prawda zajmującym się dość skomplikowanym zajęciem rozumującym według prostego wzorca ale potrafiącego odróżnić co nieco a na pewno plewy od ziarna i na słowa nikt mnie nie nabierze choćby zapakowane w sreberka i podlane obficie sosem bogoojczyżnianym.
Duda -pierwsza pomyłka Prezesa który dał się nabrać na nieustającą miłość do śp.Prezydenta Lecha Kaczyńskiego jako dudy nauczyciela i przewodnika.
Co robi dudaczewski gdy nadeszła chwila na która czekaliśmy i która pozwalała zmienić całkowicie ustrój państwa ,wetuje nie dwie ale trzy ustawy a ta trzecia to o RIO i która miała zahamować sobiepaństwo w samorządach.Pół roku zmarnowane na szarpaninie i do,dziś nie wiadomo dokładnie dlaczego to zrobił ,wersji jest kilka ale nie one są najważniejsze ale sam fakt.Trzy ustawy to mało bo nawet wbrew tej komuszej konstytucji psim prawem chciał podporządkować sobie trzy ministerstwa-MON,MSZ,Ministerstwo Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego.Sporo namieszał jak na tak krótki czas,nie wspomnę o hodowaniu u siebie wsioków a ilu tam ma to chyba soloch nie wie bo nie zrobiono kwerendy po bulu.
Morawiecki kreowany na bustfo przez tych co chcą coś zarobić na jego promoszyn,wychwala Pan jego cechy bliskie ideałowi a przecież jako Prezes Banku Zachodniego łupił tuziemców jak i inni prezesi obcych banków a jako cnotę dobrego człowieka to się mówi ,że bank coś tam dofinansował...!
Co robi ten wykształcony ,prawy ,wzór patriotyzmu który przez kilka lat widział co wyprawia platforma i dla kogo to wszystko robi idzie do nich lokuje się  jako doradca tuska ,znali go ufali bo niejeden interes razem zapewne zrobili  to przygarnęli ,nie przewidział on i ojciec ,ze to tak szybko padnie a jak się skapowali to zaczęli antyszambrować u Prezesa-młody ,zdolny ,bankster,ma znajomości itd itd no i mamy premiera co nam poprawi stosunki z PE i Unią-gdyby nie zajady to umarł bym ze śmiechu.
Teraz o Kornelku -to lewak cała gęba szczerze nienawidzący prawicy a PIS szczególnie ale dla kariery synalka warto zmienić barwy,melodię wszystko bo efekt jest najważniejszy ,no i udała się sztuczka.Episkopat chce korytarzy a Kornelek czemu nie korytarze a i przyjąć można te 7 tysięcy ,zrobienie łaski pod sutanna nic nie kosztuje a poparcie lewactwa w sutannach zawsze się przyda.
W polityce liczy się skuteczność i taką wykazali i dudaczewski i duet morawieckich .pierwszy skończył kariere na półmetku jak długo będą na topie morawieccy ...oby Prezes jak najszybciej przejrzał na oczy!
Domyślny avatar

Goral Supreme

30.12.2017 14:46

Dodane przez zbieracz śmieci w odpowiedzi na Gdzie mnie tam do takiego

Bingo !!!
Prezes juz nie "przejrzy na oczy"  :-((...7 lat na silnych anty-depresantach pofrafi zamienic kazdy mozg w bezladna mase..
Dobra wiadomosc to ,ze w Polsce opcja "patriotyczna"odzyskala podmiotowosc...Na tej bazie wyrosnie nowa partia (ruch spoleczny ?) ..Wlasciwie juz wyrasta...
Mysle ,ze "Solidarni"Ziobry maja tutaj szczegolna role do spelnienia w tym temacie. Pzdr..
Domyślny avatar

zbieracz śmieci

30.12.2017 17:15

Dodane przez Goral Supreme w odpowiedzi na Bingo !!!

Góralu,nic nie jest w stanie zmącić mojej radości jaką mi dostarczył Pan Prezes tuz przed Świętami czymś czego nie jesteś w stanie pojąć i nie pojmiesz bo tak już masz i tak  zostanie.Nie skapowałeś jak i ,wielu a nawet bardzo wielu ,że podpisując ustawy dudaczewski zmienił ustrój państwa bez ruszania komuszej konstytucji , a ta zmiana  była niezbędna i czekano na nią od 1989 roku .
Dzięki Prezesowi i innym świadomym potrzeby zrobiono coś co wydawało się nie do zrobienia bo opór materii był tak wielki.
Ponieważ jesteś mądry inaczej i bez antydesperantów to ci wyjaśnię o co tu chodzi,dudaczewski podpisując wbił kołek osikowy w trzecią władzę ,zakopał głęboko ,przywalił kamolami ..
Pochował własnymi ręcyma kastę która uzuropowała sobie być "władzą "a na ich miejsce pojawią się normalni urzędnicy państwowi pracujący według prawa stanowionego  przez
Suwerena i podlegający jego kontroli przy zachowaniu ich suwerenności i niezawisłości .
Bez istnienia "trzeciej władzy" sama pochowa się po cichutku i "druga"bo przywrócono porządek rzeczy zabużony przez masonów w Konstytucji 3 Maja i tfurczo przejęty przez komuchów i tak miało być na zawsze,miało ale się nie ostało dzięki Panu Prezesowi który wiedział ,że nic się nie zmieni jeśli nie doprowadzimy do utrupienia "władz"..
Naród dostał prezent pod choinkę taki ,ze nawet nie zdaje sobie jeszcze sprawy jak wielki a narut niech wyje bo tyle mu zostało a i na zakończenie wycia i rycia tez przyjdzie czas.
Panie modle się do Ciebie aby Prezes doprowadził do wczęśniejszych wyborów a wtedy będziemy mieli bezpieczną większość konstytucyjną bo ta leży teraz na ulicy ,wystarczy się pochylić ,to będzie miał samodzielnie PIS no może kilka miejsc dla ludzi Ziobry ale nie dla gowina i jego odpadów co gromadzi wokół siebie..
Gowin to klasyczny przykład łajna podczepionego do okrętu i drze się płyniemy ale i chce aby mu dano ster.
Co do ciebie snuj i pisz o swoich rojeniach bo to każdemu wolno.
Domyślny avatar

Goral Supreme

30.12.2017 18:47

Dodane przez zbieracz śmieci w odpowiedzi na Góralu,nic nie jest w stanie

Oj naiwny,naiwny niczym dziecko we mgle... lalalala..:https://www.youtube.com/…
Nia takiego "prawa"ktorego nie mozna byloby odwrocic ( tez z Jasia Kaczmarka)..zyjesz w swiecie zludzen..
Domyślny avatar

zbieracz śmieci

30.12.2017 19:27

Dodane przez Goral Supreme w odpowiedzi na Oj naiwny,naiwny niczym

Napisz kto i kiedy będzie miał takie możliwości,3/5 głosów nawet zespół w zespół.Jak swojego pomyślunku nie staje to szuka się podparcia u innych a,ze czasy się zmieniły to nic dla takich nie szkodzi. .
Nie tyko totalniacy zostali załatwieni po cichutku na cacy ale także tacy jak ty i nie tylko co nie ukrywam sprawia mi radość chociaż obcym jesteś dla mnie człowiekiem.
Na dziś starczy ,reszta po wcześniejszych wyborach bo jak się ma większość konstytucyjna to można jak gadają górale -kto ma owce ten ma co chce ,nawet zakończyć wczęśniej kadencję dudaczewskiego na co sobie zapracował,Papatki .
Pani Anna

Pani Anna

30.12.2017 14:21

Ano święta racja szanowny panie. Ktoś tu tyle słów napisał tylko po to, żeby konkluzja była mniej więcej taka : "gdzie wam, durnemu elektoratowi rozumieć geniusz NASZYCH PRZYWÓDCÓW?". Mordy w kubeł mochery i głosować grzecznie na PIS, bo niby na kogo innego?
Domyślny avatar

zbieracz śmieci

30.12.2017 17:35

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na Ano święta racja szanowny

Twierdzi Pani ,że siołom łamie PIS godność osobista Pani i  innych zmuszają do głosowania na tylko na PIS ,że w kabinie do głosowania siedzi policjant i sprawdza gdzie kto stawia krzyżyk .Polska niby pod rządami PIS jest państwem totalitarnym gdzie jeden naród ,jedna partia ,jeden wódz....!?
Chyba rybka na Święta była nie drugiej ale czwartej świeżości a i trunki z fuzlami to i dioksyny robią swoje w głowie bo nikt przytomny takich głupot by nie napisał .
jazgdyni

jazgdyni

30.12.2017 19:30

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na Ano święta racja szanowny

Ależ Pani Anno!
Czy ktoś Panią do czegoś zmusza? Nie czuje Pani dumy tylko upokorzenie bycia mocherem?!
To fałszywy obraz, który sobie Pani stworzyła. Czy ja coś mówię o geniuszu? To dopiero będzie wiadome za 20 lat. I dodam, że mieszkam w Gdyni, od zera stworzonej przez geniusz Eugeniusza Kwiatkowskiego.
Pozdrawiam
Pani Anna

Pani Anna

30.12.2017 22:18

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Ależ Pani Anno!

Szanowny Panie, niestety nie jest Pan pierwszym przypadkiem, kiedy ktoś potrafi pisać, ale zupełnie przy tym nie potrafi czytać. Gdzie ja napisałam o upokorzeniu, lub zmuszaniu?
Oczywiście, że nie czuję się do niczego zmuszana, chyba, że rozumiemy przez to zablokowanie powrotu III RP poprzez oddanie głosu na jedyną w chwili obecnej sensowną opcję, którą jest PIS. A taka komfortowa sytuacja nie zwalnia PIS od komunikowania się ze swoim elektoratem, bo w tej dziedzinie, w skali Petru od  1 do 10, PIS osiągnął już 15.

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
jazgdyni
Nazwa bloga:
Żadnej bieżączki i propagandy
Zawód:
inżynier elektronik, oficer ETO (statki offshore), obecnie zasłużenie odpoczywa
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 130
Liczba wyświetleń: 8,832,780
Liczba komentarzy: 31,995

Ostatnie wpisy blogera

  • PO/KO do góry a PiS dołuje. Dlaczego?
  • Spanikowany Bilderberg wściekle atakuje
  • PAŃSTWO NALEŻY DO NAS

Moje ostatnie komentarze

  • @@@Koncentrując się na antypolskich działaniach tych międzynarodowych cwaniaków z realizacją przez część władzy kraju można sobie wyobrazić w zakresie teorii spiskowych inny, bardzo prawdopodobny…
  • @@@Wyjątek: - cwaniacy z Berlina i opanowanej przez nich Brukseli, to dzisiaj wyjątkowi durnie.Wystarczy sobie przypomnieć zaproszenie emigrantów do siebie, bo tak socjalem rozleniwili swoich Niemców…
  • @Imć WaszećMam glupie pytanie, do dzisiaj zafascynowany linijkami zer i jedynek w chaoyucznej kolejności. Tak więć: - czy wy, matematyce, pracujecie głównie w systemie binarnym, czy również w…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • PROWOKATOR
  • Czego my nie wiemy, choć powinniśmy wiedzieć.
  • Mafia powstała w Trójmieście. Tak, jak obecny rząd.

Ostatnio komentowane

  • spike, Jeżeli dobrze pamiętam, chodziło o Sumerów, odkryto że posługiwali się systemem liczenia trzydziestodwójkowym (32), co było zaskoczeniem.
  • Lech Makowiecki, [email protected] właśnie miało być. Dziękuję, już poprawiłem...Ostatni nabój (raper Basti & Lech Makowiecki)https://www.youtube.com/watch?v=qBI0g5ZR1uc
  • Zofia, Nastał już czas wskrzesić zapomnianą organizację późnych lat siedemdziesiątych XX wieku o nazwie TOTO. Kto walczył z komuną ten ten skrót rozszyfruje. Oni znowu łby podnoszą i protestują.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności