Media – element systemu obrony niepodległości

Mogę o sobie powiedzieć, że należę do pokolenia Star Wars. Gdy pierwszy z filmów z cyklu wchodził na ekrany kin miałem dziewięć lat. Wszyscy ludzie z pokolenia Gwiezdnych Wojen dobrze wiedzą, o co tam chodziło. O walkę dobra ze złem, oczywiście. Ale technicznie rzecz biorąc cała akcja najwcześniejszej części serii toczy się wokół informacji. Dwa roboty: R2D2 i C3PO, obarczone informacją – planami Gwiazdy Śmierci - lądują na pustynnej planecie Tatooine, ojczyźnie Luka Skywalkera. To, co dzieje się później, cały dwugodzinny film, kręci się wokół informacji. Jest to walka o dane, które w finałowej scenie pozwolą siłom Rebelii wysadzić w powietrze superbroń stworzoną przez Imperium. Wszystko inne, to tylko fantastyczno-naukowy sztafaż, otoczka, scenografia itp. Naprawdę liczy się tylko idea – przeciwdziałanie złu – i informacja. Ostatni z wypuszczonych filmów, Łort1, opowiada o tym, w jaki sposób rebeliantom udało się te dane zdobyć. Scenarzyści filmu napisali historię, w której kilkunastu ludzi – załoga tytułowego statku kosmicznego  Łotr1, jest gotowa zginąć i istotnie ginie, po to by uzyskać informację! Oczywiście pcha ich do tego idea. Idea walki ze złym imperium niewolącym ludzi. Czy ta historia – oczywiście wymyślona – jest wiarygodna? Moim zdaniem tak. Ludzie są w stanie zaryzykować swoje istnienie dla informacji i dla idei. Życie, rzeczywiste historie konfliktów  pokazują, że tak jest. Gdy śp. Pułkownik Kukliński dowiedział się o tym, że w sowieckiej doktrynie wojennej Polska miała zostać zniszczona atakiem nuklearnym, mającym powstrzymać przemarsz wojsk Zachodu, zdecydował się postawić na szali życie swoje i swojej rodziny, czym walnie przyczynił się do upadku Związku Sowieckiego. Zrobił to poprzez – całkiem tak samo jak bohaterowie Gwiezdnych Wojen – przekazywanie Amerykanom informacji!
 Można by powiedzieć, że od czasów „Dawno dawno temu, w odległej galaktyce…”, aż po dzień dzisiejszy informacja pełniła i pełni bardzo ważną rolę. Jednak w dzisiejszych czasach, poprzez masowy i natychmiastowy dostęp do niej, jaki stal się udziałem społeczeństw cywilizowanych, informacja nabrała jeszcze jednego znaczenia. Stała się sama w sobie bronią. Informacja, a zwłaszcza dezinformacja, jest skutecznym sposobem rażenia przeciwnika. Słowa, a ściślej przekaz w nich zawarty, albo kłamstwa, które ze sobą niosą, są jak bomby i pociski. Można przy ich użyciu atakować. Można też być atakowanym. Można zostać zbombardowanym przez nieprawdziwe informacje, a szkody, choć niematerialne, są poważne! Tak jak do wystrzeliwania pocisków i zrzucania bomb potrzeba odpowiednich środków – karabinów, armat, samolotów, tak do atakowania informacjami, potrzebne są media.  Dyskusja o roli mediów toczy się w Polsce od czasów zmiany władzy, ale moim zdaniem wciąż za mało nacisku kładzie się na kontekst międzynarodowy. Polska jest bardzo brutalnie atakowana. Twierdzenie, że jesteśmy w stanie wojny hybrydowej, to nie jest jakaś tam retoryka! To jest fakt! Od dziesięcioleci Niemcy, współwinowajcy największej i najbardziej krwawej wojny, próbują na nas zwalić część swojej winy poprzez rozpowszechnianie dezinformacji o obozach koncentracyjnych, poprzez takie media, jak film „Nasze matki, nasi ojcowie” i na wiele innych sposobów. Media, szczególnie niemieckie, realizują zadane im działania. Kilka dni temu cała wręcz niemiecka prasa zagrzmiała jednogłośnie, komentując wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE odrzucający skargę Czech i Węgier na nakazowy system relokacji „uchodźców”. Jednomyślnie (już samo to powinno budzić zastrzeżenia) media niemieckie orzekły, że w dzisiejszym świecie nie ma miejsca na państwa narodowe. To, jak bardzo zdezinformowano całe społeczeństwa widać najlepiej właśnie na przykładzie rdzennych obywateli Niemiec, Szwecji, czy Francji, którzy dopiero teraz orientują się, jaki los naszykowali im marksistowscy przywódcy ich państw, ściągając do nich rzesze „uchodźców”. Dezinformacja na skalę połowy Europy!
Jak się bronić? Przede wszystkim musimy mieć armaty i samoloty, czyli media, sterowane z centrali, ze sztabu, tak jak to się robi w czasie wojny. W naszym imieniu, władzę sprawuje wybrany przez nas demokratycznie rząd. Uważam, że dzisiejszy rząd – przy swoich oczywistych wadach – dobrze potrafi rozpoznać zewnętrzne zagrożenia. W sytuacji kryzysowej rząd musi mieć do dyspozycji kanały, dzięki którym może komunikować się ze społeczeństwem. Wiedzieli o tym doskonale stratedzy planujący atak na nasze państwo, który miał miejsce w grudniu 2016 roku i jednocześnie z innymi działaniami, w czasie nieudanego puczu, odłączona została znaczna część nadajników programów telewizyjnych i radiowych. Dzięki czemu spora część rodaków skazana została na dezinformację ze strony mediów, znajdujących się w rękach niemieckich.
Po drugie musimy mieć amunicję.
„Jeśli zgrzeszy twój brat względem ciebie, idź, zwróć mu uwagę sam na sam. Jeśli cię posłucha, pozyskałeś swojego brata;  a jeśli nie posłucha, weź z sobą jeszcze jednego lub dwóch, aby każda sprawa miała potwierdzenie w wypowiedzi dwóch lub trzech świadków.  Jeśli także ich nie posłucha, przedstaw Kościołowi…”
Tak słowa Jezusa relacjonuje nam św. Mateusz. Jeżeli świat grzeszy, mamy obowiązek poinformować że tak jest. Najpierw w cztery oczy, ale potem publicznie! Ale jak iść i powiedzieć grzesznikowi, że grzeszy, skoro poprawność polityczna nie pozwala na mówienie prawdy? Skoro natychmiast zostaniemy oskarżenie o faszyzm, rasizm, szowinizm i antysemityzm? Jak mamy przeciwdziałać zbrodni eugenicznej aborcji, skoro w krajach, w których się takich zabiegów dokonuje, jak na przykład we Francji, nie wolno publikować zdjęć uśmiechniętych dzieci z zespołem Downa? Poprawność polityczna wytrąca nam z ręki sporą część środków obrony przed wrogą propagandą. Jeśli zaniedbamy wolność słowa, jeśli poddamy się politycznej poprawności, będziemy skazani w tej walce na niepowodzenie. Żyjemy w czasach przełomu. Sytuacja może potoczyć się w różnych kierunkach. A my wszyscy musimy dokonać mądrego wyboru. Wyboru spośród różnych potencjalnych możliwości.
Informacja to zawężenie możliwości. Pozwala on na planowanie precyzyjnych działań. A zatem dezinformacja oznacza poszerzenie możliwości. Uniemożliwia skuteczne działanie, poprzez pozostawienie zbyt wielu możliwych wyborów, ponieważ większość z nich wiedzie na manowce! Na błędy popełniane na skutek złej oceny sytuacji narażeni są kierujący rządami państw, ale też i zwykli ludzie, wyborcy. Jeżeli przekaz nie będzie uczciwie oddawał rzeczywistości, nie może być mowy o wolności wyborów. Czyli – bez dostępu do prawdziwej informacji – nie ma demokracji!
Łacińskie słowo informare oznacza informować, ale też kształtować! Rozpowszechniając informację, zmieniamy świat, formujemy odbiorcę, jego życie, naszą przyszłość! Dlatego nie możemy się godzić na to by centra rozpowszechniania informacji i to zarówno „software”, czyli publikowane treści, jak i „hardware”, czyli studia z których się informację rozpowszechnia ale i sieć nadajników radiowo-telewizyjnych, znajdowały się poza kontrolą naszego państwa! Wobec powyższego śmiem twierdzić, że działania tych polityków, którzy odpowiedzialni są za wypuszczenie z polskich rąk systemu przekazywania informacji medialnej, podpadają pod Trybunał Stanu!
Media w Polsce potrzebują zmiany i to w takim stylu,  w jakim armia zmieniana jest przez ministra Macierewicza. Ponieważ w dzisiejszym świecie są właściwie elementem systemu obrony. A nikt nas nie obroni, jeśli nie zrobimy tego sami. I jeśli wolność nie ma ceny, to zdajmy sobie sprawę, że i konieczna jest – za każdą cenę - repolonizacja mediów. Przy czym mylą się ci z komentatorów, którzy twierdzą, że stworzenie mediów narodowych, czy repolonizacja środków przekazu ograniczy od razu i automatycznie wolność słowa, jak to ma miejsce w Niemczech. Tam mamy do czynienia z autocenzurą wynikającą z patologicznych układów pomiędzy rządzącymi, a dziennikarzami.  I jakkolwiek widzę takie ryzyko, to uważam, że specjalnie nie mamy wyboru.
 
Lech Mucha
Tekst ukazał się w tygodniku Polska Niepodległa (13.09.2017.)
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Dorota M

16-09-2017 [10:11] - Dorota M | Link:

Dobrze ujęta sprawa naszej suwerenności. Media to sprawa kluczowa, ale podburzany przez komuszy BBN i inne niezidetyfikowane źródła antpolskie prezydent, już zanim powstanie ustawa medialna, oznajmił, że będzie się BARDZO WNIKLIWIE PRZYGLĄDAŁ POMYSŁOM TEJ USTAWY. Zawetowanie ustawy opóźniłoby bardzo jej wprowadzenie, podobnie jak zrobił z ustwą o sądownictwie. Natomiast jedynie pudrowanie istniejacego stanu posiadania mediów przez Polaków, będzie działaniem przeciwko Polsce. Wtedy nalezałoby doprowadzić do nowych zwycięskich wyboorów, wygranych przez ZP wiekszością konstytucyjną. Zreszta według mnie bez pana Gowina.

Obrazek użytkownika Losek

16-09-2017 [11:22] - Losek | Link:

Nie przez przypadek w wielu systemach, na okres wojny oddawano władze w jedne ręcę, po to, by rządy w sytuacji zagrożenia były skuteczne i żeby politycy nie mogli wykorzystywać sytuacji do własnych celów politycznych. Nasz system jest nieskuteczny. Zbyt wielu ludzi ma sprzeczne kompetencje, zbyt wielu ludzi można skorumpować, zastraszyć itp. Zbyt wiele jest obcych, ale niejawnych interesów. Ale po pierwsze rzeba przyznać, że to jest rodzaj wojny, że przeciwników jest kilku - Rosja, marksiści z UE, Niemcy ze swoimi interesami gospodarczymi, cywilizacja islamska (Arabia Saudyjska, Turcja, nawet Pakistan.) A u nas plecie sie różne brednie, zamiast postawić sprawę jasno. A jak się postawi sprawę jasno, to od razu będzie wiadomo gdzie kto stoi...

Obrazek użytkownika zbieracz śmieci

17-09-2017 [17:35] - zbieracz śmieci | Link:

Ma Pani racje bez oczyszonego ze z logów komuszych ,skorumpowanego,nie myslącego propaństwowo wymiaru sprawiedliwości nic sie nie uda,to co dzis sie robi to klajstrowanie bo opór jest za duzy .To nie dotyczy wszystkich sędziów ale wierchuszki przywykłej do bezkarności niezaleznie co czynia a ich czy jak donoszenie na Polske to można powiedzieć Zdrada Stanu.Prawo na V-kolumne jest tylko nie ma gwarancji ,że nawet jak bedzie akt oskarżenia to i będzie wyrok skazujacy ,zbyt wiele powiązań wynikających z przeszłości zależnosci .Trzy ustawy zawetowane przez 3/5 i trzy weta proces naprawczy co najmniej zatrzymały i chociąż wetujacy zdaje sie zrozumiał w jakie szambo wpadł i chce wyjść czysciutki to nic nie ma do swojej obrony.
Wrzuty mamy rzad ale ten popełnia tez błędy to woda na młyn komuchów i wrogów,Autorze racz zauwazyc ,ze żaden rzad na całym świeci nigdy jako całośc nie był idealny,zawsze w każdym będa słabsi a ględzenie dla samego ględzenia bez podania nazwisk to dalej nic nie zmienia a jak już to na gorsze.
Wymienie jednego ,Gowin ten facet nic do tej pory nie zrobil a ma wazny resort  i wiedzao jego nieróbstwie  jest ogólnie znana  a który jak ma okazje to dolewa oliwy ,Pani premier go trzyma bo musi ale mam nadzieje ,że do czasu .Nic nie robi w resorcie ale jest nadzwyczaj aktywny w lobbingu a dla kogo to niech każdy sobie dośpiewa
Repolonizacja mediów a co począć z wymiotną i jej mutacjami ...!?Chociaz kaoital w Agorze o ile sie orientuje pochodzi w 100% z zagranicy to juz słyszę jaki gewałt NYT podniesie a za nim inni w tym niemieckie media.
Wszystko co zamierza rzad zrobić musi być prawnie zabezpieczone i to tutaj bez oglądania sie na zagranicę.

Obrazek użytkownika xena2012

16-09-2017 [13:51] - xena2012 | Link:

Pisze Pan:,,Media niemieckie orzekły,że nie ma miejsca na państwa narodowe co widac na przykładzie rdzennych obywateli Niemiec ,Szwecji czy Francji,którzy dopiero teraz dowiadują się co naszykowali im marksistowscy przywódcy ich państw''.Problem w tym że państwa Europy pokornie sie z tym godzą nawet z tym ze to Niemcy bedą grały w tym superpaństwie wiodacą rolę.Bezmyślne władze wielu Europejskich państw przy swoim lenistwie nawet wolą taką sytuację i nie ich wprowadza w zakłopotanie fakt że ich ,,władza'' bedzie fikcyjna i sprowadzajaca sie do potakiwania.Przecież u nas już ponad dwa lata temu zlożył hołd Berlinowi Sikorski błagając o przejecie kierowania UE przez pania Merkel.Dezinformacja lub fałszywa informacj jest możliwa w braku własciwej edukacji historycznej w państwach Europy.Jakieś dziwne wynalazki w postaci ,,wspólnych podreczników'' historii,obcinanie przeszlości ( postulowanie by np.w Polsce nie siegac do czasów Mieszka) ma na celu zatarcie pamięci a docelowo obojetność w stosunku do własnych korzeni.Bardzo to sprytne bo Niemcy mogą wmówić że zasiedlali polskie ziemie od wieków,że nigdy nie bylo państwa polskiego. Ta plityka niemiecka dziwnie wiąże się się z wypowiedziami nienawidzacego Polaków historyka A.Dugina z Rosji.

Obrazek użytkownika Losek

16-09-2017 [22:16] - Losek | Link:

Oczywiście, że się godzą. A jak się zorientują, będzie trudno....

Obrazek użytkownika Jabe

16-09-2017 [14:30] - Jabe | Link:

Pisze Pan o jakimś puczu i związanym z nim wyłączaniu nadajników. Ma Pan jakieś informacje na ten temat? Niektórzy informacji nie potrzebują. Ja mam informację, że nie było żadnego puczu – tą informacją jest miesiąc wrzesień i fakt, że nikt się za kratki nie wybiera. Ewentualnie możemy się umówić, że ten pucz istniał teoretycznie.

Jest w tym kraju telewizja pod kontrolą naszego państwa. To telewizja państwowa. Coraz więcej tubylców orientuje się, że, gdy coś władzy nie odpowiada, z „mediów narodowych” się nie dowie. Stąd to parcie na „kontrolę państwa” nad pozostałymi – by móc fałszować rzeczywistość. Tymczasem, jeśli one kłamią na jakiś temat, wiadomo choć, że ten temat jest.

Oczywiście to przykre, że tubylcy praktycznie nie mają własnych rozgłośni. Dopilnowano tego ćwierć wieku temu wprowadzając cenzurę prewencyjną w postaci koncesji. Pan nawołuje tylko, żeby było więcej tego samego. Jednak telewizja to przeżytek. Chce Pan za Danutą Waniek wprowadzić system koncesyjny do internetu?

Dezinformację zwalcza się informacją, nie cenzurą.

A tak przy okazji, wie ktoś może, dlaczego Trybunał Sprawiedliwości odrzucił skargę Czech i Węgier, a nie Polski?

Obrazek użytkownika zbieracz śmieci

17-09-2017 [17:46] - zbieracz śmieci | Link:

Przepraszam Autora za wrzutę ,pytałes mnie dlaczego ogladam łże 24 z prostego powodu aby wiedziec jak politrucy przerobili informacje aby wyszło ,ze PIS winien a po drugie aby wiedzieć co w gminie knują.Czyściciele szamb też tego nie robią bo uwielbiają smród

Obrazek użytkownika Tarantoga

16-09-2017 [15:16] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link:

Witaj Lechu...oby Ci ręka nie drgnęła gdy oblizujesz skalpel po operacji :-)))

Odkąd PiS wygrał wybory,zawsze tu pisałem---MEDIA GŁUPCZE.!
Prasa,radio,telewizja...to taka proca...w porównaniu z bombą atomową...jaka jest internet! 
Fakenewsy tworzone przez najętych i dobrze płatnych hejterów...to broń masowego rażenia...
Już dawno socjologia opisała percepcję społeczeństwa,czy właściwie brak zrozumienia prostego przekazu z gazety czy tv.
Ale 90% ludzików czyta na smartfonie,komputerze,tablecie...PRZEKAZ DLA DEBILI...ci debile...to właśnie jest społeczeństwo europejskie...i wreszcie światowe.

Masz na NB kilka moich notek na temat roli mediów...Orban zanim zaczął rewolucje na Węgrzech,wziął sie za media...i już nie ma targowicy...część wsadził do więzienia,część wywalił do domu...a reszta cicho siedzi...

Lem pisał,że dopóki nie założył sobie internetu,to nie wiedział,że jest tylu idiotów na świecie....wtedy jeszcze nie znał prawdy...

Ukłony---P.

Obrazek użytkownika Losek

16-09-2017 [22:01] - Losek | Link:

Amen. :-)

Obrazek użytkownika Marek1taki

17-09-2017 [12:00] - Marek1taki | Link:

Widzę to tak, że harwarem jesteśmy my, a wgrywają nam software. Działamy zgodnie z softwarem i programista uzyskuje pożądany efekt.