Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Pinatubo i Fukushima - powolne fazy katastrof

elig, 27.10.2011
  W czerwcu 2011 minęło dokładnie 20 lat od gigantycznej erupcji wulkanu Pinatubo na filipińskiej wyspie Luzon.  Była to drugi największy taki wybuch w XX wieku.  Najpotężniejszym był wybuch wulkanu Novarupta na Alasce w 1912 roku, a słynna eksplozja Mount St. Helen zajmuje dopiero trzecie miejsce /patrz n.p. /TUTAJ//.  Kilka lat temu oglądałam popularnonaukowy program poświęcony wybuchowi Pinatubo.  Wyleciało w powietrze podczas niego ponad 5 km3 popiołów.  Ponieważ w tym czasie na Filipinach szalał także tajfun Yunya i strasznie lało, to większość z nich wylądowała na zboczach góry.  Po kilku dniach wulkan się uspokoił, jego wysokość zmalała o 300 metrów, a w nowym kraterze powstało jezioro.  Media i opinia publiczne przestały się zajmować katastrofą.
  Wtedy jednak zaczęła się jej druga, powolna faza.  W czasie pór deszczowych luźne popioły zmieszane z wodą tworzyły lawiny błotne, t.zw. lahary, zatapiające kolejne wsie i miasta.  Jedynym co dało się zrobić, było zainstalowanie systemu ostrzegania przed laharami.  Już po dwóch latach straty spowodowane przez nie były większe od tych powstałych na skutek samej erupcji /ta zniszczyła m.in amerykańska bazę wojskowa.  Po czterech porach deszczowych lawiny błota zniszczyły ponad 100 000 domów, a dopiero połowa popiołów spłynęła ze zboczy.  Pozostało tylko kilka osiedli, a cała okolica w promieniu kilkudziesięciu kilometrów powoli zamieniała się w pustynię /dokładniejsze informacje - /TUTAJ//.
  Jak wiec widać, powolna, nie zwracająca uwagi opinii publicznej, faza kataklizmu może być dużo gorsza od efektownych fajerwerków.  Z  podobną /lecz dużo poważniejszą/ sytuacją maja teraz do czynienia Japończycy wokół zrujnowanej przez trzęsienie ziemi oraz tsunami elektrowni atomowej Fukushima Daiichi.  Faza wybuchów miała tam miejsce od 11 do 15 marca włącznie, gdy doszło do co najmniej trzech wielkich wybuchów, prawdopodobnie wodoru, stopienia się rdzeni trzech reaktorów i ich wycieku ze zbiorników ciśnieniowych, pożarów w zbiornikach ze zużytym paliwem /ten nad reaktorem nr 3 został zniszczony przez wybuch, a fragmenty prętów paliwowych zostały rozrzucone w promieniu 3,5 km/ i potężnego wycieku radioaktywności, według obecnych ocen równego co najmniej 40% ilości substancji radioaktywnych uwolnionych podczas awarii w Czarnobylu.
  Potem zaczęła się powolna faza katastrofy.  Zbiorniki ze zużytym paliwem i zniszczone reaktory polewano woda w wielkich ilościach, co powodowało wycieki skażonej wody.  Radioaktywna para i dymy powiększały obszar skażony.  Główna troska władz było zachowanie w tajemnicy danych o prawdziwych rozmiarach tego skażenia.  Dopiero po trzech miesiącach od katastrofy przyznano, iż rdzenie rzeczywiście się stopiły.  Parę dni temu potwierdzono informacje sprzed ponad miesiąca, o tym, że grunt na terenie elektrowni pękał, a ze szczelin wydobywała się silnie radioaktywna para /5-10 sievertów/godz/.  Powody jej tajemniczości sa dwa: po pierwsze dbałość o interesy lobby atomowego, a po drugie chęć uniknięcia dalszych ewakuacji ludności.
  Ta powolna faza trwa już ponad sześć miesięcy i jej skutki są coraz bardziej widoczne.  Z terenów w promieniu 250-270 km od Fukushimy dobiegają coraz bardziej niepokojące wiadomości na temat rosnącego skażenia.  W mieście Kashiwa doszło ono  do 20 mikrosievertów na godzinę /na powierzchni, 20 cm głębiej 57/.  Mówi się o oczyszczaniu grunty, lecz wiadomo już , że powinno ono objąć 180 km2 w dzielnicach mieszkalnych.  Co więcej elektrownia dostarcza wciąż nowych porcji radioaktywnych izotopów.  Utrzymujący się wysoki poziom radioaktywnego jodu świadczy o tym, że zachodzą nieustannie niekontrolowanie reakcje jądrowe. Na terenie Fukushimy znajduje się ok. 1700 ton rozmaitych promieniotwórczych materiałów, tak więc jest czym zanieczyszczać.
  Przyszłość wydaje się wiec jasna.  W miarę rozszerzania się skażeń i uświadamiania sobie ich obecności przez mieszkańców stref skażonych, coraz więcej osób będzie je opuszczać i stopniowo będą one pustoszeć.  Obszar wokół Fukushimy zamieni się w pustkowie, podobnie, jak wokół Pinatubo.  Będzie miał jednak znacznie większe rozmiary /aktualne informacje o Fukushimie - /TUTAJ/.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 4440
Domyślny avatar

sigma

27.10.2011 22:09

Od połowy marca przekazuję informacje na temat rozwoju sytuacji w Fukushimie i mam wrażenie, ze temat coraz mniej kogokolwiek interesuje. Nie jestem w stanie tego zrozumieć, bo przecież sytuacja cały czas się pogarsza bez żadnej nadziei ani możliwości, aby cokolwiek z tym fantem zrobić. Dzięki za ruszenie tematu
elig

elig

27.10.2011 22:36

Dodane przez sigma w odpowiedzi na Fukushima

Wiem, czytałam notki na NE i Niepoprawnych. To jest typowe, że gdy nie ma fajerwerków to media tracą zainteresowanie. W przypadku Pinatubo też tak było. W dodatku władze Japonii robiły i robią co mogą by ukryć prawdziwe rozmiary nieszczęścia. W ten sposób tylko pogarszają sytuację, także swoją /premier Kan musiał ustąpić/. Promieniotwórczych izotopów nic to nie obchodzi i spokojnie się rozprzestrzeniają na coraz to dalsze obszary.
Domyślny avatar

sigma

27.10.2011 22:51

Dodane przez elig w odpowiedzi na @sigma

Ciekawe, jak będzie wyglądać ewakuacja 35 milionów mieszkańców Tokyo? Zresztą już ewakuacja niecałych 4 milionów z Yokohamy może być na tyle efektowna, że wzbudzi jakieś zainteresowanie. Te 11 tys.km sprawia, ze Polaków temat obchodzi mnie więcej w tym samym stopniu, co problemy Czukczów i Kamczadalów. A izotopy wiatr niesie..
Domyślny avatar

Sceptyk

27.10.2011 23:11

Dodane przez sigma w odpowiedzi na Ciekawe, jak będzie wyglądać

Wiatr? Nie. Izotopy przemieszczają się teraz drogą wodną i przez ziemię - drogą dyfuzji. Nie ma otwartego pożaru, więc w atmosferę to nie idzie. Ale mniejsza o to. Problem pozostaje i dziwię się, że świat się nie domaga od Japonii działania. Pani elig się dziwi, że mało się o tym mówi. Ale tak jest z wszystkim. News był wtedy, przez miesiąc. Teraz jest nuuuuda... nic się nie dzieje. Jest Libia, potem będzie jakiś inny news. Naprawdę mamy szczęście (chwilowo), że jesteśmy daleko.
elig

elig

28.10.2011 08:26

Dodane przez Sceptyk w odpowiedzi na hmmm

Ja się wcale nie dziwię /dziwi się Sigma/. Chciałam właśnie na przykładzie Pinatubo pokazać, że powolna faza katastrofy, o której się nie mówi, może być bardziej dotkliwa niż ta z fajerwerkami. Wiatr może roznosić izotopy i robi to.
Domyślny avatar

sigma

28.10.2011 09:20

Dodane przez Sceptyk w odpowiedzi na hmmm

Reaktory mają zerwane dachy i popękane zbiorniki bezpieczeństwa. Paliwo znajduje się w charakterze kałuzy na dnie każdje ruiny. W dodatku W Czernobylu było 180 ton paliwa nuklearnego, a w Fukushimie jest go 4 277 ton. Jest wciąż polewane; skażona woda wylewa się przez pęknięcia oraz paruje do atmosfery.
Domyślny avatar

Sceptyk

28.10.2011 09:34

Dodane przez sigma w odpowiedzi na Sceptyk

No właśnie - i tu docieramy do podstaw. Woda paruje, OK. Zakładasz, że parując zabiera z sobą izotopy radioaktywne? Jeśli tak, to robisz błąd. Nie ma podstaw fizycznych, aby tak było. Izotopy wywaliło w powietrze przy wybuchu. Przy wolnym parowaniu mamy tylko parę wodną - bez izotopów. Inna sprawa, że to powoduje zagęszczenie "zupki izotopowej" i z tym ktoś będzie musiał coś zrobić. Im prędzej tym lepiej, bo za jakiś czas nikt tam w pobliże nie dotrze.
elig

elig

28.10.2011 11:54

Dodane przez Sceptyk w odpowiedzi na hmmm

Para zabiera ze sobą izotopy. Dlatego właśnie jej promieniowanie wynosi niekiedy nawet kilka sievertów na godzinę. Co więcej wydzielają się także radioaktywne gazy /ksenon, polon/. Nie należy zapominać też o promieniotwórczym kurzu i pyle przenoszonym przez wiatr.
Domyślny avatar

Sceptyk

28.10.2011 12:07

Dodane przez elig w odpowiedzi na @Sceptyk

Zgoda co do gazów radioaktywnych - z tym, że głównie chodzi zapewne o radon, a nie o ksenon. Tyle, że ich czas półtrwania jest bardzo krótki - nie przekracza kilku dni. Tak więc po miesiącu w zasadzie ich nie ma. Polon, droga elig, gazem nie jest - to metal o temp. wrzenia ponad 900 stopni. Jest potwornie toksyczny, ale z wodą nie paruje. Teraz powoli rozprzestrzenia się po świecie ten polon, który wywaliło w kilku wybuchach w trakcie pożaru. Co do kurzu i pyłu - tak, zgadza się, ale teraz już raczej to się rozprzestrzenia wtórnie, a nie jest generowane ciągle. Jeszcze raz co do parowania - jeśli gotuje się osoloną wodę, pod pokrywką zbiera się woda, która nie jest słona. Nie łapię, na jakiej zasadzie parująca woda miałaby z sobą zabierać izotopy, których prężność pary jest zwykle wielokrotnie mniejsza. Tak czy inaczej - Fukushima jest tykającą bombą zegarową. Najlepiej byłoby zrobić tak, jak to sugerował wybitny fizyk japoński - Michio Kaku. Sugerował on zabetonowanie całości po stosownym "wygaszeniu" reaktorów.
elig

elig

28.10.2011 18:55

Dodane przez Sceptyk w odpowiedzi na hmmm

Kłopot w tym, że one się nie chcą dać wygasić. Te stopione rdzenie /a to są dziesiątki ton paliwa jądrowego/ spłynęły gdzieś "do piwnicy", podobno nikt dokładnie nie wie gdzie, stała obecność dużych ilości radioaktywnego jodu i silne promieniowanie świadczą o tym, że odbywają się tam jakieś reakcje jądrowe, zupełnie poza kontrolą.  Oczywiście ma Pan rację, miałam na myśli radon.  Pomylił mi się z polonem, bo nazwy są nieco podobne.
elig

elig

28.10.2011 08:38

Dodane przez sigma w odpowiedzi na Ciekawe, jak będzie wyglądać

Nie będzie akcji ewakuacyjnej. Po prostu ludzie zaczną się wynosić ze stref skażonych, będą ich unikać i nikt nie będzie tam inwestował. Po kilku, kilkunastu latach zrobi się tam pustkowie.  Dobrym porównaniem jest tu los byłego NRD.  W ciągu 10 lat po zjednoczeniu NIemiec tereny te opuściło ponad 3 miliony osób i to pomimo władowania tam znacznych funduszy.  Ludność wielu miast zmniejszyła się o ponad połowę.
Domyślny avatar

sigma

28.10.2011 09:23

Dodane przez elig w odpowiedzi na @sigma

Niemcy z Enerdówka mieli dokąd pójść. Japończycy nie mają się gdzie wynieść.Gęstość zaludnienia wynosi 336,3 osób/km². 80% powierzchni Japonii to nie nadające się do zamieszkania góry.
Domyślny avatar

noktowizor

29.10.2011 09:42

Z przyjemnoścą poczytałem sobie waszą dyskusję. Dodam do niej coś od siebie. Jest ciekawa opowieść pt. "Chiński syndrom" o tym jak w Chinach dochodzi do stopienia rdzenia reaktora i stopione paliwo jądrowe topi ziemską skorupę zanurzając się w niej coraz głębiej, aż do jej jądra. Tu doszło do nuklearnej katastrofy w nowoczesnej Japonii podatnej jednak na nowoczesną korupcję.Firmy budujące i nadzorujące elektrownie jądrowe przymknęły oczy na potencjalne zagrożenia sejsmiczne i tsunami, zaniedbując budowę dodatkowych systemów chłodzących i zasilających.Zaniedbano także cybernetyczne bezpieczeństwo tych elektrowni. Istnieje ukrywana informacja, że w sytuacji kryzysu zasilania i chłodzenia reaktorów w fazie zalania przez tsunami, uaktywnił się wirus STUXNET obecny w azjatyckich i irańskich komputerach. Wirus jest przenoszony przez pendriw'y mocowane w portach USB laptopów po całym już świecie a zwłaszcza w Azji, od czasu gdy został po raz pierwszy użyty przeciwko Iranowi przez Izrael.Iran zbudował elektrownię atomową ale musiał także zbudować potężną fabrykę paliwa jądrowego. W tej fabryce pracowało tysiące wirówek do koncentracji i wzbogacania izotopów plutonu. Koncentrację,wirówki i cały proces technologiczny nadzorowały komputery Siemensa i dlatego wirus Stuxnet szczególnie atakuje oprogramowanie Siemensa stosowane także w Fukusimie. W Iranie doszłoby o mały włos do wybuchu jądrowego w wirówkowej fabryce zaatakowanej przez wirus Stuxnet. Potem wirusem zarazili swoją elektrownię Rosjanie przenosząc go na pendriwach a następnie cała Azja. W toku awarii w Fukusimie, agencje atomistyki na całym świecie a w pierwszej kolejności w Kanadzie, potem we Francji i w Europie przeprowadziły kosztowne masowe wyłączenia elektrowni jądrowych na czas testów na obecność tego wirusa. Niemcy się poddały jako twórcy systemu komputerowego Siemens i odstąpiły od tej zabawy w topiące się rdzenie. Wirus wytworzony w Izraelu obrócił się przeciw całej technologii światowej procesów wzbogacania ,sterowania chłodzeniem i zasilaniem. Na marginesie chciałby zuważyć, że podobny cichy proces rozlewania się skutków błędnych decyzji,dotyczy obecnego kryzysu ekonomicznego. Te biliony euro rozdawane nieodpowiedzialnie w ręce nieodpowiedzialnych polityków i banków, twórców kryzysu, rozleją się długiem na nas wszystkich, maluczkich ludzików.I nikt o tym nie będzie pisał. Podaję żródła o wirusie Stuxnet: Robak komputerowy Stuxnet atakuje każdy komputerowy system sterowania (zwłaszcza systemy niemieckiej grupy Siemens)przenoszony przez pendriver USB http://di.com.pl/news/34… Atak Stuxnet na kanadyjską elektrownię i japońską. Ucieczka najwyższych rangą decydentów zarządzających korporacjami z Japonii http://www.radiopomost.c… Notka yomimuri o obecności Stuxneta w 63 systemach komp. Japonii od lipca 2010r i 30000 zainfekowanych kompów w Azji. http://www.yomiuri.co.jp… Info Dyrektora IAEA o ataku Stuxnet na elektrownie nuklearne http://warsclerotic.word… Relacja CNN o atakach Stuxnet z lipca 2010r na systemy chłodzące i komputerowe systemy operacyjne Siemens,Microsoft, Windows http://www.dailymotion.p… Świetny film animowany Michaela Rivero o Stuxnet. Każdy zrozumie tą historię obrazkową. http://www.mallbo.com/20…
elig
Nazwa bloga:
elig-emerytka

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 3, 035
Liczba wyświetleń: 13,984,782
Liczba komentarzy: 23,390

Ostatnie wpisy blogera

  • Rosyjskie szantaże
  • "Gra Imperiów" nr 16. W pogoni za wydarzeniami
  • Sieroty po COVIDZIE

Moje ostatnie komentarze

  • Może to dzięki mojej notce???
  • Dosłownie przed chwilą YouTube przywrócił szopkę.  Przez kilka godzin była jednak zablokowana.
  • Czy można go tu wrzucić?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek Solidarnej Polski
  • Dlaczego obalono rząd Jana Olszewskiego?
  • Czemu Żydzi nienawidzą Polaków? Spotkanie z dr Ewą Kurek

Ostatnio komentowane

  • Jabe, I z pandemią, i z gospodarką po pan­demii RZĄD  po­radził sobie doskonale. Pandemia kosztowała życie tysięcy osób, które akurat na tę chorobę nie cho­rowały. Gos­podarka sypie się. Rząd domaga…
  • sake2020, A Pan w tym ,,chłamie'' jaki ma głosik? Nie wygląda Pan na zdrowomyslącego tylko prowadzonego za raczkę przez opozycję.
  • Maverick, TV Pitoń i zdrowo myślący Polacy są niewielu głosami w chłamie ogłupienia i naćpania propagandą globalistów w Polin.  https://www.youtube.com/…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności