Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Krótko o wetach Prezydenta Dudy
Wysłane przez foros w 24-07-2017 [23:59]
Niedawno Prezydent Trump w swoim programowym przemówieniu stawiał Polaków jako wzór dla Europy chwaląc ich hemigwayowskiego ducha walki: można Polaków pokonać ale nie można zwyciężyć. 1-2 tygodnie później sejmie pojawiły się ustawy o sądach. W tym o Sądzie Najwyższym. Rozpoczął się ogromny nacisk na PL. Dyplomatyczny, finansowy, moralny. Pojawił się też przeciwnik wewnętrzny, obficie sponsorowany. Na komisji sprawiedliwości posłowie wychodzili z siebie, wrzeszcząc, skacząc, niszcząc mikrofony, gasząc światło, rzucając papierami. Na ulicach pojawiło się ni stąd ni zowąd tysiące zaniepokojonych obywateli. Metody podobne. Cel jeden: złamać ducha.
Najbliższe tygodnie pokażą, czy uda się złamać ducha wolnego polskiego narodu, czy nie. Bo albo nieuczciwi, niesprawiedliwi sędziowie pozostaną w sądach i będą orzekać albo nie.
Czy veta prezydenta tego ducha podtrzymują czy osłabiają? Mam nadzieję, że to pierwsze, choć ni cholery nie mogę dostrzec jak.
Komentarze
25-07-2017 [00:06] - eska | Link: Podpowiem, jak > to, że
Podpowiem, jak > to, że przeciwnik świnia, to nie znaczy, że walcząc z nim też mamy się ubabrać w błocie. Bo takie zwycięstwo ma zazwyczaj bardzo krótkie nogi...
Dlatego ustawy muszą być solidne do bólu, nawet jeśli to kosztuje dużo więcej zachodu.
25-07-2017 [00:13] - Marek1taki | Link: Będą solidne i profesjonalne,
Będą solidne i profesjonalne, bo napisze je Gersdorf. Będą też prawe i demokratyczne, bo skonsultuje je Romaszewska. Będą odpowiedzialne, bo nie będą godzić w sojusze ponadnarodowe.
25-07-2017 [11:48] - RinoCeronte | Link: Policjant goniący złoczyńcę
Policjant goniący złoczyńcę nie powinien jednak deptać trawników!
25-07-2017 [00:18] - Jabe | Link: Na ulicach pojawiło się ni
Na ulicach pojawiło się ni stąd ni zowąd tysiące zaniepokojonych obywateli, a w tym czasie wolny polski naród siedział w domu i pilnował swojego niezłomnego ducha.
25-07-2017 [07:22] - xena2012 | Link: To nie byli obywatele
To nie byli obywatele zaniepokojeni tylko zmanipulowani.W domach pozostali ci którym sprawy polskie leżą na sercu,ci którzy są zdziwieni ogromem nienawiści i zaprzaństwa oraz ci poszkodowani przez sądy którym zgasła nadzieja ,że będzie sprawiedliwość i ci których to nic nie obchodzi.To właśnie ci ostatni są materiałem do obróbki przez opozycję aby stac się ,,obywatelem zaniepokojonym''.
25-07-2017 [11:31] - Jabe | Link: O zaniepokojonych obywatelach
O zaniepokojonych obywatelach jest w cytacie. Niezłomni prawdziwi Polacy – czyli, mówiąc wprost, bezwolne mięso wyborcze – karnie zostali w domach. I to Pani jest specjalistką od nienawidzenia nienawistników.
25-07-2017 [12:30] - xena2012 | Link: Jakoś nie zauważył Pan,że
Jakoś nie zauważył Pan,że Polaków pozostajacych w domach podzieliłam wg ich oczekiwań.Powtórzę raz jeszcze-to ci którym dotychczasowe sady odebrały wszystko i teraz nie mają sie gdzie zwrócić. To są też ci którzy wierzyli w reformę sądownictwa czekając na jej wprowadzenie i ci których to ani parzy ani ziębi.To Pan nazywa ich wszystkich arogancko bezwolnym mięsem wyborczym,ale cóż -przyzwyczajacie nas do tej arogancji i do podporzadkowanie się arogantom z przemysłu pogardy.
25-07-2017 [12:33] - Jabe | Link: Ci, którym dotychczasowe sądy
Ci, którym dotychczasowe sądy odebrały wszystko, są tak zdesperowani, że zostali w domach. To się kupy nie trzyma.
25-07-2017 [01:59] - mmisiek | Link: "Cel jeden: złamać ducha"
"Cel jeden: złamać ducha"
- - -
No ja bym nie był tego taki pewny bo równie dobrze cel mógł być zupełnie inny i bardziej paskudny - np. wstęp do rozpoczęcia totalnego chaosu w Polsce. Tym razem już prawdziwego, ostatecznie zakończonego dekompozycją państwa.
Cały czas nie daje mi spokoju dlaczego Niemcy tak niespodziewanie odwołały Tuska z Polski, dlaczego władza po nim została scedowana na tak nieudolną osobę jak Kopacz "na metr w głąb" i kto właściwie zastopował kolejne fałszerstwo wyborcze aby PiS mógł przejąć władzę.
Wbrew pozorom to mogą być kwestie fundamentalne do zrozumienia tego co właściwie w Polsce się dzieje.
25-07-2017 [07:29] - xena2012 | Link: No cóż Niemcy już nawet nie
No cóż Niemcy już nawet nie ukrywają że uważają nas za swoją kolonię i moga mieszać się do woli w nasze sprawy.TRzeba zauważyć ,że niemieckie media więcej pisza o Polsce niż zajmują sę swoimi sprawami. No ale jakoś trzeba nas poskromić,pokazać miejsce w szeregu żeby z wielką ulgą skierowac do Polski rzesze imigrantów.
25-07-2017 [16:37] - mmisiek | Link: W najgorszym scenariusza, ale
W najgorszym scenariuszu, ale wcale nie tak nierealnym jak się może wydawać, to etap kolonialny możemy już mieć za sobą, a teraz gra idzie o ostateczne rozwiązanie "polskiego problemu".
25-07-2017 [05:59] - angela | Link: Bardzo ciekawe, jakie beda
Bardzo ciekawe, jakie beda przydenckie ustawy.
Ludzie oczekuja rowniez, w ktorych punktach rzadowe ustawy sa niekonstytucyjne.
Czy zawazylo tylko, ze to min.sprawiedliwosci powoluje sedziow.
Przyznac trzeba, ze duzo w jednych rekach.
W obecnej sytuacji ,powinno zalezec Prezydentowi, zeby szybko wyjasnic nam te kwestie.
Dopiero wszystko sie okaze, w jakie karty gra, i czy gra.
25-07-2017 [08:31] - Ptr | Link: Z tym pozostaniem Polaków w
Z tym pozostaniem Polaków w domach to jest nieco inaczej. Mając wybrany parlament i własny rząd Polacy liczą na jego pracę. Poza tym strategia walki z oszołomami ulicznymi zakładała brak konfrontacji ulicznych dla dobra wizerunku Polski. Gdyby było inaczej wielu pojawiłoby się w Warszawie. (Bywał Pan Borowski i chwała za to). Niestety kilka tys. lemingów z Warszawy na protesty może sobie przyjść spacerkiem. Warszawa to w jakimś stopniu produkt negatywnej selekcji politycznej , czyli miasto czerwowne. Nikt racjonalnie myślący nie zakłada, że jakieś pikiety i kobiety będą miały wpływ na realne decyzje. To raczej zasłona dymna i pretekst.
25-07-2017 [08:38] - Roz Sądek | Link: W czasach, kiedy hurtem
W czasach, kiedy hurtem produkuje się magistrów i pisze doktoraty w dziedzinach o których jeszcze niedawno nikt nie słyszał - mam na myśli te wszystkie psychologie tłumu, inżynierie społeczne, komunikacje wizerunkowe itp., nie jest możliwe, żeby "fachowo" nie rozłożyć tego co się w tej chwili w kraju dzieje na czynniki pierwsze. Każda sztuka walki dopuszcza uniki, ale nie istnieje taka, która preferuje stałe cofanie się. Każde pół kroku wstecz jednej strony, to pół kroku w przód drugiej. Żadna bitwa nie została wygrana ucieczką. W filmie "jednym strzałem" Jack Reacher staje do walki solo z bandą obwiesi. Na uwagę, czy wie co robi, bo ich jest pięciu, odpowiada spokojnie: "nie pięciu, a trzech", jak spuszczę manto trzem, to pozostałych dwóch ucieknie (co się oczywiście stało). W naszym krajowym filmie mamy jak widać diametralnie inny scenariusz.