W naszym kraju w ostatnich miesiącach miało miejsce już wiele wydarzeń, które nieodparcie nasuwają skojarzenia z funkcjonującym przed rokiem 1990 państwem policyjnym. Sztandarowe posunięcia obecnie rządzących, które należy zaliczyć do takich działań to posłanie funkcjonariuszy ABW do studenta, który założył stronę internetową „Antykomor”, gdzie zamieszczał teksty krytyczne wobec obecnego prezydenta czy szykanowanie kibiców za wywieszanie antyrządowych haseł na stadionach czy też skandowanie ich podczas rozgrywek piłkarskich czy też ligi żużlowej.
Bardzo często także w czasie ostatniej kampanii wyborczej dowiadywałem się (szczególnie w mniejszych miejscowościach), że ludzie nie przychodzą na spotkania z kandydatami na posłów z list Prawa i Sprawiedliwości, bo boją się szykan ze strony przedstawicieli władz lokalnych (wójtów, burmistrzów), a także dyrektorów, kierowników ich zakładów pracy.
Tę atmosferę opisuje artykuł w piątkowej "Rzeczpospolitej" o zarządzonych kontrolach, które ma przeprowadzać CBA w odniesieniu do wniosków złożonych przez rolników uprawiających paprykę i poszkodowanych przez lipcową wichurę na terenie dwóch województw (mazowieckiego i łódzkiego).
Najbardziej znany z tych rolników, Stanisław Kowalczyk z gminy Przytyk w województwie mazowieckim, zadał słynne już pytanie „Jak żyć, panie premierze” podczas „gospodarskiej” wizyty Tuska u poszkodowanych przez huragan. Pomiędzy rolnikiem a premierem wywiązała się wtedy prawie godzinna dyskusja (a w zasadzie miał miejsce monolog rolnika) transmitowana na żywo przez 3 telewizje informacyjne, która wykazała, że Tusk wpadł do poszkodowanego rolnika tylko po to, aby w kampanii pokazać „ładne zdjęcia”, jak pochyla się z troską nad potrzebującymi pomocy.
Wspomniany Kowalczyk obnażył tę hucpę, udowadniając na oczach tysięcy widzów, że Tusk nie ma kompletnie pojęcia, na czym miałaby polegać pomoc dla najbardziej poszkodowanych rolników, a przyrzeczona przez niego miesiąc wcześniej pomoc socjalna dotarła tylko do nielicznych.
Tak się złożyło, ze we wrześniu tego roku wspomniany Stanisław Kowalczyk na konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Krakowie poparł tę partię, a papryka stała oficjalnym symbolem PiS-owskiej kampanii wyborczej.
Zarządzona kontrola, którą ma realizować CBA (przypomnę: instytucja, która ma ścigać korupcję wśród urzędników administracji publicznej), została potwierdzona przez rzecznika prasowego Biura Jacka Dobrzyńskiego.
Rzecznik przedstawił następujące wyjaśnienie w tej sprawie: „Docierały do nas sygnały o tym, że podczas wypłaty odszkodowań mogło dochodzić do nieprawidłowości. Teraz analizujemy materiały i sprawdzamy, czy są podstawy by stwierdzić, że były takie nieprawidłowości”.
Rzecznik CBA, zdaje się, że nie ma pojęcia, o czym mówi, bo w przypadku uprawiających paprykę nie było żadnych odszkodowań. To, co do tej pory z gminnych ośrodków pomocy społecznej otrzymały niektóre gospodarstwa, to były zasiłki socjalne do 6 tys. zł - najczęściej w konkretnych przypadkach były to kwoty 1-2 tys. zł.
Poszkodowani rolnicy mogli natomiast złożyć wnioski do ARiMR o pomoc na odtworzenie zniszczonej produkcji. Wnioski te musiały być poparte opiniami komisji powołanej przez wojewodę oceniającymi wielkość strat w poszczególnych gospodarstwach.
Pomoc w postaci dotacji w wysokości do 80 proc. poniesionych strat zostanie przyznana, ale pod warunkiem, że rolnik wcześniej za własne lub pożyczone pieniądze odbuduje zniszczoną produkcję.
Mówienie więc o badaniu nieprawidłowości w odszkodowaniach wynika albo z niewiedzy, albo jest zasłoną dymną do prowadzenia akcji zastraszania rolników, którzy w swej większości głosowali w ostatnich wyborach na Prawo i Sprawiedliwość. Jeżeli do tego posuwają się rządzący i wykorzystują do tych działań służby, w tym przypadku CBA, to mamy do czynienia z państwem policyjnym - na razie tylko w wersji soft.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4347
"Ale techniki upodlenia, z diaboliczną perfekcją stosowane przez totalitarne reżimy, służą właśnie doprowadzeniu do sytuacji, w której jednostka traci kontakt z samym sobą, zostaje niejako wyrzucona poza siebie do tego stopnia, że wyrzeka się szczerze ( tak jej się wydaje ) własnych czynów, z pełnym zangażowaniem, a nawet oskarża się o działania, których się nie dopuściła." Czyż nie jest to opis reżimu Tuska? Jedno trafne zdanie oddające istotę.
kiedy zaczniemy coś robić, zamiast narzekania?
kiedy uczynimy pierwszy malutki kroczek w kierunku budowy Polski alternatywnej?
kiedy PIS otworzy wreszcie swoją gazetę? własną, z której można będzie wyczytać wszystko bez zniekształceń i kłamstw michnikowskich?
kiedy zatrudni fachowców zagranicznych do zmniany wizerunku i kampanii wyborczej?
brak PISowi pieniędzy czy odwagi?
żadnych fachowców a do tego zagranicznych , należy skończyć z pudrowaniem i politycznym wybiegiem dla "modelek" , trzeba stanąć przed ludźmi twarzą w twarz i mówić prawdę jaka by ona nie była , a słabych i karierowiczów wywalać na zbity pysk , to trzeba robić. Dziś nie ma czasu na umizgi a wybór winien być świadomy a nie na zasadzie o ten mi się podoba bo ładnie tańczy. Z resztą Pańskiego tekstu się zgadzam , własne media to podstawa i gadam o tym od 2005 roku , jak na razie jak dziad do obrazu.
W pewnej miejscowośći na Dolnym Śląsku ,młody człowiek oficjalnie
powiedział ,,agitującemu działaczowi PO,że nie będzie głosował na łotrów",
to wtedy szybko zacżęto mu robić zdjęcia i filmować.
Jestem pewna,że nie po to robiono mu te zdjęcia,,by zachować na pamiątkę"
W każdej firmie,w szkołach,szpitalach i innych instytucjach ludzie albo popierają PO,albo kłamią ,że popierają.Mało jest takich odważnych ,którzy przyznają się do PIS.
Media pokazały w najdrobniejszych szczegółach przypadek pewnej aktorki,która ,chcąc tylko zarobić,wystąpiła najpierw w spocie PO,a potem w spocie PIS o odwróconej treści.PO-wcy zniszczyli tą kobietę fizycznie(kopali,obijali,opluwali)oraz psychicznie poprzez meile,SMS,listy i inne SB-eckie metody rodem z PRL.Na koniec oskarżono tą kobietę o pobicie policjanta,a potem wyczerpaną psychicznie namówili do oszustwa na temat Jacka Kurskiego.
Kibole też są w niebezpieczeństwie,ale nie w grupie,tylko z osobna.Przecież kibole witali w każdej miejscowości Tuskobus .Prawdopodobnie byli to miejscowi kibice,a robione masowo zdjęcia tych osobników daje im możliwość rozpoznania miejscowej władzy i rozprawienia się z każdym z osobna.Należy szczególnie zwrócić na to uwagę,bo znając reżim rządzących,to taka metoda zostanie wykorzystana.A Tusk jest bardzo mściwym człowiekiem.
http://bankowaokupacja.b…
mira scigają opozycję i ucziwych ludzi którzy nie boją się mówić prawdy. A w założeniu służby specjalne mają byc apolityczne oraz mają osłaniać WSZYSTKICH Polaków. Kłamstwa krętactwa kolesiostwo to rządy PO i ich apatar reprkusji