Rewolucja to złe słowo. Zwłaszcza dla pacjentów.

Za nami przeglądu ministerstw, w czasie którego szefowa rządu, premier Beata Szydło odbywała spotkania z podległymi sobie ministrami, oceniając postępy reform przez nich wdrażanych. Już w drugim dniu "na dywanik" został wezwany minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Z racji wykonywanego przeze mnie zawodu chirurga, właśnie wnioski z tego spotkania są dla mnie najciekawsze. Zanim jednak przejdę do sedna, muszę poczynić pewne zastrzeżenie. Osiągam przychody z kilkunastu źródeł, wśród których są firmy medyczne - prywatne, ale i samorządowy szpital miejski. Świadczę usługi w ramach poradni chirurgicznej zarówno w ramach kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia, jak i ściśle komercyjne, a także leczę i badam pacjentów ubezpieczonych w prywatnych ubezpieczalniach. Jest jedna taka dziedzina medycyny, z którą nie mam żadnego kontaktu. Jest nią pomoc doraźna, czyli tak zwane pogotowie. Nie jeżdżę w karetce, ani nie mam - ani też nie ma nikt w mojej rodzinie - żadnych udziałów w firmach przewożących pacjentów. Podkreślam - nie mam żadnych interesów związanych z tak zwanymi prywatnymi karetkami. Czemu o tym piszę - to wyjaśni się w dalszej części tekstu. Wracając do tematu, zarządzony przez premier Szydło przegląd zbiegł się z atakiem na ministra zdrowia ze strony, między innymi, Piotra "Liroya" Marca, posła Kukiz15, który oburzony brakiem postępu w kwestii dopuszczenia do użytku medycznej marihuany, zagroził wnioskiem o odwołanie ministra zdrowia, okraszając to efektownym zwrotem: "idziemy po Ciebie!" Z doniesień, jakie pojawiły się w mediach, można było dowiedzieć się z ust samej pani premier, że ministrowi Radziwiłłowi nic nie grozi. Przypomniane zostały ponownie główne założenia reformy organizacji ochrony zdrowia proponowane przez rząd, nazwane  w mediach rewolucją. Akurat to określenie bardzo dobrze pasuje do planowanych zmian,  ponieważ, jak w przypadku większości rewolucji, nie będą to zmiany na lepsze. Podobnie jak większość rewolucji znanych z historii, przyniosą raczej pogorszenie.
Sztandarowy projekt PiS-u to wprowadzenie sieci szpitali, która to zmiana ma - nie wiem, póki co na jakiej zasadzie - diametralnie zmienić standard opieki nad chorymi w polskich szpitalach. Pożyjemy, zobaczymy... Jednak tu chcę napisać o innym rewolucyjnym pomyśle. O wykluczeniu z rynku usług medycznych prywatnych firm przewozowych.
Wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz powiedział:
 - Mamy takie podejście, żeby system ochrony zdrowia nie funkcjonował dla zarobku. Dla wyprowadzania zarobionych pieniędzy z firm, tylko by wszystko zostawało w systemie. Pełną gwarancję tego zapewnia system publiczny.
Jak widać ideologom z PiS-u przeszkadza to, że są tacy, którzy na przewożeniu pacjentów zarabiają. Po wejściu w życie promowanej przez nich regulacji, za organizację przewozu pacjentów, będą się musiały wziąć samorządy. Będą zmuszone do tego, by utworzyć własne, publiczne firmy transportowe. To rzeczywiście będzie rewolucja. Październikowa... Ale idźmy dalej tym tropem!  Karetki, to przecież nie jedyny wehikuł używany do transportu chorych. Czemu ograniczać się do karetek. A co z windami? Wiele szpitali i poradni ma windy.  Bądźmy konsekwentni! Dlaczegóż niby, producenci wind mieliby zarabiać na windach montowanych w placówkach ochrony zdrowia? I jeszcze na remontach, przeglądach technicznych i konserwacji? Konsekwentnie trzeba wprowadzić zasadę, że windy muszą pochodzić z uspołecznionych zakładów produkcyjnych, no i muszą być oddawane szpitalom "po kosztach"! Jak non-profit, to non-profit! A posiłki? Czemu na posiłkach dla pacjentów miałby ktoś się bogacić? Chcesz dostarczać obiady pacjentom - proszę bardzo, ale tylko, jeśli twoja firma jest znacjonalizowana i na kontrakcie z placówką społecznej ochrony zdrowia nie zarabia ani grosza. Następnym krokiem powinno być upaństwowienie firm sprzątających, świadczących usługi dla placówek ochrony zdrowia. W kolejce do uspołecznienia czekają już dostawcy mediów, odczynników chemicznych, leków, prywatni właściciele pralni, zakładów pogrzebowych, spalarni niebezpiecznych odpadów, no i kamienicznicy, czyli właściciele budynków, a także właściciele gruntów. Już niedługo osiągniemy rewolucyjny cel i sprawimy, że żaden społeczny szpital, ani żadna społeczna  poradnia nie będzie stała na prywatnym, kułackim albo kapitalistycznym, kontrrewolucyjnym gruncie! Że niby przesadzam? No, to niech mnie, głupiemu, ktoś wyjaśni czym, co do zasady, różni się zamówienie usługi transportu pacjenta ze szpitala do domu, po zakończonym leczeniu, od jakiejkolwiek innej, dowolnej usługi kontraktowanej przez placówkę ochrony zdrowia? Dlaczego wolno będzie zarobić na naprawie windy, ale na przewiezieniu chorego już nie?
Pracuję w zawodzie od 1993 roku. Gdy zaczynałem pracę, komercyjne firmy przewozowe nie istniały. Na różnych etapach mojej kariery zawodowej, która przebiegała w aglomeracji śląskiej, standard usług świadczonych przez firmy przewozowe był różny. Ale do dziś mam w pamięci sytuacje, w których na zamówioną do przewozu ciężko chorego człowieka karetkę, na przykład z oddziału chirurgii ogólnej na OIOM, czekało się kilka godzin. Jeżeli ten ewidentnie socjalistyczny projekt połączymy z permanentnym niedofinansowaniem w ochronie zdrowia, nieszczęście gotowe!
Powtarzam, nie mam absolutnie żadnego interesu w komercyjnych firmach wożących pacjentów! Ani ja, ani moja rodzina! I z całą odpowiedzialnością twierdzę, że to nie może się skończyć dobrze!  
No, właściwie jest jeden powód, dla którego mnie to trochę obchodzi. Dobiegam do pięćdziesiątki i prawdopodobieństwo, że będę miał okazję przejechać się karetką jako pacjent, rośnie z każdym dniem...
 
Lech Mucha
 
Tekst ukazał się drukiem w tygodniku Polska Niepodległa (25.01.2017.)

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

29-01-2017 [10:00] - Marek1taki | Link:

Pomysł z karetkami to typowa dla tego ministerstwa aberracja. Mogę się założyć, że w tej dziedzinie potrzebna jest deregulacja a nie centralizacja struktury.
Nie dziwi mnie to, bo dotychczasowe dokonania ministerstwa ograniczają się do kontynuacji dzieła cyberinwigilacji pacjentów poprzez kontrolę przepływu wszelkich danych medycznych. To ułatwi śledzenie np. drogi tabletki albo badania od zlecenia do odbioru. I to wszystko non-profit, bo pożytku z tego nie będzie miał pacjent. Lekarz, aptekarz, laborant też nie. Koszty pochłonie informatyzacja i biurokracja. Do tego non-profit państwo wpakuje jeszcze więcej pieniędzy pacjentów-podatników i jeszcze doda z kredytu powiększając dług publiczny. A w przyszłości okaże się, że system jest zły (co widać gołym okiem) i "sprywatyzuje" się go wielkim firmom medycznym, z kapitałem pokrewnym instytucjom finansowym. Równocześnie ubezpieczenia medyczne zostaną sprywatyzowane jak za Buzka część ubezpieczeń emerytalnych. Tak widzę udział min. zdrowia i jego kolegów w cyklu koniunkturalnym. I nie obchodzi mnie, czy Radziwiłł podobnie jak Morawiecki, jest narzędziem świadomym, czy nie.

Obrazek użytkownika Losek

29-01-2017 [10:37] - Losek | Link:

Tak to właśnie jest. Tego co chcą nam zafundować nie powstydziłby się prekursoer w tej dziedzinie: komisarz ludowy ds. zdrowia w ZSRR Nikołaj Siemaszko.

System Siemaszki, wprowadzony w latach 30. w ZSRR, posiadał finansowanie z budżetu państwa i  był centralnie zarządzany. Jego założeniem był pełny, równy i nieodpłatny dostęp całego społeczeństwa do usług zdrowotnych. Współpłacenie występowało tylko przy wykupie leków.

Wypisz wymaluj to co ma być teraz...

Obrazek użytkownika Mind Service

29-01-2017 [14:31] - Mind Service | Link:

System centralnie zarządzany jest najtańszy, najbardziej efektywny i dający możliwość lecznica na najwyższym poziomie. W przeciwieństwie do prywatnego i opartego o zasady wolnego rynku, co obserwowaliśmy przez ostatnie dziesiątki lat i co się ostatecznie skompromitowało. To wszystko nadaje się tylko na śmietnik. Teraz trzeba zbudować system opieki zdrowotnej od nowa, ma być tani, państwowy i na najwyższym poziomie. Przede wszystki bardzo przyjazny dla pacjenta i dla niego darmowy. Trzymam kciuki, aby to udało się w Polsce wprowadzić jak najszybciej. Oczywiście kwik odkrywanych od koryta będzie duży, koncerny farmaceutyczne przestaną drenować rynek, lekarzom skończą się dyżury w kilku miejscach, a doba znowu będzie miała 24 godziny, w tym praca 8, apteki przestaną zarabiać na lekach, szpitale i przychodnie przestaną zarabiać na pacjentach, za to pacjenci bedą zadowoleni. I o to chodzi. 

Obrazek użytkownika Losek

29-01-2017 [15:01] - Losek | Link:

Panie, co Pan za brednie plecie.
Skoro system centralnie sterowany jest taki najtańszy, to żeby na przykład laptopy potaniały, trzeba natychmiast stworzyć centralny znacjonalizowany system produkcji laptopów! To samo z samochodami. Tylko państwowe firmy! Co tam jeszcze mamy drogiego? O! Energia. żeby potaniał prąd i gaz, najlepiej natychmiast wywalić na zbity pysk wszystkie komeryjne firmy produkujące i rozprowadzające energię i wszystko zcentralizować i znacjonalizować! 
Niech się Pan zastanowi do czego to prowadzi! Ja nie wiem ile Pan ma lat, ale ja jestem rocznik 68 i przez dwadzieścia pierwszych lat mojego życia w takim systemie żyłem! Jeśli Pan tego nie pamięta, to niech Pan zapyta kogoś starszego, to Panu opowie, jak stał w kolece po "centralnie sterowane" mięso na kartki...

Obrazek użytkownika Mind Service

29-01-2017 [15:27] - Mind Service | Link:

@Losek - piszesz bzdury i podpierasz się przykładami rodem z PRL-u. Wolny rynek oczywiście jest potrzebny, ale w bardzo ograniczonym zakresie. I jak najbardziej takie rozwiązania mogą funkcjonować w państwowej służbie zdrowia. I funkcjonują, przykładem choćby służba zdrowia w Wielkiej Brytanii. 

Obrazek użytkownika Losek

29-01-2017 [15:55] - Losek | Link:

No, to czemu Wielka Brytania  wydaje kilka razy więcej na jednego chorego na rok, niż my? Czy w Wielkiej Brytani - przyznaję - nie wiem, można kontraktować usługi szpitalne w firmach komercyjnych?

Obrazek użytkownika gorylisko

29-01-2017 [17:33] - gorylisko | Link:

zadał pan baaardzoooo trudne pytanie ;-) ciekaw jestem czy odpowie prawidłowo ;-)

Obrazek użytkownika Mind Service

29-01-2017 [17:57] - Mind Service | Link:

@Losek - Dam Ci jeden przykład, który można zastosować wszędzie, od kontraktów usług medycznych do zakupu leków przez apteki w hurtowniach. Działa to bardzo prosto i efektywnie w praktyce. Na jakimś polskim kanale co jakiś czas pokazują przewoźników, którzy licytują, za ile GBP bedą w stanie przywieźć jakieś duże konstrukcje z jednego miejsca do drugiego. Dokładnie tak samo to działa, gdy ktoś, chce np. zainstalować brodzik w łazience, lub sadzawkę w ogródku. Wpisuje swoją ofertę w odpowiedni program przez Internet i wygrywa fachowiec, który zrobi to najtaniej i ma dobrą renomę. Koszt działania takiego systemu informatycznego to są grosze. Podobnie apteka zamawia leki: wystawia ofertę i na drugi dzień rano ma dostawę najtaniej przesyłką kurierską. To hurtownie zabiegają aby najtaniej sprzedać, a nie apteka aby kupić. To po prostu działa i bardzo dobrze sprawdza się w praktyce. Apteka lub szpital mogą być państwowe, ale kupują czy kontraktują usługi najtaniej. I o to chodzi, a nie o prywatyzację wszystkiego. 

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

30-01-2017 [16:22] - Imć Waszeć | Link:

Ma Pan na myśli giełdę zleceń i usług. Jestem za. Trzeba tylko opracować mechanizmy odstraszające kombinatorów i hochsztaplerów, których pełno w systemie obecnych przetargów. No bo czym innym jest, jeśli nie przekrętem, zaklepywanie sobie zwycięstwa w przetargu, tylko po to, żeby następnie podzielić za "drobny" procent pracę wśród innych firm, a samemu za nic nie odpowiadać? System taki powinien uwzględniać także poprzednie dokonania ludzi z zainteresowanych firm, spółki córki i spółki córek oraz ciotek, trójkąty, czworokąty i n-kąty towarzysko-biznesowe, żeby ujawnić każdą próbę przekrętu i poinformować uczciwie o tym fakcie zainteresowanych zleceniodawców, niech sobie wybierają ryzyko. A jest jeszcze zagrożenie wzięcia roboty tylko w tym celu, żeby zablokować, a następnie uwalić zleceniodawcę, czyli np. przygotowanie gruntu pod wrogie przejęcie. Bez prywatnych wywiadowni gospodarczych i rankingów reputacji ani rusz.

Obrazek użytkownika Marek1taki

29-01-2017 [15:04] - Marek1taki | Link:

Proszę opisać ten system, który się skompromitował, żebyśmy się dowiedzieli czym jest wolny rynek. Bardzo proszę.
Część już Pan przedstawił, że apteki zarabiają na lekach - rzeczywiście zgroza to niesłychana.
Z zarobkami szpitali już mało kiedy prawda, zwykle wychodzi non-profit po dotacji z kilku kieszeni państwowych.
Najlepsze jak lekarze lecą na pracę po nocach jak ćmy do światła.

Obrazek użytkownika Mind Service

29-01-2017 [23:13] - Mind Service | Link:

@Marek1taki - Jaka "cyberinwigilacji apacjentów"? To chyba lepiej i taniej, gdy kartoteka leczenia pacjenta z jego historią choroby jest dostępna online w sieci i widoczna dla wszystkich zainteresowanych specjalistów w szpitalach i przychodniach? To daje wymierne korzyści i oszczędności. Dzięki temu jest możliwe zmniejszenie kolejek do lekarza, czasu konsultacji, albo zamawianie kontynuacji leków przez chorego bez bezpośredniego kontaktu z lekarzem. Jeżeli ten sam system obejmuje także apteki, to jest bezpośredni wgląd w ich zasoby, finanse przez organy nadzoru i regulacji, w tym Ministerstwo Zdrowia. Dzięki temu właśnie mama z dzieckiem, którego boli gardło albo ma kaszel nie musi iść z nim do lekarza, tylko od razu idzie do apteki, a stamtąd wychodzi z potrzebnym syropem. Dzięki temu też chory w domu, który wieczorem źle się czuje może chwycić za telefon i skorzystać z bezpłatnej pomocy medycznej specjalisty-lekarza, zaś leki rano mu dostarczy samochód z jakieś apteki, oczywiście za darmo. Może też podjechać do najbliższego szpitala i tam odebrać, gdy pilnie potrzebuje. Tak to działa. Nie do wyobrażenia w Polsce, nieprawdaż? 

Obrazek użytkownika Marek1taki

30-01-2017 [19:37] - Marek1taki | Link:

Myślę, że wiesz tyle, że możesz zostać ministrem zdrowia, ale z pewnością za własne pieniądze nie zaproponowałbyś nikomu swoich wynalazków - mimo wymiernych korzyści, które zapewne doceniliby twoi pacjenci. Chyba, że znalazłbyś frajera, któremu mógłbyś wystawić rachunek.

Obrazek użytkownika Mind Service

30-01-2017 [22:24] - Mind Service | Link:

@Marek1taki - A ja myślę, że frajerami to są ci, którzy mimo ostatnich ośmiu lat rządów liberałów z PO, dają się jeszcze nabierać na gadki o wolnym rynku, który jakoby wszystko sam ma uregulować, dać oszczędności a ludziom zapewnić bogactwo. Że to bzdury, widać choćby na przykładzie służby zdrowia, która dzięki prywatyzacji i zasadom wolnego rynku doczekała się ciężkiej zapaści, zaś pacjenci za większość usług medycznych i leków muszą słono płacić. 

Jaki z tego wniosek? - Ano taki: LIBERALIZM TO ZUO!

Obrazek użytkownika Jabe

31-01-2017 [00:51] - Jabe | Link:

Wolny rynek panuje w usługach stomatologicznych. Jakoś Polacy szczerbaci nie chodzą. Jednak wolny rynek nie zadziałał w publicznej służbie zdrowia, bo ma pewną niezaprzeczalną wadę – nie działa, tam gdzie go nie ma.

Obrazek użytkownika Mind Service

30-01-2017 [22:48] - Mind Service | Link:

@Marek1taki - Wijesz się jak wąż próbując nieudolnie bronić swoich kolegów ideologicznych. czyli utopijnych liberałów, którzy skompromitowali siebie i swoje pomysły. Ale nic to Ci nie da -  ludzie już nie dadzą się nabrać na wolny rynek, zwłaszcza w służbie zdrowia, bo dzięki temu płacą i płaczą. I nie mają nic lepszego w zamian. A jak porównają obecną służbę zdrowia z tą z czasów PRL-u, to zaczynam się bać, że zaczną głosować na komunistów...

Obrazek użytkownika Jabe

29-01-2017 [11:19] - Jabe | Link:

Zabrakło jednego słowa – utopia.

Obrazek użytkownika Losek

29-01-2017 [13:45] - Losek | Link:

Tak! Tego słowa można tu użyć i nie będzie ono na wyrost!

Obrazek użytkownika Mind Service

29-01-2017 [17:13] - Mind Service | Link:

Wolny rynek i wogóle liberalizm w gospodarce, to jest utopia, i nie występuje nigdzie na świecie. A przekonanie, że wszystko może uregulować "niewidzialna ręka rynku" to bzdura do kwadratu. 

Obrazek użytkownika Mind Service

29-01-2017 [13:38] - Mind Service | Link:

Rewolucja w służbie zdrowia jest jak najbardziej konieczna. Chociaż rewolucja to złe słowo - chodzi o kompletne przemeblowanie, bo to co teraz jest to patologia. Prywatne szpitale, prywatny transport medyczny, prywatne apteki z najdroższymi lekami, a wszyscy chcą zarabiać na biednych pacjentach. Niestety liberalne zasady wolnego rynku całkowicie lecznictwo skompromitowały i uczyniły niewydolnym. To trzeba jak najszybciej zmienić. Jak narazie koncepcje jakie docierają do mediów na temat przyszłego kształtu służby zdrowia w Polsce wyglądają zachęcająco. Widzę dużo punktów stycznych z brytyjskim modelem zdrowotnym. Czyli państwowa, bardzo tania i bardzo efektywna służba zdrowia na najwyższym poziomie finansowana z budżetu państwa. Od strony pacjentów wyglada to tak, że dla zdecydowanej większości dostęp do lekarza i specjalisty jest bezpłatny, a leki są darmowe. Czyli wszyscy przewlekłe chorzy, dzieci i młodzież, osoby starsze i takie, które nie mają bardzo dużych dochodów mają możliwość skorzystania z bezpłatnej porady lekarskiej, zabiegu i operacji w szpitalu, do leków zupełnie za darmo. Taki system jest najtańszy i najlepszy, więc życzył bym sobie i wszystkim Polakom, aby podobnie było to w Polsce. Oczywiście, wielu narzeka na służbę zdrowia, zwłaszcza w Anglii, ale w porównaniu do Polski to jak dzień do nocy. Wprowadzenie takiego modelu dało by wielomilionowe kwoty oszczędności i zredukowałyby kolejki do lekarza przynajmniej o połowę. 

Obrazek użytkownika Losek

29-01-2017 [14:04] - Losek | Link:

"Wprowadzenie takiego modelu dało by wielomilionowe kwoty oszczędności i zredukowałyby kolejki do lekarza przynajmniej o połowę. "
No, niechże mnie Pan nie rozśmiesza! Czy wie Pan ile pieniędzy, w przeliczeniu na siłę nabywczą pieniądza, przeznacza rocznie na jednego chorego Polska i Wielka Brytania!?!?! Skoro ten system jest taki oszczędny, to czemu oni wydają kilka razy tyle pieniędzy niż my? No, niech mi Pan odpowie, na co oni wydają tyle kasy!?!?! 
Czy wie Pan, kto to był Siemaszko?

Obrazek użytkownika Mind Service

29-01-2017 [15:20] - Mind Service | Link:

@Losek - Ja pisałem o modelu zdrowotnym do jakiego należy dążyć, ale oczywistym jest, że nie od razu Kraków zbudowano. Zaś wiele rozwiązań można by wprowadzić natychmiast, bez żadnych kosztów, albo niewielkich, co dało by wymierne korzyści. Dla przykładu redukcja kolejek do lekarza o połowę, co wymaga tylko zmian organizacyjnych. Podobnie z kosztami za leki w aptekach. Jak ja słyszę, że jakaś hurtownia sprzedaje niektórym aptekom leki po zawyżonych cenach, to krew się we mnie burzy. A jak jeszcze są tacy aptekarze, którzy chcą tej patologii bronić, bo marzą im się korporacje aptekarskie i zarabianie na pacjentach tyle żeby "być kastą uprzywilejowaną", to ręce opadają. Podobnie jest z Tobą. Bronisz zaciekle prywatnej służby zdrowia, bo na tym nieźle zarabiasz. Tyle, że to wyzysk najbiedniejszych, nie uważasz?

Obrazek użytkownika Losek

29-01-2017 [15:25] - Losek | Link:

Ja zarabiam poza NFZtem. Dla mnie im gorzej jest w społecznej ochronie zdrowia, tym lepiej, bo tym więcej ludzi przyjdzie mi zapłacić. To, co piszę, gdyby zostało zrealizowane - znacznie zmniejszycło by moje przychody! Więc jak jeszcze raz zasugerujesz, że wyzyskuję najbiedniejszych i że piszę to, co piszę o państwowej ochronie zdrowia, dla mojego zysku - dołączysz do tych blogerów, których wogóle nie czytam!
Rozumiesz?

Obrazek użytkownika Mind Service

29-01-2017 [16:14] - Mind Service | Link:

@Losek - No właśnie o tym piszę, że zarabiasz poza NFZ-em i dlatego bronisz tego chorego układu, który funkcjonuje w Polsce jako całości. Jeszcz raz powtórzę: prywatną służbę zdrowia należy zlikwidować, albo bardzo mocno zmarginalizować. Służba zdrowia powinna być państwowa, powszechna, efektywna, i w 95% darmowa. A czy będziesz mnie czytał, czy nie to "loto mi to bardzo niskim kalafiorem" :)

Obrazek użytkownika Losek

29-01-2017 [16:54] - Losek | Link:

Ależ mówimy o systemie publicznym! Jeśli on będzie lepszy, ja zarobię mniej. Więc ja - pisząc to co piszę, działam wbrew swoim interesom. Nie mam np. żadnego interesu w prywatnych karetkach, po prostu uważam,że ich likwidazja zaszkodzi pacjentom.
 

Obrazek użytkownika Mind Service

29-01-2017 [22:52] - Mind Service | Link:

@Losek - "Likwidacja prywatnych karetek zagrozi pacjentom"? - Niby jak? Że liczba karetek w skali kraju zmniejszy się i ktoś przez to umrze? To chyba oczywiste, że trzeba najpierw kupić za państwowe pieniądze tyle karetek, aby zastąpiły te likwidowane prywatne. A że będą z tego tytułu konkretne oszczędności i usprawnienia, to w ostatecznym rachunku wyjdzie wszystkim na zdrowie. Zwłaszcza pacjentom.

Obrazek użytkownika Jabe

29-01-2017 [23:37] - Jabe | Link:

To Pan rozsyła informacje o wygranej, która już czeka, tylko trzeba wpłacić pewną sumę? Pomysł ten sam. Kryminał.

Obrazek użytkownika Mind Service

30-01-2017 [02:58] - Mind Service | Link:

@Jabe - o czym Ty rozmawiasz? Głowa Cię nie boli?

Obrazek użytkownika Jabe

30-01-2017 [08:45] - Jabe | Link:

Wydaj pieniądze, a w zamian „będą z tego tytułu konkretne oszczędności i usprawnienia”. – To gadka naciągacza. Przypuszczalnie bowiem będzie jak zwykle.

Obrazek użytkownika xena2012

29-01-2017 [14:23] - xena2012 | Link:

Wadą tych wszystkich proponowanych zmian,nie tylko w resorcie zdrowia jest brak rzetelnej informacji,wytłumaczenia ich celowości i sposobu przeprowadzenia oraz słaba komunikacja ze społeczeństwem .My po prostu nie wiemy na czym te zmiany miałyby polegać,czy w ogóle są potrzebne i korzystne.Telewizja zajęta zbiorami zastrzeżonymi,teczkami,wyjazdami Petru nie ma chyba czasu na niezbędne debaty i informacj.

Obrazek użytkownika Losek

29-01-2017 [14:54] - Losek | Link:

NIe może być rzetelnej informacji, bo tego nie da się wytłumaczyć czymś innym niż ideologicznym przekonaniem o słuszności utrzymania komunizmu w ochronie zdrowia. Tego nie da się uzasadnić. Rzetelna informacja musiała by zacząć się mniej więcej tak:
"Drodzy Rodacy! Z wyliczeń wynika, że w koszyku świadczeń gwarantowanych mamy tyle procedur, że nie damy rady ich sfinansować ze składek na tym poziomie. Albo pewne procedury wyjmiemy z koszyka i przestaniemy je Wam gwarantować, albo musimy podnieść finansowanie. Co wolicie...?

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

30-01-2017 [08:52] - Imć Waszeć | Link:

Ja proponuję, żeby najpierw zlikwidować komunizm na studiach medycznych i w korporacjach zawodowych. Zlikwidować państwowe limity przyjęć i państwową listę uczelni medycznych. Niech wydziały medycyny zakłada sobie ten kto chce i ma za co. Bo co to za liberalizm, który sobie tworzy nietykalną kastę z ustawową gwarancją likwidacji konkurencji i możliwością bezproblemowego żerowania na innych, w tym bezkarności. Przy okazji spadną ceny usług medycznych, zwiększy się ich dostępność i z czasem poprawi jakość.

Zawsze mnie dziwiło to, że najzagorzalsi wyznawcy tuskowego liberalizmu, czyli "dobrze zarabiający" lekarze, sami nie chcą się poddać weryfikacji poprzez mechanizmy wolnorynkowe, tylko zapierają się rękami i nogami, żeby było tak jak było. Co jest takiego złego w wolnym rynku, że akurat medycyna chce go tylko i wyłącznie dla pacjenta? Argument, że zrobi się chaos już do mnie nie dociera, bo gdyby on miał sens, to nikt nie dopuściłby historyków, polonistów i hodowców gołębi do grzebania w fundamentach gospodarki kraju i do wprowadzania zasad ekonomii, czyli właśnie liberalizmu, którego matematycznych modeli nawet nie są w stanie zrozumieć.

Tego również nie da się uzasadnić, ale jednak wprowadzono nam to bez pytania, na żywca i bez znieczulenia. Poczynając od grabieży majątku po PRL, przez plan Balcerowicza oskubania klasy średniej i stworzenia kominów oligarchii, stworzenia nietykalnej kasty urzędniczej, spaprania prawa oraz sądownictwa, po współczesne braki pieniędzy na wszystko. Ale to ostatnie, to już tylko skutek burzliwych przemian gospodarczych, a nie wytłumaczenie dla jeszcze więcej tego samego.

Obrazek użytkownika Domasuł

30-01-2017 [12:42] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link:

No w końcu glos rozsądku w tej dyskusji

Obrazek użytkownika Losek

30-01-2017 [19:46] - Losek | Link:

A komunizm na studiach prawniczych i inżynierskich też chcesz Waszmość likwidować? Czy tylko lekarskie są Waści solą w oku?
W jakiż to sposób lekarze nie chcą się poddać mechanizmom wolnego rynku? Poproszę o więcej szczegółów, gdyż ta konstrukcja jest tak kuriozalna, że aż wzbudziła mą ciekawość. Jak może rozsądny człowiek zakładać, że ochrona zdrowia w ramach której następuje kontakt lekarza i pacjenta (istnienie i jednych i drugich jest warunkiem istnienia "ochrony zdrowia!"), może być podzielona tak, że mechanizmy wolnorynkowe dotyczą tylko pacjentów, a już nie lekarzy?! 
 

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

30-01-2017 [21:01] - Imć Waszeć | Link:

Też. Zwłaszcza na studiach z przedmiotów ścisłych, gdzie współcześnie matoł przepuszcza matoła i obu nikt nic nie może zrobić.

Lekarze są tylko jedną z grup dotkniętych galopującym postępactwem edukacyjnym. Ja już zaczynam spotykać idiotów z innych kierunków rozsianych równomiernie po różnych firmach, którzy zaczynają dyskusje np. od takiego dictum "jak pan SE zrobisz doktorat z informatyki, to będzieSZ mógł pan ze mną pogadać o jakości usług sieciowych i protokołach" (rozmowa z magistrem). Albo inny przykład: "- Panie... (w sensie jak jego godność). - Tylko nie panie. Ja jestem człowiekiem wykształconym, a nie zwykłym chamem. Zrobiłem tytuł magistra na uniwersytecie Życia Godowego Chomika im. Krasnali w Warszawie". A o co chodziło? Drobiazg, usługa sieciowa nie pracowała zgodnie z dokumentacją, a więc potrzeba było spławić klienta, czyli mnie.

Spławianie, to jeden z najważniejszych przedmiotów uczonych współcześnie na studiach wyższych. Ukrywa się albo pod nazwą psychologii, albo warsztatów komunikacji, tudzież warsztatów lub seminarium z rozmów kwalifikacyjnych, CV itp. Klienci mają jednak pecha, bo ja to wiem. To ewidentne przykłady na to, że papierologia komunistyczna ma się dalej dobrze, zmieniła tylko maskowanie. Ale ofiary czerwonki arystokratycznej z zespołem obłędu poedukacyjnego wyglądają już znacznie gorzej. Zamiast uczyć przedmiotu, dziś uczy się głównie kłapania dziobem.

Przykład leczenia: mam matkę chorą od 8 lat na nieokreśloną chorobę. Na początku, czyli 8 lat temu mądre konsylium zadecydowało, że to będzie atopowe zapalenie skóry i to zaczęto leczyć, zmieniając tylko leki co parę tygodni. W trakcie "kuracji" okazało się, że to jednak nie to, więc próbowano leczyć kleszcza, raka, płuca, wreszcie reumatyzm mięśni (nie żartuję). W efekcie tych kuracji, zwłaszcza sterydowych, matka straciła 80% wzroku i to jeszcze nie koniec. W tym roku jest kilka nowych hipotez, a środki z NFZ płyną szeroką rzeką. Ja mam gdzieś te środki z NFZ, ale środki z rodzinnego budżetu na tysiące leków, które musimy wciąż testować, to już poważny wydatek.

Co do liberalizmu, to w obliczu aktualnego szamba, porównywalnego z sytuacją w sądach, to wszystko jest lepsze od tego co było. I niech mi Pan nie mówi o zmianie lekarza, bo gdy jeden zaczyna truć, to drugi umywa ręce i nie chce słyszeć o żadnym badaniu czy leczeniu.

Obrazek użytkownika Mind Service

29-01-2017 [14:57] - Mind Service | Link:

@Xena2012 - oczywiście, że da się wytłumaczyć, co już dawno temu zrobiono. Żeby zrozumieć jak to działa w praktyce wystarczy się przyjrzeć jak to działa np. w Wielkiej Brytanii, bo zdaje się, taki model służby zdrowia chcą Polakom zafundować. Więc trzymam za to kciuki.

Obrazek użytkownika gorylisko

29-01-2017 [14:38] - gorylisko | Link:

ma pan rację...czasem nie mogę się oprzeć wrażeniu że lekarze. pielęgniarki i inny personel to też non profit powinni być ;-) a tego minda proszę potraktować petru... bo to taki petru delegowany przez siły tajemne na niniejszy blog ;-)
 

Obrazek użytkownika Mind Service

29-01-2017 [15:09] - Mind Service | Link:

Nie ma racji, Gorylu. A Twoje głupawe odzywki świadczą o Tobie jak najgorzej. Obrona obecnych układów i liberalnych rozwiązań w służbie zdrowia to pudrowanie trupa... 

Obrazek użytkownika gorylisko

29-01-2017 [16:12] - gorylisko | Link:

święty jacku z pierogami (postnymi) mundrość jak cholera odezwała siem do mnie... chyba się zaleję ze szczęścia...

Obrazek użytkownika Mind Service

29-01-2017 [17:26] - Mind Service | Link:

Ze wstydu raczej, Gorylu. Gdybys miał choć odrobinę poczucia przyzwoitości...

Obrazek użytkownika gorylisko

29-01-2017 [18:37] - gorylisko | Link:

ze wstydu ??!! panie a jaki to wstyd a raczeej obciach dyskutować kimś kto wie lepiej od samego zainteresowanego... a jezeli już, to ze śmiechu, ze smiechu...

Obrazek użytkownika Mind Service

29-01-2017 [22:54] - Mind Service | Link:

Ach, zapomniałem Gorylu, że Ty nie masz poczucia wstydu...

Obrazek użytkownika gorylisko

30-01-2017 [15:10] - gorylisko | Link:

rozwolnienia też nie mam

Obrazek użytkownika Jabe

29-01-2017 [15:43] - Jabe | Link:

A prezydentowa miała być profit jak najbardziej.

Najpierw wypróbujmy zasadę non profit na urzędnikach ministerialnych, skarbówce i policji. Odczekajmy rok. Jak to się powiedzie, przejdźmy do ogólnego zwalczania niegodnej chęci zarabiania.

Obrazek użytkownika xena2012

29-01-2017 [15:06] - xena2012 | Link:

Do Losek z 14:54 ... właśnie tym bardziej jest potrzebna dyskusja ,jazda na ideologii wychodzi niestety bokiem.

Obrazek użytkownika Losek

29-01-2017 [15:21] - Losek | Link:

Tak. Jak najbardziej! Dlatego też co jakiś czas piszę coś takiego. Choć dla mnie osobiście, to im gorzej  w ochronie zdrowia, tym lepiej dla mnie...

Obrazek użytkownika Mind Service

29-01-2017 [15:43] - Mind Service | Link:

@Xena2012 - Wolny rynek dostatecznie się skompromitował, a w służbie zdrowia doprowadził do poważnej zapaści. Dzięki temu wszystko jest droższe i gorsze. Ideologia liberalna nie powinna przesłaniać zdrowego rozsądku. 

Obrazek użytkownika Losek

29-01-2017 [16:11] - Losek | Link:

W Polsce od czasów międzywojennych nie istniał wolny rynek w ochronie zdrowia. Więc nie mógł się skompromitować.

Obrazek użytkownika Mind Service

29-01-2017 [17:24] - Mind Service | Link:

@Losek - No teraz to pojechałeś. Przypomina mi to dyskusję z typowym liberałem, któremu ideologia zaślepia mózg. Jak mu napisać przykłady, gdy wolny rynek się skompromitował, to taki napisze, że było za mało wolnego rynku. A kto prywatyzował szpitale, usługi medyczne w Polsce, jak nie liberałowie? Kto wprowadził odpłatność za leki, krasnoludki? Prywatny transport w lecznictwie, to nie pomysł liberałów? Kto kazał aptekom kupować najdroższe leki w hurtowniach? Kto zezwolił lekarzom na zapisywanie najdroższych leków, a firmom na lobbing u tychże lekarzy? Kto zezwolił na reklamy leków w mediach? Jak nie liberałowie, to kto, pytam się?

Obrazek użytkownika Losek

29-01-2017 [18:10] - Losek | Link:

To, że sprywatyzowano szpitale, nie znaczy wcale, że one działały w warunkach wolnego rynku!! Do wolnego rynku (który oczywiście w 100% nie istnieje nigdzie, ale powiedzmy, do czegoś co przypomina z grubsza wolny rynek) potrzebny jest na przykład swobodny przepływ pieniądza! Potrzebna jest gra rynkowa, której w obliczu monopolistycznej (a ściślej mówiąc - monopsonicznej) pozycji NFZ być nie może. I to, że firmy farmaceutyczne robią ludzi w konia, to też świadczy raczej o przeciwiństwie wolnego rynku, bo gdyby taki istniał, zmusiłby je do obniżenia cen!  Reklama leków - znawco - dotyczy tylko leków dostępnych bez recepty i jako taka jest elementem wolnego rynku, ale za to nie jest podmiotem tej dyskusji.
W Polsce powojennej w ochronie zdrowia żadnego wolnego rynku nie było i ne ma! Więc nie mógł się skompromitować! Nie mógł się też sprawdzić! Ale ci, co się nie znają, mogę tego argumentu używać i robią to z uporem godnym lepszej sprawy.

Obrazek użytkownika Mind Service

29-01-2017 [20:54] - Mind Service | Link:

@Losek - "potrzebny jest na przykład swobodny przepływ pieniądza". Niestety nie. Rachunek ekonomiczny jest ważny, ale należy go odróżnić od zysku. Właśnie deregulacja w finansowaniu służby zdrowia prowadzi do patologii, układów, zarabiania i bogacenia się na osobach chorych, co obserwowaliśmy w czasach rządów liberałów z PO. Zdejmuje to też odpowiedzialność państwa za lecznictwo w kraju. Z punktu widzenia interesu społecznego ważne jest aby każdy miał łatwy dostęp do lekarza, leczenia i leków. Najlepiej jak by przeciętnego obywatela to nic nie kosztowało, a lecznictwo było na najwyższym poziomie. I do tego trzeba dążyć. Skoro takie rozwiązania doskonale funkcjonują gdzie indziej, to dlaczego nie zastosować ich w Polsce?

Obrazek użytkownika Losek

29-01-2017 [22:49] - Losek | Link:

Gdzie takie rozwiązania funkcjonują?

Obrazek użytkownika Mind Service

29-01-2017 [23:53] - Mind Service | Link:

@Losek - To nie doczytałeś jeszcze? A o czym ja piszę cały czas? O gruszkach na wierzbie czy utopii liberałów? Przeczytaj jeszcze raz moje komentarze, to będziesz wiedział.

Obrazek użytkownika Losek

30-01-2017 [09:09] - Losek | Link:

Coś naiwnie wspomniałeś o Wielkiej Brytanii, ale na proste pytanie o skalę wydatków nie umiesz odpowiedzieć.

Obrazek użytkownika jaja -cek

29-01-2017 [16:20] - jaja -cek | Link:

głos w dyskusji
mam już 66lat i może nie daj Panie Boże, żeby sprawa karetki dotyczyła mnie praktycznie
LOSEK piszesz:
(cyt.): "...Z wyliczeń wynika, że w koszyku świadczeń gwarantowanych mamy tyle procedur, że nie damy rady ich sfinansować ze składek na tym poziomie. Albo pewne procedury wyjmiemy z koszyka i przestaniemy je Wam gwarantować, albo musimy podnieść finansowanie. Co wolicie...?"
no właśnie
Porozmawiajmy:
-czy NFZ ma płacić za in vitro? czy może ma zapewnić 100% leczenie wszystkim chorym dzieciom na np. operacje wyjątkowo rzadkich przypadków chorobowych bardzo kosztownych i leczonych tylko za granicą?
ZDECYDUJMY NA CO PRZEZNACZYĆ nasze składki
-Czy NFZ ma płacić na leczenie powikłań nałogowego palenia tytoniu, zażywania narkotyków, otyłości - wtedy gdy nie jest to choroba GENETYCZNA ale zwykły brak instynktu samozachowawczego?
ZDECYDUJMY NA CO PRZEZNACZYĆ nasze składki
A taka sytuacja:
-gdy jesteśmy w szpitalu np. 1 miesiąc - to dają nam jeść. Narzekamy że zimne, że niesmaczne, że za mało. Pomijam czy to prywatny catering czy miałaby to gotować szpitalna kuchnia.
Ale tak sobie myślę, że SZPITAL to ma nas LECZYĆ - a nie KARMIĆ
Gdybym był przez ten 1 miesiąc w domu - to kupowałbym sobie smaczną leberkę, świeże masełko, jadł ciepłą zupkę.
Więc może w szpitalu mają nam zapewnić LECZENIE i mają nam zapewnić OPIERUNEK (bo wyprać szpitalne ciuchy trzeba w sterylnych warunkach) - ale nie ... WIKT!
ZDECYDUJMY NA CO PRZEZNACZYĆ nasze skromne składki

ps
bo kto bogatemu zabroni mieć ...własny szpital?
ale my do takich przypadków nie należymy

Obrazek użytkownika Losek

29-01-2017 [17:10] - Losek | Link:

Dokładnie o to chodzi, żeby przedyskutować co i w jakim stopniu mamy finansować ze wspónego koszyka! Od tego trzeba zacząć. Ale jeszcze wczesniej trzeba rzetelnie wycenić procedury, określić potrzeby zdrowotne itd. A potem, najtrudniejsze. Powiedzieć ludziom prawdę... 

Obrazek użytkownika Mind Service

29-01-2017 [17:35] - Mind Service | Link:

No właśnie nie o to chodzi, @Losek. Usprawnianie wolnego rynku w służbie zdrowia nie ma żadnego sensu. Trzeba na nowo zorganizować służbę zdrowia w Polsce. Musi stać się, państwowa, efektywna, tania i przyjazna dla pacjenta, któremu przede wszystkim ma służyć. Pomyleniem jest myślenie, że na zdrowiu można zarabiać. Wiadomo, że lekarz i aptekarz muszą dobrze zarabiać, ale nie kosztem pacjentów i drenowania najuboższych przez firmy farmaceutyczne, czy tabuny cwaniaków, którzy chcą na chorych zarabiać. Utrzymywanie patologii w NFZ i publicznej służbie zdrowia służy jedynie naganianiu klientów do placówek prywatnych, z czym natychmiast należy skończyć.

Obrazek użytkownika Losek

29-01-2017 [17:48] - Losek | Link:

No, to bardzo proszę o odpowiedż na proste pytania:

Czym różni się zlecenie przewozu pacjeta karetką, od zlecenia przewozu pacjenta windą. Czemu karetka nie może być prywatna, a producent windy może być? Gdzie przebiega granica pomiędzy tym co może być prywatne, a tym co nie może?

Czemu ograniczać się do upaństwowienia tylko ochrony zdrowia? Skoro nie powinno się zarabiać na ochronie zdrowia, to czemu wolno zarabiać na chlebie? Czemu nie upaństwowić piekarni?

 

Obrazek użytkownika Mind Service

29-01-2017 [18:49] - Mind Service | Link:

@Losek - chodzi o to, jakie mają być ramy, tzn. jak ma być cały system zdrowotny zorganizowany. I jak ma być finansowany. A państwowa służba zdrowia jest najtańsza. Dlaczego karetka nie może być prywatna? Wg mnie nie powinna, bo najważniejsze jest zapewnienie pewnych standardów i możliwości działania w ogólnokrajowym systemie ratownictwa medycznego. Czy samochód medyczny np. służący do przewozu krwi nie może należeć do prywatnego szpitala? Wg mnie może, jeśli tylko bedą dostępne odpowiednie certyfikaty zapewniające odpowiedni transport tejże krwi. Dlaczego nie powinno się zarabiać na usługach medycznych? To trochę nieodpowiednie postawienie sprawy. Powinien to być zarobek "po kosztach własnych", bez nadmiernego zysku. Na przykładzie leków, widziałbym cenę sprzedaży ustaloną odgórnie, a aptekarz mógłby zarabiać na ustalonej procentowo marży. I tu ilośc decydowała by o zarobku. Patologię, że dany lek występuje pod wieloma nazwami i ma różną cenę bardzo łatwo wyeliminować. Wystarczyła by gra wolnorynkowa, gdy hurtownie zgłaszały by do ministerstwa dany lek w odpowiedniej ilości i czasie dostaw po jak najniższej cenie, co akceptowało by ministerstwo kontraktując ten lek i cenę jaka będzie obowiazywać wszystkich. Dostawy do aptek oczywiście mogły by być realizowane przez rożne hurtownie i producentów, nie tylko krajowych. Podobnie z innymi usługami medycznymi. Powinna decydować cena, przy zachowaniu odpowiednich standardów. Chodzi o to, żeby pacjent miał zapewnioną opiekę lekarską i leki jak najtaniej, a najlepiej za darmo. Więc finansowanie wszystkiego z budżetu państwa ma sens.

Obrazek użytkownika Marek1taki

29-01-2017 [21:53] - Marek1taki | Link:

idź do fabryki leków i kupuj za darmo. Idź do elektrowni i weź prąd do szpitala za darmo. Idź do architektów i zamów kosztorys remontu szpitala do przetargu za darmo. Weź jeszcze ten samochód z certyfikatami, których wymagasz. Weź go za darmo, albo chociaż za cenę samochodu bez papierków z pieczątkami.
Jak dostaniesz, to twój system działa.

Obrazek użytkownika Mind Service

29-01-2017 [22:38] - Mind Service | Link:

@Marek1taki - Co Ty wymyślasz? Jakie za darmo? Kto każe firmom farmaceutycznym produkować za darmo leki? Albo hurtowniom leków być rentownymi? Chodzi tylko o to, żeby ich zysk był minimalny, żeby nie miały możliwości korumpowania polityków i lekarzy. A także aby nie miały możliwości praktyk monopolistycznych, zmów cenowych i omijania prawa, co dzięki liberałom z PO powszechnie się dzieje...

A co to za pomysł, aby pójść do architekta i zamówić kosztorys remontu szpitala za darmo? Kosztorys to powinien zrobić ten, kto chce się podjąć remontu, na swój koszt oczywiście. Do szpitala w tym przypadku należało by zgłoszenie takiej potrzeby, określenie założeń wstępnych i czekanie na najlepszą ofertę przetargową. Taki system, zdaje się już działa od dawna...

I nie żaden mój system, tylko opisuję głównie ten, który już działa i doskonale się sprawdza...

Obrazek użytkownika Marek1taki

30-01-2017 [19:17] - Marek1taki | Link:

Nic nie muszę wymyślać skoro wystarczy nawiązać do tego co piszesz. Jednak pozwalasz, jak wnioskuję z riposty, zarabiać na leczeniu, tylko nie wszystkim, i tylko w ten sposób, który zyska właściwe, odgórne poparcie?
OK, zatem założenia wstępne do przetargów są bezkosztowe albo dochodowe w zależności od - patrz wyżej.

Ten system faktycznie działa i sprawdza się doskonale, póki socjalistom wystarcza cudzych pieniędzy.

Obrazek użytkownika Losek

29-01-2017 [22:50] - Losek | Link:

Cecha charakterystyczna marksistów. Wierzą w to, że ministerstwo będzie wszystko wiedziało lepiej. Oczywiście pod warunkiem, że na stołku zasiądzie marksista... 

Obrazek użytkownika Mind Service

29-01-2017 [23:42] - Mind Service | Link:

@Losek - ja myślę, że niekoniecznie musi to być marksista, wystarczy jak to nie będzie liberał z utopijną wolnorynkową ideologią w głowie :)

Obrazek użytkownika Jabe

29-01-2017 [17:19] - Jabe | Link:

Czyli obłożnie chory ma zarabiać, bo inaczej zdechnie z głodu. „My” – kolektyw – mamy decydować, na co przeznaczyć „nasze” „składki”. Niech palący decyduje, na co przeznaczy swoje, a gruby swoje.

Obrazek użytkownika Losek

29-01-2017 [18:12] - Losek | Link:

Musi być jasno z góry powiedziane, na co nas stać. W tym powinny znajdować się - oczywiście - stany zagrażające zyciu i choroby przewlekłe, stanowiące istotne zagrożenie. To musi być jasne. A co do reszty powinien istnieć system dodatkowych ubezpieczeń. Zupełnie odrębna sprawa to zafundowanie tych ubezpieczeń najbiedniejszym. Tak jak  na przykład  w pomaganiu głodującym - powinny być to odrębne systemy.

Obrazek użytkownika Mind Service

29-01-2017 [18:13] - Mind Service | Link:

@Jabe - Nie, No bez przesady. Każdy chory musi mieć zapewnioną, odpowiednią opiekę, w tym wyżywienie. Od tego, żeby było to jedzenie, smaczne, ciepłe, o odpowiedniej liczbie kalorii są normy, które bezwzględnie należy przestrzegać. To w niczym nie przeszkadza, aby kontraktować usługi w tym zakresie na zasadzie kto sprzeda je najtaniej. Tak to działa. 

Obrazek użytkownika Marek1taki

29-01-2017 [22:28] - Marek1taki | Link:

To słuszny kierunek. Nie musi jednak chodzić o wyszczególnianie wyżywienia, ale o udział własny w wysokości gwarantującej refleksję - to lepsza kontrola niż urzędnicza, bo pacjent lepiej wie czego chce gdy musi ponieść nawet symboliczny koszt, tym bardziej gdy ma poczucie rozmiaru wydatków.
Nawiasem mówiąc, szpitalne pranie i wyżywienie jest od dawna powierzone podwykonawcom działającym wg zasad rynkowych, a nierzadko uprzywilejowanym. To się nawet nazywa ... pisała o tym Pani Magdalena Figurska, ale nazwa mi uciekła.
Ad. P.S. Słusznie. Kto bogatemu państwu zabroni?
Pokutuje mit, że szpital musi być czymś absolutnie drogim. Nic bardziej błędnego. Tylko szpital państwowy jest czymś drogim, właśnie z powodu braku poczucia wydatków. Począwszy od regulujących służbę zdrowia w poczuciu misji (w ich mniemaniu non-profit), poprzez zarząd, przez personel, po pacjentów.
W rzeczywistości niepoprawionej przez pięknoduchów, z poduszczenia całkiem wyrachowanego, część lekarzy miałaby udział w jakimś szpitalu lub przychodni, a z czasem w ubezpieczalni. I musiałaby ponosić koszty każdego błędu swoich firm z własnej kieszeni, a nie przerzucano by ich na budżet jak to ma miejsce obecnie. Nie byłby to tak lukratywny interes jak by się zdawało, tym bardziej, że łaska pacjenta na pstrym koniu jeździ. Jednak nie byłby aż tak niewyobrażalny jak po zapoznaniu się z budżetami inwestycji państwowych, bo inaczej kalkuluje się wydatki na prywatną a inaczej na państwową kieszeń.

Obrazek użytkownika Mind Service

29-01-2017 [23:48] - Mind Service | Link:

@Marek1taki - Szpital państwowy musi być drogi? Co Ty pleciesz? Jest dokładnie odwrotnie, to właśnie obecne prywatne szpitale i wolnorynkowe wynalazki w większości podrażają publiczną służbę zdrowia, która jest mocno sprywatyzowana. Upaństwowienie szpitali i centralne zarządzanie znacząco obniży koszty leczenia. Jeżeli takie są plany ministerialne, to tylko im przyklasnąć. 

Obrazek użytkownika Marek1taki

30-01-2017 [19:29] - Marek1taki | Link:

Dlaczego państwowy szpital musi być drogi napisałem powyżej, więc albo przyjmij do wiadomości, albo zamilcz jak nie masz kontrargumentów.
Gdzie są wolnorynkowe rozwiązania w publicznej służbie zdrowia, chyba nie w Polsce? Nie wiesz na czym polega kontraktowanie w ramach zamówień publicznych?
Obecne szpitale prywatne nie są wynalazkami wolnorynkowymi. Ich finansowanie jest uznaniowe. Tak samo większości szpitali państwowych. Nie odpowiem na pytanie czy prywatne inwestycje w służbę zdrowia są dochodowe i nie wiem czy US potrafi odpowiedzieć trafnie na to pytanie. Zależy od perspektywy czasowej i źródła finansowania. Jest analogia z sieciówkami aptecznymi.

Obrazek użytkownika Marek1taki

30-01-2017 [19:56] - Marek1taki | Link:

Na przykładzie poglądów Never Minda można wyprowadzić twierdzenie, że bezpłatność w służbie zdrowia jest właściwa tylko na linii pacjent-lekarz.
Tu dla lewicy jest niepoliczalność kosztów, które pod tym pozorem skutecznie zwyżkują ku zadowoleniu wszystkich, którym socjaliści pozwalają wystawiać rachunki mniej lub bardziej wolnorynkowe na koszt podatnika.

Idąc tym lewicowym tokiem rozumowania można wprowadzić odwrotną regulację, czyli transfer pieniądza byłby nie z wykluczeniem linii pacjent-lekarz, lecz - jako jedynie słuszny - ograniczony do tych dwóch stron. Czyż nie najbardziej właściwych?
To oczywiście nie koniec. Lekarze rozliczaliby się tylko z tymi kontrahentami świadczącymi usługi dla lecznictwa, którzy robiliby to non-profit.
Bingo!

Strony