Dzisiaj Donald Trump obejmie najwyższy urząd w Stanach Zjednoczonych. Wielki dzień dla Amerykanów, szok dla wszelakiego Postępu. Właśnie wczoraj w TVP oglądałam film o USA, kraju będącym w wyborczej gorączce. Oto Ameryka, ta konserwatywna i religijna, tłumaczyła dwóm młodym Francuzkom (co musiał być dla nich szokiem poznawczym) dlaczego nie oddadzą głosu na Hillary Clinton. I przypomniała mi się narracja "sprzedawana" przez nasze media, którą można zdefiniować w słowach: "Trump nie ma szans, bo to Hillary nadaje się jak nikt inny". Sztandarowym przykładem tego nurtu był ekspert od spraw wszelkich red. Piotr Kraśko z TVN24 BiS, który wieszczył: "Zaryzykuję. On (Trump)właśnie przegrał te wybory!". A później musiał zjeść tę żabę.
Wróćmy do wczorajszego filmu. Oto stara Ameryka, wcale już nie taka biała, mówi o swoim przywiązaniu do tradycji, do etosu pracy, do poszanowana prawa, odwołuje się do Boga, do WOLNOŚCI. I to wszystko przez ostatnie lata było bezpardonowo atakowane przez administrację Baraka Obamy. W ludziach wzbierała wściekłość. - Irytację można było wyczuć wprost na ulicy - mówił mój znajomy mieszkający w Stanach. - Później człowiek wracał do domu, włączał telewizor, a tam propaganda nachalnie promująca Hillary Clinton. Nie znam nikogo, kto zagłosował na Clinton. Wraz z żoną jesteśmy lekarzami i obracamy się w tym środowisku. Wszyscy głosowali na Trumpa, więc nie wierzcie, że to wieś i małe miasteczka wybrały nowego prezydenta USA. To jest kłamstwo.
Chcę powiedzieć, że kampania wyborcza w Stanach Zjednoczonych ale również i ta ostatnia w Polsce, to sztandarowe przykłady, jak dalece rozjeżdżają się oczekiwania elit i ludzi, którymi awangarda demokracji chce przewodzić. Później następuje szok...Ważne, by ów Olimp wyciągnął właściwe wnioski z przegranej, a nie próbował kolanem dociskać projekty, które nie zyskały społecznej akceptacji. Bo wcale nie musi wygrać Orban, Trump czy Kaczyński. Może gdzieś w monachijskiej piwiarni ktoś komuś stawia pierwsze piwo...
I to Postęp ma w tym swój pierwszoplanowy udział.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6224
A my własnego Trumpa wciąż czekamy.
Konkurentka jeździła po kraju i wszystkim obiecywała paciorki+. A jednak okazało się, że Amerykanie wciąż są przywiązani do wolności. No i dociera do nich, kto na prawdę za takie prezenty płaci. Nie to, że sobie wiele po nim oczekuję – Zachwytów brak – ale choć pozostawia nadzieję.
Pan Prezydent Andrzej Duda też nie miał szans a jednak ,rudy twierdził ,że pło nie ma z kim przegrać a jednak.
Wracając do ceremonii zaprzysiężenia baraka,o ile pierwsza przebiegała według ustalonego ceremoniału to już druga to był bez żadnej krępacji policzek wymierzony białej społeczności w USA.
Nastąpiło pomieszanie uroczystości w starożytnym Rzymie a namaszczeniem czarnego króla gdzieś w Afryce,czekałem kiedy na plecy założą mu skórę lamparcią i dadzą drewniane berło.
Starannie wyselekcjonowani goście w 90 % czarni ,czarni artyści a biali to przeważnie służba roznosząca zimne napoje bo dzień
był gorący.
To była zapowiedż tego jak będzie rugowana biała społeczność nie tylko z polityki ale ze wszystkich sfer i to się sprawdziło co do joty.
Wraca normalność,ta tradycyjna anglosaska normalność ...ma szansę zostać drugim Reaganem i oby tak się stało!
To prawda, od chamskiej propagandy lewackiej międzynarodówki robiło się już niedobrze.
Za to teraz z przyjemnością można słuchać neobolszewickiego rozpaczliwego klangoru.
Bodajże w Polsacie jakiś czerwony oszołom wystartował od dzisiejszego przemówienia Trumpa, a dojechał do faszyzmu i antysemityzmu. Oni są w takim amoku, że nie nawet nie zdają sobie sprawy z własnej śmieszności.
dwa kontynenty i dwa bliżniacze obrazy
u nas PIS,i Prezydent A.Duda,tam Tramp...
o czym to świadczy ?