Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Galileusz spalony na stosie

seafarer, 14.01.2017
‘Czy nie jest tak, że sam Kościół i jego członkowie też przyczyniają się do tego, że Dan Brown sprzedaje się u nas tak świetnie?’ Takie pytanie postawił kiedyś Igor Janke na Salonie24,  zapraszając do rozmowy o sposobach nauczania religii (w czasach, gdy S24 były jeszcze autentycznym forum dyskusyjnym).
Pytanie było prowokacyjne w intencji. Niemniej prowokacyjne czy też nie, pokazywało całkowicie błędny kierunek, szukania przyczyn postępującej ateizacji. Niewątpliwie katecheci i księża, którzy uczą religii mogliby to robić lepiej. Ale to nie jakość nauczania religii powoduje to, że Dan Brown czy też Richard Dawkins sprzedają się świetnie. I to nie tylko u nas. Na zachodzie, gdzie lekcji religii nie ma wcale, sprzedają się jeszcze lepiej.
Ja myślę, że odpowiedzi na to pytanie należy szukać gdzie indziej niż w wynajdywaniu realnych czy też nierealnych win Kościoła i jego wiernych. Kapitalnie to ujął Dinesh D’Souza w swojej książce ‘What So Great about Christianity?’ – ‘Tutaj na Zachodzie jest wielu liberalnych chrześcijan. Niektórzy z nich podjęli się rodzaju odwrotnej misji: zamiast być misjonarzami Kościoła wobec świata, stali się misjonarzami świata wobec Kościoła’.
Gdzie, więc leżą przyczyny popularności Dana Browna, czyli atrakcyjności ateizmu? Myślę, że przyczyny te leżą w upowszechnionym (a fałszywym) stereotypie pojęciowym: wiara w Boga i Kościół równa się zacofaniu i przesądom a ateizm to jest nowoczesność i naukowe objaśnianie świata.
Przypomnę tutaj truizm przecież – nauka nie jest w stanie udowodnić istnienia czy też nieistnienia Boga. Przez zaciśnięte zęby, co prawda (‘Boga prawdopodobnie nie ma’), ale przyznał to nawet tak wojujący ateista jak Richard Dawkins. W związku z powyższym ateizm nie ma nic wspólnego z naukowym objaśnianiem świata. Ateiści po prostu WIERZĄ, że Boga nie ma tak samo jak chrześcijanie (i wyznawcy innych religii) wierzą, że Bóg jest. Takie są fakty, ale ateiści robią wszystko, aby wrażenie było inne. Starają się przedstawić ateizm jako uzasadniony naukowo i nowoczesny pogląd na świat. Robią to celowo, świadomie i od wielu lat, a najmniej od czasów Oświecenia. I w tym celu prowadzą swoje lekcje ateizmu.
Lekcja pierwsza. Temat: Średniowiecze to ciemnota i zacofanie.
Średniowiecze to cofnięcie cywilizacyjne Europy w stosunku do jej wysokiego poziomu rozwoju w starożytności. Kto cofnął? Kościół oczywiście. Przecież w Średniowieczu kościół najwięcej miał do powiedzenia!
A jak było naprawdę? Chrześcijaństwo od czasów Konstantyna Wielkiego (początek IV-go wieku) miało w cesarstwie rzymskim pozycję dominującą i później, pod koniec tego wieku zostało uznane za religię państwową. Ale cywilizacja starożytna nie zawaliła się w IV wieku. Filozofowie nadal pisali swoje traktaty filozoficzne (chrześcijańscy również – św, Augustyn z Hippony skończył pisać Państwo Boże w 429r), nadal były budowane drogi, po których maszerowały rzymskie legiony a akweduktami nadal płynęła woda do łazienek (bogatych) Rzymian. Wysoki poziom rozwoju cywilizacyjnego, który miał swój początek w starożytności trwał nadal. I Kościół, mimo że był religią dominującą (a potem państwową) tego nie zniszczył. Cywilizacja starożytna upadła ostatecznie dopiero pod koniec V-go wieku. A zniszczył ją nie Kościół tylko barbarzyńskie plemiona Gotów, Wandalów i Wizygotów, które opanowały wówczas Europę.
I trzeba było następnych kilkuset lat, żeby to wszystko odbudować. I nie, kto inny tylko Kościół to odbudowywał. A że długo i nieumiejętnie? Kościół to też ludzie a tymi ludźmi byli ci barbarzyńcy, którzy zniszczyli kulturę starożytnego Rzymu. Oni naprzód musieli ucywilizować się sami. I dzięki Kościołowi się cywilizowali. To kościół uczył czytać i pisać. Nikt inny w średniowiecznej Europie tego nie robił. Ktoś może powiedzieć, że robił to dla swoich celów. No i dobrze, niech będzie, że robił to dla swoich celów. Ale dzięki temu, że księża umieli czytać była szansa, że któryś z nich przeczyta Platona czy Arystotelesa. I niektórzy czytali i przepisywali. Gdyby nikt nie umiał czytać to i nikt by ich pism nie przeczytał. I dzisiaj być może nawet nie wiedzielibyśmy, że ktoś taki jak Platon czy Arystoteles w ogóle istniał. Dla prymitywnych, niepiśmiennych plemion barbarzyńców, tomy w starożytnych bibliotekach miały wartość jedynie jako podpałka do rozpalania ognisk.
Lekcja druga. Temat: Europa bez chrześcijańskich korzeni.
Gdy swojego czasu debatowano nad konstytucją UE, autorzy tego tekstu nie uważali za potrzebne zawrzeć tam odniesienia do Boga i chrześcijaństwa. Można wierzyć w Boga i można nie wierzyć. Jest to sprawa indywidualnego wyboru. Ale to, że cywilizacja europejska ma swoje korzenie w chrześcijaństwie jest faktem. A chrześcijaństwo to wiara w Boga. Tak było i tego nie da się usunąć z historii Europy. I gdyby nie chrześcijaństwo to i nasza cywilizacja byłaby inna. Czy lepsza czy gorsza? To z kolei kwestia oceny. Ale w moim przekonaniu nie jest kwestią przypadku, że to Europejczycy odkrywali nowe lądy a nie byli odkrywani przez inne cywilizacje. I nie jest przypadkiem, że w Europie miał miejsce rozwój nauki i techniki, który te odkrycia umożliwił. I gdyby kościół tak szerzył ciemnotę i zacofanie jak to usiłuje się przedstawiać, to nie Hiszpanie odkryliby Amerykę, ale Aztekowie odkryliby Europę. I potomkowie Hiszpanów mówiliby dzisiaj po aztecku a nie odwrotnie. I jeszcze jedno w sprawie ‘szerzenia ciemnoty’ przez Kościół. W 1179r. papież Aleksander III wydał dekret mówiący, iż każda katedra powinna wygospodarować środki na utrzymanie nauczyciela, który mógłby kształcić wszystkich chętnych, niezależnie od ich pochodzenia. Uniwersytet Paryski (Sorbona) uznawany za drugi najstarszy uniwersytet na świecie wywodzi się ze szkół katedralnych oraz klasztornych. Przy klasztorze Św. Genowefy wybudowano dzielnicę uniwersytecką. Gdyby Kościół i miejscowy biskup nie popierali powstania uniwersytetów i nie wyłożyli w tej sprawie pieniędzy to żadnych uniwersytetów długo by jeszcze nie było. I o tym nie pamięta dzisiejsza Europa, co więcej tego dziedzictwa Europa się zapiera.
Lekcja trzecia. Temat: Galileusz - torturowany i spalony na stosie.
W świadomości społecznej funkcjonuje mit o Galileuszu – torturowanym i spalonym na stosie (potwierdza to przeprowadzona kiedyś wśród studentów ankieta, w której podobno ponad 70% studentów tak odpowiedziało) i przekonanie, że w tamtym czasie Kościół był źródłem obskurantyzmu i niszczył jakiekolwiek nowe koncepcje naukowe. Skąd, młodzi ludzie (i nie tylko młodzi) mają taka wiedzę? Przecież na pewno nie z lekcji religii, niezależnie od ich poziomu.
A jak było naprawdę z Galileuszem? Otóż jedyne, na co został skazany Galileusz to był areszt domowy oraz codzienne odmawianie kilku psalmów. Areszt domowy został wkrótce anulowany a psalmy Galileusz odmawiał z własnej woli do końca życia. A żył długo, cieszył się przyjaźnią i szacunkiem papieży i zmarł śmiercią naturalną w wieku blisko 80-ciu lat. A za co został skazany na ten areszt domowy, który w dzisiejszych czasach urósł do tortur a nawet spalenia na stosie? Ano za to, że w swoim dziele ‘Dialog o dwóch najważniejszych systemach świata: ptolemeuszowym i kopernikowym’ przedstawiał teorię Kopernika jako bezspornie dowiedzioną. I gdy sędziowie zażądali w tej sprawie dowodów, to dowodów tych nie był w stanie przedstawić. Dowód o przypływach, (który przedstawił) został słusznie zdyskwalifikowany, bo przypływy nie mają nic wspólnego z obrotem ziemi. Oczywiście jego przekonanie, że teoria Kopernika przedstawia prawdziwy ruch ziemi i słońca było słuszne, ale dowodów nie miał (ówczesna technika nie dawała takiej możliwości). I sędziowie (oni nie byli geniuszami astronomii) zareagowali racjonalnie. Nie ma dowodów, w związku z tym nie można tej teorii głosić jako dowiedzionej.
A skąd się bierze to powszechne przekonanie, że Galileusz został spalony a co więcej przed śmiercią zdążył jeszcze wykrzyczeć ze stosu ‘ jednak się kręci’? Przecież na lekcjach religii nikt o tym nie uczy, niezależnie od ich poziomu.   
Otóż to przekonanie bierze się z lekcji ateizmu. Ale przecież lekcji ateizmu nie ma. No tak, formalnie oczywiście nie ma. Tutaj jeszcze raz odwołam się do Dinesha D’Souzy. W swojej książce przytacza on wypowiedź filozofa Richarda Rorty’ego, który podkreślał, że świeccy profesorowie powinni ‘tak ustawiać sprawy, aby studenci, którzy przychodzą jako bigoteryjni, homofobiczni, religijni fundamentaliści opuszczali uczelnię z poglądami bardziej zbliżonymi do naszych’.
Aha. Nie uczyć. Nie przekazywać wiedzy. Ale nawracać młodych ludzi na ateizm! Taka jest wychowawcza misja edukacji. I w tej misji lekcje religii są zbędne (niezależnie od ich poziomu). Natomiast lekcje ateizmu są ważne. I lekcje ateizmu prowadzone są na różne sposoby, choć formalnie ich nie ma. U nas też. Prywatne media liberalno-lewicowe nie zaniedbują swojej laickiej ‘katechezy’.
Na szczęście w Polsce i na świecie, w tej sprawie coś się zmienia. Monopol liberalno-lewicowego przekazu jest coraz mocniej kwestionowany. I jest szansa, że w świadomości społecznej upowszechni się prawdziwy obraz rzeczywistości. Miejmy nadzieję, że nie tylko w przypadku rzekomego spalenia na stosie Galileusza.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 16111
Marek1taki

Anonymous

14.01.2017 20:29

Inkwizycja padła ofiarą czarnego PRu oświeconych. Ziemkiewicz pisze o tym tak: http://www.mateusz.pl/cz…
Mind Service

Mind Service

14.01.2017 22:09

Przede wszystkim trzeba umieć odróżnić historię kościoła od chrześcijaństwa, Biblię od Objawienia, egzegezę Pisma Świętego od jego prawdziwości, religioznawstwo od religii, a religię od wiary. Można nauczyć się wielu interesujących rzeczy na temat chrześcijaństwa, kościoła. sakramentów i dogmatów, a nadal być niewierzącym i niepraktykującym. Niestety na poziomie wiedzy religijnej i znajomości Pisma Świętego i Magisterium Kościoła jest jeszcze gorzej. Kto z chodzących co niedzielę do kościoła czyta i rozważa wersety z Biblii lub przeczytał choć jedną encyklikę? Przeciętny tradycyjny polski katolik nie ma żadnych szans w rozmowie z Świadkiem Jehowy, bo nie ma zielonego pojęcia o podstawach wiary. Ba, taki klepie formuły typu "Wierzę w Boga", czy "Ojcze Nasz" bez zastanowienia. Problemem jest tradycyjny, masowy katolicyzm, czyli uczestnictwo we mszy św. z obowiązku i traktowanie przykazań jak reguł kodeksu karnego - w kategorii nakazów i zakazów. Zaś zasłyszane na kazaniu twierdzenia np. o prawie naturalnym czy stworzeniu świata według kreacjonistów urastają do miana wiedzy pewnej, której należy bronić przed niewierzącymi i "zniewolonymi szatanem". Tacy najbardziej martwią się "przyjmowaniem komunii na rękę i na stojąco" lub "mszą trydencką", którą niektórzy chcą zlikwidować. Tacy osobnicy śledzą z wypiekami na twarzy objawienia maryjne i bronią zaciekle "Intronizację" jako panaceum na wyimaginowany Armagedon. Tymczasem nauka i technika nie wykluczają ani nie zaprzeczają istnieniu Boga i wierze człowieka. To dobrze, że filozofia została oddzielona od teologii i przestała jej podlegać, jak w "wiekach ciemnych". Jednak trzeba mieć świadomość, że poszukiwanie prawdy nie musi ograniczać się do dowodów empirycznych. Nauka nie musi podważać prawd wiary, co więcej człowiek wierzący znajduje w niej coraz więcej dowodów na istnienie Boga i Jego interwencję w świecie, jak "Boska Cząstka" czy "Boska Proporcja".
Domyślny avatar

niewierzacy ateusz

14.01.2017 23:01

Dodane przez Mind Service w odpowiedzi na Przede wszystkim trzeba umieć

bozon higsa dowodem na istnienia boga ?! bo został nazwany boską cząstką ?! jakby komuś przyszło wcześniej do głowy nazwać neutron anielską cząstką to też byłby dowodem ? to ja już wolę tradycyjnych katolików
Mind Service

Mind Service

14.01.2017 23:45

Dodane przez niewierzacy ateusz w odpowiedzi na bozon higsa dowodem na

"Jeśli ktoś wierzy w dobrego Boga, który stworzył wszechświat, to jego wiara zostaje dodatkowo umocniona przez to odkrycie symetrii, która istnieje w naturze i która potwierdza, że natura ma racjonalną strukturę. Można by więc powiedzieć, że ta symetria jest dowodem nie wprost na istnienie dobrego Boga Stwórcy. Jednakże nie jest to dowód naukowy, a jedynie dodatkowe potwierdzenie tego, co wiara zakłada" - http://www.opoka.org.pl/…
Domyślny avatar

Domasuł

15.01.2017 01:02

Tekst jest ciekawy, napisany ze swada i tak dalej, ale jest czysta teoria, ponieważ mowi o sprawach zewnętrznych, które Polski nigdy do końca nie dotyczyly. Ani Polska nie była czescia starożytnego swiata, ani nie tworzyla Europy. Wszystko o czym mowa zostało jej narzucone, a ze roznila się od reszty swiadcza jej swobody religijne, które nie istniały nigdzie w Europie, a potem silne związki z islamska Turcja, obustronne i specyficzne, niezrozumiale dla Europy (która swoja droga nigdy nie była monolitem - to kolejny mit). Spor ateistow z wierzącymi nie ma zadnego sensu, bo nie odpowiada duchowi naszych czasów. Jest spóźniony o jakies dobre 200 lat. Te walke religia już dawno przegrala (stad powodzenie książek Dana Browna również w Polsce). Dlatego tekst ten trzeba potraktować jako ciekawostke literacka w stylu retro.
Domyślny avatar

zbieracz śmieci

15.01.2017 16:29

Dodane przez Domasuł w odpowiedzi na Tekst jest ciekawy, napisany

Natomiast ty domasuł znacznie wszystko już wyprzedziłeś ,pędzisz na rubikoniu zapewne. T kuń ma cztery odnóża ale jak się potknie i pierdykniesz czerepem o glebę to po staremu zaskowyczysz wzywając Pana na pomoc.
Ptr

Ptr

15.01.2017 01:56

Oczywiście , że mamy do czynienia z fundamentalnym sporem religijnym, którego niższe poziomy stanowią przekonania ideologiczne, przekonania naukowe, a jeszcze niższe bieżące zarządzanie produktami rynku popkultury. ( tak twierdzę - zarządzania i świadomego kreowania wymowy ideologicznej) Nauka powinna zdawać sobie sprawę , że jako zorganizowana struktura społeczna, nie jest w stanie zająć obiektywnego punktu widzenia wolnego od ideologii, polityki etc. Wszystkie świetności naukowe mają wyraźnie widoczny rys pro lub antyreligijny. Są to delikatnie zaznaczone preferencje , jadnak o bardzo doniosłym znaczeniu ze względu na silne przełożenie stanu nauki na rzeczywistość. Sądzę ,że kataklizmy XX wieku zostały wywołane przez ogólny stan świadomości wywołany przez ideologie oparte na wadliwych teoriach naukowych. Pewne aspekty różnych teorii mogą mieć bardzo negatywne przełożenie i jakieś skutki dla pokoju światowego. cdn
Domyślny avatar

zbieracz śmieci

15.01.2017 15:59

Jak się zrzuci ciężar kamiennych tablic z dziesięciargiem przykazań to lepiej sie żyje,bezstresowo z pewnością ,że wszystko wolno.
minimax

minimax

18.01.2017 19:32

Witam Upadek intelektualny hierarchii koscielnej zaczal sie w momencie gdy teolodzy zatarli roznice miedzy faktem a opinia w imie sojuszu tronu z oltarzem. Stanowiska tego zaczela bronic instytucja a pokraczne skutki obserwowalismy i wciaz obserwujemy, gdyz na dobra sprawe nalezaloby zedrzec skorupe bledow i rozmyslnych falszow gruba na kilkanascie wiekow. Wprawdzie ten tynk peka juz i kruszeje, ale to dlatego ze mur pod nim slabnie i peka. Nic dobrego z tego nie bedzie, procz separacji prawdy od bledu i falszu po upadku. Dlatego upadek musi miec miejsce. Pozdrawiam

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
seafarer
Nazwa bloga:
navigare necesse est ...
Zawód:
Inż. navigator
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 328
Liczba wyświetleń: 1,532,967
Liczba komentarzy: 4,453

Ostatnie wpisy blogera

  • Polityczny poker marszałka Hołowni
  • Brak morskiej floty czyli o wyrzucaniu pieniędzy do kosza ..
  • Czerwone maki na Monte Cassino…dzisiaj 81-sza rocznica bitwy

Moje ostatnie komentarze

  • @ Zofia Ale marszałkowi Hołowni trzeba oddać sprawiedliwość, jeżeli chodzi o zaprzysiężenie Prezydenta, zachował się tak jak trzeba.
  • @ spike Tak czy inaczej Hołownia nie  ma innego wyjścia, żeby przetrwać musi się odróżnić, wybić na niezależność i smodzielność. I to robi, nie wychodzi z koalicji ale się odróżnia i to przynosi…
  • @ RinoCeronte Dobre pytanie, ale chyba nie do mnie ... 😉  

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Na koniec roku (1) o morzu …
  • To była suwerenna decyzja pani Premier
  • Pułapki ‘reżimowej propagandy’

Ostatnio komentowane

  • Ijontichy, Wpolityce nie ma przypadków,ani pomyślnych zbiegów okoliczności...A jeżeli już są...to dobrze wyreżyserowane. To chyba cytat z Talleyranda?
  • spike, @EzE Kiedyś będąc na wakacjach na morzem, mieszkałem na kwaterze wynajmowanej przez pewną kaszubską rodzinę. Głowa rodziny pracował w porcie, często przynosił świeżo wędzone jeszcze ciepłe śledzie,…
  • spike, @tadeusz - sprawiedliwość to się odda Hołowni, jak stanie przed sądem. Właśnie wziął udział na bezprawnym, wbrew orzeczeniu TK, przeprowadził głosowanie w sejmie i postawił Świrskiego przed TK. Ten…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności