Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Uwaga Tusk wraca

Ryszard Surmacz, 18.12.2016

To, co wydarzyło się w ostatni piątek (16.12.’16) w Sejmie i na ulicach Warszawy jest wydarzeniem, które będzie miało swoje konsekwencje. Przypomnijmy, opozycja próbowała zablokować ustawę deubekizacyjną, ustawę budżetową na 2017 r. oraz oprotestować sejmowy projekt o wolności i jawności mediów. Biorąc pod uwagę wyniki sondażowe poparcia dla poszczególnych partii w Polsce, proporcje protestu przekroczyły wszelką miarę i otarły się o zorganizowany pucz. Gdy jednak to wszystko zestawimy z trzema faktami, to sprawa staje się bardziej przejrzysta. Posiedzenie Sejmu zbiegło się więc z kończącą kadencji prezesa Rzeplińskiego, przyjazdem Tuska (17.12.’16) na zamknięcie Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016 i odwiedzinami Giulianiego w Warszawie.

Za kilka dni (19.12.’16) kadencja prof. Rzeplińskiego kończy się, a więc etat ośmieszacza rządu zostaje zwolniony, dobre samopoczucie i cały sens walki lewicy zostaje zachwiany. Słowa Tuska wypowiedziane we Wrocławiu skierowane były do rządu, ale jednocześnie wyraźnym sygnałem chęci powrotu do Polski. Nie chcieliście mnie poprzeć w Brukseli, to ja były prezydent UE przyjadę do Warszawy, stanę na czele opozycji i doprowadzę do zmiany rządu, a umiem już dużo więcej. Wrocławskie przemówienie kulturę zamieniło w politykę.

Ale są jeszcze dwie rzeczy, które całość stawiają pod dużym znakiem zapytania. Pierwszą jest wywiad Kraśki z Giulianim i zupełne jego zaskoczenie, gdy usłyszał, że TK, to wewnętrzna sprawa Polski. Drugą, to wyjście na ulicę i odkrycie twarzy niemal wszystkich UB/SB-eków i ich wychowanków. Te dwa ostatnie zjawiska (bo to są zjawiska) świadczą o kompletnym oderwaniu od rzeczywistości. Oczekiwanie od Giulianiego potępienia rządów PiS-u było naiwnością. Opowiadanie o przejęciu zachowań kulturalnych od byłych UB-eków lub o jakiejś kulturze w stanie wojennym jest opowieścią z innego świata. Żaden stan wyjątkowy nie ma nic wspólnego z kulturą, lecz wszystko z ustabilizowaniem państwa, wówczas nie naszego.

I to oderwanie od rzeczywistości dostaje nagle impuls-legendę. Donald wraca! Coś trzeba zrobić! Trzeba stworzyć takie fakty prasowe, które ten powrót uczynią wielkim. Coś wszędzie się kończy, ale może tu jeszcze nie! Co tam demokracja, co tam słupki poparcia, co tam programy, my chcemy władzy!!! Donald tuż, tuż! Będzie jak dawniej.

I teraz jaki mamy układ?
Brexit jest faktem, chociaż jeszcze nie wiadomo czy politycznym, prawnym, czy prasowym? Austria została uratowana, ale nie wiadomo co będzie w Holandii, Francji, Włoszech. Ba, nie wiadomo co będzie w samych Niemczech. Amerykański sprzęt, który ma być ulokowany na ziemiach zachodnich – jedzie do Polski. Trump jeszcze nie został zaprzysiężony. Lewactwo przerażone: traci władzę, traci wpływy, skutki ich działań już stają się nieprzewidywalne. Turcja zaczyna płonąć. Emigranci lada dzień ruszą do Europy po dobrobyt, po stabilizację, po socjal. W Niemczech już szariat zalegalizowano – 14-letnia dziewczynka została legalną żoną muzułmanina. Pytanie o pedofilie staje się otwarte. Destabilizacja naszych wartości cywilizacyjnych postępuje.

Chcemy czy też nie, już powstała luka pomiędzy upadkiem starego świata, a ukształtowaniem nowego. To okres pomiędzy prawem a bezprawiem, pomiędzy prawdą a kłamstwem. Polska ponownie stała się zakładnikiem: Niemiec i Rosji; nie wiemy czyim jeszcze. Jak pisałem ostatnio „chmura gradowa szuka swoich <jeleni>”. Niepokój będzie trwał do zajęcia baz przez wojska amerykańskie na ziemiach zachodnich i zaprzysiężenia Donalda Trumpa na prezydenta. Chiny z tej rozgrywki są wyłączone, chociaż mogą wydatnie pomóc – w końcu jedwabny szlak ma wartość wymierną. Pewne jest jedno – obecność baz amerykańskich gwarantuje nam przynależność ziem odzyskanych do Polski. Zaprzysiężenie Trumpa być może ostudzi zapały i ułatwi stabilizację sytuacji politycznej.

Symulacja
Dziś Polska jest w stanie politycznego wrzenia. Dwa lata temu pisałem, że skoro nie udała się destabilizacja Polski, musiała więc udać się na Ukrainie. Pisałem też, że obszar pomiędzy Niemcami i Rosją obydwa państwa traktują jako jednolity. Oznacza to, że mniejsze znaczenie ma przynależność Polski do UE, większe wzajemna solidarność ich interesów. I tę solidarność interesów może zaakceptować nowy świat, ten po wygranych wyborach prawicy w Holandii, Francji i Włoszech. I to nie jest jeszcze symulacja.

Powrót Tuska do Polski oznacza zaostrzenie wewnętrznej walki politycznej. Jeżeli PiS ma przewagę szabel w kraju, to Tusk będzie miał ich większość w dawnej UE – tam, gdzie świadomość ogranicza się do alternatywy: no i co raz Polska była, innym razem je nie było; teraz jej nie będzie, ale za to święty spokój będzie. I teraz załóżmy, że Tusk władzę odzyska, to dzisiejsza opozycja musie wiedzieć, że uruchomione przez nich standardy wejdą w życie. W życie wejdzie też kolejna krzywda i można się spodziewać jeszcze większych niepokojów. Destabilizacja w kraju stwarza pretekst do zaprowadzenia unijnego porządku przez innych. I prawdopodobnie nie będzie to najazd, czy napad, jak dawniej, lecz ograniczenie środków, przekazanie odpowiedniej ilości emigrantów i powolne obdzieranie ze skóry. I to jest bardzo zła wiadomość dla wszystkich Polaków i bardzo dobra dla naszych wrogów. Ale niech rząd cieni już się nie cieszy, ponieważ jest już grupą tak skompromitowaną, że nikomu już nie jest potrzebny. Najmniej Tuskowi. Wszyscy możemy więc stracić wszystko, a nie zyskać nic, prócz moralnego kaca.

Zakończenie
Obecny stan jest również wynikiem błędów PiS. Najważniejszy to brak zrozumienia roli mediów. Forsowanie małych gazetek, promuje małą perspektywę. Polska nie posiada gazety państwowej za pomocą której, w sposób ciągły poprzez zapis, kontaktuje się z własnym społeczeństwem i tworzy standard  pozostałym. Bez niej rząd jest niemy. Bez niej nie ma państwowych autorytetów ponad partyjnymi podziałami. Gazeta państwowa ma większe możliwości, większy zasięg, i siłę oddziaływania zewnętrznego. Takiej perspektywy pozbawieni są Polacy. Nie ma jej ani w szkole, ani na uniwersytetach, ani w mediach. Gazeta ogranicza bezsensowne pyskówki, podnosi poziom dyskusji i grupuje wokół siebie swoich zwolenników. Ma szansę wyeliminować największą patologię i przekleństwo epoki, jakim jest sensacjonizm. Ta plaga blokuje społeczeństwu logiczne myślenie, nie pozwala ocenić zagrożenia i rozpoznać jego ośrodków.

Gdyby taka gazeta powstała przed katastrofą 10.04.2010 r. jej skutki byłyby o wiele mniej szkodliwe. Polacy albo się nauczą czytać, albo zostaną analfabetami. Społeczeństwo niespójne w swoim odczycie rzeczywistości jest słabe. Nie jest w stanie podjąć żadnych działań obronnych, bo nie widzi swojej słabości i nie jest w stanie określić źródeł zagrożeń. Tak zachowuje się społeczeństwo źle wyedukowane.

Kolejnym błędem jest brak odpowiednio prowadzonej strony internetowej MZS. Ani korespondent zagraniczny, ani obywatel nie zna stanowiska polskiego MSZ. Amb. Sobków w Radio Maryja wspominał też o braku wymiany ambasadorów i braku ich kompetencji, a zwłaszcza kontaktów z miejscowymi mediami. Rząd Beaty Szydła wkłada wiele pracy w odnowę państwa, ale źle prowadzona jest informacja. Nadal nie ma polityki historycznej państwa. Nic o niej się nie mówi… I nie jest to krytyka, lecz troska o dobro wspólne.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2492
Jabe

Jabe

18.12.2016 23:57

„sejmowy projekt o wolności i jawności mediów” – Cóż za urocza nowomowa.
Domyślny avatar

Ewa G

20.12.2016 23:08

Ma Pan 100% racji. Potrzebna jest państwowa ogólnopolska gazeta i portal. PIS nie umie się pokazać (dobrze pojęty PR), uznał, że robi, co trzeba, i to wystarczy. Tymczasem nie wystarczy. Nie rozumiem dlaczego rząd tego nie rozumie.
Ryszard Surmacz
Nazwa bloga:
blog Ryszarda Surmacza
Zawód:
ciekawy wszystkiego
Miasto:
Lublin/ziemie zachodnie

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 357
Liczba wyświetleń: 1,704,804
Liczba komentarzy: 4,664

Ostatnie wpisy blogera

  • Dziewiąta rocznica śmierci prof. Anny Pawełczyńskiej
  • Admin
  • ​Do Admina

Moje ostatnie komentarze

  • @jazgdyni Miałem kolegę, który podczas burzy i sztucznych ogni zamykał się z psem w szafie. Raz przydarzyło mu się przysnąć i żona wpadła w panikę. Zadzwoniła na policję, a ten zaspany wyłazi z psem…
  • @ Jan W PRL bano się wyśmiania. Dziś do wyśmiania jest tyle tematów (np. ufo, reinkarnacja, astrologia itd), że nie ma się czym przejmować, chyba, że wypowiada się bzdury. Na poprawianiu konstruktora…
  • @Autorka W jednej ze swoich książek wydanej w 2006 r. zamieściłem następująca sentencję: Polska to taki kraj, w którym Bóg rozdaje talenty, a obca przemoc odbiera za nie życie. Tym wszystkim…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Inżynier czy humanista?
  • Disco polo czy reformy
  • O Śląskiej duszy

Ostatnio komentowane

  • Teresa Bochwic, Miło mi, dziękuję za uznanie.
  • Bogdan Lipowicz Skaut, ..." Koordynację tej racji stanu prowadziły urzędy państwowe umieszczone w polskiej stolicy...". Tamta stolica zniknęła, na jej gruzach "sowieckie" zrobiły urzędy "państwowe" z ducha sowieckie,…
  • u2, Ciekawy jest artykuł o prof. Pawełczyńskiej w Wiki. Trudno mi się z cytowanym fragmentem nie zgodzić. Hasła liberalizmu zostały wykorzystane przez komuszków do utrzymania władzy. Co prawda plan…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności