Poseł Szczerba jak Poseł Upicki Wł. Siciński

Ponoć chodzi o przywrócenie do obrad Sejmowych Posła Michała Szczerbę. Ponoć chodzi o wolność mediów do pokazywania, który to Poseł na Sejm Rzeczypospolitej zeżarł sałatkę w czasie obrad. Ponoć chodzi także o to, że zagrożeni ustawą deubekizacyjną byli pracownicy Urzędu Bezpieczeństwa, Służby Bezpieczeństwa obawiają się zagadnienia, jak żyć za 2.000 zł. W każdym bądź razie patrząc na zapalczywość i bezkompromisowść żądań wysuwanych przez totalną opozycję można się obawiać skali obecnego kryzysu. Trudno mi wyobrazić jak będę teraz po tych wszystkich słowach, deklaracjach, kilku nocach spędzonych przez histeryczki z Nowoczesnej na Sali plenarnej, czy też wezwaniach o tym, iż Marszałek Kuchciński będzie siedział.. wyglądać kolejne obrady Sejmu. Dwie strony grzecznie się przeproszą? Trzeba też zwrócić uwagę na to, że obserwując całą rysowaną przez opozycyjne media „spontaniczność”, cokolwiek nie zrobiłby PIS, np. rezygnując z wprowadzenia nowego trybu pracy dziennikarzy w Sejmie, to znaleziony zostałby inny pretekst. Ot chociażby ustawa o ochronie przyrody i rezygnacja z zakazu wycinki drzew z własnej posesji bez zgody władz administracyjnych.

Patrząc na Posła Szczerbę od pewnego czasu miałem wrażenie, że jest to osoba tęskniąca za rozumem i bardzo nadpobudliwa. Być może fakt, że ojciec Pana Posła był bokserem ma coś tu na rzeczy. Widząc piątkowe wystąpienie Pana Posła można wyrazić zdziwienie, że Marszałek Kuchciński nie kazał przebadać posła Szczerby na okoliczność trzeźwości bądź użycia narkotyków lub dopalaczy. Nie wydaje się mnie też, że została wprowadzona do naszego regulaminu obrad Sejmu reguła mówiąca, że Poseł składający wniosek formalny robi na początku głupkowatą minę, pokazuje palcami V, a następnie swój wniosek formalny zaczyna od „Panie Marszałku Kochany! Muzyka łagodzi obyczaje”. Prawnikom, którzy mówią, że Poseł Szczerba jest niewinny i prawie Święty polecam aby składając wniosek formalny przed Sądem w procesie karnym lub cywilnym, zaczynali właśnie tak: „Wysoki Sądzie Kochany! Muzyka łagodzi obyczaje”. Jestem wtedy bardzo ciekaw reakcji Sądu. Całkiem możliwe, że gdyby Platforma Obywatelska powróciła do władzy to taki zapis dla uczczenia bohaterskiej postawy posła Szczerby znajdzie się w odpowiednim miejscu kodeksu postępowania cywilnego i karnego.    

To też jest pewien paradoks, że właśnie twarz posła Szczerby ma symbolizować troskę o demokracji. Twarz która nie wyraża żadnej troski. Nie wyraża żadnej pracy myśli, ma być symbolem najszczerszych i fundamentalnych zasad demokratycznych. Aż boję się przyszłości, że kiedyś w przypadku zwycięstwa totalnej opozycji, będzie się dzieciom mówić, że początek całej rewolucji wziął się od sporu bohaterskiego Posła Szczerby z krwiożerczym i zepsutym moralnie Marszałkiem Kuchcińskim.

Kwestią drugą jest sprawa ograniczenia pracy mediów w Sejmie. Redaktor Stankiewicz tłumaczył mi to wczoraj tym, że dziennikarze i opinia publiczna muszą wiedzieć o tym jaki Poseł przychodzi pijany do Sejmu. Przypomniałbym panu Redaktorowi, że Sejm jest przede wszystkim organem prawodawczym. A prawo to przede wszystkim dokumenty. To, że Poseł uchwalający prawo spożywał alkohol nie oznacza z automatu, że prawo przez niego ustanowione jest złe i nielogiczne. Istnieje oczywiście taka groźba, ale jeżeli Poseł jest pijany i może zagrażać to bezpieczeństwu pracy parlamentarnej, to w pierwszej kolejności jest Marszałek Sejmu aby takiego posła zidentyfikować i odsunąć od pracy parlamentarnej.

Praca w Sejmie to powinna być przede wszystkim praca na dokumentach. Analizowanie składanych projektów ustaw oraz poprawek do ustaw. Zapoznawanie się z przedkładaną argumentacją do nich. Zastanawianie się, kto i dlaczego akurat taki projekt czy takie poprawki złożył. Tyle i tylko tyle. To, że Poseł był pijany albo że zeżarł sałatkę w czasie obrad to są tylko didaskalia. Istotne, jak wszystko ale nie stanowiące o sednie prawodawstwa. Zła ustawa będzie złą ustawą, nawet jeżeli przy jej uchwalaniu posłowie zachowywali się grzecznie i nikt nie naruszył powagi Sali Sejmowej opakowaniem z sałatką czy soczkiem. Odwrotnie też, jeżeli ustawa jest dobra to pozostanie dobra, chociażby posłowie przy jej uchwalaniu zrobili sobie bachanalia i zjedli 1.000 kanapek.

To zajmowanie się przez dziennikarzami didaskaliami życia sejmowego powoduje, że Posłowie głupieją. Czego najlepszym przykładem jest właśnie Poseł Szczerba. Przecież to nie jest człowiek od merytorycznych wystąpień. To jest człowiek, którego zadaniem jest gadać największe głupoty. Odprawiać na trybunie sejmowej bałwaństwa, tak aby znalazły one poklask wśród dziennikarzy. Nie wiem czy redaktor Stankiewicz się ze mną zgodzi, ale ja oczekuje od Posła aby tworzył merytorycznie dobrze prawo, a nie tylko i wyłącznie myślał jak się sprzedać przed mediami.

Dodałbym także, że można zinterpretować art. 61 Konstytucji także w ten sposób, iż przyjmując  że informowanie społeczeństwa jest wykonywaniem zadania władzy publicznej, to obywatel powinien mieć także prawo do wglądu w to jak tworzy się oraz przetwarza informację prasową. Prawo to powinno się realizować poprzez odpowiedni zapis prawa prasowego umożliwiającego obywatelowi wstęp do każdej redakcji prasowej, telewizyjnej, radiowej i prawo do przyglądania się kolegium redakcyjnemu. Dlaczego jako obywatel nie mogę wiedzieć, jakie informacje przez Redakcję TVN zostały uznane za istotne, a jakie za nieistotne. Co zadecydowało o kolejności ich wyświetlenia oraz o sposobie przedstawienia (nerwowy czy żartobliwy). W końcu chodzi tu o moje prawo do rzetelnej informacji.

I chyba w całej tej obecnej sytuacji pozostaje nam zachować spokój i kierować się w swoich myślach i poczynaniach rzetelnym informacjami.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika StachMaWielkieOczy

19-12-2016 [11:50] - StachMaWielkieOczy | Link:

Po kazdym dopuszczeniu Szczerby do glosu w Sejmie...
na mownice powinno sie klasc Banana .

To to nie tylko wyglada jak malpa ktora sie z jakiegos cyrku urwala ...
dokładnie tak sie zachowuje i dokladnie takie obyczaje do sejmu RP wprowadza.

Obrazek użytkownika Zofia

19-12-2016 [13:20] - Zofia | Link:

Określenie "tęskniący za rozumem"i dziękowanie bananem to majstersztyk. W tym denerwującym czasie potrzeba nam odrobinę uśmiechu.Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

19-12-2016 [17:40] - Imć Waszeć | Link:

Ten facet przypomina mi pewnego osobnika, którego miałem nieprzyjemność spotkać kiedyś w dzieciństwie. Mieliśmy wtedy jakieś 6 lat i szliśmy we trzech taką zapomnianą ulicą w mieście, która zaczynała się gdzieś w cywilizacji, by po 100 metrach zniknąć w kartoflach. Nagle z jednej bramy wyskoczył jakiś rozkudłany osobnik, na oko ze cztery lata starszy od nas, który zarzucił nam, że oto wtargnęliśmy na jego ulicę i że zaraz się z nami policzy. Wyraźnie seplenił. Był właśnie tak samo szczurowaty na twarzy i miał podobne intensywne spojrzenie psychopaty. Pamiętam do dziś ten jego wzrok - zauważalny zez i czarne pełne złości źrenice, niczym u psa. Uciekaliśmy ile sił w nogach, niemal wrzeszcząc z przerażenia. Ścigał nas przez chwilę, ale osłabł na finiszu i już tylko słyszeliśmy za sobą ten jego złowrogi syk, ten głos sepleniącego Nazgula, który krzyczał "Sypciej! Sypciej!".

Obrazek użytkownika gracz ogame

20-12-2016 [04:23] - gracz ogame | Link:

A co z przypadkami głosowania na dwie ręce?! A może Pan sądzi, że wystarczy taka kamera, jaka była na sali do której przeniesiono obrady?!