GNIAZDO OS - tak się zabawnie składa, że już lata temu popularny prozaik Marek Nowakowski wprowadził do naszej literatury Donalda Trumpa ( w opowiadaniu „Siła przebicia”): „Znajdę ci piękną robótkę, zobaczysz! Już wiem. Zostaniesz kelnerką w luksusowej knajpie. Nazywa się „Wódka”. Nasz rodak założył ten interes. Tony Buła. Tam przychodzą same tuzy. Maxwell na przykład. Wiesz, kto to jest? Rekin prasowy, miliarder. Mister Trump z Nowego Jorku na weekend przylatuje własnym samolotem. Polański z Paryża. Taki reżyser, Polak, ale światowa klasa. Ci z mafii też załatwiają tam swoje transakcje...” ( w zbiorze opowiadań „Grecki bożek”, W-wa, Wyd. Alfa, 1993, str.151). Tytuł „Siła przebicia” jednak nie ma związku z Trumpem, zaledwie wspomnianym, ale z wyczynami bohaterów nowelki...A reprezentują oni typowy margines społeczny, przemycający przez granicę różne towary... Wydaje się, że hejterzy też wywodzą się ze społecznego marginesu i przemycają nam ( przez granicę rozumu!) poglądy albo idiotyczne, albo destabilizujące porządek logiczny i etyczny, a często nieprawdziwe fakty albo zgoła fantastyczne oceny i brednie. Posuwają się i do pomówień jak np. ostatnio pompadura głosząca, że...uprawiałem w PRL-u publicystykę propagandową! I że teraz muszę..odreagować to „peerelczykostwo” (!?) To ordynarne kłamstwo, a jeśli kiedyś uda się ustalić, kto kryje się za pseudo „pompadura” mógłbym spokojnie pozwać tę personę o próbę zniesławienia. Nigdy nie bawiłem się w publicystykę w PRL-u, wiedząc z góry, że cenzura wycięłaby przynajmniej 90% tekstu! Łatwo sprawdzić też, że pisałem wyłącznie na tematy literackie. A co do książek wydawanych ? O, tu szło jak po grudzie, a ile książek mi odrzucono ?! To o wiele ciekawsze...Cenzura trzebiła też moje tomiki wierszy, a w jednym zbiorze redakcja nawet usunęła daty powstania utworów... Wyjazdy na Zachód? Raptem do Włoch i do Prowansji – a więc raczej na południe, zupełnie jak u Mrożka „ ucieczka n południe”! Dalej się nie dało, bo nie byłem w PZPR...Pompaduro, jesteś jedną Wielką Bzdurą! A w ogóle bełkot demencjatorów przyprawia często o ataki śmiechu... A teraz na poważnie, pewni hejterzy domagają się podania motywów zamachu w Smoleńsku...( czy są aż tak tępi?) O motywach tych pisałem już dawno temu, zresztą nie ja tylko – bo sporo było o tym na wielu blogach. Widocznie przeoczyli, biedacy...To drobiazg, gorzej gdy w chamski sposób przezywają osoby „moherami” , bo osoby te stoją po stronie Prawdy. Obyczaje upadają w komentarzach hejterów, ale Admin przymyka oczy ( nawet gdy są pomówienia) – czyżby więc Admin stał po stronie peerelczyków ? I toleruje na polskich blogach gniazdo os! Antypolskich os...!?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3605
Radzę zejść ze mnie. No chyba, że Autor chce się przekonać, co naprawdę oznacza tolerancja dla os na tym blogu.
PS. Pomówienia w komentarzach proszę zgłaszać pocztą wewnętrzną.
Właściwą odpowiedź Baterowicz dostał już od Admina, ja tylko dodam, że wyzwiska i insynuacje to specyfika wpisów oburzonego blogera, a nie komentatorów. Te "pomówienia" wobec Baterowicza polegają najczęściej na zadawaniu pytania, na które dopiero teraz Baterowicz raczył częściowo odpowiedzieć gęsto, aczkolwiek pokrętnie się się tłumacząc. Ale już zabrakło odpowiedzi na podstawowe pytanie o powody dokonania "zamachu smoleńskiego", co mnie zresztą wcale nie dziwi.
Panie Marku, jak ktoś pyta o motywy zamachu w Smoleńsku (teraz zwłaszcza) to wiadomo, że roll albo "niedostatek zdolności intelektualnych". Nie warto się nad takimi wpisami nawet zatrzymywać.
Podziwiam u p.Ewy nadmiar zdolności intelektualnych pozwalających jej wierzyć w tę bajkę o zamachu!
Panie Baterowicz! Pan to potrafi rozbawić czytelnika! Ale nie tymi przekręcaniami nazwisk czy nicków, ale takim np. oświadczeniem, że w PRL nie puszczono Pana dalej niż do Włoch i Prowansji, bo nie był Pan w PZPR - kapitalny dowcip, ale trochę słaby. I to porównanie do ucieczki Mrożka na Południe - hi,hi,hi! A Pańskie przeżycia z cenzurą: mieli czelność nawet pod jednym z wierszy usunąć datę jego powstania - zgrroza! No, ale takie to były czasy i dlatego musiał Pan uchodzić z Polski aż na Antypody poprzez cały Półwysep Apeniński, Iberyjski i trochę Francji -tylko współczuć!