Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
500 "plus", zdrowie "minus"
Wysłane przez Losek w 13-08-2016 [11:10]
Założeniem programu 500+ jest pomoc dla rodziców i opiekunów dzieci. Twierdzenie, że trzeba pomóc tym, którzy mają więcej niż jedno dziecko, albo bardzo mało zarabiają, albo opiekują się dziećmi niepełnosprawnymi jest jak najbardziej słuszne. Oczywiście, można się spierać co do formy i wysokości tej pomocy, pewnie lepiej by było dać rodzicom lepiej zarobić, ale niezaprzeczalną zaletą obecnego systemu jest jego natychmiastowość. Praktycznie od razu dało się zaobserwować pozytywne efekty tej pomocy.
Przyjrzyjmy się dokładniej jak to zostało zrobione i jakie przyniosło skutki?
Co zrobili rządzący, kiedy doszli do wniosku, moim zdaniem słusznego, że dzieciom i ich rodzicom trzeba pomóc?
Rozdali rodzicom i opiekunom dzieci pieniądze!
To, że pieniądze trafiły bezpośrednio do rodziców ma kluczowe znaczenie! Dzięki temu rodzice, którzy bez najmniejszych wątpliwości wiedzą lepiej niż urzędnicy państwowi i wszelkiej maści eksperci, czego ich dzieciom najbardziej brakuje, mogą tymi pieniędzmi gospodarować, wedle własnego uznania. Byli tacy, którzy kupili ubrania, inni słodycze, a jeszcze inni hulajnogę. Część wydała je na pierwsze w życiu dzieci wakacje nad Bałtykiem, albo w Tatrach. Niektórzy kupili sobie auto, dzięki czemu będą jeździć do pracy i zarabiać. Będą też tacy, którzy większość przepiją, ale nie zmienia to faktów. Nie zmienia to tego, że w większości, w znacznej większości, pieniądze zostaną wydane z dużym pożytkiem dla dzieci! Będzie tak dlatego, że o sposobie ich wydania zadecydują ci, którzy wiedzą najlepiej jak to zrobić! Zdecydowana większość rodziców kocha swe dzieci i wszystko robi dla ich dobra.
Zdecydowana większość rodziców, jak będzie miała pieniądze, to wyda je dla dobra swoich dzieci!
To jest dość oczywiste, ale znacznie ważniejsze jest to, czego przy tej okazji NIE zrobiono.
Otóż planując program 500+ nie znacjonalizowano przemysłu, a to oznacza, że to rodzice decydują gdzie trafią pieniądze, czy do firm prywatnych, czy państwowych! Nie stworzono "państwowego systemu domów wczasowych", mających wyłączne prawo do obsługi rodzin wielodzietnych w ramach programu 500+! Nie zaistniała na szczęście "centralna sieć dealerów samochodów używanych" przeznaczona dla tych, którzy właśnie tak zdecydowali się spożytkować pieniądze z programu! Nie było potrzeby stworzenia "wojewódzkich map potrzeb dziecięcych", koordynowanych przez wojewodów, z możliwością dopłacenia do nich przez samorządy! Mówiąc o konieczności pomocy, nie zanegowano istnienia wolnego rynku. Wszystko doskonale reguluje się samo, dla dobra znacznej większości dzieci, a wszelkie próby manipulowania przy tym systemie, w celu jakiejś poprawy, tylko pogorszyły by sprawę!
Tworząc podstawy reformy systemu ochrony zdrowia, rządzący przyjęli - zapewne - równie piękne założenia. Tak jak na szczęściu dzieci, zależy im pewnie na zdrowiu Polaków. A jednak w obu tych sprawach, obok podobieństw występują rażące różnice i to właśnie te różnice sprawią, że w odróżnieniu od programu 500+, reforma ochrony zdrowia przyniesie skutki odwrotne do zamierzonych.
Niezależnie od ilości środków, które z naszych podatków trafią na leczenie, niezależnie od tego, czy je wyodrębnimy bezpośrednio z budżetu, czy stanie się to w dowolny inny sposób, jeśli urzędnik zamiast pacjenta będzie decydował gdzie trafią pieniądze na jego leczenie, skończy się to peerelem, niezależnie od zaklęć, erystycznych wygibasów i semantycznych sztuczek ministra Radziwiłła. Sytuacja w której urzędnik decyduje za człowieka, w jaki sposób spożytkować pieniądze na jego leczenie, jest kwintesencją socjalizmu! I tylko dla zupełnej jasności dodam, że jeśli minister zdrowia tę patologiczną sytuację uzasadnia tym, że w całej Europie tak jest, to należy mu przypomnieć, że:
- po pierwsze: tak się składa, że cała Europa tkwi akurat w szponach socjalizmu i tylko dlatego się jeszcze nie wywaliła, że jest bogata i ma kapitał, z którego może opłacać swoje lewicowe fanaberie,
- po drugie: w całej, albo przynajmniej w prawie całej Europie pacjenci do leczenia w jakiś sposób i w różnym stopniu dopłacają z własnej kieszeni, co ma dla regulacji systemu niebagatelne znaczenie,
- po trzecie: nie jest prawdą, że w całej Europie panuje aż do tego stopnia posunięty system socjalistyczny, jaki szykuje nam PIS bo, żeby nie szukać daleko, w sąsiednich Niemczech istnieje tak zwany system Bismarcka, z licznymi ubezpieczalniami i współistnieniem podmiotów prywatnych i państwowych, i wreszcie,
- po czwarte, zdecydowana większość krajów Europy wydaje na ochronę zdrowia zdecydowanie więcej pieniędzy niż my.
Choć państwo powinno troszczyć się o tych, którzy nie mogą sami zapewnić sobie leczenia, choć powinno skonstruować system na miarę dwudziestego pierwszego wieku gwarantujący, że ludzie nie będą umierać z braku środków na leczenie, jednak nie może wszystkim sterować centralnie i we wszystkim decydować za obywateli. Zasada ta jest tym słuszniejsza, im liczniejsze jest społeczeństwo. System centralnie sterowany od biedy może się sprawdzić w krajach o liczebności Estonii, ale na pewno nie w Polsce!
Napisałem powyżej, że zdecydowana większość rodziców kocha swe dzieci i wszystko robi dla ich dobra. Niewątpliwie zdecydowana większość ludzi ceni sobie swoje zdrowie i jeśli tylko będzie miała za co, zadba o nie należycie. Sama!
Zaś wszystkim tym, którzy uparcie twierdzą, że na ochronie zdrowia nikt nie powinien zarabiać polecam uwadze to, że podobny nonsens można by powiedzieć również o pomocy dla dzieci. Dałoby się by stwierdzić, że "nie można zarabiać na biedzie dzieci", i tym samym pogrzebać program 500+ pod stertą urzędniczych nonsensów i górą administracyjnych absurdów dokładnie tak, jak to się stanie z ochroną zdrowia!
Reasumując uważam, że program reformy ochrony zdrowia proponowany przez PiS, jeśli chodzi o skuteczność, znajduje się na przeciwnym biegunie w stosunku do programu 500+ i dokładnie odwrotne skutki przyniesie.
Ktoś się założy? Może pan minister Radziwiłł?
Lech Mucha
Tekst ukazał się w tygodniku Polska Niepodległa.
Komentarze
13-08-2016 [17:38] - Magdalena Figurska | Link: Kłamstwo, panie Mucha. To ode
Kłamstwo, panie Mucha. To ode mnie zależy, u którego lekarza chcę się leczyć i w jakim szpitalu w Polsce chcę mieć wykonaną operację. Bo nie obowiązuje rejonizacja. Chyba że zabiorą mnie z ulicy, wtedy jadą do najbliższego.
13-08-2016 [21:22] - Losek | Link: Jeszcze raz mi Pani zarzuci
Jeszcze raz mi Pani zarzuci kłamstwo, i dołączy Pani do wąskiej grupy blogerów, których w ogóle nie czytam.
Ale tym razem jeszcze Pani odpowiem. Otóż myli się Pani. Może Pani pójść do każdego szpitala który ma kontrakt z NFZ-tem , a to ogranicza wybór nie do tych szpitali, które Pani pasują, tylko do tych, które zyskały sobie przychylność urzędników.
Rozumie Pani, czy mam to Pani wyjaśnić "na jabłkach"?
14-08-2016 [07:40] - Magdalena Figurska | Link: Żarty Pan sobie robi? Pisze
Żarty Pan sobie robi? Pisze Pan o rządzie PiS, a więc o "państwowej" opiece zdrowotnej. Mało tego, Pana słowa:
"Otóż planując program 500+ nie znacjonalizowano przemysłu, a to oznacza, że to rodzice decydują gdzie trafią pieniądze, czy do firm prywatnych, czy państwowych!"
przeczą pańskiemu komentarzowi do moich uwag.
A więc się nie mylę i twierdzę nadal, że mogę wybrać każdą przychodnię, każdego lekarza i każdy szpital, jaki mi się zamarzy. Nawet pański, prywatny SANVIMED. Bo to ja decyduję (tak samo jak ci rodzice), i właśnie na tym polega wolność, że są firmy prywatne i państwowe i takiez same sklepy. Ale rozumiem, że jest Pan za nacjonalizacją, tylko dlaczego pracuje Pan w prywatnej spółce?
Jest Pan nieodrodnym uczniem Pasierbiewicza, w każdym tekście najpierw jakaś zasługa PiS, a później.... jebut,
bo trzeba się do czegoś przyczepić. Taka jest właśnie Pana nieudolna manipulacja, że sam się Pan zapętlił.
14-08-2016 [10:30] - Losek | Link: Czyli jednak "na
Czyli jednak "na jabłkach"...
Jeśli chce Pani wybrać na przykład mnie i szpital Sanvimed, który nawiasem mówiąc nie jest wcale mój, to musi Pani za moją usługę zapłacić ponieważ chirurgia w Sanvimedzie nie jest kontraktowana. A - wyraźnie się Pani nie zorientowała- mówimy o tzw publicznej ochronie zdrowia. Bo w prywatnej oczywiście jest wolność. Ale PiS planuje stworzenie - też Pani nie wiedziała(?) - listy szpitali, które będą miały kontrakty i z tego co mówią, będą to szpitale publiczne.
Radzę, zapoznać się ze szczegółami planu Radziwiłła, a potem się wypowiadać...
14-08-2016 [10:37] - gorylisko | Link: Szanowna Pani najwyrazniej
Szanowna Pani najwyrazniej kompletnie nie rozumie o czym kolega pisał powyżej...proszę przeczytać tekst o centralnym planowaniu raz jeszcze i jeszcze raz i jeszcze raz tak długo aż pani zrozumie różnicę pomiedzy centralny planowaniem za obywatela a pozostawieniem pieniędzy w kieszeni obywatela wraz z pozostawieniem mu decyzji o wyborze lekarza i metody leczenia... państwo nie powinno zajomować się sprawami obywateli (wraz ze zdrowiem) państwo powinno stworzyć warunki aby obywatele sami załatwiali swoje sprawy (włacznie ze zdrowiem, emeryturą, wypoczynkiem i wychowywaniem dzieci) kapewu...
14-08-2016 [16:30] - Jabe | Link: Wolność nie polega na tym, że
Wolność nie polega na tym, że są m.in. firmy państwowe. Do państwowych przedsięwzięć gospodarczych trzeba notorycznie dopłacać, a takie dopłaty nie są bynajmniej dobrowolne. (Państwowe kopalnie, koleje, Lot, telewizja, kinematografia, teraz mają być stocznie...)
14-08-2016 [19:15] - Losek | Link: Dokładnie. Wolność polega
Dokładnie. Wolność polega również na tym, że prywatne jednostki będą miały równe prawa do uzyskania kontraktów z publicznymi.
14-08-2016 [22:59] - Goral Supreme | Link: ...."Wolność polega również
...."Wolność polega również na tym, że prywatne jednostki będą miały równe prawa do uzyskania kontraktów z publicznymi. "....
Takiej debilnej definicji "wolnosci" to ja nigdy w zyciu nie slyszalem...a zyje sporo.
W kontekscie tej uzytej tutaj definicji "wolnosci" pozostaje mi stwierdzic,ze nigdy nie pogodze sie z faktem kiedy debile biora sie za formulowanie definicji...
15-08-2016 [10:09] - Losek | Link: Wisi mi z czym się jesteś w
Wisi mi z czym się jesteś w stanie pogodzić, a z czym nie . Jak już pisałem, są tu tacy komentatorzy, którzy w ogóle nie czytam. Jesteś od teraz jednym z nich. Zatem możesz sobie pisać, co ci się podoba, mnie to nie interesuje. Szkoda mi na takich jak ty czasu.
Jak to mówią: do konia nie podchodź od tyłu, do byka od przodu, a do głupiego, od żadnej strony jego...
Żegnam.
15-08-2016 [23:22] - Goral Supreme | Link: Juz kilkakrotnie porownano
Juz kilkakrotnie porownano cie do kochanego mitomana Pasierbiewicza :-))
Nie sposob nie zgodzic sie z tymi opiniami :-))
Jedno ci mozna przyznac,masz duze poczucie humoru i spora doze niewinnej naiwnosci...mozna sie niezle posmiac na twoim blogu :-))
Uznaj to za komplement ;-))
13-08-2016 [22:57] - TKJ | Link: Obawiam się, ze problemy z
Obawiam się, ze problemy z 'ochroną zdrowia" [leczenia] są znacznie bardziej rozległe i raczej tkwią w sposobie myślenia odziedziczonym po komunie. Ten sposób myślenia opiera się na założeniu, ze Emerytura i lekarz się należą i już. Większość obywateli nawet nie zastanawia się ile odłożył kto na swoją emeryturę i ile kosztuje leczenie - to się należy i już. Do puki ludzie nie zrozumieją, że na emeryturę trzeba 'zasłużyć' a za leczenie trzeba zapłacić z zarobionych przez siebie [lub otrzymanych od kogoś] pieniędzy dopóty co jakiś czas jacyś 'zbawcy' będą 'usprawniać' system, który z założenia jest skonstruowany w całkowitym oderwaniu od rzeczywistości. Z całym uznaniem dla pańskich 4 punktów uważam jednak, że punkt 1. powinien brzmieć " Nie było, nie ma i nie będzie nigdy systemu ubezpieczenia, który zapewni wszystkim ubezpieczonym wszelkie procedury medyczne na najwyższym poziomie - za składkę miesięczną nie pokrywającą nawet jednego prostego zabiegu chirurgicznego [szycie otwartej małej rany]. Ale żeby to powiedzieć społeczeństwu potrzeba męża stanu a nie 'gęgaczy' o 'sprawiedliwości społecznej' soft lub hard. Pozdrawiam serdecznie
14-08-2016 [10:48] - Losek | Link: "raczej tkwią w sposobie
"raczej tkwią w sposobie myślenia odziedziczonym po komunie"
Dokładnie tak uważam! Tu jest zasadnicza przyczyna, dla której rządzący nie potrafią nic mądrze zrobić w tej sprawie, i to wszyscy z PiSem włącznie. Peerelowskie myślenie plus absolutny brak chęci porozumienia w tej sprawie!
Pozdrowienia.
14-08-2016 [19:05] - TKJ | Link: Obawiam się, że aby
Obawiam się, że aby wprowadzić zasadnicze i rzeczywiste zmiany w systemach emerytalnym i zdrowotnym potrzeba nie polityków a męża stanu. Zmiany te musiałby zacząć się od powiedzenia prawdy a tej społeczeństwa nie chcą i już [kto zechciał ten już prawdę zna]. Niestety musimy poczekać na kryzys w tej 'chorobie myślenia'. Z kryzysu można 'wyjść' w dwojaki sposób o czym pan, jako lekarz, wie najlepiej. Pozdrawiam serdecznie.
14-08-2016 [20:24] - Losek | Link: Nic dodać, nic ująć.
Nic dodać, nic ująć. Pozdrowienia.
14-08-2016 [10:30] - gorylisko | Link: panie doktorze...ostatnio
panie doktorze...ostatnio wpadło mi trochę tekstów o tym jaka to marihuana jest przydatnym zielskiem dla zdrowia... nie jestem bezkrytycznym zwolennikiem teorii spiskowych ale... firmy farmaceutyczne poczynają sobie ostro... w każdym razie jestem ciekaw pańskiej opinii w temacie tzw. maryhy... no i jakby pan podał rzetelne zródła badań przeprowadzonych w temacie marihuany i jej wpływu na zdrowie człowieka oraz jakie leki mogą być przydatne
14-08-2016 [10:45] - gorylisko | Link: a tak a propos systemu
a tak a propos systemu ochrony zdrowia... na rynku jest trochę ofert róznych firm gdzie płacąc miesięcznie jest oferta opieki zdrowotnej z hospitalizacją... co pan o tym sądzi ? może tak... gdzie pan opisał swoją ideę rozwiązania problemu opieki zdrowotnej...
od paru działaczy słyszałem, ze kiedy powstawał zamysł kas chorych miał to być wolny rynek... nie wiem ile w tym było prawdy... może to była tylko gw*** prawda... ale jak państwo chce się bawić w centralne/ręczne sterowanie to od urzędniczej łaski będzie zależało życie i zdrowie każdego człowieka... co do urzędników... urzędnik wyśle i do gazu jak dostanie taki prikaz...
16-08-2016 [08:35] - Marek1taki | Link: Dobre! Tym niemniej jest
Dobre!
Tym niemniej jest obawa, że rząd coś z tych propozycji na "NIE" podchwyci.
Ale, niech tam!
Jakby szpitalom dać monopol na sprzedaż alkoholu to można byłoby wprowadzić hasło: Pij za zdrowie!
16-08-2016 [15:27] - Losek | Link: No, jest takie ryzyko, że
No, jest takie ryzyko, że podchwyci... :-)
Jeden mój szpital, miał takie motto:
"Szpital promujący zdrowie!"
Moja siostra mało w bramę autem ze śmiechu nie wjechała, jak pierwszy raz zobaczyła.
Pozdrowienia.